|
|
#121 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: zakątek :P
Wiadomości: 536
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
no widze ze anetce sie poprawilo i zycze Ci skarbie duuzo szczescia zreszta kazdej z osobna tego zycze
a u mnie kobitki tragedia wszytsko wrcoilo do pocztaku. pogadalismy wczoraj i mi powiedzial ze zareczyny to dopiero przed slubem pare miesiecy a slub to nie wie kiedy.moze nawet za 5 lat. tak sie wyryczalam ze sie wku..na mnie. powiedzialam dosc i koniec koniec totalny.ja juz nie chce chocby nawet padl i blagal na kolanach zebym wyszla za niego powiem nie!!i wiecie co tez jestem za dobra,tak samo jak chory to herbatki ,tableteczki ,oklady,sniadanka,obaidki ,kolacyjki,wszytsko wsyztko co sobie mozna zamarzyc.nie mwoie bo jest dla mnie baardzo dobry zadko sie klocimy.Ale badzo mnie zawiodl tym co powiedzial dlatego skonczy sie to co dobre.bedziemy ze soba bo tak bo bardzo go kocham ale watpie zebym sie zgodzila na cokolwiek teraz ![]() ![]() ![]() moze przez ten post przemawia zlosc,i gorycz.ale to prawda jestem zla a raczej baaaardzo mi przykro ze ciagle w moich oczkach pojawialaja sie lzy ile razy o tym nie pomysle. |
|
|
|
#122 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 69
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Ojej ale Cię załatwił
ale mi się wydaje, że teraz to on dopiero zacznie się tak naprawde zastanawiac i może powoli przyzwyczajać do myśli że może już czas... Myślę że on się boi i przeraża go to... daj mu troche czasu bo narazie to ty tego bardzo pragniesz a on zapewne jeszcze sie tak nad tym poważnie nie zastanawiał ( bynajmiej u mnie tak jest i tez powiedziałam że dosyć, że nie bedę sie na ten temat wiecej odzywać) A może on teraz tak mówi żeby potem Cię tak z zaskoczenia poprosic o rękę... Nie wiem czy facet kiedykolwiek będzie pewny,że to juz własnie teraz chce się ożenic... bo kobiety to mają takie marzenia ale faceci to chyba nie.. Moja koleżanka chodziła z TŻ z 6 lat i on też nawet nie zipnął o slubie ale ona postanowiła że weźmie to w swoje ręce i tak jakby przyparła go do muru! noi za rok ślub...Życze powodzenia i myśle że warto marzyć... a na pewno kiedys nadejdzie ten wymarzony dla nas dzień... |
|
|
|
#123 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Trochę off topic - z moich doświadczeń i obserwacji wynika, że "rzadko się kłócimy" to zły znak. Zazwyczaj (oczywiście nie zawsze) świadczy o unikaniu konfrontacji i duszeniu emocji. Rzadko się kłócimy - odnosiło się do mojego poprzedniego związku, gdzie facet po prawie 5 latach przyznał że właściwie to on mnie nie kochał, tylko było mu wygodnie (!!!). Rzadko się kłócili znajomi moich rodziców - już po rozwodzie.
Dlatego teraz zupełnie się nie przejmuję, że kłócimy się z moim TŻ często i intensywnie. Zdarzyło mi się ochrypnąć
|
|
|
|
#124 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Hej dziewczynki!! Wiecie co ?? -nie ma się co przejmować facetami, oni naprawde to są dziwni i ich nigdy nie zrozumiemy, więc po co sę o to starać. Pogadać owszem, ustalić coś ale zrozumiałam że nic na siłe. Ja nienawidzę - mocne słowo ! jak ktoś mnie do czegoś zmusza a co dopiero jakby mnie zmuszali do ślubu, tak naprawde to by mi się tego ślubu odechciało. Ja tak trułam o tym mojemu TŻ że się zdziwiłam że jeszcz ze mną nie zerwał. Ok ustalone jest tyle że jak wróci z Anglii to chce się ze mną ożenić ale ile z tego wyjdzie to nie wiem bo życie nam różne figle płata. Tak naprawde to dziewczyny jak dacie trochę na luz w związku to ich tylko przyciągnie do Was bo zaczną się o Was starać. Kiedyś bardzo dużo wymagałam od mojego TŻ i przez to mógł się czuć przymuszony do tego związku. Teraz po przeczytaniu tego postu zmieniłam troche nastawienie. Dałam mu więcej luzu i efekt jest super, już nie dzwonie do niego czy przyjdzie czy się zjawi nie kontroluje go i związek zmienia się na lepsze. Sam mi wszystko mówi , kiedyś musiałam się o wszystko pytać. Otwarł się i chyba jest bardziej szczęśliwy jakoś się lepiej dogadujemy, potrafimy znaleźć kompromis. Już nie jestem taka że ma być po mojemu (chociaż bardzo bym chciała) teraz rozmawiamy i ustalamy razem wszystko. itd. U mnie to pomogło. Może dajcie troche na luz i nie naciskajcie na swojego faceta, zmieńcie troche własne postępowanie, nie latajcie za nim a To go zastanowi co jest powodem tej zmiany i zacznie się bardziej starać jak Was kocha. Jeśli nie będzie się starał to znaczy że nie tak bardzo mu zależy. Ale to co tu napisałam to moje zdanie i w moim przypadku poskutkowało. Życzę NAM wszystkim powodzenia i każdej pięknego pierścionka. Tak naprawde jak się kogoś kocha to nie ważne w jaki sposób facet się oświadczy to i tak będzie najpiękniejsza i wyczekana przez nas chwila. Powodzenia dziewczyny
__________________
|
|
|
|
#125 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 414
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Kochana natko mysle, ze Twoj facet wcale nie mysli tak, jak powiedzial. To bylo w zlosci. Potem sobie taki przemysli wszystko i zaluje
![]() Moim zdaniem on teraz tak, jak i Ty duzo o tym wszystkim mysli i daj mu troche czasu. Pozdrawiam!
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się,że czekali na siebie całe życie. |
|
|
|
#126 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Poooznaaaaań:) / UK
Wiadomości: 163
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Hej Dziewczynki.. mała przerwa i dużo zmian..
Madzia napisała: " Nie wiem czy facet kiedykolwiek będzie pewny,że to juz własnie teraz chce się ożenic... bo kobiety to mają takie marzenia ale faceci to chyba nie.. " Trafione w dziesiątkę.. a nawet w setkę!!! Przyjechał mój luby, wzięłam się w garść i postanowiłam porozmawiać poważnie o nas- tzn czego chce od życia, czy traktuje nasz związek poważnie i czy w ogóle myśli o ślubie jakimś... Zaznaczam, że to taka pierwsza naprawdę poważna rozmowa, bo inne toczone były na zasadzie żartów...Zaatakował mnie, że on ma teraz pracę mgr do napisania, i nie chce mieć jakichś innych problemów jeszcze na głowie... Po czym powiedział, że jeśli ja myślę teraz o jakimś ślubie i jeśli chcę mieć teraz męża, to na pewno on nim nie będzie... Tak jak siedziałam... na przystanku tramwajowym, bo tak daleko poszliśmy na spacer, tak zaczęły mi kapać łzy... Taki atak, w ogóle bezpodstawny, jakieś słowa o pracy mgr, pracy w przyszłości, o tym że on nie wie co będzie i nie może powiedzieć, że będzie ślub.. bo przecież wszytsko się może zmienić... Za chwilę dodał, że jednak chciałby. Kiedyś. Ale teraz inne ma rzeczy na głowie.. Zranił mnie tak strasznie, wredny nieczuły dziad, pomyślałam, bo kobietka taka jak ja, romantyczka itp.. a z resztą chyba żadna! Nie chciałaby usłyszeć takiego zbioru mamrołów i dziwactw....Dlaczego on nie pomyśli, jak takie słowa ranią?Nie mogłam się opanować, i łzy kapały.. a on tylko dopowiadał jeszcze że jak my możemy myśleć o śłubie skoro wciąż się kłócimy.(i odnośnie postu Kateriny - 100% racji!!! ) Tylko nie wiem, dlaczego dla mnie właśnie juz od roku jest tak jakoś lepiej, a on uważa że jest absolutnie w drugą stronę!? Pomijam fakt, że on sam stwarza problemy typu: chcę pojechać z chłopakami gdzieś tam, ale Ty się na pewno będziesz wkurzać. Nawet mi nie daje szansy, żebym mogła pokazać, że nie mam nic przeciwko itd itp!!! Później nagle zmienił front i mówił, że oczywiście jak wrócimy z Anglii (chcemy jechac w październiku na dwa lata) to można by wziąć ślub.. i że on sobie wyobrażał że będziemy mieć domek ładniutki i że ja go tak ładnie urządzę... I że ogólnie to się cieszy, że myślę o przyszłości (sic!), bo o nchce wiedzieć co myślę.. i że dzieci kocham i też chcę trójkę... Dostałam na głowę? Czy on zwariował? Przemknęła mi myśl o rozstaniu.. Bo skoro on uważa, że ten związek za usiany samymi kłótniami, to po co??? nie wiem, nie wiem co robić.. dziewczynki kochane, co ja mam zrobić? wiem tylko, że tematu jakiejś wspólnej przyszłości już nigdy nie poruszę... nie wiem czy on sobie zdaje sprawę z tego, co dzisiaj się stało.. chyba nie...:| Natka łączę się z Tobą w bólu... I w ogóle szkoda że mnie któraś z Was nie może przytulić... Bo do niego to już nawet nie mam ochoty ;( czuje się paskudnie.. teraz niby jest ok.. ale wiadomo -facet nie będzie o tym myślał, kobieta cały czas.. A mamy jechać w sobotę nad morze ;(
__________________
---> 60 POMOCY!!!
|
|
|
|
#127 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 320
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
hejj
![]() Kochana Natko i Asiek! Faceci tacy są jak widac,zadna z nas nie ma wyjątkowego faceta i to małe pocieszenie,ze takich samych jest jeszcze 99,99% Coz tego,kiedy marzymy o ksieciu z bajki ![]() Nie martwcie sie,dostana kiedys brzydko mowiac po dupie,obudza sie i stwierdza,ze czegos im brakuje,bo jestem przeknana,ze nie moga zyc bez Was! U mnie sprawa sie juz zupełnie wyjasniła ![]() Ja narazie o niczym nie wpsominam...Czekam (bo nie mam wyjscia ),kiedy bedzie czuł,kiedy My bedzimy czuli ze to ten moment-oswiadczy sie![]() Wszystko jest ok!i zamieszkamy razem,bo tak naprawde to,ze mieszkamy osobno jest nieco meczace... Przytulam sie do Was mocniusio i wiem,ze wszytsko sie ulozy kazdejz Nas! Trzymajcie siecieplutko!buzki!miłęgo dnia zycze ![]()
|
|
|
|
#128 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 69
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Martynek a myslisz że facet kiedyś bedzie wiedział że chce na pewno, ze to już ten właśnie moment i wogóle... Co musi sie wydarzyć żeby on właśnie to poczuł...
Im jest teraz dobrze żadnych obowiązków, mają nas na codzień... a juz po zamieszkaniu razem to wogóle będa mieli wszystko, więc cuz wtedy by im do szcześcia więcej było potrzebne.. Oczywiście z całego serca życzę Ci żeby z Twoim facetem było tak jak to sobie wymarzysz... i żeby ta chwila kiedy razem bedziecie pewni ze to właśnie ten szybko nastąpiła...
|
|
|
|
#129 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 320
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Dzieki Maadziaa
![]() ![]() Moze nie mam racji,ale fakt faktem faceci sa niereformowalni..taka jest ich przykra natura.Mam nadzieje,ze mimo wszystko wiekszosc z nich przejrzy na oczy..ale innym sposobem-troszke odpuscic sobie,delikatnie olac faceta,a zaraz bedzie sie starał.tak zwykle jest i z tego co widze to czesto stosowana taktyka.Ale z drugiej strony to nie jest rozwiazanie-przynajmniej nie do tego problemu. Nic innego w gre nie wchodzi tylko szczera rozmowa!.. ![]() just a little patience..
|
|
|
|
#130 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 69
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Troszkę sobie odpuscic i olać... To na pewno skuteczna metoda tylko bardzo trudna.. bynajmiej dla mnie
bo jak sie kogoś kocha to jak go olać, jak nie tęskinić i jak cieszyc się życiem bez niego...Ps. Próbowałam tak ostatnio ale nie potrafie wytrzymałam 1 dzień-(chciałam żeby sie za mną stęsknił)
__________________
"Trzeba przeciwstawic się przeciwnościom losu i brnąć dalej z nadzieja na leprze jutro.. kiedy życie będzie lepsze, kiedy nadejdzie wiosna dla każdego z nas..." |
|
|
|
#131 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Jeżeli facet poczuje że dziewczynie bardzo na nim zależy i ona świata poza nim nie widzi to przestaje sie starać a potem przestaje mu zależeć i zaczyna go to męczyć. Nawet z uczuciami nie wolno przesadzać za bardzo :-( ale dziewczyny jeśli się ma tego jedynego to strasznie trudne. Nie twierdze że trzeba tak Go olewć cały czas ale czasem , raz na jakiś czas, żeby nie miał tak słodko bo Go znudzi !!!
__________________
|
|
|
|
#132 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: zakątek :P
Wiadomości: 536
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
w kazdym poscie jest cos co chcialabym powiedziec,co jest prawda jesli chodzi o faceta (o mojego faceta
) ale nie bede tego powtarzala za wami.Asiek mój mezczyzna mnie tak zranil,czulam sie tak jak ty.mimo ze mysmy rozmawaili o tym wieczorem w lozku z moich oczu kapaly lzy i to jedna za druga jakby strumien.nie moglam sie opanowac.i to samo pomyslalm czy on nie rozumie tego jak bardzo mnie tym zranil ze dla mnie to tak jakby sie cos urwalo,zakonczylo![]() no coz nie dowiedzial sie jak bardzo dotknely mnie te slowa do tej pory mnie to meczy ta sytuacja ,ciagle o tym mysle.ale nie mowie mu o tym w ogole tak jak martynek zero słów na ten temat.Co do postu anetki to my sie nie kontrolujemy.sa dni w ktorych sie spotkamy (przyjezdza do mnie )i to wszytsko 2 smsmy dziennie. nie mas kontrolowania miedzy nami.,wiemy co ,,mozemy robic,, a czego nie wypada zeby ta druga osobka nie byla zraniona i tego sie trzymamy.takie male zasady, ale absolutnie zadne z nas nie czuje sie jak ,, w klatce,, co do kłótni to jak kazdy nie raz mamy gorsze dni.ale zazwyczaj bardzo duzo ze soba rozmawiamy,dochodzimy do kompromisow,i to jest wyjscie.zadne wrzeszczenie na siebie(chociaz kazdy czasem wybucha bardziej) i wreszcie post agniesi.moze rzczywiscie mysli o tym nie wiem,co w jego glowie siedzi.chcialabym zeby powiedzial i wyjasnil mi to wszytko sam. no uff rozpisalam sie.dziekuje dziewczynki za zyczliwe posty nikt nie zrozumie tych facetow![]()
|
|
|
|
#133 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Poooznaaaaań:) / UK
Wiadomości: 163
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Hej Dziewczynki..
I dziwić się lesbijkom?? Mężczyzna nigdy nie zrozumie kobiety tak,jak druga kobieta! Ja narazie powzięłam plan, że nie będę już wspominać... Chociaż bardzo mni boli w środku, bo w tej chwili to nie mam już pewności, że ślub kiedykolwiek będzie... Bo tak - teraz jest mu wygodnie.. I w ogóle z tego co zrozumiałam, to to wygląda podobnie jak u Ciebie Natka- zaręczyny to on chyba widzi zaraz przed ślubem a ślub nie wiadomo kiedy... I mówi, że coś wymyslam.. czasem chciałabym, żeby wszedł sobie na to forum i poczytał, i zobaczył że to nie tylko ja i że to nie są jakieś wymysły! Tylko kobieca natura!!! Czasem tak ciężko jest być kobietą...:| Buziaczki dla Was kochane i mnóstwo uśmiechów! PS. pada deszcz... i zimno....
__________________
---> 60 POMOCY!!!
|
|
|
|
#134 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 68
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Kiedy Was czytam, mam wrażenie, jakby ktoś opisł cały mój związek. Jest mi strasznie źle. Z moim TŻ jestem już 7 lat. W czerwcu kończymy studia. Kidyś często rozmawialiśmy o ślubie i zaręczynach. Wiedziałam dobrze, że tego chce tylko nie pozwalała nam na to sytuacja materialna. Zawsze mówiliśmy, że po studiach zalegalizujemy nasz związek. Teraz powodzi nam się dużo lepiej... ale za to gorzej się układa. O zaręczynach nie chce rozmawiać i w ogóle jakiś obcy się dla mnie zrobił. Kiedy ja mówię mu, że sprawia mi przykrość swoim zachowaniem on wiecznie nie wie "o co mi chodzi". A ja ciągle myśle i wyję, że kogoś sobie znalazł (ma teraz nową pracę, w której jest 12 kobiet w zbliżonym do niego wieku i 1 facet oprócz niego), albo, że się waha lub całkiem rozmyślił. Jakiekolwiek próby rozmowy kończą się moim płaczem. Już sama nie wiem,jak długo to wytrzymam.
|
|
|
|
#135 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: zakątek :P
Wiadomości: 536
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
eh loola skąd ja znam ten płacz ,i te niby ,,nasze wymysły,,oni są własnie tacy że sie wkręcają kasą, a jak już co nie co jest i można by było zrobić krok do przodku to znowu jest coś innego.jesteśmy poprostu za dobre i tak jak asiek napisała że jest im wygodnie tak,wszytsko im podstawiamy pod nos,latamy jak koło dzieci nawet gorzej jak koło niemowlaków,jesteśmy na ich zawołanie,zeby czasem sie im krzywda nie działa.No bo wsumie jak inaczej podchodzic jak sie kocha kogoś całym srecem,całą sobą.. nie umiałabym mu odmówić czegoś,czy nawet ,,olać,, Nie wiem czy oni sobie nie zdają sprawy ,że po kilku latach związku trzeab podjąc kolejny rozsądny i przemyślany krok.. żeby chociaż troszke zalegalizowac to w taki mały sposób.Niestety faceci całkiem inaczej myślą niz kobiety.ehhh Nic teraz tylko trzeba buxke na kłótke i czekać ....nie wiem na co zresztą..
![]() ![]() ps. słoneczko się przedziera przez chmurki,ale nie jest za ciepło,pewnie bedzie padać ![]() niech to mnie jeszcze dobije a co..
|
|
|
|
#136 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 68
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
U mnie chociaż pogoda dopisuje, słoneczko świeci i cieplutko, ale podobno jutro ma być deszcz
Ja już sama nie wiem, co robić: z jednej strony mam ochotę z tym wszystkim skończyć, z drugiej myślę, że gydby nie kochał i nie myślał o mnie poważnie to po co by sobie głowę zawracał. 7 lat to kawał czasu.
|
|
|
|
#137 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: zakątek :P
Wiadomości: 536
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
wiem wiem kilka lat zwaizku to nie pare tygodni czy miesiecy... ja czasem mam tez takie mysli zeby dac sobie siana ale nie mogalbym kiedy jest przy mnie keidy patrze w te jego cudne ziolne oczy naplywaja mi lzy.zabardzo go kocham zeby zniszczyc ten zwiazek...
![]()
|
|
|
|
#138 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Poooznaaaaań:) / UK
Wiadomości: 163
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Kochane musze sie pozegnac na pare dni, bo wyjezdzam nad morze... Bedzie mi Was brakowalo, choc to kilka dni jedynie!!! A co tam, jakby co zostawie nr tel, mozna z neta pisac
0609465824 !!!!!Tak jakby co, jakby ktoraś chciala napisac! Mam nadzieje, ze cos sie wyjasni i mi i Wam, w kazdym razie zycze Nam tego z calego serduszka! Faet to jednak facet Buziaczki gorace Rybki!!!!!!!
__________________
---> 60 POMOCY!!!
|
|
|
|
#139 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 320
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Kurcze olewka...,ja tez tak nie potrafie.mi nawet przez dzien to nie wyszlo
![]() wiecie,choc to trudne,postanowilam zyc tak jak przed zwiazkiem:radosnie i spontanoczne,lecz z udziałem TZ'a... A co!własnie tak jak wtedy kiedy sie zakochalismy w sobie...kocham Go cholernie i czuje ze to wszytsko jest dojrzalsze... Asiek zycze milego wypoczynku ![]() Natko kochana,wyobrazam sobie co czujesz trzymaj sie i poczekaj chwile,sprobuj porozmawiac z nim jeszcze raz tak bardzo szczerze,od serduszka! achh nie wiem czemu to jest tak ze faceci tak sie roznia od Nas! Moze zeby nie bylo nudno(?) Ale to bezsensku bo my jeszcze wiecej cierpmiy ![]() ... |
|
|
|
#140 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: zakątek :P
Wiadomości: 536
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
no tak asieczku milego wypoczynku.
![]() zazdrooscze ci ehhh taki romantyczny wypad martynko włansie napisalam mu eska no dobranoc żeby pomyślal sobie o nas co nie co.. i zastanowił sie nad nami.Jutro idziemy do znajomych mieszkaja jakies 2 km od nas wiec pojdziemy spacerkiem i z nim porozmawiam tak szczerze i delikatnie napisze od razu co i jak.. ale wiesz stwierdzilam ze nie ma co sie dolowac narazie i tez postanowilam byc szcezliwa jak zawsze... zobaczymy co dalej..buziaczki papa dziewczynki |
|
|
|
#141 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 320
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
kochana Natko!
To bardzo ale to bardzo dobra decyzja!mysle,ze słusznie zrobiłas-przemysli to i jutro porozmawiacie,uprzednio zastanawiajac sie nad tym co mozecie powiedziec..uwazajcie,zeb y nie wyszla jakas sprzeczka,bo to jest tylko rozmowa!a nie klotnia albo i az )Badz szczesliwa i pelna zycia,ostatnio sobie powtarzam,pozyjemy zobaczymy,a wiec carpe diem! zycze powodzenia napewno wszytsko sie dobrze ulozy! Trzymam kciuki i czekam na relacje z rozmowy ![]() ..jak to bylo..? ,,..bo z mezczyznami nie wie oj nie wie nikt.." dobrze mowie?byla chyba taka piosenka
|
|
|
|
#142 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 69
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Natko koniecznie zdaj relacje jak było?
Martynek masz rację pozyjemy zobaczymy a teraz carpe diem!!! Myślałamże to tylko ja mam taki proble że ja już bym chciała za mą wyjść a mój partner nie ale teraz juz wiem że nie jestem sama... ![]() Wczoraj dowiedziałam się również że moje 2 przyjaciółki też przezywają ten problem (a ich faceci mają juz 30 lat- bo ja wcześniej myślałam ze tylko mój 22 latek nie chce bo jest za młody a ja tu się dowiaduję, że ze starszymi facetami to taki sam problem...)
__________________
"Trzeba przeciwstawic się przeciwnościom losu i brnąć dalej z nadzieja na leprze jutro.. kiedy życie będzie lepsze, kiedy nadejdzie wiosna dla każdego z nas..." |
|
|
|
#143 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 68
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Czasem myślę, że im starszy, tym bardziej boi się pójść do ołtarza. Mój TŻ ma 27 lat a dla niego ślub to chyba jakaś obstrakcja. A kiedyś mówił, że może się ze mną ożenić choćby jutro.
|
|
|
|
#144 | |
|
Rozeznanie
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Cytat:
|
|
|
|
|
#145 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 68
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Cytat:
|
|
|
|
|
#146 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 69
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Niby postanowiłam że juz z moim TŻ nie będę rozmawiała na temat ślubu ale dziś nie wytrzymałam...
On powiedział że widzi że ja bardzo bym tego chciała ale że na to przyjdzie jeszcze pora, że to jeszcze nie ten monent... Więc zapytałam sie czy mnie kocha? Powiedział że bardzo i pocałował mnie w czułko i że kiedys się doczekam...jak przyjdzie ten moment... Smutno mi bo nie wiem co mam myśleć ale wiem na pewno ze juz więcej rozmowy na ten temat nie będzie...
__________________
"Trzeba przeciwstawic się przeciwnościom losu i brnąć dalej z nadzieja na leprze jutro.. kiedy życie będzie lepsze, kiedy nadejdzie wiosna dla każdego z nas..." |
|
|
|
#147 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 320
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Kochana Maadziuu!
To najlepszy dowod na to,ze facet mimo wszytsko chce sie z Toba ozenic!zobacz jak Ci to powiedział,w zasadzie mógł powiedziec nie bedzie slubu i koniec!Pocałował w czółko... ale bedziesz musiała poczekac!Rozmowa na temat slubu to delikatna sprawa,jesli wie o Twoich pragnieniach i potrzebach to wierze,ze nie bedzie myslał wyłącznie o sobie!Jestescie Wy,nie on nie Ty! Trzymam kciuki,nie martw sie! Loola...faceci.. juz kiedys tu wspominałam o moich braciach jest mi szkoda dziewczyn, z którymi sie zwiazali..Tak jak napisałam wyzej,szczera rozmowa i wspolna decyzja,nie Twoja nie jego!Wydaje mi sie,ze odwlekają 'ten' moment,bo po prostu boją sie co bedzie po nim.. miłego dnia!
|
|
|
|
#148 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 69
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Dziękuje Martynek
__________________
"Trzeba przeciwstawic się przeciwnościom losu i brnąć dalej z nadzieja na leprze jutro.. kiedy życie będzie lepsze, kiedy nadejdzie wiosna dla każdego z nas..." |
|
|
|
#149 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 11
|
Dot.: wymarzony pierścionek -wymuszone zaręczyny
Witam. Jestem tu pierwszy raz, ale mam podobny problem jak Wy.
Jesteśmy razem już prawie 4 lata. Nie mieszkamy razem. Ale do rzeczy. Jakieś pół roku temu zapragnęłam bardzo żeby w naszym związku coś drgnęło. Wymyśliłam sobie, że tylko zaręczyny mogłyby to sprawić i nagabywałam mojego TŻ aby się oświadczył. Ciągle o tym mówiłam. I On powiedział, że też tego chce. Potem na moje urodziny kupił mi pierścionek i dał ale pytania nie było. I to było najgorsze, że ja się poczułam jakby on uważał mnie za materialistkę i tylko dlatego chciałam zaręczyn. Czułam się wtedy fatalnie. Temat został zamknięty aż do czasu kiedy zbliżały się święta Bożego Narodzenia-zamarzyłam sobie żeby zaręczyny były w święta. Znów powiedział, że tego chce i postara się. No to ja powiedziałąm moim rodzicom co sie szykuje i sie nastawiłam. Nawet nie wiecie jak wyglądała moja mina kiedy pod chionkę dostałam... obraz Myslałam, że się popłaczę przy tych prezentach. Płakałam ale juz w poduszkę, nie chciała mu robić przykrości. Potem sie zorientował, że coś jest nie tak i że to chodzi o te zaręczyny no to powiedział że na poczatku roku sie postara. Jak widzicie do dziś czekam i czekam i chyba sie nie doczekam. Ale nie mam już takiego ciśnienia na te zaręczyny i już mi tak nie żależy. Teraz to on sie musi o mnie starać żeby przyjęła kiedyś jego oświadczyny a nie ja go będe prosić żeby się ze mną ożenił. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, które mają taki sam problem jak ja, i życzę rychłych Oświadczyn
|
|
|
|
#150 |
|
Rozeznanie
|
witam ja miałam podobnie a dokładnie duzo mowiłam i mowiłam o zareczynach a on tylko ze chce ale jeszcze dojrzewa o napewno niedługo itp bla bla bla...
zawsze ten temat konczyła sie jakims fochem ale jakis czas temu ustalilismy date zxe lipiec ze w rocznice 3 lata razem, ale niedawno natchnełam sie na ten watek i teraz zle sie czuje bo wydaje mi sie ze ja to wymusiłam on mowi ze tak nie jest ale mi z tym dziwnie i jakos tak juz tego nie chce jak kiedys nie wiem czy to juz strach mnie dopadł czy jak?? boje sie teraz tego
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:44.



a u mnie kobitki tragedia wszytsko wrcoilo do pocztaku. pogadalismy wczoraj i mi powiedzial ze zareczyny to dopiero przed slubem pare miesiecy a slub to nie wie kiedy.moze nawet za 5 lat. tak sie wyryczalam ze sie wku..na mnie. powiedzialam dosc i koniec koniec totalny.ja juz nie chce chocby nawet padl i blagal na kolanach zebym wyszla za niego powiem nie!!

noi za rok ślub...
---> 60
POMOCY!!!








0609465824 !!!!!Tak jakby co, jakby ktoraś chciala napisac! Mam nadzieje, ze cos sie wyjasni i mi i Wam, w kazdym razie zycze Nam tego z calego serduszka! Faet to jednak facet 



