Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot, część 54

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez Higurashi

Dziwi mnie pytanie jednej Wizażanki, czy może być w ciąży po seksie bez zabezpieczeń ze wspomnieniem, że jej partner nie lubi prezerwatyw, to czasem bez. No ludzie.

Klasyk.

Mnie dziwią i śmieszą mądrości wizażanków na forum o seksie. Np.: 20-latki najpierw znajdują faceta, a potem myślą o seksie, a 30-latki najpierw chcą seksu, a potem szukają do niego faceta. Wizaż óczy

[Higurashi]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;85653746]Klasyk.

Mnie dziwią i śmieszą mądrości wizażanków na forum o seksie. Np.: 20-latki najpierw znajdują faceta, a potem myślą o seksie, a 30-latki najpierw chcą seksu, a potem szukają do niego faceta. Wizaż óczy [/QUOTE]

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dlaczego chciałabyś jak najmniejsze? Rozumiem, że można lubić małe mieszkania, ale dlaczego akurat "jak najmniejsze"?

[gryx82]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;85653746]Mnie dziwią i śmieszą mądrości wizażanków na forum o seksie[/QUOTE]
Se wypraszam, ja się na seksach nie udzielam
[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;85654931]Dlaczego chciałabyś jak najmniejsze? Rozumiem, że można lubić małe mieszkania, ale dlaczego akurat "jak najmniejsze"?[/QUOTE]
Podpinam się pod pytanie Ja jestem w tym temacie trochę "rozdarty wewnętrznie" (moja polonistka w LO nie cierpiała tego określenia), bo z jednej strony marzy mi się rozmach i wielkie przestrzenie, ale z drugiej - nie czuję się najlepiej w hektarowych salonach (a ile to sprzątania!). Jak żyć?

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez gryx82

Se wypraszam, ja się na seksach nie udzielam

Więc moje zdziwko nie dotyczyło Ciebie.

[gryx82]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;85655151]Więc moje zdziwko nie dotyczyło Ciebie. [/QUOTE]

[MiamiGlow]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;85654931]Dlaczego chciałabyś jak najmniejsze? Rozumiem, że można lubić małe mieszkania, ale dlaczego akurat "jak najmniejsze"?[/QUOTE]
Pytanie było do Lisbeth, ale "jak najmniejsze" ma naprawdę sporo plusów. Ja zauważyłam, że im większy mam pokój, tym bardziej robię się terytorialna.
Tak naprawdę do mieszkania nie trzeba wiele. Miejsce do spania, jedzenia, nauki/pracy. Wszystko da się pogodzić na małej przestrzeni. I wtedy prowadzi się bardziej minimalistyczny tryb życia. Na pewno jest taniej, bo nie ma miejsca na gromadzenie zbędnych rzeczy i nie ma tyle sprzątania i meblowania. Architekci czasem wymyślają takie mini-mieszkania, które naprawdę mnie pozytywnie zaskakują, bo jest tam wiele kreatywnych schowków i naprawdę wszystko, czego trzeba do życia.

No, ale problem jest chyba z przyjmowaniem gości, posiadaniem zwierząt. I przyzwyczajeniem. Ale takie mini-mieszkanie to fajna opcja dla niektórych singli albo jak ktoś dużo podróżuje i potrzebuje takiego miejsca, gdzie wpadnie/wypadnie.

W tym mieszkaniu https://www.youtube.com/watch?v=7kwZWm3pusA projektanci popłynęli z wizją.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;85654931]Dlaczego chciałabyś jak najmniejsze? Rozumiem, że można lubić małe mieszkania, ale dlaczego akurat "jak najmniejsze"?[/QUOTE]

Napisane przez gryx82

Podpinam się pod pytanie Ja jestem w tym temacie trochę "rozdarty wewnętrznie" (moja polonistka w LO nie cierpiała tego określenia), bo z jednej strony marzy mi się rozmach i wielkie przestrzenie, ale z drugiej - nie czuję się najlepiej w hektarowych salonach (a ile to sprzątania!). Jak żyć?

Jak wynika z moich doświadczeń, większe jest mi po prostu niepotrzebne. Nawet gdybym miała 3 pokoje, to i tak z automatu zajęłabym najwyżej fragment jednego, a reszta stałaby pusta. Nie mam i nie chcę mieć wielu rzeczy i posiadam tylko to, czego naprawdę regularnie używam i lubię mieć wszystko pod ręką. Przetestowałam podczas przeprowadzki, że moje wszystkie rzeczy mieszczą się w jednej dużej walizce. Gości nie lubię mieć i nie zapraszam, zwierząt nie chcę. Dlatego dla mnie im mniejsze mieszkanie, tym więcej plusów.

