Która zamiast uczyć się do sesji czyta forum?:)

[miu miu]

Napisane przez mysza_87

Miu_miu , ale tu chodzi o coś innego. O aprobatę i wspieranie w tym co się robi przez "teoretycznie" najbliższe nam osoby. Jest to naprawdę bezcenne i dzięki temu łatwiej jest robić kolejny krok do przodu. A brak tego potrafi naprawdę podciąć skrzydła

Wiem, że potrafi Wtedy bywa bardzo ciężko. Ale mając świadomość, że to, co się robi, robi się dla samej siebie łatwiej takie momenty przetrwać. A przecież wiadomo, że kiedyś wyjdzie słońce i później można żałować, że się z czegoś zrezygnowało...

[mysza_87]

Napisane przez miu miu

Wiem, że potrafi Wtedy bywa bardzo ciężko. Ale mając świadomość, że to, co się robi, robi się dla samej siebie łatwiej takie momenty przetrwać. A przecież wiadomo, że kiedyś wyjdzie słońce i później można żałować, że się z czegoś zrezygnowało...

Zgadzam się z każdym twoim słowem A w szczególności z ostatnim zdaniem i właśnie na to słońce warto jest czekać

[miu miu]

Napisane przez mysza_87

Zgadzam się z każdym twoim słowem A w szczególności z ostatnim zdaniem i właśnie na to słońce warto jest czekać

[justyna_dt]

Dziewczyny, tu nie chodzi o to, że moja matka nie interesuje się studiami, bo ona się BARDZO interesuje... tym, czego nie zaliczyłam, a nie tym, że jestem jedną z najlepszych. Nie dostaję od niej żadnego wsparcia oprócz finansowego. Nie mówi nic na temat moich wyników w nauce chyba, że trzeba mnie z_ebać, bo dostałam 3,0. Niestety, ale nie mam nawet teraz cholernej przyjaciółki żeby do niej pójść i wykląć cały świat, bo moja przyjaciółka ma obecnie zagrożenie, że jej nie dopuszczą do egzaminów z powodu niezaliczonych kolokwiów i sama ma straszny wiór, więc nawet się nie odzywam. Zresztą na mieszkaniu sprawa też jest bagatelizowana, coś w stylu: "A Ty masz łatwy kierunek, Ty się nic nie musisz uczyć, żeby mieć takie oceny", chociaż żadna nie bierze pod uwagę tego, że ja mam DWA kierunki w jednym i haruję jak wół! Ostatnio powiedziałam im, że ludzie z grupy tak mówią (że się nie uczę itp.). Były zaskoczone i powiedziały mi, że to one czują się przy mnie dziwnie, że mi zazdroszczą i mnie podziwiają za to, że tak daję sobie radę. I to mnie w miarę podniosło na duchu. Co z tego, jak zaraz potem zadzwoniłam do matki z wiadomością, że mam kolejne 5,0 na zaliczeniu, a ją to g**** obeszło. Ale zarzeka się, że strasznie się cieszy i nie rozumie o co mi chodzi.
miu miu - tu nie chodzi o to, że robię coś pod kogoś. Mnie ogromnie cieszy to, jak sobie radzę, że sobie radzę i w ogóle mnie to wszystko cieszy. Nawet nauka mnie cieszyła. Ale coraz mniej mnie to cieszy jeżeli widzę, że dla najważniejszych osób w moim życiu znaczy to tyle co brud za paznokciem, niestety...

[mysza_87]

Justyna_dt, Wiesz co, do tego, że moi rodzice oczekiwali samych piątek gdy byłam w gimnazjum i liceum a na 3 i 4 się krzywili naprawdę się przyzwyczaiłam. A od kiedy jestem na studiach, to co oni myślą o moich ocenach po prostu ZLEWAM i tobie radzę zrobić tak samo

[miu miu]

Napisane przez justyna_dt

miu miu - tu nie chodzi o to, że robię coś pod kogoś. Mnie ogromnie cieszy to, jak sobie radzę, że sobie radzę i w ogóle mnie to wszystko cieszy. Nawet nauka mnie cieszyła. Ale coraz mniej mnie to cieszy jeżeli widzę, że dla najważniejszych osób w moim życiu znaczy to tyle co brud za paznokciem, niestety...

