Janusze, Grażyny, Sebixy i Karyny - odsłona III

[201607111003]

Napisane przez sztojabudu

Tak, to już wspominałam przy palaczach - ich można piętnować, wyśmiewać i pogardzać do woli.

Tylko dacn nie obraź się, ale sama na palących jedziesz gorzej niż tutaj pojechano na tę dziewczynę.

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------


Chyba tak zacznę robić, uwielbiam masełko!

Na zdrowie.

[ladybird1395]

Napisane przez blue3

mógłby ktoś wrzucić fotki tego obiadu, bo nie wierzę, że w rzeczywistości wygląda to tak wspaniale byłam w pięciu różnych szpitalach i nigdy nie dostałam posiłku, który bym zjadła i którym bym się najadła

Może nie ten szpital i zdjęć jednak nie mam, ale np. w toruńskich szpitalach jedzenie jest autentycznie pyszne. Jakbym do baru mlecznego poszła. I da się najeść i całkiem zdrowo. O daniach np. wegetariańskich się nie wypowiem, sama nie potrzebowałam, więc nie wiem czy takowe mają.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[201607131114]

Napisane przez _Tinkerbell

Ja byłam w szpitalu oddalonym o ponad 100 km od domu. Byłam 7 dni. Też byłam wege.
Nie miałam co jeść, przysięgam. Poinformowałam pielęgniarki i o ile rozumiem, że obiadu mi nie mogły podać innego (wtedy zjadałam ziemniaki i surowke) to nie wiem dlaczego, ale na śniadanie nie mogłam dostać np. Topionego sera, białego sera, żółtego sera. Nie, bo nie. I kończyło się tak, że jadłam suchy chleb, a szynka i tak szła do wyrzucenia.
Wyjść nie mogłam, a jak w sklepiku kupiłam ciastka to były rozmiekle jakby leżały kilka dni. bułki nie dało się ugryźć. Kupowałam sobie wodę mineralną, i słodycze (Paczkowane) , bo tylko to było świeże. Jak mama do mnie przyjechała (raz) z wege bigosem to się popłakałam, taka byłam głodna.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Oesu, aż se we mnie obudziło wspomnienie tygodnia w szpitalu. Przy przyjęciu i ankiecie żywieniowej zgłosiłam uczulenie na gluten i kazeine. Chleb swój miałam ale ani mama ani niemąż mi w godzinach pracy obiadków gotować i przywozić nie mogli. No wiec z bezglutenowych śniadań i obiadów zdarzyły sie najtańsze parówki i zupy na kostce rosołowej, na śniadanie po całkowitym wycięciu tarczycy dostałam zupę mleczną. Pani rozdająca posiłki była serio kochana i jak tylko w moich oznakowanych jako "bezgluten" i "bezmleczny" posiłkach ewidentne był gluten i/lub mleko próbowała mi coś wykombinować ale w ten pooperacyjny poranek jedyne co mogłaby zorganizować zamiar zupy mlecznej to właśnie parówka. Na szczęście kocham banany i tydzień na diecie składającej sie w 60% z bananów (of kors banany we własnym zakresie) nie był wielkim problemem.

[blue3]

W Bydgoszczy (co prawda byłam tam kilka lat temu, ale jednak) ziemniaki były konsystencji gumy, przed nabraniem na widelec trzeba było je kroić.
Doczytałam teraz, że menu pochodzi ze Szpitala Praskiego. Nie mam więcej pytań

[201703061049]

Napisane przez dacn

Palący mnie hmmm nie zruszają, tak długo jak nie palą przy mnie lub moich dzieciach, nie palą w czasie pracy i nie wydychają w moją stronę dymu . Pewnie się więc czepiam
( Oczywiście wzruszają mnie też kiedy umierają z powodu raka płuca, krtani, jak mają wycinane pół żuchwy i język oraz kiedy trzeba im obcinać nogi, no ale to inna historia).

Otyłym nie odcinasz stóp cukrzycowych, nie umierają na zawały/zatory/wylewy?

[Luba]

Napisane przez blue3

Jeżeli średnia stawka żywieniowa wynosi 12,52 zł/dzień to co chciałabyś żeby podawano za tę kwotę? Wolałabyś żeby menu było bardziej rozbudowane kosztem jeszcze dłuższych kolejek? Ja jednak wolę przynosić sobie jedzenie z domu i nie czekać na badania jeszcze dłużej, żeby Klaudia dostała swoje wegetariańskie śniadanie

Czy Ty w tym momencie twierdzisz, ze kawalek pasztetu jest tanszy duzo od np kawalka bialego sera, jajka czy pomidorka?
Co za problem zamiast kawalka pasztetu podac cos z wyzej wymienionych rzeczy lub chocby kawalek ogorka?

