Staraczki 2023

[moya995]

Napisane przez carmelove_03

Do mnie dzisiaj zawitał okres. Jakoś tak mi smutno Mam wrażenie, że wszyscy dookoła są w ciąży, co chwilę się dowiaduję, że ktoś znajomy w ciąży... Cieszę się ich szczęściem, wiadomo, ale tak mi smutno, że mi się nie udaje Dobrze, że mam synka, zawsze to lżej jak pomyślę, że chociaż jedno dziecko jest...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam ostatnio to samo, strasznie dużo ciąż dookoła i wiadomo człowiek się cieszy, ale ja też już bym chciała zobaczyć te dwie kreski.
Póki co u mnie owulacja, potwierdzona testami i chyba pierwszy raz od dawna mam tyle objawów, że wiem że to teraz i już wiem jak bardzo się rozczaruje jak dostanę okres

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez carmelove_03

Do mnie dzisiaj zawitał okres. Jakoś tak mi smutno Mam wrażenie, że wszyscy dookoła są w ciąży, co chwilę się dowiaduję, że ktoś znajomy w ciąży... Cieszę się ich szczęściem, wiadomo, ale tak mi smutno, że mi się nie udaje Dobrze, że mam synka, zawsze to lżej jak pomyślę, że chociaż jedno dziecko jest...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przykro. ️
U mnie też dużo ciąż dookoła, "wpadek", a u mnie taka beznadzieja. Mąż już zauważa, ja zresztą też, że już mi to powoli siada na rozum.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gumisiowy]

Dziewczyny, ja doła miałam na początku pierwszej ciąży, awanturę zrobiłam mężowi, bo kuzynka była w ciąży i ja też chciałam na już i jak się okazało już wtedy też byłam i to były już hormony ciążowe , hehe. A mąż jakoś instynktownie jak się w nocy przytulał to po brzuchu już głaskał. A ja nie mogłam uwierzyć.

A w temacie ja już po owulacji i teraz czekam na okres i potem zaczynamy starania. Mam nadzieję że owu będzie jeszcze w kwietniu, chciałabym styczniowego bobasa(ta, chcieć sobie można) W tym cyklu miałam taką owulacje, że normalnie wodospad, nie dawałam już rady ogarnąć tego, wy też tak macie tyle śluzu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmelove_03]

Napisane przez Gumisiowy

Dziewczyny, ja doła miałam na początku pierwszej ciąży, awanturę zrobiłam mężowi, bo kuzynka była w ciąży i ja też chciałam na już i jak się okazało już wtedy też byłam i to były już hormony ciążowe , hehe. A mąż jakoś instynktownie jak się w nocy przytulał to po brzuchu już głaskał. A ja nie mogłam uwierzyć.

A w temacie ja już po owulacji i teraz czekam na okres i potem zaczynamy starania. Mam nadzieję że owu będzie jeszcze w kwietniu, chciałabym styczniowego bobasa(ta, chcieć sobie można) W tym cyklu miałam taką owulacje, że normalnie wodospad, nie dawałam już rady ogarnąć tego, wy też tak macie tyle śluzu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie ja rzadko mam dużo śluzu. Może w tym jest problem u mnie? Słaby śluz to i plemniki krócej w nim żyją. Mocno liczę na ten żel poprawiający płodność, może powinnam jeszcze kupić wiesiołek, podobno poprawia jakość śluzu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bezimienna2019]

U mnie dzisiaj drugi dzień cyklu. Bardzo sie cieszę, ze dostałam @ po 31 dniach (mam nadzieje, ze cykle będę miała w takich lub mniejszych odstępach). Owulacja za około 2 tygodnie, ale chyba jeszcze odpuścimy kwiecień i zaczniemy starania od maja. Haha szczerze licze, ze do końca czerwca będę już w dwupaku🫣 wiec będą dwa intensywne w starania cykle
Pytanko dla tych, które już rodziły: nie macie obaw przed drugim porodem? Mnie to tak przeraża…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[SzumFal]

Napisane przez Gumisiowy

Dziewczyny, ja doła miałam na początku pierwszej ciąży, awanturę zrobiłam mężowi, bo kuzynka była w ciąży i ja też chciałam na już i jak się okazało już wtedy też byłam i to były już hormony ciążowe , hehe. A mąż jakoś instynktownie jak się w nocy przytulał to po brzuchu już głaskał. A ja nie mogłam uwierzyć.

A w temacie ja już po owulacji i teraz czekam na okres i potem zaczynamy starania. Mam nadzieję że owu będzie jeszcze w kwietniu, chciałabym styczniowego bobasa(ta, chcieć sobie można) W tym cyklu miałam taką owulacje, że normalnie wodospad, nie dawałam już rady ogarnąć tego, wy też tak macie tyle śluzu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tymi nastrojami to tez różnie a jak coś nie idzie to tym bardziej ..

Jeśli o śluz chodzi co dziwne ja nawet mając tą wkładkę miałam dużo śluzu i jakby mój organizm pokazywał mi kiedy są dni płodne a przecież byłam „uśpiona” zawsze przed bolały mnie suty czasem miło w brzuchu łaknienie i ten śluz ..i czasem było go naprawdę sporo
Kompletnie tego nie rozumiem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[carmelove_03]

Napisane przez Bezimienna2019

U mnie dzisiaj drugi dzień cyklu. Bardzo sie cieszę, ze dostałam @ po 31 dniach (mam nadzieje, ze cykle będę miała w takich lub mniejszych odstępach). Owulacja za około 2 tygodnie, ale chyba jeszcze odpuścimy kwiecień i zaczniemy starania od maja. Haha szczerze licze, ze do końca czerwca będę już w dwupaku🫣 wiec będą dwa intensywne w starania cykle
Pytanko dla tych, które już rodziły: nie macie obaw przed drugim porodem? Mnie to tak przeraża…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Trochę się boję porodu Tzn mój poród był długi (12h) i bolesny, ale ogólnie nie był jakiś traumatyczny. Miałam znieczulenie Nalpain, nawet wesoło mi było Czułam się dobrze zaopiekowana, to też bardzo ważne. Drugi poród mógłby też taki być Najbardziej się boję, że może być gorszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzumFal]

Napisane przez Bezimienna2019

U mnie dzisiaj drugi dzień cyklu. Bardzo sie cieszę, ze dostałam @ po 31 dniach (mam nadzieje, ze cykle będę miała w takich lub mniejszych odstępach). Owulacja za około 2 tygodnie, ale chyba jeszcze odpuścimy kwiecień i zaczniemy starania od maja. Haha szczerze licze, ze do końca czerwca będę już w dwupaku🫣 wiec będą dwa intensywne w starania cykle
Pytanko dla tych, które już rodziły: nie macie obaw przed drugim porodem? Mnie to tak przeraża…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No właśnie poród to to co mnie nadal przeraża mimo ze rodziłam dwa razy
Zawsze było dość boleśnie do tego stopnia zw po pierwszym wstrzymywałam się lata z kolejna ciąża a po drugim każda jelitówką czy problem z wypróżnieniem doprowadzał mnie do takiego stresu ze mdlałam dostawałam ataku ze nie mogłam oddychać bóle które towarzyszyły tym atrakcjom tak przypominały mi skurcze ze było jak było
Teraz już tego nie ma ale No …
Jestem zwolenniczka rodzenia SN ze względu na szybki a właściwie niemal natychmiastowy rozruch laktację itd
Boje sie Cc ale jakby tak musiało być to bym nie dyskutowała
I wcale drugi nie był lżejszy od pierwszego różnica była w czasie drugi był błyskawiczny hehe
Ale i tak za każdym razem słyszał mnie cały szpital
A moja kuzynka … rodziła obie córki jakby na wakacjach była


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez carmelove_03

Trochę się boję porodu Tzn mój poród był długi (12h) i bolesny, ale ogólnie nie był jakiś traumatyczny. Miałam znieczulenie Nalpain, nawet wesoło mi było Czułam się dobrze zaopiekowana, to też bardzo ważne. Drugi poród mógłby też taki być Najbardziej się boję, że może być gorszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No powiem ci ze znieczulenie w Polsce to chyba mit nigdy nikt mi tego nie zaproponował nie było mowy i nie słyszałam tez by koleżanki korzystały
A byłoby miło
Aha i jeszcze jedno
Podawanie oxytocyny w trakcie na przyspieszenie pogarsza sprawę to moje doświadczenie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Bezimienna2019]

Napisane przez SzumFal

No właśnie poród to to co mnie nadal przeraża mimo ze rodziłam dwa razy
Zawsze było dość boleśnie do tego stopnia zw po pierwszym wstrzymywałam się lata z kolejna ciąża a po drugim każda jelitówką czy problem z wypróżnieniem doprowadzał mnie do takiego stresu ze mdlałam dostawałam ataku ze nie mogłam oddychać bóle które towarzyszyły tym atrakcjom tak przypominały mi skurcze ze było jak było
Teraz już tego nie ma ale No …
Jestem zwolenniczka rodzenia SN ze względu na szybki a właściwie niemal natychmiastowy rozruch laktację itd
Boje sie Cc ale jakby tak musiało być to bym nie dyskutowała
I wcale drugi nie był lżejszy od pierwszego różnica była w czasie drugi był błyskawiczny hehe
Ale i tak za każdym razem słyszał mnie cały szpital
A moja kuzynka … rodziła obie córki jakby na wakacjach była


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------




No powiem ci ze znieczulenie w Polsce to chyba mit nigdy nikt mi tego nie zaproponował nie było mowy i nie słyszałam tez by koleżanki korzystały
A byłoby miło
Aha i jeszcze jedno
Podawanie oxytocyny w trakcie na przyspieszenie pogarsza sprawę to moje doświadczenie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

U mnie w szpitalu tez nie ma znieczulenia… przy pierwszej ciąży myślałam żeby jechać 50 km do większego miasta, gdzie jest możliwość znieczulenia… ale jadąc rodzic 5 minut drogi do szpitala w moim mieście myślałam, ze nie wytrzymam w aucie. W szpitalu byłam około 13-14, urodziłam o 18… znieczulenia brak i jeszcze musiałam cały poród leżeć..

Po porodzie stwierdziłam, ze chce od razu drugie dziecko, ale tak się życie nam potoczyło, ze w tamtym momencie to nie bylo możliwe… i tak odwlekalismy decyzje, a moje leki znowu przybrały na sile

Liczę na to, ze jak zajdę w ciąże, to od razu będę nastawiać się pozytywnie i będzie pięknie afirmacja podobno działa cuda


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[carmelove_03]

Napisane przez SzumFal

No właśnie poród to to co mnie nadal przeraża mimo ze rodziłam dwa razy
Zawsze było dość boleśnie do tego stopnia zw po pierwszym wstrzymywałam się lata z kolejna ciąża a po drugim każda jelitówką czy problem z wypróżnieniem doprowadzał mnie do takiego stresu ze mdlałam dostawałam ataku ze nie mogłam oddychać bóle które towarzyszyły tym atrakcjom tak przypominały mi skurcze ze było jak było
Teraz już tego nie ma ale No …
Jestem zwolenniczka rodzenia SN ze względu na szybki a właściwie niemal natychmiastowy rozruch laktację itd
Boje sie Cc ale jakby tak musiało być to bym nie dyskutowała
I wcale drugi nie był lżejszy od pierwszego różnica była w czasie drugi był błyskawiczny hehe
Ale i tak za każdym razem słyszał mnie cały szpital
A moja kuzynka … rodziła obie córki jakby na wakacjach była


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------




No powiem ci ze znieczulenie w Polsce to chyba mit nigdy nikt mi tego nie zaproponował nie było mowy i nie słyszałam tez by koleżanki korzystały
A byłoby miło
Aha i jeszcze jedno
Podawanie oxytocyny w trakcie na przyspieszenie pogarsza sprawę to moje doświadczenie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja miałam pod koniec podaną oxytocynę - poszło szybciej, ale ból z 10 razy mocniejszy
Co do cesarki to bałabym się bólu popunkcyjnego. Jak boli mnie głowa to nie jestem w stanie funcjonować, także na pewno byłoby to u mnie okropnie uciążliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Ja się nie boję porodu bo jeszcze nie wiem co to znaczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gumisiowy]

Tak ja rodziłam z oxytocyną, bóle krzyżowe jakby ktoś mi kości łamał i to trwało 10 godzin, później partych już nie czułam, to było wybawienie. Troszkę pękłam ale szycia też nie czulam. Mimo wszystko zrobiłabym to drugi raz i ten moment jak kładą wam dzidzię na klatkę to pierwsze najpiękniejsze chwile... Mój mały otworzył oczy na chwilę, popatrzył tymi wielkimi oczyskami na mnie ️ Zaraz potem od razu dostał cyca i to było też takie piękne.

Jak ja tęsknię za tym okresem niemowlęcym, wiadomo są różne momenty i hormony swiruja to i różny jest nastrój, ja też miałam baby bluesa, ale to było spowodowane tym że przytyłam ponad 20 kg w ciąży, a docinki rodzinki też niszczyły psychikę.
Teraz w kolejnej ciąży będę się mocno z dietą pilnować, szczególnie pod koniec tyje się dużo i szybko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez Gumisiowy

Dziewczyny, ja doła miałam na początku pierwszej ciąży, awanturę zrobiłam mężowi, bo kuzynka była w ciąży i ja też chciałam na już i jak się okazało już wtedy też byłam i to były już hormony ciążowe , hehe. A mąż jakoś instynktownie jak się w nocy przytulał to po brzuchu już głaskał. A ja nie mogłam uwierzyć.

A w temacie ja już po owulacji i teraz czekam na okres i potem zaczynamy starania. Mam nadzieję że owu będzie jeszcze w kwietniu, chciałabym styczniowego bobasa(ta, chcieć sobie można) W tym cyklu miałam taką owulacje, że normalnie wodospad, nie dawałam już rady ogarnąć tego, wy też tak macie tyle śluzu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam doła już co miesiąc, więc jakiekolwiek atrakcje zapewne nie nasuną mi na myśl, że to już objawy ciąży. Tyle już miałam takich objawów przez ten rok, że już olewam swój organizm, niech robi co chce.

Napisane przez SzumFal

Z tymi nastrojami to tez różnie a jak coś nie idzie to tym bardziej ..

Jeśli o śluz chodzi co dziwne ja nawet mając tą wkładkę miałam dużo śluzu i jakby mój organizm pokazywał mi kiedy są dni płodne a przecież byłam „uśpiona” zawsze przed bolały mnie suty czasem miło w brzuchu łaknienie i ten śluz ..i czasem było go naprawdę sporo
Kompletnie tego nie rozumiem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja tym razem miałam bardzo dużo śluzu i bardzo długo - prawie tydzień, cztery dni przed owulacją i ze dwa dni po. Myślę, że to mogło być po części spowodowane badaniem drożności, ale zaczęłam też systematycznie suplementować magnez, pewnie to też nie jest bez znaczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aleksandra_nie_ola]

Hej dziewczyny, dołączam do wątku. Mamy z mężem już postanowione, że od czerwca zaczynamy starać się o dziecko. Od kilku miesięcy postanowiłam mocniej zadbać o siebie - we wrześniu odstawiłam tabletki, zaczęłam dietę i dużo trenuję na siłowni, robię formę życia przed ciążą, żeby później mi było łatwiej wrócić do formy po.
Problem w tym, że lekarz mi ostatnio powiedział, że mam dość cienkie endometrium jak na dwa dni przed okresem, poza tym mam też skąpe miesiączki, mogłabym w ogóle nie używać podpasek ani tamponów. Czy któraś z Was może miała podobnie i nie miała problemów z zajściem w ciążę?
Ginekolog póki co polecił mi stosować Ovarin na wsparcie cykli, moje TSH też oscyluje w okolicy 2,6, więc najprawdopodobniej będę miała zbijane do ok 1,5.
Życzę wszystkim nam dużo szczęscia i szybkiego zobaczenia dwóch kresek

[truskawaka]

Ja miałam wywoływany poród, ale poszło świetnie. Urodziłam w 3h na oxy, bolało cholernie, ale minęło mega szybko, pęknięcie 1st, po 2h usiadłam po turecku i czułam się jakbym mogła góry przenosić przed ciąża 2 lata mówiłam ze tylko cc coś mi odwaliło pod koniec 3trym, ze dam radę i nie żałuje, ze tak się stało. Ale dla mnie 3trym to była masakra i poród się jawił jako wybawienie także jedyne czego się boje, to ze kolejny poród zepsuje to dobre wspomnienie.

[Bezimienna2019]

Napisane przez aleksandra_nie_ola

Hej dziewczyny, dołączam do wątku. Mamy z mężem już postanowione, że od czerwca zaczynamy starać się o dziecko. Od kilku miesięcy postanowiłam mocniej zadbać o siebie - we wrześniu odstawiłam tabletki, zaczęłam dietę i dużo trenuję na siłowni, robię formę życia przed ciążą, żeby później mi było łatwiej wrócić do formy po.
Problem w tym, że lekarz mi ostatnio powiedział, że mam dość cienkie endometrium jak na dwa dni przed okresem, poza tym mam też skąpe miesiączki, mogłabym w ogóle nie używać podpasek ani tamponów. Czy któraś z Was może miała podobnie i nie miała problemów z zajściem w ciążę?
Ginekolog póki co polecił mi stosować Ovarin na wsparcie cykli, moje TSH też oscyluje w okolicy 2,6, więc najprawdopodobniej będę miała zbijane do ok 1,5.
Życzę wszystkim nam dużo szczęscia i szybkiego zobaczenia dwóch kresek

Pochwalam za robienie formy przed ciaza na pewno łatwiej jest w ciąży ważąc mniej niż więcej… ja w dniu porodu miałam 94kg… końcówka sierpnia- nie polecam! Po ciąży w dwa miesiące schudłam do około 75kg (8kg mniej niż gdy zaszłam). Z reszta wychodząc ze szpitala byłam szczuplejsza wizualnie niż przed zajściem w ciąze, ale to pewnie dlatego, ze w ciąży dosyć się pilnowalam. Jakie to miłe było, ze z waga Ok 80kg wszyscy mi mówili, ze jestem „chuda”

Teraz tez staram się trochę zdrowiej odżywiać, zobaczymy jak mi to pójdzie. Fajnie byłoby teraz trochę zrzucić jeszcze


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[wiki977]

Napisane przez Bezimienna2019

U mnie dzisiaj drugi dzień cyklu. Bardzo sie cieszę, ze dostałam @ po 31 dniach (mam nadzieje, ze cykle będę miała w takich lub mniejszych odstępach). Owulacja za około 2 tygodnie, ale chyba jeszcze odpuścimy kwiecień i zaczniemy starania od maja. Haha szczerze licze, ze do końca czerwca będę już w dwupaku🫣 wiec będą dwa intensywne w starania cykle
Pytanko dla tych, które już rodziły: nie macie obaw przed drugim porodem? Mnie to tak przeraża…


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja rodzilam 24h porod wywoływany masakra...teraz jestem zdecydowana na cesarkę, nie chce tego przeżywać jeszczw raz a dodatkowo wyszły mi problemy z kręgosłupem które wg ortopedy są wskazaniem do cc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmelove_03]

Napisane przez aleksandra_nie_ola

Hej dziewczyny, dołączam do wątku. Mamy z mężem już postanowione, że od czerwca zaczynamy starać się o dziecko. Od kilku miesięcy postanowiłam mocniej zadbać o siebie - we wrześniu odstawiłam tabletki, zaczęłam dietę i dużo trenuję na siłowni, robię formę życia przed ciążą, żeby później mi było łatwiej wrócić do formy po.
Problem w tym, że lekarz mi ostatnio powiedział, że mam dość cienkie endometrium jak na dwa dni przed okresem, poza tym mam też skąpe miesiączki, mogłabym w ogóle nie używać podpasek ani tamponów. Czy któraś z Was może miała podobnie i nie miała problemów z zajściem w ciążę?
Ginekolog póki co polecił mi stosować Ovarin na wsparcie cykli, moje TSH też oscyluje w okolicy 2,6, więc najprawdopodobniej będę miała zbijane do ok 1,5.
Życzę wszystkim nam dużo szczęscia i szybkiego zobaczenia dwóch kresek

Witamy
Co do treningów - zbyt duża aktywność fizyczna podobno jest niewskazana przy staraniach, lepiej ćwiczyć umiarkowanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez Gumisiowy

Tak ja rodziłam z oxytocyną, bóle krzyżowe jakby ktoś mi kości łamał i to trwało 10 godzin, później partych już nie czułam, to było wybawienie. Troszkę pękłam ale szycia też nie czulam. Mimo wszystko zrobiłabym to drugi raz i ten moment jak kładą wam dzidzię na klatkę to pierwsze najpiękniejsze chwile... Mój mały otworzył oczy na chwilę, popatrzył tymi wielkimi oczyskami na mnie ️ Zaraz potem od razu dostał cyca i to było też takie piękne.

Jak ja tęsknię za tym okresem niemowlęcym, wiadomo są różne momenty i hormony swiruja to i różny jest nastrój, ja też miałam baby bluesa, ale to było spowodowane tym że przytyłam ponad 20 kg w ciąży, a docinki rodzinki też niszczyły psychikę.
Teraz w kolejnej ciąży będę się mocno z dietą pilnować, szczególnie pod koniec tyje się dużo i szybko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oooo bóle krzyżowe też miałam - okropieństwo I u mnie właśnie parte były najgorsze A często widzę/słyszę, że najgorsze te wcześniejsze skurcze a parte to luzik. Dla mnie to był najgorszy moment w całym porodzie
Ale zgadzam się, że poród mimo że trudny, to jest też niezwykłym wydarzeniem Pamiętam jak urodziłam synka, patrzyłam na niego i myślałam sobie, że to niesamowite, że można AŻ TAK kogoś kochać 🥰 Nie da się tego uczucia do niczego porównać 🥰

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[buli_szufla]

Ja mialam wywolywany porod, bardzo chcialam urodzic naturalnie, ale po oxy tetno dziecka spadalo a ja mialam zero rozwarcia, mimo ze juz mnie mocno bolalo. Po calej nocy pod KTG w koncu zrobili cesarke. Ból po wiadomo byl, ale do zniesienia.

Drugi raz tez chce cesarke, nie chce znow sie tak męczyc z mysla ze pewnie skonczy sie na tym samym...

[SzumFal]

Napisane przez Bezimienna2019

U mnie w szpitalu tez nie ma znieczulenia… przy pierwszej ciąży myślałam żeby jechać 50 km do większego miasta, gdzie jest możliwość znieczulenia… ale jadąc rodzic 5 minut drogi do szpitala w moim mieście myślałam, ze nie wytrzymam w aucie. W szpitalu byłam około 13-14, urodziłam o 18… znieczulenia brak i jeszcze musiałam cały poród leżeć..

Po porodzie stwierdziłam, ze chce od razu drugie dziecko, ale tak się życie nam potoczyło, ze w tamtym momencie to nie bylo możliwe… i tak odwlekalismy decyzje, a moje leki znowu przybrały na sile

Liczę na to, ze jak zajdę w ciąże, to od razu będę nastawiać się pozytywnie i będzie pięknie afirmacja podobno działa cuda


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nastawienie najważniejsze heheh


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez carmelove_03

Ja miałam pod koniec podaną oxytocynę - poszło szybciej, ale ból z 10 razy mocniejszy
Co do cesarki to bałabym się bólu popunkcyjnego. Jak boli mnie głowa to nie jestem w stanie funcjonować, także na pewno byłoby to u mnie okropnie uciążliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie po oxy ból jest silniejszy a czasem nawet nie mówią ze ci to podłączają
Koleżanki tez narzekały na ból głowy po cc


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Napisane przez Gumisiowy

Tak ja rodziłam z oxytocyną, bóle krzyżowe jakby ktoś mi kości łamał i to trwało 10 godzin, później partych już nie czułam, to było wybawienie. Troszkę pękłam ale szycia też nie czulam. Mimo wszystko zrobiłabym to drugi raz i ten moment jak kładą wam dzidzię na klatkę to pierwsze najpiękniejsze chwile... Mój mały otworzył oczy na chwilę, popatrzył tymi wielkimi oczyskami na mnie ️ Zaraz potem od razu dostał cyca i to było też takie piękne.

Jak ja tęsknię za tym okresem niemowlęcym, wiadomo są różne momenty i hormony swiruja to i różny jest nastrój, ja też miałam baby bluesa, ale to było spowodowane tym że przytyłam ponad 20 kg w ciąży, a docinki rodzinki też niszczyły psychikę.
Teraz w kolejnej ciąży będę się mocno z dietą pilnować, szczególnie pod koniec tyje się dużo i szybko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja w pierwszej 25 wiec wiem co czujesz ale szybko zrzuciłam bo ja bardziej puchlam niż tyłam
Ale nos miałam jak Gołota hahaha
Dużo cyca dużo ruchu spacerków nawet przy srogiej zimie a wtedy takie były
Termos z gorąca herbata pod wózek i jazda 3/4 h jak mały spał a melodie miał piękna
Najgorzej jak kobiety sobie wmawiają i korzystają z ciąży objadając się jak smietniczki a później płacz
Bo woda to jedno ale syf jaki w siebie pakujemy i brak ruchu(zwłaszcza jeśli nie ma zakazu) to drugie

I czytałam ze po porodzie powinno się spać na brzuchu bo to pomaga obkurczając naczynia mięśnie macice itd nigdy wcześniej nikt mino tym nie powiedział


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Napisane przez natalia_t

Ja mam doła już co miesiąc, więc jakiekolwiek atrakcje zapewne nie nasuną mi na myśl, że to już objawy ciąży. Tyle już miałam takich objawów przez ten rok, że już olewam swój organizm, niech robi co chce.
Ja tym razem miałam bardzo dużo śluzu i bardzo długo - prawie tydzień, cztery dni przed owulacją i ze dwa dni po. Myślę, że to mogło być po części spowodowane badaniem drożności, ale zaczęłam też systematycznie suplementować magnez, pewnie to też nie jest bez znaczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A tu się z tobą przysiądę bo ja czasem jestem tak wykończona ze chciałabym się zwyczajnie wylogować z życia
Wiem ze nastawienie robi robotę ale jak wszystko to jedna wielka kłoda pod nogi to się odechciewa tych pozytywnych myśli i u mnie dół nostalgia to częsty gość az za bardO chyba
Ale tak jak wspominałam po śmierci mamy wszystko mi tunelami od tamtej pory jakoś straciłam energię i chęci ..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez aleksandra_nie_ola

Hej dziewczyny, dołączam do wątku. Mamy z mężem już postanowione, że od czerwca zaczynamy starać się o dziecko. Od kilku miesięcy postanowiłam mocniej zadbać o siebie - we wrześniu odstawiłam tabletki, zaczęłam dietę i dużo trenuję na siłowni, robię formę życia przed ciążą, żeby później mi było łatwiej wrócić do formy po.
Problem w tym, że lekarz mi ostatnio powiedział, że mam dość cienkie endometrium jak na dwa dni przed okresem, poza tym mam też skąpe miesiączki, mogłabym w ogóle nie używać podpasek ani tamponów. Czy któraś z Was może miała podobnie i nie miała problemów z zajściem w ciążę?
Ginekolog póki co polecił mi stosować Ovarin na wsparcie cykli, moje TSH też oscyluje w okolicy 2,6, więc najprawdopodobniej będę miała zbijane do ok 1,5.
Życzę wszystkim nam dużo szczęscia i szybkiego zobaczenia dwóch kresek

Witaj
No i oczywiście powodzenia )

Moje miesiączki przed wkładka trwały 3 Max 4 dni z czego tylko jeden dzień się ze mnie lało reszta to plamienia i były 3 ciąże wiec to chyba nie jest reguła ze musi być wodospad


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Napisane przez truskawaka

Ja miałam wywoływany poród, ale poszło świetnie. Urodziłam w 3h na oxy, bolało cholernie, ale minęło mega szybko, pęknięcie 1st, po 2h usiadłam po turecku i czułam się jakbym mogła góry przenosić przed ciąża 2 lata mówiłam ze tylko cc coś mi odwaliło pod koniec 3trym, ze dam radę i nie żałuje, ze tak się stało. Ale dla mnie 3trym to była masakra i poród się jawił jako wybawienie także jedyne czego się boje, to ze kolejny poród zepsuje to dobre wspomnienie.

