Zdejmowanie butów

[architekt80]

Napisane przez Fresa

I w czym problem, jeśli podłoga się zniszczy, zrobić remont i ją odnowić?

Tylko to kosztuje

[Fresa]

Napisane przez architekt80

Tylko to kosztuje

W życiu nie ma nic za darmo, ale przecież chyba po coś się pracuje .

[rybkad]

W moim domu jest przyjęte,że zdejmuje sie buty w przedpokoju i żadne z moich znajomych nie zerwało z tego powodu ze mną kontaktów
Większość z nas mieszka w ciasnym mieszkanku w bloku gdzie duży pokój jest salonem,sypialnią,jadalni ą i gabinetem,gdybym miała wielki dom a w nim salon przeznaczony dla gości to pewnie by mi było wsio ryba,że mi ktos naniósł piaseczku i błotka ale w sytuacji kiedy w jednym pokoju śpię,jem i przyjmuję gości to naprawdę włażenie w butach sprawia mi pewien dyskomfort.

[calkiem-spoko]

Napisane przez rybkad

A ja zawsze proszę gości o zdjęcie butów,kiedys przyszedł do mnie kolega ze swoją niunią w szpileczkach i owe szpileczki podiurawiły mi cały parkiet cyklinowany miesiąc wcześniej.

To po kiego grzyba sobie robiłaś taki parkiet, który łatwo poniszczyć? Dom jest do mieszkania, także do przyjmowania gości, więc warto o tym pamiętać, wybierając parkiet, żeby nie martwić się potem o jego stan, ani terroryzować gości prośbami o ściągnięcie butów, bo to mało kulturalne i chyba relikt dawnych czasów.

Napisane przez rybkad

dlatego proszę gości o zdjęcie butów i na szczęście nie mam koleżanek o mentalności świętej krowy które sie na to oburzają.
A jakby ktoś mimo mojej prośby wlazł mi w buciorach do domu to zaczełabym się z tym kims umawiać na mieście.
Mieszkam w mieszkaniu w bloku i moi goście nie muszą zasuwać cięzkich kilometrów na bosaka więc bez przesady.
Ja tez zdejmuję zawsze buty u kogos i to bez proszenia,jakoś głupio by mi było inaczej.

Ta "mentalność świętej krowy" to raczej zgoda na wyższe standardy niż ukazywanie swoich skarpetek całemu światu. Nie oburzyłabym się, gdyby ktoś kazał mi zdjąć buty, ale pomyślałabym sobie, że ta osoba jest nieco na bakier z wymogami savoir-vivre'u i bardziej ceni podłogę niż mój komfort jako gościa.

Napisane przez architekt80

Oczywiście że tak. Nie zdejmowanie butów u kogoś w domu uważam za niegrzeczne. Sama nie zwruciłabym nikomu uwagi ale uważam że to całkowity brak kultury.

Chyba coś Ci się pomyliło, bo dokładnie na odwrót jest.

[Fresa]

Napisane przez calkiem-spoko

To po kiego grzyba sobie robiłaś taki parkiet, który łatwo poniszczyć?

Dobre pytanie.

[rybkad]

Dla mnie mało kulturalne jest włażenie komuś w buciorach na siłe do mieszkania no ale każdy ma swoje pojęcie kultury...

[calkiem-spoko]

Napisane przez rybkad

Dla mnie mało kulturalne jest włażenie komuś w buciorach na siłe do mieszkania no ale każdy ma swoje pojęcie kultury...

Ale kto tu mówi o włażeniu na siłę
I w jakich "buciorach"?

[Arethaf]

A ja nie mam jednoznacznego zdania w tej sprawie.

W moim domu goście nie mają obowiązku ściągania butów- sami o tym decydują. Czasami też namawiam, żeby nie ściągano butów, np. latem, albo gdy wiem, że podłoga w moim mieszkaniu aktualnie nie jest najczyściejsza

Gdy jestem u kogoś jako gość, również oceniam, czy ściągać czy nie Zależy do kogo idę, czy w domu są dywany i czy gospodarz zachowuje porządek Nie wyobrażam sobie u babci chodzić w butach, gdzie cała podłoga jest w wykładzinie, babcia, starsza kobieta, nie odkurza jej tak często. Na dodatek często leżę na kanapie, więc w butach nie wypada Z kolei, gdy jestem np. u kogoś znajomego i z autopsji wiem, że podłogi nie są pierwszej czystości, nie ściągam butów.

W związku z tym przydarzyło mi się kilka niezbyt zabawnych sytuacji. Jedna z nich wydarzyła się 2 lata temu. Kumplel przyszedł do mnie po meczu piłki nożnej- buty miał całe w błocie, w ogóle był brudny jak piorun. Władował mi się do pokoju, paradując przez cały przedpokój. Zapaskudził płytki i panele, dopiero co umyte przez mamę. To tak w ramach zastanowienia się, czy warto zawsze wchodzić komuś do domu w butach, które czasem mogą być niezbyt czyste...

[Mysia_Pysia]

U mnie z domu zawsze zdejmuje się buty. Tak samo u mojej rodziny, znajomych. Pierwsze słyszę, że zdejmowanie butów jest niekulturalne. Buty są chyba do chodzenia po podwórku, a nie po domu.

A tak na marginesie: Co to znaczy zezuć?! Pierwszy raz na oczy widzę takie słowo.

[Fresa]

Napisane przez Mysia_Pysia

A tak na marginesie: Co to znaczy zezuć?! Pierwszy raz na oczy widzę takie słowo.

http://pl.wiktionary.org/wiki/zzu%C4%87
http://www.sjp.pl/co/zzu%E6

[mtlk]

u mnie w domu buty sie zdejmuje, u wiekszosci znajomych i rodziny tez wiec uwazam to za normalne. Z reguly przychodzac do kogos oceniam sytuacje bo jesli widze ze domownicy sa bez butow tez zdejmuje, jesli chodza w butach to ja tez. Wedlug mnie kultura tego wymaga zeby dostosowac sie do wymogow czy tradycji panujacych w domu ktory odwiedzam.. jesli ktos sobie nie zyczy zebym chodzila w butach to uszanuje ten fakt.

[myszka197]

u mnie w domu nie mam dywanów - mam tylko panele, które łatwo zamieść, czy umyć - sama łażę w butach, lub boso- w zależności od aury, a gości raczej nie przyjmuję, ale jak już ktoś przyjdzie to NIGDY nie każę, a wręcz NIE POZWALAM mu zdiąć butów!!!!!!!!!
sama w gości też nie lubię chodzić - właśnie m. innymi za względu na konieczność zdejmowania butów - zawsze mam buty starannie dobrane do stroju - nie wyobrażam sobie ich zdejmować na spotkaniu towarzyskim - bardzo źle bym się czuła - dlatego właśnie nie lubię "domówek" i preferuję spotkania ze znajomymi w knajpkach na mieście - nikt nie każe sciagać butów - no i palić można

[Arethaf]

Napisane przez Fresa

Dobre pytanie.

Bo może ktoś nie wychodzi z założenia, że po podłodze mieszkania chodzi się w szpilkach?

[anka_85]

Napisane przez Ginchy

Ja z kolei nie wyobrażam sobie chodzić po domu w butach. Kiedy pomyśle o tym co lezy na polskich chodnikach, psie kupy, spleśniałe jedzenie, wymiociny, ślina i co tam jeszcze obrzydliwego... No i ja po tym chodzę pół dnia, potem wchodze do domy z tym syfem (wiadomo że wycieraczki to prowizorki) i wycieram to w dywan, później na nim siadam, dotykam rekoma... brrr, w życiu! Wydaje mi się że to powinno funkcjonować w odwrotnym kierunku.
Nie JA pozwalam chodzić w butach moim gościom, tylko ONI dają mi cieszyć się czystością Przecież jeżeli dom jest czysty, zadbany, to dlaczego znajomy ma nie chodzić boso? Brzydzi się czy jak?
edit: czasami się chyba brzydzą, ale zazwyczaj właśnie w domu, w którym wszyscy chodzą w butach, ot tak, cały dzień w brudnych trampach jak w kanciapie. Białe skarpetki są wtedy białe przez 5 minut...

Rozumiem to, że jak jest jakaś większa impreza i ktoś sie wypindrzy, to buty są elementem stroju, więc czasem można popuścić. Ale na codzień? Litości, dom to nie podwórko...

fakt - polskie ulice są brudne.
ktoś wdepnie w rzygowiny a później wejdzie do domu a tam np. raczkujące dziecko wymaca tą podłoge a później obliże palce .... po prostu....
a ja sobie nie wyobrażam np.codziennie odkużać tony piachu z podłogi.
wychodząc np. z wanny czy łóżka depnąć bosą girą w piach bo towarzystwo naznosiło.
albo położyć reke na taki uwalony dywan a później dotknąć twarzy.
fuj fuj fuj !!!!

Napisane przez Fresa

Ale chyba nikt nie myje podłóg kilka razy dziennie.I pózniej można sobie wyobrazić minę gości ,gdy zobaczą swoje stopy po wizycie

ja widziałam swoje "czarne stopy" czasami u niektórych znajomych.
że im nie wstyd takich brudnych podłóg

Napisane przez Kattie7

U mnie w domu jest tak, ze zawsze po powrocie zdejmujemy buty. To strasznie niehigieniczne chodzić tyle godzin w jednym obuwiu, nie wyobrażam sobie chodzic np 12 godzin w jednych butach, nawet jesli sa to letnie klapki, a zimą co?? w kozakach do samego spania?? bezsens totalny! Po prostu dla własnej wygody zmieniamy buty na papcie czy klapki. Poza tym tak jak wspomniane było: to co lezy na naszych chodnikach to dramat, nie chce takiego syfu przynosić do domu a potem biegać po tym boso i nabawic sie grzybicy.
Natomiast jak przychodza do nas goscie to nie maja takiego nakazu zdejmowania butów, kazdy robi jak uwaza. Chociaz moja mama czesto mowi zeby nie zdejmować. Ja tez. Jednak wiele osob zdejmuje dla własnej wygody.
Z kolei w Polsce tak sie utarło że trzeba zdejmowac buty, bo to relikt poprzedniej epoki. Wiadomo że wówczas nie mozna było nic kupić i trzeba było wszystkie zdobyte dywany bardzo szanować aby jak najdłużej słuzyły. Za granica jest inaczej z bardzo prostych powodów. Po pierwsze tam jest czysto na ulicach, a przynajmniej nie tak brudno jak u nas, a po drugie ludzi stac na to żeby zniszczony dywan wyrzucic i kupić nowy.

za granicą ludziom sie w wielu przypadkach nie chce spąrztac.
za granica wielu woli kupic nowe a stare wyrzucic.bo w wiekszości przypadków stać ich na to częsciej niż przeciętnego Kowalskiego.
po co maja o cos dbac jak wiedza ze jak sie ubrudzi to wywalaja?
zawsze zdejmuje buty u siebie w domu.
lubię porzadek.
u innych też zdejmuje. - szanuję ich pracę,pieniądze jakie poszły na nowe panele czy cóś i do głowy by mi nie przyszło obrażać sie o to !
moi zjamomi tez zdejmuja sami z siebie buty,ja nic nie musze mówic.

Napisane przez rybkad

A ja zawsze proszę gości o zdjęcie butów,kiedys przyszedł do mnie kolega ze swoją niunią w szpileczkach i owe szpileczki podiurawiły mi cały parkiet cyklinowany miesiąc wcześniej.
Wybaczcie ale odkąd mam swoje mieszkanie kupione za własne ciężko zarobione pieniądze jakoś mi szkoda

rozumiem
gdyby taka dziunia poniszczyła mi podłoge,wiecej nie przekroczyła by progu mojego mieszkania.

Napisane przez Fresa

Gdyby mnie ktoś od progu powitał słowami, że powinnam zdjąć buty, to na pewno moja noga postałaby tam po raz pierwszy i ostatni i to w butach .

Dom to nie meczet, ani muzeum, że albo boso, albo w ochraniaczach.

no dom to nie meczet.
w muzeum butów sie chyba nie zdejmuje ?

Napisane przez Fresa

W życiu nie ma nic za darmo, ale przecież chyba po coś się pracuje .

nie chciałabym pracowac tylko po to zeby naprawiac caly czas podłogi po gościach i dziuniach w szpilach .
chyba bym spalila sie ze wstydu,jakbym komuś swoimi szpilami zniszczyła podłoge,tak nawiasem mówiąc
co miałabym powiedzieć po takiej wtopie?

"panie panie,weź pan kup sobie inne i droższe materiały,bo coś kiepskie pan kupił"



co do parkietów...ciężko znależć coś co przezyje nalot szpil.
gumolit - zostają ślady
panele - mogą zostać ślady,na pewno co nieco się porysują.
przeciętny polak nie zarabia dużo żeby kupować drogie materiały na podloge.
nie mam zamiaru w całym mieszkaniu mieć kafelek,bo jakaś dziunia może mnie odwiedzic.
dywany też...szkoda mi szczerze mówiąc dywanu.
wole grzecznie poprosic o zdjęcie butów niż wydać 400 zł na dywan

ja mam idealnie czyste podłogi u siebie.
nikt nie pobrudzi sobie stopy ani nie złapie grzybicy.
łażę cały dzien w skarpetach i są białe.
zapraszając do siebie gości oczekuje że uszanują moją ciężka prace,i zdejmą buty.
na szczęscie wszyscy z moich znajomych to robia i nie ma problemu


ostatnio koleżanka NIE pozwoliła mi za chiny zdjąć butów.pierwszy raz w życiu weszłam do kogoś w butach.
pech chiciał że miałam szpilki.
i chodziłam na palcach,wyglądając zapewne jak idiotka,byle by tylko uszanować ta podłoge i jej nie zniszczyć.
bo wiem ile ją kosztowało położenie tej podłogi.
ja nie chce jej tego niszczyć.

[_Novotna_]

U nas goscie nie sciagaja butow, kiedy sa jakies spotkania w interesach u taty nie wyobrazam sobie zeby jakiegos urzednika prosic o sciaganie butow.

U mnie kolezanki zazwyczaj sciagaja buty bo siedzimy na kanapach i fotelach i lubimy nogi podwijac pod siebie lub klasc na pufe

Babcia nie sciaga ,nigdy butow bo jej nogi marzna, u nas w salonie i czesci domu w ktorej przemieszczaja sie goscie sa kafle wiec dywany sie nie niszcza. Natomiast mamy znajomych u ktorych sa panele i np. przejscie w nich w szpilkach juz robi dziury.

Mojej siostry kolezanka musi sciagac buty juz na ganku, maja specjalna szafke przed drzwiami do ktorej ukladaja buty, co kraj to obyczaj...........

[asiuleczka_kubeczka]

Jeśli chodzi o mnie, to bardzo, bardzo mnie złości, jak ktoś mi się wchrzania w buciorach do pokoju, czy innych pomieszczeń. Moje dziecko raczkowało po dywanie i podłogach. Teraz już ma 2 latka, ale lubi leżeć i bawić się na dywanie. Dlaczego mam narażać je na kontakt z bakteriami przyniesionymi z chodnika czy innych miejsc. Pewnie ktoś powie, że można odkurzyć. Owszem, ale to nie zmienia faktu, że nie lubię jak się nie zdejmuje butów.

[viki1988]

Aja mam takie zasadzy co do ściągania/ nieściągania butów(wydaje mi sie że są dość racjonalne i w miare zgodne ze zwyczajami):
- ściągam gdy :

• przychodze do rodziny/chłopaka/koleżanki bez żadnej specjalniej okazji np. na pogaduchy, zeby zobacyzć się z chłopakiem itp.
• gdy mam mocno brudne albo całe przemoczone buty

- nie ściągam gdy:

• ogólnie jest to sytuacja bardziej oficjalna np. święta albo jakieś przyjęcie cyz impreza

pozdrawiam

[Luba]

Napisane przez asiuleczka_kubeczka

Jeśli chodzi o mnie, to bardzo, bardzo mnie złości, jak ktoś mi się wchrzania w buciorach do pokoju, czy innych pomieszczeń. Moje dziecko raczkowało po dywanie i podłogach. Teraz już ma 2 latka, ale lubi leżeć i bawić się na dywanie. Dlaczego mam narażać je na kontakt z bakteriami przyniesionymi z chodnika czy innych miejsc. Pewnie ktoś powie, że można odkurzyć. Owszem, ale to nie zmienia faktu, że nie lubię jak się nie zdejmuje butów.

To ja mam pytanie. Nie tylko do Ciebie, ale i do innych, których brzydzi to, co ktos im wniesie na butach...
A nie brzydzicie się jak ktos Wam łazi po domu w skarpetkach, albo w lecie goła stopą? Nie myslicie o tym, ze ten ktos iles tam czasu mógł nie myc stóp, mógł nie zmieniac skarpet, moze miec grzybicę itd. A potem po tym dywanie po którym chodził ktoś, kto cały dzień kisił nogi w butach a potem ten pot wytarł w Wasz dywan, po tym dywanie raczkuje Wasze dziecko, albo Wy sobie na nim leżycie...

[Fresa]

Napisane przez anka_85

a ja sobie nie wyobrażam np.codziennie odkużać tony piachu z podłogi.

Tonę piachu? Codziennie?
Toż to trzeba taczkami przywieźć tyle piachu, a nie pod podeszwą przynieść.

Napisane przez anka_85

ja widziałam swoje "czarne stopy" czasami u niektórych znajomych.
że im nie wstyd takich brudnych podłóg

To po co ściągasz buty .

Napisane przez anka_85

no dom to nie meczet.
w muzeum butów sie chyba nie zdejmuje ?

Przecież do muzeum odnosiły się ochraniacze.




○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Napisane przez anka_85

co do parkietów...ciężko znależć coś co przezyje nalot szpil.
gumolit - zostają ślady
panele - mogą zostać ślady,na pewno co nieco się porysują.

To ja nie wiem w czym problem.
Ja w przeróżnych szpilkach po przeróżnych typach podłóg chodziłam i nigdzie nie zostawiłam po sobie pamiątki.

No chyba, że problem tkwi w wadze osoby noszącej szpilki, może jak cięższa osoba, to rzeczywiście stawiając stopę w szpilce cieżarem ciała 'dziurkuje' parkiety...

Napisane przez Luba

To ja mam pytanie. Nie tylko do Ciebie, ale i do innych, których brzydzi to, co ktos im wniesie na butach...
A nie brzydzicie się jak ktos Wam łazi po domu w skarpetkach, albo w lecie goła stopą? Nie myslicie o tym, ze ten ktos iles tam czasu mógł nie myc stóp, mógł nie zmieniac skarpet, moze miec grzybicę itd. A potem po tym dywanie po którym chodził ktoś, kto cały dzień kisił nogi w butach a potem ten pot wytarł w Wasz dywan, po tym dywanie raczkuje Wasze dziecko, albo Wy sobie na nim leżycie...

Zważywszy na to, że niektórzy biorą prysznic tylko od święta, to aż mnie zemdliło teraz i dziękuję Bogu, że u mnie to tylko w butach .

[calkiem-spoko]

I czy nie można dzieciakowi jakiegoś kocyka położyć, coby nie turlało się po dywanie? I problem z głowy.

[Arethaf]

Napisane przez Luba

To ja mam pytanie. Nie tylko do Ciebie, ale i do innych, których brzydzi to, co ktos im wniesie na butach...
A nie brzydzicie się jak ktos Wam łazi po domu w skarpetkach, albo w lecie goła stopą? Nie myslicie o tym, ze ten ktos iles tam czasu mógł nie myc stóp, mógł nie zmieniac skarpet, moze miec grzybicę itd. A potem po tym dywanie po którym chodził ktoś, kto cały dzień kisił nogi w butach a potem ten pot wytarł w Wasz dywan, po tym dywanie raczkuje Wasze dziecko, albo Wy sobie na nim leżycie...

Takim sposobem, to wszyscy musieliby unosić się nad ziemią, żeby nie dotykać podłóg

[anka_85]

Napisane przez calkiem-spoko

I czy nie można dzieciakowi jakiegoś kocyka położyć, coby nie turlało się po dywanie? I problem z głowy.

problem jest zawsze z głowy,jak goście zdejmą buty.

[Fresa]

Napisane przez anka_85

problem jest zawsze z głowy,jak goście zdejmą buty.

Chyba przeoczyłaś posta Luby , bo problemy to się dopiero mogą zacząć po wizycie gości...

[Luba]

Napisane przez Arethaf

Takim sposobem, to wszyscy musieliby unosić się nad ziemią, żeby nie dotykać podłóg

no jasne
Mnie tylko zastanowiło, że buty to sa fuuuuj, prawie, ze zwymiotować można
A spocona, zagrzybiona i brudna stópka to jakos nie jest fuuuuj

Rozumiem, ze wybieramy mniejsze zło (w zalezności od preferencji dla jednych to buty a dla innych brak butów )
Ale zastanawiam się czy uswiadamiamy sobie, że to tylko wybór między jednym brudem a drugim...

edycja: I jak widzę posta anki 85, to raczej nie zdajemy.

[anka_85]

Napisane przez Fresa

Tonę piachu? Codziennie?
Toż to trzeba taczkami przywieźć tyle piachu, a nie pod podeszwą przynieść.



To po co ściągasz buty .



Przecież do muzeum odnosiły się ochraniacze.




○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

To ja nie wiem w czym problem.
Ja w przeróżnych szpilkach po przeróżnych typach podłóg chodziłam i nigdzie nie zostawiłam po sobie pamiątki.

No chyba, że problem tkwi w wadze osoby noszącej szpilki, może jak cięższa osoba, to rzeczywiście stawiając stopę w szpilce cieżarem ciała 'dziurkuje' parkiety...




Zważywszy na to, że niektórzy biorą prysznic tylko od święta, to aż mnie zemdliło teraz i dziękuję Bogu, że u mnie to tylko w butach .

mnie,chorą pedanke irytują ziarenka piasku.
ściągam buty bo inni u mnie ściagają.
niestety - jest kilka takich miejsc gdzie lepiej buty zostawić na nodze ....
ja waże zaledwie 50 kg.
na jakichś miększych podłogach robią się ślady.
panele się rysują.

co do "bosych stóp"
szczerze?
nikomu się nie zdarzyło wejść do mnie w sandałach i siedzieć o bosej stopie

raz przyszedł do mnie koleś i jemu tak śmierdziały nogi że dywan w pokoju miałam "zgnity" przez tydzien
a póżniej jak wchodził w butacj to przez buty było czuć to ....

[Linka25]

Jesli ktoś bardziej dba o podłogi niż o swoich gości, to nie powinien nikogo zapraszać
Ja nigdy nie powiedziałabym odwiedzającemu mnie, zeby zdjął buty, to jest niedopuszczalne i tyle, narażamy bowiem daną osobę na krępujące i niekomfortowe sytuacje (co np. z dziurą w skarpetce, z ewentualnym "zapachem" stóp) nie wspominając juz o tym, ze brak obuwia moze popsuć strój, szczególnie ten bardziej elegancki..
Ja gdy kogoś witam w moich progach nie poruszam tematu butów, jeśli ktoś ma ochotę to zdejmuje i tyle, mówię tylko "nie zdejmuj butów, no chyba że tak ci wygodniej"

[Fresa]

Napisane przez anka_85

na jakichś miększych podłogach robią się ślady.
panele się rysują.

Jak się instaluje panele słabej jakości (tanie bele co), to trudno oczekiwać, że następne pokolenie dostanie je w spadku, w idealnym stanie.

Napisane przez anka_85

co do "bosych stóp"
szczerze?
nikomu się nie zdarzyło wejść do mnie w sandałach i siedzieć o bosej stopie

raz przyszedł do mnie koleś i jemu tak śmierdziały nogi że dywan w pokoju miałam "zgnity" przez tydzien
a póżniej jak wchodził w butacj to przez buty było czuć to ....

Skoro szczerze, to: co Ty masz za znajomych (nie biorą prysznica? nie myją się? nie kąpią? -już mi żal lekarza, któremu przyszłoby nastawiać złamaną nogę tego kolegi), współczuję; w pierwszej chwili mnie to rozśmieszyło, ale za chwilkę: przeraziło...

[paula78]

Napisane przez calkiem-spoko

I czy nie można dzieciakowi jakiegoś kocyka położyć, coby nie turlało się po dywanie? I problem z głowy.

CS -jeSLI znajdziesz sposob aby raczkujace dziecko raczkowalo tylko po kocyku to bedziesz b. bogata osoba -czego zycze

odn. dotykania przez dzieci to
zapewniam cie ze takie turlanie to czyste hartowanie ,a w zlobkach ,przedszkolach dzieci nie takie rzeczy jak piach zjadaja ;-)


osobiscie wole odkurzyc piach niz ukiszone smierdzace slady potowe -tutaj odkurzanie nie pomoze.nie wierze ze nie spotkalyscie si enigdy z brudnymi,smierdzacymi skarpetami -mnie sie zdarzylo i to u czlowieka ktory uwaza sie ze "żę,żą"

[Luba]

Napisane przez paula78

aby raczkujace dziecko raczkowalo tylko po kocyku

pasterz elektryczny

[paula78]

Napisane przez Luba

pasterz elektryczny

hahah:-D