Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

[Sathi]

Dziękuję dziewczyny za pocieszenie
Dzisiaj już mam lepszy humor, drzwi sie u mnie nie zamykają bo wciąż ktoś przychodzi na pożegnanie
Ale pogoda jest śliczna więc i banan na buzi też

[oreganka]

Napisane przez Sathi

Ale pogoda jest śliczna więc i banan na buzi też

No i tak trzymać

[oreganka]

Dziewczyny a jak Wam mija ten długi weekend??
Humorki dzisiaj dopisują czy tak średnio???
Ja znowu zaczynam pracę nad moją magisterką........(jak długo to jeszcze potrwa......????)

[Sathi]

oreganka, mam nadzieję że ty też się uśmiechasz??

OO, napisałyśmy w tym samym czasie
Biedactwo, jak skończysz tą mgr to sobie odbijemy obiecuje!!

[Biricchina]

Ja się rano obudziłam jakaś zdołowana i smutna. Wstałam, powysyłałam ataki na ogame i położyłam się z powrotem do łóżeczka. Dołuje mnie, że dopiero jutro pójdę sobie na siłownię wrrrrr!!!! Ostatnio tam byłam w niedzielę i już lekkiego świra dostaję...
Poza tym naszły mnie myśli, że już nikt mnie nie zechce, ale szybko je przegoniłam A jak u Was?

[oreganka]

U mnie oki.......gdyby nie ta magisterka to teraz leżałabym plackiem na słoneczku......ale na razie to tylko pomarzyć można....

[Sathi]

Biricchina, jak możesz mysleć że nikt nie zechce tak świetnej babeczki jak ty??
Jeszcze się będą tłumy ustawiać a ty będziesz wybierać w zależności od upodobań/gustu/humoru!!
O!

[oreganka]

Sathi telepatia czy co?? Zawsze w tym samym momencie wysyłamy posta

[Sathi]

oreganka, no widzisz
A tak wogóle to widać jakie my to wciąż zajęte i zapracowane...
widze magisterka się pieknie pisze

[oreganka]

cholera jasna ale się wkurzyłam!!!!!!!!!!!!
Tylko nie pytać o co chodzi!!!!!!

[Biricchina]

Napisane przez oreganka

cholera jasna ale się wkurzyłam!!!!!!!!!!!!
Tylko nie pytać o co chodzi!!!!!!

A przytulić można?

[_Magda]

Oreganko,zaryzykuje i spytam:co się stało...?Tylko nie bij!Będzie dobrze cokolwiek się wydarzyło!!!

[oreganka]

moja głupota i naiwność..........
poproszę o jakiś kawał
tylko szybko......

[Biricchina]

Napisane przez oreganka

moja głupota i naiwność..........
poproszę o jakiś kawał
tylko szybko......

Idzie facet ulicą, patrzy a tam strzałka z napisem:
"Burdel u sióstr Urszulanek".
Hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. Wszedł, a tam za cieżkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica i pyta:
- czego chciał?
- n... no... skorzystac z, z, z u-u-usług...
- płaci tu 500,- zl i idzie w te drzwi po prawej.
Zaplacił i poszedł. A tam na końcu korytarza kolejna, juł młoda zakonnica
siedzi przy zwyczajnym biurku.
- witam pana.
- witam, chciałem...
- tak, tak wiem, 300,- zl i drzwi po lewej. Zapłacił, poszedł i na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku...
- dzień dobry.
- dzień dobry, chciałem skorzystać z usług.
- ach, tak... 100,- zl i te drzwi za mną.
Ok, zaplacił, już tyle wydał, to stówa go nie zbawi.
Wszedl, drzwi sie zatrzasneły, a facet stoi na dworze, nie mozna już wrócic, bo klamki z tej strony nie ma... rozgląda się (nieco skołowany), a tu mała tabliczka z napisem:

"Wlasnie zostales wyruchany przez siostry Urszulanki"

[oreganka]

Biri wiedziałam że mogę na Ciebie liczyć,

[Biricchina]

To jeszcze pare filmików

http://video.i123.pl/play/732/Do_u_speak_english
http://media2.ugoto.com/videos/she-w...ou-out-d68.wmv
http://media2.ugoto.com/videos/this-...-sorta-7f4.wmv
http://s000.wyslijto.pl/?file_id=12308368275196621871
http://video.google.com/videoplay?do...comedy&pl=true

[Sailor Moon]

Oreganko nie smuć się Każda z nas bywa naiwna, jakoś to będzie, a widzę że Biricchina już Cię choc trochę rozweseliła Poczytaj sobie śmieszne rozmowy wzięte np. z gg albo kanałów na irc-u na bash.org.pl, ja przy nich pękam ze śmiechu
Ja wyszłam dzisiaj trochę z domu, pojechałam do przyjaciółki, myślałam że już jest mi lepiej, poplotkowałyśmy sobie, ponarzekałyśmy na facetów, ogólnie wyszłam w dobrym humorze, a teraz po przyjściu do domu włączyłam piosenkę Katie Meluy (? nie wiem czy dobrze odmieniłam) "Piece by piece" i znowu smutno... Słowa tej piosenki bardzo do mnie trafiają i pasują, jest piękna... Poza tym do tego dochodzi fakt, że On odzywa się ciągle na gadu (na komórkę nie bo sama tego nie chciałam) i rozmawia ze mną jak gdyby nigdy nic, tak jak wcześniej, przed zerwaniem Ja już nie wiem co mam o tym myśleć, miesza mi w głowie

[Biricchina]

Napisane przez Sailor Moon

Poza tym do tego dochodzi fakt, że On odzywa się ciągle na gadu (na komórkę nie bo sama tego nie chciałam) i rozmawia ze mną jak gdyby nigdy nic, tak jak wcześniej, przed zerwaniem Ja już nie wiem co mam o tym myśleć, miesza mi w głowie

Błąd, błąd, błąd i to naprawdę wielki!!!!
Sailor Moon po co z Nim gadasz? Chyba sama widzisz że wcale od tego nie czujesz się lepiej a wręcz przeciwnie. Pomyśl o sobie i o tym co zrobić żeby Tobie było dobrze a jego olej tak samo jak on to zrobił.

Przepraszam, że często piszę tak mało delikatnie i dobitnie, ale na mnie to chyba tylko tak działa... Na pewno nie chcę żadnej z Was urazić

[Sathi]

Sailor Moon, oj też mi sie wydaje że zadajesz sobie tylko kłute rany w samo serduszko.
Ileż ja razy zrywałam kontakt z moim byłym, kasowałam jego numery z komórek i gadu gadu, po to żeby za chwilę znów je wpisywać z powrotem. Potrafiłam wstawać o 3.00 w nocy, żeby sprawdzać maile, wiadomości.....potrafiłam iść specjalnie koło jego domu, aby spoglądać w jego okno, żeby przypadkiem spotkać go koło jego pracy......Po jakimś czasie pomyślałam sobie po co ? Przeciez dawno wyleczyłabym się z tego, gdybym dała sobie szansę, gdybym sobie pozwoliła zapomnieć, niemysleć...
Ja wiem że to jest bardzo trudne tak przestać mysleć o kimś kto te myśli zajmował na 100% dziennie, wiem....Ale inaczej się nie da, bo zwariujesz...
Pozwól sobie zapomniec o tym, daj sobie szansę na nowe życie, na spokojniejsze życie

[Sailor Moon]