No to ja też cię podziwiam - dwa kierunki i prawie same piątki! Ja muszę się namęczyć, żeby mieć 3 i 4

A jeżeli chodzi o twoją sytuację - u mnie prawie zawsze tak było. Ja miałam piątki a rodzice nic, dopiero jak dostałam jakąś dwóję to wyjeżdżali z tekstem "nie uczyłaś się" co z reguły nie było prawdą

Teraz, na studiach, jest mi bardzo przykro w sytuacjach kiedy haruję jak wół, mimo to nie zaliczam czegoś i widzę w ich oczach dezaprobatę Mało tego, czasami krzyczą na mnie, że pójdę pracować do zieleni albo supermarketu za marne grosze! Powiem ci tak, mnie to już nie rusza. Nawet śmieję się z tego! Zdaję sobie sprawę, że na mojej uczelni nie jest łatwo. Po pierwszym roku spośród ludzi, z którymi miałam ćwiczenia odpadło 6 osób, nie licząc tych, którzy sami zrezygnowali (5 z mojej grupy i jedna z innej ale była u nas na ćwiczeniach) A grupa miała może z 25 osób...

Ja w chwilach kryzysu i zwątpienia w sens studiowania (a są takie!) powtarzam sobie, że przecież nikt mnie siłą nie zaciągnął na uczelnię i nie powiedział, że mam się akurat tam uczyć. Sama chciałam, jeździłam, składałam papiery... To był mój wybór. Nikogo innego. Jestem tam dobrowolnie. Wiadomo, że zawsze można zrezygnować ale mi by np. było szkoda zmarnowanego czasu

[miu miu]

Napisane przez mysza_87

Justyna_dt, Wiesz co, do tego, że moi rodzice oczekiwali samych piątek gdy byłam w gimnazjum i liceum a na 3 i 4 się krzywili naprawdę się przyzwyczaiłam. A od kiedy jestem na studiach, to co oni myślą o moich ocenach po prostu ZLEWAM i tobie radzę zrobić tak samo

Najważniejsze to czuć samemu satysfakcję z tego, co się robi. Ach, jak ja uwielbiam to uczucie!

[justyna_dt]

Ehh... cały czas próbuję, ale nie potrafię. Może dlatego, że mieszkam sama z mamą i tak po prostu mam... Staram się, staram, tylko już naprawdę nie wytrzymuję na dodatek TŻ się nie odzywa od czasu kłótni, no a ja też za bardzo nie zamierzam, i jak już mówiłam jak się wszystko pier**** to wszystko. To ja Was podziwiam, że wytrzymujecie to.

P.S. A i nie same piątki bo czasem też się muszę namęczyć na 3 czy 4. Może to kwestia materiału, który na razie mi dobrze wchodzi, głównie z angielskich zagadnień.

[Ewusia_marchew]

Ehh, dziewczyny, widzę że tu problemy straszne wychodzą tak to jest właśnie, łatwo się wszystkim mówi, łatwo oczekiwać od kogoś, a ciekawe co by zrobili na Twoim miejscu. Ja na szczęście nie mam problemów z rodzicami, w ogóle raczej mnie podziwiają ze z taką determinacją wytrzymuję na tym kierunku.. z resztą nie mieszkam z nimi wiec ogólnie to się cieszą jak mnie widzą i nie mają czasu na kazania.
A jeśli chodzi o znajomych to u mnie raczej było tragicznie pod tym względem. Nikt nie rozumiał tego ze studiuję to co studiuję, wszystkie znajomości z liceum się posypały. Dlatego u mnie sprawdza się zupełnie zasada, że przyjaciół poznaje się na studiach, czego i Wam życzę
I trzymajcie się mocno zwłaszcza Ty Justynko

a ja lenie się właśnie drugi dzień, z powodu wichury szczególnie dajacej sie odczuć na moim 8 piętrze nie spałam w ogóle i dziś też mi sie nie chce... jak ja zdam ta stylistykę...

[justyna_dt]

Dziękuję, postaram się choć nie ukrywam, że nie mam sił
Póki co chyba pójdę do łóżka, poczytam książkę do omówienia na egzamin z psychologii i idę spać. A TŻ to niech, niech... wrr... nieważne, nie odezwę się pierwsza, nie tym razem.

Buźka dziewczyny, powodzenia

[evilcia]

Cześć wszystkim
Justyna to są twoje studia, twoja przyszłość, patrzenie na innych akurat tutaj niewiele się zda i pod żadnym pozorem nie rzucaj studiów. Przecież to było coś o czym marzysz, prawda?
Moi rodzice też nigdy jakoś nie okazywali mi zainteresowania ocenami. W podstawówce było zawsze, że mam nudne świadectwo, bo z góry na dół 5. Na studiach jest różnie. Raz 3 innym razem 5. Życie.
Nie poddawaj się!


Powinnam zacząć powtarzać gramatykę i słownictwo na egzamin z angielskiego - chęci poniżej 0, a we wtorek egzamin.
Jeszcze jakieś zaliczenie w środę mam, a czwartek zerówka z bankowości, na którą chciałabym pójść - pojęcie o czymkolwiek na to mam też zerowe.
No a od przyszłego poniedziałku sesyjka. Statystyka, finanse publiczne - dzień po dniu, dzień przerwy i potem bankowość, po weekendzie prawo gospodarcze (muszę na czwartek pracę napisać, żeby dr ją przeczytał) i rachunkowość, brrr... Tego ostatniego boję się najbardziej ;(

No nic wracam do łóżka, bo jestem chora. Pooglądam sobie jakiś serial i może pośpię trochę. Przecież mam tyyyyyle czasu, nie?

[malina19]

ja zaraz zrobie kawke mocna i biore sie za lacine mam kolokwium ustno pisemny na ocene w srode i bardzo sie tego obawiama a do tego zaliczenie z ocena z psychologii
ale nie chce mi sie uczyc
i ale sie dzisiaj wyspalam 10h dawno tak nie spalam dlugo
ale jeszcze bym pospala sobie

[miu miu]

Ja właśnie zabieram się za naukę. W poniedziałek egzamin...

[Buena Dzidzia]

Ja coś dziwnie nadrobiłam sen ostatniej nocy tzn. połozyłam się wczoraj w ubraniu o 19, wstałam o 00 00, wykąpałam się i znów się położyłam i wstałam dziś o 10

Teraz sprzątam i zamierzam się zacząć uczyć powoli na mój ostatni środowy egzamin

[mysza_87]

A ja dziś nie będę się uczyć, tylko muszę porobić notatki na egzamin z historii gospodarki :/ Kiedyś wreszcie trzeba Bo od poniedziałku wkuwam mikro, żeby w piątek ładnie to popchnąć

[justyna_dt]

Bry
Wyspałam się, wyglądam jak potwór chyba jednak spałam za długo, bo legalnie obudziłam się ok. 10, ale jeszcze na siłę dosypiałam. Dziś randka z psychologią i poetyką. Sporo tego, ale muszę się zaprzeć. TŻ nadal milczy, więc wygląda na to, że mam mnóstwo czasu dzisiaj na naukę.

Buena Dzidzia - straśnie podoba mi się Twój podpis o rzeczach niewykonalnych mogę go ukraść? zrozumiem odmowę

[Buena Dzidzia]

Napisane przez justyna_dt

Buena Dzidzia - straśnie podoba mi się Twój podpis o rzeczach niewykonalnych mogę go ukraść? zrozumiem odmowę

Kradnij, tylko nie na Wizażu miej taki podpis PLISSS

[justyna_dt]

Napisane przez Buena Dzidzia

Kradnij, tylko nie na Wizażu miej taki podpis PLISSS

Ok, ok mam motto, mam motto!

[Buena Dzidzia]

Napisane przez justyna_dt

Ok, ok mam motto, mam motto!

[asia_z]

no fakt Buena , Twój podpis jest genialny
co do nauki, to moi rodzice przejmują się tylko jak mam egzam w plecy a tak to cieszą się jak dostane zalke zresztą moja mama kiedyś powiedziała, ze mnie podziwia skoro wybrałam infe.. ona by nie dała rady tyle matmy, fizyki i innych a teraz widze że sie zmieniłam, na 1 albo 2 roku to mi nie zależało na ocenach, byle mieć 3 i z głowy, a teraz walcze o 5 jak tylko się da
ja chciałam jeszcze powiedzieć, że ja Cie podziwiam Justyna, że jesteś na dwóch kierunkach i dajesz rade zresztą wszystkie takie osoby podziwiam... ja nie wiem, czy dałabym rade...

[evilcia]

asia_z a na jakiej uczelni studiujesz informatykę? W lipcu próbuję się dostać właśnie na informatykę (po angielsku) na Politechnike Śląską a obecne studia na zaoczne przenieść..

Jestem z siebie dumna. Siadłam nad gramatyką. Fakt, że dopiero w wordzie przepisuje przykłady, bo wszystkie mam rozwiązane w książce i tak się nie nauczę, ale jak tylko napiszę, to do druku i wkuwanie.

[asia_z]

Napisane przez evilcia

asia_z a na jakiej uczelni studiujesz informatykę? W lipcu próbuję się dostać właśnie na informatykę (po angielsku) na Politechnike Śląską a obecne studia na zaoczne przenieść..

Jestem z siebie dumna. Siadłam nad gramatyką. Fakt, że dopiero w wordzie przepisuje przykłady, bo wszystkie mam rozwiązane w książce i tak się nie nauczę, ale jak tylko napiszę, to do druku i wkuwanie.

na Częstochowskiej

[justyna_dt]

Asiu, ja Ci zazdroszczę - tego zrozumienia. Bo to potem procentuje
A mnie nie ma co podziwiać, naprawdę. To nie są konkretnie dwa kierunki, hmm... jakby to ująć, bo nie wiem już sama... po prostu jestem na kierunku, który został nazwany: "Filologia polska z dodatkowym językiem obcym: język angielski", ale póki co to ten polski wygląda jak dodatkowy - miałam z polskiego dopiero 3 kolosy (na ok. 30-40 ), ale niestety bardzo trudne. Ogólnie wszyscy ode mnie z grupy (bo cały rok jest folologia polska w 4 grupach, a nasza jedna jest z angielskim) byli przekonani, że to jest lektorat z angielskiego, a później się okazało, że po tym kierunku będziemy licencjonowani jako polscy i angielscy filologowie więc staram się, bo wiem, że to nie lada wyzwanie. I jestem z siebie dumna (chociaż ja ). Jeżeli przejdę sesję letnią w miarę spokojnie (o ile do niej dotrwam), to planuję rozpocząć kolejny kierunek.

[asia_z]

ale jednak filologia to jest harówa.. widze po mojej siostrze (jest na filologii angielskiej). zreszta wszędzie się trzeba narobić, żeby mieć jakies tam zadawalające wyniki... Justyna ja wychodze z zalozenia, że uczę się sama dla siebie, i jakbym miała uczyć się tylko po to, żeby moi rodzice mogli się pochwalić moimi ocenami przed znajomymi i zaspokajać ich ambicje (a niektórzy rodzice koleżanek naprawde chcieliby chyba gwiazdki z nieba- choć pewnie i to za mało), to bym chyba sie chyba pocięła

[justyna_dt]

Hehe, jakbym się tylko po to uczyła to by mnie już nie było ale jest to jeden z powodów dla których się uczę - żeby byli ze mnie dumni no i się sama wkopuję i mi źle.

Psychologio poznawcza, czemuż mnie krzywdzisz i jest Cię tak dużo?

[Ewusia_marchew]

jeszcze nie tknęłam stylistyki jak ja się nauczę do wtorku ?
właśnie przyjechałam do rodziców, nie było mi to za bardzo na rękę, ale dzień dziadka będzie (dziadek mieszka z nimi), życznia trza złożyć chociaż ...
spróbuję się gdzieś zaszyć, ale znając moją stęsknioną rodzinę to niewiele dziś zrobię

[malina19]

Napisane przez evilcia

Jestem z siebie dumna. Siadłam nad gramatyką. Fakt, że dopiero w wordzie przepisuje przykłady, bo wszystkie mam rozwiązane w książce i tak się nie nauczę, ale jak tylko napiszę, to do druku i wkuwanie.

w wordzie????

wlasnie zrobilam sobie 1h przerwe w lacinie nie moge sie doczekac jak bede juz po egzaminach i bede miala spokoj juz od ksiazek

[miu miu]

Napisane przez Ewusia_marchew

jeszcze nie tknęłam stylistyki jak ja się nauczę do wtorku ?
właśnie przyjechałam do rodziców, nie było mi to za bardzo na rękę, ale dzień dziadka będzie (dziadek mieszka z nimi), życznia trza złożyć chociaż ...
spróbuję się gdzieś zaszyć, ale znając moją stęsknioną rodzinę to niewiele dziś zrobię

Ja mam w poniedziałek egzamin i dzisiaj niby się uczę ale ciężko to idzie. Materiału jest bardzo dużo, a czasu bardzo mało I też się zastanawiam jak ja się tego wszystkiego nauczę?

[miu miu]

Napisane przez jowisia

kochanie, ja wiem, co to jest zmeczenie i brak checi do czegokolwiek.. Zaliczylam lacznie 8 egzaminow, plus 6 prac i referatow... Przedwczoraj pisalam na moim blogu "Jade na rezerwie... Ostatnia czarna noc z biala kawa.. Brain overheating!!" Myslalam, ze juz nie dotrwam, mialam resztki sil.
Wiem, jak jest ciezko, ale trzeba jeszcze troche odwagi. Kiedy juz po wszystkim, uczucie jest niesamowite, zwlaszcza, jezeli mamy poczucie, ze dalismy z siebie wszystko!! Odwagi

Musiałam znaleźć tę wypowiedź i ją zacytować Dzisiaj spędzę noc nad notatkami i książkami... Ktoś się jeszcze musi "sprężać" na poniedziałek?

[evilcia]

Napisane przez malina19

w wordzie????

Nom, w formie takiej, że mogę sobie po tym pisać, tak jakbym uzupełniała. Dwie strony na jednej, podzielone mniej więcej rodzajem gramatyki. Jeszcze muszę słownictwo poćwiczyć, ale to już jutro.