podtrzymajcie na duchu- mój chłopak przestał się odzywać..

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Limonka2738

Dlatego lekarze to chyba najczestsza frupa zawodowa wżeniająca się w siebie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I prawnicy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Tu chodzi o to czy facetowi zalezy wystarczajaco zeby wczuc sie w uczucia autorki. Czy on o niej mysli? Czy zalezy mu na jej komforcie? Napisanie sms z pytaniem jak leci, co slychac, mysle o tobie...to 30 sekund. To nie chodzi o to, jak bardzo autor jest zajety. Tu chodzi o t, jakie miejsce zajmuje w jego zyciu.

Raczej niskie skoro przez caly weekend nie pomyslal zeby zapytac co u niej, przez minute pogadac przez telefon.

Bliskosci, milosci sie nie wymusi. To sie czuje albo nie.


Tutaj tego nie ma.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez skazana_na_bluesa

I prawnicy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tu akurat jest różnie. Przynajmniej na bazie moich znajomych, to oni popoznawali się na studiach i kiedy jedno poszło na aplikację to drugie poszło w handel, albo zostało w domu niańczyć dzieci, albo po pewnym dołączyło do branży (ale niekoniecznie stricte prawniczej).
Zresztą, czemu się tu dziwić - gdy wchodzi się do branży lekarsko/prawniczo/urzędniczo/nauczycielskiej największy kontakt ma się z osobami, które wykonują ten sam zawód, więc nietrudno o małżeństwo z osobą z tej samej grupy zawodowej.

Tu w wątku jest klasyczny przypadek niedopasowania. partnerów.

[stewardesa]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Ale to po co ta akcja z kluczami? I z późniejszymi wiadomościami do Autorki? Jakby chciał ją odprawić, to w ogóle by nie napisał, albo napisałby kilka oschłych słów.

Takie pytanie pada zawsze w takich wątkach na końcu. Skoro pada, to znaczy że jakiś interes we wzbudzaniu zaufania i przekonywaniu o swoim zaangażowaniu te chłopy mają, no nie wiem jaki Może komuś się kiedyś uda rozwikłać tę tajemnicę.
A dawanie kluczy do mieszkania to dla wielu nie jest nic takiego. Przecież go dziewczyna nie okradnie, a jak nawet spotyka się z kilkoma, to może nie u siebie. Najwyraźniej nie było to problemem, skoro to zrobił.

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Tu akurat jest różnie. Przynajmniej na bazie moich znajomych, to oni popoznawali się na studiach i kiedy jedno poszło na aplikację to drugie poszło w handel, albo zostało w domu niańczyć dzieci, albo po pewnym dołączyło do branży (ale niekoniecznie stricte prawniczej).
Zresztą, czemu się tu dziwić - gdy wchodzi się do branży lekarsko/prawniczo/urzędniczo/nauczycielskiej największy kontakt ma się z osobami, które wykonują ten sam zawód, więc nietrudno o małżeństwo z osobą z tej samej grupy zawodowej.

Tu w wątku jest klasyczny przypadek niedopasowania. partnerów.

Ta, facet ewidentnie już ma ją gdzieś, ale można to na siłę próbować wrzucić do mitycznej szufladki z "niedopasowaniem" i potem dziewczyny wierzą, że jak się dopasują to na pewno będzie cacy.

[Limonka2738]

Napisane przez stewardesa

Ta, facet ewidentnie już ma ją gdzieś, ale można to na siłę próbować wrzucić do mitycznej szufladki z "niedopasowaniem" i potem dziewczyny wierzą, że jak się dopasują to na pewno będzie cacy.

To prawda.

Ja bym wybaczyła raz coś takiego. Może rzeczywiście coś się wydarzyło.

Ale jeśli się to będzie powtarzać, to znaczy że facet Cię olewa, autorko.

Jak pisałam wyżej, moja mama nie operuje, ale odbiera czasem porody i zawsze, ale to zawsze jest w kontakcie.

