Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

[katte25]

Napisane przez bonjourbelle

Hej!

My ogarnęliśmy przeprowadzę po stronie polskiej, teraz ogarniamy po drugiej. Dlatego na nic nie było czasu. A teraz biegamy na castingi na najemców mieszkamy w mieszkaniu tymczasowym i na razie idę na łatwiznę - gadam tylko po angielsku.

Jakoś nie mogę znaleźć w sobie motywacji by siasc do niemieckiego a muszę.. Czemu nie gadają tu po francusku..

Niemiec masz zawsze bliżej do Francji niż z Polski więc kto wie gdzie człowieka zawieje i przywieje

[muszynianka26]

U mnie zeszły tydzień spędzony na przetworach i ogarnianiu chaty, jeszcze co prawda nie wszystko zrobione, ale jest progres. No i na odwiedzinach w szpitalu (już wszystko ok). Robiłam to po pracy więc na nic innego czasu nie było. Od dzisiaj mam w planach powrót do angielskiego - jak otworzę SuperMemo to pewnie się przerażę ilością powtórek myślę, że do końca sierpnia ogarnę gruntowne powtórzenie angielskiego i będę mogła dołączyć niemiecki. No i za opracowanie pytań na obronę trzeba się zabrać.


Plan na sierpień:


- gruntowna powtórka angielskiego,
- pytania na obronę,
- dżem ze śliwek,
- basen 2x w tygodniu, 1x w tygodniu ćwiczenia z Fitness Blender,
- wymycie wszystkich szafek w mieszkaniu, pastowanie podłóg
- mniej czasu marnowanego na stukanie w telefon, a więcej czytania książek

[katte25]

Napisane przez muszynianka26

U mnie zeszły tydzień spędzony na przetworach i ogarnianiu chaty, jeszcze co prawda nie wszystko zrobione, ale jest progres. No i na odwiedzinach w szpitalu (już wszystko ok). Robiłam to po pracy więc na nic innego czasu nie było. Od dzisiaj mam w planach powrót do angielskiego - jak otworzę SuperMemo to pewnie się przerażę ilością powtórek myślę, że do końca sierpnia ogarnę gruntowne powtórzenie angielskiego i będę mogła dołączyć niemiecki. No i za opracowanie pytań na obronę trzeba się zabrać.


Plan na sierpień:


- gruntowna powtórka angielskiego,
- pytania na obronę,
- dżem ze śliwek,
- basen 2x w tygodniu, 1x w tygodniu ćwiczenia z Fitness Blender,
- wymycie wszystkich szafek w mieszkaniu, pastowanie podłóg
- mniej czasu marnowanego na stukanie w telefon, a więcej czytania książek

Dobrze, że wszystko jest w porządku, zdrowie najważniejsze w takie upały to nic mi się nie chce , jak na razie zrobiłam pranie, bo przez te upały non stop czuje, że niezbyt wszystko ładnie pachnie

[MissChievousTess]

Napisane przez muszynianka26

U mnie zeszły tydzień spędzony na przetworach i ogarnianiu chaty, jeszcze co prawda nie wszystko zrobione, ale jest progres. No i na odwiedzinach w szpitalu (już wszystko ok). Robiłam to po pracy więc na nic innego czasu nie było. Od dzisiaj mam w planach powrót do angielskiego - jak otworzę SuperMemo to pewnie się przerażę ilością powtórek myślę, że do końca sierpnia ogarnę gruntowne powtórzenie angielskiego i będę mogła dołączyć niemiecki. No i za opracowanie pytań na obronę trzeba się zabrać.


Plan na sierpień:


- gruntowna powtórka angielskiego,
- pytania na obronę,
- dżem ze śliwek,
- basen 2x w tygodniu, 1x w tygodniu ćwiczenia z Fitness Blender,
- wymycie wszystkich szafek w mieszkaniu, pastowanie podłóg
- mniej czasu marnowanego na stukanie w telefon, a więcej czytania książek

Ambitny plan na sierpień.
Ja dziś będę brać się za planowanie mojego sierpnia. W lipcu na pewno rozkręciła się u mnie powtórka z francuskiego. Ubiegły tydzień był pod wezwaniem powtórki passe compose i porządkowania materiałów oraz orientowana się co i jka wykorzystać by móc przygotować się pod DELF B2 i jakiś certyfikat biznesowy. Książek w lipcu czytałam za mało bo brakowało mi czasu i byłam na to zbyt zmęczona. W sierpniu chciałabym przeczytać po jednej książce z każdego języka, którego się uczę, ewentualnie audiobooka. Do kina moglibyśmy pójść kilka razy częściej niż w lipcu. Muszę rozplanować jakie filmy chcemy obejrzeć. Dam znać jak zrobię moją rozpiskę na sierpień.

[MissChievousTess]

Ok, skończyłam w zasadzie w ubiegłym tygodniu z francuskiego powtórkę passe compose. Musiałam odkurzyć czasowniki nieregularne i zasady d'accord.
W tym tygodniu będzie powtórka Imparfait. Potem reszta przeszłości-określenia do narracji w przeszłości, jeśli zdążę pozostałe czasy przeszłe .
Mam audiobooka książki, którą czytałam po polsku- Julia Navarro "Powiedz mi kim jestem" i chcę go w tym miesiącu odsłuchać w wersji hiszpańskiej. Fabułę znam i doskonale pamiętam, więc będę słuchać tylko pod kątem gramatyki i nowych dla mnie słówek. Jak dam radę to tak samo przesłucham w tym miesiącu Hobbita po hiszpańsku.
Z niemieckiego chcę przerobić ze 4 lekcje- bloki tematyczne z Niemiecki nie gryzie plus z Niemiecki an 200 sposobów (łączę obie w dopasowane bloki tematyczne).
Z hiszpańskiego kolejny duży blok tematyczny do DELE. Z włoskiego chcę przeczytać jedną książkę, jeśli się uda to dwie-Liberta (lektura uproszczona poziom B1) i Lo streminio delle stelle (zwykła książka). Z francuskiego też - tu mam Les Chats Demain. To taki mój wstępny plan działania na sierpień. Pewnie jeszcze coś sobie z każdego języka rozpiszę.

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Ok, skończyłam w zasadzie w ubiegłym tygodniu z francuskiego powtórkę passe compose. Musiałam odkurzyć czasowniki nieregularne i zasady d'accord.
W tym tygodniu będzie powtórka Imparfait. Potem reszta przeszłości-określenia do narracji w przeszłości, jeśli zdążę pozostałe czasy przeszłe .
Mam audiobooka książki, którą czytałam po polsku- Julia Navarro "Powiedz mi kim jestem" i chcę go w tym miesiącu odsłuchać w wersji hiszpańskiej. Fabułę znam i doskonale pamiętam, więc będę słuchać tylko pod kątem gramatyki i nowych dla mnie słówek. Jak dam radę to tak samo przesłucham w tym miesiącu Hobbita po hiszpańsku.
Z niemieckiego chcę przerobić ze 4 lekcje- bloki tematyczne z Niemiecki nie gryzie plus z Niemiecki an 200 sposobów (łączę obie w dopasowane bloki tematyczne).
Z hiszpańskiego kolejny duży blok tematyczny do DELE. Z włoskiego chcę przeczytać jedną książkę, jeśli się uda to dwie-Liberta (lektura uproszczona poziom B1) i Lo streminio delle stelle (zwykła książka). Z francuskiego też - tu mam Les Chats Demain. To taki mój wstępny plan działania na sierpień. Pewnie jeszcze coś sobie z każdego języka rozpiszę.

Ambitny plan

[muszynianka26]

Miss Ty to masz ambitny plan


Katte25 ja mam strategię, że do nauki i rzeczy wymagających skupienia siadam wieczorem, wtedy już tak nie grzeje. Nie ma co narzekać bo za chwilę będzie zima Wolę upały niż mróz.
Ja dziś zrobiłam wszystkie zaległe 200 powtórek w Supermemo i mam dość. Wypisałam sobie też co dokładnie chcę przerobić z angielskiego w sierpniu. Na dziś mam w planach jeszcze listę zakupów i wymyślenie obiadów do niedzieli.

[MissChievousTess]

Ja właśnie przejrzałam zestawienie zasad użycia imparfait i passe compose na blogu lawlessfrench.com (wyglądało najsensowniej z tego co znalazłam na ten temat w necie. Blog jest dla mnie nowością, wcześniej go nie znałam). Jutro muszę porobić ćwiczenia z imparfait. I powinnam dziabnąć coś z włoskiego i z hiszpańca. A podcastów i audiobooków polecam słuchać tak jak ja - na spacerach, przy sprzątaniu, przy obieraniu ziemniaków. Jakoś przy mi ostatnio dobrze obieranie warzyw idzie jak audiobooka do tego słucham. Jedyny minus to fakt, że jak się człowiek rozpędzi można obrać ziemniaków jak dla pułku wojska.

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

O, w Lingo "Francuski raz a dobrze" jest i passe compose i imparfait w lekcji 22 Accident de voiture. Czyli jutro postaram się przerobić tą lekcję. Ogólnie książka wygląda sympatycznie, więc może ją w mój plan francuskiego na sierpień wrzucę i przerobie obok innych ćwiczeń. Jakbyście szukały czegoś z dużą ilością dialogów to niedawno odkryłam , że stary podręcznik Belleville i nowa seria Echo mają sporo nagrań i dużo dialogów.

[katte25]

Napisane przez muszynianka26

Miss Ty to masz ambitny plan


Katte25 ja mam strategię, że do nauki i rzeczy wymagających skupienia siadam wieczorem, wtedy już tak nie grzeje. Nie ma co narzekać bo za chwilę będzie zima Wolę upały niż mróz.
Ja dziś zrobiłam wszystkie zaległe 200 powtórek w Supermemo i mam dość. Wypisałam sobie też co dokładnie chcę przerobić z angielskiego w sierpniu. Na dziś mam w planach jeszcze listę zakupów i wymyślenie obiadów do niedzieli.

Ja zdecydowanie wolę zimę lubię lato ale nie afrykańskie upały, męczą mnie strasznie w nocy na wet spać nie moge

[MissChievousTess]

No, pierwsze koty za płoty z Imparfait mam za sobą i 2 sierpnia porobiłam sporo ćwiczeń. Z lektury do włoskiego La Liberta na 32 strony 25 już przeczytanych. Przy okazji warto zrobić powtórkę pronomi i L'imperativo bo ćwiczenia z lekturki obejmowały te zagadnienia. Niemiecki i hiszpański chyba poczekają do wieczora na większy chłód. Bo tam trochę trudniejszych zagadnień, a od upału ledwo żyję.

[MissChievousTess]

Liberta doczytana do końca.
Wpadła mi za to dziś w ręce biografia Sofii Loren. Ale ma 900 stron, więc skończyć ją w sierpniu to raczej nierealne. Ale podczytywać po troszku chyba będę.

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Liberta doczytana do końca.
Wpadła mi za to dziś w ręce biografia Sofii Loren. Ale ma 900 stron, więc skończyć ją w sierpniu to raczej nierealne. Ale podczytywać po troszku chyba będę.

W końcu są wakacje, trochę odpoczynku się należy

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Liberta doczytana do końca.
Wpadła mi za to dziś w ręce biografia Sofii Loren. Ale ma 900 stron, więc skończyć ją w sierpniu to raczej nierealne. Ale podczytywać po troszku chyba będę.

Wiesz co jednak dobrze, że piszesz co zrobiłaś dzięki temu zmotywowałaś mnie do nauki,z która ostatnio na bakier jestem

[muszynianka26]

U mnie dziś z angielskiego SM. Przez ten upał nic więcej mi się nie chce...

[MissChievousTess]

Ja też przez upały ledwo żyję, więc robię nieco mniej niż zwykle, ale codziennie coś robię. Staram się robić mniejszymi partiami na raz z przerwą na schłodzenie się, zwykle rano i wieczorem. Dziś był francuski i hiszpański. Robię teraz pewne rzeczy nieco wolniej, ale dokładniej.

[katte25]

Ja przez te upały nie za bardzo byłam zaprzyjazniona z językiem ale wzięłam się za siebie w końcu juz sierpień, a nie dawno był czerwiec

[MissChievousTess]

Dokładnie. Nie wiadomo kiedy ten rok zleciał, już połowa za nami. Też mnie taka refleksja naszła i dlatego staram się nie odpuszczać aż tak bardzo nawet w upały. w końcu w styczniu miałam określone plany na ten rok.
Ok, rozpisałam co do powtórki z hiszpańskiego w tym tygodniu: słownictwo- sport, rozyrywka/hobby, wakacje/podróże. Gramatyka: imperativo (positivo i negativo) i subjuntivo presente.
Włoski: dalej pronomi, passato remoto, powtórka futuro simple i futor anteriore.

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Dokładnie. Nie wiadomo kiedy ten rok zleciał, już połowa za nami. Też mnie taka refleksja naszła i dlatego staram się nie odpuszczać aż tak bardzo nawet w upały. w końcu w styczniu miałam określone plany na ten rok.
Ok, rozpisałam co do powtórki z hiszpańskiego w tym tygodniu: słownictwo- sport, rozyrywka/hobby, wakacje/podróże. Gramatyka: imperativo (positivo i negativo) i subjuntivo presente.
Włoski: dalej pronomi, passato remoto, powtórka futuro simple i futor anteriore.

Taa i człowiek za raz starszy o rok

[MissChievousTess]

Zafarbowałam się. W końcu. Tyle łaziłam z odrostami przez te upały, że chyba wylansowałam na osiedlu modę na odrosty bo jak patrzę po sąsiadkach to zaczęły jak ja biegać z odrostem na luzie i klamrą szczęką na włosach. No, ale uznałam, że już dość. Obejrzałam jednym okiem "Królowie kiczu" i uznałam, że najwyższy czas na farbę i na fryzjera. Czyli dziś farba. A w najbliższych dniach- fryzjer. Zdecydowanie.

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Zafarbowałam się. W końcu. Tyle łaziłam z odrostami przez te upały, że chyba wylansowałam na osiedlu modę na odrosty bo jak patrzę po sąsiadkach to zaczęły jak ja biegać z odrostem na luzie i klamrą szczęką na włosach. No, ale uznałam, że już dość. Obejrzałam jednym okiem "Królowie kiczu" i uznałam, że najwyższy czas na farbę i na fryzjera. Czyli dziś farba. A w najbliższych dniach- fryzjer. Zdecydowanie.

Poszłabym do fryzjera spłukać stara farbe ale musze poszukac dobrego fryzjera bo u siebie obskoczyłam wszystkich prawie i zawsze mi cos nie odpowiada.

[MissChievousTess]

Można teraz już kupić chyba nawet w rossmann, a jak nie to w sklepach fryzjerskich środki do bezpiecznego usuwania resztek farby w warunkach domowych. To takie gotowce o bezpiecznych stężeniach,że raczej nikt sobie krzywdy nie zrobi. Ja tak długo odwlekałam farbowanie, że już nie było czego usuwać. A poza tym trzymam się raczej jednego koloru farby, zbliżonego do mojego naturalnego, więc też inwazyjny zabieg usuwania resztek farby u mnie raczej bez sensu. Inna sprawa, że dobry fryzjer po jednej farbie chemicznej bez problemu nałoży inną. Tak robią fryzjerki u mnie. Jedyne czego się nie da przewidzieć to jak wyjdzie kolor po farbie chemicznej na włosach wcześniej robionych henną i farbami naturalnymi. Tu nawet czasem dla fryzjera jest loteria. I to głównie po hennach ciemnych bo nigdy nie wiadomo jak na farbę chemiczną zadziałają resztki indygo we włosach. I tu warto robić długie przerwy od henny przed farbą chemiczną.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

Syoss chyba wypuścił już środek do usuwania resztek farby w warunkach domowych. I Joanna w serii Professional chyba też taki ma. Innych firm teraz nie pamiętam.

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Można teraz już kupić chyba nawet w rossmann, a jak nie to w sklepach fryzjerskich środki do bezpiecznego usuwania resztek farby w warunkach domowych. To takie gotowce o bezpiecznych stężeniach,że raczej nikt sobie krzywdy nie zrobi. Ja tak długo odwlekałam farbowanie, że już nie było czego usuwać. A poza tym trzymam się raczej jednego koloru farby, zbliżonego do mojego naturalnego, więc też inwazyjny zabieg usuwania resztek farby u mnie raczej bez sensu. Inna sprawa, że dobry fryzjer po jednej farbie chemicznej bez problemu nałoży inną. Tak robią fryzjerki u mnie. Jedyne czego się nie da przewidzieć to jak wyjdzie kolor po farbie chemicznej na włosach wcześniej robionych henną i farbami naturalnymi. Tu nawet czasem dla fryzjera jest loteria. I to głównie po hennach ciemnych bo nigdy nie wiadomo jak na farbę chemiczną zadziałają resztki indygo we włosach. I tu warto robić długie przerwy od henny przed farbą chemiczną.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

Syoss chyba wypuścił już środek do usuwania resztek farby w warunkach domowych. I Joanna w serii Professional chyba też taki ma. Innych firm teraz nie pamiętam.

Są w ross, ale bałam się zakupic bo nie wiedziałam czy zniszczy mi to włosy ale czytałam i widziałam , że niektóre zadziałały a inne nie, może się skuszę jak bedzie nastepna promocja.

Henny to ja juz dawno nie używałam, mam po prostu czarny kolor na włosach i chce go zmyć a to trudny kolor do zmycia

[MissChievousTess]

Oj z czernią to żartów nie ma. No to faktycznie fryzjer powinien zmyć resztki. Dla mnie najgorsze, ze czarne farby najmocniej wysuszają włos, a ja mam z natury suche, wiec ja tam od czerni trzymam się daleko. Wystarczy, ze raz kolega z włosami jak moje większość czupryny sobie zniszczył właśnie czarną farbą (wiadomo fan metalu to z blondu chciał się na czarnowłosego przerobić. No i większość włosów przesuszył tak, że mu się po prostu pokruszyły na długości).
Oficjalnie wczoraj zrobiłam mało co, bo mnie upał wykończył. I nawet aspiryna mi na przegrzanie nie pomogła, dopiero ibuprofen. Więc wczorajszy dzień był wybitnie mało produktywny. Mam nadzieję nadrobić dziś i jak już troszkę zmaleją te upały. Zaczęłam wczoraj słówka hiszpańskie z działu "ocio" związane z grami , ale zrobiłam zaledwie 3 strony ćwiczeń i padłam. Muszę z hiszpańskim i niemieckim podgonić bo włoski i francuski idzie mi nieźle.

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Oj z czernią to żartów nie ma. No to faktycznie fryzjer powinien zmyć resztki. Dla mnie najgorsze, ze czarne farby najmocniej wysuszają włos, a ja mam z natury suche, wiec ja tam od czerni trzymam się daleko. Wystarczy, ze raz kolega z włosami jak moje większość czupryny sobie zniszczył właśnie czarną farbą (wiadomo fan metalu to z blondu chciał się na czarnowłosego przerobić. No i większość włosów przesuszył tak, że mu się po prostu pokruszyły na długości).
Oficjalnie wczoraj zrobiłam mało co, bo mnie upał wykończył. I nawet aspiryna mi na przegrzanie nie pomogła, dopiero ibuprofen. Więc wczorajszy dzień był wybitnie mało produktywny. Mam nadzieję nadrobić dziś i jak już troszkę zmaleją te upały. Zaczęłam wczoraj słówka hiszpańskie z działu "ocio" związane z grami , ale zrobiłam zaledwie 3 strony ćwiczeń i padłam. Muszę z hiszpańskim i niemieckim podgonić bo włoski i francuski idzie mi nieźle.

[IzzieSt]

Hej!

Wracam po wakacjach, byłam we Włoszech Odpoczęłam, pozwiedzałam, opaliłam się, jednym słowem - odetchnęłam

Z dobrych wiadomości to dostałam awans

Upałów ja raczej nie odczuwam bo jak wychodzę do pracy to jest całkiem przyjemnie a jak wracam to już słońce powoli zachodzi.

[MissChievousTess]

Fajnie, IzzieSt. Gratuluję awansu.
Będzie jakaś relacja z wyjazdu do Włoch? Zdradzisz gdzie byłaś?
No ja niestety życie bez klimy, więc upały odczuwam jak najbardziej. Ale spoko . Byliśmy w kinie, wiec w końcu po 2 godzinach zmarzłam na tyle, że nawet musiałam zarzucić na siebie sweter. No i w końcu zgłodniałam.

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Oj z czernią to żartów nie ma. No to faktycznie fryzjer powinien zmyć resztki. Dla mnie najgorsze, ze czarne farby najmocniej wysuszają włos, a ja mam z natury suche, wiec ja tam od czerni trzymam się daleko. Wystarczy, ze raz kolega z włosami jak moje większość czupryny sobie zniszczył właśnie czarną farbą (wiadomo fan metalu to z blondu chciał się na czarnowłosego przerobić. No i większość włosów przesuszył tak, że mu się po prostu pokruszyły na długości).
Oficjalnie wczoraj zrobiłam mało co, bo mnie upał wykończył. I nawet aspiryna mi na przegrzanie nie pomogła, dopiero ibuprofen. Więc wczorajszy dzień był wybitnie mało produktywny. Mam nadzieję nadrobić dziś i jak już troszkę zmaleją te upały. Zaczęłam wczoraj słówka hiszpańskie z działu "ocio" związane z grami , ale zrobiłam zaledwie 3 strony ćwiczeń i padłam. Muszę z hiszpańskim i niemieckim podgonić bo włoski i francuski idzie mi nieźle.

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Oj z czernią to żartów nie ma. No to faktycznie fryzjer powinien zmyć resztki. Dla mnie najgorsze, ze czarne farby najmocniej wysuszają włos, a ja mam z natury suche, wiec ja tam od czerni trzymam się daleko. Wystarczy, ze raz kolega z włosami jak moje większość czupryny sobie zniszczył właśnie czarną farbą (wiadomo fan metalu to z blondu chciał się na czarnowłosego przerobić. No i większość włosów przesuszył tak, że mu się po prostu pokruszyły na długości).
Oficjalnie wczoraj zrobiłam mało co, bo mnie upał wykończył. I nawet aspiryna mi na przegrzanie nie pomogła, dopiero ibuprofen. Więc wczorajszy dzień był wybitnie mało produktywny. Mam nadzieję nadrobić dziś i jak już troszkę zmaleją te upały. Zaczęłam wczoraj słówka hiszpańskie z działu "ocio" związane z grami , ale zrobiłam zaledwie 3 strony ćwiczeń i padłam. Muszę z hiszpańskim i niemieckim podgonić bo włoski i francuski idzie mi nieźle.

Na szczęście mam tylko 10 cm czerni bo odrosty zrobiły swoje, ale bede musiała długo czekac za nim bede mogła ściąć ta czerń bo mam na połowie włosów ( a mam do łopatek), fryzjer zamiast nałozyć czekolade , nałożył czerń

[MissChievousTess]

Napisane przez katte25

Na szczęście mam tylko 10 cm czerni bo odrosty zrobiły swoje, ale bede musiała długo czekac za nim bede mogła ściąć ta czerń bo mam na połowie włosów ( a mam do łopatek), fryzjer zamiast nałozyć czekolade , nałożył czerń

Skoro źle nałożył kolor to on powinien go usunąć bo masz prawo do reklamacji usługi fryzjerskiej w takim przypadku. Czerń bardzo niszczy włosy, więc taka pomyłka co do koloru to poważne przewinienie ze strony fryzjera. Tak inwazyjne zabiegi chemiczne jak farbowanie na czarno, utlenianie, usuwanie pigmentu powinno się wykonywać tylko na wyraźne życzenie klienta.

[IzzieSt]

Napisane przez MissChievousTess

Fajnie, IzzieSt. Gratuluję awansu.
Będzie jakaś relacja z wyjazdu do Włoch? Zdradzisz gdzie byłaś?
No ja niestety życie bez klimy, więc upały odczuwam jak najbardziej. Ale spoko . Byliśmy w kinie, wiec w końcu po 2 godzinach zmarzłam na tyle, że nawet musiałam zarzucić na siebie sweter. No i w końcu zgłodniałam.

Zwiedzałam Neapol, Pompeje i Salerno a w międzyczasie plażowałam

Ja jestem beznadziejna w chodzeniu do kina Chodzę ale po 30 minutach już śpię. Tak też było w środę - obudziłam się jak ludzie zaczęli wychodzić bo film się skończył

[katte25]

Napisane przez IzzieSt

Hej!

Wracam po wakacjach, byłam we Włoszech Odpoczęłam, pozwiedzałam, opaliłam się, jednym słowem - odetchnęłam

Z dobrych wiadomości to dostałam awans

Upałów ja raczej nie odczuwam bo jak wychodzę do pracy to jest całkiem przyjemnie a jak wracam to już słońce powoli zachodzi.

Też Gratuluję
No teraz jest w końcu chłodniej człowiek może odpocząć

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez MissChievousTess

Skoro źle nałożył kolor to on powinien go usunąć bo masz prawo do reklamacji usługi fryzjerskiej w takim przypadku. Czerń bardzo niszczy włosy, więc taka pomyłka co do koloru to poważne przewinienie ze strony fryzjera. Tak inwazyjne zabiegi chemiczne jak farbowanie na czarno, utlenianie, usuwanie pigmentu powinno się wykonywać tylko na wyraźne życzenie klienta.

Oczywiście, że mam prawo tylko słowo przeciwko słowu, i teraz tam juz więcej nie pójdę.

[katte25]

Napisane przez IzzieSt

Zwiedzałam Neapol, Pompeje i Salerno a w międzyczasie plażowałam

Ja jestem beznadziejna w chodzeniu do kina Chodzę ale po 30 minutach już śpię. Tak też było w środę - obudziłam się jak ludzie zaczęli wychodzić bo film się skończył

To miałaś udany wypoczynek, naładowałaś baterie teraz możesz działać