najszczęśliwsze ! ♥ TŻtówki i ex- TŻtówki 2012. cz. XIV

[madziara889]

Nasz pies jak chce, żeby go poczochrać to łapie lekko zębami rękę
Nie lubi za to jak go się dotyka w okolicach dupska, wtedy też potrafi lekko złapać za rękę, na szczęście ma wyczucie i robi to dla ostrzeżenia

Hik, co do kuriera, mój znajomy kiedyś pracował jako kurier. Ogółem był bardzo oburzony jak kogoś nie było w domu a przyjechał z paczką, bo przecież on sobie ustala trasę i nie ma zamiaru tego zmieniać, dzwonić też nie będzie, bo to koszty Tylko zapominał, że po coś się płaci wyższy koszt wysyłki.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez maybelline

Nie dziwie sie, ze ten sCzurek Cie ugryzl. Wczesniej przezyl swoje. Z reszta zwierze to zwierze. Jak sie psa nawet swojego wkurzy to ugryzie.

Nie wiem jak bardzo i czym musiałabym wkurzyć mojego psa, żeby mnie ugryzł. To jest niedopuszczalne!

Raz tylko dziabnął mojego brata, ale w mojej obronie, bo jak byliśmy młodsi to się biliśmy no i pies nie wiedział co się dzieje i mnie bronił.

[Shevya]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;46480153]Nie wiem jak bardzo i czym musiałabym wkurzyć mojego psa, żeby mnie ugryzł. To jest niedopuszczalne!

Raz tylko dziabnął mojego brata, ale w mojej obronie, bo jak byliśmy młodsi to się biliśmy no i pies nie wiedział co się dzieje i mnie bronił.[/QUOTE]
Ale przecież to zależy od charakteru, okoliczności i przeżyć zwierzęcia... Że niedopuszczalne to sobie możemy co najwyżej gadać i zakładać, no bo powinno się tak zwierzę wychować, żeby faktycznie nie gryzło - ale wiadomo jak to jest w praktyce

Hik, beznadziejny kurier No ale wiadomo, też człowiek który pracuje i sobie plan dnia układa, to można zrozumieć. Tylko kłócić się totalnie nie powinien, to już było nieprofesjonalne.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Fakt, inaczej, gdy ma się psa po przejściach np ze schroniska, ok to faktycznie. Ale gdy masz psa od małego i dobrze go wychowujesz i układasz to nie może Cię ugryźć! Może dawać ostrzeżenia, np. warcząc, kłapiąc zębami czy chwytając lekko (!) rękę tak, żeby nie bolało, ale ugryźć? Sama wiele razy bawiłam się z moim, wnerwiałam go, wręcz wpychałam mu rękę do paszczy i miałam stuprocentową pewność, że nie zrobi mi krzywdy. Nie wyobrażam sobie, żeby mój pies miał mnie dziabnąć, jak powiedziałam dla mnie to niedopuszczalne.

[felii]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;46464929]

Ja wolę sobie móc całe miasto przejść z buta

Kurczę, zaczynam odczuwać skutki tego wczorajszego koncertu :/ zmarzłam tak, że nawet zimą tak nie wymarzłam :/[/QUOTE]
Wpadaj do mnie bo SC Pb w Bundeslidze i będę miała u siebie Borussię, Bayern itd

Napisane przez Dysia1990

Oj tak, to prawda. Ja np. nie lubię ludzi chodzących wolno przede mną i plączących mi się pod nogami.

A co Ty ostatnio tak mało się udzielasz?


Wiolusia a jak tam wyjaśniłaś tą sytuację z wypłatą?


Cześć Felka.

Napisane przez Migotka8923

Widze sie z tz w weekend ale planow tez nie mamy, kupie mu jakis drobny upominek



A jak u ciebie rocznica i jak z tz sytuacja?

Już rok?! Jak to szybko minęło

Napisane przez Migotka8923

Ja sie zastamawiam nad jakims drobiazgiem dla malego na 1 czerwca i chyba padnie na zestaw samochodzikow Hot Weels

Niedlugo siostra urodzi tzn pod koniec maja ma termin i pewnie kupie zestaw ubranek dla noworodka.

A ja nie kupuję Malej prezentu na dzien dziecka i uczulam wszystkich, zeby też nic nie kupowali (no ewentualnie pieniądze) bo się nie zabiorę z tym.
Myślę, że zabiorę ją na lody i do salonu zabaw

Napisane przez maybelline

czas szybko leci niedawno pisałaś dopiero, że jest w ciąży a tu już będzie rodzić..