No właśnie ja bym chciała zeby moje siły po 3 ciąży były jak po 2
Jakby nic się nie zmieniło jakbym wgl nie rodziła chwile temu
Biegałam dosłownie do apteki na zakupy do szkoły ze starszym
Miałam tyle energii zero dyskomfortu
Lekarz mówił ze jestem walnięta i mam się Kochanowic bo dopiero urodziłam a ja maratony klepałam
Po za tym cała ciąże chodziłam w tych samych ciuchach co przed a po porodzie potrzebowałam jeszcze paska
Jeden mały paskudny hemoroid mi dokuczał ale po za tym pierwsza klasa
Za to po pierwszej ciąży
Nacieli mnie miałam tak ogromne hemoroidy ze nie mogłam na tyłku usiąść ze dwa miesiące
Było strasznie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Napisane przez buli_szufla

Ja mialam wywolywany porod, bardzo chcialam urodzic naturalnie, ale po oxy tetno dziecka spadalo a ja mialam zero rozwarcia, mimo ze juz mnie mocno bolalo. Po calej nocy pod KTG w koncu zrobili cesarke. Ból po wiadomo byl, ale do zniesienia.

Drugi raz tez chce cesarke, nie chce znow sie tak męczyc z mysla ze pewnie skonczy sie na tym samym...

Generalnie bardzo się dziwie i nie rozumiem ze każą się tak kobietom męczyć
Często z przykrymi konsekwencjami psycha siada depresja albo inne gorsze skutki

Dużo moich znajomych załatwia sobie na życzenie ze strachu właśnie bo przygotowanie i wsparcie bywa naprawdę różne


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[panna_felicjanna]

Ja miałam wywoływany poród, tydzień po terminie. Podłączyli mnie pod oxy, ale niestety synkowi zaczęło drastycznie spadać tętno. Miałam cesarkę na cito i psychicznie strasznie to przeżyłam, bo nastawiłam się na piękny poród sn. A tu bach, CC. Zobaczyłam dziecko przez chwilkę jak leżałam na stole operacyjnym, potem zajmowały się nim położne. Źle się czułam z tym, że nie mogłam go od razu przytulić, przystawić do piersi... Razem byliśmy dopiero następnego dnia, po mojej pionizacji.
No i dochodzenie do siebie po cc nie było łatwe. Pierwsze dni koszmar, a byłam skazana tylko na siebie, był zakaz odwiedzin.
Każdy kto twierdzi, że cesarka pójście na łatwiznę, chyba nie wie o czym mówi.

[SzumFal]

Napisane przez panna_felicjanna

Ja miałam wywoływany poród, tydzień po terminie. Podłączyli mnie pod oxy, ale niestety synkowi zaczęło drastycznie spadać tętno. Miałam cesarkę na cito i psychicznie strasznie to przeżyłam, bo nastawiłam się na piękny poród sn. A tu bach, CC. Zobaczyłam dziecko przez chwilkę jak leżałam na stole operacyjnym, potem zajmowały się nim położne. Źle się czułam z tym, że nie mogłam go od razu przytulić, przystawić do piersi... Razem byliśmy dopiero następnego dnia, po mojej pionizacji.
No i dochodzenie do siebie po cc nie było łatwe. Pierwsze dni koszmar, a byłam skazana tylko na siebie, był zakaz odwiedzin.
Każdy kto twierdzi, że cesarka pójście na łatwiznę, chyba nie wie o czym mówi.

No właśnie tez minusie tak wydaje ze to nie do końca takie kolorowe jak się mówi były lata gdzie masowo panie załatwiały sobie papiery na cc a w szpitalach zaczęli odmawiać nawet tam gdzie naprawdę była konieczność ..
Nie doświadczyłam i nie chciałabym mimo strachu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natalia_t]

Dla mnie cięcie cesarskie to prawdziwa jatka, zabieg ratujący życie, a nie wygodne rozwiązanie. Jakbym musiała mieć CC to nie rozpaczałabym jakoś szczególnie, ale na pewno jakbym miała wybór rozwiązania ciąży, to wolałabym jednak naturalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Ja wiem, że poród sn też może być traumatyczny, moja siostra miała taki pierwszy. Przez 2 miesiące nie mogła normalnie usiąść, bo pękła aż do odbytu.
Jednak koloryzowanie cesarki, przedstawianie jako super wyjścia, pójście na łatwiznę no nie powinno mieć miejsca. W końcu to poważna operacja.
Bardzo dziwnie czułam się na stole operacyjnym, w pełni świadoma. Czułam wszystkie ruchy lekarzy, wyciąganie dziecka odczuwałam jako szarpanie i jakby ból. Tyle tylko z tego dobrego, że mój lekarz prowadzący był wtedy na dyżurze i to on mnie ciął. Bliznę mam naprawdę niewielką i teraz już jest praktycznie niewidoczna.

