Brak chemi w związku

[Princeska92]

Ja myślę, że powinnaś jeszcze trochę poczekać, poznać Go lepiej. Skoro to fajny, wartościowy facet to nie będzie strata czasu. Jeśli za miesiąc, czy dwa dalej nic do Niego nie poczujesz to będziesz miała pewność, że to nie TO, a przynajmniej będziesz miała poczucie, że spróbowałaś.

Powodzenia!

[I am Rock]

Napisane przez anna87

Może to jednak Gregorius....

Never. Gregorius poprawną polszczyzną pisał, nie robił durnych błędów typu: "który dawno odpłyną" czy "sflustrowany".

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Ja mysle ze nie ma co czekać.

[I am Rock]

Ja uważam, że jeśli od początku tej iskry nie ma, to i się nie pojawi. Pojawi się przywiązanie, przyzwyczajenie i są to dobre uczucia, ale niewystarczające. Mężczyzna też chce czuć się pożądany.
Mam takie wrażenie (może mylne), że część związków, w których kobieta nie czuje pożądania, kończy się tak, że ona rodzi dziecko, dziecko jest pretekstem, by unikać współżycia z mężem, mąż pociesza się koleżanką z pracy (bo żona go nie rozumie...), a żona idzie na Wizaż zadać pytanie, gdzie popełniła błąd.

[Ksiegowa85]

Napisane przez I am Rock

Ja uważam, że jeśli od początku tej iskry nie ma, to i się nie pojawi. Pojawi się przywiązanie, przyzwyczajenie i są to dobre uczucia, ale niewystarczające. Mężczyzna też chce czuć się pożądany.
Mam takie wrażenie (może mylne), że część związków, w których kobieta nie czuje pożądania, kończy się tak, że ona rodzi dziecko, dziecko jest pretekstem, by unikać współżycia z mężem, mąż pociesza się koleżanką z pracy (bo żona go nie rozumie...), a żona idzie na Wizaż zadać pytanie, gdzie popełniła błąd.

A to też zależy u kogo, np ja nigdy na dzień dobry nie czułam chemii, musiał minąć jakiś czas i dopiero jeśli facet okazał się dla mnie interesujący z charakteru/zachowania to zaczynałam czuć chemię (dotyczyło to zarówno mężczyzn obiektywnie przystojnych, jak i tych niezbyt pięknych).

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[TakaSamaInna]

Napisane przez Ksiegowa85

A to też zależy u kogo, np ja nigdy na dzień dobry nie czułam chemii, musiał minąć jakiś czas i dopiero jeśli facet okazał się dla mnie interesujący z charakteru/zachowania to zaczynałam czuć chemię (dotyczyło to zarówno mężczyzn obiektywnie przystojnych, jak i tych niezbyt pięknych).

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Tylko kiedy taki moment nastąpi? Autorka spotyka się z tym chłopakiem już 4 miesiące, więc nie jest to raczej jedna z pierwszych randek. Jeśli utrzymują ciągły kontakt to wydaje mi się, że to czas odpowiedni by wiedzieć. Wiadomo, różnie to bywa, ale jak nie ma tego czegoś i już są wątpliwości to słabo to widzę.

[Ksiegowa85]

Napisane przez TakaSamaInna

Tylko kiedy taki moment nastąpi? Autorka spotyka się z tym chłopakiem już 4 miesiące, więc nie jest to raczej jedna z pierwszych randek. Jeśli utrzymują ciągły kontakt to wydaje mi się, że to czas odpowiedni by wiedzieć. Wiadomo, różnie to bywa, ale jak nie ma tego czegoś i już są wątpliwości to słabo to widzę.

Jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, to też słabo to widzę. Nie lubię się bawić w psychologa, ale nie wiem czy poprzednie związki nie wytworzyły u autorki potrzeby emocjonalnej huśtawki.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[I am Rock]

Polecam autorce:
https://www.polityka.pl/jamyoni/1727...zy-ludzmi.read

[niepewny123]

To dobry znak dla mnie, że wylał się tu tak straszny jad. Zdechłego psa nikt nie kopie, if you know what I mean.

Never. Gregorius poprawną polszczyzną pisał, nie robił durnych błędów typu: "który dawno odpłyną" czy "sflustrowany".

Wskaż te błędy. Wskazałaś jakieś tam dwa, literówka + faktyczny błąd.
Napisałem tak dużo zdań w tym wątku, że tych błędów powinno być bardzo dużo - czy jest ? Czy w mocy pozostaje Twoje twierdzenie, że piszę niepoprawną polszczyzną. Wskaż tą niepoprawną polszczyznę.

Jeszcze raz z czego wynika ogromne poczucie wartości:
Ktoś mi tam zarzuca, że nie myślę logicznie. Ktoś mi zarzuca, że nie umiem pisać poprawną polszczyzną.

Wierzcie mi, nie zdarzyło się Wam rozwiązywać problemów (z matematyki czy informatyki teoretycznej) jakie ja rozwiązywałem. Skąd pewność. Mówimy tu o poziomie światowym. Stąd taka buta, stąd z uśmiechem czytam zarzuty co do mojego intelektu.

[ruda_beksa]

Napisane przez niepewny123

Wierzcie mi, nie zdarzyło się Wam rozwiązywać problemów (z matematyki czy informatyki teoretycznej) jakie ja rozwiązywałem. Skąd pewność. Mówimy tu o poziomie światowym. Stąd taka buta, stąd z uśmiechem czytam zarzuty co do mojego intelektu.

Ale czytaj sobie z uśmiechem, czytaj. To, że jesteś dobry z matematyki czy z informatyki znaczy tylko jedno - że jesteś dobry w tych dziedzinach. Posiadanie inteligencji matematycznej nie oznacza, że posiadasz inteligencję emocjonalną, werbalną, przestrzenną lub jakąkolwiek inną. Twoja buta jest śmieszna, ponieważ jest oparta na fundamentalnym braku zrozumienia jak działają różne rodzaje inteligencji. To, że musisz zasłaniać się pracą, żeby udowodnić swoją wartość i mądrość, mówi już bardzo dużo. Na twoją niekorzyść, jeśli to nie jest jasne.

Jeśli o mnie chodzi, to ty możesz nawet być Vitalikiem Buterinem. Gratulacje. Na forum to nic nie znaczy. Ważne jest to, czy odpowiadasz na pytania (nie odpowiadasz), czy odnosisz się do meritum kwestii czy starasz się zmienić temat gdy twoje poglądy są kwestionowane (to drugie) i czy jesteś otwarty na debatę (nie jesteś). I tyle.

[Ksiegowa85]

Napisane przez niepewny123

To dobry znak dla mnie, że wylał się tu tak straszny jad. Zdechłego psa nikt nie kopie, if you know what I mean.

Wskaż te błędy. Wskazałaś jakieś tam dwa, literówka + faktyczny błąd.
Napisałem tak dużo zdań w tym wątku, że tych błędów powinno być bardzo dużo - czy jest ? Czy w mocy pozostaje Twoje twierdzenie, że piszę niepoprawną polszczyzną. Wskaż tą niepoprawną polszczyznę.

Jeszcze raz z czego wynika ogromne poczucie wartości:
Ktoś mi tam zarzuca, że nie myślę logicznie. Ktoś mi zarzuca, że nie umiem pisać poprawną polszczyzną.

Wierzcie mi, nie zdarzyło się Wam rozwiązywać problemów (z matematyki czy informatyki teoretycznej) jakie ja rozwiązywałem. Skąd pewność. Mówimy tu o poziomie światowym. Stąd taka buta, stąd z uśmiechem czytam zarzuty co do mojego intelektu.

