Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[Marbella85]

Napisane przez Jabluszko9

A wiesz czemu? Bo mam koleżankę, która poszła do US po znajomości, właśnie w tym, gdzie są ogłoszenia i mówiła jak to jest

to skoro to Twoja koleżanka, to nie może chociaż Twojego cv wysłać?

Oj u Ciebie wyjazd nie, ssc nie, US nie...., tylko blondynki mają pracę

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Zawsze osoba "ustawiona" moze wyjechac, zrezygnowac albo nawet ulec jakiemus wypadkowi i miejsce okaze sie wolne. Na wlasne zyczenie marnowac sobie nawet nikla szanse? Bez sensu...

[lazada]

poza tym skoro ktoś twierdzi, że praca w urzędach jest tylko po znajomości (wiadomo, że w części przypadków jest, jak wszędzie) to po co w ogóle przeglądać takie ogłoszenia?

[Erite]

Jako ze dostałam się do US a teraz do UKS bez znajomości, twierdzę, że jest możliwe dostanie się do tych instytucji bez protekcji. Każdy z tych urzędów jest w innym mieście. Tak naprawdę w moim odczuciu najłatwiej ze wszystkich urzędów można dostać się do US i uks z zewnątrz.

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

próbuj Jabłuszko

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Erite

Jako ze dostałam się do US a teraz do UKS bez znajomości, twierdzę, że jest możliwe dostanie się do tych instytucji bez protekcji. Każdy z tych urzędów jest w innym mieście. Tak naprawdę w moim odczuciu najłatwiej ze wszystkich urzędów można dostać się do US i uks z zewnątrz.

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

próbuj Jabłuszko

Dzięki. Jako jedyna dałaś mi ciekawy pogląd i powody
Przekonałaś mnie, jednak są jeszcze na tym świecie ludzie,którzy nie ironizują

[antidotum89]

glupie pytanie, czy kiedykolwiek robilyscie cos dzieki czemu wasze LM byly zapamietane? mam na mysli nietypowy styl, uklad, wplecenie jakiegos "sloganu/przeslania/motywu" z glownej strony firmy co wskazywaloby na wasze zainteresowanie i przejrzenie strony pracodawcy a nie tylko ogloszenia na pracuj.pl?

[Lisciolaz Straszliwy]

Napisane przez Jabluszko9

A wiesz czemu? Bo mam koleżankę, która poszła do US po znajomości, właśnie w tym, gdzie są ogłoszenia i mówiła jak to jest

...Pewnie blondynka ? Sorry, nie mogłam się powstrzymać.

Może trochę nieelegancko zainaugurowałam udzielanie się w tym wątku [który przeglądam sobie z przyczajki], ale pojawił się motyw ustawek w budżetówce, to mnie jakoś tknęło. Bez sensu, że nie próbujesz, co Ci szkodzi? Startowanie w takich konkursach może być z deczka deprymujące, bo się człowiek stara, stresuje, zasypuje ustawami, a na końcu i tak klops..ale i tak uważam, że warto chociaż podjąć próbę.

Mam za sobą kilka takich budżetówkowych przepraw, niestety jak dotąd nie udało mi się na własnym przykładzie dowieść, że podjęcie pracy w urzędzie bez znajomości jest możliwe . Moje największe "osiągnięcie" na tym polu to zaszczytne drugie miejsce. Trochę się po ostatniej porażce zniechęciłam do zgłaszania, ale pewnie gdy pojawi się stosowne ogłoszenie, to minie mi foch .



edit: O, widzę Jabłuszko, że się w międzyczasie przekonałaś, i bardzo dobrze! Powodzenia.

[lazada]

Napisane przez Jabluszko9

Dzięki. Jako jedyna dałaś mi ciekawy pogląd i powody
Przekonałaś mnie, jednak są jeszcze na tym świecie ludzie,którzy nie ironizują

Dobra ironia nie jest zła

Jabłuszko ja mam wrażenie, że ty źle odbierasz nasze posty. Myślę, że każdy Ci tu dobrze życzy, stara się dodać motywacji i odwagi. Tylko jak już zapewne zauważyłaś, pozwolę sobie wypowiedzieć się w ramach ogółu, nie lubimy tutaj czytać postów w stylu:
- i tak nie znajdę pracy bo wszyscy dostają tylko po znajomości
- w internecie nie ma co szukać bo jest milion chętnych
- moja koleżanka dostałą pracę, ale ona jest ładna - to na pewno dlatego
- wysłałam CV ale i tak go pewnie nikt nie przeczyta
itd. tip. można by długo wymieniać.
Takie gadanie do niczego nie prowadzi, chyba, że do depresji.

[nicRu]

Napisane przez lazada

Dobra ironia nie jest zła

Jabłuszko ja mam wrażenie, że ty źle odbierasz nasze posty. Myślę, że każdy Ci tu dobrze życzy, stara się dodać motywacji i odwagi. Tylko jak już zapewne zauważyłaś, pozwolę sobie wypowiedzieć się w ramach ogółu, nie lubimy tutaj czytać postów w stylu:
- i tak nie znajdę pracy bo wszyscy dostają tylko po znajomości
- w internecie nie ma co szukać bo jest milion chętnych
- moja koleżanka dostałą pracę, ale ona jest ładna - to na pewno dlatego
- wysłałam CV ale i tak go pewnie nikt nie przeczyta
itd. tip. można by długo wymieniać.
Takie gadanie do niczego nie prowadzi, chyba, że do depresji.

Jest tu miejsce dla osób bezrobotnych,które chętnie poszukają rad i sposobów na znalezienie pracy; jest tu miejsce dla osób pracujących,które udzielą cennych rad, a czasem konstruktywnej krytyki

NIE MA tu miejsca dla osób,które uważają,że praca jest tylko po znajomości,że wszystko jest ustawione,że nie ma potrzeby zwiększać swoich kwalifikacji itp.,bo pracy i tak się nie dostanie

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Mam nadzieję, że Wam z lekka ulżyło.

Głupio mi powiedzieć, że doceniam te posty, bo raczej je "akceptuję" lub "rozumiem". Takie kopy w tyłek, jakie wy dajecie są raczej z tych negatywnych. Nie podważam psychologii i oddziaływania na ludzki organizm, jednak na mnie właśnie takie posty działają wręcz odwrotnie - zamiast motywować do działania, stopują.

Ale znam, wiem i widzę, że są osoby, którym się powie "Na pewno tego nie zrobisz/nie napiszesz/nie pójdziesz" i one to robią. Ja jestem z tych "OK,to prawda, nie uda mi się, odpuszczam". Dlatego słowa czasem trzeba odpowiednio dobierać, do człowieka.

[20160901857]

Teraz to się usprawiedliwiasz.

[Marbella85]

Czy kiedykolwiek na rozmowach ktoś zadał Wam pytanie o dzieci, plany małżeńskie. Bo mnie dziś tak, ale powiedziałam, że mam prawo nie odpowiadać na takie pytania.

[antidotum89]

mi nie, ale kolezanka uslyszala cos w stylu <dodam w cv miala wiek i fotke> oooo! Pani taka młoda! a to pewnie zaraz dzieci bedzie Pani rodzic;/ drugi facet obecny przy rekrutacji : tzn, my popieramy rodziny i dzieci! ale pani taka młoda!

ale koniec konców, i tak tam pracowala, oddzwoniono do niej po paru tyg z inna proopozycja niz pierwotnie aplikowala- lepsza.


edit: pomoze ktos na moje rozterki powyzej?:p

[bradley]

Ja również, już od pół roku próbuję dostać się do budżetówki. Byłem w sumie na 10 testach, a następnie na rozmowach kwalifikacyjnych. Już się ze mnie śmieją, że ja to faktycznie jestem zdesperowany na pracę w tych instytucjach Świadom jestem, że większość stanowisk jest obsadzana "swoimi", jednak człowiek zawsze ma nadzieję, że może się uda za którymś tam podejściem. Teraz czekam na testy do UKS, to już moja druga próba do tej instytucji

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez nouvelle90

Teraz to się usprawiedliwiasz.

Czemu?
Taka jestem, tak na mnie działają takie słowa, niekoniecznie chodzi o pracę, ale o wszelkie sytuacje.
Ale już walę off-topem, to już nie piszę

[nicRu]

Napisane przez Jabluszko9

Mam nadzieję, że Wam z lekka ulżyło.

Głupio mi powiedzieć, że doceniam te posty, bo raczej je "akceptuję" lub "rozumiem". Takie kopy w tyłek, jakie wy dajecie są raczej z tych negatywnych. Nie podważam psychologii i oddziaływania na ludzki organizm, jednak na mnie właśnie takie posty działają wręcz odwrotnie - zamiast motywować do działania, stopują.

Ale znam, wiem i widzę, że są osoby, którym się powie "Na pewno tego nie zrobisz/nie napiszesz/nie pójdziesz" i one to robią. Ja jestem z tych "OK,to prawda, nie uda mi się, odpuszczam". Dlatego słowa czasem trzeba odpowiednio dobierać, do człowieka.

Spójrz na to z innej strony - ile można głaskać po głowie kogoś, kto praktycznie zawsze jest "na nie"? W pewnym momencie kończy się cierpliwość, odechciewa się wszystkiego co robiło się do tej pory i szuka się innego sposobu, by do takiej osoby dotrzeć, choćby właśnie poprzez kąśliwą uwagę...

[Maguda_]

Napisane przez lazada

Dobra ironia nie jest zła

Jabłuszko ja mam wrażenie, że ty źle odbierasz nasze posty. Myślę, że każdy Ci tu dobrze życzy, stara się dodać motywacji i odwagi. Tylko jak już zapewne zauważyłaś, pozwolę sobie wypowiedzieć się w ramach ogółu, nie lubimy tutaj czytać postów w stylu:
- i tak nie znajdę pracy bo wszyscy dostają tylko po znajomości
- w internecie nie ma co szukać bo jest milion chętnych
- moja koleżanka dostałą pracę, ale ona jest ładna - to na pewno dlatego
- wysłałam CV ale i tak go pewnie nikt nie przeczyta
itd. tip. można by długo wymieniać.
Takie gadanie do niczego nie prowadzi, chyba, że do depresji.

Święta racja, pocieszanie, dopingowanie i trzymanie kciuków ma sens tylko wtedy, kiedy ktoś ewidentnie potrzebuje, a nie tylko chowa głowę w piasek i ma gdzieś rady. Ciągłe pisanie tego samego jest nudne.

Napisane przez Marbella85

Czy kiedykolwiek na rozmowach ktoś zadał Wam pytanie o dzieci, plany małżeńskie. Bo mnie dziś tak, ale powiedziałam, że mam prawo nie odpowiadać na takie pytania.

Moim zdanuem dobrze odpowiedziałaś ;-)

[20160901857]

Napisane przez Jabluszko9

Czemu?
Taka jestem, tak na mnie działają takie słowa, niekoniecznie chodzi o pracę, ale o wszelkie sytuacje.
Ale już walę off-topem, to już nie piszę

Widzisz, że taka jesteś i widzisz, że te zachowania są dla ciebie destrukcyjne, wiec może podejmij chociaż odrobinę wysiłku, żeby jakoś to zmienić. W pracy będziesz miała różne sytuacje i różnych ludzi i nikt nie będzie Cię głaskać po głowie "bo ty taka wrażliwa jestes".

[Marbella85]

Napisane przez Jabluszko9

Mam nadzieję, że Wam z lekka ulżyło.

Głupio mi powiedzieć, że doceniam te posty, bo raczej je "akceptuję" lub "rozumiem". Takie kopy w tyłek, jakie wy dajecie są raczej z tych negatywnych. Nie podważam psychologii i oddziaływania na ludzki organizm, jednak na mnie właśnie takie posty działają wręcz odwrotnie - zamiast motywować do działania, stopują.

Ale znam, wiem i widzę, że są osoby, którym się powie "Na pewno tego nie zrobisz/nie napiszesz/nie pójdziesz" i one to robią. Ja jestem z tych "OK,to prawda, nie uda mi się, odpuszczam". Dlatego słowa czasem trzeba odpowiednio dobierać, do człowieka.

Wiem, że ja Ci czasem coś takiego średnio fajnego napiszę, ale uwierz mi, że też Ci dobrze zyczę, bo wierzę, ze fajna z Ciebie osoba tylko gdybyś dostała tę szansę, to i od razu poprawiłoby Ci się samopoczucie. Tylko z tym szukaniem pracy jest tak, że to my sami musimy sobie tę szansę stworzyć, Ty nic nie robiąc sama ją sobie odbierasz. I pisze Ci to osoba, która dziś dostała trzy odpowiedzi odmowne (najbardziej chujowy dzień w mojej karierze poszukiwacza), przepłakała z niego 3/4, ale mimo wielu chwil zwątpienie wierzy, że musi dalej działać.

haha w sumie można by powiedzieć, że wysyłając aplikację i przyjmując zaproszenia na rozmowy tylko wystawiam się na kolejne "ciosy" pracodawców