Nie skreśliłabym, bo ktoś zniknął na parę dni. Czasem tak się może zdarzyć. Samej mi się zdarzyło mieć gorszy czas. Ale to ma być wyjątkowa jednorazowa sytuacja a nie reguła.

[limonka1983]

Czy to było mydlenie oczu, czy taki tryb życia, dla mnie taki układ odpada. Nie wierzę, że można nie mieć czasu na krótkiego smsa, no i nie wyobrażam sobie związku, w którym możemy mieć kontakt raz na jakiś czas. A o zakładaniu rodziny, rodzeniu dzieci już w ogóle nie ma mowy. Taki związek jest dla tzw. 2 wolnych ptaków. Niby jesteśmy razem, ale jednak osobno. Lekarzy specjalistów jest coraz mniej i sytuacja raczej szybko się nie zmieni, więc Wasza sytuacja chyba też nie. Zastanów się, czy taka relacja Ci na dłuższą metę odpowiada plus jakie masz plany na przyszłość.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

dla mnie to ze nie znajduje czasu zeby do niej napisac w ciagu kilku dni swiadczy tylko o jednym ,nie jest ona nikm waznym dla niego,definitywnie nie tak waznym jak on dla niej
nawet jakby pracowal24/7 to chyba idzie sie wysrac w tym czasie moze napisac 1 smsa ze sie odezwie pozniej jak bedzie mial czas i ze przeprasza
tu byla i jest gleboka olewka bo wie ze ma ja pod kapciem i jak jej sie nie podoba to moze spadac plakac nie bedzie

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85879778]dla mnie to ze nie znajduje czasu zeby do niej napisac w ciagu kilku dni swiadczy tylko o jednym ,nie jest ona nikm waznym dla niego,definitywnie nie tak waznym jak on dla niej
nawet jakby pracowal24/7 to chyba idzie sie wysrac w tym czasie moze napisac 1 smsa ze sie odezwie pozniej jak bedzie mial czas i ze przeprasza
tu byla i jest gleboka olewka bo wie ze ma ja pod kapciem i jak jej sie nie podoba to moze spadac plakac nie bedzie[/QUOTE]Serio, można kogoś kochać i nie odzywać się parę dni.

Też nie przesadzajmy.

Ten facet zachowywał się spoko przez długi czas.

Miał jedną wpadkę. Może wielu pacjentów mu zmarło i miał doła. Zdarza się. Zwłaszcza u młodego chirurga.

A wy od razu robicie z niego potwora, który ma wywalone.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Limonka2738

Serio, można kogoś kochać i nie odzywać się parę dni.

Też nie przesadzajmy.

Ten facet zachowywał się spoko przez długi czas.

Miał jedną wpadkę. Może wielu pacjentów mu zmarło i miał doła. Zdarza się. Zwłaszcza u młodego chirurga.

A wy od razu robicie z niego potwora, który ma wywalone.

Mogłabym się z Tobą zgodzić, gdyby Autorka mu pisała jakieś luźne smsy w stylu "w wolnej chwili daj znać co tam słychać" (czyli nie pali się, aż tak mi na tym kontaktcie nie zależy). Natomiast ona mu pisała już w pewnym momencie aby dał po prostu znak, że ok, takie "przynajmniej napisz że żyjesz". Olaj martwiącego się partnera (facet ostatnio podobno często niewyspany, szybko jeździ...), to chamstwo i tyle. Nie, że potwór, ale miał przez te kilka dni na nią wywalone. Czy z powodu pracy, z innych powodów to już osobna kwestia.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ja nie mowie o gadaniu godzinami,moj maz tez ma bardzo absorbujaca prace,czasami zadzwonie i nie odbierze albo nie odpisuje na smsa przez kilka godzin ale jak tylko ma chwile przerwy to oddzwoni albo napisze
nie wierze ze osoba naprawde zaangazowana w zwiazek nie znajdzie 30s zeby napisac czy zadzwonic
jak ma takie doly ze przez 3 dni sie nie odzywa bo cos sie w pracy stalo to moze to nie jest praca dla niego?

[stewardesa]

Napisane przez Limonka2738

Serio, można kogoś kochać i nie odzywać się parę dni.

