Ciąża i przyjaciele z plusem

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8117562 1]Dlatego najsensowniejszym rozwiązaniem jest nic mu nie mówić.

Straszne jest dla mnie to, że wydajesz się żyć w świecie jakichś teorii spiskowych i mimo braku jakichkolwiek przesłanek uważasz, że i tak wyjdzie na czarne.

Autorka podjęła decyzję, której jest pewna - chce urodzić dziecko, chce stworzyć dla niego rodzinę, w tej rodzinie nie ma miejsca dla spermodawcy, nie chce jego pieniędzy, jest w stanie sama zapewnić dziecku byt. Ona nie waha się czy zrobić tak, czy owak, czy może jednak spróbują stworzyć rodzinę razem. Jest pewna siebie i swoich decyzji, dlaczego zatem mamy jej wmawiać, że jej się odmieni i użalać się na wszelki wypadek nad biednym facetem, któremu "jeszcze przyjdzie za to zapłacić". No na to się nie zanosi.

Nie rozumiem dlaczego dla niektórzy nie uważają, że samotne macierzyństwo jest decyzją równie dobrą jak każda inna i nie nie musi się 'odmienić' bardziej niż w przypadku choćby przywołanych tu BZW.



W punkt

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------



[/QUOTE]
Nie żyje w świecie teorii spiskowych tylko realnym świecie gdzie wszystko dookoła się zmienia z dnia na dzien
Dzis autorka nic nie chce za 10 lat straci prace i bedzie potrzebować wsparcia albo za 16 lat jego syn czy corka zapuka do jego drzwi z pretensjami dlaczego mnie nie chciałeś i zrujnuje jego malzenstwo
To są realne sytuacje a nie teorie spiskowe
Autorka nic nie chce dzisiaj
Ale tak samo jak nie myślała że problem niechcianej ciąży może ich realnie dotyczyć tak samo nie myśli że w przyszłości utrzymanie dziecka może ja przerosnac choćby z powodów zdrowotnych ,utraty pracy itp

[valeera]

Myślałam nad spiralą ale spotykaliśmy sie na początku na tyle rzadko, ze minusy przeważały jednak w moim mniemaniu nad plusami. Od czasu do czasu gdzies wyskoczyliśmy na kilka dni. Innych partnerów przez ten czas nie miałam bo nie czułam takiej potrzeby.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez valeera

Staram sie nie myślec o sytuacjach w których cos mogło by mi się stać, wiadomo ze drugi rodzic to cos zupełnie innego niz jakis dalszy członek rodziny, ale niestety tutaj nie mam zadnej pewnosci i na dobrą sprawę nikt nie ma nawet żyjąc w normalnym, zdrowym związku

Zrobisz jak uważasz za stosowne, na cokolwiek się zdecydujesz - powodzenia.

Natomiast co do pogrubionego - danie połowy genów nie czyni z nikogo rodzica. 'Dalsza' rodzina jak najbardziej może być o wiele bliższa dziecku niż spermo/jajeczkodawca (o to drugie siłą rzeczy trudniej, chyba, że w przypadkach typu IVF).

[valeera]

wlasnie tego się najbardziej boje, ze dziecko zechce poznać ojca po x latach

bo co do utraty pracy, choroby itp to traktowałabym to raczej jako pogodzenie sie ze ojca dziecka w moim zyciu nie ma i nie bedzie oraz zabezpieczenie sie na wypadek takiej sytuacji.

Za niedługi czas on i tak bedzie na stałe za granicą

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81175966]Nie żyje w świecie teorii spiskowych tylko realnym świecie gdzie wszystko dookoła się zmienia z dnia na dzien
Dzis autorka nic nie chce za 10 lat straci prace i bedzie potrzebować wsparcia albo za 16 lat jego syn czy corka zapuka do jego drzwi z pretensjami dlaczego mnie nie chciałeś i zrujnuje jego malzenstwo
To są realne sytuacje a nie teorie spiskowe
Autorka nic nie chce dzisiaj
Ale tak samo jak nie myślała że problem niechcianej ciąży może ich realnie dotyczyć tak samo nie myśli że w przyszłości utrzymanie dziecka może ja przerosnac choćby z powodów zdrowotnych ,utraty pracy itp[/QUOTE]

Dla mnie Twoje podejście streszcza się w słowach "nie ufać nigdy, nikomu i pod żadnym pozorem".