Dziękuję dziewczyny Ale ja mam taką głupią głupią głupią nadzieję, że może coś jeszcze kiedyś z tego będzie, i dlatego nie chcę zupełnie zrywać z nim kontaktu, tym bardziej że on sam go chce... Zastanawia mnie to, że gdy rozmawiałam z nim przedwczoraj, to poruszyliśmy temat "nas", chodziło niby o jakąś aluzję którą podobno napisałam wcześniej w rozmowie... I z tego co napisał wynika że jemu tez nie jest łatwo, że niby cierpi... Nie chcial właśnie powiedzieć co tak bardzo go boli... Twierdzil, że tego nie zrozumiem... Kurcze zdenerwował mnie, bo napisał że ma nadzieję że zaczniemy naszą znajomość z czystą kartką, że będzie tak jak na początku, z wyjątkiem że do niczego nie dojdzie... wrrr jak mógł tak napisać? Odpisałam mu że jeśli myśli że to co było między nami nie będzie miało wpływu na nasze kontakty w przyszlości to się z lekka myli...
Wiem, że powinnam jeśli nie na zawsze to przynajmniej przez jakiś czas nie kontaktować się z nim... Ale ja tak nie mogę, co chwilę sprawdzam czy jest juz w necie czy nie... Jak wróciłam w nocy z niedzieli na poniedziałek z imprezy o 3 to włączyłam jeszcze komputer i była wiadomość od niego czy już wróciłam i żebym się trzymała... Jak on może tak pisać?

[Biricchina]

Napisane przez Sailor Moon

Dziękuję dziewczyny Ale ja mam taką głupią głupią głupią nadzieję, że może coś jeszcze kiedyś z tego będzie, i dlatego nie chcę zupełnie zrywać z nim kontaktu, tym bardziej że on sam go chce... Zastanawia mnie to, że gdy rozmawiałam z nim przedwczoraj, to poruszyliśmy temat "nas", chodziło niby o jakąś aluzję którą podobno napisałam wcześniej w rozmowie... I z tego co napisał wynika że jemu tez nie jest łatwo, że niby cierpi... Nie chcial właśnie powiedzieć co tak bardzo go boli... Twierdzil, że tego nie zrozumiem... Kurcze zdenerwował mnie, bo napisał że ma nadzieję że zaczniemy naszą znajomość z czystą kartką, że będzie tak jak na początku, z wyjątkiem że do niczego nie dojdzie... wrrr jak mógł tak napisać? Odpisałam mu że jeśli myśli że to co było między nami nie będzie miało wpływu na nasze kontakty w przyszlości to się z lekka myli...
Wiem, że powinnam jeśli nie na zawsze to przynajmniej przez jakiś czas nie kontaktować się z nim... Ale ja tak nie mogę, co chwilę sprawdzam czy jest juz w necie czy nie... Jak wróciłam w nocy z niedzieli na poniedziałek z imprezy o 3 to włączyłam jeszcze komputer i była wiadomość od niego czy już wróciłam i żebym się trzymała... Jak on może tak pisać?

Sailor Moon doskonale rozumiem czemu nie chcesz zrywać kontaktu, ale coś Ci napiszę. Mam dobrego znajomego. Ma 30 lat. Jak miał 22lata spotykał się z pewną dziewczyną. Po dwóch latach coś mu się odmieniło, powiedział że jej nie kocha i odszedł. Ona się do Niego nie odezwała nawet jednym słowem. On znalazł sobie jakąś panne i z nią się spotykał. Po 3 m-cach zrozumiał jaki był glupi i jaki błąd popełnił i pod pretekstem korepetycji zadzwonił do tej byłej. Musiał się o nią bardzo postarać i robił to małymi kroczkami. Jak facetowi zależy to zniesie BAAAAAArdzo dużo!!
Teraz są małżeństwem. Piszę Ci to dlatego żeby Ci uświadomić to co on uświadomił mi 3 tyg. temu. Jak facetowi zależy to znajdzie sposób żeby się z Toba skontaktować, uwierz. Pozostała jeszcze kwestia szacunku do samej siebie. Bo my tutaj wydaje mi się jesteśmy na jedno skinięcie. Jakby ex do nas napisał to byśmy poleciały. Tak nie można. Myślcie przede wszystkim o sobie i o tym co wam wyjdzie na dobre a kontakt z ex'em na pewno do takich rzeczy nie należy. Ściskam

[Sailor Moon]

Napisane przez Biricchina

Sailor Moon doskonale rozumiem czemu nie chcesz zrywać kontaktu, ale coś Ci napiszę. Mam dobrego znajomego. Ma 30 lat. Jak miał 22lata spotykał się z pewną dziewczyną. Po dwóch latach coś mu się odmieniło, powiedział że jej nie kocha i odszedł. Ona się do Niego nie odezwała nawet jednym słowem. On znalazł sobie jakąś panne i z nią się spotykał. Po 3 m-cach zrozumiał jaki był glupi i jaki błąd popełnił i pod pretekstem korepetycji zadzwonił do tej byłej. Musiał się o nią bardzo postarać i robił to małymi kroczkami. Jak facetowi zależy to zniesie BAAAAAArdzo dużo!!
Teraz są małżeństwem. Piszę Ci to dlatego żeby Ci uświadomić to co on uświadomił mi 3 tyg. temu. Jak facetowi zależy to znajdzie sposób żeby się z Toba skontaktować, uwierz. Pozostała jeszcze kwestia szacunku do samej siebie. Bo my tutaj wydaje mi się jesteśmy na jedno skinięcie. Jakby ex do nas napisał to byśmy poleciały. Tak nie można. Myślcie przede wszystkim o sobie i o tym co wam wyjdzie na dobre a kontakt z ex'em na pewno do takich rzeczy nie należy. Ściskam

Oj przeczytałam Twój tekst ze 3 razy. Dał mi naprawdę duuużo do myślenia. Zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy by tak nie zrobić, dać sobie kilka miesięcy niekontaktowania się z nim. Bo odnoszę wrażenie, że jemu jest tak wygodnie. Z góry założyl że na razie się nie spotkamy, bo nie mógłby mi spojrzeć w oczy bez wyrzutów sumienia Więc rozmawiamy dalej tak jak dawniej, zwierza mi się ze swoich problemów z mamą jak dawniej, żartuje jak dawniej, nawet troszczy się jak dawniej. Zdecydowanie, zachowuje się egoistycznie Tylko co ja poradzę że tak lubię z nim rozmawiać...
Dziękuję Ci bardzo Biricchina, spojrzałam na to z innej strony, z takiej "przyszłościowej" powiedzialabym

[oreganka]

Napisane przez Sailor Moon

Oj przeczytałam Twój tekst ze 3 razy. Dał mi naprawdę duuużo do myślenia. Zaczęłam się poważnie zastanawiać, czy by tak nie zrobić, dać sobie kilka miesięcy niekontaktowania się z nim. Bo odnoszę wrażenie, że jemu jest tak wygodnie. Z góry założyl że na razie się nie spotkamy, bo nie mógłby mi spojrzeć w oczy bez wyrzutów sumienia Więc rozmawiamy dalej tak jak dawniej, zwierza mi się ze swoich problemów z mamą jak dawniej, żartuje jak dawniej, nawet troszczy się jak dawniej. Zdecydowanie, zachowuje się egoistycznie Tylko co ja poradzę że tak lubię z nim rozmawiać...
Dziękuję Ci bardzo Biricchina, spojrzałam na to z innej strony, z takiej "przyszłościowej" powiedzialabym

Biri ma świętą rację, jeżeli facetowi naprawdę będzie zależało to będzie się starał i zrobi wszystko żeby odzyskać ukochaną osobę. A tak to on ma wszystko w garści, może z Tobą pogadać kiedy zechce, wie że może wrócić kiedy zechce, wie że Ty czekasz i marzysz o nim. Miałam tak samo odpisywałam na smsy bo myślałam że jak nie odpiszę to co on sobie pomyśli......że mi już nie zależy..........ale z perspektywy czasu wydaje mi się że to było głupie, takie żebranie o miłość.
Weź to wszystko na chłodno i z dystansem, tak naprawdę jeżeli zrozumie że zrobił błąd i że Cię kocha to on będzie się starał Ciebie odzyskać a nie Ty jego.
Pozdrawiam