Też nie przesadzajmy.

Ten facet zachowywał się spoko przez długi czas.

Miał jedną wpadkę. Może wielu pacjentów mu zmarło i miał doła. Zdarza się. Zwłaszcza u młodego chirurga.

To by jej o tym powiedział, to akurat byłoby najbardziej zrozumiałe i nie jest niczym wstydliwym.

[Limonka2738]

Napisane przez Ellen_Ripley

Mogłabym się z Tobą zgodzić, gdyby Autorka mu pisała jakieś luźne smsy w stylu "w wolnej chwili daj znać co tam słychać" (czyli nie pali się, aż tak mi na tym kontaktcie nie zależy). Natomiast ona mu pisała już w pewnym momencie aby dał po prostu znak, że ok, takie "przynajmniej napisz że żyjesz". Olaj martwiącego się partnera (facet ostatnio podobno często niewyspany, szybko jeździ...), to chamstwo i tyle. Nie, że potwór, ale miał przez te kilka dni na nią wywalone. Czy z powodu pracy, z innych powodów to już osobna kwestia.

No ok.

Ja nie twierdzę, że to spoko, nieważne co autorka by nie pisała.

Ale to też nie jest koniec świata, o ile zdarzyło się raz.

Ale oskarżanie go o kochankę?

Przecież gdyby chciał ukryć kochankę, to by napisał SMS z telefonu, że żyje, ale dużo pracuje" i po wysłaniu od razu to wykasował i tyle.

Naprawdę, najgorszy pomysł na ukrycie romansu na świecie, po prostu zniknąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85879900]
nie wierze ze osoba naprawde zaangazowana w zwiazek nie znajdzie 30s zeby napisac czy zadzwonic
jak ma takie doly ze przez 3 dni sie nie odzywa bo cos sie w pracy stalo to moze to nie jest praca dla niego?[/QUOTE]

To uwierz, bo ja tak miewam.

Co prawda po pierwszym poszukiwaniu przez przyjaciółki nauczyłam się ostrzegac bliskich, ale tak mam.

Jadę na przykład do rodziców, których nie ma w domu i nie odzywam się przez parę dni.

To się da zrobić, tylko trzeba z głową.

I wcale nie jest tak, że nie kocham partnera, bo potrzebuje odpoczynku w swoim introwertycznym świecie.

Dzieje się to bardzo rzadko, ale kiedy jestem naprawdę bardzo zmęczona, to jest mi to potrzebne.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez stewardesa

To by jej o tym powiedział, to akurat byłoby najbardziej zrozumiałe i nie jest niczym wstydliwym.

Tak I tu jest największy problem.

Ale nic, czego nie da się naprawić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

widzisz ja tez nie wisze na telefonie do rodzicow czy wydzwaniam do swoich dzieci 5 razy na godzine
czasami nie rozmawiam z rodzicami przez 2 tygodnie czasami dzwonie 3 razy w tygodniu zalezy co sie dzieje ale co innego gadac z rodzicami czy doroslym dzieckiem ktore jest juz samodzielne ma swoje zycie a co innego z twoim partnerem zyciowym
kiedy bliska ci osoba sie o ciebie martwi bo sie umawialiscie na cos a ty nie odpisujesz,nie dajesz znaku zycia to okazujesz lekcewazenie i brak szacunku

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85880230]widzisz ja tez nie wisze na telefonie do rodzicow czy wydzwaniam do swoich dzieci 5 razy na godzine
czasami nie rozmawiam z rodzicami przez 2 tygodnie czasami dzwonie 3 razy w tygodniu zalezy co sie dzieje ale co innego gadac z rodzicami czy doroslym dzieckiem ktore jest juz samodzielne ma swoje zycie a co innego z twoim partnerem zyciowym
kiedy bliska ci osoba sie o ciebie martwi bo sie umawialiscie na cos a ty nie odpisujesz,nie dajesz znaku zycia to okazujesz lekcewazenie i brak szacunku[/QUOTE]Dziękuję, że napisałaś to, co ja w postach powyżej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Limonka2738

Serio, można kogoś kochać i nie odzywać się parę dni.