[White_Dove]

Napisane przez _Tinkerbell

Ależ zapewniam cię, że dla zadeklarowanych bzw wyjazd za granicę nie jest problemem.
Po prostu niektórzy uznają, że ubezpłodnienie to za duże ryzyko, nie lubią ingerencji w ciało, nie chcą niepotrzebnych operacji, koszt też robi swoje, już nie wspominając, że wazektomia nie zawsze jest odwracalna (choć w wielu przypadkach tak), co w połączeniu z wiecznym "odmieni ci się" sprawia, że ludzie się wahają. Oprócz tego ubezpłodnienie jest społecznie nieakceptowalne, napiętnowane.
Wystarczy Ci powodów, dlaczego facet się nie podwiazal?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ale trucie sie hormonami latami przez kobiety juz jest w porządku.
Jesli nie chciał sie podwiazac musi liczyc sie z tym ze moze byc ciaza i nie kazda bedzie chciałą zrobic aborcje bo TO TEZ INGERENCJA W JEJ CIAŁO.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81175111]Dzis od niego nic nie chce a to nie oznacza ze jutro nie zmieni zdania i on będzie musiał płacić za jej wybór

Prawo nie chroni wrobionego w ojcostwo faceta co jest moim zdaniem nie fair
Nie chodzi mi o wymuszona aborcję ale o fakt ze taki mężczyzna powinien mieć prawo nie ponosić konsekwencji wyboru autorki tzn nie placic alimentów,nie mieć zrujnowanej psychiki faktem ze ma nie chciane dziecko z kimś kogo nie kocha i z kim nie chce tworzyć rodziny
Wiem że nie ma na to rozwiązania w prawie ale uważam że jest to nie w porządku
I tu nie chodzi tylko o to ze autorka nic od niego nie chce(teraz)to chodzi o to ze on bedzie teraz żył w stresie przez całe życie ze jej się jednak odwidzi i bedzie dochodzić ojcostwa ,może zrujnować mu przyszłe związki (nie kazdy chce faceta z dzieckiem)plus wlasnie ta świadomość że istnieje to dziecko ktorego nie chciał

Myślę że każdy może sobie wyobrazić jak byś się czuła jakby ktoś zabrał z twoich rąk tak ważna decyzje i narzucił ci urodzenie dziecka ktorego nie chcesz
On bedzie wlasnie w takiej sytuacji
Wrobiony w dzieciaka ktorego nigdy nie planowal i nie chcial
Wspolczuje
Dlatego.uwazam ze autorka nie powinna to o tym informować i sama ponosić konsekwencje swoich wyborów
Mówiąc mu o tym zrzuca na niego odpowiedzialność za swoją decyzje(nie wzięcie tabletki po)[/QUOTE]
Wrobienie byłoby wtedy gdyby powiedziała ze bierze hormony a celowo nie wzieła a nie w momencie gdy guma pekła a gin powiedział ze nie bedzie ciązy. Tutaj gin zrobił ich w ..człona i tyle. Skoro tak nie chciał dzieci na milion procent mógł sie podwiazac. Czemu ona ma ingerowac w swoje ciało bo on nie miał zamiaru ingerowac w swoje wczesniej?

[Lyssa0]

Napisane przez valeera

Znając go nie powiedziałabym ze to egoista, na pewno osoba bardzo skupiona na sobie ale ma to swoje powody które rozumiem. Nie mam do niego jakichś osobistych zastrzeżeń, z tego tez względu niezbyt mi spieszno do rozmow na ten temat z ludźmi z mojego otoczenia którzy jednak go znają i cenią, w momencie w którym sprawa jest jeszcze niejasna. A czy ja jestem egoistką-no balam się prosić o receptę po tym co powiedział mi ginekolog, nie wiem czy w zamysle ze "stare baby nie wpadają" czy z przekonania ze "kobieta jedno dziecko musi mieć", czy moze faktycznie cos przeoczył-pewnie i do tego lekarza niedługo zagadam w tej sprawie. Ja usłyszałam jasno ze owulacji nie ma i tabletki nie ma sensu brać skoro istnieją realne przeciwskazania, nie czulam się mądrzejsza od niego na tamten moment wrecz przeciwnie, cieszylam się ze ominie mnie stres i późniejsze badania. Nie chcę nikogo namawiać do bagatelizowania w przyszłości takich zaleceń ale ja żałuję że nie skonsultowałam tego z innym lekarzem. Za wizytę z usg zapłaciłam słono i moze to w jakis sposob przekonało mnie o tym, ze dobrze się mną zajęto.

Faktycznie jestem osobą naiwną kiedy w grę wchodzą uczucia na ktore rzadko sobie pozwalam, mam nadzieję że nie bedzie mnie to dyskwalifikowało jako matki.

Nigdy nie należałam do osob ze szczegolnie silną potrzebą rodzicielstwa, po prostu nie jestem na etapie na którym dziecko w jakis sposob niszczyłoby mi życie czy w czymkolwiek przeszkadzało, dlatego nie umiem dopuścic do siebie mysli ze odebralabym mu szanse na zobaczenie tego świata. Mam kolezanki po terminacji ciazy dla których był to najlepszy wybor z możliwych (głownie w okresie studiów). Nie mozna (nie powinno się) zmusić kogos do zostania matką, a czy zmusić do zostania ojcem? U facetow wydaje mi się ze ojcostwo to jednak bardziej umowna sprawa, w koncu to nasz organizm jest obciążany. W ostateczności wiele kobiet decyduje sie na oddanie dziecka do adopcji, wiec i jego chyba stać by było na tego typu "poświęcenie" skoro to fizyczne obciążenie z racji płci odpada. Na pewno nie czułby się z tym dobrze, ale czy naprawdę gorzej niz gdybym uległa i dokonała terminacji ciazy jakimkolwiek sposobem? Nie jestem do końca przekonana, nawet co do argumentu "gdzies po świecie chodzi moje dziecko" bo przecież w melinie się nie urodzi i do Afryki go nie wyślę na wychowanie do króla Mokebe tylko się nim zajmę.

Wydaje mi się ze powinnam dać mu znac nawet na wypadek tego, gdyby potomek w przyszłości chciał go odnaleźć-bo nie mozna wykluczyć ze gdzies kiedys jednak bedzie miał rodzine, a wtedy możliwość nagłego ujawnienia się to delikatnie rzecz ujmując zycie spieprzone. Mam szacunek do tego co było miedzy nami wiec przygotowałam wiadomosc mailową ze skanami papierów od ginekologa. Na razie czeka az moje emocje trochę ostygną, bo pewnie trzeba bedzie ją kilka razy edytować.

Staram sie nie myślec o sytuacjach w których cos mogło by mi się stać, wiadomo ze drugi rodzic to cos zupełnie innego niz jakis dalszy członek rodziny, ale niestety tutaj nie mam zadnej pewnosci i na dobrą sprawę nikt nie ma nawet żyjąc w normalnym, zdrowym związku

Jak lekarz ginekolog może nie zauważyć owulacji? Przeciez przed sa widoczne pęcherzyki, po ciałko żółte. To ja to wiem i nie jestem gin., a gin. tego nie widzial? Moj ginekolog zawsze pokazywał mi pecherzyk albo ciałko zolte na usg i jest to bardzo widoczne, nawet dla mnie!

Dla mnie historia z ginekologiem jest jakas naciagana, a jesli nie jest, to pisz do Izby, niech gosciu ma postepowanie dyscyplinarne. To się w glowie nie mieści.

Nie wiem, dla mnie to wpadka kontrolowana, z tego, co piszesz, podejrzewam, że chciałaś tego dziecka. Nic w tym złego. Tylko mogłaś znaleźć faceta, który też chciał dziecka. Może miałaś nadzieję, że w ten sposob zatrzymasz przy sobie faceta, jednoczesnie biorąc na klatę ryzyko samotnego macierzyństwa - nie wiem. Jednak cos w tej historii ostro nie gra. Jesli nie złożysz skargi do Izby Lekarskiej, to nie zaczynaj lepiej tematu z lekarzem ginekologiem, ktory nie potrafi zauwazyc owulacji, bo nikt rozsadny w to nie uwierzy. Jesli to prawda, to na podkładkę Twojej pradomownosci powinno byc postepowanie w Izbie Lekarskiej przeciwko temu lekarzowi. W innym wypadku facet Ci nie uwierzy i jak ja uzna za bajkę historię z ginekologiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Ja nie zamierzam tu orzekać o niczyjej winie, bo nie widzę winnego w tej sytuacji, może poza fałszywym stwierdzeniem ginekologa, który nakłonił autorkę do nie wzięcia tabletki, zapewniając, że nie ma szans na zajście w ciążę w danym momencie.


A co do tego mężczyzny - znając jego zdanie, nie powiedziałabym mu i urwała kontakt czym prędzej. Jeśli kiedyś się dowie, że masz dziecko i o nie zapyta - skłamałabym, że po tamtej grudniowej sytuacji robilaś test i nie zaszłaś, a dziecko jest innego faceta, którego poznałaś i szybko się zmył i nie chcesz dla siebie ani dziecka kontaktu z nim.
Tylko im prędzej zakończysz kontakt ze swoim przyjacielem do łóżka, tym lepiej, bo jak będziesz czekać, żadną historią się nie wykręcisz, bo będzie dla niego oczywiste, że dziecko jest jego - przypomni sobie Wasze kontakty, wszystko ustawi w czasie i ciężko Ci będzie się z tym kłócić.


Życzę powodzenia Zachowujesz duży spokój, właściwie to podziwiam to, mnie by się grunt zawalił pod nogami i nie wiem, czy umiałabym tak rozsądnie do tego podejść.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8117615 6]Dla mnie Twoje podejście streszcza się w słowach "nie ufać nigdy, nikomu i pod żadnym pozorem".[/QUOTE]

Dokladnie takie mam podejscie
i jak widac w tym wątku mam rację
Facet jej ufal ze podejmie odpowiednie działania aby ciąży nie było a ona zrobiła po swojemu

[valeera]

Myślę nad tym i konsultowałam to z moja obecna p. ginekolog, z tego co dowiedziałam się z tym lekarzem były juz wczesniej jakies dziwne sytuacje w tym zakresie co mozna odszukać rownież w opiniach na jego temat (ktore jednak w zdecydowanej większości są pozytywne)

Byłam jego pacjentką wczesniej i nie miałam zadnych szczególnych zastrzeżeń. P. ginekolog uznała ze mogłam byc na kilka godzin po owulacji a pana dr ruszyła jakas "klauzula".

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

z tego co czytałam po innych forach to duzo pan starających sie o dziecko pisało ze owulacji gin nie stwierdził a ciąża jest, na pewno bede chciała z nim porozmawiac przed złożeniem jakiejś skargi. Wizyta była na cito, zazwyczaj w prywatnych gabinetach dostawałam wydruk z usg + opis a nie sam opis ale on ogolnie od niedawna dysponuje usg w swoim gabinecie (byłam jego pacjentka juz wczesniej)

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Lyssa0

Nie wiem, dla mnie to wpadka kontrolowana, z tego, co piszesz, podejrzewam, że chciałaś tego dziecka. Nic w tym złego. Tylko mogłaś znaleźć faceta, który też chciał dziecka. Może miałaś nadzieję, że w ten sposob zatrzymasz przy sobie faceta, jednoczesnie biorąc na klatę ryzyko samotnego macierzyństwa - nie wiem. Jednak cos w tej historii ostro nie gra. Jesli nie złożysz skargi do Izby Lekarskiej, to nie zaczynaj lepiej tematu z lekarzem ginekologiem, ktory nie potrafi zauwazyc owulacji, bo nikt rozsadny w to nie uwierzy. Jesli to prawda, to na podkładkę Twojej pradomownosci powinno byc postepowanie w Izbie Lekarskiej przeciwko temu lekarzowi. W innym wypadku facet Ci nie uwierzy i jak ja uzna za bajkę historię z ginekologiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest po prostu ohydne co piszesz.

***

Autorko, masz bardzo dojrzale podejscie do zycia i do rodzicielstwa. Bedziesz dobra matka. Zycze wam duzo zdrowia.

Chyba na twoim miejscu po wyslaniu tego maila poprosilabym najpierw kogos zaufanego, zeby mi przeczytal odpowiedz (jesli bedzie) i strescil, zebys nie doznala jakiegos szoku czy duzego stresu juz przez samo czytanie jakiejkolwiek odpowiedzi. Dbaj o siebie, stres nie jest dobry. Mysle, ze jesli on bedzie chcial zniknac w 100 procentach z waszego zycia, to po prostu to zrobi, zwlaszcza, ze wyjezdza za granice do pracy.

[Hultaj]

Ej, ale w przypadku mężczyzn NIESTETY jedyna szerokodostępna antykoncepcja to prezerwatywy, więc facet się zabezpieczał.

On ze swojej strony zadbał o antykoncepcję (guma )to autorka

1. Kochali się po pijaku, tylko z gumą, nie wiadomo w sumie czy guma pękła bo byłą wadliwa czy pękła bo autorka akurat zrobiła sobie ostre pazurki (manicure)
więc ja tu z jego strony przy takiej rzekomo dzieciofobii szczególnych przeciwdziałań nie widzę.

Ja wiem, że Tin się obraża na wpisy że seks to ryzyko ciąży
''i po to się zabezpieczasz by ryzyko nie istniało'' ale ono istnieje, zawsze,
i nawet wsiadając w samochód choć tego nie zakładasz, możesz już z niego nie wysiąść i zginąć w wypadku i to że samochody słuzą do jeżdzenia a nie do zabijania nie niweluje magicznie ryzyka czegoś złego.

2. Poza tym dziewczyna jasno chciała przyjąć że skoro mają takie podejścia to niech ich relacja nie będzie intymna to facet podszedł do tematu ''oj tam oj tam, jakoś to będzie, nam się nie zdarzy''. No się zdarzyło i siła wyższa może jakaś jeśli istnieje może z tej buty zakpiła.

Po 3 gdyby gin autorki nie wprowadził w błąd, celowo lub nie, to wzięłaby i tak tą tabletkę, skoro nie chciała celowo akurat teraz akurat z nim dziecka.

Więc trochę a nawet bardzo nieuzasadnione są te wszystkie głosiki, jaki biedny wkręcony chłopczyk.



Na twoim miejscu autorko olałabym co powie o tym wszystkim twój kolega od seksu
Po 1 skoro to taki przyjaciel to raczej inwektywy o to, że go celowo wrobiłaś nie powinny mieć miejsca
Po 2 skoro ma taką traumę bo od ogólniaka wiecznie ktoś go chciał łapać na dziecko to naprawdę mógł przynajmniej
a) nie kochać się po pijaku tylko na trzeźwo i kontrolować sytuację a nie z pełną niefrasobliwością typową dla alkoholu
b) np. w 2 gumach,
skoro ani szklanka wody zamiast ani wazektomia go nie interesowały.

Trochę sobie nie wyobrażam mieć bzika na punkcie niechcenia dzieci i zwalać odpowiedzialność i działania wyłącznie na faceta.
Który potem, no właśnie, zawsze może zmienić zdanie bo żaden pogląd nie jest na zawsze, i zabiegowi się nie poddać (już nie mówiąc o tym, że autorka od początku nie deklarowała że byłaby to w stanie zrobić) albo nie przyjmie pigułki po (bo może ma dostanie takiego widzimisię, pomijam, że autorka zaufała lekarzowi).

Naprawdę jak już tak rozpaczamy że facet ma do wyboru tylko gumę to nie musiał kolegować się akurat z tobą, tylko z kobietą która równie jak on nienawidzi dzieci, faszerowałaby się tabletkami za wszelką cenę, miałaby w planach zabieg, itp.


I przemyślałabym to co pisała Frida o tym, że nie chcesz tu i teraz i czy nie jest to postawa zbyt heroiczna.

Dzieci z kapusty się nie biorą, on o tym wie, i skoro tak mu (będzie) strasznie ze świadomością że spłodził dziecko to może (ironia) niech się cieszy, że zaliczył wpadkę z przyjaciółką, mądrą poukładaną samodzielną kobietą, a nie pierwszą lepszą nawiedzoną wariatką.

Ty dziecka nie chciałaś ale bierzesz to na klatę i starasz się aby dziecku było jak najlepiej, więc może i nie dopilnowałaś sprawy, świadomie lub niechcący, ale zachowujesz się odpowiedzialnie.
On dziecka nie chce, więc mógł być mądry za was dwoje, tupanie nogą i pokrzyczenie raczej problemu mu nie rozwiąże.

[Lyssa0]

To nie jest ohydne, takie jest życie. Nie znasz kobiet, nie znasz ludzi, nie znasz życia. Za dużo takich spraw się naoglądałam i naczytałam. Radzę zanim powiesz facetowi, skierowac skargę do Izby Lekarskiej w przedmiocie Pana Ginekologa.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[valeera]

Dostał ostatnio dobry kontrakt, nawet były rozmowy żebym i ja pojechała na chwilę

Co do wiadomości Lyssa nie wiem, czy mozna powiedziec ze jest ohydna, rozni są lekarze i tez chodząc do np. dobrego internisty byłam zdziwiona ze na wizycie internistycznej ktoś nie przeprowadził kompletnego badania. Lepiej dla niej ze opiekuje się nią lekarz ktory sprawia, ze taka sytuacja jest nieprawdopodobna. Dla mnie tez do niedawna była.

Nie chciałam mieć z nim dziecka, gdzies kiedys jakies na pewno ale nie widziałam odpowiedniego partnera do stworzenia rodziny. wobec zycia i osob ktore niezależnie od wszystkiego kawał czasu były mi najbliższe mam za duży szacunek zeby kogos potraktować jako "dawce genów" i to jeszcze wkopanego. Pomijajac to ze ze względu na jego caloksztalt nie jest w moim mniemaniu wymarzonym ojcem

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez valeera

Dostał ostatnio dobry kontrakt, nawet były rozmowy żebym i ja pojechała na chwilę

Co do wiadomości Lyssa nie wiem, czy mozna powiedziec ze jest ohydna, rozni są lekarze i tez chodząc do np. dobrego internisty byłam zdziwiona ze na wizycie internistycznej ktoś nie przeprowadził kompletnego badania. Lepiej dla niej ze opiekuje się nią lekarz ktory sprawia, ze taka sytuacja jest nieprawdopodobna. Dla mnie tez do niedawna była.

Nie chciałam mieć z nim dziecka, gdzies kiedys jakies na pewno ale nie widziałam odpowiedniego partnera do stworzenia rodziny. wobec zycia i osob ktore niezależnie od wszystkiego kawał czasu były mi najbliższe mam za duży szacunek zeby kogos potraktować jako "dawce genów" i to jeszcze wkopanego. Pomijajac to ze ze względu na jego caloksztalt nie jest w moim mniemaniu wymarzonym ojcem

Ohydne w tamtej wiadomosci bylo dla mnie insynuowanie, ze ty to wszystko zaplanowalas, ze chcialas go zlapac na dziecko it.d

[valeera]

Oczywiscie to ze ktoś nie jest wymarzonym ojcem nie jest obelga, po prostu nie kazdy się nadaje na rodzica a jesli dodatkowo nie chce to cóż, nie chcieć daje mniej możliwości niz nie móc

[201803111829]

Napisane przez White_Dove

Ale trucie sie hormonami latami przez kobiety juz jest w porządku.
Jesli nie chciał sie podwiazac musi liczyc sie z tym ze moze byc ciaza i nie kazda bedzie chciałą zrobic aborcje bo TO TEZ INGERENCJA W JEJ CIAŁO.

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------


Wrobienie byłoby wtedy gdyby powiedziała ze bierze hormony a celowo nie wzieła a nie w momencie gdy guma pekła a gin powiedział ze nie bedzie ciązy. Tutaj gin zrobił ich w ..człona i tyle. Skoro tak nie chciał dzieci na milion procent mógł sie podwiazac. Czemu ona ma ingerowac w swoje ciało bo on nie miał zamiaru ingerowac w swoje wczesniej?

Kolejna.
GDZIE jest napisane coś o aborcji? Cokolwiek?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[ssnn]

Napisane przez _Tinkerbell

Ja piszę tylko o tym, że facet się zabezpieczał tak, jak mógł, i nie rozumiem jak można pisać, że ryzykował.
On zadbał o jedyne szerokodostępne MĘSKIE zabezpieczenie
[...]
A tutaj gromy lecą na faceta, że egoista, że nieodpowiedzialny, że wiedział na co się pisze, że ryzykował.

Seks (waginalny) oznacza prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. Antykoncepcja jedynie zmniejsza to prawdopodobieństwo, zmniejsza ryzyko, ale zdecydowanie go nie eliminuje. I w takim znaczeniu facet wiedział na co się pisze. Oboje wiedzieli.

[valeera]

Nie no złapać nie chciałam i jest to dość dokładnie opisane, jakie ktoś ma wrażenia to juz inna sprawa

Lepiej zeby takie sytuacje były niedorzeczne dla ogółu bo nikomu nie życzę takiej sytuacji, zwłaszcza jesli dla którejś z pacjentek takiego lekarza ciąża byłaby tragedia i zakończeniem marzen

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Lyssa0

Jak lekarz ginekolog może nie zauważyć owulacji? Przeciez przed sa widoczne pęcherzyki, po ciałko żółte. To ja to wiem i nie jestem gin., a gin. tego nie widzial? Moj ginekolog zawsze pokazywał mi pecherzyk albo ciałko zolte na usg i jest to bardzo widoczne, nawet dla mnie!

Dla mnie historia z ginekologiem jest jakas naciagana, a jesli nie jest, to pisz do Izby, niech gosciu ma postepowanie dyscyplinarne. To się w glowie nie mieści.

Nie wiem, dla mnie to wpadka kontrolowana, z tego, co piszesz, podejrzewam, że chciałaś tego dziecka. Nic w tym złego. Tylko mogłaś znaleźć faceta, który też chciał dziecka. Może miałaś nadzieję, że w ten sposob zatrzymasz przy sobie faceta, jednoczesnie biorąc na klatę ryzyko samotnego macierzyństwa - nie wiem. Jednak cos w tej historii ostro nie gra. Jesli nie złożysz skargi do Izby Lekarskiej, to nie zaczynaj lepiej tematu z lekarzem ginekologiem, ktory nie potrafi zauwazyc owulacji, bo nikt rozsadny w to nie uwierzy. Jesli to prawda, to na podkładkę Twojej pradomownosci powinno byc postepowanie w Izbie Lekarskiej przeciwko temu lekarzowi. W innym wypadku facet Ci nie uwierzy i jak ja uzna za bajkę historię z ginekologiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam dokladnie takie same odczucia szczegolnie ze autorka napisala ze jest on jej ideałem z wyglądu i pojawiły się uczucia
Chyba te uczucia to tylko z jej strony a teraz on i te pół planowane dziecko będzie ponosić tego konsekwencje

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Hultaj

b) np. w 2 gumach,
skoro ani szklanka wody zamiast ani wazektomia go nie interesowały.

Dwie prezerwatywy sa najbardziej niebezpieczne i latwo pekaja

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez valeera

Nie no złapać nie chciałam i jest to dość dokładnie opisane, jakie ktoś ma wrażenia to juz inna sprawa

Lepiej zeby takie sytuacje były niedorzeczne dla ogółu bo nikomu nie życzę takiej sytuacji, zwłaszcza jesli dla którejś z pacjentek takiego lekarza ciąża byłaby tragedia i zakończeniem marzen

W sumie jak sobie pomysle, ze lataja po tym kraju lekarze (i robia kariere zreszta), ktorzy nie informuja rodzicow o wadach plodu, zeby nie dokonali aborcji, to nic mnie nie zdziwi. I wydaje mi sie, ze bedzie tylko gorzej.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Czy moderacja nigdy nie spoglada na posty xfridy? Wypowiada sie w watkach na temacie ''Intymnie'' z takim przekasem, takim chlodem, wbijajac po prostu nierzadko szpile juz i tak rozwalonym psychicznie osobom (nie mowie o tym watku, tylko ogolnie). Czy nie wydaje wam sie, ze netykieta takiego forum zwlaszcza w takich delikatnych tematach wymaga jakiegos minimalnego poziomu empatii? Nie zartuje, juz dosc powstalo filmow i ksiazek pokazujacych, jak hejt w Internecie doprowadzil nawet do samobojstwa. Czasami kolejna szpila moze byc jedna szpila za duzo.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8117718 6]W sumie jak sobie pomysle, ze lataja po tym kraju lekarze (i robia kariere zreszta), ktorzy nie informuja rodzicow o wadach plodu, zeby nie dokonali aborcji, to nic mnie nie zdziwi. I wydaje mi sie, ze bedzie tylko gorzej.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Czy moderacja nigdy nie spoglada na posty xfridy? Wypowiada sie w watkach na temacie ''Intymnie'' z takim przekasem, takim chlodem, wbijajac po prostu nierzadko szpile juz i tak rozwalonym psychicznie osobom (nie mowie o tym watku, tylko ogolnie). Czy nie wydaje wam sie, ze netykieta takiego forum zwlaszcza w takich delikatnych tematach wymaga jakiegos minimalnego poziomu empatii? Nie zartuje, juz dosc powstalo filmow i ksiazek pokazujacych, jak hejt w Internecie doprowadzil nawet do samobojstwa. Czasami kolejna szpila moze byc jedna szpila za duzo.[/QUOTE]
W regulaminie nie ma narzuconego przymusu empatii, nie wolno tylko obrazac. Nikt tutaj ironii, chlodu nie zakazuje

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[ssnn]

Napisane przez Hultaj

b) np. w 2 gumach,

Jeszcze ktoś weźmie to na serio, a dwie gumki nie zwiększają zabezpieczenia, wręcz przeciwnie!

[valeera]

xfrida spróbuj się zastanowić która kobieta czuje się lepiej, ta która spędza czas głownie na rozrywkach i innych przyjemnościach w trakcie spotkań z facetem ktory jej sie podoba i jej imponuje oraz do ktorego COŚ czuje bo nie jest potworem a nawet cała masa sympatii uczuciem jest

Czy taka która zachodzi z nim w ciąże wiedząc, ze absolutnie mija się to z jego planem na życie i nie ma jej do zaoferowania wciaz nic poza takim układem



Mnie się to nie kalkuluje więc proszę o porzucenie tej teorii, naprawdę nigdy nie miałam potrzeby świadomego robienia sobie krzywdy

[Hultaj]

Jeszcze ktoś weźmie to na serio, a dwie gumki nie zwiększają zabezpieczenia, wręcz przeciwnie!

nie wiem, nie specjalizowałam się nigdy w podwójnym ogumieniu, choć wiem, że różni geniusze tak się usiłują może i bawić, osobiście mnie podoba się NLP, ale przy dziecio-paranoi w szczególności od strony faceta który nie ma miliona metod pewnie bym się w temacie gumeczek obkuła na blachę.

Nie zapominajmy, że facet miał olbrzymią wygodę
nie potrafił znaleźć dziewczyny bo prędzej czy później każda chciała deklaracji i związku;
trafiła się autorka która podzieliła pogląd o niewchodzeniu w związek, która jak i on nie chciała (nie planowała) dziecka, ale też nie obiecywała że jest/będzie szufladą która ''wyjmie sobie niewygodnego dzieciaka''
i jeszcze jej się za to tutaj obrywa.

Dla takich facetów - skoro mogą opierać się jedynie na gumkach i nie umieją dobrać się z kobietą z identycznym a nie tylko podobnym podejściem - to są bez obrazy przede wszystkim profesjonalistki, i to też jeszcze takie profesjonalne profesjonalistki a nie byle siksa utrzymanka która zmieni zdanie i zacznie za panem latać.


Nie słuchaj tego obwiniana autorko, nie wrobiłaś gościa specjalnie a i dzieci bociany nie przynoszą po deklaracji listownej.

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Ja też nie widzę teorii spiskowej ze strony autorki - przecież dobrze wie, że ciąża oznacza stracenie tego faceta i jak pisze jej instynkt macierzyński nie jest z tych szalejących - ot myślała, że może kiedyś.

Głupio autorka zrobiła, ze się jednak o tą pigułkę po nie postarała, ale każdemu się zdarza zrobić coś nierozsądnego. Chce tego dziecka, urodzi je, zyska dziecko. Nie burzy jej to życia, jedynie relację damsko-męską, która pewno tak czy inaczej miałaby termin przydatności do spożycia, ale mogłaby gdyby nie ciąża potrwać dłużej.

[elvegirl]

Napisane przez _Tinkerbell

Kolejna.
GDZIE jest napisane coś o aborcji? Cokolwiek?

W pierwszym poście autorki chociażby. Z tym że to jest póki co przekonanie autorki, jej przewidywania, a jak on się zachowa to czas pokaże.

[mirabelka3690]

Ja bym mu powiedziała. Ma prawo wiedzieć, że będzie ojcem. Po za tym słuchaj, jesteś w ciąży ale on też brał w tym udział. Powinien wiedzieć, że anty zawiodła. Dlaczego masz sama w tym tkwić i zastanawiać się co by było gdyby? Powiedz mu/napisz i jasno wytłumacz, że aborcji nie zrobisz. Jeśli będzie naciskał to proste - idziesz na policję. Ale ma prawo wiedzieć, choćby był najgorszym burakiem na Ziemi.
I oczywiście gratulacje