Feminizm indywidualistyczny (libertariański)

[Mirek1986]

Nie powiedziałbym i nie zauważam tego. W pracy też zawsze byłem przymuszany do rycerskości. To o czym mówisz, to są kwestie już dziś tak śliskie i tak niejednoznaczne, że absolutnie nie można dziś tak twierdzić, bo ilość kontrargumentów jest ogromna. Jedynie sv jakoś nie chce za bardzo się zmieniać.

[201803111829]

Naprawdę, twierdzisz, że faceci nie są uprzywilejowani w pracy?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Mirek1986]

Nie sądzę. A poza tym praca to pewien wycinek z życia człowieka, natomiast sv obowiązuje praktycznie wszędzie. Mężczyzna musi płaszczyć się przed kobietami zarówno w domu (żona/partnerka, generalnie kobiety z jego rodziny oraz wszystkie znajome) jak i w pracy (szefowa, koleżanki z pracy). A więc nigdzie nie jest uprzywilejowany.

[motyla]

Napisane przez Mirek1986

Nie powiedziałbym i nie zauważam tego. W pracy też zawsze byłem przymuszany do rycerskości. To o czym mówisz, to są kwestie już dziś tak śliskie i tak niejednoznaczne, że absolutnie nie można dziś tak twierdzić, bo ilość kontrargumentów jest ogromna. Jedynie sv jakoś nie chce za bardzo się zmieniać.

skoro osobom czarnoskórym udało się wyrwać z okowów niewolnictwa, to Wam też się uda, wierzę w Was chłopaki.

[201803111829]

Mężczyzni zarabiają przeciętnie o 18% więcej niż kobiety za tę samą pracę.
Nie no, to nie jest uprzywilejowane.

Ale serio, nie chce mi się już tłumaczyć. Żyj sobie Mirku, 32 lata, samotny, niechciany, i wmawiaj sobie, że too wina złych kobiet, a nie paskudnego charakteru.
Jako zła feministka życzę Ci wszystkiego najlepszego!

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Mirek1986]

Ja nie wierzę, dopóki będą nas wychowywać kobiety i upupieni nowocześni tatusiowie.

Tinkerbell - uważam, że skoro się już muszę płaszczyć przed kobietami, to mam prawo oczekiwać większych zarobków, choć wcale nie zarabiam więcej, niestety

[201803111829]

Xddd

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[kennedy]

To jest najdurniejsza rzecz jaka napisales do tej pory wiesz?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kobiety mnie uciskaja i dlatego powinienem zarabiac wiecej.


Tekst roku

[Mirek1986]

A to jest bardzo interesujące, bo w poprzednich wpisach (sprzed bodajże 2 lat) również o tym wspomniałem. I nadal tak uważam, że wymóg etykietalnego płaszczenia się przed kobietami w miejscu pracy, powinien zostać wyrównany nieco większymi zarobkami.

[201803111829]

Ej jak ci tak źle to nikt ci nie każe nic robić. Robisz to z własnej woli.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[ruda_beksa]

Jaką ty masz pracę i ile tego "płaszczenia się" od ciebie wymagają, że chcesz dodatkowego wynagrodzenia? Jesteś portierem, konsjerżem czy jak? Pracuję w biurze z mężczyznami. Drzwi są automatyczne. Pakunki donosi kurier. Nikt nie bierze mojego płaszcza, nie odsuwa dla mnie krzesła. Nie widzę tutaj żadnej służalczości. Ewentualnie czasem szef otworzy butelkę wina, z własnej inicjatywy.

[Mirek1986]

Napisane przez _Tinkerbell

Ej jak ci tak źle to nikt ci nie każe nic robić. Robisz to z własnej woli.

Tak "z własnej woli" pod wpływem wcześniejszego społecznego treningu. No rzeczywiście A robić muszę, czy chcę, czy nie, bo jednak zależy mi na w miarę dobrych stosunkach z ludźmi. Ruda beksa, chodzi mi o obowiązek wstawania na widok koleżanki z pracy, czy obowiązek mówienia jako pierwszy "cześć" - to tylko kilka przykładów etykietalnego płaszczenia się przed kobietami w pracy i poza nią. Poza tym jeszcze dźwiganie ciężkich pakunków za koleżanki na przykład.

[201803111829]

Napisane przez Mirek1986

Tak "z własnej woli" pod wpływem wcześniejszego społecznego treningu. No rzeczywiście A robić muszę, czy chcę, czy nie, bo jednak zależy mi na w miarę dobrych stosunkach z ludźmi. Ruda beksa, chodzi mi o obowiązek wstawania na widok koleżanki z pracy, czy obowiązek mówienia jako pierwszy "cześć" - to tylko kilka przykładów etykietalnego płaszczenia się przed kobietami w pracy i poza nią.

No to nie wstawaj ani nie mów pierwszy cześć.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[motyla]

Mirek, weź przestań wreszcie jęczeć.

[ruda_beksa]

Napisane przez _Tinkerbell

No to nie wstawaj ani nie mów pierwszy cześć.

I tyle. U mnie nikt nie wstaje A cześć mówi osoba, która wchodzi do pomieszczenia.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Pracuje w ok. 100 osobowej firmie prawie z samymi facetami i nie widzialam zeby ktokolwiek wstawal gdy zobaczy kobiete.
Mowienie czesc tez nie ma podzialu na plec.
Straszne bzdury gadasz

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[ruda_beksa]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;80941966]Pracuje w ok. 100 osobowej firmie prawie z samymi facetami i nie widzialam zeby ktokolwiek wstawal gdy zobaczy kobiete.
Mowienie czesc tez nie ma podzialu na plec.
Straszne bzdury gadasz
[/QUOTE]

Może autor pracuje w ubiegłym stuleciu?

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Mirek1986

Problem w tym, że kobieta ma pozycję wyższą niż mężczyzna w zasadach sv.

http://kobieceatelier.blogspot.com/2...potrzebne.html

Kolejny link. Damski szowinistyczny tupet nie zna jednak granic. Ta pani powinna zostać ukarana za szerzenie mowy nienawiści.

Ale czy ktos Ci sie kaze do tego stosowac? Ja nie przestrzegam savoir-vivre, mam gdzies te zasady, nie oczekuje przepiszczania w drzwiach czy odsuniecie krzesla, dla mnie to bzdurne zasady. Ktos chce to sie stosuje, mnie to ziebi, zwisa i powiewa. Nie wiem po co ten bol tylka. Nie chcesz, nie stosuj sie. To tak jakbym miala pretensje, bo kobieta wedlug niektorych powinna nosic spodnice. Nie lubie i nie nosze. Mam gdzies czy komus sie to podoba. Tak samo jest presja nakladana na kobiety jesli chodzi o macierzynstwo, bo musimy czuc instynkt macierzynski. Rozne sa bzdurne przekonania, czesto krzywdzace dla obu plci.

[Parabelka]

Może autor jest fordanserem i to kiepskim ? to by wiele wyjaśniało
Chociaż nie, dansingów dziś już nie ma, odpada . Zostaje jeszcze nieudany gigolo

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Mirek1986

Nie powiedziałbym i nie zauważam tego. W pracy też zawsze byłem przymuszany do rycerskości. To o czym mówisz, to są kwestie już dziś tak śliskie i tak niejednoznaczne, że absolutnie nie można dziś tak twierdzić, bo ilość kontrargumentów jest ogromna. Jedynie sv jakoś nie chce za bardzo się zmieniać.

A kobiety chce sie przymuszac do macierzynstwa, czesto czuc presje. Mozna sie tak licytowac

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Napisane przez Mirek1986

Ja nie wierzę, dopóki będą nas wychowywać kobiety i upupieni nowocześni tatusiowie.

Tinkerbell - uważam, że skoro się już muszę płaszczyć przed kobietami, to mam prawo oczekiwać większych zarobków, choć wcale nie zarabiam więcej, niestety

No tak, bo kiedys to byli prawdziwi mezczyzni, mieli w tylku dzieci, a zona robila za sluzaca. Chyba jestes trollem albo cos Ci sie poprzestawialo

[kalor]

Aha, czyli przestrzegasz wszystkich idiotycznych zasad, niemających w ogóle racji bytu w dzisiejszym życiu codziennym i masz o to ból tylka z tym wstawaniem to mnie zabiłeś, zresztą w pracy tez bym nie chciała, zeby ktoś mi leciał drzwi otwierać albo zabierałbym mi płaszcz. MOJE! jedyne, czego bym chciała, to pomocy w tych rzadkich sytuacjach, kiedy mnie coś przerasta, ale to już obojętnie od kogo, może być i od kobiety. Zresztą normalnie sobie radzę, chyba tylko mój tato i mój chłopak mi w czymkolwiek pomagali, ale to z naprawdę ciężkimi rzeczami.

[Mirek1986]

Poznałem mnóstwo osób z klasy tzw. średniej, z której teoretycznie sam się wywodzę, więc to dla mnie naturalne i na podstawie obserwacji pewnych zachowań (zaraz pewnie usłyszę zarzut, że to obserwacja świadomie ukierunkowana, że widzę to, co chcę widzieć, ale trudno) i układ między małżonkami/partnerami można określić mianem miękkiego gynocentryzmu. Nie mówię, że tak jest w każdym układzie między lemingami płci obojga, ale w wielu obserwowanych przeze mnie przypadkach. Oczywiście, to tylko wnioskowanie indukcyjne, bo na podstawie obserwacji szczegółowych wnoszę o ogóle, a więc w odróżnieniu od dedukcji obarczone ryzykiem błędu. A więc dobrze, są to tylko moje obserwacje i mogę się mylić! Poza tym podobne układy panują zapewne w środowiskach celebryckich, czyli w sumie pokrewnych. A świadczą o tym liczne wypowiedzi liberalnych feministek, jak nauczycielka stylu niejaka Jolanta Kwaśniewska, Krystyna Janda, Martyna Wojciechowska, Maria Sadowska, Monika Zamachowska, Joanna Brodzik i inne, które chętnie podkreślają swoje "wyzwolenie" i niezależność, a jednocześnie gotowe są obwołać chamami i burakami mężczyzn, którzy "ośmielają się" nie zachowywać w stosunku do nich jak dawni dżentelmeni. Tak przy okazji, rozmawiałem na ten temat z jedną z najpopularniejszych nauczycielek savoir-vivre'u w korespondencji mailowej (nazwiska taktownie nie wymienię). Jak przedstawiłem swój punkt widzenia (zbieżny z tym, co napisałem tutaj), to dała mi do zrozumienia, że mi wcale nie zależy na równości, a jestem za restauracją hardkorowego patriarchatu rodem z krajów arabskich, no bo tam nikt kobiet nie szanuje. A więc zostałem obwołany skrajnym seksistą i rzecznikiem "maczystowskiego" brutalnego patriarchatu. Dodam, że sama autorka, przedstawicielka już nieco starszego pokolenia nie deklaruje się otwarcie jako feministka wprawdzie, ale jej przekonania wykazują uderzającą korelację z założeniami feminizmu chrześcijańskiego i liberalnego. Co interesujące (i żenujące) jako przykład podała mi jak są traktowane kobiety w Indiach czy Czeczeni, gdzie na widok mężczyzny muszą zejść z chodnika i wykonać głęboki ukłon. Dodam, że dyskusja dotyczyła wyłącznie Polek, które w mojej opinii są traktowane chyba najlepiej na świecie, więc nie powiem, ile warty jest taki przykład. A z tą Czeczenią, to powiedziałem jej, że w Polsce jest niemal odwrotnie i to jej jakoś nie przeszkadza. Taka to hipokryzja.

[201803111829]

Ale kto ci każe robić coś, czego nie chcesz? Jak nie chcesz to nie wstawaj, nie pomagaj, nie otwieraj drzwi. Przecież nikt cię za to nie zabije.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez _Tinkerbell

Ale kto ci każe robić coś, czego nie chcesz? Jak nie chcesz to nie wstawaj, nie pomagaj, nie otwieraj drzwi. Przecież nikt cię za to nie zabije.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Możesz to powtórzyć jeszcze milion razy. Betonu nie przebijesz. Panicz sobie postanowił, że będzie cierpiętnikiem, najwidoczniej tak lubi, to krzyżyk na drogę.

[Mirek1986]

Zabić nie zabije, ale nie jestem niestety na tyle silny psychicznie, żeby przetrwać w jednym kawałku szykany, jakie mnie za to spotkają. Pozostaje mi bezsilna wściekłość.

[motyla]

chciałabym założyć wątek dla Mirka i Onneej i zobaczyć, czy imploduje.

[Tyven]

Napisane przez Mirek1986

Zabić nie zabije, ale nie jestem niestety na tyle silny psychicznie, żeby przetrwać w jednym kawałku szykany, jakie mnie za to spotkają. Pozostaje mi bezsilna wściekłość.

A próbowałeś to zrobić, że wiesz że spotkają cię za to szykany? Czy na jakiej podstawie twierdzisz, że będziesz szykanowany za nie otwieranie drzwi kobietom?

Pracuję w układzie około 20% kobiet na 80% mężczyzn i czytając ten wątek zastanawiam się gdzie ci mężczyźni otwierający drzwi czy wstający jak kobieta wchodzi do pokoju. Zapewniam, że żaden z moich kolegów nie jest za to w jakikolwiek sposób szykanowany #infozpierwszejręki

[201803111829]

Napisane przez Mirek1986

Zabić nie zabije, ale nie jestem niestety na tyle silny psychicznie, żeby przetrwać w jednym kawałku szykany, jakie mnie za to spotkają. Pozostaje mi bezsilna wściekłość.

Opowiem Ci historię.
W domu rodzinnym mam starszego sąsiada który z jakiegoś powodu nie odpowiadał na moje dzień dobry. Na powitanie każdego, z bloku, z mojej rodziny - tak, na moje - odwracał się dupą i szedł w drugą stronę.
I wiesz co? Przestałam mu mówić dzień dobry jak miałam 15 lat.
Dziś mam 23 i nadal mu nie mówię.
Kultura tego wymaga - jest starszy i go znam. Ale mam go serdecznie w dupie.
Na początku mama gadała. Potem przestała. I nikt się nie czepia.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[AnnaVanDort]

Napisane przez Mirek1986

Zabić nie zabije, ale nie jestem niestety na tyle silny psychicznie, żeby przetrwać w jednym kawałku szykany, jakie mnie za to spotkają. Pozostaje mi bezsilna wściekłość.

Zachęcam do poczytania poniższych dziełek, Twoich kolegów z dawniejszych czasów, w których prawdopodobnie nadal żyjesz

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/16367...ozwoju-kobiety
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/30261...iarka-urodzona

Polecam, nie dziękuj,

Paulo Kakałko

[kalor]

Napisane przez AnnaVanDort

Zachęcam do poczytania poniższych dziełek, Twoich kolegów z dawniejszych czasów, w których prawdopodobnie nadal żyjesz

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/16367...ozwoju-kobiety
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/30261...iarka-urodzona

Polecam, nie dziękuj,

Paulo Kakałko

Jeżu, przeczytałam pierwszą stronę recenzji i aż mną zatrzęsło sama książka to tam z 1900, więc mnie nie rusza zupełnie, ale smalce niżej... Dobrze, że na codzień boją się wyrzygiwac swoich mądrości, to człowiek nie wie, ilu ich chodzi po świecie.