Wiosenne Ploteczki 20 kilku-latek!

[Sofiax]

Napisane przez IrelandBreakfast

No dobra, fakt. Niech będzie, że jestem jeszcze młoda, głupia, nie mam kasy i w ogóle jestem goła. Ale mnie to trochę dziwi, że ludzie w moim wieku są już małżeństwem i jakoś im się to udało, wszystko ogarnęli, mieszkają razem. A ja nawet nie mogę liczyć na rozmowę o tym, o nas, o nas tak na poważnie. I nie będę ukrywać - przykro mi.

Powiedz mu to , nie ukrywaj tego co czujesz choć te osoby ogarnęły... Tak naprawdę mało jest osób, które się pobrały z tylko czystej tego chęci i mają 23 lata.
Moja koleżanka przespała się z kolegą z uczelni i zaszła w ciążę, po 3 miesiącach znajomości - czyli jako obcy ludzie się pobrali i na pozór ogarniają, mają kasę - głównie po to był ślub bo dzięki temu wzięli socjal studencki większy niż 600 zł na osobę i dzięki temu nie musieli rzucać studiów żeby utrzymać siebie i dziecko. Teraz dobrze im się powodzi, mają zdrową i śliczną córkę ale co z tego jak to nie jest układ z miłości, choć facet jest mądry, wykształcony i kulturalny to sama mówi,że drugi raz za mąż by nie wyszła i małżeństwo to jej zdaniem klatka i głupota. Nikomu innemu by się nie przyznała do tego. W zasadzie małżeństwo samo w sobie nie jest przeszkodą do nauki i pracy

Napisane przez vindicta

Hej
Nie do końca wypoczęta, ale zadowolona z pobytu Wrocławia. Nie zdążyliśmy jednak na ten maraton i 60 zł poszło w las ; c

Jaki maraton?

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez karolinaaa92

Też czasami dziwnie się czuję, gdy moje młodsze koleżanki i znajome biorą ślub. Ale później uświadamiam sobie, ze są to osoby po szkole średniej, które siedzą w domu i są na utrzymaniu męża. Ja takiego życia bym nie chciała, więc najpierw studia, później małżeństwo. Nie twierdzę, że tego nie można podzielić, ale nie zawsze się da.

W zasadzie czemu miałoby się nie dać?

[vindicta]

Miałam się wybrać z moim TŻ na maraton enemef X-Men... Mieliśmy wykupione bilety, natomiast za późno dotarliśmy do Wrocławia i nie mieliśmy sił dojechać, a możliwość rezygnacji nam przepadła.

[asik1503]

Napisane przez IrelandBreakfast

No dobra, fakt. Niech będzie, że jestem jeszcze młoda, głupia, nie mam kasy i w ogóle jestem goła. Ale mnie to trochę dziwi, że ludzie w moim wieku są już małżeństwem i jakoś im się to udało, wszystko ogarnęli, mieszkają razem. A ja nawet nie mogę liczyć na rozmowę o tym, o nas, o nas tak na poważnie. I nie będę ukrywać - przykro mi.

Dziwna sytuacja :/ bo w sumie z kim masz rozmawiać o przyszłości jak nie z partnerem, z którym było nie było chcesz ją planować...

[Sofiax]

Szkoda :c

Dziewczyny znacie jakąś apkę do forum lepszą od tap talk ? Denerwuje mnie :/

Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka

[vindicta]

Napisane przez IrelandBreakfast No dobra, fakt. Niech będzie, że jestem jeszcze młoda, głupia, nie mam kasy i w ogóle jestem goła. Ale mnie to trochę dziwi, że ludzie w moim wieku są już małżeństwem i jakoś im się to udało, wszystko ogarnęli, mieszkają razem. A ja nawet nie mogę liczyć na rozmowę o tym, o nas, o nas tak na poważnie. I nie będę ukrywać - przykro mi.




Przykra sytuacja, a na inne tematy normalnie rozmawiacie ?

[mansikkaa]

Sofiax jest jeszcze aplikacja wizaz, ja taptalka nie ogarniałam

[Sofiax]

Mansikka tylko na aplikację wizaż nie da się zalogować :-/ Zepsuta jest :-/

Wysłane z mojego LG-H320 przy użyciu Tapatalka

[mansikkaa]

ja normalnie sie loguje

[karolinaaa92]

Napisane przez Sofiax

W zasadzie czemu miałoby się nie dać?

Na przykład ja jeszcze studiuję dziennie, a mój TŻ pracuje i mieszka w Niemczech. W takiej sytuacji nie wyobrażam sobie małżeństwa.

[IrelandBreakfast]

Vindicta, tak, o wszystkim swobodnie gadamy. Tylko nie o tym. Nawet jak zacznę to po minucie temat znika i gada o czymś innym. On po prostu mnie nie chce jako kogoś poważniejszego i tyle.

[Sofiax]

Napisane przez mansikkaa

ja normalnie sie loguje

Mnie wizaż daje wybór albo mogę się zarejestrować albo dołączyć czyli sytuacja jak na wyborach w korei północnej

Napisane przez karolinaaa92

Na przykład ja jeszcze studiuję dziennie, a mój TŻ pracuje i mieszka w Niemczech. W takiej sytuacji nie wyobrażam sobie małżeństwa.

No i zmieniłoby się tylko tyle,że mielibyście obrączki na palcach

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez IrelandBreakfast

Vindicta, tak, o wszystkim swobodnie gadamy. Tylko nie o tym. Nawet jak zacznę to po minucie temat znika i gada o czymś innym. On po prostu mnie nie chce jako kogoś poważniejszego i tyle.

To czemu się na to godzisz, jeżeli tak to odbierasz ?

[mansikkaa]

Napisane przez Sofiax

Mnie wizaż daje wybór albo mogę się zarejestrować albo dołączyć czyli sytuacja jak na wyborach w korei północnej

Wypisujesz login hasło i klikasz rejestracja. Tak się loguje na aplikacji

[Sofiax]

Działa! Super, dziękuję :thumbup:

[vindicta]

Napisane przez asik1503

Dziwna sytuacja :/ bo w sumie z kim masz rozmawiać o przyszłości jak nie z partnerem, z którym było nie było chcesz ją planować...

Napisane przez IrelandBreakfast

Vindicta, tak, o wszystkim swobodnie gadamy. Tylko nie o tym. Nawet jak zacznę to po minucie temat znika i gada o czymś innym. On po prostu mnie nie chce jako kogoś poważniejszego i tyle.

Długo jesteście razem ? Miałam kiedyś z moim podobnie, właściwie uciekał od wszystkiego co wiązało się z poważną rozmową. Nie dawałam za wygraną, dręczyłam go i mąciłam.W końcu powiedziałam, że nie wyobrażam sobie takiego związku, bo do rozmów o byle czym mogę znaleźć sobie byle kolegę. Nie ustępowałam i w końcu mój TŻ zaczął się przełamywać, otwierać... Chociaż gdy ktoś zażartuje o zaręczynach, no tak. Wtedy mój głupawo się uśmiecha i wychodzi. A do mnie mówi, że a. jest jeszcze za młody b. chce najpierw zarobić, ułożyć się finansowo i wtedy będzie myślał nad czymkolwiek.

[IrelandBreakfast]

Napisane przez Sofiax

Mnie wizaż daje wybór albo mogę się zarejestrować albo dołączyć czyli sytuacja jak na wyborach w korei północnej

No i zmieniłoby się tylko tyle,że mielibyście obrączki na palcach

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------


To czemu się na to godzisz, jeżeli tak to odbierasz ?

Dlatego, że jest dla mnie dobry. Że dobrze się przy nim czuję. Że mi ufa, a ja ufam jemu. Że mogę na niego liczyć. Że przy nim mogę być sobą. Że mnie akceptuje taką jaka jestem. I poza tym jednym mankamentem jest wszystko bardzo dobrze.

[Sofiax]

Napisane przez vindicta

Długo jesteście razem ? Miałam kiedyś z moim podobnie, właściwie uciekał od wszystkiego co wiązało się z poważną rozmową. Nie dawałam za wygraną, dręczyłam go i mąciłam.W końcu powiedziałam, że nie wyobrażam sobie takiego związku, bo do rozmów o byle czym mogę znaleźć sobie byle kolegę. Nie ustępowałam i w końcu mój TŻ zaczął się przełamywać, otwierać... Chociaż gdy ktoś zażartuje o zaręczynach, no tak. Wtedy mój głupawo się uśmiecha i wychodzi. A do mnie mówi, że a. jest jeszcze za młody b. chce najpierw zarobić, ułożyć się finansowo i wtedy będzie myślał nad czymkolwiek.

No ale nie rozumiem co ma stabilizacja finansowa (która jest fikcją) do powiedzenia sobie przysięgi małżeńskiej ? Przecież za obrączkę nie trzeba płacić abonamentu My z Tż nie mamy nic ani stałej pracy ani mieszkania bo jesteśmy na etapie dochodzenia do czegoś ale obrączka nam tego nie utrudni...

Napisane przez IrelandBreakfast

Dlatego, że jest dla mnie dobry. Że dobrze się przy nim czuję. Że mi ufa, a ja ufam jemu. Że mogę na niego liczyć. Że przy nim mogę być sobą. Że mnie akceptuje taką jaka jestem. I poza tym jednym mankamentem jest wszystko bardzo dobrze.

Więc czemu uważasz, że nie jesteś dla niego kimś poważnym ? Ślub ani zaręczyny nie są tego wyznacznikiem, przecież jest wiele przypadków, że ludzie są po ślubie a mają się gdzieś

[czekoladka3]

Ja uwazam ze głupotą jest brac slub kiedy i dziewczyna i chlopak studiuja i nie pracuja. Jak dla mnie malzenstwo to poważna decyzja, dla doroslych ludzi. A doroslosc wiaze sie nie tylko ze wspieraniem drugiej osoby ale niestety tez ze wzgledami finansowymi. A byc po slubie i dalej ciagnac pieniadze od rodziców jak dla mnie troche mija sie z sensem

[Sofiax]

No dobrze ale kogo stać na bycie bezrobotnym do końca studiów ? Ja sobie nie wyobrażam mieć 22 lat i brak doświadczenia zawodowego, pracodawcy na to źle patrzą, jak ktoś będzie miał zatrudnić mnie z technikiem administracji i kogoś po studiach ale bez doświadczenia to wybierze mnie, bo mam doświadczenie i wiem na czym ta praca polega a studia mogę sobie kontynuować i jemu to przeszkadzać nie będzie. Także u nas nie ma szans na ciągnięcie od rodziców, rodzice nas wspierają ale nie jesteśmy od nich uzależnieni.

[vindicta]

Napisane przez Sofiax

No ale nie rozumiem co ma stabilizacja finansowa (która jest fikcją) do powiedzenia sobie przysięgi małżeńskiej ? Przecież za obrączkę nie trzeba płacić abonamentu My z Tż nie mamy nic ani stałej pracy ani mieszkania bo jesteśmy na etapie dochodzenia do czegoś ale obrączka nam tego nie utrudni...

Więc czemu uważasz, że nie jesteś dla niego kimś poważnym ? Ślub ani zaręczyny nie są tego wyznacznikiem, przecież jest wiele przypadków, że ludzie są po ślubie a mają się gdzieś

A po kiego czorta mam się pchać na siłę ? Ja sama nie chcę prędko brać ślubu. Teraz odkładamy na wspólne mieszkanie i studia, oboje pracujemy. Wybacz, ale ślub i wesele są drogie, więc go rozumiem. Po co mamy się zadłużać, żeby mieć fajne wesele, a nie mieć mieszkania ?


Nie stwierdziłam, że nie jest to poważne, bo unika tematu ślubu, tylko że jest to jedyny temat, którego unika.


Stabilizacja finansowa, to comiesięczne wypłaty umożliwiające życie i odkładanie pieniędzy, albo mieszkanie.

Napisane przez czekoladka3

Ja uwazam ze głupotą jest brac slub kiedy i dziewczyna i chlopak studiuja i nie pracuja. Jak dla mnie malzenstwo to poważna decyzja, dla doroslych ludzi. A doroslosc wiaze sie nie tylko ze wspieraniem drugiej osoby ale niestety tez ze wzgledami finansowymi. A byc po slubie i dalej ciagnac pieniadze od rodziców jak dla mnie troche mija sie z sensem

Popieram, a można odłożyć, na spokojnie zaplanować wszystko i dopiero wtedy myśleć o ślubie. Wolałabym, żeby cokolwiek sypnęło się podczas planowania zakupu mieszkania przed ślubem, niż hajtnąć się na siłę, bo jesteśmy długo, kochamy się bla bla bla.


Ja np. nie chcę samego ślubu cywilnego, chcę kościelny i ew cywilny, chcę mieć piękną suknie, obrączki i wielką pompę, a ani moje, ani jego zarobki na to nie pozwalają. Więc nie pędzimy jak wariaci na siłę.


Mam znajomą, która wzięła kredyt na ślub. Oboje są dorośli, utrzymuje faceta, bo przez dłuższy czas nei pracował (ma dziecko z byłą żoną) i oboje mieszkają u jej rodziców... I to jest sens czy logika ślubu ?

[Sofiax]

Napisane przez vindicta

A po kiego czorta mam się pchać na siłę ? Ja sama nie chcę prędko brać ślubu. Teraz odkładamy na wspólne mieszkanie i studia, oboje pracujemy. Wybacz, ale ślub i wesele są drogie, więc go rozumiem. Po co mamy się zadłużać, żeby mieć fajne wesele, a nie mieć mieszkania ?


Nie stwierdziłam, że nie jest to poważne, bo unika tematu ślubu, tylko że jest to jedyny temat, którego unika.


Stabilizacja finansowa, to comiesięczne wypłaty umożliwiające życiei odkładanie pieniędzy, albo mieszkanie.






Popieram, a można odłożyć, na spokojnie zaplanować wszystko i dopiero wtedy myśleć o ślubie. Wolałabym, żeby cokolwiek sypnęło się podczas planowania zakupu mieszkania przed ślubem, niż hajtnąć się na siłę, bo jesteśmy długo, kochamy się bla bla bla.


Ja np. nie chcę samego ślubu cywilnego, chcę kościelny i ew cywilny, chcę mieć piękną suknie, obrączki i wielką pompę, a ani moje, ani jego zarobki na to nie pozwalają. Więc nie pędzimy jak wariaci na siłę.


Mam znajomą, która wzięła kredyt na ślub. Oboje są dorośli, utrzymuje faceta, bo przez dłuższy czas nei pracował (ma dziecko z byłą żoną) i oboje mieszkają u jej rodziców... I to jest sens czy logika ślubu ?

Nie trzeba się zadłużać I tak samo jak z tym, że nie myśli poważnie pomyliłam Cię z kimś innym wybacz
Jeżeli chcesz być po prostu "żoną" to możecie wziąć cywilny i odkładać na swój wymarzony
Kredyt na ślub? Moim zdaniem ogromna głupota
Mam koleżankę , która kazała zadłużyć się chłopakowi bez pracy żeby jej się oświadczył

[asiulek19]

Każdy ma inny tok myślenia,ale niektórzy swoją głupotą,aż odstraszają

[mansikkaa]

Napisane przez Sofiax

No dobrze ale kogo stać na bycie bezrobotnym do końca studiów ? Ja sobie nie wyobrażam mieć 22 lat i brak doświadczenia zawodowego, pracodawcy na to źle patrzą, jak ktoś będzie miał zatrudnić mnie z technikiem administracji i kogoś po studiach ale bez doświadczenia to wybierze mnie, bo mam doświadczenie i wiem na czym ta praca polega a studia mogę sobie kontynuować i jemu to przeszkadzać nie będzie. Także u nas nie ma szans na ciągnięcie od rodziców, rodzice nas wspierają ale nie jesteśmy od nich uzależnieni.

Patrz.mam prawie 23llata i nie pracowałam tak jak większość moich znajomych ze studiów. Trudno jest czasem połączyć studia dziennie i prace. U mnie tylko weekendy by pozostawały na co sobie pozwolić nie mogę

[karolinaaa92]

Napisane przez Sofiax

No i zmieniłoby się tylko tyle,że mielibyście obrączki na palcach

No własnie, a w małżeństwie nie o to chodzi.

Napisane przez czekoladka3

Ja uwazam ze głupotą jest brac slub kiedy i dziewczyna i chlopak studiuja i nie pracuja. Jak dla mnie malzenstwo to poważna decyzja, dla doroslych ludzi. A doroslosc wiaze sie nie tylko ze wspieraniem drugiej osoby ale niestety tez ze wzgledami finansowymi. A byc po slubie i dalej ciagnac pieniadze od rodziców jak dla mnie troche mija sie z sensem

Właśnie chciałam to napisać.

Napisane przez Sofiax

No dobrze ale kogo stać na bycie bezrobotnym do końca studiów ? Ja sobie nie wyobrażam mieć 22 lat i brak doświadczenia zawodowego, pracodawcy na to źle patrzą, jak ktoś będzie miał zatrudnić mnie z technikiem administracji i kogoś po studiach ale bez doświadczenia to wybierze mnie, bo mam doświadczenie i wiem na czym ta praca polega a studia mogę sobie kontynuować i jemu to przeszkadzać nie będzie. Także u nas nie ma szans na ciągnięcie od rodziców, rodzice nas wspierają ale nie jesteśmy od nich uzależnieni.

To też zależy od kierunku studiów. Na moich studiach własciwie nie mam szans na pracę w zawodzie, więc nie mogę mieć z tego kasy. Mam spore doświadczenia, ale większość to w ramach wolontariatu. Jakbym mieszkała z TŻem, to nie wyobrażam sobie, że mogłabym brać kasę na życie od rodziców. Albo samodzielność, albo przysłowiowy garnuszek u rodziców.

Napisane przez vindicta

Stabilizacja finansowa, to comiesięczne wypłaty umożliwiające życie i odkładanie pieniędzy, albo mieszkanie.

Ja np. nie chcę samego ślubu cywilnego, chcę kościelny i ew cywilny, chcę mieć piękną suknie, obrączki i wielką pompę, a ani moje, ani jego zarobki na to nie pozwalają. Więc nie pędzimy jak wariaci na siłę.

Podpisuję się pod tym rękami i nogami.

[asiulek19]

Karola po jakim jesteś kierunku,że ta ciężko o pracę?

[Sofiax]

Napisane przez asiulek19

Każdy ma inny tok myślenia,ale niektórzy swoją głupotą,aż odstraszają

Prawda

Napisane przez mansikkaa

Patrz.mam prawie 23llata i nie pracowałam tak jak większość moich znajomych ze studiów. Trudno jest czasem połączyć studia dziennie i prace. U mnie tylko weekendy by pozostawały na co sobie pozwolić nie mogę

Nie twierdzę, że łatwe ale zobaczysz jak będę wyglądały rozmowy rekrutacyjne , ja a wieku 19 lat na rozmowie o pracę powiedziałam, że roznosiłam tylko ulotki to na popatrzyli z błagalną miną i spytali czy serio przez całe życie tylko ulotki roznosiłam. No właśnie chodzi o to by gdziekolwiek pracować, choćby na kasie 2 dni w tygodniu ale mieć co wpisać w CV.

Napisane przez karolinaaa92

No własnie, a w małżeństwie nie o to chodzi.



Właśnie chciałam to napisać.


To też zależy od kierunku studiów. Na moich studiach własciwie nie mam szans na pracę w zawodzie, więc nie mogę mieć z tego kasy. Mam spore doświadczenia, ale większość to w ramach wolontariatu. Jakbym mieszkała z TŻem, to nie wyobrażam sobie, że mogłabym brać kasę na życie od rodziców. Albo samodzielność, albo przysłowiowy garnuszek u rodziców.


Podpisuję się pod tym rękami i nogami.

Są jeszcze staże - sama na takim jestem, są prace dodatkowe, dorywcze , jasne, że nikt od razu nie pracuje w zawodzie ja się przewinęłam przez multum prac od 18 roku życia i teraz dopiero będę miała szanse na pracę biurową

[mansikkaa]

Napisane przez Sofiax

Prawda

Nie twierdzę, że łatwe ale zobaczysz jak będę wyglądały rozmowy rekrutacyjne , ja a wieku 19 lat na rozmowie o pracę powiedziałam, że roznosiłam tylko ulotki to na popatrzyli z błagalną miną i spytali czy serio przez całe życie tylko ulotki roznosiłam. No właśnie chodzi o to by gdziekolwiek pracować, choćby na kasie 2 dni w tygodniu ale mieć co wpisać w CV.

Są jeszcze staże - sama na takim jestem, są prace dodatkowe, dorywcze , jasne, że nikt od razu nie pracuje w zawodzie ja się przewinęłam przez multum prac od 18 roku życia i teraz dopiero będę miała szanse na pracę biurową

Mnie w szkole w technikum uczyli inaczej. Jak ktoś się stara o posadę biurową to pracodawcy nie interesuje że lody sprzedawał w wakacje.

[Sofiax]

Teraz jest inaczej, interesuje wszystko co robisz bo w każdej pracy musisz się czymś wykazać komunikatywnością, radzeniem sobie ze stresem itp. A na to dziś firmy stawiają. Miałam warsztaty prowadzone na podstawie badań rynkowych i to samo usłyszałam, osoba z tzw. Dziurawym CV nie jest porządana bo nie wiadomo czy ona potrafi codziennie wstać i przyjść do pracy w której pracuje na pełnych obrotach przez 8h w tygodniu pod presją, z różnymi ludźmi itp. Itd. Także poważnie warto mieć pracę dorywczą.

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

*codziennie przez 8h w tygodniu

[Nemmireth_]

Napisane przez Sofiax

Hej, mogę dołączyć?

Napisane przez Sofiax

Myślę o tym ale w sumie już uzgodniliśmy,że wesele będzie w restauracji, potrwa z 2h i do domu realizować nasz plan

Hmm zgadzam się z dziewczynami, zapraszać 150os na sam obiad to dziwnie Przeważnie na sam obiad zaprasza się mniejsze grono osób i taką najnajbliższą rodzinę

Napisane przez asik1503

ogólnie widzę, że facet jak chce to nie potrzebuje zachęty ani namów ze strony dziewczyny

Napisane przez asik1503

Co innego jak obie strony nie chcą ich wybór... no ale co jak jedna chce a druga nie? nie wiem jaki argument byłby na tyle mocny aby udowodnić, że tej osobie bardzo zależy ale nie chcę ślubu bo ja sobie nie wyobrażam żyć z kimś bez ślubu

I nie wyobrażam sobie pogodzić tego Jedna strona chce, druga nie i co? Ktoś musi się zgodzić na warunki drugiej strony albo się rozejść.

U nas to ja nie chciałam ślubu ale jakoś Tz mnie przegadał

Napisane przez Sofiax

Nie no ja przez kłótnie rodziców od 10 roku życia powtarzałam sobie "nie wezmę nigdy ślubu"

Jakbym siebie czytała!

Napisane przez IrelandBreakfast

No dobra, fakt. Niech będzie, że jestem jeszcze młoda, głupia, nie mam kasy i w ogóle jestem goła. Ale mnie to trochę dziwi, że ludzie w moim wieku są już małżeństwem i jakoś im się to udało, wszystko ogarnęli, mieszkają razem. A ja nawet nie mogę liczyć na rozmowę o tym, o nas, o nas tak na poważnie. I nie będę ukrywać - przykro mi.

Wcale nie jesteś ani za młoda, ani głupia Po prostu Ty dojrzałaś do ślubu a Tż nie albo nigdy go nie chce brać..

Napisane przez Sofiax

Powiedz mu to , nie ukrywaj tego co czujesz choć te osoby ogarnęły... Tak naprawdę mało jest osób, które się pobrały z tylko czystej tego chęci i mają 23 lata.

Jestem wyjątkiem


Hej W niedzielę miałam egz z angielskiego na B2 i ... zdałam Jej a byłam pewna że czeka mnie kampania wrześniowa

Jutro mam pogrzeb wujka

A wczoraj zmarł Tż znajomy ze straży. Był tylko 3 lata starszy od Tż, miał 29l. Zostawił małą 6 miesięczną córeczkę

[Sofiax]

Napisane przez Nemmireth_

Hmm zgadzam się z dziewczynami, zapraszać 150os na sam obiad Przeważnie na sam obiad zaprasza się mniejsze grono osób i taką najnajbliższą rodzinę





I nie wyobrażam sobie pogodzić tego Jedna strona chce, druga nie i co? Ktoś musi się zgodzić na warunki drugiej strony albo się rozejść.

U nas to ja nie chciałam ślubu ale jakoś Tz mnie przegadał


Jakbym siebie czytała!


Wcale nie jesteś ani za młoda, ani głupia Po prostu Ty dojrzałaś do ślubu a Tż nie albo nigdy go nie chce brać..


Jestem wyjątkiem


Hej W niedzielę miałam egz z angielskiego na B2 i ... zdałam Jej a byłam pewna że czeka mnie kampania wrześniowa

Jutro mam pogrzeb wujka

A wczoraj zmarł Tż znajomy ze straży. Był tylko 3 lata starszy od Tż, miał 29l. Zostawił małą 6 miesięczną córeczkę

Witaj
Gratulacje :thumbup: 👍👌✌
Moje kondolencje Był strażakiem ?

[asiulek19]

Ja pracuję od 19 roku życia na pełnym etacie i dodatkowo studiuję. Nie wiem co to za problem studiować i uczyć się