Pomimo swego intelektu nie jesteś w stanie zrozumieć tego co napisały dziewczyny - dlatego uważam, że nie powinieneś z nimi dyskutować, bo widocznie osoby o niższym intelekcie myślą innymi kategoriami

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[niepewny123]

Jeśli o mnie chodzi, to ty możesz nawet być Vitalikiem Buterinem.

Widzisz, nie tak do końca. Gdy jedziesz mostem to ufasz, że dojedziesz do końca i w środku most się nie zawali. To nie jest tak, że ten most powstał od tak sobie. Ktoś nad tym pracował, podpisał się pod tym i powiedział: Ten most wytrzyma do 100k. ton.

I podobnie jest w IT. Logujesz się do banku. Ufasz, że 100k $, które przelewasz trafią do nadawcy. Bo widzisz, to nie jest do końca tak, że to działa od tak sobie.

Dlatego krew mnie zalewa, gdy próbujecie jeździć po moim intelekcie, a każdego dnia nawet o tym nie wiedząc polegacie na nim, i to w znaczącym stopniu.

Już to mówiłem, powiem jeszcze raz. Ludzie o tym na co dzień nie myślą, ale są Ci, którzy martwią się o to każdego dnia, żeby to jakoś hulało. A myślisz, że w bankach (kwestie ekonomiczne) nie siedzą profesorowie nie dumają jak to wszystko zaplanować, żeby pewnego dnia nie walnęło?
Chcesz, żeby Twój bank splajtował? To nie jest tak, że to wszystko hula siłą bezwładności.

To jest powód, dla którego to ja będę oceniał Twój intelekt, a nie Ty mój. Wierz mi na słowo, nie chcesz żeby było inaczej.

I jeszcze jedno. Ja się obracam w IT, siedzą tam w 99% mężczyźni, a już w 100% to oni są decyzyjni. To jest powód, dla którego twierdzę, że na mężczyznach stoi świat (i to nie tylko IT).

[Ksiegowa85]

Napisane przez niepewny123

Widzisz, nie tak do końca. Gdy jedziesz mostem to ufasz, że dojedziesz do końca i w środku most się nie zawali. To nie jest tak, że ten most powstał od tak sobie. Ktoś nad tym pracował, podpisał się pod tym i powiedział: Ten most wytrzyma do 100k. ton.

I podobnie jest w IT. Logujesz się do banku. Ufasz, że 100k $, które przelewasz trafią do nadawcy. Bo widzisz, to nie jest do końca tak, że to działa od tak sobie.

Dlatego krew mnie zalewa, gdy próbujecie jeździć po moim intelekcie, a każdego dnia nawet o tym nie wiedząc polegacie na nim, i to w znaczącym stopniu.

Już to mówiłem, powiem jeszcze raz. Ludzie o tym na co dzień nie myślą, ale są Ci, którzy martwią się o to każdego dnia, żeby to jakoś hulało. A myślisz, że w bankach (kwestie ekonomiczne) nie siedzą profesorowie nie dumają jak to wszystko zaplanować, żeby pewnego dnia nie walnęło?
Chcesz, żeby Twój bank splajtował? To nie jest tak, że to wszystko hula siłą bezwładności.

To jest powód, dla którego to ja będę oceniał Twój intelekt, a nie Ty mój. Wierz mi na słowo, nie chcesz żeby było inaczej.

I jeszcze jedno. Ja się obracam w IT, siedzą tam w 99% mężczyźni, a już w 100% to oni są decyzyjni. To jest powód, dla którego twierdzę, że na mężczyznach stoi świat (i to nie tylko IT).

Gdybym była tak przekonana o wyższości swojej płci, to nigdy by mi nie przyszło do głowy zastanawiać się co myśli i dlaczego płeć gorsza związek też nie byłby mi potrzebny, chyba że z kimś tej samej płci.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[I am Rock]

Napisane przez niepewny123

To dobry znak dla mnie, że wylał się tu tak straszny jad. Zdechłego psa nikt nie kopie, if you know what I mean.