Nie mam porównania jak wygląda dochodzenie do siebie po porodzie sn, ale po cesarce momentami to była walka o przetrwanie. Każdy kaszel, kichnięcie odczuwałam jak rozrywanie brzucha. Z łóżka ciężko wstać, pod łóżkiem miałam walizkę z rzeczami i nie mogłam się nawet do niej schylić bo czułam jakby mnie ktoś ciął znów na żywca. Około 2 miesiące po, nie mogłam w ogóle leżeć na boku. No i te wizyty w toalecie...

[SzumFal]

Właśnie o to chodzi Cesarka na życzenie to jest głupota totalna chociaż czasami kobiety są tak psychicznie przerażony że myślę że to jest dobra droga

No i właśnie te porody siłami natury to też bywa nieraz trauma tak jak swoje odpisywałam ale nie przeraża j my się wzajemnie nastawiajmy się pozytywnie bo decydując się na dziecko i tak musimy to przeżyć


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Misia452]

Napisane przez ateris

Ja się nie boję porodu bo jeszcze nie wiem co to znaczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha ja też
@ zawitał

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez natalia_t

Dla mnie cięcie cesarskie to prawdziwa jatka, zabieg ratujący życie, a nie wygodne rozwiązanie. Jakbym musiała mieć CC to nie rozpaczałabym jakoś szczególnie, ale na pewno jakbym miała wybór rozwiązania ciąży, to wolałabym jednak naturalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam dokładnie takie samo zdanie.
Bardzo chciałabym sn.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[panna_felicjanna]

Napisane przez SzumFal

Właśnie o to chodzi Cesarka na życzenie to jest głupota totalna chociaż czasami kobiety są tak psychicznie przerażony że myślę że to jest dobra droga

No i właśnie te porody siłami natury to też bywa nieraz trauma tak jak swoje odpisywałam ale nie przeraża j my się wzajemnie nastawiajmy się pozytywnie bo decydując się na dziecko i tak musimy to przeżyć


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokładnie, niestety tak nas natura stworzyła, że same musimy udźwignąć temat porodu/porodów. Szkoda, że faceci też nie mogą rodzić. Byłoby bardziej sprawiedliwie, gdybyśmy mogli rodzić na zmianę.

Masz rację, nie straszmy dziewczyn, bo jeszcze im się odechce.

[wiki977]

Ogolnie to ciężko porównywać porody nawet te sn, ja po też bardzo długo dochodziłam do siebie. I o dziwo nikt o tym nie mówi, nawet w szkole rodzenia jest poruszane milion tematów ale nie to że po sn też jest ból a do tego może wystąpić trauma. Ja nie byłam świadoma, że te nacięcie może tak boleć, szwy tam na dole mega ciagną i to strasznie nieprzyjemne uczucie a do tego też nie można usiąść, nie mówiąc już o wizytach w toalecie
Mam wrażenie że u mnie znajome co rodziły w podobnym czasie duzo szybciej doszły do siebie po cc niz ja po sn. Ale tak jak mowie to kwestia indywidualna i lepiej byc przygotowanym na najgorsze. Ja szczerze, zazdroszcze dziewczynom które mają mile wspomnienia po sn, mnie ciary przechodzą do dziś a juz minęło ponad 10 miesięcy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzumFal]

Napisane przez panna_felicjanna

Dokładnie, niestety tak nas natura stworzyła, że same musimy udźwignąć temat porodu/porodów. Szkoda, że faceci też nie mogą rodzić. Byłoby bardziej sprawiedliwie, gdybyśmy mogli rodzić na zmianę.

Masz rację, nie straszmy dziewczyn, bo jeszcze im się odechce.

Heheh
Już to widzę ..facet na porodówce

Widok maluszka i tak wszystko rekompensuje


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

Napisane przez wiki977

Ogolnie to ciężko porównywać porody nawet te sn, ja po też bardzo długo dochodziłam do siebie. I o dziwo nikt o tym nie mówi, nawet w szkole rodzenia jest poruszane milion tematów ale nie to że po sn też jest ból a do tego może wystąpić trauma. Ja nie byłam świadoma, że te nacięcie może tak boleć, szwy tam na dole mega ciagną i to strasznie nieprzyjemne uczucie a do tego też nie można usiąść, nie mówiąc już o wizytach w toalecie
Mam wrażenie że u mnie znajome co rodziły w podobnym czasie duzo szybciej doszły do siebie po cc niz ja po sn. Ale tak jak mowie to kwestia indywidualna i lepiej byc przygotowanym na najgorsze. Ja szczerze, zazdroszcze dziewczynom które mają mile wspomnienia po sn, mnie ciary przechodzą do dziś a juz minęło ponad 10 miesięcy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie minie za chwile 15 i 8 lat kazdy inny a dalej jest obawa strach itd
To prawda nie mówi się o tum wszystko opowiada się jak cudowny czas a tu bywa ze w większości to pic na wodę
Racja lepiej nastawić się na najgorsze a miło się rozczarować niż na odwrót
Jest jak jest nie ma co ukrywać

Musimy rozhulać wątek czymś przyjemniejszym


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk