In vitro refundacja (ivf-program na 3 lata)

[mimi39]

Maciejka5 gratulacje!! Super wiadomości kochana!!

BeataAmelka dziękuję!
U mnie nawet ok, nie uroniłam ani jednej łzy...Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, czy może efekt tego, że już mam twardą dupę i trochę przeszłam w życiu...Oby mnie dół i histeria nie dopadły...
Fizycznie - ok, mam krwawienie jak okres, raz większe, raz mniejsze... Umówiłam się na wizytę kontrolną na początku lutego, chciałam być już po pierwszym @ po zabiegu i mieć wyniki histopatologiczne. Pewnie nic z nich nie wyniknie, ale...
Jak na razie odpuszczamy 3 podejście in vitro - szkoda czasu i kasy... Zaszłam 2 razy sama, naturalnie w ciążę, to teraz albo zajdę sama, albo będziemy sobie z Mężem sami żyć...
Cieszę się, że u Ciebie wszystko ok i Kruszynka zdrowo rośnie!! SUPER!! Trzymam kciuki za kolejną wizytę...

[Maggwo0249]

Dzień dobry,

Przygotowuję reportaż do programu "Czarno na Białym" w TVN24 o zakończeniu rządowego programu refundacji in vitro. Poszukuję osób, którym w związku z kończącym się programem refundacji odmówiono leczenia. Jeżeli ktoś z Państwa zgodziłby się opowiedzieć mi swoją historię przed kamerą nawet nieupubliczniając swojego wizerunku, proszę o kontakt.

Jeżeli państwo nie będą chcieli się wypowiedzieć przed kamerą ale chcielibyście podzielić się swoją historią lub po prostu porozmawiać proszę o kontakt 519 520 511 lub wiadomość na m.gwozdz@tvn.pl

[Alka85Bis]

Hej dziewczyny
Miałam takie problemy z logowaniem że mogłam jedynie obserwować wpisy, aż w końcu założyłam nowe konto Bis..
2 podejście, transfer odroczony, za wysoki progesteron. Dziś w 5 dobie na którą czekanie trwało wieki, wiadomość z lab że zamrożono 3 wczesne blastocysty...
Ostatnio do mrożenia nie dotrwała żadna, transfer 1 3dniowego zarodka się nie powiódł, wiec jest to połowa sukcesu..druga przede mną
W związku z dużym prawdopodobieństwem że nie załapiemy się na 3 próbę ref. zamroziliśmy (odpłatnie) 5 komórek (z 20pęcherzyków, 11było dojrzałych) Są moją deską ratunkową, żeby koszty były cokolwiek mniejsze ...
Do 2 próby koszty badań również wyszły 2tyś zł jak do pierwszej. Część badań było ważnych,część przeterminowanych, ale same kariotypy kosztowały 800zł, a zlecono nam ze względu na słabej jakości komórki no i że żadna nie przetrwała do 5doby.
Tym razem protokół długi.Punkcja jak poprzednio-ciężko zniosłam, ale i tak ciut lepiej.
Czekamy więc do następnego cyklu.
Pozdrawiam

[kasia_ruda]

Za Naszym Bocianem:

Mamy dobre wieści dla par oczekujących na refundowane in vitro -

InviMed Warszawa przyjmie dodatkowych 50 par w ramach rządowego programu refundacji in vitro. Jest to propozycja dla pacjentów, którzy są już zakwalifikowani do programu w innych klinikach, ale ze względu na długie kolejki oczekujących obawiają się, że nie zdążą skorzystać z refundacji.

Miejsca w InviMed Warszawa przewidziane są dla osób, gotowych na to, aby od razu podejść do procedury in vitro. Muszą to być jednak pacjenci, którzy zostali już zakwalifikowani do programu w innym ośrodku, a przejście do kliniki InviMed jest dla nich zmianą realizatora programu.
Zainteresowani proszeni są o kontakt pod numerem telefonu: 500 900 888. O przyjęciu decyduje kolejność zgłoszeń.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[salsa 83]

Widzę, że na forum cisza od dłuższego czasu, jest tam ktoś jeszcze? Czyżby wszystkim się już udało?

[ChausieMist0]

Hej dziewczyny,
pisałam tu jakiś rok temu, dawałyście mi wsparcie w trudnych chwilach

Jestem w trakcie II cyklu z programu.
Teraz jestem na etapie czekania na wynik beta po 6 transferze - trzymajcie kciuki (dziś 6dpt), naprawdę myślałam, że to uda się mi szybciej ale jak widać tylko cierpliwość i wytrwałość może nas uratować
W klinice czekają na mnie jeszcze 2 maleństwa, chciałabym żeby wszystkie ze mną zostały, ale przy moich statystykach to nikłe szanse raczej.

A co u Was?

[Kaki20]

Ja ostatnio pisałam w październiku. Wtedy byłam przed 2 transferem.

Teraz aktualnie jestem po 4 nieudanych transferach - 2 procedury.

W ramach każdej miałam świeży transfer i później crio.

Po świeżych nic się nie działo, po crio miałam odrobinę podwyższone hcg. Pierwszym razem 7, w drugim 15.

Teraz czeka mnie 3 procedura. Punkcja i transfer prawdopodobnie na początku kwietnia.

Tylko tym razem łaskawie zrobią mi histeroskopię przed in vitro.

Też myślałam, że uda się w drugiej procedurze, a tu dupa.

Ciekawe jak u innych dziewczyn wygląda sytuacja.

Moje perypetie możecie śledzić na moim blogu https://www.kakilife.pl



Ostatnio nawet napisałam do Ministerstwa Zdrowia, bo kliniki nieźle robią nas w h...

[Maciejka5]

Właśnie Jakaś tu cisza, a ja tak cały czas czekam na wiadomości co tam u Was? Jak Wam idzie?
Pozdrawiam

[ChausieMist0]

Hej dziewczyny,
Mój 6 transfer chyba udany, beta 82 w 11dpt, jutro jeszcze powtórzę.
Bardzo cichutko się cieszę.
Trzymajcie kciuki

[salsa 83]

Napisane przez ChausieMist0

Hej dziewczyny,
Mój 6 transfer chyba udany, beta 82 w 11dpt, jutro jeszcze powtórzę.
Bardzo cichutko się cieszę.
Trzymajcie kciuki

cudownie , gratuluję i trzymam kciuki za dobrą passę przez najbliższe 9 m

[Daisy 85]

Napisane przez ChausieMist0

Hej dziewczyny,
Mój 6 transfer chyba udany, beta 82 w 11dpt, jutro jeszcze powtórzę.
Bardzo cichutko się cieszę.
Trzymajcie kciuki

jak tam beta??? miałaś dać znać
dziewczyny ja nie piszę, ale czytam i 3mam kciuki

[tygryszek]

Napisane przez Daisy 85

jak tam beta??? miałaś dać znać
dziewczyny ja nie piszę, ale czytam i 3mam kciuki

Daisy jak tam córeczka?

[ChausieMist0]

Napisane przez Daisy 85

jak tam beta??? miałaś dać znać
dziewczyny ja nie piszę, ale czytam i 3mam kciuki

Jakoś tak mnie święta i praca pochłonęły

W 13dpt był przyrost beta do 257, byłam też u lekarza w 17dpt i był już pęcherzyk 4mm, ale niestety cały czas mam plamienia.
Lekarz zmienił mi Luteinę na zastrzyki Prolutex bo stwierdził, że to może od podrażnień, ale było 2 dni spokoju i znowu.
W środę po świętach idę na kolejną wizytę to się okaże co i jak.
Niby mi mówi, że tak może być i on nie widzi nic złego, ale poprzednim razem było podobnie

Więc ze mną to nie wiadomo w sumie, dobrze by było jak by było dobrze. Jakoś staram się nie stresować.

Edit:
Właśnie wróciłam z kliniki, jest serduszko chyba przyszła w końcu kolej na mnie.

[salsa 83]

U mnie bez zmian, chociaż cały czas coś robimy. Bo drugiej nieudanej procedurze (podane dwa zarodki i beta poniżej 0,01...)zrobiliśmy badanie allo mlr, które wykazało problem immunologiczny, 0% hamowania (normalnie powinno być 100, min 40 żeby była jakakolwiek szansa), więc wizyta u hematologa i zdecydowaliśmy się na szczepionki z limfocytami męża, nota bene jedyna szansa, choć bardzo kontrowersyjna. Jestem po pierwszej szczepionce, dwie kolejne w kwietniu, potem przerwa 3 tygodnie, powtórka badania all-mlr, jeśli przeciwciała się pojawią to ostatnie refundowane podejście...

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

czy ktoś na forum miał "przygodę" ze szczepionkami?

[Daisy 85]

Napisane przez tygryszek

Daisy jak tam córeczka?

daje po dupie strasznie, ale się chciało się ma
a co u Ciebie???

Napisane przez ChausieMist0

Edit:
Właśnie wróciłam z kliniki, jest serduszko chyba przyszła w końcu kolej na mnie.

Napisane przez salsa 83

[/COLOR]czy ktoś na forum miał "przygodę" ze szczepionkami?

na tym wątku niegdyś było na prawdę sporo dziewczyn po szczepionkach i wielu się udało... zapytaj, może jeszcze podczytują
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=852221

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

[/COLOR]a z tych dobrych wiadomości Bombka rozpakowana, ma śliczną córeczkę

[bombka666]

Salsa moja koleżanka prEchodzila przez szczepienia,jeździli do Łodzi i udało im się po pierwszej dawce.Jakies hamowanie wzrosło i to juz był sukces...niestety dużo w tym temacie nie wiem..

Dziękuję Daisy :-*

Tak już się rozpakowalam mała jest cudna i dziś kończy miesiąc ♡♡
Pozdrawiamy i walczcie bo naprawdę warto..

Tak się śpi najlepiej,albo na rękach, albo na udach mamusi

[salsa 83]

każda taka wiadomość podbudowuje śliczna dziewczynka , gratuluję! Ale ten czas leci, doskonale pamiętam jak się starałaś, a tu już żywy dowód, że było warto

[Daisy 85]

Napisane przez bombka666

Dziękuję Daisy :-*

Tak już się rozpakowalam mała jest cudna i dziś kończy miesiąc ♡♡
Pozdrawiamy i walczcie bo naprawdę warto..

Tak się śpi najlepiej,albo na rękach, albo na udach mamusi

bałam się, że będziesz zła, że cię sprzedałam, ale to taka cudowna wiadomość a mała jest prze kochana i te włosiska czarne... moja pół roku i w dalszym ciągu łysa

[tygryszek]

bombkaaa gratulacje oficjalnie, ale muszę się przyznać, ze i tak Cię wyśledziłam jakiś czas temu

Daisy pochwaliłabyś się zdjęciem skarba na pw

[bombka666]

Napisane przez salsa 83

każda taka wiadomość podbudowuje śliczna dziewczynka , gratuluję! Ale ten czas leci, doskonale pamiętam jak się starałaś, a tu już żywy dowód, że było warto

Dziękujemy :-* Leci ,to prawda.Teraz widzę to najlepiej..

Napisane przez Daisy 85

bałam się, że będziesz zła, że cię sprzedałam, ale to taka cudowna wiadomość a mała jest prze kochana i te włosiska czarne... moja pół roku i w dalszym ciągu łysa

No coś ty, zła :-* przestań. ..
Ja tez myśłałam ze nasza lysolkiem będzie,ja blondyna tz tez jasne a dziecko chyba po babci te ciemne włosy ma...

Napisane przez tygryszek

bombkaaa gratulacje oficjalnie, ale muszę się przyznać, ze i tak Cię wyśledziłam jakiś czas temu

Daisy pochwaliłabyś się zdjęciem skarba na pw

Ty mój szpiegu :-*

Da się wysłać zdjęcia w prywatnej?? To ja też poproszę wasze pociechy

[Maciejka5]

Bombka gratuluję! Sliczna malutka jest
Dziewczyny walczcie do końca bo naprawdę warto! U mnie dziś świętujemy połowinki Jak ten czas szybko leci...

[Daisy 85]

Napisane przez Maciejka5

Bombka gratuluję! Sliczna malutka jest
Dziewczyny walczcie do końca bo naprawdę warto! U mnie dziś świętujemy połowinki Jak ten czas szybko leci...

super

[ChausieMist0]

Bombka, gratulacje, cudne maleństwo

Ja powoli szukam nowego lekarza bo mój z kliniki chyba ma za dużo zajęć i zapomniał mi ostatnio przepisać badań i Tż-ta nie wpuszczają tam na badania, a ja tak chciałam żeby zobaczył też serduszko.

[witch_18]

Cześć dziewczyny, ja przychodzę do Was z małym pytaniem?. Czy przed decyzją o IVF miałyście też podejścia do IUI? Chodzi mi głównie o leczenie z powodu niepłodności mężczyzny. Czy któraś z Was może darowała sobie IUI i poszła od razu w in vitro? Pytam,bo sama stoję teraz przed trudnym wyborem

[kasia_ruda]

Napisane przez witch_18

Cześć dziewczyny, ja przychodzę do Was z małym pytaniem?. Czy przed decyzją o IVF miałyście też podejścia do IUI? Chodzi mi głównie o leczenie z powodu niepłodności mężczyzny. Czy któraś z Was może darowała sobie IUI i poszła od razu w in vitro? Pytam,bo sama stoję teraz przed trudnym wyborem

Ja sobie darowałam, iui to dla mnie za duże nadzieje przy za małej skuteczności. Plus dodatkowe koszty (ja nie podchodzilam w programie ministerialnym). Ale to bardzo indywidualna sprawa. My byliśmy idiopatyczni, więc lekarz też na iui nie naciskał.

[witch_18]

Napisane przez kasia_ruda

Ja sobie darowałam, iui to dla mnie za duże nadzieje przy za małej skuteczności. Plus dodatkowe koszty (ja nie podchodzilam w programie ministerialnym). Ale to bardzo indywidualna sprawa. My byliśmy idiopatyczni, więc lekarz też na iui nie naciskał.

No właśnie, za duże nadzieje przy małej skuteczności. Świetnie to ujęłaś.Ja dzisiaj od rana siedzę i kalkuluję ile miesięcy 'stracimy' no i kasa oczywiście też się jakoś liczy.

U mnie lekarz też nie naciskał na IUI, bardziej żeby byc ok poinformował nas o takiej też opcji. Decydując się na IVF podobno do czerwca mielibyśmy jeszcze szansę załapać się na refundację na leki chociaż.

[Alka85Bis]

Hej dziewczyny, widzę że forum odżyło. Ja mam wieści takie: drugi transfer (crio) udany. Jednak aby wszystko było dobrze jeszcze daleka droga... czekanie na usg, czekanie na kolejne usg itd itd....
CrioTransfer 5 dniowej blastocysty miałam 23 marca. Tydzień temu w środę byłam na usg - był widoczny pęcherzyk ciążowy. Kolejna wizyta w poniedziałek i martwię się co na tym usg będzie...
Nie wytrzymałam i poszłam wczoraj do swojego miejscowego gina. Na usg widać "pole płodowe" 2mm. Lekarz pytał kiedy był transfer, powiedział że na ten czas jest w porządku, ale że w poniedziałek "musi" być widać bijące serduszko. Z tego stresu zapomniałam zapytać jak mam liczyć wiek ciąży? Gin z kliniki nic nie powiedział ostatnio, wczoraj zapomniałam i się martwię czy ten zarodek nie jest za mały... Wiem, wiem, dowiem się w poniedziałek... Ale tu pytanie do was - jak wam lekarze określali wiek ciąży po criotransferze blastocyst?
Jeśli miałabym liczyć od dnia ostatniej miesiączki którą miałam 4 marca, to wychodzi że wczoraj był 6 tydzień, 6 dzień. Chyba że w naszych przypadkach liczy się to inaczej? Wiecie coś na temat? Bo na tym internecie to każdy co innego pisze i strasznie mnie to stresuje.
Czytałam że na ten czas zarodek powinien być już większy...
Czytałam też że w przypadku in vitro wiek ciąży się od dnia transferu i odejmuje od tego 14 dni, i wg. tych obliczeń wychodziło by że wczoraj był 6 tydzień i 1 dzień, a więc zarodek w tym czasie może mieć 2 -3 mm i jest to dla mnie bardziej optymistyczna wersja że tak się to właśnie liczy. Poratujcie mnie... boję się że coś jest nie tak.
Pozdrawiam was

[motylek1984]

Napisane przez Alka85Bis

Hej dziewczyny, widzę że forum odżyło. Ja mam wieści takie: drugi transfer (crio) udany. Jednak aby wszystko było dobrze jeszcze daleka droga... czekanie na usg, czekanie na kolejne usg itd itd....
CrioTransfer 5 dniowej blastocysty miałam 23 marca. Tydzień temu w środę byłam na usg - był widoczny pęcherzyk ciążowy. Kolejna wizyta w poniedziałek i martwię się co na tym usg będzie...
Nie wytrzymałam i poszłam wczoraj do swojego miejscowego gina. Na usg widać "pole płodowe" 2mm. Lekarz pytał kiedy był transfer, powiedział że na ten czas jest w porządku, ale że w poniedziałek "musi" być widać bijące serduszko. Z tego stresu zapomniałam zapytać jak mam liczyć wiek ciąży? Gin z kliniki nic nie powiedział ostatnio, wczoraj zapomniałam i się martwię czy ten zarodek nie jest za mały... Wiem, wiem, dowiem się w poniedziałek... Ale tu pytanie do was - jak wam lekarze określali wiek ciąży po criotransferze blastocyst?
Jeśli miałabym liczyć od dnia ostatniej miesiączki którą miałam 4 marca, to wychodzi że wczoraj był 6 tydzień, 6 dzień. Chyba że w naszych przypadkach liczy się to inaczej? Wiecie coś na temat? Bo na tym internecie to każdy co innego pisze i strasznie mnie to stresuje.
Czytałam że na ten czas zarodek powinien być już większy...
Czytałam też że w przypadku in vitro wiek ciąży się od dnia transferu i odejmuje od tego 14 dni, i wg. tych obliczeń wychodziło by że wczoraj był 6 tydzień i 1 dzień, a więc zarodek w tym czasie może mieć 2 -3 mm i jest to dla mnie bardziej optymistyczna wersja że tak się to właśnie liczy. Poratujcie mnie... boję się że coś jest nie tak.
Pozdrawiam was

Gratulacje :-D. Nie martw się, napewno wszystko jest dobrze. Ja miałam crio, maluchy były mrożone w 3 dobie, ciąże mam liczoną tak jak normalnie się liczy, czyli od dnia ostatniej miesiączki. Obecnie jestem w 31tc z bliźniakami, dziewczynka i chłopczyk :-D

[BeataAmelka]

Napisane przez motylek1984

Gratulacje :-D. Nie martw się, napewno wszystko jest dobrze. Ja miałam crio, maluchy były mrożone w 3 dobie, ciąże mam liczoną tak jak normalnie się liczy, czyli od dnia ostatniej miesiączki. Obecnie jestem w 31tc z bliźniakami, dziewczynka i chłopczyk :-D

Motylek super, że parka. Gratuluję
U mnie synek i dziś zaczęliśmy 26 tydz 0 dzień

[motylek1984]

Beatamelka dzięki za gratki, ja tobie też :-D. Ale ten czas leci :-D u mnie jeszcze 5 tygodni i cc, mam nadzieję, że maluchom się nie pospieszy :-D