Znów zaczynam dbać o siebie :)

[kama98]

ehe, batonika dziś zerzarłam a raczej już wczoraj, ale sympatycznie przed 15 i to coś w rodzaju corna
Nie jest źle, dziś jestem z siebie zadowolona, nawet złośc ze zjadłam te, kanapki po 21 mineła, bo w końcu, przykazanie brzmi:" nie jeść na 3 godziny przed snem"
heh, dobranoc wszystkim, kolorowych snów

[mao mai]

Widze, ze niezle wam idzie.

Corny ma duuuzo kaloriii - lepiej zjesc Crunchy czy jakos tak, bo ma mniej w batoniku A najlepiej nie jesc chyba batonikow Ech......

Mnie dzisiaj nosi! Nie moge sobie miejsca znalezc. i generalnie cały czas mam ochote cos skubnac... Od 3 dni stosuje 1200 kcal, bo po prostu nie wyrobilam na 1000 kcal, a po co mam sie dołowac i zajadac jakies syfy, zeby sie pocieszyc. 1200 jest ok na dzien dzisiejszy. jak tylko uda mi sie opanowac tej "wiosenny" apetyt wracam do dietki 1000

Te skoki temperatury i cisnienia mnie wykoncza...

[Voodia]

mao mai , mały Corny-25g, ma ok 125 kcal, a te małe batoniki Nesquick etc około 105, więc różnica nie taka ogromna

1000 kcal to dla mnie dawka głodowa;gdy się odchudzam jej minimum 1300 dziennie . Czasem sobie postanawiam, że będę jadła ok 1200, ale i tak na 1300 zawsze się kończy

[mmadameekkk]

najlepiej sie chudnie karmiac piersia nie znaczy to,ze kaze Wam zachodzic w ciaze bo to absurdalne, czytam te watki bo wiem,ze jak skoncze karmic bo zaczne tyc, teraz wiem,ze wygladam super, o wilele chudsza niz przed ciaza, jestem bardzo zadowolona, jeszcze nigdy nie bylo tak ok, no i musze dodac,ze wciaz sie objadam

[mao mai]

Napisane przez Voodia

mao mai , mały Corny-25g, ma ok 125 kcal, a te małe batoniki Nesquick etc około 105, więc różnica nie taka ogromna

No tylko ze ja mialam duzego Corny

Hmmm... ostatnio stosowałam 1200 kcal - przez pare dni, bo kompletnie wypadłam z rytmu. Moja wola zaczelam sie buntowac Ale na 1200 nie czulam sie komplentie na diecie

Dzisiaj zamierzam sie trzymać 1000 kcal. Bo Qrcze chce zejsc ponizej 60 kg!

A wczoraj czulam sie kiepsko. jakas taka zdolowana bylam - najlepsze lekarstwo na doła to chyba prysznic, ładne ubranie sie, makijaz i spacer w słoncu Ktorego nie ma!

[Rzabba]

Córcia zasnęła to zrobiłam trening Tamilee Ciało I i trening Tamilee Ramiona I

[Voodia]

Napisane przez mao mai

[COLOR=indigo]

Dzisiaj zamierzam sie trzymać 1000 kcal. Bo Qrcze chce zejsc ponizej 60 kg!

A wczoraj czulam sie kiepsko. jakas taka zdolowana bylam - najlepsze lekarstwo na doła to chyba prysznic, ładne ubranie sie, makijaz i spacer w słoncu Ktorego nie ma!

mao, 1000 kcal to lipna dieta, spowalnia przemianę materii u większości osób które ją stosują Lepiej uzbroić się w cierpliwość i jeść przynajmniej 1200

Jestem ostatnio zadowolona z siebie. Po niedzielnej rozpuście wróciłam do wcześniejszego odżywiania(poniedziałek-1307 kcal, wtorek-1551, bo się zestresiłam egzaminem z literatury, hehe ). Nie ćwiczę wciąż, ale codziennie spaceruję szybkim krokiem ok 30 minut:P

[kama98]

a ja dzis zerzarłam 2 drożdżówki z kruszonka, grześka i pare cókierków. Poprostu szok

[Rzabba]

Napisane przez kama98

a ja dzis zerzarłam 2 drożdżówki z kruszonka, grześka i pare cókierków. Poprostu szok

To teraz masz dobry pretekst, żeby poćwiczyć

[kama98]

Popływałm dziś przez godzinke i tak sie zmeczyłam ze w drodze do domu mało nie zasnełam w autobusie Jeszcze rowerek na "m jak miłość"

[fuksjaa]

Wczoraj dałam sobie czadu na latino aerobiku - było rewelacyjnie Dziś planowo, dzień beztreningowy. Jutro basen, a w piątek aerobik. Jak narazie walczę z olbrzymim apetytem na słodycze... Pozwalam sobie jedynie na miętowe, landrynkowe cukierki - one pozwalają mi przetrwać ten trudny czas

Ważne, że motywacja jest.

[Voodia]

Dziewczyny, jak ja Wam zazdroszczę motywacji do ćwiczeń... Sama na przedwiośniu ledwo zwlekam się z łóżka, wiecznie jestem senna i zmęczona Czasu mam bardzo mało, bo w tej chwili uczę już 4 osoby, a 2 rok na filologii i bez tego jest potwornie ciężki. Ale nic, narzekać nie mam prawa, cenię sobie choć tę namiastkę niezależności jaką mogę mieć dzięki korepetycjom

Jutro ruszę tyłek na dłuuugi spacer, nie ma co

A, żeby nie było całkiem offtopicznie:dziś zjedzone 1342 kcal, same zdrowe jedzonko

[fuksjaa]

Napisane przez Voodia

Dziewczyny, jak ja Wam zazdroszczę motywacji do ćwiczeń... Sama na przedwiośniu ledwo zwlekam się z łóżka, wiecznie jestem senna i zmęczona

Oj, widzę, że z tym nie jestem sama

Ja też padam ze zmęczenia, przysypiam w autobusach. Męczące jest wstawanie codziennie o 5.30 i do domu wracam ok.17.00. Później wiadomo, nauka, czasem jeszcze jakiś wypad ze znajomymi, z TŻ. Codziennie jakiś trening (według planu, który sobie rozpracowałam) i noce z muzyką - nie mogłabym bez tego żyć Suma sumarum, śpię średnio 5.00 godzin... - I czemu ja się dziwię, że padam ze zmęczenia?

Dziś trochę sobie pozwoliłam z jedzeniem, ale to i tak stosunkowo rygorystyczna kwestia, jeśli patrzeć na to ile jedzenia pochłaniałam w ostatnim czasie O 19.00 mam basen - już się cieszę, wreszcie sobie popływam

[Voodia]

Fuksjaa, widzę, ża mamy podobny plan dnia- tylko ja wstaję ok.6 kiedy mam na 8 zajęcia, a w pozostałe dni o 8-9 Za to wzięłam na siebie za dużo pracy i nawet teraz jednym okiem jestem na wizażu, drugim zerkam na notatki z psychologii

W ogóle wstyd się przyznać, ale dziś się czuję jak Element Demoralizujący tego wątku TŻ przywiózł ze świetnej ełckiej cukierni 2 kremówki Od południa nastawiałam się na dziką, drapieżną konsumpcję i ..stało się Dodam jeszcze tylko, że przy okazji poszła kajzerka i 3 czekoladowe pralinki ,co pod koniec dnia dało działającą na wyobraźnię liczbę 2277 kcal...ja niedobra Niestety, mając jeszcze świeżo w pamięci niezrównane rozkosze zmysłowe jakich dostarczyły mi kremówki, nie jestem nawet w stanie porządnie się w duchu złajać

[Rzabba]

Znowu sobie poćwiczyłam Zestaw Tamilee Ciało I i ramiona I, następnym razem zrobię sobie już ramiona II

[kama98]

a ja zaraz lece na aero, później może zostane jeszcze na siłowni, ale jeszcze nie wiem czy uda mi sie wejśc bo tam mają siłownie tylko na 8 osób
Pozatym dziś pochłonełam 15dkg galaretki
Mam nadzieje ze dzis nie połąmnie nóg na ćwiczeniach bo moje rozkojażenie siega dziś zenitu, na laboratorium nie zakreciłam biurety z kwasem solnym i tak sie lał, a ja musiałam później szczelac wynik bo nie zapisałam, matko!!!

[Rzabba]

Napisane przez kama98

a ja zaraz lece na aero, później może zostane jeszcze na siłowni, ale jeszcze nie wiem czy uda mi sie wejśc bo tam mają siłownie tylko na 8 osób

Siłownia po aero to duuuży błąd. Aeroby albo po siłowni (Wtedy nie za długo)albo osobno.

[suzana]

Jest teoria wedle, której aeroby można robić przed - oczywiście neguje wówczas trening aerobowy po. Chyba już o tym rozmawiałyśmy kiedyś

[fuksjaa]

Napisane przez Voodia

Fuksjaa, widzę, ża mamy podobny plan dnia- tylko ja wstaję ok.6 kiedy mam na 8 zajęcia, a w pozostałe dni o 8-9 Za to wzięłam na siebie za dużo pracy i nawet teraz jednym okiem jestem na wizażu, drugim zerkam na notatki z psychologii

W ogóle wstyd się przyznać, ale dziś się czuję jak Element Demoralizujący tego wątku TŻ przywiózł ze świetnej ełckiej cukierni 2 kremówki Od południa nastawiałam się na dziką, drapieżną konsumpcję i ..stało się Dodam jeszcze tylko, że przy okazji poszła kajzerka i 3 czekoladowe pralinki ,co pod koniec dnia dało działającą na wyobraźnię liczbę 2277 kcal...ja niedobra Niestety, mając jeszcze świeżo w pamięci niezrównane rozkosze zmysłowe jakich dostarczyły mi kremówki, nie jestem nawet w stanie porządnie się w duchu złajać

Nie przesadzaj Voodia, pomyśl sobie, że zawsze mogło być gorzej

Zauważyłam ostatnio jedną prawidłowość - kiedy rano wstaję uwielbiam pić kakao (Deco moreno, z jedną płaską łyżeczką cukru) i dzięki temu w ciągu dnia nie mam ochoty na słodycze, cukier i inne pyszności Mam nadzieję, że aż tak nie grzeszę?

Wróciłam właśnie do domu, zjadłam lekki obiad, a o 19.00 mam aerobik

[mao mai]

Napisane przez Voodia

mao, 1000 kcal to lipna dieta, spowalnia przemianę materii u większości osób które ją stosują Lepiej uzbroić się w cierpliwość i jeść przynajmniej 1200

To zalezy z tym spowalnianiem - ja pilnuje, zeby jesc i robic rzeczy, ktore przemiany materii nie spowolnia

Jedyne co mnie osotatnio znudzilo to skrupulatne liczenie kalorii. Dlatego teraz czesto przekracxam 1000. Poza tym to co sie teraz dzieije z pogoda niekorzystnie wplywa na mnie i moje samopoczucie - chodze spiaca jak nie wiem. Nie moge sie doczekac jak sie zrobi cieplej!!!

Mam wrazenie, ze im wiecej mowimy o rowerach, rolkach i wiosnie, tym bardziej sie ta opcja od nas oddala

Voodia - spoko- jestem doswiadczona w dietach i ich skutkach, wiec nie dam sobie krzywdy zrobic

[Voodia]

Napisane przez fuksjaa

Nie przesadzaj Voodia, pomyśl sobie, że zawsze mogło być gorzej

Zauważyłam ostatnio jedną prawidłowość - kiedy rano wstaję uwielbiam pić kakao (Deco moreno, z jedną płaską łyżeczką cukru) i dzięki temu w ciągu dnia nie mam ochoty na słodycze, cukier i inne pyszności Mam nadzieję, że aż tak nie grzeszę?

Wróciłam właśnie do domu, zjadłam lekki obiad, a o 19.00 mam aerobik

Hehe, ale w tym właśnie problem (a może i nieproblem), że wyrzutów sumienia brak
Moim zdaniem nie grzeszysz nic a nic, sama często zjadam jedną czekoladową pralinkę Wedla do śniadania

Napisane przez mao mai

To zalezy z tym spowalnianiem - ja pilnuje, zeby jesc i robic rzeczy, ktore przemiany materii nie spowolnia

Jedyne co mnie osotatnio znudzilo to skrupulatne liczenie kalorii. Dlatego teraz czesto przekracxam 1000. Poza tym to co sie teraz dzieije z pogoda niekorzystnie wplywa na mnie i moje samopoczucie - chodze spiaca jak nie wiem. Nie moge sie doczekac jak sie zrobi cieplej!!!

Mam wrazenie, ze im wiecej mowimy o rowerach, rolkach i wiosnie, tym bardziej sie ta opcja od nas oddala

Voodia - spoko- jestem doswiadczona w dietach i ich skutkach, wiec nie dam sobie krzywdy zrobic

Mao, ja jakoś nie jestem w stanie się przekonać do tej diety A też swego czasu próbowałam prawie wszystkiego. Bo jak później wrócić do normalnego odżywiania?- mam tu na myśli około 2200 kcal dziennie, czyli tyle, ile średnio aktywna kobieta powinna dostarczać organizomowi.

W każdym razie mam nadzieję, że Tobie się uda

[Rzabba]

Napisane przez mao mai

To zalezy z tym spowalnianiem - ja pilnuje, zeby jesc i robic rzeczy, ktore przemiany materii nie spowolnia

Jedyne co mnie osotatnio znudzilo to skrupulatne liczenie kalorii. Dlatego teraz czesto przekracxam 1000. Poza tym to co sie teraz dzieije z pogoda niekorzystnie wplywa na mnie i moje samopoczucie - chodze spiaca jak nie wiem. Nie moge sie doczekac jak sie zrobi cieplej!!!

Mam wrazenie, ze im wiecej mowimy o rowerach, rolkach i wiosnie, tym bardziej sie ta opcja od nas oddala

Voodia - spoko- jestem doswiadczona w dietach i ich skutkach, wiec nie dam sobie krzywdy zrobic

Aż sie ciśnie na usta pytanie: skoro jesteś tak doświadczona w dietach, to dlaczego znowu na niej jesteś? Czyżby efekt jojo?
To nie my wymyśliłyśmy, ze dieta 1000 kcal spowalnia metabolizm, tak po prostu działa organizm, no chyba że ktoś jest z innej planety, wtedy może działa inaczej

Tak czy owak powodzenia

[kama98]

Napisane przez Rzabba

Siłownia po aero to duuuży błąd. Aeroby albo po siłowni (Wtedy nie za długo)albo osobno.

Poćwiczyłam najpierw na zajęciach ATC, i poszłam na siłownie, i jestem bardzo zadowolona, wymeczyłam brzuch i ramiona, nie rozumniem zabardzo dyskusji i aerobach i ćwiczeniach siłowych.
Przecież aerobic (ten na który ja chodze) polega na rozgrzewce, a później są cwiczenia siłowe, na uda, pośladki, brzuch i ramiona, a nastepnie rozciaganie. Wiec dlaczego waszym zdaniem, nie powinnam "pociągnąć" dalej tych ćwiczen?

[Rzabba]

Napisane przez kama98

Poćwiczyłam najpierw na zajęciach ATC, i poszłam na siłownie, i jestem bardzo zadowolona, wymeczyłam brzuch i ramiona, nie rozumniem zabardzo dyskusji i aerobach i ćwiczeniach siłowych.
Przecież aerobic (ten na który ja chodze) polega na rozgrzewce, a później są cwiczenia siłowe, na uda, pośladki, brzuch i ramiona, a nastepnie rozciaganie. Wiec dlaczego waszym zdaniem, nie powinnam "pociągnąć" dalej tych ćwiczen?

Mnie chodziło o typowe aeroby.
Po prostu uważam, że jeśli w czasie ćwiczeń siłowych spale glikogen w mięsniach, to potem na aerobach spala sie tłuszczyk
natomiast jeśli zaczne od aerobów i potem siłownia to raczej spalają sie mięśnie
To tak w duzym uproszczeniu uogólnieniu itp. no i zawsze można powiedzieć "tak ale..."
To jest moje zdanie poparte jakas tam wiedzą ale nikt nie wie wszystkiego a ja jeszcze dużo nie wiem może kiedyś je zmienię

Oczywiście nie neguję krótkich aerobów (10-15 minut) jako rozgrzewki przed siłownią

[kama98]

Nie wiem, jak fachowo powinnam robić. Spróbowałp poraz pierwszy i naprawde bardzo fajnie mi sie ćwiczyło. Wiec jak uważacie, najpierw siłownia, potem zajęcia fitnes?

[Rzabba]

Napisane przez kama98

Nie wiem, jak fachowo powinnam robić. Spróbowałp poraz pierwszy i naprawde bardzo fajnie mi sie ćwiczyło. Wiec jak uważacie, najpierw siłownia, potem zajęcia fitnes?

Szczerze to ja bym tego nie łączyła w jeden dzień
A jak to ATC u Ciebie wygląda? bo ja w tych skrótach to nie bardzo kumata jestem Wiem co to ACT bo mam w planach od przyszłego miesiąca

[kama98]

Rzabbo zajecie polegają na tym, że najpierw jest rozgrzewka, takie szybkie ćwiczenie, maszerowania, póżniej są ćwiczenie w pozycji stojącej (uda), nastepnie przechodzimy na maty i sa ćwiczenie w podporze na uda i pośladki, później robimy ćwiczenie na ramiona (coś takiego jak damskie pompki) a nastepnie sa ćwiczenie na mięsnie brzucha (bardzo różne) i na koniec łagodna mużyczka i rozciąganie
Polecam

[Voodia]

Odkupuję

Jak Wam idzie?

Ja schudłam 1 kg i po centymetrze w pasie i udach, biodra są jakie były Za to w sobotę wracają z USA Rodzice TŻ i pewnie przywiązą kilogramy słodkości, maseł orzechowych i różnych niezdrowych rzeczy, więc mam motywację by się zdrowo odżywiać przynajmniej do piątku.

[Rzabba]

U mnie centymetr mniej w pasie, centymetr więcej w bicu wagi nie znam

[suzana]

a ja się zrobiłam troche brązowa, natomiast wczoraj zauważyłam zmianę w kształcie łydek - bardzo korzystną