Moja przyjaciółka to samo... Pamiętam jak ostatnio przyjechałam i powiedziała mi, że jest w ciąży a wlasnie urodziła synka i jestem dumną ciocią

Napisane przez catatonictoy

Strasznie szybko leci

poszliśmy z tż na spacer ale tak zmarzłam, okropna ta pogoda

Ja poszłam na Kortowiadę A teraz mnie coś łapie i chyba to nie alergia

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

PS. Dzień dobry wszystkim

[201701300922]

Napisane przez madziara889

Hik, co do kuriera, mój znajomy kiedyś pracował jako kurier. Ogółem był bardzo oburzony jak kogoś nie było w domu a przyjechał z paczką, bo przecież on sobie ustala trasę i nie ma zamiaru tego zmieniać, dzwonić też nie będzie, bo to koszty Tylko zapominał, że po coś się płaci wyższy koszt wysyłki.

No ja też mam znajomych kurierów, którzy narzekają że muszą po kilka razy jeździć w jedno miejsce. Jednak zachowują się wobec klientów kulturalnie, niedopuszczalne jest takie zachowanie jakie było w przypadku Hikaru.
Hikaru, złóż skargę na niego.


Felka a Ty do kiedy będziesz w Polsce? Możliwe że się wybiorę za jakiś czas do Ol bo TŻ będzie tam pracował przez około miesiąc.

[felii]

Dysia 5tego wylatuje


A co do kurierów właśnie jeden dzwonił i mówił godzinę temu, że będzie w ciągu 30min

[madziara889]

hej Felka

Do mnie kurierzy przeważnie dzwonią 5 min przed przyjazdem Do tej pory nie stanowiło to problemu, bo w domu prawie zawsze jest siostra ale jak się wyprowadzą to do 15.30 nie będzie nikogo. Już zaczynam się bać dostaw przesyłek przed weselem

[201701300922]

Napisane przez madziara889

h
Do mnie kurierzy przeważnie dzwonią 5 min przed przyjazdem Do tej pory nie stanowiło to problemu, bo w domu prawie zawsze jest siostra ale jak się wyprowadzą to do 15.30 nie będzie nikogo. Już zaczynam się bać dostaw przesyłek przed weselem

To zamawiaj na adres do pracy, ja tak zawsze robię bo rzadko kiedy można zastać mnie w domu.

Napisane przez felii

Dysia 5tego wylatuje


A co do kurierów właśnie jeden dzwonił i mówił godzinę temu, że będzie w ciągu 30min

A siedzisz w Polsce od świąt? Długi pobyt.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

A ja w sumie nie dziwię się kurierom, że nie zawsze dzwonią bo z tego co wiem nikt im nie daje służbowych telefonów, tylko muszą dzwonić na swój koszt.

[felii]

Napisane przez madziara889

hej Felka

Do mnie kurierzy przeważnie dzwonią 5 min przed przyjazdem Do tej pory nie stanowiło to problemu, bo w domu prawie zawsze jest siostra ale jak się wyprowadzą to do 15.30 nie będzie nikogo. Już zaczynam się bać dostaw przesyłek przed weselem

[QUOTE=Dysia1990;46481689]To zamawiaj na adres do pracy, ja tak zawsze robię bo rzadko kiedy można zastać mnie w domu.





A siedzisz w Polsce od świąt? Długi pobyt. [COLOR="Silver"]
Skoro mam okazję to chcę spędzić dużo czasu z najbliższymi. A poza tym musze zmienic dokumenty plus dowod dla malej.. Odebralam swoj, odbieram malej a tam data ur 02.01.2014<ok>
Blad urzednika przy nadaniu peselu.

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

edit. zamieszałam z postem

[madziara889]

Dysia akurat mój kolega miał służbowy ale on z tych, co twierdził, ze jak ktoś zamawiał paczkę to ma trzy dni siedzieć w domu i wyglądać na kuriera

[Hikaru]

Dysia, ok, muszą ze swoich dzwonić, tylko nikt nikomu nie każe wybierać pracy takiej a nie innej, a chyba byli świadomi tego, że służbowego nie dostaną. Zresztą kursowanie na pare razy pewnie wyjdzie drożej niż telefon do osoby czy w ogóle jest po co jechać.

[felii]

Napisane przez Hikaru

Dysia, ok, muszą ze swoich dzwonić, tylko nikt nikomu nie każe wybierać pracy takiej a nie innej, a chyba byli świadomi tego, że służbowego nie dostaną. Zresztą kursowanie na pare razy pewnie wyjdzie drożej niż telefon do osoby czy w ogóle jest po co jechać.

Dodając fakt, że teraz jest full opcji na pakiety minut

[201701300922]

Napisane przez madziara889

Dysia akurat mój kolega miał służbowy ale on z tych, co twierdził, ze jak ktoś zamawiał paczkę to ma trzy dni siedzieć w domu i wyglądać na kuriera

Ha ha

Napisane przez Hikaru

Dysia, ok, muszą ze swoich dzwonić, tylko nikt nikomu nie każe wybierać pracy takiej a nie innej, a chyba byli świadomi tego, że służbowego nie dostaną. Zresztą kursowanie na pare razy pewnie wyjdzie drożej niż telefon do osoby czy w ogóle jest po co jechać.

W sumie racja.



Felka, doskonale rozumiem, że chcesz dużo czasu spędzić z najbliższymi. Ja z miesiąc nie byłam w domu i też mi się już tęskni, to co dopiero mówić jak Ty tam tak rzadko przyjeżdżasz.

[catatonictoy]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;46480881]Fakt, inaczej, gdy ma się psa po przejściach np ze schroniska, ok to faktycznie. Ale gdy masz psa od małego i dobrze go wychowujesz i układasz to nie może Cię ugryźć! Może dawać ostrzeżenia, np. warcząc, kłapiąc zębami czy chwytając lekko (!) rękę tak, żeby nie bolało, ale ugryźć? Sama wiele razy bawiłam się z moim, wnerwiałam go, wręcz wpychałam mu rękę do paszczy i miałam stuprocentową pewność, że nie zrobi mi krzywdy. Nie wyobrażam sobie, żeby mój pies miał mnie dziabnąć, jak powiedziałam dla mnie to niedopuszczalne.[/QUOTE]

Zgadzam się. Nie wyobrażam sobie żeby mój pies mnie ugryzł, jak się go bardzo wkurzy to warknie. Co innego z gryzoniami, bo wiadomo je trzeba oswoić na początku. Ja miałam to szczęscie że mnie żaden z moich nie pogryzł

Napisane przez felii

Ja poszłam na Kortowiadę A teraz mnie coś łapie i chyba to nie alergia

Ja w tym roku nie pojechałam, nie chciało mi się i chora przez tydzień byłam.



a co do kuriera to ja od jakiegoś czasu jak potrzebuje coś to proszę tż by zamówił, ma cierpliwość do nich. Mi zabrakło w momencie gdy zadzwonił do mnie o 7 że będzie o np 12, ja mu mówię że nie, bo mam zajęcia a ten z pretensjami powiedziałam że będę od 16 wolna i się rozłączyłam

[wiolusia00]

Ale TŻ wymyślił. W poprzedni weekend pomagalismy, bo jego brat się przeprowadza - oddał nam za paliwo, bo to jednak było jakieś 600-700 km łącznie. I jego brat wstępnie chciał żebyśmy w ten weekend tez pomogli. No i wczoraj zadzwonił jego brat i stwierdził, że jednak nie, bo finansowo jednak bardziej będzie mu się opłacało jak sam 2 razy to przewiezie. A TŻ przed dzwoni i pyta ile pieniędzy nam zostało, bo może byśmy za swoje pieniądze pojechali i pomogli.
Ja rozumiem wszystko. Tylko on chce pomagać wszystkim w każdej sytuacji, a później nam by brakowało pieniędzy. Bo za 2 tygodnie jedziemy jeszcze na chrzciny dość daleko.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[madziara889]

wiolusia też bym się zdenerwowała na Twoim miejscu. Rozumiem chęć pomocy ale w miarę możliwości.

[wiolusia00]

Ja nawet nie zdenerwowalam się jakoś szczególnie. Tylko dziwi mnie, że TŻ w ogóle tego nie Przemyslal. Na majówkę pojechaliśmy do jego rodziców, przed wypłata jeszcze na te chrzciny jedziemy - wiec kwestia dalszej podróży i jakiegoś prezentu. Jeszcze w tym miesiącu wydał trochę kasy na ciuchy. Wiec nawet gdybyśmy chcieli to nie damy rady pomóc.
Ja zawsze chętnie pomogę jego rodzinie tylko takie coś trzeba najpierw przemyśleć czy da się rade.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[madziara889]

Mnie właśnie zdenerwowało by to, że Tż nie przemyślał, że będą jeszcze inne, konieczne wydatki. Na pewno nie na to, że chce pomóc

[wiolusia00]

Napisane przez madziara889

Mnie właśnie zdenerwowało by to, że Tż nie przemyślał, że będą jeszcze inne, konieczne wydatki. Na pewno nie na to, że chce pomóc

Jeśli chodzi o pomoc to gdybyśmy mogli to sama bym to zaproponowala. Ale mam wrażenie, że TŻ jeszcze nie nauczył się planować wydatków. Czy tych codziennych czy tych okazjonalnych.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[madziara889]

Napisane przez wiolusia00

Jeśli chodzi o pomoc to gdybyśmy mogli to sama bym to zaproponowala. Ale mam wrażenie, że TŻ jeszcze nie nauczył się planować wydatków. Czy tych codziennych czy tych okazjonalnych.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Doskonale Cię rozumiem, bo mój też jeszcze do końca się tego nie nauczył To ja trzymam pieniądze i ja planuje wydatki, a on nie zawsze chyba chce się orientować jak w danym momencie wygląda nasza sytuacja finansowa

[maybelline]

Co do psow, mnie tez moj maly tylko dziabie, labradorowi tez moge wsadzić reke w pysk, pociagnac za ogon czy Bóg wie co jeszcze no ale jednak pies ma swoja nature. I mimo ze wychowałam go tak i tak to kazdy ma czasem granice

[madziara889]

Dużo też zależy od charakteru zwierza.
Mam przykład na kotach, które mieliśmy. Były takie, które domagały się wiecznego głaskania, a trafiła nam się zołza, do której nie dało się dojść. Teraz mamy dwa koty- dorosły unika dzieciaków jak ognia, a mały rano tylko czeka, żeby wpuścić go do ich pokoju, bo jest taki stęskniony przytulania i noszenia.

[pannaagacinska]

A ja podaje kurierowi adres babci ona prawie zawsze jest w domu albo ewentualnie na ogrodzie

Wiolusia masz racje wiadomo, ze bliskim sie pomaga ale w ramach wlasnych mozliwosci

Moja kotka z kolei ma chyba jakies rozdwojenie jazni Raz pakuje sie do lozka i spi ze mna pod koldra a innym razem od razu atakuje kiedy chce sie ja poglaskac
Z psa chyba tez cos ma, bo nie drapie tylko gryzie

[felii]

Dziewczyny proszę o trzymanie kciuków moocno!

[Shevya]

Napisane przez maybelline

Co do psow, mnie tez moj maly tylko dziabie, labradorowi tez moge wsadzić reke w pysk, pociagnac za ogon czy Bóg wie co jeszcze no ale jednak pies ma swoja nature. I mimo ze wychowałam go tak i tak to kazdy ma czasem granice

O to to Dlatego te "niedopuszczalne!" to dla mnie trochę dziwne stwierdzenie, bo przecież zawsze znajdzie się jakieś "ale".

Napisane przez felii

Dziewczyny proszę o trzymanie kciuków moocno!

[Migotka8923]

Napisane przez felii

Dziewczyny proszę o trzymanie kciuków moocno!

Ale za co

I

[felii]

Idę do urzędu walczyć o przyśpieszenie dokumentów dla Niko

[pannaagacinska]

Napisane przez felii

Dziewczyny proszę o trzymanie kciuków moocno!

Ok trzymam! Ale zdradz nam za co
edit: juz wiem

Napisane przez Shevya

O to to Dlatego te "niedopuszczalne!" to dla mnie trochę dziwne stwierdzenie, bo przecież zawsze znajdzie się jakieś "ale".

To jest jednak zwierze, ktore nie posiada rozumu jak czlowiek i nie powinno sie naduzywac jego cierpliwosci szczegolnie jesli chodzi o duze psy.
Ale ja to ogolnie psow sie boje

Tak samo nie zostawilabym mniejszego dziecka samego w obecnosci zwierzecia. Pociagnie za ogon raz, drugi, dziesiaty i nawet najspokojniejszy kot czy pies moze zrobic krzywde.

[catatonictoy]

Napisane przez maybelline

Co do psow, mnie tez moj maly tylko dziabie, labradorowi tez moge wsadzić reke w pysk, pociagnac za ogon czy Bóg wie co jeszcze no ale jednak pies ma swoja nature. I mimo ze wychowałam go tak i tak to kazdy ma czasem granice

Ja się z tym nie zgodzę, może warknąć ale nie ma prawa ugryźć. Pomijam zwięrzęta ze schroniska, które wiadomo różnie się poczatkowo zachowują