Wskaż te błędy. Wskazałaś jakieś tam dwa, literówka + faktyczny błąd.
Napisałem tak dużo zdań w tym wątku, że tych błędów powinno być bardzo dużo - czy jest ? Czy w mocy pozostaje Twoje twierdzenie, że piszę niepoprawną polszczyzną. Wskaż tą niepoprawną polszczyznę.

Jeszcze raz z czego wynika ogromne poczucie wartości:
Ktoś mi tam zarzuca, że nie myślę logicznie. Ktoś mi zarzuca, że nie umiem pisać poprawną polszczyzną.

Wierzcie mi, nie zdarzyło się Wam rozwiązywać problemów (z matematyki czy informatyki teoretycznej) jakie ja rozwiązywałem. Skąd pewność. Mówimy tu o poziomie światowym. Stąd taka buta, stąd z uśmiechem czytam zarzuty co do mojego intelektu.

To jeszcze ci wytknę zwrot "z dużej litery", skoro się napraszasz.

[trzyrazypiec]

Napisane przez niepewny123

Widzisz, nie tak do końca. Gdy jedziesz mostem to ufasz, że dojedziesz do końca i w środku most się nie zawali. To nie jest tak, że ten most powstał od tak sobie. Ktoś nad tym pracował, podpisał się pod tym i powiedział: Ten most wytrzyma do 100k. ton.

I podobnie jest w IT. Logujesz się do banku. Ufasz, że 100k $, które przelewasz trafią do nadawcy. Bo widzisz, to nie jest do końca tak, że to działa od tak sobie.

Dlatego krew mnie zalewa, gdy próbujecie jeździć po moim intelekcie, a każdego dnia nawet o tym nie wiedząc polegacie na nim, i to w znaczącym stopniu.

Już to mówiłem, powiem jeszcze raz. Ludzie o tym na co dzień nie myślą, ale są Ci, którzy martwią się o to każdego dnia, żeby to jakoś hulało. A myślisz, że w bankach (kwestie ekonomiczne) nie siedzą profesorowie nie dumają jak to wszystko zaplanować, żeby pewnego dnia nie walnęło?
Chcesz, żeby Twój bank splajtował? To nie jest tak, że to wszystko hula siłą bezwładności.

To jest powód, dla którego to ja będę oceniał Twój intelekt, a nie Ty mój. Wierz mi na słowo, nie chcesz żeby było inaczej.

I jeszcze jedno. Ja się obracam w IT, siedzą tam w 99% mężczyźni, a już w 100% to oni są decyzyjni. To jest powód, dla którego twierdzę, że na mężczyznach stoi świat (i to nie tylko IT).

[ruda_beksa]

Napisane przez niepewny123

I podobnie jest w IT. Logujesz się do banku. Ufasz, że 100k $, które przelewasz trafią do nadawcy. Bo widzisz, to nie jest do końca tak, że to działa od tak sobie.

Dlatego krew mnie zalewa, gdy próbujecie jeździć po moim intelekcie, a każdego dnia nawet o tym nie wiedząc polegacie na nim, i to w znaczącym stopniu.

Gratuluję. Na *TWOIM* intelekcie nie polegam. Polegam na zbiorowej wiedzy firm, które cię zatrudniają żeby wykonać dla nich określone zadania. Przestań się ośmieszać - to nie tak, że pan niepewny coś sobie wykoncypuje, zarząd firmy wierzy mu na słowo (bo on taki mądry, mimo że niepewny, proszę pana) i następnego dnia cały system hula na jego kodzie, ufając w jego intelekt i ekspertyzę, niech będą pochwalone na wieki wieków, amen. Proces implementacji to nie jedna osoba - to też ewaluacja, testowanie, QA, więc nie gadaj bzdur, bo aż boli.

Polegam też na wiedzy lekarzy i pielęgniarek (bo jakby nie było, zdrowie jest ważniejsze od przelewu), architektów, farmaceutów. I co z tego? Myślisz że nie ma ograniczonych lekarzy z którymi się nie da dyskutować? Hehe. HEHEHEE.

To jest powód, dla którego to ja będę oceniał Twój intelekt, a nie Ty mój. Wierz mi na słowo, nie chcesz żeby było inaczej.

Ojej, już się boję! Oceniać to ty sobie możesz ile chcesz. I ja ciebie też, bo co mi zrobisz? Zabronisz? Wprowadzisz dyktaturę facetów z IT? Zmusisz do tego, żebym przejmowała się tym, co myśli o mnie smutny megaloman-programista? Jak?

I jeszcze jedno. Ja się obracam w IT, siedzą tam w 99% mężczyźni, a już w 100% to oni są decyzyjni. To jest powód, dla którego twierdzę, że na mężczyznach stoi świat (i to nie tylko IT).

...w takim razie dlaczego marnujesz czas na babskim forum?

[I am Rock]

Napisane przez ruda_beksa

...w takim razie dlaczego marnujesz czas na babskim forum?

Żony szuka.

[niepewny123]

Napisane przez ruda_beksa

Gratuluję. Na *TWOIM* intelekcie nie polegam. Polegam na zbiorowej wiedzy firm, które cię zatrudniają żeby wykonać dla nich określone zadania.

Są miejsca, gdzie kończy się zbiorowa wiedza. Owszem, akurat Ty korzystając z banku korzystasz ze standardowych systemów, które są pewne (tak długo jak NP ?=? P).

Napisane przez ruda_beksa

Przestań się ośmieszać - to nie tak, że pan niepewny coś sobie wykoncypuje, zarząd firmy wierzy mu na słowo (bo on taki mądry, mimo że niepewny, proszę pana)

Nie masz wiedzy. Jak myślisz, po co potentatnom tego świata laboratoria? Myślisz, że oni tam w 100% wiedzą co powstanie ? Czy algorytm będzie działał? Myślisz, że takie badania są tanie ? Ktoś da gwarancje, że się powiodą ? Widać, że nie miałaś styczności z tego typu obszarami.

Proces implementacji to nie jedna osoba - to też ewaluacja, testowanie, QA, więc nie gadaj bzdur, bo aż boli.

Teraz gadasz bardziej z sensem. Pewnie, że nie jedna osoba. Zbyt odpowiedzialne i zbyt trudne, żeby robiła to jedna czy dwie osoby. Ludzie znający się 10 lat patrzą sobie na ręce, żartów nie ma.

Myślisz że nie ma ograniczonych lekarzy z którymi się nie da dyskutować? Hehe. HEHEHEE.

Wiem o tym doskonale.

Ojej, już się boję! Oceniać to ty sobie możesz ile chcesz. I ja ciebie też, bo co mi zrobisz? Zabronisz? Wprowadzisz dyktaturę facetów z IT? Zmusisz do tego, żebym przejmowała się tym, co myśli o mnie smutny megaloman-programista? Jak?

Nie zależy mi na niczym z tych rzeczy. Chcę, żebyś sobie zdała sprawę, że
nie wiesz z kim rozmawiasz po drugiej stronie i wycieczki po intelekcie są żałosne. Zdajesz sobie sprawę, jak wielu ludzi codziennie zajmuje się rzeczmi, których nie jesteś w stanie pojąć ? I mnie się tyczy dokładnie to samo, ale obracając się w takim środowisku a nie innym mogłem sobie zdać z tego sprawę. Dlatego reaguję ostro, gdy zaczynasz jeździć mi po intelekcie. Dziewczyno, gramy w innych ligach.

...w takim razie dlaczego marnujesz czas na babskim forum?

Odskocznia - 80% czasu czytam nieco cięższe rzeczy niż taki wątek, ale tylko odrobinę.

Obracając się w IT brakuje mi kontaktu z kobietami. To właściwie jedyna, choć nie mała, wada IT (z mojego punktu widzenia).

[ruda_beksa]

Napisane przez niepewny123

Nie masz wiedzy. Jak myślisz, po co potentatnom tego świata laboratoria? Myślisz, że oni tam w 100% wiedzą co powstanie ? Czy algorytm będzie działał? Myślisz, że takie badania są tanie ? Ktoś da gwarancje, że się powiodą ? Widać, że nie miałaś styczności z tego typu obszarami.

Właśnie dlatego, że miałam styczność z procesem innowacji, to wiem, że twoje, y, samouwielbienie jest raczej nie na miejscu.

Teraz gadasz bardziej z sensem. Pewnie, że nie jedna osoba. Zbyt odpowiedzialne i zbyt trudne, żeby robiła to jedna czy dwie osoby. Ludzie znający się 10 lat patrzą sobie na ręce, żartów nie ma.

Dokładnie, więc teraz weź swój kompleks geniusza i schowaj go do ...kieszeni, bo jesteś trybikiem w maszynie.

Wiem o tym doskonale.

Więc przyjmij do wiadomości, że istnieją też ludzie w IT, z którymi nie da się porozmawiać na pewnym poziomie.

nie wiesz z kim rozmawiasz po drugiej stronie

No, tak, na tym polega (głównie) anonimowe forum internetowe - i piękno internetu. Tutaj nie widać twojego dyplomu, NDA, kontraktu, Rolexa, czegokolwiek. Tutaj nie ma znaczenia, czy jesteś kloszardem czy panem prezesem, tutaj liczy się umiejętność inteligentnej dyskusji. Którą, nota bene, jeszcze się nie wykazałeś.

wycieczki po intelekcie są żałosne.

Wykaż się intelektem - w kontekście dyskusji - to przestanę jeździć.

Zdajesz sobie sprawę, jak wielu ludzi codziennie zajmuje się rzeczmi, których nie jesteś w stanie pojąć?

Prawdopodobnie miliony, co z tego?

Dziewczyno, gramy w innych ligach.

To było jasne od twojej pierwszej wypowiedzi.

[niepewny123]

Wykaż się intelektem - w kontekście dyskusji - to przestanę jeździć.

I tutaj jest problem. A jeśli się nie wykażę, to masz prawo jeździć? Na jakiej podstawie? A może trafiła kosa na kamień, jak niegdyś moja nauczycielka z matematyki. Nie szanowała uczniów, w końcu dostała takiego ucznia co na ziemię ją sprowadził, bo zwyczajnie w świecie nie można było mu jedynki postawić, a i lepiej żeby nie wchodzić z nim w dyskusję.

[I am Rock]

Napisane przez niepewny123

I tutaj jest problem. A jeśli się nie wykażę, to masz prawo jeździć? Na jakiej podstawie? A może trafiła kosa na kamień, jak niegdyś moja nauczycielka z matematyki. Nie szanowała uczniów, w końcu dostała takiego ucznia co na ziemię ją sprowadził, bo zwyczajnie w świecie nie można było mu jedynki postawić, a i lepiej żeby nie wchodzić z nim w dyskusję.

Ad rem, chłopie. Bo rozwalasz dziewczynie wątek.
Chyba ty i twoje samouwielbienie tego nie zauważacie.

[Ksiegowa85]

Napisane przez I am Rock

Ad rem, chłopie. Bo rozwalasz dziewczynie wątek.
Chyba ty i twoje samouwielbienie tego nie zauważacie.

Może warto założyć osobny wątek.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[ruda_beksa]

Napisane przez niepewny123

I tutaj jest problem. A jeśli się nie wykażę, to masz prawo jeździć? Na jakiej podstawie?

Bo w obecnym kontekście - przypomnę, rozmowa o chemii w związkach - okazałeś się być dość, hm, niezdarnym rozmówcą.

A może trafiła kosa na kamień, jak niegdyś moja nauczycielka z matematyki. Nie szanowała uczniów, w końcu dostała takiego ucznia co na ziemię ją sprowadził, bo zwyczajnie w świecie nie można było mu jedynki postawić, a i lepiej żeby nie wchodzić z nim w dyskusję.

Cóż, dyskusja była o tyle owocna, że obnażyłeś - świadomie lub nieświadomie - pewne siniaki na psychice. Zapewne postrzegasz kobiety przez pryzmat kilku negatywnych doświadczeń, które z nimi miałeś, stąd twoje mocno problematyczne nastawienie typu "ja wam baby pokażę". Nie jesteś już chłopcem stawiającym się nauczycielce w szkole - czas dorosnąć i przepracować te sprawy.

[niepewny123]

I tutaj jest problem. A jeśli się nie wykażę, to masz prawo jeździć? Na jakiej podstawie?

Pytałem też czy masz prawo. A na jakiej podstawie, dotyczyło tego co sama osiągnęłaś, żeby jeździć po mnie (kimś głupim) ?

[ruda_beksa]

Czy mam prawo? Tak. W moim kraju wolność słowa jest zagwarantowana przez konstytucję. Na tym forum ta wolność jest ograniczona, ale trzymam się zasad. Więc, tak, prawo mam.

Co osiągnęłam, żeby cię krytykować? Umiejętność dyskutowania i precyzyjnego odnoszenia się do argumentów wnoszonych przez interlokutora, zdolność rozmowy o abstrakcyjnych pojęciach i ich niuansach. Bo - przypomnę - oceniam cię na tym polu.

I kończąc - zauważ, że nigdzie nie nazwałam cię głupim, to dośpiewałeś sobie sam. Jako ktoś, kto uważa płeć męską za lepszą, sam wykazujesz się negatywnymi cechami, które są zwykle przypisywane kobietom. Emocjonalność (zdenerwowałem się!), dopatrywanie się wszędzie ataków, zmienianie tematu i unikanie odpowiedzi gdy zabraknie argumentów, czepialstwo.

[Monika828282]

Napisane przez Ksiegowa85

A to też zależy u kogo, np ja nigdy na dzień dobry nie czułam chemii, musiał minąć jakiś czas i dopiero jeśli facet okazał się dla mnie interesujący z charakteru/zachowania to zaczynałam czuć chemię (dotyczyło to zarówno mężczyzn obiektywnie przystojnych, jak i tych niezbyt pięknych).

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Jak długi to był czas u Ciebie?

[anna87]

Napisane przez niepewny123

Pytałem też czy masz prawo. A na jakiej podstawie, dotyczyło tego co sama osiągnęłaś, żeby jeździć po mnie (kimś głupim) ?

A to trzeba jakichś osiągnięć i mądrości, żeby po kimś jeździć?

Nie jesteś głupi, jak sam przyznałeś - nie masz za bardzo kontaktu z kobietami, więc wymyślasz/wierzysz w niestworzone historie na ich temat, bo niby skąd masz wiedzieć, że to bzdury.

[Ksiegowa85]

Napisane przez Monika828282

Jak długi to był czas u Ciebie?

Najdłużej kilka miesięcy (żeby było śmieszniej, był to obiektywnie bardzo przystojny facet).

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[niepewny123]

Napisane przez anna87

A to trzeba jakichś osiągnięć i mądrości, żeby po kimś jeździć?

Jeśli ktoś chce na kogoś najechać, to pasuje żeby sam był silniejszy, to przecież oczywisty.

Nie jesteś głupi

Czy to się dzieje na prawdę?

[anna87]

Napisane przez niepewny123

Jeśli ktoś chce na kogoś najechać, to pasuje żeby sam był silniejszy, to przecież oczywisty.

Co w tym oczywistego? Akurat ruda_beksa spokojnie sobie z Tobą poradzi, natomiast teoretycznie jeździć po kimś każdy może i wielu z tego chętnie korzysta, niekoniecznie świadczy to o sile atakującego czy głupocie obiektu ataku. Ot, rozrywka.