[ladybird1395]

Napisane przez blue3

W Bydgoszczy (co prawda byłam tam kilka lat temu, ale jednak) ziemniaki były konsystencji gumy, przed nabraniem na widelec trzeba było je kroić.
Doczytałam teraz, że menu pochodzi ze Szpitala Praskiego. Nie mam więcej pytań

Oj fakt, z Bydgoszczą (Jurasza) też mam kiepskie wspomnienia. W miesiąc u nich jakieś 6 kg schudłam

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[dacn]

Napisane przez sztojabudu

Otyłym nie odcinasz stóp cukrzycowych, nie umierają na zawały/zatory/wylewy?

Też. Jednak otyli nie wpychają mi połowy swojej porcji niezdrowego jedzenia i nie współdzielę ich szkodliwych nawyków. Oni robią krzywdę sobie nie przypadkowym osobom. Owszem wkurzające jest kiedy otyli zajmują dwa siedzenia w pociągu czy samolocie, jednak pracując z otyłą osobą nie zachorujesz po 20 latach na nowotwór płuca co się zdarza kiedy dzieliło się pokój wraz z palaczem.

[Luba]

Napisane przez olenkasz

Czepianie się, że laska zżarła banana i chleb, który dostała ze szpitala (autorka bulwersu też go wtranżoliła aż miło) to jest totalne januszowanie i to w stylu na bezczelasa

Ale autorka nie jest gruba to moze, grubasy tylko nie moga

[olenkasz]

Napisane przez Luba

Ale autorka nie jest gruba to moze, grubasy tylko nie moga

A tam wyżej nie wspominała, że ma jakieś problemy? Coś mi mignęło A w ogóle to moje serce płacze, że się tak moje ukochane banany szykanuje

[blue3]

Napisane przez olenkasz

A tam wyżej nie wspominała, że ma jakieś problemy? Coś mi mignęło A w ogóle to moje serce płacze, że się tak moje ukochane banany szykanuje

nie wspomniałam, że zjadłam biały chlebek

[Keket]

Napisane przez Elion

Ależ zupełnie nie. Pisanie o chudym tłuściocho nastąpiło po radosnym oświadczeniu że jak jej boczki odstają to przestaje jeść cukier prosty.
Widzisz, ja się o nią troszczę jak ona o po prostu grubych.

Smarowanie chleba majonezem miało być gorsze od smarowania masła chlebem. Dopiero potem nastąpiła mądra rada że w ogóle by nie smarowała, hyhy.
Ale i tak wyznanie "widzę co ludzie jedzą" przyćmiewa cały występ.

Nie gorsze od masła. Napisałam tylko do czego tego majonezu używa. Smaruje nim kanapki, tak jak ludzie masłem czy innym tłuszczem, a dalej jakieś wędliny itp. Chodziło mi o to do czego jej ten majonez służy. Ot i tyle

[Luba]

Napisane przez olenkasz

A tam wyżej nie wspominała, że ma jakieś problemy? Coś mi mignęło A w ogóle to moje serce płacze, że się tak moje ukochane banany szykanuje

Ja to zrozumialm tak, ze ma problemy ale bron panie boziu nie jest gruba. A poza tym pewnie zjadla sam pasztet. Bo on dietettyczny i w ogole samo zdrowko.

[201803111829]

Napisane przez Luba

Czy Ty w tym momencie twierdzisz, ze kawalek pasztetu jest tanszy duzo od np kawalka bialego sera, jajka czy pomidorka?
Co za problem zamiast kawalka pasztetu podac cos z wyzej wymienionych rzeczy lub chocby kawalek ogorka?

Co ja królik jestem żeby warzywa jeść?! 1!!!1!1 miecho ma być, mięso zdrowe. (pomijamy fakt, ile mięsa jest w pasztecie)

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Keket]

Napisane przez dacn

Palący mnie hmmm nie zruszają, tak długo jak nie palą przy mnie lub moich dzieciach, nie palą w czasie pracy i nie wydychają w moją stronę dymu . Pewnie się więc czepiam
( Oczywiście wzruszają mnie też kiedy umierają z powodu raka płuca, krtani, jak mają wycinane pół żuchwy i język oraz kiedy trzeba im obcinać nogi, no ale to inna historia).

Resekcja dna jamy ustnej, to chyba najgorszy zabieg jaki widziałam.

[liselotta]

dalej nie rozumiem jak wegetarianizm jednego pacjenta wpływa na to że inny, mięsożerny pacjent czeka dłużej na badania xD

[Luba]

Napisane przez liselotta

dalej nie rozumiem jak wegetarianizm jednego pacjenta wpływa na to że inny, mięsożerny pacjent czeka dłużej na badania xD

bo ten miesozerny musi czekac az wegetarianinowi pomidory wyhoduja

[Mijanou]

Napisane przez dacn

Palący mnie hmmm nie zruszają, tak długo jak nie palą przy mnie lub moich dzieciach, nie palą w czasie pracy i nie wydychają w moją stronę dymu . Pewnie się więc czepiam
( Oczywiście wzruszają mnie też kiedy umierają z powodu raka płuca, krtani, jak mają wycinane pół żuchwy i język oraz kiedy trzeba im obcinać nogi, no ale to inna historia).

Ty mnie nie strasz, Ty mnie nie strasz! Bo się przestraszę i rzucę...czytanie

Ale tak poważnie: zmuszanie niepalącego do wdychania dymu jest naprawdę karygodne. Sama jestem palaczem (nałogowym) ale nie przyszłoby mi do głowy palić przy niepalących lub na ulicy, gdzie także mogą się znajdować niepalący.

[dacn]

Napisane przez Mijanou

Ty mnie nie strasz, Ty mnie nie strasz! Bo się przestraszę i rzucę...czytanie

Ale tak poważnie: zmuszanie niepalącego do wdychania dymu jest naprawdę karygodne. Sama jestem palaczem (nałogowym) ale nie przyszłoby mi do głowy palić przy niepalących lub na ulicy, gdzie także mogą się znajdować niepalący.

Nie rzucaj czytania.

Swoją drogą fajnie jest przyczepić się o szykanowanie palaczy do osoby która twierdzi że nie powinno być zakazu palenia w pubach i klubach
wizażowa logika.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez blue3

mógłby ktoś wrzucić fotki tego obiadu, bo nie wierzę, że w rzeczywistości wygląda to tak wspaniale byłam w pięciu różnych szpitalach i nigdy nie dostałam posiłku, który bym zjadła i którym bym się najadła

zobacz sobie ta strone, to znajdziesz innne przyklady fajnych posilkow w normalnych szpitalach (np. rybe z warzywami na parze) Niektore cuda to z zagranicy, ale polskie tez sie znajda.
https://www.facebook.com/szpitalnypo...type=3&theater
tym bys sie nie najadla?
https://www.facebook.com/szpitalnypo...type=3&theater
Wiecej mi sie nie chce szukac. Fakt jest taki ze mozna dawac syf, a mozna tez sie postarac. Takze jest na co narzekac.

[Keket]

Napisane przez Mijanou

Ty mnie nie strasz, Ty mnie nie strasz! Bo się przestraszę i rzucę...czytanie

Ale tak poważnie: zmuszanie niepalącego do wdychania dymu jest naprawdę karygodne. Sama jestem palaczem (nałogowym) ale nie przyszłoby mi do głowy palić przy niepalących lub na ulicy, gdzie także mogą się znajdować niepalący.

U mnie w pracy palili w szatni w piwnicy. Tragedia, siwo od dymu. Na chwilę się weszło i od razu wszystko przesiąkało tym smrodem. Na szczęście teraz jesteśmy w nowym budynku, szatnia jest trzy piętra niżej i są tam czujniki dymu B-)

[201607111003]

Napisane przez Keket

Nie gorsze od masła. Napisałam tylko do czego tego majonezu używa. Smaruje nim kanapki, tak jak ludzie masłem czy innym tłuszczem, a dalej jakieś wędliny itp. Chodziło mi o to do czego jej ten majonez służy. Ot i tyle

Tak jak ludzie masłem. LOL, myślę że czas skończyć roztrząsać posiłki randomów z pracy.

szajabudu zatory i zawały są bardziej prawdopodobne u ludzi którzy są właśnie skinny fat niż u otyłych, tak tylko mówię.

Ps. prędzej bym zjadła żółty ser na chlebie posmarowanym majonezem niż masłem.

[Mijanou]

Napisane przez Keket

Bo wkurza mnie słuchanie jęczenia, jak to się nie da schudnąć. Ja jak przytyję, to nie jęczę, tylko działam. Odstawiam słodycze, ciasta i nie słodzę herbaty. Efekty szybko widać. Ostatnio jadlam jogurt z dosypanym musli. To spytano mnie, czy się odchudzam. Według niektórych, jak widać musli z owocami posypanymi cukrem jest bardzo zdrowe i dietetyczne. Jadłam, bo miałam ochotę, a to się robi szybko i jest syte. Teraz jednak wrócę do moich płatków owsianych górskich, przynajmniej zdrowe. Lato się zbliża, trzeba boczki zlikwidować

Ale wiesz, że czasem nadwaga nie jest efektem nieumiarkowania w jedzeniu a efektem choroby i odchudzanie niewiele tu pomoże? No i też nie każdy musi rygorystycznie przestrzegać reżimu żywieniowego żeby (olaboga!) przypadkiem nie mieć o kilogram za wiele?

Ja bym się raczej niepokoiła o osoby obsesyjnie pilnujące swojej wagi niż o takie, które jedzą to, na co akurat mają ochotę i mieści się to w granicach szeroko pojętej normy.

[201607111028]

Napisane przez Elion

Ps. prędzej bym zjadła żółty ser na chlebie posmarowanym majonezem niż masłem.

Uwielbiam to połączenie

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Ja tam dziekuje niebiosom za wprowadzanie zakazu palenia w pubach. Kiedys po powrocie z takich miejsc wszystko szlo do prania, lacznie z kurtka. Teraz mozna sobie spokojnie siedziec.
Nie, nie jestem hejterem palacym, sama kiedys popalalam, ale nie wiem jak ktos moze lubic smrod dymu na sobie. Ja wolalam wyjsc na dwor ;]

Nie rozumiem co jest nie tak z majonezem na kanapce. Pasuje do kazdej wedliny, sera czy warzywa. Maslo wtedy niepotrzebne <3

[201607131114]

Napisane przez blue3

nie wspomniałam, że zjadłam biały chlebek

A no tak, pewnie masz skitrany cały catering na pobyt, przecież jedzenie do szpitala przynosi sie własne.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

W sumie to w ogole nie powinni dawac jedzenia. Zaoszczedzone pieniadze=mniejsze kolejki, wszyscy wygrali.

[Keket]

Napisane przez Mijanou

Ale wiesz, że czasem nadwaga nie jest efektem nieumiarkowania w jedzeniu a efektem choroby i odchudzanie niewiele tu pomoże? No i też nie każdy musi rygorystycznie przestrzegać reżimu żywieniowego żeby (olaboga!) przypadkiem nie mieć o kilogram za wiele?

Ja bym się raczej niepokoiła o osoby obsesyjnie pilnujące swojej wagi niż o takie, które jedzą to, na co akurat mają ochotę i mieści się to w granicach szeroko pojętej normy.

Akurat te co ciągle marudzą, nie mają 1 czy 2 kg nadwagi, a conajmniej 10. I uwierz, siedzę z dwiema przy jednym stoliku w socjalnym i widzę co wciągają. Cola zero też często u nich gości. Ja kalorii nigdy nie liczyłam, ale jak widzę, że mi się trochę przytyło, bo frytki wcinalam czy jakieś czekolady, to odstawiłam. Zresztą słodycze najbardziej to mi na cerę szkodzą, wysypuje mnie po nich.

Dobra, koniec gadania o jedzeniu. Ile można. Nie ma ciekawszych historii?

U mnie przed chwilą jakieś ynteligentne przez 15 min. się wydzierały na podwórku. Jedna udawała kota, druga psa. Studentki english division kuźwa

[201607131114]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;60229811]W sumie to w ogole nie powinni dawac jedzenia. Zaoszczedzone pieniadze=mniejsze kolejki, wszyscy wygrali. [/QUOTE]


Zgłaszam Twoją kandydaturę na ministra zdrowia

[Synthesthesia]

Napisane przez carolina662

Przyłączam się do pytania liselotty. Co ona Ci zrobiła, że wzbudza w Tobie aż taką zawiść? xD

Rozumiem, że nie pasuje do Twojej wizji, ale żeby aż tak?

Może chciała zostać naczelną wizażanką ds. wykrywania Grażyn

Napisane przez blue3

Nie czepiałam się, że nie jadła pasztetu, jak dla mnie może nie jeść niczego Ale po co w takim razie foteczki suchych kromek chleba jakby szpital tylko takowe wydawał?

Lubię robić zdjęcia. Ostatnio robiłam fotki chmurom. Co to oznacza? Głoduję? Bujam w obłokach?