[mofi]

Coś mnie natknelo zeby tu jeszcze dzis zajrzec. I cale szczescie bo kochane zlapalam dzis niesamowitego dola i ryczalam pol dnia. Sailor wiem o czym piszesz i co czujesz ze nie chcesz zrywac calkiem kontaktu, ze rozmawiacie o bzdurach ze jestes mila. ja tez tak mialam. Bo caly czas ludzialam sie nadzieja. Ale u mnie dzis to wszystko peklo. Dowiedzialam sie ze moj ex ze swoja kolezanka pojechal do Zakopanego. I zabolalo bardzo. mnie przez 4 lata nie zabral w gory, bo ich podobno nie lubi ( co roku bylo morze) ale szybko polubil. I dzis odechcialo mi sie kontaktu, bo i nadzieja we mnie umarla. jak bym go spotkala albo z nim porozmawiala tobym sporo wypomniala, bo mam w serduszku mnostwo zalu. Ale po co lepiej pozostawic po sobie mile wspomnnienia. Od naszego ostatecznego rozstania minely 2 tyg, wiec bez komentarza pozostawiam jeso postepowanie. Trzeba skonczyc calkiem z jednym zyciem zeby moc zaczac nowe. Biri napisalas cos pieknego. Facet musi poczuc strate i jesli naprwde mu zalezy to zrobi wszystko zeby to odzyskac. Oreganko i Sathi wy rowniez macie w 100% racje. A wiecie co jest w tym wszystkim najdziwniejsze ze w momencie kiedy obiecalam sobie ze dosc tego grania na uczuciach puscil mi sygnal ( a nie dawal znaku zycia od tyg). I przed chwila nastepny.
Ale pozostawie to bez odezwu, choc korci bardzo.
Powiedzcie ze przetrwam to wszystko. I ze uda mi sie o nim zapomniec.

[Sathi]

mofi kochana, oczywiście że dasz radę, jesteś bardzo silna i przetrwasz, tak jak ja przetrwałam...
A nie raz myslałam że umrę z rozpaczy, bo to był fizyczny ból wręcz.....
Ale dałam radę, i ty też dasz, nie poddawaj się !!

[kajasia222]

Sailor poczytaj:
Odchodzisz?
Nie zapomnij wytrzeć butów o moje serce
Odchodzisz?
Idz, nie bedę Cię zatrzymywać
Odchodzisz?!
Odtąd bedę już obojetna na Twoje wolania
Odchodzisz?!
Puszczam Cię wbrew memu sercu, lecz nie przeciw sobie
Odchodzisz!
Idz posmakuj wolności!
Jak wrócisz to mi wszystko opowiesz!


Rozumiesz o co chodzi?? Odcięcie calkowite jesli mu bedzie zależeć to wróci, jesli nie, nie zmusisz nikogo do miłości...


Mofikochanie, trzymaj się!! Gorsze dni się zdażają, ale bądź twarda a zobaczysz że się to oplaci, bedziesz z siebie dumna i my z Ciebie tez bedziemy dumne
I kochanie nie uda Ci się zapomnieć i nie chcej tego, wspomnienia za jakis czas będa tylko miłe i będziesz sie z nich śmiać Poporostu potrzeba czasu czasu i eszcze raz czasu.
Zaglądaj tu częściej, pisz co słychać, wynajduj sobie zajęcia by bezczynne nie siedzieć Nawet nie zauważysz kiedy to minie, tak jak u mnie

Ściskam Was dziewczyny wzystkie bez wyjątku

[Sailor Moon]