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez antidotum89

mi nie, ale kolezanka uslyszala cos w stylu <dodam w cv miala wiek i fotke> oooo! Pani taka młoda! a to pewnie zaraz dzieci bedzie Pani rodzic;/ drugi facet obecny przy rekrutacji : tzn, my popieramy rodziny i dzieci! ale pani taka młoda!

ale koniec konców, i tak tam pracowala, oddzwoniono do niej po paru tyg z inna proopozycja niz pierwotnie aplikowala- lepsza.


edit: pomoze ktos na moje rozterki powyzej?:p

A ja kiedyś walnęłam normalnie tak od niechcenia,bez jakichś pięknych słów, że szukam pracy, że nie ma doświadczenia i gdzieś je muszę zdobyć - tak jakby po ludzku. No ale odzewu nie było

[Maguda_]

Napisane przez Jabluszko9

Mam nadzieję, że Wam z lekka ulżyło.

Głupio mi powiedzieć, że doceniam te posty, bo raczej je "akceptuję" lub "rozumiem". Takie kopy w tyłek, jakie wy dajecie są raczej z tych negatywnych. Nie podważam psychologii i oddziaływania na ludzki organizm, jednak na mnie właśnie takie posty działają wręcz odwrotnie - zamiast motywować do działania, stopują.

Ale znam, wiem i widzę, że są osoby, którym się powie "Na pewno tego nie zrobisz/nie napiszesz/nie pójdziesz" i one to robią. Ja jestem z tych "OK,to prawda, nie uda mi się, odpuszczam". Dlatego słowa czasem trzeba odpowiednio dobierać, do człowieka.

Jabłuszko, dasz radę - pisałyśmy Ci o tym juź nie raz, ale znowu niestety zaczynasz popadać w ten marazm co na początku. Po postach pełnych werwy myślałam, że złe myśli Ci przeszły. DASZ RADĘ!! '

[Marbella85]

Napisane przez Maguda_

Moim zdanuem dobrze odpowiedziałaś ;-)

tak wiem, ale pewnie moja szansa na pracę w tej firmie spadła do zera, jednak wiem jakie są moje prawa, ale powiem, że strasznie się poczułam jak usłyszałam to pytanie.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Marbella85

Wiem, że ja Ci czasem coś takiego średnio fajnego napiszę, ale uwierz mi, że też Ci dobrze zyczę, bo wierzę, ze fajna z Ciebie osoba tylko gdybyś dostała tę szansę, to i od razu poprawiłoby Ci się samopoczucie. Tylko z tym szukaniem pracy jest tak, że to my sami musimy sobie tę szansę stworzyć, Ty nic nie robiąc sama ją sobie odbierasz. I pisze Ci to osoba, która dziś dostała trzy odpowiedzi odmowne (najbardziej chujowy dzień w mojej karierze poszukiwacza), przepłakała z niego 3/4, ale mimo wielu chwil zwątpienie wierzy, że musi dalej działać.

haha w sumie można by powiedzieć, że wysyłając aplikację i przyjmując zaproszenia na rozmowy tylko wystawiam się na kolejne "ciosy" pracodawców

Marbella, ale uwierz, że w pewnym sensie jesteś na wygranej pozycji, bo (to ty pisałaś, że masz po 3 rozmowy dziennie?) dzwonią do Ciebie i Cię zapraszają, więc coś w twoim CV/doświadczeniu/LM/osobowości jest, że Ciebie chcą. Możesz sobie, jakby nie patrzeć, porównywać rozmowy o pracę. A co ma powiedzieć osoba, która była w ciągu roku na 3-4 rozmowach? :P Nic. Owszem, może nie wysyłam zatrważającej ilości CV (bo nie ma na co tak naprawdę), ale nawet nie ma 1% odzewu, nawet na wysłane CV.

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez Maguda_

Jabłuszko, dasz radę - pisałyśmy Ci o tym juź nie raz, ale znowu niestety zaczynasz popadać w ten marazm co na początku. Po postach pełnych werwy myślałam, że złe myśli Ci przeszły. DASZ RADĘ!! '

Wow, a to jest dobry post, już mi lepiej

[Maguda_]

Napisane przez Marbella85

tak wiem, ale pewnie moja szansa na pracę w tej firmie spadła do zera, jednak wiem jakie są moje prawa, ale powiem, że strasznie się poczułam jak usłyszałam to pytanie.

To jest niestety przykre, bo nie wiadomo o co tak naprawdę pracodawcy chodzi: czy szuka asertywnego pracownika, który odpowie tak jak Ty, czy bez żadnych podtekstów czy drugiego dna opowie o swoich prywatnych planach

[Marbella85]

Napisane przez Jabluszko9

Marbella, ale uwierz, że w pewnym sensie jesteś na wygranej pozycji, bo (to ty pisałaś, że masz po 3 rozmowy dziennie?) dzwonią do Ciebie i Cię zapraszają, więc coś w twoim CV/doświadczeniu/LM/osobowości jest, że Ciebie chcą. Możesz sobie, jakby nie patrzeć, porównywać rozmowy o pracę. A co ma powiedzieć osoba, która była w ciągu roku na 3-4 rozmowach? :P Nic. Owszem, może nie wysyłam zatrważającej ilości CV (bo nie ma na co tak naprawdę), ale nawet nie ma 1% odzewu, nawet na wysłane CV.

Tak zgadza się, mam jakieś rozmowy praktycznie codziennie, ale jak widzisz sama jestem na tym wątku od początku lipca, nie czuję się na wygranej pozycji, ponieważ rezultat jest żaden, myślę, że jednak choć trochę potrafię wczuć się w sytuację bezrobotnego, wspomnę tylko, że rok temu o tej samej porze roku również byłam bezrobotna, więc co to znaczy i wtedy też lekko mi nie było. W żaden sposób też tamte doświadczenia mnie nie uodporniły, bo na to nie da się uodpornić.

[lazada]

Napisane przez Jabluszko9

Mam nadzieję, że Wam z lekka ulżyło.

Głupio mi powiedzieć, że doceniam te posty, bo raczej je "akceptuję" lub "rozumiem". Takie kopy w tyłek, jakie wy dajecie są raczej z tych negatywnych. Nie podważam psychologii i oddziaływania na ludzki organizm, jednak na mnie właśnie takie posty działają wręcz odwrotnie - zamiast motywować do działania, stopują.

Ale znam, wiem i widzę, że są osoby, którym się powie "Na pewno tego nie zrobisz/nie napiszesz/nie pójdziesz" i one to robią. Ja jestem z tych "OK,to prawda, nie uda mi się, odpuszczam". Dlatego słowa czasem trzeba odpowiednio dobierać, do człowieka.

ależ nikt tutaj tak nie mówi i zauważ, że pierwsza odpowiedź na twój post jest zwykle w stylu: Jabłuszko, spróbuj, musisz wierzyć, że w końcu się uda, ale ty konsekwentnie starasz się nam udowodnić, że pracy nie znajdziesz i w końcu kogoś to zirytuje. Nikt Ci tu nie chce dokopać, nie wiem gdzie ty to wyczytałaś?
Jak to mówią: kto nie chce szuka powodu, koto chce szuka sposobu.
Jestem pewna, że jak postarasz się zmienić nastawienie to będzie ci dużo łatwiej i lepiej. Wiadomo, że szukanie pracy to nie jest najprzyjemniejsza rzecz na świecie i każdy ma gorsze dni, ale nie można ich mieć codziennie.

[antidotum89]

dzieki za odp, znalazlam fajne ogloszenie i mimo ze z ogromna obawa <chodzi glownie o ang;/> wyslalam list motywacyjny zamieszczajac slogan cos w desen let's make IT together, nawiazujac rowniez do roznych "pieknych zwrotow"na ich stronei internetowej pokazujac ze ja przejrzalam itp

[Koci Pazur]

Napisane przez nelciak

A jakie miasto?

Kraków?

[Marbella85]

Napisane przez antidotum89

dzieki za odp, znalazlam fajne ogloszenie i mimo ze z ogromna obawa <chodzi glownie o ang;/> wyslalam list motywacyjny zamieszczajac slogan cos w desen let's make IT together, nawiazujac rowniez do roznych "pieknych zwrotow"na ich stronei internetowej pokazujac ze ja przejrzalam itp

jak do firmy z branży IT to fajnie, przyznam, ze ja bym nie wpadła na to

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Widziałam wczoraj aktualizację oferty firmy, do której chciałam się wybrać osobiście ale wybierałam się jak sójka za morze.
Z tym, że w aktualizacji był dopisek: Proszę nie przesyłać aplikacji na stanowisko : magazynier, hostessa, ochroniarz, sprzedawca, itd..

Czy ludzie są aż tak nieogarnięci.