![]() |
#121 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#122 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Melduję się w nowym wątku.
Poruszyłam na terapii wątek mojej niechęci do posiadania dzieci. Tego, że wszyscy mi wmawiają, że jestem niedojrzała itp. Powiedziałam, że ja się obawiam, że moje dziecko też by wylądowało u terapeuty mając taką matkę jak ja, że byłoby nieszczęśliwe itp. Prawie się poryczałam, bo miałam kryzys ostatnio, bo mówię coś, a osoba do której mówię mnie nie rozumie. Bo jestem niedojrzała podobno i egoistyczna. To z rodziny osoby. A jak się ostatnio bałam ciąży, to chłop stwierdził, że jak koty wychowaliśmy, to i dla dziecka by było miejsce. A ja oczywiście się wściekłam, bo poczułam się potraktowana z lekceważeniem i jakby on w ogóle nie myślał. Przecież to byłby człowiek, który miałby iść później w świat i coś sobą reprezentować, a nie kolejny nieszczęśliwy człowiek, który żyje za karę. To było dla mnie lekkomyślne, ale okazało się, że chłop chciał mnie tylko pocieszyć. Wy o swojej niechęci do posiadania dzieci rozmawiałyście z jakimś terapeutą albo coś w tym stylu? Moja mi powiedziała, że nie zgadza się, że jestem niedojrzała, że po prostu tak mam, i że może w przyszłości uznam, że chcę, a może nie, ale to moja decyzja. Że najważniejsze jest to, co czuję.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną ![]() Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
![]() ![]() |
![]() |
#123 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 75
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
I pytanie za 100 punktów: ile znasz osób które zaraziły się od psa? A ile takich co zaraziły się od ludzi? Zakładam, że nikt z psem z wścieklizną albo grzybicą po lokalach się nie szlaja. A wszelkie "wirusy" od dzieci są najbardziej jadowite. Mój pies jest regularnie badany, odrobaczony, zaszczepiony. O dzieciakach nie mogę się wypowiadać. Niedawno byłam w lokalu gdzie z psem nie wolno, była babka z dzieciakiem takim ze 3 lata. Mały sobie dłubał w gaciach (po dupie się drapał, bardzo intensywnie) a potem obmacywał wszystko w koło. No ale to przecież dzieciątko, taaaakie słodkie i w ogóle. Sadząc po tym czochraniu to ja się zastanawiam czy to owsiki czy coś gorszego ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#124 | |||
Podła wiedźma ;)
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 160
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]()
__________________
"- Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. - KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE." ![]() "Każdy człowiek kryje w sobie mrok, choć ukryty." ************** |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#125 | ||
Naczelna Wizażanka:)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 42 846
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
Cytat:
![]()
__________________
All I Have To Do Is Dream... |
||
![]() ![]() |
![]() |
#126 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Bananalama, widzę, że myślimy identycznie. Czasem mam wrażenie, że osoby decydujące się na dziecko tylko (jak dla mnie) go chcą a nie myślą, że to szereg najróżniejszych zdarzeń, że to druga osoba, że bierzesz za nią odpowiedzialność, że stworzysz jej całe życie... I ja mam poczucie, że to ogromna misja, na którą nie czuje się gotowa, to mnóstwo wyrzeczeń, poświęceń i ogrom pracy. A dla ludzi to znaczy, że nie chce. Zupełnie dwie różne sprawy.
My pewnie terapeutę odwiedzimy. Temat jest pokrewny ale brak chęci do dzieci nie będzie podstawą tych spotkań, nie uważam, że jest to konieczne bo z M. mamy to obgadane i wszystko ustalone. Jeśli temat wypłynie to spoko ale nikogo tu nawracać nie trzeba. No tylko M. nie jest jeszcze aż tak nastawiony pozytywnie. W ogóle mężczyźni mają chyba problem z takimi miejscami. Widzi potrzebę poszukania pomocy ale nie jest chyba przekonany do takiej formy. ---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ---------- Cytat:
Zarażenie? A kto tu o tym wspomina? Myślę, że to kwestia obrzydzenia/nie obrzydzenia. Nic więcej. Tak jak wyżej - nie każdy lubi jeść przy psie. Znam osoby, które nie tykają jedzenia jeśli w domu jest jakieś zwierze. Ogólnie stwierdzone jest naukowo, że psia ślina jest dla człowieka mniej groźna niż ślina drugiego człowieka i faktycznie pies nie jest taki znowu groźny pod względem patogenów dla człowieka. Mi chodziło bardziej o kwestie higieny i tego co kto akceptuje. Mnie obrzydza każda inna flora bakteryjna poza moim mężem i nie lubię się nią wymieniać z kim popadnie:P Z moim psem też nie chociaż go uwielbiam ![]() Co do dzieciaka - to zdecydowanie gorsze niż ten pies przy jedzeniu i można tylko puścić pawia, bleee. Najgorsze, że faktycznie w każdym miejscu będąc na mieście to wszystko jest, takie rzeczy się dzieją. To i dzieci i dorośli niestety tak robią:/ Edytowane przez Sophie24 Czas edycji: 2017-03-02 o 17:47 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#127 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 75
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
![]() ![]() I na zakończenie żeby dodać "smaczku" w zeszłym roku byłam na komunii, przygotowane żarcie, talerze z makaronem rozstawione i przygotowane pod rosołek. Wpadło na sale takie małe z palcem w nosie, przemieszało łapami makaron na kilku talerzach. Mamusia panią z obsługi dzieciaka złapały (ale chyba z 5 talerzy zdążył dorwać), pozbierały makaron co na stole leżał, a reszta tak została ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#128 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Akurat ta sytuacja z psem na kolanach to właśnie nasza autentyczna. Pies był właścicieli lokalu więc był u każdych gości. Nikt go nie pilnował więc był wszędzie. Był bardzo towarzyski i grzeczny no ale właśnie bardzo chętnie się do każdego gramolił i nie zawsze w dobrym czasie. A tak obcego psa zawsze też ostrożnie łapie bo bywają wrażliwe miejsca czy coś
![]() Gdybym się tyle naoglądała to już też bym miała obrzydzenie do jedzenia dzieci. Jeszcze mało widziałam, na szczęście dla mnie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#129 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Tak, ja rozmawiałam na terapii o tym. W sumie to moja terapeutka koniecznie chciała ten temat pociągnąć. To trochę ciągnęłyśmy
![]() co psów i żarcia i flory bakteryjnej, to ten tego.... Ja mam totalnego pier.dolca na punkcie pieseczków i moje granice obrzydzenia są bardzo daleko posunięte. ![]()
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. Edytowane przez zakonna Czas edycji: 2017-03-02 o 18:29 |
![]() ![]() |
![]() |
#130 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Ja nie jestem fanką psów...ale kotom wolno w naszym domu bardzo dużo
![]() Co do terapii, to nigdy nie byłam, więc tu nie pomogę. |
![]() ![]() |
![]() |
#131 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 45
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
![]() ![]() Do terapeuty nie chodzę i nigdy nie chodziłam, ale fakt karmienia piersią wywołuje u mnie również grzecznie mówiąc zniesmaczenia, a oglądając kiedyś z czystej ciekawości poród fizycznie nie powstrzymałam się przed ![]() ---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ---------- Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#132 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Koty to już w ogóle rozpuscilismy maksymalnie. Psy to jeszcze muszę podstaowych zasad przestrzegać. Natomiast kotów nie wychowywalismy wcale. Robią totalnie co chcą 😈
Oczywiście że zwierzęta śpią z nami. Ludzie często leżą niewygodnie żeby tylko piesku i kotku nie przeszkadzać w spaniu. ![]() wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. Edytowane przez zakonna Czas edycji: 2017-03-02 o 19:32 |
![]() ![]() |
![]() |
#133 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Treść usunięta
Edytowane przez kasia2209 Czas edycji: 2017-03-02 o 19:41 |
![]() ![]() |
![]() |
#134 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
Na mojej poduszce zwykła sypiać kocica; m.in.dlatego nauczyłam się myć włosy rano...albowiem codziennie wytrząsałam z kudłów sierść ![]() Karmienie piersią niespecjalnie mnie rusza, ale porodu nie byłabym w stanie oglądać, ta fizjologia strasznie mnie obrzydza. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#135 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 45
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Kiedyś była jakaś sprawa o matce, która postanowiła zmienić pieluchę w upalny dzień w zatłoczonym autobusie
![]() ![]() Pewnego razu wybraliśmy się też z moim TŻ w maju do jego domu rodzinnego, w którym mieszkała wtedy jego siostrzyczka-dzieciorób, otwieramy drzwi a tam z 15 zużytych pampersów luzem leży pod drzwiami....MASAKRA...myś lałam że padnę tam trupem jak to zobaczyłam, a że nie umiem siedzieć cicho to wyraziłam opinię na temat tego co zastałam i co? I usłyszałam, że jestem jakaś nienormalna.... |
![]() ![]() |
![]() |
#136 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 75
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
![]() Dziecko karmione wyłącznie cycem pojada co chwilę i przeraźliwie się drze jak mu się odmawia (niestety miedzy innymi przez moją siostrę posiadam taką wiedzę ![]() Co do przewijania to nie zapomnę jak kiedyś płynęłam promem z Niemiec do Szwecji w środku nocy i tam jest takie miejsce z fotelami coś jak w samolocie. I mimo, że są łazienki, w nich przewijaki to baba przewijała dzieciaka centralnie na środku tego pomieszczenia. Smród niesamowity, okna nie otworzysz, ludzie się pobudzili, normalnie wytrzymać się nie dało. Ohyda. Pod blokiem mojej siostry jest plac zabaw taki nieco bardziej wypasiony, stoją tojtoje i na prawdę w nich jest całkiem czysto(one są bardzo często sprzątane. Nie mówiąc o tym, że większość mieszka w bloku obok. Ale babki wolą dzieciaki wysrywać ludziom pod balkonami. Słowo nieraz na 3 piętrze czuć. A spróbuj takiej zwrócić uwagę, że ma posprzątać (ja po psie sprzątam) to ci oczy wydrapie. Wiecie, że mi film z naturalnego porodu puszczali na religii w szkole podstawowej? Poważnie, wszystko było pokazane. Katechetka nas chciała przekonać o tym jaki poród jest cudowny. Tak się nieraz zastanawiam czy to nie jest jest jeden z powodów tego, że mnie tak ciąża obrzydza. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#137 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Nasz pies też śpi z nami
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Mnie tam mało co obrzydza jeśli chodzi o naturę człowieka i jego fizjonomię. Mam w miarę szerokie granice tolerancji. Poród, karmienie, sprawy fizjologiczne - to tam luz. Ja raczej mniej toleruje pewne zachowania. Bo to już nie jest nic naturalnego. Znaczy u dzieci zachowania są swego rodzaju podyktowane naturą - kwestia poznawania świata, poznawania każdego aspektu życia, zachowań społecznych itd. Jak mają dobrego nauczyciela to luz. Ale gdy rodzic zawala to już nie toleruje tego. Przykład idzie z góry i ja niestety za wszystko obwiniam rodzica. Owszem, dziecko ma swój temperament, pewne zachowania nabyte i wrodzone, ale rodzic ma swoją rolę. Albo się w niej spełnia, albo naprawdę chociaż próbuje ogarnąć to dziecie albo niech coś się zacznie z tym robić a nie dawać kasę za nic. Poza tym z tym przewijaniem i załatwianiem - serio dziecko musi być obdarte z prywatności? Nie kumam jak można dziecko wystawiać na widok publiczny w takiej sytuacji. W domu też sr*ją przy otwartych drzwiach i publiczności? Mnie to najbardziej rozwala. Opiekowałam się dzieckiem - kiedyś po rodzinie, potem zarobkowo. Sytuacje bywały różne, serio, ale nie wysadzałam dziecka byle gdzie. Nie ma toalety to znajduje się ustronne miejsce, jakieś krzaczki/drzewka. Wystarczy tylko i wyłącznie chcieć i myśleć. I jednego i drugiego (zwłaszcza drugiego) bardzo brakuje. |
![]() ![]() |
![]() |
#138 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 206
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cześć kobitki
![]() Ja ostatnio miewam myślówę nad tym czy aby na 10000% nie chcę mieć dziecka.. wszak już czas podejmować decyzję- w tym roku stuknie mi 35..ostatni dzwonek dryn dryn ![]() Wertuję neta, szukam info na za i przeciw posiadaniu dziecka - beh, wiem że to bez sensu - może szukam czegoś co mnie przekona i przyczyni się do zmiany mojej decyzji - miewacie takie dylematy w ogóle ? Podchodzę do życia czysto racjonalnie stąd decyzja że nie chcę być matką.. nie chcę bo nie czuję tego nawet (instynkt miałam jakieś 10 lat temu)..czasami jednak mam wątpliwości co do tej decyzji - głównie na zasadzie "a co jeśli w wieku 50 lat będę żałować " czy też z kim będę spędzać święta za 40 lat ?? ![]() A u Was jak jest ? Są takie myślówy jakie ja miewam? Co do karmienia w miejscach publicznych jestem na Niee!! Do cholery jasnej...nie chcę widzieć czyjegoś obwisłego cyca, wystarczy że moje widzę każdego dnia ![]() Co do przewijania- identycznie- Nieeee.. czym się różni kupa dziecka od dorosłego ? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#139 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 75
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
![]() Na prawdę chcesz wiedzieć czym się różni kupa dziecka od dorosłego? Ja ostatnio wysłuchałam całego wykładu odnośnie kup po mleku matki, po mleku modyfikowanym, po stałym pokarmie itd. Aż dziwne, że sobie fotek nie pokazywały ![]() ![]() A najlepsze jest to, że te samo grono oburzyło się jak się spytałam przy nich męża który wrócił z naszą psicą ze spaceru o to czy ona zrobiła kupę ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#140 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 206
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
![]() Oczywiście- 90% moich koleżanek z LO ma dzieci (fakt, że prawie wszystkie mieszkają za granicą i tam je rodzą i wychowują) ja jestem wśród tych 10% bezdzietnych - o ja zła .. z kolei połowa moich koleżanek ze studiów wciąż nie ma dzieci..też idą w pracę, karierę, podróże itp.. i nawet nie planują tych dzieci ![]() Moja mama odradza mi dzieci ![]() ![]() Tylko męczą mnie te wątpliwości - czy to że one są oznacza, że powinnam jednak zaplanować i zostać mamą??? |
|
![]() ![]() |
![]() |
#141 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() Uważam, że jak są wątpliwości to trzeba znaleźć ich źródło - obawy, egoizm, namowy - i zrobić selekcje ![]() ![]() Dziś o tym z przyjaciółką pisałam bo ona też uważa, że się żałuje i w ogóle. Opisałam jej, że ja żałuje, że nie wpadliśmy z mężem kilka lat temu. Człowiek był głupszy, nieodpowiedzialny za bardzo ale rozum już miał, nie miał nawet studiów skończonych (a i na co one nam jak pracy w zawodzie nie mamy ale nwm), i na bank wylądowalibyśmy z dzieckiem u rodziców (tak czy siak byłaby to dla mnie kiepska perspektywa ale rodziców mamy spoko i nie wyrzuciliby nas, zdecydowanie nie popieram ale wiecie, jakoś tak to mogło być rozwiązanie). I na bank, jestem pewna na 10000%, że miałabym kisiel zamiast mózgu, ozm oraz pewnie już dwójkę dzieci a macierzyństwo bym polecała na wszystkie strony. Ale to nie znaczy, że teraz zacznę to zmieniać i robić dzieci bo żałuje czegoś sprzed kilku lat. A jak nawet będę żałować takiej decyzji i już nie będę sobie mogła dziecka zrobić. No to co? To się z tym żyje. Każda podejmowana decyzja ma długofalowe skutki, żyje się z konsekwencjami. Ot, dorosłe życie. W dyskusjach dla mnie to kulawy argument jak mówienie matkom, że dzieci mogą na starość też się od nich odwrócić i zostaną sami. Jedno i drugie to gdybanie. Ah, jeszcze usłyszałam, że jak mam rodzeństwo to powinnam chcieć dziecka i to nie jednego - nowy argument? ![]() U mnie akurat gościny, odwiedzanie i życie rodzinne są koniecznością. Nie przykrą. Uwielbiam moją rodzinę ale nie czuje chęci by poświęcać wolny czas na wycieczki po rodzinie ![]() ![]() Sory, że będę się rozpisywać ale całymi dniami siedzę sama w domu a ja muszę komuś nawijać ![]() ![]() Edytowane przez Sophie24 Czas edycji: 2017-03-02 o 23:36 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#142 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 206
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
![]() Mam partnera ![]() Mówi że dziecko mu do szczęścia nie jest potrzebne a mnie kocha i kochać będzie czy z dzieckiem czy bez ![]() Czyli de facto decyzja jest moja ![]() A ja w sercu i głowie czuję że nie .. tylko boję się tych wątpliwości / bo skoro nie chce to czemu je mam?? |
|
![]() ![]() |
![]() |
#143 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
![]() ![]() Nie umiem rozwiać Twoich wątpliwości ale wierzę, że Tobie się uda podjąć decyzję ![]() Spadam spać bo sama nie wiem po co ja tu jeszcze zalegam ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#144 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 541
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
Może jestem nienormalna ale nawet jak mi się zdarza (a kilka razy niestety się zdarzyło) że mi się śni że jestem w ciąży to budzę się przerażona i z jakby odrazą do siebie i sprawdzam czy mój brzuch to tylko standardowa tłuszczowa oponka. Ciąża jest fuj, nie chcę nawet myśleć że mogłoby mnie takie nieszczęście spotkać. Wolę każdego innego pasożyta, przynajmniej nikt nie będzie miał pretensji jak będę chciała go usunąć ![]() Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#145 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 206
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
![]() Poza tą fazą to miewam sny, że mam dziecko / ciąża i też to dla mnie koszmary !! Budzę się rano przerażona !! Z ulgą że to tylko sen był .. Co do partnera - muszę go jeszcze pomęczyć tym tematem chyba ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#146 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Ja ogólnie mam ostatnio wiele rozkmin dotyczących...utraconych alternatyw. Dużo myślę o tym, czy na pewno przeżywam życie tak, jak bym chciała. Na przykład zastanawiam się, czy podejmuję dobre decyzje zawodowe, czy dobrze robię, chcąc dalej mieszkać w Krakowie (mój partner by się na przykład chętnie stąd wyprowadził), czy dobrze robię chcąc mieć własne mieszkanie i tak dalej.
Mam problem z podejmowaniem poważnych decyzji tak na sto pro, dużo kwestionuję. Wiem na przykład, że raczej bym się nie zdecydowała na tatuaż, bo przeraża mnie, że to już tak na zawsze ![]() Tak samo mam wątpliwości w kwestii partnera, który rozważa wazektomię. W sensie nie partnera, oczywiście, tylko samej wazektomii ![]() ![]() ![]() Mój partner chyba jest bardziej pewien, niż ja, że nie chce dzieci. Ja mam 27 lat i obecnie macierzyństwo mnie odrzuca. Nie wyobrażam sobie siebie z dzieckiem, nie mam ochoty poświęcać tak dużej części mojego życia na odchowywanie drugiej istoty, rezygnować z moich hobby, pasji, podróży, zwierząt, trybu życia. Wiem, że częściowo da się to połączyć, ale ja zwyczajnie NIE CHCĘ iść na takie kompromisy. Jestem egoistką. Nie widzę autentycznie żadnych zalet w posiadaniu dziecka. Jednocześnie boję się, że kiedyś mi się odmieni. No i boję się, że mając np. 50 lat będę żałować ![]() Ale dużo bardziej boję się, że zmarnuję sobie życie robiąc sobie dziecko. I dołączam do klubu koszmarowych ![]()
__________________
Fanpage z moimi rysunkami, które pewnie już gdzieś widziałaś w internecie, tylko nie wiedziałaś, że to moje. Edytowane przez cholernarejestracja Czas edycji: 2017-03-03 o 00:30 |
![]() ![]() |
![]() |
#147 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 206
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Cytat:
![]() ![]() Co do wazektomii - sama chyba zaproponuję to .. mam już dosyć tabletek które łykam 15 lat !!! |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#148 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 11 466
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Treść usunięta
|
![]() ![]() |
![]() |
#149 | |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Lee, Elitę zabójców o ile pamiętam. A pewnie i nie tylko tę
![]() Cytat:
Jak dobrze, ze już piątek ![]() ![]() ![]()
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
|
![]() ![]() |
![]() |
#150 |
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. V
Miałam taki przebłysk kilka lat temu, że mooooze kiedyś dziecko, ale nie było to związane z chęcią posiadania potomstwa, a bardziej z uczuciem ze jestem silniejsza, mądrzejsza, bardziej stabilna i na pewno byłabym dobrą matką.
Jak tylko to sobie uświadomiłam to mi momentalnie mi przeszło. Z wiekiem się tylko utwierdzam w tym, że nie chcę dzieci. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:30.