Sathi, Oreganko, Biricchino, Mofi, Kajasiu - dziękuję Wam wszystkim bez wyjątku, jesteście cudowne, dziękuję że utwierdziłyście mnie w tym postanowieniu.
Mofi, jesteś silna tak jak i my wszystkie jesteśmy, to na pewno wszystko wkrótce minie. I jak napisala Kajasia, albo zachłyśnie się wolnością i będzie chciał wrócić albo będziesz musiała przetrwać te najgorsze chwile, a przecież nie sama, tylko z nami Nie wypominaj mu nic, mimo że wiem, nachodzi nieraz wielka ochota żeby to zrobić. Ale jestem pewna że zaraz po wypomnieniu mu tego co nas boli i tego jak nas skrzywdził, pożałujemy tego, tego że nie odeszłyśmy z godnością.

Kajasiu, dziękuję za ten wiersz (?). Tak, zrobię tak. Macie rację, nie można nikogo zmusic do miłości, a złudna nadzieja może nieraz zaboleć. Dzisiaj już w ogóle z nim nie rozmawiałam, żadnego kontaktu. Co nie zmienia faktu że co chwile sprawdzam czy są od niego wiadomości... Ale dzięki Wam wierzę, że to minie, że będzie jeszcze dobrze

dobranoc dziewczynki

[Sathi]

Sailor Moon, to wszystko musi samo minąć, nie przyspieszysz tego, ja do wszystkiego tak samo długo dojrzewałam, tak samo wszystko długo trwało, nim coś zrozumiałam, człowiek zwykle musi nauczyć się na swoich błędach, żeby coś do niego dotarło....ale dobrze, tak to chyba naturalnie być musi...
Trzymaj się dzielnie Ty i reszta dziewczyn

[kajasia222]

Napisane przez Sailor Moon

Sathi, Oreganko, Biricchino, Mofi, Kajasiu - dziękuję Wam wszystkim bez wyjątku, jesteście cudowne, dziękuję że utwierdziłyście mnie w tym postanowieniu.
Mofi, jesteś silna tak jak i my wszystkie jesteśmy, to na pewno wszystko wkrótce minie. I jak napisala Kajasia, albo zachłyśnie się wolnością i będzie chciał wrócić albo będziesz musiała przetrwać te najgorsze chwile, a przecież nie sama, tylko z nami Nie wypominaj mu nic, mimo że wiem, nachodzi nieraz wielka ochota żeby to zrobić. Ale jestem pewna że zaraz po wypomnieniu mu tego co nas boli i tego jak nas skrzywdził, pożałujemy tego, tego że nie odeszłyśmy z godnością.

Kajasiu, dziękuję za ten wiersz (?). Tak, zrobię tak. Macie rację, nie można nikogo zmusic do miłości, a złudna nadzieja może nieraz zaboleć. Dzisiaj już w ogóle z nim nie rozmawiałam, żadnego kontaktu. Co nie zmienia faktu że co chwile sprawdzam czy są od niego wiadomości... Ale dzięki Wam wierzę, że to minie, że będzie jeszcze dobrze

dobranoc dziewczynki

Humor widzę dopisuje!! I bardzo dobrze, zobaczysz to wszystko minie, ale postaraj sie nie sprawdzać ciagle czy są wiadomości od niego, spróbuj potraktować go jak kogoś obcego, kto cie nie obchodzi, spróbuj a potem bedzie to wychodziło coraz lepiej.
Ja wczoraj odniosłam swój mały sukces, wytłumaczyłam mojej małej siostrzenic ze P. już nie przyjedzie (gdy po raz kolejny oniego zapytała)powiedziałam, że wyechał inie wróci już bo nie może, ona na to czy nas juz nie lubi i dlatego nie przyjedzie, powiedziałam że ją kocha napewno jak wszystcy ja kochamy, ale że on już nie wróci i nigdy go nie zobaczymy. Przyjeła do wiadomości, powiedziałą to wszystkim w domku, że P. musiał wyjechać i ona sobie nowego faceta musi znaleźć i cioci Kaji też
Będzie dobrze!!

[ahinsa]

Kupa