[MsLizard]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85664481]Jak wynika z moich doświadczeń, większe jest mi po prostu niepotrzebne. Nawet gdybym miała 3 pokoje, to i tak z automatu zajęłabym najwyżej fragment jednego, a reszta stałaby pusta. Nie mam i nie chcę mieć wielu rzeczy i posiadam tylko to, czego naprawdę regularnie używam i lubię mieć wszystko pod ręką. Przetestowałam podczas przeprowadzki, że moje wszystkie rzeczy mieszczą się w jednej dużej walizce. Gości nie lubię mieć i nie zapraszam, zwierząt nie chcę. Dlatego dla mnie im mniejsze mieszkanie, tym więcej plusów.[/QUOTE]

Ja lubię też jak jest w miarę pusto w mieszkaniu, nie lubię nadmiaru mebli i najlepiej jak nic nie leży na wierzchu. Takie ciepłe, obładowane drobiazgami i pierdołami mieszkania sprawiają, że czuję się przytłoczona.

[cb88dba0fc36678caba5734659402cd6408543f4]

Napisane przez blackhaired_witch

To może być przerobiony lokal usługowy, niekoniecznie z założenia mieszkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;85646741]albo mieszkanie wydzielone z większego.[/QUOTE]To jest cały budynek z takimi mikro-mieszkaniami. Stosunkowo nowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NattiTt]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85664481]Jak wynika z moich doświadczeń, większe jest mi po prostu niepotrzebne. Nawet gdybym miała 3 pokoje, to i tak z automatu zajęłabym najwyżej fragment jednego, a reszta stałaby pusta. Nie mam i nie chcę mieć wielu rzeczy i posiadam tylko to, czego naprawdę regularnie używam i lubię mieć wszystko pod ręką. Przetestowałam podczas przeprowadzki, że moje wszystkie rzeczy mieszczą się w jednej dużej walizce. Gości nie lubię mieć i nie zapraszam, zwierząt nie chcę. Dlatego dla mnie im mniejsze mieszkanie, tym więcej plusów.[/QUOTE]

Dziwi mnie to. Minimalizm minimalizmem, ale nie potrafię sobie wyobrazić dobytku znajdującego się w jednej dużej walizce.
Licząc po najmniejszym minimum, trzeba mieć przecież jedną kołdrę albo koc, poduszkę, ręcznik, kurtkę lub płaszcz, garnek, talerz, szklankę, sztućce, płyn do mycia naczyń i szczotka czy gąbka do nich, trochę ubrań, jakiś detergent do prania ich, kilka kosmetyków (szampon, pasta do zębów, dezodorant, mydło do rąk) szczotkę do włosów...

podejrzewam, że większość ma też laptopa lub chociaż telefon i okablowanie do tego.
torba lub torebka lub plecak
rolka worków na śmieci albo kilka reklamówek i jakaś herbata.
kilka plastrów albo blisterek tabletek przeciwbólowych, antyprzeziębieniowych czy czegoś innego.
portfel z dokumentami.

a jeśli komuś udaje się wyzbyć wszystkiego przed przeprowadzką do ostatniego worka na śmieci, to podziwiam.
a zostawianie takich rzeczy za sobą w przypadku innym, niż przeprowadzka samolotem lub coś podobnego, za rozrzutność.

No kurczę, sama pościel i ręcznik zajmą pół tej walizy.

[jola1000]

Napisane przez NattiTt

Dziwi mnie to. Minimalizm minimalizmem, ale nie potrafię sobie wyobrazić dobytku znajdującego się w jednej dużej walizce.
Licząc po najmniejszym minimum, trzeba mieć przecież jedną kołdrę albo koc, poduszkę, ręcznik, kurtkę lub płaszcz, garnek, talerz, szklankę, sztućce, płyn do mycia naczyń i szczotka czy gąbka do nich, trochę ubrań, jakiś detergent do prania ich, kilka kosmetyków (szampon, pasta do zębów, dezodorant, mydło do rąk) szczotkę do włosów...

podejrzewam, że większość ma też laptopa lub chociaż telefon i okablowanie do tego.
torba lub torebka lub plecak
rolka worków na śmieci albo kilka reklamówek i jakaś herbata.
kilka plastrów albo blisterek tabletek przeciwbólowych, antyprzeziębieniowych czy czegoś innego.
portfel z dokumentami.

a jeśli komuś udaje się wyzbyć wszystkiego przed przeprowadzką do ostatniego worka na śmieci, to podziwiam.
a zostawianie takich rzeczy za sobą w przypadku innym, niż przeprowadzka samolotem lub coś podobnego, za rozrzutność.