Też nie przesadzajmy.

Ten facet zachowywał się spoko przez długi czas.

Miał jedną wpadkę. Może wielu pacjentów mu zmarło i miał doła. Zdarza się. Zwłaszcza u młodego chirurga.

A wy od razu robicie z niego potwora, który ma wywalone.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pierwsze co pomyślałam.
Zmarł mu pacjent na stole i chłopak zapił w trupa.


A sory za pytanie, ale nie czytałam uważnie całego wątku, a telefonu też nie odbiera?
Może normalnie zadzwonić i zapytać, co się stało lub o co kaman, bo nie wiadomo czy przyjeżdżać w piątek wieczorem, czy sobie już odpuścić?

[truskawa07]

Apropo kluczy - też kiedyś takowe otrzymałam. Pan jednakże nie spodziewał się, że je wykorzystam. Nie, nie przyłapałam go na gorącym uczynku. Pokój był pusty lecz pozostał telefon, który postanowiłam przetrzepać. Nie ufałam mu już od jakiegoś czasu, dlatego postąpiłam jak postąpiłam. Zobaczyłam słodkie sms-y. To wystarczyło... Zanim zostawiłam mu pisemną wiadomość, że o wszystkim wiem, Pan wszedł. Mina bezcenna. Naprawdę nie wiem czego się spodziewał.


Jak dla mnie ofiarowanie kluczy faktycznie może być próbą wzbudzenia zaufania, ale nie każdy taki jest. Pytanie, czy taki jest facet Autorki.

[Limonka2738]

Napisane przez cava

(...) bo nie wiadomo czy przyjeżdżać w piątek wieczorem, czy sobie już odpuścić?

Dał znać, że przeprasza i czeka na nią w piątek czy jakoś tak.

[Hultaj]

I wcale nie jest tak, że nie kocham partnera, bo potrzebuje odpoczynku w swoim introwertycznym świecie.

ale raczej takie rzeczy nie kiedy ludzie się poznają, związek rozwija i zaufanie dopiero się buduje.

Czy ma kogoś innego to już tylko on wie, pełna zgoda, że mógłby również dobrze szybciutko pisać eski i autorki czujność by spała głęboko.

Ale już tak nie demonizujmy żadnego zawodu, może poza marynarzami poza kompletnym zasięgiem , dzisiaj jest takie spektrum możliwości kontaktu dzięki smartfonom i aplikacjom, że twierdzenie że ktoś nie wykroi kilku minut w ciągu dnia jest tak śmieszne że aż bardziej niż głupie. Kwestia priorytetów, nikt nie mówi nawet żeby dziewczyna była ważniejsza niż praca ale gdy nie jest równie ważna to już gorzej.
Tak jak osoby z wysokim libido jakoś znajdą czas na seks częsciej niż osoby z niskim.

[ruda_beksa]

Autorka ponoć☠dzwoniła, nie odebrał.

Napisane przez Hultaj

ale raczej takie rzeczy nie kiedy ludzie się poznają, związek rozwija i zaufanie dopiero się buduje.

Czy ma kogoś innego to już tylko on wie, pełna zgoda, że mógłby również dobrze szybciutko pisać eski i autorki czujność by spała głęboko.

Ale już tak nie demonizujmy żadnego zawodu, może poza marynarzami poza kompletnym zasięgiem , dzisiaj jest takie spektrum możliwości kontaktu dzięki smartfonom i aplikacjom, że twierdzenie że ktoś nie wykroi kilku minut w ciągu dnia jest tak śmieszne że aż bardziej niż głupie. Kwestia priorytetów, nikt nie mówi nawet żeby dziewczyna była ważniejsza niż praca ale gdy nie jest równie ważna to już gorzej.
Tak jak osoby z wysokim libido jakoś znajdą czas na seks częsciej niż osoby z niskim.

No dokładnie. Lekarze mają wymagającą pracę, ale nie do TEGO stopnia żeby znikać z radaru na 3 dni. Bez cudów. Mój mąż co prawda lekarzem nie jest, ale jest w ciągłych rozjazdach, i to daleko, czasem różni nas i 12 godzin. I nawet z najdalszych zakamarków świata można wysłać komuś wiadomość "hej żyję ale idę spać pa" i już druga osoba się nie martwi. To zajmuje mniej czasu niż ubranie butów czy skorzystanie z ubikacji - tylko trzeba CHCIEĆ.

[Hultaj]

Nie wierzę że facet nie przysiądzie w ciągu dnia na chwilę i choćby przy kanapce nie przeczyta czegoś w necie, i dobrze, ale gdyby chciał to by się odezwał.
Nie wiem ile ten człowiek ma lat ale nie sądze, że 15 żeby mu się zdawało że jest jakimś od razu niezdartym bogiem, a jak się nie ma totalnie żadnej odskoczni tylko harówa od otwarcia do zamknięcia powiek, choćby tyci tyci work life balance to można ześwirować ; innej płaszczyzny szuka się odruchowo. Można posadzić roślinkę w doniczce którą trzeba czasem podlać, iść pobiegać do lasu i m.in. po to jest się w związku.

[Fatina]

Pan sie nie odzywa tak, pewnie pogadamy jak wroce.

Dziewczyny tak sobie mysle, ze on naprawde mogl czuc sie zmeczony bo ostatnio kiedy mial wolne to gdzies bylismy i tak jezdzilismy 500-700km na 2-3 dni, wracalismy w nocy a on np nastepnego dnia szedl na dyzur, albo z jednego dyzuru wychodzil i jechal do mnie wieczorem zeby wstac o 5 i pojechac znowu do szpitala. Mielismy takie ze 2 miesiace ostatnio bo sobie zalozylismy ze fajnie wykorzystamy lato.
Moze naprawde juz nie wytrzymal, ja nie pamietam kiedy tak naprawd eon sie wysypial.

Forma pozostaje wiele do zyczenia i nadal jestem bardzo zdenerwowana.

Wiadomo, ze moje czarnowictwo mowi mi tez ze przyjade a on mi powie nara..niechce sie nakrecac bo naprawde juz przez ta sytuacje spac niemoge

Nigdy sie nie zdarzylo, zeby tyle sie nie odzywal, mnie tylko sie zdarzylo ze rozbilam telefon i sie nie odzywalam kilka godzin to poruszyl niebo i ziemie zeby mnie znalezc, a na koniec do mnie przyjechal jak skonczyl prace nastepnego poranka zanim poszlam do pracy.

[limonka1983]

Napisane przez Fatina

Pan sie nie odzywa tak, pewnie pogadamy jak wroce.

Dziewczyny tak sobie mysle, ze on naprawde mogl czuc sie zmeczony bo ostatnio kiedy mial wolne to gdzies bylismy i tak jezdzilismy 500-700km na 2-3 dni, wracalismy w nocy a on np nastepnego dnia szedl na dyzur, albo z jednego dyzuru wychodzil i jechal do mnie wieczorem zeby wstac o 5 i pojechac znowu do szpitala. Mielismy takie ze 2 miesiace ostatnio bo sobie zalozylismy ze fajnie wykorzystamy lato.
Moze naprawde juz nie wytrzymal, ja nie pamietam kiedy tak naprawd eon sie wysypial.

Forma pozostaje wiele do zyczenia i nadal jestem bardzo zdenerwowana.

Wiadomo, ze moje czarnowictwo mowi mi tez ze przyjade a on mi powie nara..niechce sie nakrecac bo naprawde juz przez ta sytuacje spac niemoge

Nigdy sie nie zdarzylo, zeby tyle sie nie odzywal, mnie tylko sie zdarzylo ze rozbilam telefon i sie nie odzywalam kilka godzin to poruszyl niebo i ziemie zeby mnie znalezc, a na koniec do mnie przyjechal jak skonczyl prace nastepnego poranka zanim poszlam do pracy.

Może nie zrobił tego z wyrachowania, może naprawdę był "zajechany" (w co wątpię, by do tego stopnia, by nie napisać choćby smsa)... Pytanie, czy Tobie odpowiada taka forma kontaktu, a później wspólnego życia?

[Fortuna1]

Ciekawa jestem co postanowiłas, czy po delegacji pojedziesz do jego mieszkania?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rosemary90]

Napisane przez Fatina

Pan sie nie odzywa tak, pewnie pogadamy jak wroce.

Dziewczyny tak sobie mysle, ze on naprawde mogl czuc sie zmeczony bo ostatnio kiedy mial wolne to gdzies bylismy i tak jezdzilismy 500-700km na 2-3 dni, wracalismy w nocy a on np nastepnego dnia szedl na dyzur, albo z jednego dyzuru wychodzil i jechal do mnie wieczorem zeby wstac o 5 i pojechac znowu do szpitala. Mielismy takie ze 2 miesiace ostatnio bo sobie zalozylismy ze fajnie wykorzystamy lato.
Moze naprawde juz nie wytrzymal, ja nie pamietam kiedy tak naprawd eon sie wysypial.

Forma pozostaje wiele do zyczenia i nadal jestem bardzo zdenerwowana.

Wiadomo, ze moje czarnowictwo mowi mi tez ze przyjade a on mi powie nara..niechce sie nakrecac bo naprawde juz przez ta sytuacje spac niemoge

Nigdy sie nie zdarzylo, zeby tyle sie nie odzywal, mnie tylko sie zdarzylo ze rozbilam telefon i sie nie odzywalam kilka godzin to poruszyl niebo i ziemie zeby mnie znalezc, a na koniec do mnie przyjechal jak skonczyl prace nastepnego poranka zanim poszlam do pracy.

mógl byc zmęczony, to zresztą nie wyklucza niezaangazowania

juz Cie pytalam czy roboczo zakladajac ze to kwestia zmeczenia nie uwazasz ze po prostu nie pasujecie do siebie stylem życia, potrzebami itd. nie odpowiedzialas

[answer_is_here]

Olał cię po całości i o czym tu dyskutować.
Olej go też.

[januszpolak]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

On jest lekarzem z powołania i związek z nim to jak związek z żołnierzem zawodowym lub sportowcem. Praca dla niego zawsze będzie na pierwszym miejscu i albo Autorka się do tego dostosuje, albo poszuka faceta, który poświęca drugiej połówce więcej uwagi.

Nie sądzę, że ma kochankę.
On ma taki tryb życia i bycia i Autorka o tym wiedziała, zanim zaczęli się spotykać. Widziały oczy, co brały. Autorko, Ty jego nie zmienisz, a te sytuacje będą się powtarzać. Wykończysz się. Mam w rodzinie lekarzy i to są kopie Twojego Tż. Oni ożenili się z... lekarkami i teraz wesoło sobie harują

Nie z powołania, tylko z przesr...a sobie życia. Pracując ponad normę naraża życie swoje oraz innych. I swój związek.

Kopnęłabym go w d... bez zastanowienia. Co za typ.

Nie każdy lekarz pracuje ponad normę, sorry, ale tylko ludzie którzy mają problem ze sobą tak robią Kasa jest ważna, ale nie najważniejsza. Gdybym miała być z kimś o tak porypanych priorytetach, to w wolałabym być sama.

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez Limonka2738

Dlatego lekarze to chyba najczestsza frupa zawodowa wżeniająca się w siebie.

Nie, nie dlatego. Po prostu z reguły na studiach spotyka się najwięcej osób przeciwnej płci, będąc w wieku kiedy zawiązuje się związki na całe życie. Nie dlatego, że każdy lekarz lubi zasuwać 24/7 i potrzebuje podobnego sobie człowieka-robota na stanowisko partnera/partnerki.

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Napisane przez RenWier

Może i nie chcesz, ale za bardzo nie masz wyboru, żyjemy w kraju, gdzie służba zdrowia, tfu, ochrona zdrowia tak się mówi prawidłowo jest w głębokiej zapaści, a ilością lekarzy przypadającą na 1000 mieszkańców jesteśmy na ostatnim miejscu w Europie. Wielu lekarzy nie pracuje tak bo chce, tylko dlatego bo musi, z powodu aż tak dużych braków kadrowych. Dlatego tez podczas ostatnich strajków, wielu młodych lekarzy wypowiedziało klauzule op -aut, by nie pracować ponad siły.
Ale fakt, jak ktoś chce mieć kobietę (lub faceta) na boku, to żadna sytuacja rodzinna, zawodowa temu nie przeszkodzi.

Nie musi. To jest wybór konkretnej osoby, nie można nikogo zmusić do pracy ponad 40 godzin tygodniowo. Żaden lekarz nie musi pracować ponad standardowy etat.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez Fatina

Pan sie nie odzywa tak, pewnie pogadamy jak wroce.

Dziewczyny tak sobie mysle, ze on naprawde mogl czuc sie zmeczony bo ostatnio kiedy mial wolne to gdzies bylismy i tak jezdzilismy 500-700km na 2-3 dni, wracalismy w nocy a on np nastepnego dnia szedl na dyzur, albo z jednego dyzuru wychodzil i jechal do mnie wieczorem zeby wstac o 5 i pojechac znowu do szpitala. Mielismy takie ze 2 miesiace ostatnio bo sobie zalozylismy ze fajnie wykorzystamy lato.
Moze naprawde juz nie wytrzymal, ja nie pamietam kiedy tak naprawd eon sie wysypial.

Forma pozostaje wiele do zyczenia i nadal jestem bardzo zdenerwowana.

Wiadomo, ze moje czarnowictwo mowi mi tez ze przyjade a on mi powie nara..niechce sie nakrecac bo naprawde juz przez ta sytuacje spac niemoge

Nigdy sie nie zdarzylo, zeby tyle sie nie odzywal, mnie tylko sie zdarzylo ze rozbilam telefon i sie nie odzywalam kilka godzin to poruszyl niebo i ziemie zeby mnie znalezc, a na koniec do mnie przyjechal jak skonczyl prace nastepnego poranka zanim poszlam do pracy.

Pytałaś go, jak długo ma zamiar narażać swoje zdrowie w ten sposób?

Poza tym, że Cię ewidentnie olał, i nie zależy mu na Tobie, to w dodatku jest pracoholikiem. Po co Ci taki koleś?

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez cava

Pierwsze co pomyślałam.
Zmarł mu pacjent na stole i chłopak zapił w trupa.

Jeśli zapił fakt, że coś mu nie wyszło w pracy, to zdecydowanie się do tej pracy nie nadaje. I jest kandydatem na alkoholika w najbliższym czasie.

W ogóle, to jest abstrakcyjna interpretacja.

[limonka1983]

Bardzo fajny filmik:
https://youtu.be/0Hm4kmZMRAY

[Limonka2738]

Napisane przez januszpolak

Nie z powołania, tylko z przesr...a sobie życia. Pracując ponad normę naraża życie swoje oraz innych. I swój związek.

Zastapisz go ty czy ja? Czy niech ludzie umierają i czekają na operacje jeszcze dłużej, bo nie ma lekarzy?

Jakbyś nie wiedziała, średni pracownik służby zdrowia ma ze trzy etaty, od chirurga po pielęgniarkę.

[Keket]

Napisane przez Limonka2738

Zastapisz go ty czy ja? Czy niech ludzie umierają i czekają na operacje jeszcze dłużej, bo nie ma lekarzy?

Jakbyś nie wiedziała, średni pracownik służby zdrowia ma ze trzy etaty, od chirurga po pielęgniarkę.

Bez przesady, ja mam tylko dwa I zawsze mam czas odpisać, chyba, ze ktoś mnie nie interesuje, to czasem odpiszę pod wieczór albo na drugi dzień albo wcale. Zależy kto to jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez limonka1983

Bardzo fajny filmik:
https://youtu.be/0Hm4kmZMRAY

Polecam filmiki tej Pani

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz