Tinder, kobiety i przypadek.

[ruda_beksa]

Napisane przez Nimve

Czyli wszedłeś w seks układ bez uczuć z mężatką i ona krótko mówiąc zabroniła Ci się w kimkolwiek zakochać? Ty tego w ogóle nie dostrzegałeś, czy jesteś takim robotem, że uznałeś, iż nie potrzebujesz w życiu miłości? Jak długo chciałeś to ciągnąć i blokować sobie dostęp do uczucia i normalnego związku, którego podobno potrzebujesz?

Bo próbuję i nie potrafię sobie wyobrazić, że jestem czyjąś zwykłą dupą na boku i taki kolo ma czelność zabronić mi się w kimś zakochać i ułożyć sobie życie w tej sferze. A już całkiem, że się na to godzę. Weź nie mów tego M, bo straci do Ciebie cały szacunek. Raz, że jesteś taka pipa, dwa, że dla byle brochy możesz odwalać irracjonalne rzeczy, a trzy, że stała w hierarchii niżej niż facetka od dawania dupy.

W sumie najlepsze podsumowanie.

A wyjaśnienia edana, że to mu przez pewien okres czasu "pasowało" bynajmniej nie zmieniają wydźwięku sytuacji. Jeśli komuś "pasowało" przez jakiś czas na g@wno mówić papu, to nie zmienia faktu że jest to dla innych nieapetyczne.

Na miejscu M też wolałabym myśleć, że facet wybrał swoją żonę z którą ma zbudowane życie, której coś tam obiecywał, z którą mieszka i dzieli łóżko... niż jakąś, za przeproszeniem, zamężną dupę z doskoku z tendencjami do kontrolowania swoich gachów. O ile pierwszą decyzję - powrót do żony - przyjęłabym ze smutkiem, to uszanowałabym ją. Drugi scenariusz natomiast sprawiłby że straciłabym dla gościa jakikolwiek szacunek.

[elvegirl]

Napisane przez ruda_beksa

Drugi scenariusz natomiast sprawiłby że straciłabym dla gościa jakikolwiek szacunek.

Ja właśnie dlatego chciałabym wiedzieć

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Nimve

Czyli wszedłeś w seks układ bez uczuć z mężatką i ona krótko mówiąc zabroniła Ci się w kimkolwiek zakochać? Ty tego w ogóle nie dostrzegałeś, czy jesteś takim robotem, że uznałeś, iż nie potrzebujesz w życiu miłości? Jak długo chciałeś to ciągnąć i blokować sobie dostęp do uczucia i normalnego związku, którego podobno potrzebujesz?

Bo próbuję i nie potrafię sobie wyobrazić, że jestem czyjąś zwykłą dupą na boku i taki kolo ma czelność zabronić mi się w kimś zakochać i ułożyć sobie życie w tej sferze. A już całkiem, że się na to godzę. Weź nie mów tego M, bo straci do Ciebie cały szacunek. Raz, że jesteś taka pipa, dwa, że dla byle brochy możesz odwalać irracjonalne rzeczy, a trzy, że stała w hierarchii niżej niż facetka od dawania dupy.

Zgadzam sie z toba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez elvegirl

Ja właśnie dlatego chciałabym wiedzieć

Wazne jest nie to, co ty chcialabys wiedziec ale co i czy w ogole chcialby autor wiedziec. Ale co jest najwazniejsze, to rowniez uczucia M , gdy sie dowie o kogo sie otarla. Nie powinno sie dawac sobie samemu prawo do rycia komus psychiki a odwrotnie dawac innym prawo do WYBORU.

Dlatego autor nie dowie sie w zaden inny sposob, jak od niej samej opowiadajac taka historie ale nie jaka wlasna. Dowie sie opini nie tylko na swoj temat ale tez, jak by M sobie z tymi wszystkim emocjami sama wewnetrznie poradzila.

Zatem jesli autor ma ochote i przede wszystkim odwage dowiedziec sie o sobie prawdy, to niech to zrobi ale w madry sposob.

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

https://www.youtube.com/watch?v=2Ke9wJUOQGs

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez ruda_beksa

W sumie najlepsze podsumowanie.

A wyjaśnienia edana, że to mu przez pewien okres czasu "pasowało" bynajmniej nie zmieniają wydźwięku sytuacji. Jeśli komuś "pasowało" przez jakiś czas na g@wno mówić papu, to nie zmienia faktu że jest to dla innych nieapetyczne.

Na miejscu M też wolałabym myśleć, że facet wybrał swoją żonę z którą ma zbudowane życie, której coś tam obiecywał, z którą mieszka i dzieli łóżko... niż jakąś, za przeproszeniem, zamężną dupę z doskoku z tendencjami do kontrolowania swoich gachów. O ile pierwszą decyzję - powrót do żony - przyjęłabym ze smutkiem, to uszanowałabym ją. Drugi scenariusz natomiast sprawiłby że straciłabym dla gościa jakikolwiek szacunek.

Dokladnie, puknelabym się w głowę i spuscila na drzewo gościa który kombinowal jak kon pod górę dla jakiejś mężatki o chorych zapedach, w dodatku 15-20 lat starszej ode mnie . Mógłby sobie dalej bzykac milfy skoro tak lubi, krzyżyk na drogę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez edan84

Ok, to przypomnę, abyś zrozumiała.

Pisałem również, że mi to na początku pasowało, bo nie chciałem kończyć relacji z J. Postawiła warunki jakie postawiła - ok. Takie warunki, aby nasza relacja dalej trwała. Ale nie miała mnie już wyłączność.
Warunki takie były postawione z powodu jej obaw, że bardzo łatwo mogę poznać dziewczynę, która sama by chciała wyłączności i chciałaby głębszej relacji. Informacja o małżeństwie przed jakimkolwiek nowym spotkaniem miała gwarantować, że tego się uniknie. Egzekwowanie takiej informacji dla drugiej o moim "małżeństwie" było łatwe dla J. bo wymagała screena z rozmowy i reakcji na nią danej dziewczyny.

I tak to się kręciło. J. miała męża, a ja jakąś kobietę z tindera. Ja wiedziałem o mężu, J. wymagała wiedzy o tej drugiej.
Taka równowaga na jaką było nas stać w danej chwili aby żadne z nie czuło się bardziej pokrzywdzone i było siebie pewne.

Napisane przez edan84

Ok, to przypomnę, abyś zrozumiała.

Pisałem również, że mi to na początku pasowało, bo nie chciałem kończyć relacji z J. Postawiła warunki jakie postawiła - ok. Takie warunki, aby nasza relacja dalej trwała. Ale nie miała mnie już wyłączność.
Warunki takie były postawione z powodu jej obaw, że bardzo łatwo mogę poznać dziewczynę, która sama by chciała wyłączności i chciałaby głębszej relacji. Informacja o małżeństwie przed jakimkolwiek nowym spotkaniem miała gwarantować, że tego się uniknie. Egzekwowanie takiej informacji dla drugiej o moim "małżeństwie" było łatwe dla J. bo wymagała screena z rozmowy i reakcji na nią danej dziewczyny.

I tak to się kręciło. J. miała męża, a ja jakąś kobietę z tindera. Ja wiedziałem o mężu, J. wymagała wiedzy o tej drugiej.
Taka równowaga na jaką było nas stać w danej chwili aby żadne z nie czuło się bardziej pokrzywdzone i było siebie pewne.

Naprawdę wysłałeś jej screeny z rozmowy z M? A co z jej prywatnością? Szacunkiem?

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez kasiunia788742

Naprawdę wysłałeś jej screeny z rozmowy z M? A co z jej prywatnością? Szacunkiem?

Zabiłabym, gdybym się dowiedziała.

Nie ma słów w języku elfów i ludzi na to, jak bardzo bym kogoś takiego znienawidziła.

Ja ogólnie nic do różnych układów nie mam, robta co chceta. I sekretów nie piszę.

Myśl, że jakiś frajer zobowiązany słowem udawać czyjegoś męża do usranej śmierci wysyła screeny z moich prywatnych rozmów osobie trzeciej, by mnie jednocześnie rozbawiła i sprawiła, że czułabym tylko pogardę i współczucie względem takiego błazna.

Oczywiście hipotetycznie, bo nie wiem, czy coś wysłałeś.

[PoPoo]

O co ta drama w wątku?

Edan poprostu myślał swoją druga główka i przystal na jej warunki by mieć super seks. Reszta byla mu obojętna i awet jeśli jej wysyłał screeny to pewnie zbytnio się tym nie przejmował. Porostu spełniał jej warunki by mieć określone korzyści.

M. Nawet nie wie ze jest taka pokrzywdzona a wy tu wmawiacie ze on hej zrobił jakaś okrutna krzywdę.



Poza tym ta M. Wcale nie jest raka święta. Jak dowiedziała się ze on na dobę- zakłady ze w to wierzyła - nie przerwała relacji. Wszyscy w tej historii są jedyni nićmi szyci.

[srebrnykot]

Najlepszym rozwiązaniem z mojej perspektywy byłoby zaproponowanie M spotkania i powiedzenie całej prawdy. Jak to wyglądało, jak z tym się czułeś i jak się czujesz teraz. I niech sama zdecyduje, co dalej, zwłaszcza, że najwyraźniej ona też ma niewygaszone emocje. Chociaż nie miałabym dużych nadziei

Chwilowo mimo rozstania ani dla Ciebie, ani dla niej ta relacja to nie jest temat zamknięty, więc nie wiem, dlaczego nie spróbować. Może do siebie wrócicie, a może relacja zamknie się na amen, ale przynajmniej nie będziesz żałować, że pozostałeś bierny, a myślałeś o niej przez kolejne x miesięcy, a za jakiś czas znów emocje odżyły podczas przypadkowego spotkania.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez srebrnykot

Najlepszym rozwiązaniem z mojej perspektywy byłoby zaproponowanie M spotkania i powiedzenie całej prawdy. Jak to wyglądało, jak z tym się czułeś i jak się czujesz teraz. I niech sama zdecyduje, co dalej, zwłaszcza, że najwyraźniej ona też ma niewygaszone emocje. Chociaż nie miałabym dużych nadziei

Chwilowo mimo rozstania ani dla Ciebie, ani dla niej ta relacja to nie jest temat zamknięty, więc nie wiem, dlaczego nie spróbować. Może do siebie wrócicie, a może relacja zamknie się na amen, ale przynajmniej nie będziesz żałować, że pozostałeś bierny, a myślałeś o niej przez kolejne x miesięcy, a za jakiś czas znów emocje odżyły podczas przypadkowego spotkania.

też uważam, że warto spotkać się z M i powiedzieć jej prawdę. Może wrócicie do siebie a może Cię znienawidzi. Masz szansę ale wymaga to cholernej odwagi i szczerości.
Kontrakt z J. był kiepsko wynegocjowany, wystarczyło przecież żebyś mówił że jesteś w stałym związku (co było prawdą) i pokazywał kopię tego co Ty pisałeś a nie całe rozmowy z M.

[InterferonAlfa]

Napisane przez elvegirl

Jeśli dla Ciebie powiedzenie prawdy i danie dziewczynie szansy na podjęcie decyzji czy chce dalej świrować na Twoim punkcie jest pokajaniem się, to tak.

Przecież napisal że sam nie wie czego chce...
Bo;
A) jest â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠ą?
B) skomplikował zwykły romsns do potęgi silni (a intryga nie jest seksualna sama w sobie)
C) pod przykrywką jakichś zasad, obietnic nie stać go zwyczajnie na szczerość z drugą osobą, a przede wszystkim sobą i swoim położeniem (byciem kochankiem) - patrz A

A tak poza tym to PooPo przejrzała na wylot

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

Zabiłabym, gdybym się dowiedziała.
Nie ma słów w języku elfów i ludzi na to, jak bardzo bym kogoś takiego znienawidziła.
Ja ogólnie nic do różnych układów nie mam, robta co chceta. I sekretów nie piszę.
Myśl, że jakiś frajer zobowiązany słowem udawać czyjegoś męża do usranej śmierci wysyła screeny z moich prywatnych rozmów osobie trzeciej, by mnie jednocześnie rozbawiła i sprawiła, że czułabym tylko pogardę i współczucie względem takiego błazna.

Oczywiście hipotetycznie, bo nie wiem, czy coś wysłałeś.

to by mnie najbardziej wkurzyło. Naruszenie MOJEJ tajemnicy korespondencji. Ale M.może podejść do tego zupełnie inaczej, to że Edan był "żonaty" bardzo ją bolało.

Róbta co chceta ale mnie w to nie mieszajcie

[edan84]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86194585]też uważam, że warto spotkać się z M i powiedzieć jej prawdę. Może wrócicie do siebie a może Cię znienawidzi. Masz szansę ale wymaga to cholernej odwagi i szczerości.
Kontrakt z J. był kiepsko wynegocjowany, wystarczyło przecież żebyś mówił że jesteś w stałym związku (co było prawdą) i pokazywał kopię tego co Ty pisałeś a nie całe rozmowy z M.[/QUOTE]

Pisałem, ze nie były to całe rozmowy, a jedynie fragment gdzie pisałem o tym, ze mam zone i czy druga strona to zrozumiała, ze jestem zajęty. Wystarczy się cofnąć. Limonka znowu zaczela przekrecac i zwyczajnie kłamać. Jak w innym już temacie na temat moich postów. Dziwie się ze moderacja nie reaguje na takie rzeczy.

[Limonka2738]

Napisane przez edan84

Pisałem, ze nie były to całe rozmowy, a jedynie fragment gdzie pisałem o tym, ze mam zone i czy druga strona to zrozumiała, ze jestem zajęty. Wystarczy się cofnąć. Limonka znowu zaczela przekrecac i zwyczajnie kłamać. Jak w innym już temacie na temat moich postów. Dziwie się ze moderacja nie reaguje na takie rzeczy.

Lol.

Fragment prywatnej rozmowy z tobą, a nie z twoją "żoną".

Czyli wszystko, co napisałam bym o tobie pomyślała na miejscu tej dziewczyny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisałam, że nie wiem, czy coś wysłałeś I dodałam słowo hipotetycznie. Nie wiem, co to oznacza w C++, ale w jezyku nas maluczkich to znaczy, że przypuszczam. Więc daruj sobie oskarżenia o kłamstwa. (??? ).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez edan84

Pisałem, ze nie były to całe rozmowy, a jedynie fragment gdzie pisałem o tym, ze mam zone i czy druga strona to zrozumiała, ze jestem zajęty. Wystarczy się cofnąć. Limonka znowu zaczela przekrecac i zwyczajnie kłamać. Jak w innym już temacie na temat moich postów. Dziwie się ze moderacja nie reaguje na takie rzeczy.

to jest cała rozmowa - pokazanie J. reakcji M. na informację od Ciebie. Wystarczyłoby przecież pokazanie informacji jaką Ty wysłałeś.
Jeżeli masz zastrzeżenia do postów powinieneś je zgłaszać a nie dziwić się że "moderacja nie reaguje na takie rzeczy".
Może byś się odniósł do całej mojej wypowiedzi?

[edan84]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;86194797]to jest cała rozmowa - pokazanie J. reakcji M. na informację od Ciebie. Wystarczyłoby przecież pokazanie informacji jaką Ty wysłałeś.
Jeżeli masz zastrzeżenia do postów powinieneś je zgłaszać a nie dziwić się że "moderacja nie reaguje na takie rzeczy".
Może byś się odniósł do całej mojej wypowiedzi?[/QUOTE]
1. Kabluję moderacji wtedy jeśli ktoś najeżdża na moją rodzinę (pozdrawiam Limonkę raz jeszcze), lub na inne osoby które maja podobne zdanie jak ja i dlatego im się obrywa od szanownych wizażanek. Mi mogą pociskać, bo mi to wisi
2. Nie, to nie jest cała rozmowa.
3. Odniosę się może później. Jak będzie mi się chciało i będę mieć czas. Niektórzy nie siedzą cały dzień na wizażu. Pracują.
A potem mają czas na inne rzeczy niż wizaż.

[PoPoo]

Napisane przez edan84

3. Odniosę się może później. Jak będzie mi się chciało i będę mieć czas. Niektórzy nie siedzą cały dzień na wizażu. Pracują.
A potem mają czas na inne rzeczy niż wizaż.

Nie wierzę - przeciez Ty jesteś w każdym wątku
Oj Edan XD

[kasiunia788742]

Napisane przez edan84

Pisałem, ze nie były to całe rozmowy, a jedynie fragment gdzie pisałem o tym, ze mam zone i czy druga strona to zrozumiała, ze jestem zajęty. Wystarczy się cofnąć. Limonka znowu zaczela przekrecac i zwyczajnie kłamać. Jak w innym już temacie na temat moich postów. Dziwie się ze moderacja nie reaguje na takie rzeczy.

Cała rozmowa czy fragment rozmowy - nie ma znaczenia. Jeśli J. pokazałeś to co odpisała M. - dalej naruszasz prawo do prywatności.

[Limonka2738]

Napisane przez edan84

1. Kabluję moderacji wtedy jeśli ktoś najeżdża na moją rodzinę (pozdrawiam Limonkę raz jeszcze).

Pozdrawiam, bo cytowalam Ciebie o ludziach, którzy nie pracują w branży IT.

A twoi rodzice nie pracowali, bo by teraz mieli kokosy.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Jesteś bardzo niestabilny emocjonalnie i masz bardzo niska samoocenę.

I to widać najbardziej, kiedy się tak nadymasz I przedstawiasz się jako nie-wiadomo-kogo, robaczku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez edan84

1. Kabluję moderacji wtedy jeśli ktoś najeżdża na moją rodzinę (pozdrawiam Limonkę raz jeszcze), lub na inne osoby które maja podobne zdanie jak ja i dlatego im się obrywa od szanownych wizażanek. Mi mogą pociskać, bo mi to wisi
2. Nie, to nie jest cała rozmowa.
3. Odniosę się może później. Jak będzie mi się chciało i będę mieć czas. Niektórzy nie siedzą cały dzień na wizażu. Pracują.
A potem mają czas na inne rzeczy niż wizaż.

cofam radę, że powinieneś skontaktować się z M. Wróć do J. i bądź szczęśliwy

[matcha]

Koleś, który w innych wątkach obsmarowuje z guanem kobiety, które sprawdzały korespondencję swoich facetów, by znaleźć dowód zdrady, tutaj jawnie się przyznaje do nieposzanowania czyjejś korespondencji
Niezły troll

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez matcha

Koleś, który w innych wątkach obsmarowuje z guanem kobiety, które sprawdzały korespondencję swoich facetów, by znaleźć dowód zdrady, tutaj jawnie się przyznaje do nieposzanowania czyjejś korespondencji Niezły troll

niezłe

[farmaceutka88]

Napisane przez matcha

Koleś, który w innych wątkach obsmarowuje z guanem kobiety, które sprawdzały korespondencję swoich facetów, by znaleźć dowód zdrady, tutaj jawnie się przyznaje do nieposzanowania czyjejś korespondencji
Niezły troll

Belki u siebie w oku nie widzi a innym prawi morały? Edan, no so Ty...

[stewardesa]

w innych wątkach przecież jasno pisze, że umowy są po to aby je łamać

[Ariada]

Czytałam o wielu dziwnych relacjach na wizażu, ale ta jest najdziwniejsza z nich wszystkich.

Na miejscu M. wolałabym myśleć, że kolo wybrał jednak swoją "żonę" niż, że mimowolnie stałam się częścią jakiegoś chorego układu faceta z zaburzoną kobietą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felixindahouz]

Nie sądziłem, że można aż tak grubo pojechać po bandzie. Koronny przykład tego jak zepsuty potrafi być dzisiejszy świat, jak bardzo wyprany z emocji i zagmatwany. Niby super życie, r*&^acz z Ciebie jak nie wiem, ale jak się okazuje - wcale to szczęścia nie daje.

Nie kumam jak ponad 30-letni (a więc i całkiem już doświadczony) facet, mógł dał się tak bardzo zrobić w jajo.

Po pierwsze, posuwasz mężatkę - stąpasz po cienkim lodzie +kwestie moralne, ale to już indywidualna sprawa. Nie hejtuję tylko mówię (trochę wiem co mówię).
Po drugie J. Cię po prostu zmanipulowała jak dzieciaka, przytrzymała seksem i trzymała na smyczy: masz być ciągle dla mnie, okej możesz chodzić na randki, ale...! Mów, że jesteś żonaty! (z pewnością nie zrobi to żadnej różnicy na potencjalnych kandydatkach, yhy).
Po trzecie, miałeś w pewnym momencie idealną szansę na wydostanie się z tego paskudnego układu - zakończyć tę farsę z J. i wybrać super ogarniętą M. - nie może być głupia, jeśli sprawuje jeden z najrzadszych i bardzo wymagających zawodów. Wybitnie sobie skomplikowałeś życie. Historia nadająca się na portale typu Pokolenia Ikea.


Tak jak zagrane, nie pozostaje nic innego jak wreszcie zmądrzeć i wybrać M., pomimo jej przebojów, ale to nic, bo Ty też miałeś swoje. Może tym razem się uda. Powodzenia.

[Mijanou]

Napisane przez edan84

1. Kabluję moderacji wtedy jeśli ktoś najeżdża na moją rodzinę (pozdrawiam Limonkę raz jeszcze), lub na inne osoby które maja podobne zdanie jak ja i dlatego im się obrywa od szanownych wizażanek. Mi mogą pociskać, bo mi to wisi
2. Nie, to nie jest cała rozmowa.
3. Odniosę się może później. Jak będzie mi się chciało i będę mieć czas. Niektórzy nie siedzą cały dzień na wizażu. Pracują.
A potem mają czas na inne rzeczy niż wizaż.

Moderacja czyta Twoje posty, Edan, bez kablowani i na każdym podforum. Uważnie czyta. I później musi Ci do oporu wyjaśniać, za o załapałeś punkty, choć też ma inne rzeczy do roboty i nie siedzi cały dzień na wizażu.

[Takion94]

Nie rozumiem po co kłamać, że się ma żonę i być na siłę z tą J. jak zależało ci na M. Uważam, że jest już za późno na odbudowanie relacji z M, ale w sumie nic teraz nie tracisz i możesz spróbować tylko tym razem powiedz jej prawdę a nie kłam dalej, że masz żonę. Powodzenia.

[Centheris]

J. to jakaś straszna manipulantka z problemami, zaborcza. Uciekłabym z takiej relacji czym prędzej, opis tej kobiety jest przerażający. Biedny jej mąż. Te całe zasady i udawanie męża, od baby, która sama zdradza i jest chyba stuknięta...

Jeśli chodzi o Ciebie i M... Trochę trąci takim sztucznym dramatem. Nie chcę być przykra, ale dla niej lepiej byłoby, gdybyś zniknął, nie pisał i w ogóle, bo dziewczyna chyba ma skłonności do toksycznych klimatów - niby żonaty kochanek, raz ją chce, raz nie, zakochała się wbrew sobie - musi mieć skłonność do jakiegoś dziwnego masochizmu, robienia dramatu z życia. Jesteś dla niej niezdrowy.

A Ty chłopie, powinieneś przystopować. Jesteś w tej chwili takim flagowym toksykiem, ruchaczem z przebiegiem fenomenalnym wprost. Czy warto tak żyć? Czym były te 3 lata dla Ciebie poza dziwnym pędem na oślep? Czy to nie jest tak, że Ci źle ze samym sobą? M. mogła być dla Ciebie czymś dobrym, a Ty dla niej, ale już nie będzie i lepiej przestać o niej myśleć (oboje się idealizujecie i taplacie w dramacie) i trochę zmienić swoje życie, pomyśl o sobie. Bądź dla siebie dobry.

[Mijanou]

Centheris,
tylko bez tych ruchaczy, proszę.
Ne wolno tu nikogo obrażać, nawet Naczelnego Programisty III RP.