Życie z kierowcą TIRa :) część II

[Quiza]

No i całe szczęście bo chyba by mi serce pękło. A tak serio to nie wiem dlaczego płaczę, po prostu jak widzę jak oni się przytulaja i ona mu w oknie macha, to sama mi ta łezka leci i nic na to nie mogę poradzic

[Maalinkaaaa]

Nie wiem czy chce pisać skąd jestem,ale dobra. Okolice Kalisza a Ty?


mój Tz wyjeżdża na 5dni i zawsze ciężko to znoszę. Mam jakas obsesje,strasznie sie o niego boje. sprawdzam,pytam zawsze po 10razy czy wszystko spakował czy ma leki na te pięć dni. (Tz choruje przewlekle,sporo przeszliśmy w tak młodym wieku razem i pewnie dlatego tak się o niego boje).
podziwiam Was dziewczyny! Wasi mężczyźni wyjeżdżają na tak długo... nie wyobrażam sobie tego. Chciałabym być silniejsza.

[Agusiaczek1985]

Sikoreczka odważny pomysł. Ja osobiscie bym sie nei zdecydowała na to chyba za ciezko by mi bylo, Dla mnei zmiana koła w osobówce to czarna magia nie mówiąc o załadunkach i rozładunkach Cofania da sie nauczyć ale mi z przyczepka za samochode nie wychodzi

Malinka jesli chcesz to Cię wysluchamy

Elve Co jak co ale ja to Cię podziwiam. Do wszystkiego podchodzisz z takim spokojem

[elvegirl]

Absolutnie nie podchodzę do wszystkiego ze spokojem, jestem choleryk i panikarz ale akurat w temacie związku wychodzę z założenia, że widziały gały co brały i dziwne by było, gdybym zaczęła teraz narzekać i protestować. Na to był czas wcześniej, zanim do czegokolwiek pomiędzy mną a lubym doszło Związałam się z nim przy pełnej świadomości z czym to się wiąże, dobrze temat przemyślałam i cóż, jest jak jest

[Agusiaczek1985]

Elve, dla mnie w temacie zwiazku z kierowcą jestes wzorem powaznie

A widziałyście Reportaż Uwagi o kierowcach? Co o tym myslicie?
Jak ktoś nie widział daje link http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n...ze,157746.html

ja byłam dzis na spotkaniu z kolężankami z roku jedna zaprosiła nas na wesele i mamy jej zrobic bramę oj bedzie sie działo

[Laura2112]

O Jesu, jeszcze spanie na brzuchu faktycznie odpada... A ja nie umiem zasnąć inaczej, chociaż nie powinnam tak spać, bo w razie ataku mogłabym się udusić.
A właśnie, zastanawiam się nad odstawieniem tej cholernej Depakiny, chce mieć swój dawny brzuszek! Nie jest już co prawda tak źle, że ustępowali mi miejsca, bo myśleli, że jestem ciężarna, ale idealnie też nie jest. 7go idę do lekarza, zobaczę co powie
Zaczęłam przygotowania "do sezonu" i rozpoczęłam intensywne ćwiczenia. Takie po kilka setek, z przerwami oczywiście. Mogłabym tak cały dzień. Ćwiczę rano, po południu, wieczorem... Wczoraj namówiłam TŻ ale wymiękł po pół godzinie, gdzie ja się dopiero rozgrzałam ; P Na studiach ćwiczyłam, od tamtej pory już nie i w sumie jak na tak długą przerwę jestem w niezłej kondycji. Zaczęłam na poważnie w sobotę, mam tylko lekkie zakwasy brzucha i lewego przedramienia (strasznie jest słabe, ledwo dociągam do setki 2kg hantelkiem). Także Elve będzie rósł brzuszek a mi, mam nadzieję, malał

[Maalinkaaaa]

Mi też by mógł brzuszek zmalec tylko ze ja leniuch jestem. Kiedyś ćwiczyłam dzien w dzien przez dwa mies. Nie jadlam słodyczy,zamienilam jasne pieczywo na ciemne,jadłam mniej a częściej i wiecie co... Przytyłam 1kg. Załamka! I juz mi się po prostu nie chce .

[Laura2112]

Ja pamiętam że wtedy na studiach mięśni sobie nie zdążyłam wyrzeźbić, ale brzuch miałam płaski i twardy jak deska.
Podobno wolno wykonywane ćwiczenia idą w masę, szybkie w zwinność i szybkość, tak niby twierdzi mój TŻ, który kiedyś trenował żużel (tak, ćwiczył z Gollobami, to były te czasy ; )).
Malinka, trenuj ze mną, nie poddawaj się. Choćby dla zabicia czasu

[Maalinkaaaa]

Napisane przez Laura2112

Ja pamiętam że wtedy na studiach mięśni sobie nie zdążyłam wyrzeźbić, ale brzuch miałam płaski i twardy jak deska.
Podobno wolno wykonywane ćwiczenia idą w masę, szybkie w zwinność i szybkość, tak niby twierdzi mój TŻ, który kiedyś trenował żużel (tak, ćwiczył z Gollobami, to były te czasy ; )).
Malinka, trenuj ze mną, nie poddawaj się. Choćby dla zabicia czasu

Tyle,że ja mam co robić pracuję po 9-10 godzin ,a potem to już marzę tylko o wizażu,łóżku i Tż

[elvegirl]

Napisane przez Agusiaczek1985

Elve, dla mnie w temacie zwiazku z kierowcą jestes wzorem powaznie

nadaję się po prostu do tego, to wszystko

Napisane przez Agusiaczek1985

A widziałyście Reportaż Uwagi o kierowcach? Co o tym myslicie?

Widziałam oba - niczego nowego się nie dowiedziałam

[Laura2112]

Napisane przez Maalinkaaaa

Tyle,że ja mam co robić pracuję po 9-10 godzin ,a potem to już marzę tylko o wizażu,łóżku i Tż

A, no chyba że tak, to faktycznie
Wczoraj wieczorem skończyłam ćwiczyć o północy i zasiadłam jeszcze trochę porysować, bo ze mnie taki już nocny marek. Wszystko jest, kominek zapachowy się pali, świeczki też, cappuccino zaparzone, muzyczka alternatywna w tv załączona a mnie wybitnie czegoś brak...
No kurde...
Eureka!
Redd's jabłkowy z lodówki
Zapieprzałam po niego o 1 w nocy ; P

[Maalinkaaaa]

Napisane przez Laura2112

A, no chyba że tak, to faktycznie
Wczoraj wieczorem skończyłam ćwiczyć o północy i zasiadłam jeszcze trochę porysować, bo ze mnie taki już nocny marek. Wszystko jest, kominek zapachowy się pali, świeczki też, cappuccino zaparzone, muzyczka alternatywna w tv załączona a mnie wybitnie czegoś brak...
No kurde...
Eureka!
Redd's jabłkowy z lodówki
Zapieprzałam po niego o 1 w nocy ; P

no to niezle masz pomysły o 1 w nocy to bym się nie ruszyła choćby nie wiem co

[Laura2112]

Jeszcze mi został jeden na dziś, mniam mniam, pychotka
Wczoraj pozazdrościłam kumpeli z Belgii fryzury i nawinęłam włosy na wałki, z przodu grzywkę ku górze, mam teraz słodkie loczki wokół twarzy.
Stwierdzam, że bardzo mi służy ten nowy lek, ćwiczę, rysuję, próbuję nowych rzeczy, kiedyś by mi się nie chciało, teraz nie wiem, jak mogłam tak żyć, ale cóż choroba robiła swoje...

Też jestem z Wielkopolski Tylko do Kalisza to bym miała trochę, ja raczej bliżej Poznania
Teraz mnie rzuciło do przebrzydłej Brzydgoszczy, ech...

[Maalinkaaaa]

Na co chorujesz?

[Laura2112]

padaczka : /

[Maalinkaaaa]

Ale widze,ze sobie radzisz

[Quiza]

Nie rozumiem co się dzieje. Miało być juz cieplo, prawdziwa wiosna, kupiłam sobie juz nawet płaszczyk wiosenny i co? Budzę się a za oknem pada śnieg.

[Maalinkaaaa]

A u mnie grad.

[elvegirl]

W marcu jak w garncu przecież

[Laura2112]

U mnie też paskudnie, wieje, deszcz ze śniegiem i w ogóle a ja akurat dzisiaj miałam latanie po lekarzach, no przyjemne spacerki : /

Maalinkaaaa, z tym radzeniem sobie to różnie bywało, bo przez to wszystko nabawiłam się w końcu też paraliżujących wręcz stanów lękowych, gdzie byłam zdolna tylko lezeć i dygotać. Chyba że brałam silnie uzależniające środki (ostatnio byłam w szpitalu bo za dużo ich zeżarłam i już mam w papierach "próbę samobójczą" pfff...) i tak trwało to błędne koło aż trafiłam na ten nowy lek. Nie zaczęło się zbyt odpowiedzialnie, bo podsunęła mi go koleżanka, ale zdziałał cuda jak widać, wręcz usiedzieć nie mogę cały dzień, tak mam ochotę w końcu wszystko robić, jestem spokojniejsza a mój lekarz w sobotę bardzo się zdziwi, że nie chcę już od niego tych uzależniaczy. Nie mogę się doczekać jego miny

[Quiza]

Napisane przez Laura2112

U mnie też paskudnie, wieje, deszcz ze śniegiem i w ogóle a ja akurat dzisiaj miałam latanie po lekarzach, no przyjemne spacerki : /

Maalinkaaaa, z tym radzeniem sobie to różnie bywało, bo przez to wszystko nabawiłam się w końcu też paraliżujących wręcz stanów lękowych, gdzie byłam zdolna tylko lezeć i dygotać. Chyba że brałam silnie uzależniające środki (ostatnio byłam w szpitalu bo za dużo ich zeżarłam i już mam w papierach "próbę samobójczą" pfff...) i tak trwało to błędne koło aż trafiłam na ten nowy lek. Nie zaczęło się zbyt odpowiedzialnie, bo podsunęła mi go koleżanka, ale zdziałał cuda jak widać, wręcz usiedzieć nie mogę cały dzień, tak mam ochotę w końcu wszystko robić, jestem spokojniejsza a mój lekarz w sobotę bardzo się zdziwi, że nie chcę już od niego tych uzależniaczy. Nie mogę się doczekać jego miny

Laura pożycz mi trochę tych swoich magicznych tabletek. Ja tez idę jutro do lekarza, mam nadzieje ze ten poradzi sobie z moja tarczyca trochę lepiej niż poprzedni

[Laura2112]

Hehe, mogę Ci pożyczyć, bo zapisał mi dzisiaj jakieś specjalne opakowanie po 98 tabletek Tylko na razie muszę poczekać na TŻ (kaska, kaska ), więc idę jutro do drugiego lekarza po jedno pudełko. Zamiast sobie oszczędzić latania i temu powiedzieć, ech... Ale skoro tyle dawał, to brałam Jak ktoś jest w podobnych jak ja zawirowaniach zdrowotnych, to nazywają się Oriven i gorąco polecam na deprechę i lęki

[elvegirl]

Mnie teraz podczas badań na okoliczność ciąży wyszła nadczynność, jeśli za miesiąc się pogłębi, to też potuptam do lekarza. Ciekawe, że mi to wyszło najprawdopodobniej po odstawieniu hormonów (wcześniej wszystkie wyniki miałam w normie), ale już teraz przynajmniej wiem, dlaczego czasami bywam nadpobudliwa :/

[Quiza]

Napisane przez elvegirl

Mnie teraz podczas badań na okoliczność ciąży wyszła nadczynność, jeśli za miesiąc się pogłębi, to też potuptam do lekarza. Ciekawe, że mi to wyszło najprawdopodobniej po odstawieniu hormonów (wcześniej wszystkie wyniki miałam w normie), ale już teraz przynajmniej wiem, dlaczego czasami bywam nadpobudliwa :/

Mi to się pojawiło pol roku po ciąży. Rok temu miałam wynik tsh 8.26 a teraz 5.12

[Sikoreczka1991]

Hej, u mnie też pogoda mieszana słońce, grad i teraz pada deszcz, chce już wiosnę Elvegirl uważam podobnie jak Agusiaczek ze w temacie związków z kierowcą jesteś wzorem, ja to mam wrażenie że dopiero teraz się uczę jak żyć z kierowcą... Ja jestem z okolic Konina .

[elvegirl]

Napisane przez Quiza

Mi to się pojawiło pol roku po ciąży. Rok temu miałam wynik tsh 8.26 a teraz 5.12

Ja się na tym nie znam, nie wiem czy w każdym laboratorium są te same normy - ja mam 0,2 przy normie 0,3-4,2. Pytałam fachowców, powiedzieli że trzeba poczekać, powtórzyć za miesiąc badania i się okaże czy stoi w miejscu, czy spada. Ponoć to może być wszystko, od "takiej mojej urody", przez nadczynność, do nadczynności ciążowej.

Nie wiem, póki co to ta ciąża mnie do szału doprowadza

Napisane przez Sikoreczka1991

Elvegirl uważam podobnie jak Agusiaczek ze w temacie związków z kierowcą jesteś wzorem, ja to mam wrażenie że dopiero teraz się uczę jak żyć z kierowcą...

Dla mnie w ogóle nie ma czegoś takiego, jak "nauka jak żyć z kierowcą", wydaje mi się że to jest standardowy związek na odległość, no, trochę więcej w nim marudności, bo jednak chłop sam w tej kabinie siedzi i się nudzi
Trzeba po prostu wiedzieć czy jesteśmy w stanie wytrzymać w związku z rzadkimi spotkaniami i czy jesteśmy w stanie udźwignąć świadomość, że tak będzie dopóki on będzie w stanie ten zawód wykonywać. I tyle. Reszta jak w każdym związku - dopasowanie charakterów, poglądów, wizji wspólnego życia...

[Maalinkaaaa]

Laura,w takim razie życzę Ci wszystkiego dobrego
A tak mi się przypomniało... Odzyskalas swoje rzeczy ?

[Laura2112]

Co Ty, nie odzyskałam nic, byłam na policji, to mnie odesłali na jego komendę, "bo od nich sprawa dłużej pójdzie", zaczaiłam się kiedyś, jak powinien wracać z pracy ale się nie pokazał, dodzwonić się nie mogę no i doopa blada, zaczynam godzić się ze stratą... :/
Wasza zdolniacha bawiła się dziś suwakiem u lekarza i rozwaliła sobie palec wskazujący. Od razu do zabiegowego, polali czymś i dali plasterek

Dziękuję za życzenia wszystkiego dobrego, przydadzą się, bo dziś mimo wszystko postanowiłam odstawić Depakinę. I tak mi się we łbie kręci, może się kręcić z płaskim brzuchem ; P
Pewnie w sobotę kolejny lekarz mnie poprze, on od początku był przeciwny Depakinie, powiedział że to już w ekstremalnym przypadku, gdybym weszła do niego i powiedziała cyt.: "Cześć ch... słuchaj no k..." Proszę mnie nie karać punktami, tak powiedział komendant szpitala wojskowego : P
Muszę w końcu usunąć ten śnieg z podpisu, niech już przyłazi wiosna...
Spałam dziś od 23:00 do 13:00... Ani chybi idzie okres

[elvegirl]

Laurka, bardzo mi się nie podoba, że żonglujesz lekami na własną rękę, no ale już się chyba z tym muszę pogodzić :P

Poczytałam ulotkę tego Twojego cudownego leku, w głowie mi się od skutków ubocznych i zakazów zakręciło Ciekawe jak u Ciebie będzie z planowaniem ciąży przy takiej bombie chemicznej.

[Laura2112]

Też się nad tym zastanawiałam, jak to będzie po tych lekach i czy w ogóle decydować się na dziecko przy takiej chorobie i takim zawodzie TŻ. W razie czego jestem gotowa na starość z kotem, byle był to Maine Coon , nie mam jakiegoś specjalnego parcia na dziecko. U mnie to jest tak, że bardzo bym chciała być w ciąży, doświadczyć tego stanu, a już cała reszta mnie przeraża, począwszy od porodu po to, na kogo wyrosłaby moja ewentualna pociecha
No widzisz, żongluję bo szukam czegoś co najlepiej mi posłuży, po co mam żreć leki niepotrzebnie, ograniczę się do tego, co muszę a przynajmniej się postaram.
Od 10 lat np. cierpię na bezsenność i też znalazłam cudowny środek, po którym zawsze zasnę na kamień i weź tu teraz dziecko zaplanuj i się nie wysypiaj.
Także ja nie wiem czy z mojej strony zostaniecie ciotkami, na razie się na to nie zanosi, chyba że strzelimy sobie gola za parę lat. Teraz to by było nieodpowiedzialne faktycznie.
Ja skutków ubocznych nie czytam, przynajmniej przy lekach psychiatrycznych, żeby sobie głowy specjalnie nie nabijać, jak coś się dzieje, pokazuję tylko panom z pogotowia moją półeczkę z lekami i już wszystko w mig sami wiedzą ; )