Wzajemnie się wspieramy - my, Aniołkowe Mamy. Zapraszamy :-)

[Othy]

Napisane przez mala_biegaczka

Witaj

Bardzo mi przykro ze Ciebie również to spotkało
Niestety często nie mamy wpływu na poronienia. Prawdopodobnie jest tak, jak powiedział - przypadek, zły podział chromosomów.
Jeśli boisz się łyżeczkowania, to nie musisz się na to godzić. Próbuj farmakologicznie.
Ja też bałam się zabiegu - poroniłam dzięki lekom (12tc), natomiast po 2 dniach musiałam mieć natychmiastowe łyżeczkowanie - pocieszeniem było dla mnie to, że krwawiłam mocno, co oznaczało, że szyjka była otwarta. Jednak nie oszczędziło mi to nerwów w obecnej ciąży jeśli chodzi o strach właśnie o to, czy szyjka wytrzyma.
Czy Twój lekarz planuje jakieś bardziej szczegółowe badania teraz? Wydaje mi się, że po 2 poronieniach już powinien. Po co narażać kobietę na kolejne?
Pewnie nie masz teraz do tego głowy, ale zastanów się, ponieważ kilka parametrów warto zbadać do 6 tygodni od poronienia.

Mówił coś dzisiaj o badaniach, ale nic nie zrozumiałam i nic nie zapamiętałam przez łzy. O jakich parametrach mówisz? Zapamiętałam tylko, żeby odczekać 1 cykl i wtedy przyjść do niego i się zastanowimy nad badaniami. Teraz leżę i czekam na krwawienie. Mąż zasnął, a ja nie dam rady z nerwów i rozpaczy;(. Czuję straszną pustkę, bardzo pragnęliśmy tego dziecka.

[mala_biegaczka]

Napisane przez Othy

Mówił coś dzisiaj o badaniach, ale nic nie zrozumiałam i nic nie zapamiętałam przez łzy. O jakich parametrach mówisz? Zapamiętałam tylko, żeby odczekać 1 cykl i wtedy przyjść do niego i się zastanowimy nad badaniami. Teraz leżę i czekam na krwawienie. Mąż zasnął, a ja nie dam rady z nerwów i rozpaczy;(. Czuję straszną pustkę, bardzo pragnęliśmy tego dziecka.

No na pewno dobrze skontrolować tarczycę znowu - chociaż mówisz, że miałaś pod kontrola. Przeciwciała tarczycowe na pewno (antyTPO). Tak samo badania w kierunku zespołu antykardiolipidowego. Dziewczyny pewnie też posłużą radą, bo ja akurat nie robiłam jakiejś specjalnej diagnostyki, ale te kojarzę.

Wiem co czujesz... trudno się otrząsnąć...

[gr8ania]

Witaj Othy. Przykro mi, że Was też to spotkało. Ja 1,5 miesiąca temu też dowiedziałam się, że naszemu Aniolkowi serduszko przestało bić- byłam w 12 tc. U nas lekarze za wszelką cenę starali się uniknąć łyżeczkowania i się udało. W sumie dostałam chyba 12 tabletek, ale udało się bez zabiegu.

[Zmienna kobieta]

Othy witaj i bardzo mi przykro że zawitałas do nas. Pamiętam cię z wątku grudniowek, ponieważ go podczytywałam, bo miałam ogromna nadzieję na bycie mama grudniowa. Niestety 2 tyg temu poroniłam po raz czwarty.
Jak tam krwawienie? Musisz mieć zabieg? Nie lepiej farmakologicznnie?

[DoDoo]

Othy, ciesze sie, ze tu napisalas

[muffi24]

Cześć Othy, bardzo mi przykro że Cię to spotkało Dobrze że masz męża przy sobie... Ja na podobnym etapie dowiedziałam się że straciłam synka tylko że serduszko przestało bić w 13tc. Był już większy i chociaż go "urodziłam" to i tak potem miałam zabieg. Jak nie chcesz się zgadzać na zabeg to nalegaj na to, zawsze mogą go zrobić za kilka dni jeśli usg pokaże że nie oczyściła się całkiem.

Jols ja bym bez jedzenia jajek padła Muszę się pilnować żeby nie jeść za dużo, gdybym mogła to codziennie 5

Wiosna fajnie że po narodzinach Krzysia się dalej u nas udzielasz ;* Aż miło czytać o waszym szczęściu

Dot a jak Twoja mama, jest już w pełni sił na przywitanie wnuka?

Ja od wczoraj jakoś w podłym nastroju. Eh od wczoraj mnie coś tam na dole swędzi, podobno to przez hormony ale ja już się boję infekcji. Dzisiaj musiałam wstać o 7 zawieźć męża, miałam nadzieję kupić w drodze powrotnj w aptece jakiś płyn do higieny dla ciężarnych ale była od 9 A do innej to ja autem bym się bała jechać :/




Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Hej Othy

Ja na podobnym etapie straciłam 2 ciąże, a dzisiaj moje szczęście drzemie w łóżeczku i ssie niewidzialnego smoczka warto zrobić choćby prywatnie badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego. My po 2 poronieniach dostaliśmy też skierowania na badanie kariotypów. Nigdy nie zrozumiem po co doprowadza się do nawykowych poronień zamiast zrobić porządną diagnostykę i zapobiec kolejnym tragediom...

[Othy]

Dziękuję za wsparcie. W nocy bardzo słabo krwawiłam, więc o 5 wzięłam kolejną dawkę 2 tabletki dopochwowo, tak jak zalecił lekarz. Chwilę się zdrzemnęłam i jak wstałam i poszłam do toalety to coś cięższego czułam że się ze mnie wyślizguje i głośno wpadło do sedesu. Zauważyłam tylko, że nie były to zwykłe skrzepy tylko jakby trochę tkanki. Nie zdążyłam tego złapać... . Zastanawiam się czy to możliwe, by na tym etapie wydalić w całości pęcherzyk z zarodkiem. To było bardzo dziwne uczucie, a potem pojawiło się dużo więcej krwi. Teraz cały czas krwawię. . Mam za sobą ciężką noc, a w głowie mnóstwo pytań.

---------- Dopisano o 07:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:07 ----------

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;60345816]Hej Othy

Ja na podobnym etapie straciłam 2 ciąże, a dzisiaj moje szczęście drzemie w łóżeczku i ssie niewidzialnego smoczka warto zrobić choćby prywatnie badania w kierunku zespołu antyfosfolipidowego. My po 2 poronieniach dostaliśmy też skierowania na badanie kariotypów. Nigdy nie zrozumiem po co doprowadza się do nawykowych poronień zamiast zrobić porządną diagnostykę i zapobiec kolejnym tragediom... [/QUOTE]

I poznałaś przyczynę swoich poronień? Będę męczyć o te badania, bo chodzę do gina prywatnie, więc i tak za wszystko będę musiała zapłacić. A nie chcę trzeci raz tego przeżywać

[agaciaaas]

Othy bardzo mi przykro, wiem co czujesz.. Nie bój się zabiegu, ja też się bardzo bałam, wręcz byłam przerażona. Ale to nic nie boli, zasypiasz i budzisz się już z powrotem na sali.


U mnie wszystko w porządku, żadnych zrostów itp. Ale jak wróciłam do kliniki po tych 4 tyg, to wszystko wróciło, mało się nie rozwyłam w gabinecie jak lekarz zapytał jak się czuję.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Othy nie, nie poznałam... Ale kiedy zaszłam w ciążę z synkiem, pierwsze co zrobiłam to badanie tsh i okazało się, że mam niedoczynność tarczycy. W poprzednich ciążach nie doczekałam do tego badania, więc możliwe, że to była przyczyna. Dostałam też profilaktycznie acard na rozrzedzenie krwi. I to był przepis na sukces - euthyrox 25 i acard. Plus Aniołki czuwające nad bezpieczeństwem swojego braciszka.

[dotuniek]

Napisane przez mala_biegaczka

A moze to ta mąka hmm... Sprobuje na wodzie zrobic i zobacze.
Kisiele mam ale te slodkie chwile a one z cukrem wiec czekaja od marca az urodze bo teraz ich jesc na pewno nie bede.

Budyn mam bez cukru i dodalam sobie ksylitolu troche.

Teraz zmierzylam i juz nizej. Moze jakas kromke z serem wlasnie zjem bo jak nie zjem to rano bede miec w kosmosie cukry.

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------



O masakra :/

Ja to jednak mam jakas znosna ta cukrzyce i lekką bo ani mi z biegiem ciazy nie jest ciezej ani nic.
Zastanawiam sie co potem. Pytalam lekarke ostatnio to powiedziala mi ze po 6 tygodniach bede miec znowu obciazenie ale ze powinnam juz do konca zycia to kontrolowac bo mam 40-50% szans na rozwiniecie sie cukrzycy typu II. Nie powiedziala jednak czy mam mierzyc itd. Zapytam jak urodze. Bo podczas porodu te podobno cukry powinny byc w normie. Takze radza sobie wziac batoniki ale chyba bede musiala sie raczej zaopatrzyc w cos cukrzycowego :p muffinek napieke

Od dnia porodu odżywianie jest normalne, jak bez cukrzycy. Cukry mierzysz już po 120 min i norma do 140. Po 6 tyg powtórka krzywej. Ja mam we wskazaniach badanie glikemi na czczo dwa razy do roku, i co ileś tam powtórka krzywej

Ohty witaj!

[mala_biegaczka]

Napisane przez Othy

Dziękuję za wsparcie. W nocy bardzo słabo krwawiłam, więc o 5 wzięłam kolejną dawkę 2 tabletki dopochwowo, tak jak zalecił lekarz. Chwilę się zdrzemnęłam i jak wstałam i poszłam do toalety to coś cięższego czułam że się ze mnie wyślizguje i głośno wpadło do sedesu. Zauważyłam tylko, że nie były to zwykłe skrzepy tylko jakby trochę tkanki. Nie zdążyłam tego złapać... . Zastanawiam się czy to możliwe, by na tym etapie wydalić w całości pęcherzyk z zarodkiem. To było bardzo dziwne uczucie, a potem pojawiło się dużo więcej krwi. Teraz cały czas krwawię. . Mam za sobą ciężką noc, a w głowie mnóstwo pytań.

---------- Dopisano o 07:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:07 ----------



I poznałaś przyczynę swoich poronień? Będę męczyć o te badania, bo chodzę do gina prywatnie, więc i tak za wszystko będę musiała zapłacić. A nie chcę trzeci raz tego przeżywać

Calkiem mozliwe ze to byl pecherzyk. U mnie tak to wygladalo, ze najpier poronilam Malego (ten dzwiek jego uderzajacego o kartonowa kuwetke do dzis wyciska mi lzy...) a potem zaczely sie skrzepy, skurcze itd...

Napisane przez dotuniek

Od dnia porodu odżywianie jest normalne, jak bez cukrzycy. Cukry mierzysz już po 120 min i norma do 140. Po 6 tyg powtórka krzywej. Ja mam we wskazaniach badanie glikemi na czczo dwa razy do roku, i co ileś tam

Ohty witaj!

Dzieki

[201707171038]

Witam kolejną aniolkowa mamę

Muff ja mam uczulenie na jajka w 3 i 4 stopniu bo nie pamiętam czy na białko czy na żółtko mam większe

[201704210903]

Muf mi lekarz zalecił w ciąży żel provag

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[dotuniek]

Belly powiedziało dzisiaj, że właśnie zaczęłam 9 miesiąc - normalnie strach się bać! Bo my jeszcze zupełnie nie gotowi... a tu jeszcze dwa tygodnie i młody może bezpiecznie wychodzić na świat!


Muff co do mojej mamy to już praktycznie wszystko w porządku, po przygodzie została jej chrypka pointubacyjna - niestety uszkodzili jej rurką struny głosowe i ma okrutnie przepity głos i jeszcze nie wygojona odleżyna na pięcie. Generalnie mogłaby już wrócić do pracy, ale do czerwca ma zabiegi na przyspieszenie gojenia tej odleżyny. Z tego co powiedziała to wraca do pracy od lipca, raz żeby spokojnie wygoić tą ranę a dwa żeby móc mi pomóc zaraz po porodzie. Później ponieważ ja mam praktyki na początku września to tak rozpisała sobie urlop i będzie się małym zajmować, jak ja będę jeździła na zajęcia.

[mala_biegaczka]

Napisane przez dotuniek

Belly powiedziało dzisiaj, że właśnie zaczęłam 9 miesiąc - normalnie strach się bać! Bo my jeszcze zupełnie nie gotowi... a tu jeszcze dwa tygodnie i młody może bezpiecznie wychodzić na świat!

Nie chce nic mowic ale teraz to w kazdej chwili moze sie Zelek wybrac na swiat teoretycznie moze nie byc donoszony ale jak bedzie gotowy to zacisniecie nog nie pomoze


Znalazlam swiety graal cukrzycowy! W lidlu u nas sa bulki wysokoproteinowe, ciemne, z ziarnami. Cukier mega niski po nich ! Wlasnie stoje w kolejce bo kupilam 8
Rano po takiej mialam cukier 93

[dotuniek]

Napisane przez mala_biegaczka

Nie chce nic mowic ale teraz to w kazdej chwili moze sie Zelek wybrac na swiat teoretycznie moze nie byc donoszony ale jak bedzie gotowy to zacisniecie nog nie pomoze


Znalazlam swiety graal cukrzycowy! W lidlu u nas sa bulki wysokoproteinowe, ciemne, z ziarnami. Cukier mega niski po nich ! Wlasnie stoje w kolejce bo kupilam 8
Rano po takiej mialam cukier 93

ty mi nie mów takich rzeczy... żadne takie on będzie grzecznym dzieckiem i dosiedzi do terminu

[mala_biegaczka]

Napisane przez dotuniek

ty mi nie mów takich rzeczy... żadne takie on będzie grzecznym dzieckiem i dosiedzi do terminu

[ecia91]

Napisane przez Othy

Cześć Dziewczyny.
Czy mogę dołączyć?

Dziś byłam na rutynowej ciążowej wizycie 11tc. Nie miałam żadnego bólu, plamień, a towarzyszyły mi standardowe objawy ciążowe. Lekarz stwierdził, że serduszko naszego dziecka przestało bić w 7-8 tygodniu i wtedy też dzidziuś przestał się rozwijać, miał 12mm. Na poprzedniej wizycie w 6-7tc serduszko biło prawidłowo i ciąża zapowiadała się książkowo....

Wyniki krwi i moczu miałam prawidłowe. Choruje na niedoczynność tarczycy, Hashimoto i mam też małe guzki - byłam pod stałą kontrolą endokrynologa i wszystko było ok. Mam też nadciśnienie tętnicze i tachykardię, ale konsultowałam się z kardiologiem i też wszystko było ok - miałam tak dobre wyniki, że mogłam odstawić leki. Cierpię też na hipoglikemię reaktywną, ale mam glukometr i cały czas się kontrolowałam. Lekarz mówi, że to mógł być przypadek, że o poronieniach nawykowych można mówić po 3 poronieniach .

Przyjęłam wieczorem 2 tabletki dopochwowo na wywołanie skurczy, jeśli krwawienie rano będzie skromne to mam wziąć znów 2, a o godz. 14.30 jestem umówiona w klinice na łyżeczkowanie pod narkozą. Bardzo się boję tego zabiegu. Boję się też, że coś ze mną jest nie tak, że nie będę mogła donosić kolejnej ciąży. W tej chwili z mężem jesteśmy w rozsypce. Rozkleiliśmy się i nie wiemy jak się pozbierać. Nawet boimy się myśleć o kolejnych staraniach.

Na początku lutego tego roku też poroniłam (5-6tc) tylko, że samoistnie i macica sama się oczyściła. Lekarz mówi, że była to ciąża biochemiczna, beta była bardzo niska - 49, a potem już tylko spadała.

Witaj! Mi niestety nie udało się farmakologicznie, byłam w 12 tygodniu ciąży. Przez 6 dni miałam 3x dziennie podawane tabletki (po 2). Po drugiej dawce bardzo mocno zakrwawiłam, wypadła mi taka wielka "kulka"- byłam pewna, że już po, a na USG okazało się, że nic się nie zaczęło . Niestety, ale czasami nie udaje się farmakologicznie wywołać poronienia... Z resztą mogłam dalej chcieć te tabletki, ale dopadła mnie już taka bezsilność, że nic się nie dzieje, że zgodziłam się na łyżeczkowanie. Do tego byłam mega podrażniona od ciągłych badań ginekologicznych, aplikacji tabletek że już nawet siedzieć nie potrafiłam... Ogólnie też się stresuję czy przy ciąży szyjka wytrzyma, ale znam dziewczynę która miała 2x łyżeczkowanie a za trzecim razem udało jej się donosić ciążę i nic z szyjką się nie działo. Do tego zabieg wykonywała ordynatorka szpitala, kobieta o niesamowitym doświadczeniu, więc wiem, że krzywdy by mi nie zrobiła. Więc głowa do góry, trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Minęło już pół roku i zaczynam myśleć o kolejnej ciąży, wewnętrznie się wyciszyłam.

[ukojenie]

Napisane przez dotuniek

Belly powiedziało dzisiaj, że właśnie zaczęłam 9 miesiąc - normalnie strach się bać! Bo my jeszcze zupełnie nie gotowi... a tu jeszcze dwa tygodnie i młody może bezpiecznie wychodzić na świat!


Muff co do mojej mamy to już praktycznie wszystko w porządku, po przygodzie została jej chrypka pointubacyjna - niestety uszkodzili jej rurką struny głosowe i ma okrutnie przepity głos i jeszcze nie wygojona odleżyna na pięcie. Generalnie mogłaby już wrócić do pracy, ale do czerwca ma zabiegi na przyspieszenie gojenia tej odleżyny. Z tego co powiedziała to wraca do pracy od lipca, raz żeby spokojnie wygoić tą ranę a dwa żeby móc mi pomóc zaraz po porodzie. Później ponieważ ja mam praktyki na początku września to tak rozpisała sobie urlop i będzie się małym zajmować, jak ja będę jeździła na zajęcia.

Gratki za 9 miesiac. Juz na wylocie w zasadzie

I super ,ze z mama juz tak dobrze. Bedziesz miala pomoc , super.

Napisane przez mala_biegaczka

Nie chce nic mowic ale teraz to w kazdej chwili moze sie Zelek wybrac na swiat teoretycznie moze nie byc donoszony ale jak bedzie gotowy to zacisniecie nog nie pomoze


Znalazlam swiety graal cukrzycowy! W lidlu u nas sa bulki wysokoproteinowe, ciemne, z ziarnami. Cukier mega niski po nich ! Wlasnie stoje w kolejce bo kupilam 8
Rano po takiej mialam cukier 93

Wrzuc fotke tej buly Bo u mnie dramat z cukrami przez ostatnie dwa dni.
Ale mam juz tez probody chlebek wiec moze cos sie poprawi Gorzej ,ze w nim mini mini wegli wiec cos musze zamiennie dodac do diety.

Othy witaj
Przykro mi z powodu Twojej straty.
Ja stracilam dzieciatko w 14 tc. I co najgorsze musialam zdecydowac sie na poronienie ,zeby ratowac siebie ( sepsa) a malenstwo mimo tego zylo ...
Tutaj na pewno znajdziesz wsparcie jakiego potrzebujesz


Padam na pysk. Dzisiaj od rana zakupy uskutecznialismy bo maz chcial gatki krotkie. I tradycyjnie wedliny i inne rzeczy jak to w sobote a wszedzie dzikie tlumy bo przeciez jutro jeden dzien swieta i sklepy zamkniete

[mala_biegaczka]

Ukojenie przejrzalam internety i te buły sa tylko w UK :/ nie ma ich w Polsce a szkoda

https://128neveragain.com/2015/07/04...roteinowe-27g/

Mimo wszystko wrzuce. Moze jakims cudem gdzies sie znajdzie

[201704210903]

Dziś w sklepach mega tłumy
Oglądałam taki film dzień oczyszczenia - tak mi się skojarzylo bo ludzie tyle kupowali jakby się mieli bunkrowac w domach

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Widziałam te bułki w pl
Nie pamiętam jak się nazwają

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[mala_biegaczka]

Napisane przez Mlebidakin

Dziś w sklepach mega tłumy
Oglądałam taki film dzień oczyszczenia - tak mi się skojarzylo bo ludzie tyle kupowali jakby się mieli bunkrowac w domach

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Zawsze tak jest przed jakimkolwiek dluzszym wolnym. Teraz w Pl jakis dluzszy weekend? Bo ja sie nawet nie orientuje.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Mleb tutaj po prostu sie nazywaja "wysokoproteinowe" fajnie jakby w pl byly.

[201707171038]

Napisane przez ecia91

Witaj! Mi niestety nie udało się farmakologicznie, byłam w 12 tygodniu ciąży. Przez 6 dni miałam 3x dziennie podawane tabletki (po 2). Po drugiej dawce bardzo mocno zakrwawiłam, wypadła mi taka wielka "kulka"- byłam pewna, że już po, a na USG okazało się, że nic się nie zaczęło . Niestety, ale czasami nie udaje się farmakologicznie wywołać poronienia... Z resztą mogłam dalej chcieć te tabletki, ale dopadła mnie już taka bezsilność, że nic się nie dzieje, że zgodziłam się na łyżeczkowanie. Do tego byłam mega podrażniona od ciągłych badań ginekologicznych, aplikacji tabletek że już nawet siedzieć nie potrafiłam... Ogólnie też się stresuję czy przy ciąży szyjka wytrzyma, ale znam dziewczynę która miała 2x łyżeczkowanie a za trzecim razem udało jej się donosić ciążę i nic z szyjką się nie działo. Do tego zabieg wykonywała ordynatorka szpitala, kobieta o niesamowitym doświadczeniu, więc wiem, że krzywdy by mi nie zrobiła. Więc głowa do góry, trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Minęło już pół roku i zaczynam myśleć o kolejnej ciąży, wewnętrznie się wyciszyłam.

Moja koleżanka po 3 lyzeczkowaniach laparoskopie histeroskopii urodziła niedawno śliczna zdrową córkę i nic z szyjka się nie działo.
Ja ostatnio dostałam tabletki bo myślałam że się oczyści a tu prawie w ogóle krwawien nie było a kręgosłup myślałam że mi rozsypie się i szybko mnie wzięli do zabiegowego.
Ogolnie to lekarz chciał robić zabieg bo zależało nam na wycinku bo podejrzewał zasniad

[201704210903]

Jeszcze chodzi mi po głowie czy to nie była biedra

Tak- jutro sklepy zamknięte bo święto

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[ecia91]

Napisane przez jols

Moja koleżanka po 3 lyzeczkowaniach laparoskopie histeroskopii urodziła niedawno śliczna zdrową córkę i nic z szyjka się nie działo.
Ja ostatnio dostałam tabletki bo myślałam że się oczyści a tu prawie w ogóle krwawien nie było a kręgosłup myślałam że mi rozsypie się i szybko mnie wzięli do zabiegowego.
Ogolnie to lekarz chciał robić zabieg bo zależało nam na wycinku bo podejrzewał zasniad

No właśnie! Takie historie jeszcze bardziej mnie uświadamiają, że należy myśleć optymistycznie

[dotuniek]

fatalnie się dzisiaj czuje... niedobrze mi, w głowie mi się kręci, z jednej strony odrzut od jedzenia z drugiej równocześnie wilczy głód, gorąco mi ale potrzeba siedzenia pod kocem ogromna... no nie mój dzień dzisiaj nie mój , a jeszcze ta pogoda dobija i przez nią moje ciśnienie pełza przy podłodze, chyba wszystko rpzez to, że za dużo spałam... zasnęłam wczoraj jakoś przed 20, a wstaliśmy dziś 8.30

[ukojenie]

Napisane przez mala_biegaczka

Zawsze tak jest przed jakimkolwiek dluzszym wolnym. Teraz w Pl jakis dluzszy weekend? Bo ja sie nawet nie orientuje.[COLOR="Silver"]
.

Caly jeden wolny dzien bez sklepow

Kolejny " dlugi weekend " ( dla kogo wolny ) za 2 tygodnie - Boze Cialo.


Wyslalam zapytanie do lidla czy beda w Pl

[201704210903]

Daj znać bo męczy mnie gdzie te bule kupiłam

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[mala_biegaczka]

Napisane przez ukojenie

Caly jeden wolny dzien bez sklepow

Kolejny " dlugi weekend " ( dla kogo wolny ) za 2 tygodnie - Boze Cialo.


Wyslalam zapytanie do lidla czy beda w Pl

oby byly bo pyszne