No kurczę, sama pościel i ręcznik zajmą pół tej walizy.

O tym samym myślałam. Według mnie nie da się wszystkiego co potrzebne spakowac do jednej walizki. Minimalizm mnimalizmem ale czy nie popadamy w skrajność? Te apartamenty 13 m , a widziałam na yt także poniżej 10 m , domy mające 50 m. Dla mnie to przesada w tę drugą stronę.

[GangstaBaby]

Jak się gdzieś przeprowadzam, to nie taszczę ze sobą kołdry, garnków ani płynu do naczyń. Przecież to głupota.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NattiTt]

Napisane przez GangstaBaby

Jak się gdzieś przeprowadzam, to nie taszczę ze sobą kołdry, garnków ani płynu do naczyń. Przecież to głupota.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak to głupota?

Według mnie to marnowanie czasu i pieniędzy, żeby po przybyciu w dane miejsce kupować takie rzeczy jak pościel czy garnek na nowo... wykluczam oczywiście przeprowadzki długodystansowe

[jaksy]

Napisane przez GangstaBaby

Jak się gdzieś przeprowadzam, to nie taszczę ze sobą kołdry, garnków ani płynu do naczyń. Przecież to głupota.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I za każdym razem kupujesz nowa kołdrę i garnki? Uważasz, że jeśli ja przeprowadzając się kilka razy zabieram (swoje) garnki i kołdrę ze sobą, to głupota (bo powinnam kupić nowe kilka razy)? Mnie bardzo zdziwiło Twoje podejście.

A co do spakowania się do jednej walizki - podziwiam, serio. To zupełnie nie mój styl, ale podziwiam.
Moje minimalne wymagania lokalowe są takie, że powinien być przynajmniej jeden pokój na osobę.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

I nie macie problemu ze spaniem na nie swoich poduszkach?

[GangstaBaby]

Szczerze powiedziawszy to tak. Często zmieniam miejsce zamieszkania i nie wyobrażam sobie ciągle taszczyć całego dobytku typu kołdra, koce itp. Mój dobytek spokojnie się mieści w dwóch dużych walizkach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jaksy]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85668576]I nie macie problemu ze spaniem na nie swoich poduszkach?[/QUOTE]Ja się w sumie nawet nie spotkałam, żeby ktoś wynajmował mieszkanie z aż takim wyposażeniem (no może ten garnek się w jakimś mieszkaniu znajdzie, ale kołdra i poduszki nie - w życiu bym pod tym nie spała).

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Napisane przez GangstaBaby

Szczerze powiedziawszy to tak. Często zmieniam miejsce zamieszkania i nie wyobrażam sobie ciągle taszczyć całego dobytku typu kołdra, koce itp. Mój dobytek spokojnie się mieści w dwóch dużych walizkach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to jak się mieścisz w dwóch walizkach, to może można to rozważać. Ja też się przeprowadzałam kilka razy, ale mój dobytek się mieści dopiero w samochodzie do przeprowadzek , więc nie widzę sensu w wywalaniu kilku stówek dodatkowo za każdym razem na zakup nowych sprzętów.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[NattiTt]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85668576]I nie macie problemu ze spaniem na nie swoich poduszkach?[/QUOTE]

nie swoich poduszkach... śmiało zakładasz, że wszędzie są jakieś poduszki... nie często widzę mieszkania kupowane od razu z pościelą.

Nie ogarniam też np. rezygnowania z lepszego mieszkania na rzecz gorszego w tej samej cenie, bo w gorszym jest pościel... a najbardziej dziwi mnie w ogóle posiadanie takiego kryterium jak "czy jest pościel" podczas szukania mieszkania

[GangstaBaby]

Jak się wyprowadzam daleko, to najpierw zatrzymuje się w hostelu lub jeśli jest możliwość to u znajomych i ogarniam materac, kołdre itd. Naprawdę to nie jest wielki problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mc266]

1. Znam przypadki osób, które przy przeprowadzce wywalają wory śmieci i kupują mnóstwo rzeczy na nowe mieszkanie. Nie zaskocze was pewnie jak powiem, że są z tych osób, których pieniądz się nie trzyma, bo regularnie słyszę, że brakuje im do pierwszego.

2. Ja sama jestem minimalistką, dwa razy pomyśle nim kupie, używam tak długo, jak coś jest zdatne do użytku, a nie dopóki mi się nie znudzi, a i tak za Chiny ludowe nie zmieściłabym swojego dobytku w walizce.

Napisane przez MsLizard

Ja lubię też jak jest w miarę pusto w mieszkaniu, nie lubię nadmiaru mebli i najlepiej jak nic nie leży na wierzchu. Takie ciepłe, obładowane drobiazgami i pierdołami mieszkania sprawiają, że czuję się przytłoczona.

Też lubię niezagraconą przestrzeń, a też sporą przestrzeń. To chyba dlatego, że wychowałam się w domu na wsi, gdzie miejsca nie brakowało.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez NattiTt

Dziwi mnie to. Minimalizm minimalizmem, ale nie potrafię sobie wyobrazić dobytku znajdującego się w jednej dużej walizce.
Licząc po najmniejszym minimum, trzeba mieć przecież jedną kołdrę albo koc, poduszkę, ręcznik, kurtkę lub płaszcz, garnek, talerz, szklankę, sztućce, płyn do mycia naczyń i szczotka czy gąbka do nich, trochę ubrań, jakiś detergent do prania ich, kilka kosmetyków (szampon, pasta do zębów, dezodorant, mydło do rąk) szczotkę do włosów...

Twoje najmniejsze minimum jest większe od mojego. Nigdy nie woziłam poduszek, naczyń, garnków, ani detergentów moich. To są rzeczy, które znajdują się w mieszkaniach, które wynajmuję. Gdyby czegoś takiego tam nie było, to pewnie bym kupiła raz na kilka lat jakieś używane

podejrzewam, że większość ma też laptopa lub chociaż telefon i okablowanie do tego.
torba lub torebka lub plecak
rolka worków na śmieci albo kilka reklamówek i jakaś herbata.
kilka plastrów albo blisterek tabletek przeciwbólowych, antyprzeziębieniowych czy czegoś innego.
portfel z dokumentami.

Worków na śmieci, reklamówek i herbaty w życiu bym ze sobą nie woziła. Całą resztę mam i nadal mieszczą się z całą resztą w jednej walizce.

a jeśli komuś udaje się wyzbyć wszystkiego przed przeprowadzką do ostatniego worka na śmieci, to podziwiam.
a zostawianie takich rzeczy za sobą w przypadku innym, niż przeprowadzka samolotem lub coś podobnego, za rozrzutność.

Zazwyczaj nie udaje mi się wyzbyć wszystkiego w 100%, ale nie nazwałabym rozrzutnością, gdy mi zostanie np. resztka płynu do kibla przed wyprowadzką. Planuję z reguły na tyle dobrze, że zostaje bardzo mało.

No kurczę, sama pościel i ręcznik zajmą pół tej walizy.

Pościeli nie mam, ręcznik z mikrofibry zajmuje tyle miejsca co złożona koszulka
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85668576]I nie macie problemu ze spaniem na nie swoich poduszkach?[/QUOTE]Nie.

Napisane przez NattiTt

nie swoich poduszkach... śmiało zakładasz, że wszędzie są jakieś poduszki... nie często widzę mieszkania kupowane od razu z pościelą.

Nie ogarniam też np. rezygnowania z lepszego mieszkania na rzecz gorszego w tej samej cenie, bo w gorszym jest pościel... a najbardziej dziwi mnie w ogóle posiadanie takiego kryterium jak "czy jest pościel" podczas szukania mieszkania

Gdybym miała kupować mieszkanie, na co się nie zanosi, to bym sobie dokupiła pościel. Ale teraz od kilkunastu lat wynajmuję, i nigdy nie miałam najmniejszego problemu ze znalezieniem mieszkania z pełnym wyposażeniem. Dlatego nie widzę powodu, by posiadać rzeczy, które mogę wynająć.

[MiamiGlow]

Jedna walizka to dla mnie też wizja ekstremalna. Książki, kosmetyki, perfumy, ubrania, apteczka, laptop, telefon, szczotka soniczna, wszystko z ładowarkami... Jeszcze blender ostatnio kupiłam. Masakra .

Ale to faktycznie przeprowadzka najbardziej weryfikuje co jest potrzebne.

[GangstaBaby]

Nie wywalam worków rzeczy. Co się da to odsprzedaje. Np kuchnie, odkurzacz itp. A na na nowym miejscu co się da to odkupuje. Chyba, że tak jak teraz wynajmuje pokój to tylko pościel musiałam kupić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez GangstaBaby

Nie wywalam worków rzeczy. Co się da to odsprzedaje. Np kuchnie, odkurzacz itp. A na na nowym miejscu co się da to odkupuje. Chyba, że tak jak teraz wynajmuje pokój to tylko pościel musiałam kupić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zależy, gdzie się wyprowadzam.

Jeśli do innej dzielnicy miasta to wyprzedawanie wszystkiego, a potem kupowanie wydaje mi się bardziej upierdliwe.

Ja sobie nie wyobrażam porzucić mojej biblioteki. No po prostu nie. Ale poza tym też nie trzymam wielu gratów.

Nie licząc książek to mam jeden mały samochód rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez jaksy

Ja się w sumie nawet nie spotkałam, żeby ktoś wynajmował mieszkanie z aż takim wyposażeniem (no może ten garnek się w jakimś mieszkaniu znajdzie, ale kołdra i poduszki nie - w życiu bym pod tym nie spała).

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

No to jak się mieścisz w dwóch walizkach, to może można to rozważać. Ja też się przeprowadzałam kilka razy, ale mój dobytek się mieści dopiero w samochodzie do przeprowadzek , więc nie widzę sensu w wywalaniu kilku stówek dodatkowo za każdym razem na zakup nowych sprzętów.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

Zdarza się całkiem często wynajmowanie mieszkania z pełnym wyposażeniem, dosłownie co do najmniejszego szczegółu, ale z tego, co zauważyłam dotyczy to mieszkań o wyższym standardzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez MiamiGlow

Pytanie było do Lisbeth, ale "jak najmniejsze" ma naprawdę sporo plusów. Ja zauważyłam, że im większy mam pokój, tym bardziej robię się terytorialna.
Tak naprawdę do mieszkania nie trzeba wiele. Miejsce do spania, jedzenia, nauki/pracy. Wszystko da się pogodzić na małej przestrzeni. I wtedy prowadzi się bardziej minimalistyczny tryb życia. Na pewno jest taniej, bo nie ma miejsca na gromadzenie zbędnych rzeczy i nie ma tyle sprzątania i meblowania. Architekci czasem wymyślają takie mini-mieszkania, które naprawdę mnie pozytywnie zaskakują, bo jest tam wiele kreatywnych schowków i naprawdę wszystko, czego trzeba do życia.

No, ale problem jest chyba z przyjmowaniem gości, posiadaniem zwierząt. I przyzwyczajeniem. Ale takie mini-mieszkanie to fajna opcja dla niektórych singli albo jak ktoś dużo podróżuje i potrzebuje takiego miejsca, gdzie wpadnie/wypadnie.

W tym mieszkaniu https://www.youtube.com/watch?v=7kwZWm3pusA projektanci popłynęli z wizją.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85664481]Jak wynika z moich doświadczeń, większe jest mi po prostu niepotrzebne. Nawet gdybym miała 3 pokoje, to i tak z automatu zajęłabym najwyżej fragment jednego, a reszta stałaby pusta. Nie mam i nie chcę mieć wielu rzeczy i posiadam tylko to, czego naprawdę regularnie używam i lubię mieć wszystko pod ręką. Przetestowałam podczas przeprowadzki, że moje wszystkie rzeczy mieszczą się w jednej dużej walizce. Gości nie lubię mieć i nie zapraszam, zwierząt nie chcę. Dlatego dla mnie im mniejsze mieszkanie, tym więcej plusów.[/QUOTE]

Wiadomo, że wszystko zależy od indywidualnych preferencji, upodobań, stylu życia itd. Zaintrygowało mnie tylko to sformułowanie "jak najmniejsze". Czy gdybyś miała do wyboru trzy mieszkania w tej samej cenie i lokalizacji, powiedzmy, że znajdujące się w tym samym budynku, na tym samym piętrze, jedno obok drugiego i z tym samym widokiem z okna i wyposażeniem, ale jedno miałoby np. 10 m2, a drugie 13 m2, a trzecie 15 m2, to które byś wybrała? To najmniejsze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bernikula]

Dziwi mnie jak ktoś potrafi bez problemu wstawać rano do pracy. Rano- w sensie szybciej niż o 10...

Dla mnie odwieczny dramat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cocacolalight]

Napisane przez bernikula

Dziwi mnie jak ktoś potrafi bez problemu wstawać rano do pracy. Rano- w sensie szybciej niż o 10...

Dla mnie odwieczny dramat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie dużo łatwiej wstać o 5 niż nie spać do 5

[cb88dba0fc36678caba5734659402cd6408543f4]

Napisane przez bernikula

Dziwi mnie jak ktoś potrafi bez problemu wstawać rano do pracy. Rano- w sensie szybciej niż o 10...

Dla mnie odwieczny dramat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie dziwi jak ktoś może nie wstać jak budzik dzwoni i ustawiać sobie milion drzemek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz