Zarobki Wizażanek i Wizażanów

[niewiemcoteraz]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Cześć! Czy mogłabym się Ciebie dopytać czy w branży tłumaczeniowej konieczna jest specjalizacja tłumaczeniowa? Jaki stopień wystarczy być wejść do branży (licencjat/magister)?

Musisz po prostu mieć klientów, którzy będą skorzy ci zapłacić. A takich trudno znaleźć.

Sama obecnie chciałabym dorabiać w ten sposób (za granicą) i już się martwię, bo pracowałam tak wcześniej i wiem jak trudno znaleźć zlecenia.

[megamag]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Cześć! Czy mogłabym się Ciebie dopytać czy w branży tłumaczeniowej konieczna jest specjalizacja tłumaczeniowa? Jaki stopień wystarczy być wejść do branży (licencjat/magister)?

To jedna z tych branż, w których liczy się doświadczenie i umiejętności. Wbrew pozorom znać język to za mało, wiele osób świetnie zna język, a tłumaczenia im nie wychodzą. Trzeba po prostu mieć zdolność wyrażenia myśli zawartej w jednym języku w drugim języku, tak aby wyglądało to naturalnie, a nie na robotę Google Translate No i właśnie, to praca z dwoma językami, a nie z jednym. Filologom obcym często słabo wychodzą tłumaczenia na język ojczysty. Specjalizacja tłumaczeniowa pomaga o tyle, że ktoś Cię tam nakieruje i powie, co tłumaczowi wolno i czego unikać. No i trzeba się określić, z jakich branż/dziedzin teksty jesteś w stanie tłumaczyć. Bo wbrew opinii 90% społeczeństwa tłumacz musi rozumieć tłumaczony tekst i mało który filolog nadaje się do tłumaczenia tekstów powiedzmy z mechatroniki.
Ale generalnie to wolny zawód, nie ma tu formalnych wymagań. No chyba że chcesz być przysięgłym, wtedy bez magistra do egzaminu Cię nie dopuszczą.

[Fortuna1]

Zgadza się zlecenia znaleźć ciężko, sama w tym siedzę. No i rzeczywiście trzeba mieć talent do tłumaczeń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParasolkaMaryPoppins]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi! Myślałam, że na wizażu tylko ja interesuję się tłumaczeniami
Podsumowując: W branży tłumaczeniowej liczą się:
-doświadczenie
-talent
-sieć kontaktów
-konkurencyjność na rynku (stawka za stronę itp.)
-specjalizacja (przekład języka prawniczego, medycznego itp.)

Czy mogłabym dopytać, gdzie zdobyłyście pierwsze doświadczenia zawodowe? Gdzie słać CV by zdobyć ostrogi?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

-doświadczenie
-talent
-sieć kontaktów
-konkurencyjność na rynku (stawka za stronę itp.)
-specjalizacja (przekład języka prawniczego, medycznego itp.)

Nie stawka za stronę, tylko jakość. Owszem, janusze pójdą najpierw tam, gdzie taniej (do jakichś klikaczy z olx/oferii czy innych takich, gdzie ludzie w opisach mają dosłownie teksty typu "pilnie potrzebuję zlecenia!!!" ) ale to działa tylko do pierwszej wpadki/pierwszego wypadku.

Z drugiej strony żaden poważny klient nie przyjmie oferty od "tłumacza", który zechce kilkanaście złotych za stronę specjalistycznego tekstu.

[megamag]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Czy mogłabym dopytać, gdzie zdobyłyście pierwsze doświadczenia zawodowe? Gdzie słać CV by zdobyć ostrogi?

Ja pierwsze tłumaczenia robiłam w ramach wolontariatu dla różnych ngo, które potem wystawiały mi za to referencje.
Można próbować na portalach dla freelancerów typu useme czy oferia, ale ja nie przepadam. Raz się tam zarejestrowałam, przestraszyłam się, co ludzie wyrabiają, i natychmiast wyrejestrowałam. Za takie stawki to chyba tylko Google Translate może pracować.
O wiele lepsze są międzynarodowe portale dla tłumaczy Globtra i proz, zwłaszcza ten drugi, bo ma fajne forum z poradami, co jakiś czas organizuje też grupowe zakupy CAT-ów. Ostatnio tak zaoszczędziłam 120 euro. No i ogłaszają się tam zagraniczne biura, a one o niebo lepiej płacą. (Warto wiedzieć, że zagraniczne biura nie rozliczają się za stronę w postaci 1800 zzs, ale za słowo. pi razy drzwi strona polskiego tekstu ma tak z 250 słów, a angielskiego 300).
Oferty pojawiają się też w facebookowych grupach dla tłumaczy, choć mam wrażenie, że tam przeważają oferty od osób fizycznych, więc raczej dla mających działalność. Niemniej warto się zapisać:
https://www.facebook.com/groups/tlum...oup_browse_new
https://www.facebook.com/groups/prac...oup_browse_new
https://www.facebook.com/groups/tlum...oup_browse_new
https://www.facebook.com/groups/wars...oup_browse_new
Polecam też wszelkiego rodzaju akcje spamowe , tzn. wysyłanie CV do wszystkich biur, jakie tylko nawiną Ci się pod myszkę. Większość Cię oleje ze względu na brak doświadczenia lub dlatego, że akurat nikogo nie szukają, ale w końcu znajdą się takie, które wyślą Ci próbkę. (I tu też wato zauważyć, że próbka to max. 1-2 strony różnych krótkich fragmentów tekstu, w wypadku czegoś zbyt długiego możemy mieć do czynienia z Januszem liczącym na darmowe tłumaczenie).

[Takion94]

2000 brutto + 300 złotych "do ręki" zajmuje się hmmm w sumie wszystkim po trochu trochę kadrami, fakturami, spedycją.

[Fortuna1]

Napisane przez Takion94

2000 brutto + 300 złotych "do ręki" zajmuje się hmmm w sumie wszystkim po trochu trochę kadrami, fakturami, spedycją.

Jakie miasto?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Takion94]

Napisane przez Fortuna1

Jakie miasto?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miasto? Raczej większa wieś w województwie małopolskim

[megamag]

Napisane przez Takion94

Miasto? Raczej większa wieś w województwie małopolskim

Lubię takie quizy. Możemy strzelać. Jak większa wieś, to obstawiam Tarnów.

[Takion94]

Napisane przez megamag

Lubię takie quizy. Możemy strzelać. Jak większa wieś, to obstawiam Tarnów.

Zawsze myślałem, że Tarnów to miasto a nie "większa wieś" heh. Od Tarnowa to to trochę daleko, ale nie chcę podawać szczegółów.

[joanstark]

4tys netto, międzynarodowe korpo, miasto wojewódzkie, koordynator projektów. Liczę na podwyżkę, bo pracuję już 1,5 roku i właśnie zmieniłam stanowisko.
Benefity standardowe, multisport + opieka zdrowotna, premia uznaniowa roczna (może być, a może nie być).

Mam 4,5 roku doświadczenia w PM, teraz to moje drugie korpo, myślę nad zmianą, ale nie szukam aktywnie - jak ktoś się odezwie na linkedin to przemyślę, odezwę się

Mąż jest QA, rok doświadczenia, też 4tys.

[201712070932]

Do października pracowałam w małej firmie prywatnej, miałam 2300 zł netto bez żadnych benefitów, stanowisko ciężko określić. Teraz (od października) praca w spólce miejskiej 2500 zł netto bez benefitów, stanowisko: analityk kosztów. Mam nadzieję, że pensja wzrośnie po okresie próbnym, choć ciężko z tym będzie. Na tę chwilę mam 3,5 lat doświadczenia zawodowego, obie prace bez języków obcych. Miasto wojewódzkie.

[nelciak]

Napisane przez joanstark

4tys netto, międzynarodowe korpo, miasto wojewódzkie, koordynator projektów. Liczę na podwyżkę, bo pracuję już 1,5 roku i właśnie zmieniłam stanowisko.
Benefity standardowe, multisport + opieka zdrowotna, premia uznaniowa roczna (może być, a może nie być).

Mam 4,5 roku doświadczenia w PM, teraz to moje drugie korpo, myślę nad zmianą, ale nie szukam aktywnie - jak ktoś się odezwie na linkedin to przemyślę, odezwę się

Mąż jest QA, rok doświadczenia, też 4tys.

Czy w Katowicach takie stawki to norma?

[Fortuna1]

Pracowałam w korpo w Katowicach i moge powiedzieć, że dużo zależy od tego jak bardzo pracodawca w danej chwili potrzebuje pracownika. Jeśli się tka trafi to da się wynegocjować dobre stawki na start. Jednakże ja 4k zł netto nie miałam nawet po 3 latach pracy w korpo max to było 3,5k zł na rękę, jak udawalo mi się osiągnąć bonus. Angielski i włoski w codziennym użyciu w pracy, stanowisko windykacyjno - księgowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nelciak]

Napisane przez Fortuna1

Pracowałam w korpo w Katowicach i moge powiedzieć, że dużo zależy od tego jak bardzo pracodawca w danej chwili potrzebuje pracownika. Jeśli się tka trafi to da się wynegocjować dobre stawki na start. Jednakże ja 4k zł netto nie miałam nawet po 3 latach pracy w korpo max to było 3,5k zł na rękę, jak udawalo mi się osiągnąć bonus. Angielski i włoski w codziennym użyciu w pracy, stanowisko windykacyjno - księgowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

4000zl w korpo dla osoby z 4,5 roku doswiadczenia w zarządzaniu projektami nie brzmi mi jakos szałowo. Dlatego się zdziwiłam. W moim mieście ostatnio widzialam za podobna kase ogłoszenie na junior PMa, bez zadnego doswiadczenia. Czasem marzę o przeprowadzce na Śląsk, dobrze mieć rozeznanie

[megamag]

Ludzie czasem w tych samych miastach i na tych samych stanowiskach potrafią zarabiać zupełnie różne pieniądze. Ba, w tej samej firmie nawet.

[Fortuna1]

To fakt. Na przykład obcokrajowcy w moim ez korpo zarabiali znacznie więcej na początek niż Polacy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez megamag

Ludzie czasem w tych samych miastach i na tych samych stanowiskach potrafią zarabiać zupełnie różne pieniądze. Ba, w tej samej firmie nawet.

Oczywiście, że tak - ile wynegocjujesz na rozmowie, tyle potem masz.

[476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31]

Napisane przez Fortuna1

To fakt. Na przykład obcokrajowcy w moim ez korpo zarabiali znacznie więcej na początek niż Polacy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie był taki szokujący przypadek. Koledze z zagranicy, tylko z licencjatem z zupełnie nieznanego uniwersytetu i z historią kilku bardzo krótkich zatrudnień zaproponowano lepszy stopień i więcej kasy niż naszym ludziom z kilkoma magistrami, nierzadko skończonymi za granicą i dobrą historią zatrudnienia.

On mówił biegle 2 językami obcymi, każdy z nas 2-3.

Pomijając, że z tym facetem nikt nie potrafił pracować, tak był trudny (co wyjaśnia też historię krótkich zatrudnień).

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez nelciak

4000zl w korpo dla osoby z 4,5 roku doswiadczenia w zarządzaniu projektami nie brzmi mi jakos szałowo. Dlatego się zdziwiłam. W moim mieście ostatnio widzialam za podobna kase ogłoszenie na junior PMa, bez zadnego doswiadczenia. Czasem marzę o przeprowadzce na Śląsk, dobrze mieć rozeznanie

Odradzam, tu stawki ogólnie są kiepskie - mam rozeznanie o tyle, że znajomi i rodzina głównie w korpo i jako przedstawiciele handlowi (wszelkie chyba możliwe branże ). Idzie człowiek na rozmowę, z ogromnym doświadczeniem, i słyszy propozycję 3500 brutto.

[1=476bc3dbac029ec3a9e93a7 df5eb47c70ae0ad31;7844262 6]U mnie był taki szokujący przypadek. Koledze z zagranicy, tylko z licencjatem z zupełnie nieznanego uniwersytetu i z historią kilku bardzo krótkich zatrudnień zaproponowano lepszy stopień i więcej kasy niż naszym ludziom z kilkoma magistrami, nierzadko skończonymi za granicą i dobrą historią zatrudnienia.

On mówił biegle 2 językami obcymi, każdy z nas 2-3.

Pomijając, że z tym facetem nikt nie potrafił pracować, tak był trudny (co wyjaśnia też historię krótkich zatrudnień).[/QUOTE]

A czym się pracodawca kieruje, że Polakowi nie da lepszej stawki, chociaz ma większe doświadczenie i wykształcenie?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[476bc3dbac029ec3a9e93a7df5eb47c70ae0ad31]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78442856]
A czym się pracodawca kieruje, że Polakowi nie da lepszej stawki, chociaz ma większe doświadczenie i wykształcenie?[/QUOTE]

Nie wiem, czy w ogóle istnieją ku temu racjonalne przesłanki. W Polsce w ogóle często "zagranicę" się gloryfikuje, więc możliwe, że po prostu korpo uważają takich pracowników za prestiż albo sądzą, że obcokrajowiec ochłapów nie zaakceptuje.

Ten facet, o którym wspomniałam był na projektach najsłabszym ogniwem i każdy, dosłownie każdy, nieważne czy Polak czy Niemiec czy Francuz (pracuję na międzynarodowych projektach), każdy na niego narzekał. Piszę w czasie przeszłym, bo jak sprawdziłam teraz to nie figuruje już na liście pracowników. Czyli pewnie kolejne krótkie zatrudnienie i po paru miesiącach fru

[invisible_01]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Bardzo słusznie napisałaś, niestety jest to prawda. Najbardziej mnie bawiło, jak kontaktowała się ze mną rekruterka przez LinkedIn przesyłając bardzo lakoniczny opis stanowiska, nie podając nazwy firmy i pytając, ile chcę zarabiać.

To prawda, że najczęściej bywa tak, że dostaje się pytanie, ile chce się zarabiać, po czym rekruter zapisuje stawkę i nie ma komentarza. Ja w takich sytuacjach zawsze mówiłam, że rozumiem tę stawkę jako kwotę, którą są w stanie mi zaoferować. Czasem następowała wymiana spojrzeń i tekst, o ile byłabym w stanie negocjować tę mimimalną stawkę - wtedy wiedziałam, że nie ma co tracić czasu.

Ale to niestety fakt, że firmy "negocjacje płacowe" rozumieją tylko jednostronnie - na zasadzie, że oni dzwonią z ofertą i to pracownik ma się ugiąć, a to jest totalna beznadzieja.

[megamag]

Wcale nie jestem pewna, czy ten rozstrzał płacowy to coś dobrego. Często jest tak, że ludzie się boją prosić o więcej, bo byli już w paskudnych firmach, które rzucały ochłapy, i nawet nie wiedzą, że mogą dostać więcej. I ta cała atmosfera tajemnicy przy tym. Ja jestem jednak za jawnością, chciałabym wiedzieć, na ile mogę liczyć, zanim wyślę CV.

[rabbithearted]

Po 1,5 roku pracy w jednej firmie (wcześniej na umowie zlecenie jeszcze jako studentka, od października umowa o pracę) dołożyli mi znacznie więcej obowiązków, a stawka została ta sama ;/

To moja pierwsza praca i myślę, że nie wyceniłam się dobrze i już na początek mogłam prosić z 300 zł netto więcej w przeliczeniu na pełen etat. A teraz jak spytałam o podyżkę w związku ze zwiększonym nakładem pracy, to mnie odesłali z kwitkiem.

A uważacie, że zarobki w firmie powinny być jawne? U nas niby nie są, ale porozmawiałam z koleżanką i jak widać to rzeczywiście różnice są spore i zależy w dużej mierze od wymagań finansowych, które ktoś przedstawi na rozmowie.

[samotny_t]

Napisane przez rabbithearted

A uważacie, że zarobki w firmie powinny być jawne?

Ja bym chciał nawet więcej - żeby PIT-y każdego mieszkańca były po prostu widoczne w internecie. Moim zdaniem zrobiłoby by się jakoś zdrowiej w społeczeństwie i oczywiście na rynku pracy też - łatwo byłoby sprawdzić znając czyjeś stanowisko i firmę, ile zarabia.
PS pomysł nie jest zupełnie od czapy, tak jest choćby w Norwegii.
PS2 bo zaraz się na mnie rzuca ze czegoś nie wiem. Tak wiem, że w Norwegii nie wszystkie informacje z PIT-U są jawne a jedynie cały dochód i podatek i wiem też, że jak kogoś się sprawdza, to on o tym wie. W Polsce bym chciał by nawet takich ograniczeń nie było.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez megamag

Wcale nie jestem pewna, czy ten rozstrzał płacowy to coś dobrego. Często jest tak, że ludzie się boją prosić o więcej, bo byli już w paskudnych firmach, które rzucały ochłapy, i nawet nie wiedzą, że mogą dostać więcej. I ta cała atmosfera tajemnicy przy tym. Ja jestem jednak za jawnością, chciałabym wiedzieć, na ile mogę liczyć, zanim wyślę CV.

Ja tez jestem za jawnoscia, zwlaszcza ze w dzisiejszych czasach proces rekrutacji trwa czasem kilka dni i niepodanie chocby przedzialu, w ktorym jest mozliwosc otrzymywania pensji, jest zwyklym brakiem szacunku dla czlowieka.

[stokrotenka18]

Napisane przez samotny_t

Ja bym chciał nawet więcej - żeby PIT-y każdego mieszkańca były po prostu widoczne w internecie. Moim zdaniem zrobiłoby by się jakoś zdrowiej w społeczeństwie i oczywiście na rynku pracy też - łatwo byłoby sprawdzić znając czyjeś stanowisko i firmę, ile zarabia.
PS pomysł nie jest zupełnie od czapy, tak jest choćby w Norwegii.
PS2 bo zaraz się na mnie rzuca ze czegoś nie wiem. Tak wiem, że w Norwegii nie wszystkie informacje z PIT-U są jawne a jedynie cały dochód i podatek i wiem też, że jak kogoś się sprawdza, to on o tym wie. W Polsce bym chciał by nawet takich ograniczeń nie było.

Moze zdrowiej bo czasem jak slucham (Ostatnio) facet pracuje na produkcji bez jezyka i studiow i oczekuje pracy 4 netto. Chyba ja za bardzo znam realia, albo za malo krzyknelam na nowym stanowisku (nie produkcyjnym)

[yoona]

Napisane przez stokrotenka18

Moze zdrowiej bo czasem jak slucham (Ostatnio) facet pracuje na produkcji bez jezyka i studiow i oczekuje pracy 4 netto. Chyba ja za bardzo znam realia, albo za malo krzyknelam na nowym stanowisku (nie produkcyjnym)

Czasem na produkcji mozna zarobic zadziwiajace kwoty,taki Volkswagen np.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz