|
|
#121 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
|
|
|
|
#122 |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;78520346]
no ale przecież opieka domowa nad chorymi to lek na całe zło Wystarczyło zamknąć na cały dzień w pokoju, to przecież by nie wyszła. Po co komu jakieś mieszkania chronione, koncepty opieki, wiedza i doświadczenie krajów zachodnich, jak możemy dalej wymontowywać kurki, zakręcać zawory i trzymać staruszków w czterech ścianach pod kluczem.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
#123 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Cytat:
Ale te sily sie kiedys skoncza, nie oszukujmy sie, czlowiek predzej czy pozniej wysiada fizycznie i psychicznie. Juz nie jest dobrze, coraz czesciej sie klocicie i to jest oznaka tego, ze wszyscy psychicznie nie dajecie rady. Czy jest w poblizu jakis osrodek gdzie dziadkowie mogliby mieszkac razem a Wy moglibyscie ich odwiedzac? Mozna nawet codziennie pojechac do nich i bedzie to lepsze niz teraz ganianie od jednego do drugiego i nawet nie mozecie spokojnie z dziadkami pogadac. A jesli dziadkowie beda mieszkac razem to zmiana nie bedzie dla nich taka straszna a fachowa opieka jest najlepsza. Ja sama mialam rozne szkolenia jak zajmowac sie chora osoba, zeby jemu i takze sobie nie zrobic krzywdy, takie podnoszenie chorego, zeby nie wysiadl nam kregoslup jest bardzo wazne. Ani Ty ani rodzice pewnie nie macie zadnej wiedzy o tym jak sie zajmowac osoba chora.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2017-11-03 o 22:14 |
|
|
|
|
#124 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Cytat:
|
|
|
|
|
#125 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
To jest chyba kwestia niestety polskiej mentalności.
Wizja starości i typowego emeryta jest chyba zupełnie inna na, jakby nie patrzeć bogatszym, Zachodzie. Nawet sceny w filmach pokazujące staruszków w domach opieki wcale nie pokazują tych miejsc w negatywnym świetle, często wręcz przeciwnie. Oczywiście, same domy opieki u nas a na Zachodzie to inna bajka, podobnie jak ogólnie opieka medyczna, i ja doskonale wiem, że negatywne skojarzenia są oparte na relacjach z tego, co się w tych naszych dzieje. Nie przeczę temu. Natomiast warto pamiętać, że to nie wynika z samej definicji tego miejsca. To tak jakby mówić, że wszystkie żłobki są złe i posyłanie tam dzieci jest niemoralne. Bo ich też kiedyś nie było a matki wychowywały dzieci. I opieka w niektórych żłobkach też pozostawia dużo do życzenia a pewnie i jakieś skandale wokół nich dałoby się wymienić. Domy opieki nie powstały po to, żeby upokarzać ludzi starszych. Powstały, żeby własnie im pomagać i żeby odpowiedzieć na potrzeby społeczeństwa, które z jednej strony żyje coraz dłużej - jednocześnie cierpiąc na inne choroby niż choćby 50 lat temu - a z drugiej jest coraz bardziej zabiegane. Więc jakieś przepychanki o moralności są moim zdaniem tutaj nie na miejscu. Edytowane przez Azhaar Czas edycji: 2017-11-03 o 23:35 |
|
|
|
#126 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Dokładnie tak. Nie wiem, co ma moralność do domu opieki. Przecież to tam są profesjonaliści od zajmowania się ludźmi, którzy potrzebują tego. Ja nawet mamie nie potrafiłabym pampersa zmieniać, bo bym wymiotowała. Wybrałabym profesjonalną opiekę.
|
|
|
|
#127 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
jesli chodzi o polskie domy opieki to nie zapomnijcie dodac "wypaleni" profesjonalisci.kiepsko opłacani, bez ułamka tego sprzetu ułatwiajacego egzystencje chorym co na zachodzie, z bzdurnymi przepisami nad głową których przestrzeganie jest oczkiem w głowie przełozonych.
oczywiscie nie we wszystkich ale w wiekszosci. ze umieraja z tęsknoty? nic dziwnego -w wiekszosci przypadków rodzina jakos zapomina tak sie chyba zachłystuje "wolnoscią" najpierw odwiedza raz w tygodniu, potem raz w miesiacu , potem dwa razy do roku przed swietami , niektórzy to tylko kartki przysyłają. smutne to bardzo . a społeczenstwo sie starzeje i powinni jakos o poprawe standardów w tych domach opieki zadbac lepiej. no i ceny...nie zapominajcie ze trzeba bardzo duzo dopłacac ---------- Dopisano o 01:33 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ---------- a wracajac do autorki wątku- skoro uwazasz ze marnujesz swoją młodosc bo musisz pomagac, znajomych nie zaprosisz itd. to dlaczego sie nie wyprowadzisz? |
|
|
|
#128 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Tez sie zastanawiam dlaczego sie nie wyprowadzi
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#129 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 66
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Mam nadzieje, ze nigdy nie bede obciazeniem dla moich dzieci. To okropne. Mam nadzieje, ze bede dlugo zdrowa i pelna sil a jezeli nie to umre.
Nie rozumiem porownania osoby starszej do dziecka. Kompletnie co innego |
|
|
|
#130 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Cytat:
Ja widzę bardzo dużo analogii
__________________
|
|
|
|
|
#131 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Cytat:
1. ogarniać 10-kg małego człowieka i 60kg dużego dla każdego miałoby znaczenie. 2. dzieci rosną, już 2latek może sikać do nocniczka. Szybko przestają potrzebować aż takiej opieki w aspekcie przewijania i karmienia. Chory może tego potrzebować 20 lat i więcęj. 3. dzieci są z natury pogodne/wesołe/znajdują swoje zajęcia i zainteresowania - nie obciążają psychicznie. Chory może byc zlośliwy, wredny trudny, toksyczny, mieć paranoję i doszukiwać się spisków. Utrudniać karmienie zarzucając że się go truje. Najważniejsze. Choroba może się przytrafić mimo proby dbania o siebie. Ale wielu ludzi latami pracuje także na zniedołężnienie, niesprawność, zdegenerowanie. Nazywa się to chorobami ''cywilizacyjnymi''. Nie dbają o zdrowie, o to co jedzą (czy są grubi), o uprawianie sportu. Zrzędząc latami (nie próbują nawet być pogodnymi i cieszyć się tym co mają, nawet gdy mają całkiem udane życie) i latami ''pierdząc'' w fotel. No to trudno się dziwić jeśli ktoś przez lata nie dba o kondycję fizyczną że w wieku 70 lat ma zastane stawy i trudno może mu być przejść przez przedpokój. Autorko nie przejmuj się trollami. To o czym się tu rozmawia to problem dla obu stron, o ile jedna z nich zachowuje jakąś sensowną świadomość. To, że chcesz mieć swoje życie to nic złego. Bycie przedłużeniem czyichś rąk przez lata i 24/7 to dla każdego byłoby ciężkie, wykanczające psychicznie doświadczenie. Ale tak ogólnie to zamiast mieć tylko pretensje do świata, zwalac komuś radośnie problem na głowę, powinno się raczej dążyć do tego by np. dbać o sprawność fizyczną i umysłową. Każdy powie ze nie chce być cięzarem, ale to jeszcze trzeba też trochę ruszyć tyłek gdy się jeszcze jest na chodzie a nie tylko wygłaszać teksty o niechceniu łaski.
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-11-04 o 13:15 |
|
|
|
|
#132 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Cytat:
niestety, ale tak jak mówisz - jak ktoś nie miał styczności z tą chorobą, to nie jest w stanie sobie wyobrazić, jak to może wyglądać. |
|
|
|
|
#133 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Alzheimer Alzheimerowi nierówny, objawy bywają różne. Miałam dwie prababki z Alzheimerem, jedna była potulna jak baranek, tyle że nie poznawała nikogo, mówiła do siebie, nie wiedziała, który jest rok itp. Druga to była masakra. Biła, gryzła, smarowała się fekaliami, uciekała. Wiadomo, że to nie jej wina, że to choroba robi, ale...
No właśnie ale. To jest jednak osoba niepoczytalna i z małym dzieckiem bym się jednak bała ją trzymać pod jednym dachem, bo wierzę, że nieświadomie jest w stanie zrobić krzywdę. Dorosłemu najwyżej nabije siniaka, ale dziecko bardzo łatwo jest zabić. To też nie jest tak, że upilnujesz 24/7, bo choćby tam siedziało w domu któreś z rodziców, to przecież nie bez przerwy. Wiadomo, no kurcze do ubikacji się zachce w poważniejszej sprawie i już Cię 10 minut nie ma. Zresztą samej takiej osoby chorej czasem trudno upilnować. Właśnie w dalszej rodzinie miałam przypadek starszej osoby z Alzheimerem, która im uciekła w nocy jak spali (wiadomo, że chowali klucze, ale jakoś dała radę). Rano się obudzili, były wielkie poszukiwanie z udziałem sąsiadów i policji, no ale że to był luty, to już znaleźli tylko zwłoki. A wracając do tematu służby zdrowia, to obawiam się, że nasza ma starsze osoby głęboko w poważaniu. Jak ktoś się nie kwalifikuje na leczenie (czyt. po prostu jest za stary), to się go wypisuje ze szpitala, oddaje rodzinie i róbcie co chcecie. A przecież na takie choćby nowotwory nie umiera się szybko i bezboleśnie. Jak u mojej przyjaciółki babci wykryli białaczkę, to lekarz stwierdził, że tu się nic nie da zrobić, wypisał receptę na leki przeciwbólowe i kazał ją zabrać do domu. Oczywiście leki w końcowym stadium już nie działały i babcia dzień i noc krzyczała z bólu. Lekarze tylko odsyłali rodzinę z kwitkiem, no bo w końcu medycyna paliatywna to z punktu widzenia systemu strata pieniędzy. |
|
|
|
#134 | ||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 271
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Długo mnie tu nie było, widze że pojawiło się mnóstwo nowych odpowiedzi... Ustosunkuję się tylko do niektórych z nich.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ja akurat wiedzę mam, bo jestem po jednym z kierunków paramedycznych. Ale nie wszystkie techniki medyczne mogą być uzyte w domu, zwłaszcza przy takim niedoborze "personelu". Cytat:
Łatwo jest osądzać nie będąc na czyimś miejscu, prawda? Według niektórych z Was jestem egoistyczną smarkulą pozbawioną wyższych uczuć. Pewne kroki mające na celu ogarnięcie zaistniałej sytuacji już zostały podjęte. Wątek uważam za nieaktualny, nie wiem czy jeszcze mogłoby się pojawić w nim coś oprócz niepotrzebnych sporów, offtopów i strzykaniu jadem. Dziękuje osobom które wypowiedziały się dając konstruktywne rady. Edytowane przez mel95 Czas edycji: 2017-11-05 o 23:40 |
||||
|
|
|
#135 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Trzymaj się autorko. To nie są łatwe sprawy i jestem zażenowana poziomem niektórych wypowiedzi tutaj. Myślę, że Djuno akurat nie chciała cię urazić tą "umieralnią", tylko reagowała na durne wpisy Gbura i podobnych.
Życzę powodzenia i siły dla ciebie i rodziców.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
|
|
#136 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 535
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Autorko, to jest decyzja Twoich rodzicow niestety. Jesli wychowali się w takich przekonaniach i upieraja sie przy tej opiece to ty niestety nic nie zrobisz, mozesz im jedynie trochę pomagac, chociaż osobiscie wybralabym pomaganie w waszym domu rodzinnym, a przy dziadkach tylko sprawy typu zakupy itd. Może to okrutne z moje strony ale nie zdecydowalabym się na żadną pomoc ani opieke wymagajaca czynnosci pielegnacyjnych, mycia, zmiany pieluch itd.. Obie strony lepiej to znoszą jesli zajmuje sie tym profesjonalista z zewnatrz, jakby mnie ktoś musiał z bliskich myć i przebierać to czulabym się upokorzona po prostu.
Jesli chca to muszą się męczyć, trudno. Przyjdzie taki moment ze nie dAdza rady i sami podejma decyzję o domu opieki. Ogolnie uwazam ze taki dom starców to o wiele lepsze rozwiązanie niż opieka w domu. Seniorzy mają zajęcia grupowe, mają zajęty czas, mogą poznać przyjaciół, pielegniarki i lekarze są dostępni 24/7, lepszy dostęp do leków, terapii. Moja mama pracowala w domu opieki i mimo że ledwie ma 50 lat to jak wyplywa temat to zawsze mówi ze ona chce do ośrodka na starość i koniec kropka, ze będzie mogła sobie porobić na drutach, poogladac seriale, odpoczac i miec opiekę cala dobę i pierdzielic koniecznosc marnowania czasu i energii na chociażby gotowanie/ sprzątanie/zakupy. W tym domu opieki w ktorym pracowala mimo ze nie był prywatny to Seniorzy żyli sobie jak w spa- rozrywki, jedzenie pod nos, wycieczki, lekarze, zabiegi, na 2 weekendy w miesiacu i na swieta do rodziny. Mama nawet mi opowiadala, ze śluby się zdarzaly. Panstwo poznawali się w wieku 85 lat na zajeciach plastycznych i decydowali się ostatnie 8-10 lat życia spędzić razem. Żyć nie umierać xD No ale niestety potrzeba umartwiania się i robienia z siebie meczennika wciaz mocna w narodzie. W imię czego? Nie wiem.. W wielu przypadkach jak taka osobą starsza opiekuje sie totalnie niewyszkolona w tym kierunku rodzina to tylko to szkodzi, pojawiają się problemy zdrowotne coraz to nowe, odlezyny itd. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#137 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 80
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Opieka nad osoba ciężko chorą w domu jest traumą. Miałam w swoim otoczeniu kilka sytuacji, gdzie była potrzebna opieka ciągła.
Mój dziadek chorował na demencję starczą. Co prawda był sprawny fizycznie, ale umysłowo była tragedia. Mój dziadek został wywieziony do przymusowych prac w Niemczech w czasie wojny. Na starość " cofnął sie w czasie ". Stał w nocy przy drzwiach z nożem w ręku i pilnował, żeby po niego nie przyszli. Uciekał z domu, bo " Ania czeka na niego na moście z informacjami ". Ogólnie stwarzał zagrożenie dla siebie i innych. Został umieszczony w domu opieki, miał tam pomoc lekarzy i pielęgniarek, różne zajęcia ruchowe i umysłowe. Byl w tym domu opieki kolo 5 lat, później niestety zmarł. Drugi przypadek to moja ciocia. Ma guzy na mózgu, których lekarze nie chca podjąć się usunięcia. Również jest w domu opieki, ale gdy dowiedziała sie na początku o swojej chorobie, to jeszcze świadoma sama zdecydowała, że do takiej placówki chce trafic. Nie chciała byc obciążeniem dla swojego męża i dzieci. W tym momencie nie pamięta swoich córek, nie rozpoznaje męża. Ma problemy z poruszaniem się. Pamieta czasy ze swojej młodości. No i trzeci przypadek to dziadek mojego TŻ. Dostał rozległego wylewu i został przykuty do łóżka. Wszystko musiała przy nim robic jego żona. Ze wzgledu na to, że mój tz wraz z rodziną mieszkają za granicą, nie mogli regularnie uczestniczyć w pomocy dziadkowi. Wysyłali pieniądze na pielęgniarki i opiekunki, które przychodziły do dziadka, jednak głównie opiekę sprawiała babcia tz. Do sklepu wychodziła tylko gdy u dziadka byla opiekunka, w tym czasie tez sprzątała i robiła inne rzeczy, których gdy opiekunki nie bylo, nie mogła zrobić. Coraz bardziej podupadała na zdrowiu, wysiadał jej kręgosłup. Gdy po dwoch latach dziadek zmarł, powiedziała coś co może niektórych tutaj zaszokować. Powiedziała, że chociaz dziadka kochała najmocniej w świecie i gdyby trzeba było to dalej by się nim opiekowała, ale cieszy się, że w koncu jest wolna. Ja się nie dziwie autorce, że się martwi o rodziców, o czas i wszystko. Nie ma idealnej porady w tym temacie i kazdy w takiej sytuacji powinien postępować wedlug wlasnej woli i sumienia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#138 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 492
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Skoro piszecie Autorce, że nie ma lepszej i gorszej moralności i każdy może wybrać jak chce żyć to zastosujcie tą samą zasadę do jej rodziców. Oni mają swoja moralność i wybrali takie życie i mają prawo opiekować się swoimi rodzicami kosztem wakacji czy kina. Jak Autorka będzie chciała oddać swoich rodziców do domu starców to wtedy wasze rady znajdą zastosowanie.
|
|
|
|
#139 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Cytat:
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
|
|
|
#140 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 163
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Cytat:
Nie wierzę, że gdzieś w głębi każdego takiego opiekuna z przymusu nie siedzi w głowie myśł, że chciałby już spokoju. I to okropne, ale ludzkie jednocześnie. I człowiek sam siebie nienawidzi, zupełnie niepotrzebnie. Można odwiedzić taką osobę co drugi dzień, czy codziennie, pozwolić jej zachować honor, że ją bliscy nie oglądali robiącej pod siebie i nie czuć tej ulgi, że to już koniec.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
|
|
|
#141 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Cytat:
|
|
|
|
|
#142 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Cytat:
Autorko, porozmawiałabym z pozostałymi dziećmi dziadków. Jeśli rozmowa nic nie da, udałabym się do prawnika po poradę. |
|
|
|
|
#143 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Czyli lepiej trzymać chorą osobę w domu, gdzie może stworzyć zagrożenie dla siebie i innych, niż zapewnić im całodobową profesjonalną opiekę i rehabilitację? Yhy. Ok.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
|
|
#144 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Cytat:
Sama też nie chciałabym umierać wśród obcych. |
|
|
|
|
#145 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Miałaś kiedyś w rodzinie osobę chorą na Alzheimera? Wybieganie z domu w nocy, skakanie oknem, odkręcanie gazu, walka z opiekunami. Upilnujesz? Może. A po latach bezsennych nocy, krzyków chorego, jak nie widzisz na oczy ze zmęczenia... też upilnujesz? Jesteś pewna?
Nie rozumiem dlaczego pokutuje u tylu ludzi przeświadczenie, że umieszczenie osoby w wykwalifikowanym ośrodku oznacza "śmierć wśród obcych". Czyli lepiej też nie iść do szpitala? Można widywać się z chorym codziennie, brać na częste wizyty w domu - i spać spokojnie wiedząc że droga osoba jest otoczona opieką profesjonalistów. To nie tak, że dziadka się zamyka w podziemiach i wyrzuca klucz.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
|
|
#146 |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Osoba z zaawansowaną demencją umiera pośród obcych. Zawsze.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
#147 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Tak, znam w rodzinie dwa przypadki. Co do jednego, dzieci cyklicznie zmieniają się opieką nad ojcem. Co do drugiego przypadku, w ataku szału bliskiego, w szpitalu, byłam jedyną osobą, która zdołała go uspokoić, dzięki czemu udało się podłączyć sprzęt medyczny, który ratował bliskiemu życie. Wieczorem w porę dodtreptałam, choć mogłam sobie pomyśleć, że przecież rano byłam, a i po południu ktoś do tego bliskiego wpadł, no i poza tym oddział, na którym leżał bliski, jest przecież oddziałem intensywnej opieki i takim wypasionym, profesjonalnym, że rany boskie.
To, co zastałam na miejscu, przekraczało ludzkie pojęcie. Ale było późno, więc profesjonalna opieka sobie odpuściła, bo nie spodziewała się gości. Staram się nie wypowiadać w temacie, o którym nie mam pojęcia. A Ty? Edytowane przez krolowazimy Czas edycji: 2017-11-06 o 21:05 |
|
|
|
#148 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Co to znaczy? Moja babcia miała Alzheimera, druga demencję, dziadek ciężkie uszkodzenie mózgu po wylewie. Babcia męża miała Parkinsona, druga ma obecnie Alzheimera. Nie wiem, jakiego większego "pojęcia" potrzebujesz.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
|
|
#149 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Bu
Cytat:
O zapewnieniu profesjonalnej opieki to też żart, jeśli nie masz porządnych funduszy. O tym umieraniu w miłości, no cóż...przykre, ale ja w obłożonej chorobie widzę głównie zażenowanie, zmęczenie. Miłość z pewnością u niektórych jest, ale mocno przemieszana z negatywnymi aspektami choroby. Życie to nie bajka, że umiera się pięknie ubranym w ogromnym łożu, w otoczeniu ukochanej, zgodnej rodziny i poprostu przestaje się oddychać wymawiajac ostatnie, mądre i ważne słowa do ucha ukochanego dziecka... Takie umieranie często trwa lata, czasem ktoś jest świadomy, co się z nim dzieje, i szczerze mówiąc uważam, że w takiej sytuacji demencja nie jest taka zła z punktu widzenia osoby chorej, niekoniecznie rodziny...
__________________
Edytowane przez mellitus Czas edycji: 2017-11-06 o 21:10 |
|
|
|
|
#150 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 804
|
Dot.: Problemy zdrowotne dziadków rzutują na życie naszej rodziny.
Cytat:
No i ktoś, kto ma zaawansowanego Alzheimera i tak nie kontaktuje gdzie jest... więc należało by sobie zadać jeszcze jedno pytanie, czy taka opieka domowa ma na celu dobro chorego, czy dobre samopoczucie osoby która się chorym opiekuje, na zasadzie jaki to ja jestem wspaniały i jak to jestem gotowy poświęcić się dla rodziny. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:58.







Można widywać się z chorym codziennie, brać na częste wizyty w domu - i spać spokojnie wiedząc że droga osoba jest otoczona opieką profesjonalistów. To nie tak, że dziadka się zamyka w podziemiach i wyrzuca klucz.

