książki książki książki

[meesha]

Napisane przez 1141655

poszlabym dzis do biblioteki ale jest sroda buuuuuuu

a to u ciebie biblioteki sa w srody zamkniete??

[Impersona]

Napisane przez meesha

a to u ciebie biblioteki sa w srody zamkniete??

A to nie jest tak, ze wszytskie są w środy zamkniete? U mnie i w rodzinnym mieście i w osiedlowej tu we Wrocławiu w środe jest zamknięte

[1141655]

Tokarczuk uwielbiam Prawiek i inne czasu ahhhh super ksiazeczka

tak Asiu u mnie na wsi w Gdyni biblioteki w srody sa close

[cattt]

Napisane przez 1141655

Tokarczuk uwielbiam Prawiek i inne czasu ahhhh super ksiazeczka

tak Asiu u mnie na wsi w Gdyni biblioteki w srody sa close

wiem wiem co masz na myśli,u mnie w bibliotece też są takie dni-to jakies dni 'wewnętrze' czy coś takiego...

[demetria]

Napisane przez Impersona

A to nie jest tak, ze wszytskie są w środy zamkniete? U mnie i w rodzinnym mieście i w osiedlowej tu we Wrocławiu w środe jest zamknięte

hh nigdy się nad tym nie zastanawiałam ale rzeczywiście u mnie też w środę zamknięta

[mrufka]

Jako, że zaczęłam wczoraj 4-miesięczne wakacje, to zaraz wybywam do biblioteki coś niecoś wynaleźć (u mnie w środy jest czynna ). Miałam zamiar zacząć od nadrobienia czegoś ze Świata Dysku Pratchetta - zaraziła mnie siostra, spodobał mi się "Wiedźmikołaj", ale nie miałam czasu poczytać więcej. Dziwne, jak za fantastyką dotychczas nie przepadałam, tak Pratchett coś w sobie ma Widzę, że czytacie więc spytam - warto czytać po kolei, od początku, dużo stracę 'skacząc' po całym Świecie Dysku? Nie mam niestety luksusu dostępu do wszystkich części...
Maniaczką książek nie jestem, w roku szkolnym raczej przeciętnym czytaczem autobusowo-tramwajowym, ale przez ostatnie zaniedbania czytelnicze czuję, że jak tak dalej pójdzie to zidiocieję doszczętnie, więc lecę już do tej biblio

[miss_seepy]

Napisane przez paula007

Pauli tu jeszcze nie było, więc się pojawia

Uwielbiam czytać, naprawdę uwielbiam. Jednam muszę się przyznać, że regularnie tego nie robie Z lenistwa, tak, z lenistwa. Jak nie miałam stałego łącza to czytałam dużo więcej. Teraz też czytam, of kors, ale nie tak często. U mnie to jest tak, że czasem potrafię przeczytać kilka, kilkanaście książek naraz, w krótkim odstępie czasu, a czasem przez kilka tygodni nie przeczytam żadnej książki. Teraz mam zamiar zabrać się za "Ptaśka" Whartona, bo trzymam tę książkę już którys tydzień na półce i jakoś nie moge się zabrać. Zawsze znajduję coś innego do roboty

mnie ptasiek nie powalil na kolana,dziwna ksiazka zarowno pod wzgledem fanuly jak i warsztatu lit. ogolnie myslalam ze whaton lepiej pisze..

[lir391]

Napisane przez mrufka

Jako, że zaczęłam wczoraj 4-miesięczne wakacje, to zaraz wybywam do biblioteki coś niecoś wynaleźć (u mnie w środy jest czynna ). Miałam zamiar zacząć od nadrobienia czegoś ze Świata Dysku Pratchetta - zaraziła mnie siostra, spodobał mi się "Wiedźmikołaj", ale nie miałam czasu poczytać więcej. Dziwne, jak za fantastyką dotychczas nie przepadałam, tak Pratchett coś w sobie ma Widzę, że czytacie więc spytam - warto czytać po kolei, od początku, dużo stracę 'skacząc' po całym Świecie Dysku? Nie mam niestety luksusu dostępu do wszystkich części...

Ja skakalam, Pratchett mnie zachwycal zawsze i nie sadze, bym cos stracila, nie czytajac po kolei

haima - we wszystkich trzech bibliotekach, w ktorych jestem zapisana, nie ma wiekszych problemow z dorwaniem Pratchetta

[lir391]

Napisane przez bemolka

a czy Wy tez tak macie, że jak czytacie to jecie? Ja o pustym pyszczku nie moge, musze mieć cos do chrupania, cokolwiek, byleby szczęką ruszać. Na dzisiaj kupiłam sobie pakę płatków kukurydzianych
to tak jak z dobrym filmem. film=popcorn

Niestety tak Chociaz czasem czytam "na sucho", to jednak przynajmniej z jedzeniem albo chociaz z herbatą

[paula007]

Napisane przez miss_seepy

mnie ptasiek nie powalil na kolana,dziwna ksiazka zarowno pod wzgledem fanuly jak i warsztatu lit. ogolnie myslalam ze whaton lepiej pisze..

A ja się jeszcze za nią nie zabrałam

Jak mnie będziecie tak zniechęcać, to się chyba nigdy nie zabiorę

[Luba]

Napisane przez cattt

wiem wiem co masz na myśli,u mnie w bibliotece też są takie dni-to jakies dni 'wewnętrze' czy coś takiego...

No wiecie co, co to za biblioteki u was są? Moja szefowa, juz chyba 10 lat temu zniosła te "dni wewnetrzne". One były teoretycznie po to, żeby uporządkowac księgozbiór, (pracowałam w bibliotece w której czytelnicy mają dostep do pólek) ale takie porządki to robiło sie na bieżąco i w te dni kiedy biblioteka była zamknęta, to prawde mówiąc trochę się nudziłysmy w pracy. Zawsze coś tam było do roboty, ale jednak ucieszyłyśmy się, jak "dni wewnetrzne" zostały zlikwidowane.


Pratchetta czytam nie po kolei i tez sie dobrze bawię.


Mnie "Ptasiek" powalił na kolana, ale czytałam go kiedy miałam 16 lat. Może dlatego. Każdy wiek ma swoje odkrycia i fascynacje, czasami ksiązki które były odkryciem dla nastolatki dla osoby dorosłej nie są już takie "powalające".

[malina19]

a u mnie nie ma zadnych dni wewnetrznych , mam biblioteke otwarte codziennie z wyjatkiem niedzieli
ja jakos polubilam lalke oraz nad niemnem,nie luboe przyczepiac do ksiazek metek ze sa glupie bo sa lekturami, niestety wiele osob tak robi

[mrufka]

Napisane przez lir391

Ja skakalam, Pratchett mnie zachwycal zawsze i nie sadze, bym cos stracila, nie czytajac po kolei

haima - we wszystkich trzech bibliotekach, w ktorych jestem zapisana, nie ma wiekszych problemow z dorwaniem Pratchetta

W mojej osiedlowej półeczka z fantastyką jest dość malutka i skromna, a Pratchetta książki były wczoraj aż dwie. Innych bibliotek mam pod dostatkiem, tylko do wojewódzkiej zgubiłam kartę ostatnio, poza tym mam tam jakieś spore długi :O Ale kiedyś trzeba to załatwić. No więc na razie będę czytać nie po kolei o ile oderwę się od czytania wizażu

[haima]

Napisane przez lir391

haima - we wszystkich trzech bibliotekach, w ktorych jestem zapisana, nie ma wiekszych problemow z dorwaniem Pratchetta

No popatrz, a ja jestem zapisana do 6 bibliotek i mam pewne problemy z dostaniem i zastanawiam się kiedy będą na "zapisy" (niektóre biblioteki tak robią jak jakaś ksiażka jest bardzo popularna)

Świat Dysku ma to do siebie, że każda książka stanowi oddzielną całość, więc można "skakać". Ale jeżeli są jakieś serie jak np. o czarownicach czy nocnej straży to lepiej czytać po kolei bo są aluzje do poprzednich części.

I pamiętajcie: "NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK ZA DUŻO PRATCHETT'A"

[MaRtUhA]

osatnio pod wływem przeczytanego kiedyś "Oskara i panią Różę" Erica Emenuela Schmitta sięgęłam po "ewangelię według Piłata" tego autora. przeczytałam w jeden wieczór i mogę stwierdzic ze ukazuje tą całą historię w bardziej "ludzki" sposób, tak,że naprawdę zaciekawia-po tytule nie liczyłam na wiele

[haima]

"Oskar i pani Róża" to przepiękna książka Na końcu prawie się popłakałam

Dziś udało mi się dorwać "Upiora w operze" Po latach poszukiwań w końcu mam go na własność

[takasobieania]

Napisane przez 1141655

Tokarczuk uwielbiam Prawiek i inne czasu ahhhh super ksiazeczka

tak Asiu u mnie na wsi w Gdyni biblioteki w srody sa close

ja tez lubie "Prawiek i inne czasy"

A dziś mi z allegro przyszły "Sceny z zycia pozamałżeńskiego" Gretkowskeij i Pietuchy.
POstanowiłam ze najpierw zrobie cos pożytecznego, troche posprzątam, a potem w nagrode zasiąde z książką

[Jula]

Pratchetta to ja zawsze rezerwuję sobie wcześniej - bo na półkach w każdej bibliotece stoją same nędzne resztki.
A jest tu ktoś, kto czyta Łysiaka albo Marka Hłaskę? Bo znam tylko jedna osobę, która czytuje pierwszego, i jedną jedyną, która czyta drugiego. Ja sama przeczytałam po 2 książki każdego i jakoś niebardzo. Nie wiem, niedojrzała jestem a może za dużo polityki...

[takasobieania]

Mój kolega, wujek i troche moja siostra czytają Łysiaka.
Dla mnie też za dużo polityki, a ja jej nie lubie.
Ale lubie tak "poprzerzucać" jego książki, czytac wybrane kawałki. Uważam że Łysiak jest bardzo inteligentnym i spostrzegawczym człowiekiem.

[Sweet_21]

Napisane przez Jula

Pratchetta to ja zawsze rezerwuję sobie wcześniej - bo na półkach w każdej bibliotece stoją same nędzne resztki.
A jest tu ktoś, kto czyta Łysiaka albo Marka Hłaskę? Bo znam tylko jedna osobę, która czytuje pierwszego, i jedną jedyną, która czyta drugiego. Ja sama przeczytałam po 2 książki każdego i jakoś niebardzo. Nie wiem, niedojrzała jestem a może za dużo polityki...

Jeśli dobrze pamietam to Marek Hłasko napisał wiersz pt "Okno"??
Ja jestem w trakcie czytania " Pozwólcie nam krzyczeć " Stanisławy Fleszarowej-Muskat...bardzo Mi sie podoba

[Aeterna]

Hłaski nie lubię, więc za dużo z niego nie znam, a Łysiaka nie czytałam.

[Jula]

Napisane przez Sweet_21

Jeśli dobrze pamietam to Marek Hłasko napisał wiersz pt "Okno"??

A nie wiem A to nie jest opowiadanie? Ja czytałam tylko "Drugie zabicie psa" i "Sowę, córkę piekarza".
Teraz zabieram się za "Ewę Lunę" Allende

[miss_seepy]

Napisane przez paula007

A ja się jeszcze za nią nie zabrałam

Jak mnie będziecie tak zniechęcać, to się chyba nigdy nie zabiorę

paula jednak mimo wszystko jesli masz pod reka i jakas straszna zawierucha zatrzyma cie w domku to przeczytaj przynajmniej wyrobisz sobie opinie na temat tej ksiazki widocznie jestem nieczula :P ale jakos mnie nie wzielo ;P
whartona bardziej podbalo mi sie "rubio", romans..o 30letnim amerykaninie i 17letniej hiszpance

[olunias]

Napisane przez Jula

A nie wiem A to nie jest opowiadanie? Ja czytałam tylko "Drugie zabicie psa" i "Sowę, córkę piekarza".
Teraz zabieram się za "Ewę Lunę" Allende

Ja teraz własnie czytam "Ewe Lunę"..bardzo mi się podoba.Lubię książki o takim klimacie.Jak tylko ją skończę to zabieram się za "Opowieści Ewy Luny", zobaczę czy tez będzie takie fajne.

[jessy]

A mam pytanie - czy oddajecie niektóre z własnych książek, w ramch daru, do biblioteki? Ja kupuję sporo książek. Wiadomo, że czasem można trafić na książkę z serii "przeczytałam - i - wiem - że - do - niej - nie - wrócę". I takie książki zawsze zanoszę do mojej rejonowej. Przyjmują z pocałowaniem ręki, a ja mam pocucie, że zrobiłam coś miłego Same korzyści A skoro miałoby się kurzyć u mnie na półce Aczkolwiek 80% zostaje ze mną

[Impersona]

Napisane przez jessy

A mam pytanie - czy oddajecie niektóre z własnych książek, w ramch daru, do biblioteki? Ja kupuję sporo książek. Wiadomo, że czasem można trafić na książkę z serii "przeczytałam - i - wiem - że - do - niej - nie - wrócę". I takie książki zawsze zanoszę do mojej rejonowej. Przyjmują z pocałowaniem ręki, a ja mam pocucie, że zrobiłam coś miłego Same korzyści A skoro miałoby się kurzyć u mnie na półce Aczkolwiek 80% zostaje ze mną

Ostatnio zanieśliśmy kilka egzemplarzy książki napisanej przez dziadka TŻ-ta... bardzo się ucieszyli A poza tym oddałam kilka kryminałów, które dostałam (nie lubie kryminałów)... Za to moja osiedlowa biblioteka utrzymuje się tylko i wyłącznie z datków czytelników, miasto nas nie dotuje, dzięki czemu po pierwsze panie bibliotekarki traktują nas po królewsku, dzieci z osiedla mają codziennie kółko małego czytelnika, cała biblioteka jest w ich rysunkach z bohaterami książek Panie znają każdego po imieniu i wiedzą co mniej więcej czyta, co miesiąc kupują jakieś nowości, a oprócz tego robią co roku zbiórki podręczników, więc każdy, kto jest zapisany w naszej bibliotece, jakąś cegiełkę w jej rozwój włożył

[haima]

Ja też oddaję książki do których wiem, że nie wrócę Po przeczytaniu odkładam je, a gdy już trochę się ich uzbiera to zanosze do bibliotek. Kobitki zawsze się ucieszą

[anka_bzzz]

Napisane przez Aeterna

Hłaski nie lubię, więc za dużo z niego nie znam, a Łysiaka nie czytałam.

Co do Hłaski to wypowiedzieć się nie mogę, ale za tego Łysiaka to droga Aeterno klaps Ci się należy!!

Lubię tego pana czytać. Pod warunkiem, że nie opowiada się akurat za wojną w Iraku...
"Flet z mandragory" i "Kielich" - polecam

[nebraska]

Ja czytałam Hłaskę w liceum, tak więc wiele nie pamiętam, ale pamiętam, że niektóre opowiadania były bardzo poruszjące. I moim zdaiem do Hłaski właśnie nie trzeba być dojrzałym, trzeba być takim trochę "zielonym", bo jego się odbiera bardzo emocjonalnie

[Jula]

Napisane przez anka_bzzz

"Flet z mandragory" i "Kielich" - polecam

Polecasz? "Flet.." czytałam (to tam były opisy tych różnych narzędzi tortur, dobrze pamiętam?) i "Statek". O "Kielichu" nie słyszałam, ale chętnie sięgnę Pozdrawiam!