Pseudo mądrości mężczyzn

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez ksiezycwokularach

Nie mamy żadnych koleżanek. Znaczy jakieś znajome są, ale to na tzw "cześć co u ciebie". W technikum miałem mnóstwo koleżanek, ale one wyjechały, znalazły mężów.



W czasie wolnym gramy z chłopakami w nogę, w tenisa, idziemy do kina, na kręgle lub bilard. Ale żadnej dziewczyny w ten sposób nie poznaliśmy.

No ale przeciez koleżanki się z nieba nie wezmą, skoro są już jakieś znajome to dobry początek bo można z nimi zagadać coś wiecej niz to "cześć co u ciebie" i jakos to rozwinąć chociażby wspomnianą domówką, one mają tez swoje koleżanki i tak dalej

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

Borze zielony...


Od końca.

Gdzie wyjść, żeby poznać? Może po prostu robić swoje? Robić coś co CIEBIE interesuje, co leży w kręgu TWOICH zainteresowań, a wtedy jest szansa, że poznasz kogoś mentalnie zbliżonego do siebie?


Skoro nie lubisz klubów, atmosfery klubowej i pogardliwie się wypowiadasz o spędzających tam czas osobach, to na cholerę Ci dziewczyna, która tam chodzi (lubi tam chodzić)?



Dlaczego chcecie szukać kogoś pasującego do siebie w niepasujących do siebie miejscach?


Pomyślmy, gdzie ja poznaje ludzi przeciwnej płci?

- tańczyłam w zespole ludowym, tam ich sporo poznałam
- gram w gry terenowe i tym podobne (np. geocaching) i chodzę na eventy z nimi związane - odbywające się w realnym świecie
- warsztaty z interesujących mnie dziedzin
- eventy w stylu "gramy w planszówki w kawiarni xyz"
- na szkoleniach i wystawach psów
- na festiwalach tematycznych (np. górnolotni - festival ludzi gór - w tarnowie - polecam)
- dziesiątki innych miejsc/aktywności, przecież ludzie są wszędzie! nawet na grzybach w lesie można kogoś poznać


I uwaga! Większość, jeśli nie wszyscy moi bliżsi znajomi (czyli Ci o których mam te dane) wliczając mnie: poznali swoich partnerów życiowych zupełnie NIE w kontekście szukania partnera życiowego. Tzn. po prostu poznali się, bo coś wspólnie robili/spotkali się przy okazji jakiejś aktywności/znajomi ich sobie przedstawili, a dopiero potem (czasem dłuuugo potem) ukierunkowali swoją znajomość tak, a nie inaczej. Więc memy z cyklu "zagadaj do niej przystojniaku" wsadźcie sobie w buty. Tego typu podryw widziałam chyba tylko w wykonaniu Johnego Bravo.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[cava]

Przede wszystkim, musiałbyś autorze wątku, wyjść z tej swojej „ strefy komfortu” czyli odkleić się choć trochę od ścisłego wianuszka kolegów. Jak tak na sobie siedzicie i wszędzie ze sobą tylko chodzicie, no to efekt jest jaki jest. Samisobie niendajecie szansy.
Ja jestem dość kontaktowa, ale nie bardzo sobie wyobrażam poznania kogoś w takiej sytuacji- ze on siedzi sklejony z kolegami przy stole bilardowym czy czymś, wszyscy oni się gapia na mnie, siebie nawzajem, ciebie, ty na nich, robicie miny, a my,
... się poznajemy i np. zaczynamy rozmawiać.
Odwróć sytuacje, czy Ty czułbyś się komfortowo w takiej sytuacji?
No raczej mało kto. Beznadziejne warunki do nawiązywania nowych znajomosci bez względu czy to klub, kościół, biblioteka, czy zlot akwarystów.

Podpowiem: kobiety są w większości większymi społecznikami niż mężczyźni, wiec świetnym miejscem do poznawania kobiet są teraz wszelkie akcje okoloswiateczne związane z pomocą innym, zbieraniem darów, organizacjami wigilii, ruch związany z WOŚP itp. Tak samo wszelkie koła naukowe, samorządy i organizacje studenckie, kluby studenckie itp.

Za czasów studenckich najwiecej ludzi z poza własnej uczelni poznawałam w lokalnym klubie studenckim. Studenci na ogół też okupują wybrane puby w danej okolicy i tam jak się atmosfera rozkręcała to już wszyscy się mieszali ze sobą i wychodziło się ze stadem nowych znajomosci.

Swoją droga, nigdy nie miałam chłopaka ze swojej, dość sfeminizowanej uczelni ( choć dramatu nie było, myślę ze mężczyźni stanowili jakieś 1/3 ogółu) a na studia pojechałam do miasta na drugim końcu Polski i na wejściu, nie znałam tam absolutni, dosłownie , nikogo w promieniu dobrych 300 km

[ksiezycwokularach]

Wybrałem się do galerii. Widziałem mniej więcej 10 par. Po przyjrzeniu się dziewczyny były ładne, może nawet bardzo. A ich partnerzy, wbrew temu co twierdzicie nie byli przeciętni. Wysocy, więksi o ponad głowę od swych partnerek, z twarzy przystojni. Gdzie rzekomo te ładne kobiety z przeciętnymi facetami?


Mi się wydaje, że trochę przesadziłyście. Ładnych dziewczyn nie spotyka się ze zwykłymi chłopakami. Może i charakter jest najważniejszy, ale nie sądzę by tak się złożyło że każdy z tych widzianych dzisiaj przeze mnie chłopaków imponował cechami wewnętrznymi bardziej od średnich z wyglądu mężczyzn. Wydaje się mi, że wy dziewczyny robicie selekcję. Z początku odrzucacie zaloty przeciętniaków, bierzecie pod uwagę tylko przystojnych i z nich, jeśli są w miarę ok z charakteru wybieracie chłopaków.

[cava]

Napisane przez ksiezycwokularach

Wybrałem się do galerii. Widziałem mniej więcej 10 par. Po przyjrzeniu się dziewczyny były ładne, może nawet bardzo. A ich partnerzy, wbrew temu co twierdzicie nie byli przeciętni. Wysocy, więksi o ponad głowę od swych partnerek, z twarzy przystojni. Gdzie rzekomo te ładne kobiety z przeciętnymi facetami?


Mi się wydaje, że trochę przesadziłyście. Ładnych dziewczyn nie spotyka się ze zwykłymi chłopakami. Może i charakter jest najważniejszy, ale nie sądzę by tak się złożyło że każdy z tych widzianych dzisiaj przeze mnie chłopaków imponował cechami wewnętrznymi bardziej od średnich z wyglądu mężczyzn. Wydaje się mi, że wy dziewczyny robicie selekcję. Z początku odrzucacie zaloty przeciętniaków, bierzecie pod uwagę tylko przystojnych i z nich, jeśli są w miarę ok z charakteru wybieracie chłopaków.

Ale ja tak trochę nie rozumiem o co konkretnie ci chodzi?
Czy o to, ze celujesz tylko w najładniejsze dziewczyny i tylko o nie masz ból odwłoka, a zwykle dziewczyny już są za brzydkie/ za niskie/za mało cycate/ czy tam coś, żebyś się nimi zainteresował?

Bo tu wątpię czy piszą same Pamele Anderson, no ja na pewno nie należę. Może nie jestem ostatnim praszczurem, ale na insta kariery bym raczej nie zrobiła i z tłumu się szałowo nie wyróżniam,. zwłaszcza ze swoim abnegactwem makijażowo-ubraniowo-paznokciowoo-uczesaniowym.

A mój mąż nie ma nawet tych przysłowiowych 180 cm, raczej nie da się go zaliczyć do wysokich mężczyzn, a jakoś znalazł sobie żonę.

Nie widziałeś żadnych par gdzie i kobieta i chłopak są po prostu... normalni? Ale podobaja się _sobie_?

[ksiezycwokularach]

Pisałyście, że Polacy nie są zbyt przystojni i często się zdarza, że ładna Polka wiąże się z przeciętnym gościem, a na ulicach pełno takich par. Ja widziałem coś innego.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez ksiezycwokularach

Wybrałem się do galerii. Widziałem mniej więcej 10 par. Po przyjrzeniu się dziewczyny były ładne, może nawet bardzo. A ich partnerzy, wbrew temu co twierdzicie nie byli przeciętni. Wysocy, więksi o ponad głowę od swych partnerek, z twarzy przystojni. Gdzie rzekomo te ładne kobiety z przeciętnymi facetami?


Mi się wydaje, że trochę przesadziłyście. Ładnych dziewczyn nie spotyka się ze zwykłymi chłopakami. Może i charakter jest najważniejszy, ale nie sądzę by tak się złożyło że każdy z tych widzianych dzisiaj przeze mnie chłopaków imponował cechami wewnętrznymi bardziej od średnich z wyglądu mężczyzn. Wydaje się mi, że wy dziewczyny robicie selekcję. Z początku odrzucacie zaloty przeciętniaków, bierzecie pod uwagę tylko przystojnych i z nich, jeśli są w miarę ok z charakteru wybieracie chłopaków.

Taa na pewno, pokaz mi te masę przystojnych facetów w Polsce na pewno jako facet nie umiesz oceniać innych facetów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez ksiezycwokularach

Pisałyście, że Polacy nie są zbyt przystojni i często się zdarza, że ładna Polka wiąże się z przeciętnym gościem, a na ulicach pełno takich par. Ja widziałem coś innego.

Bo nie są. Wydaje ci się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ksiezycwokularach]

Widziałem przystojnych facetów z ładnymi kobietami. Jeśli twierdzicie, że tacy których widziałem nie są przystojni to macie bardzo zawyżone wymagania.

[cava]

Napisane przez ksiezycwokularach

Widziałem przystojnych facetów z ładnymi kobietami. Jeśli twierdzicie, że tacy których widziałem nie są przystojni to macie bardzo zawyżone wymagania.

Pisałeś o wysokich facetach, a ja ci pisze ze mam niewysokiego męża.
Większość znanych mi kobiet ma niewysokich partnerow, bo Polacy ogólnie nie są zbyt wysocy w swojej masie .
Konfabulujesz coś, albo widzisz tylko to, czego zazdrościsz innym.

[ksiezycwokularach]

Przyczepiłaś się wzrostu. Mi bardziej chodziło o to, że ładne dziewczyny wbrew temu co pisałyście wiążą się z przystojnymi. A wzrost ma tu najmniej.

[megamag]

Kiedy jakiś koleś zakłada na tym forum wątek, w którym skarży się, że nie ma dziewczyny, bo jest za brzydki/niski/mało umięśniony, to po przeczytaniu kilku jego postów jakoś też zwykle dochodzę do wniosku, że też nie chciałabym być jego dziewczyną, chociaż jeszcze go nie widziałam.

Co to może być takiego? Czyżby... treść postów? Nie niemożliwe. To na pewno ten mityczny wzrost.

[Liliom]

Czyli co autorze, sam chcesz mieć atrakcyjną dziewczynę i to jest ok, ale jak już kobieta by chciała atrakcyjnego faceta, to już źle? Kobieta powinna dawać szansę, a ty dajesz szansę tym brzydszym/grubszym dziewczynom?

Poza tym też dziś wyszłam na miasto wyobraź sobie i widziałam pary:
a) Dziewczyna ładna i w dodatku wyższa od faceta, facet przeciętny
b) Dziewczyna ładna i mocno przeciętny facet
c) Dziewczyna ładna i facet też przystojny - podobny poziom
d) dziewczyna przeciętna i facet przeciętny

No nie widziałam dzisiaj brzydkiej dziewczyny (lub przeciętnej) z przystojniakiem. W ogóle przez tego typu wątki zaczęłam się przyglądać mijanym ludziom, no i niestety, nie widzę potwierdzenia twoich tez.

A autor chyba już za sam fakt posiadania tych 180 cm wzrostu przypisuje facetom +8 pkt / 10 w skali przystojności No niestety, samym wzrostem się tyle nie ugra

[ksiezycwokularach]

Co wy z tym wzrostem? Napisałem jedynie że ładne dziewczyny wybierają przystojnych chłopaków a nie przeciętnych jak pisałyście.

[Liliom]

Napisane przez ksiezycwokularach

Co wy z tym wzrostem? Napisałem jedynie że ładne dziewczyny wybierają przystojnych chłopaków a nie przeciętnych jak pisałyście.

Ale czy ty rozumiesz, że nie ma reguły? Jedne ładne dziewczyny będą z przystojnymi facetami, a inne z przeciętnymi. Z perspektywy czasu widzę, że ci którzy mi się podobali, wcale przystojniakami nie byli, ale w tamtym momencie byli dla mnie atrakcyjni. Ot co.

[ksiezycwokularach]

To nie gadajcie, że więcej ładnych jest z przeciętnymi niż przystojnymi bo to nieprawda.

[megamag]

No on właśnie nie za wiele rozumie. Nie rozumie też, że nie ma dziewczyny dlatego, że nie rozumie.

[ksiezycwokularach]

Wy nie rozumiecie. Na 10 dziewczyn żadna nie miała przeciętnego. To jak tu się sprawdza Wasze gadanie - wiele ma przeciętnych, albo że jedna ma przystojnego, inna przeciętnego.

[cava]

Napisane przez ksiezycwokularach

Wy nie rozumiecie. Na 10 dziewczyn żadna nie miała przeciętnego. To jak tu się sprawdza Wasze gadanie - wiele ma przeciętnych, albo że jedna ma przystojnego, inna przeciętnego.

A widziałeś jakieś przeciętne dziewczyny w ogóle?
Same albo z chłopakiem?

[Liliom]

Napisane przez ksiezycwokularach

Wy nie rozumiecie. Na 10 dziewczyn żadna nie miała przeciętnego. To jak tu się sprawdza Wasze gadanie - wiele ma przeciętnych, albo że jedna ma przystojnego, inna przeciętnego.

No tak, żadna dziewczyna nie miała przeciętnego faceta, każda ma przystojniaka, w dodatku każda jest zajęta, ale też każda ma innego faceta. MAGIA.

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez cava

A widziałeś jakieś przeciętne dziewczyny w ogóle?
Same albo z chłopakiem?

Ale on widzi właśnie przeciętne dziewczyny i te przeciętne też mają przystojniaków.

[megamag]

ksiezycwokularach nie chce mi się czytać tych wszystkich bzdetów w tym wątku, więc zapytam wprost:

Trollujesz czy jesteś głupi?

[chacaos]

Napisane przez ksiezycwokularach

Mi bardziej chodziło o to, że ładne dziewczyny wbrew temu co pisałyście wiążą się z przystojnymi. A wzrost ma tu najmniej.

Nie byłeś nigdy na imprezie, nie masz koleżanek, obserwacje prowadzisz w galerii - serio czujesz się upoważniony do robienia tak dużych uogólnień? Zobaczyłeś 10 dziewczyn, według wiki mamy niemal trzy miliony kobiet w Polsce w przedziale 20-29 i uważasz, że Twoje wnioski są cokolwiek warte?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ksiezycwokularach

Widziałem przystojnych facetów z ładnymi kobietami. Jeśli twierdzicie, że tacy których widziałem nie są przystojni to macie bardzo zawyżone wymagania.

1) Przystojny i ładny to pojęcia względne. Faceci przystojni dla ciebie, dla innych mogą być paszczurami.
2) Nie wiemy jakich widziałeś, więc trudno cokolwiek twierdzić na ten temat
3) Wymagania zawyżone w stosunku do czego? Nie istnieje żaden limit wymagań. Każdy sobie może mieć jakie chce i to nie twoja sprawa.
4) Podrywasz brzydkie laski, żeby udowodnić światu, że nie zawyżasz wymagań albo nie przekroczyć jakiegoś urojonego limitu?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

A, jeszcze mi się przypomnial ślub innej dalekiej koleżanki. Dziewczyna prześliczna, fotomodelka a koleś na zdjeciach lysiejacy, niski (ja akurat lubie niskich ale zdaje sobie sprawe ze dla wiekszkosci cecha stereotypowego przystojniaka to nie jest), jakiś biedny zarost i ogólnie nooo nie, o co chodzi. W dodatku ona w pięknej sukience a on w krótkich spodenkach i trampkach do eleganckiej koszuli... szok.
No nikt mi nie wmówi, że ładne dziewczyny lecą tylko na ładnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ksiezycwokularach]

Charakter jest zupełnie drugorzędny i nieistotny. Jeśli ktoś jest wysoki i przystojny i ma wysportowane ciało to może być największym nudziarzem, idiotą i chamem, a i tak się z nim umówią.



Charakter się nie liczy, to drugorzędne. Charakter zaczyna się liczyć dopiero po pewnym czasie od poznania,a nie od razu, bo liczy się pierwsze wrażenie, co kobiety widzą na pierwszy rzut oka.

Kobiety bardziej patrzą na wygląd niż na charakter

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez ksiezycwokularach

Charakter jest zupełnie drugorzędny i nieistotny. Jeśli ktoś jest wysoki i przystojny i ma wysportowane ciało to może być największym nudziarzem, idiotą i chamem, a i tak się z nim umówią.



Charakter się nie liczy, to drugorzędne. Charakter zaczyna się liczyć dopiero po pewnym czasie od poznania,a nie od razu, bo liczy się pierwsze wrażenie, co kobiety widzą na pierwszy rzut oka.

Kobiety bardziej patrzą na wygląd niż na charakter

Serio, dziwisz sie, ze nie masz dziewczyny? Gdybym uslyszala taki tekst nawet od super przystojnego faceta to bym wiala. Uroda przemija, z sylwetki tez moze duzo nie zostac po roku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ksiezycwokularach]

Nie rozumiecie. Jeśli facet jest przeciętny kobieta na niego nie zwróci uwagi. To samo na imprezie. Czytałem na konkurencyjnym forum temat, w którym dziewczyny pisały że na przeciętniaka na imprezie nie zwrócą uwagi, wolą pobujać się z ciachem. I to dziewczyny które same są przeciętne.



Wy sobie mówicie - charakter najważniejszy. Ale powiedzmy w trakcie zakupów zauważycie zwykłego faceta. Nie zwrócicie na niego uwagi. A na przystojnego? Inna bajka Tak samo gdyby przeciętny podszedł raczej nie chciałybyście go poznać, w przypadku przystojnego byłoby inaczej.
A zatem wygląd ma większe znaczenie. Przystojny -> chcecie go poznać, jeśli będzie dupkiem to nie spotkacie się z nim ponownie. Przeciętnie > nie zwrócicie na niego uwagi, nie będziecie zainteresowane, nawet gdy podejdzie nie będziecie chciały go poznać.




Dlaczego tylu przystojnych chłopaków ma kobiety, a zwykli których znam są sami? Czy to przypadek? Nie sądzę. Boli mnie to że 19 latki mają więcej seksu niż ja w wieku 26 lat. Mój kolega, który studiuje jest normalnie wyglądającym gościem. Nie jest brzydki, ale też nie jest super modelem. Ubolewa, że na uczelni żadna dziewczyna na niego nie spojrzała. Na uczelni gdzie więcej jest kobiet, niebrzydki facet nie wpadł ani jednej w oko. To pokazuje jak zawyżone mają

wymagania.


Wczoraj widziałem dwie ładne dziewczyny w moim typie. Już nie chodzi o to, że obiektywnie były atrakcyjne. Po prostu w moim typie. Ale obie miały chłopaków. Jakich? Wysokich, wyższych o prawie głowę, z twarzy przystojnych.



Kobiety oczywiście stwierdzą, że to przypadek. Że tacy po prostu mieli najlepszy charakter spośród zainteresowanych nimi mężczyzn. Ja w to nie wierzę. Dla mnie one wybrały przede wszystkim najprzystojniejszych z miarę fajnym charakterem.



Gdyby szły z przeciętnymi chłopakami, niezbyt wysokimi, dodałoby mi to otuchy. Jednak widok tych dziewczyn z przystojniakami mnie zdołował.



Mówi się że kobiety mają bardziej pokręcony gust niż faceci, że o ile obiektywnie ładna kobieta podoba się większości mężczyzn, to u kobiet jest inaczej. Facet nawet brzydki może się podobać, o ile jest w typie dziewczyny. Dla mnie to bajeczka.



Np na badoo założyłem fake konto przystojniaka. Pewne dziewczyny, które znam z reala odezwały się pierwsze. Później założyłem inne konto. Wstawiłem zdjęcia przystojniaka o zupełnie innym wyglądzie. Te same dziewczyny się odezwały. Następnie utworzyłem nowe konto ze zdjęciami faceta o jeszcze innym wyglądzie. Też do niego napisały. Faceci się różnili, a jednak każdej z nich się spodobali. Więc o jakim guście my mówimy? Na tinderze to samo. Przystojny w ciągu godziny zebrał 15 par. Przeciętny, nie znaczy brzydki, przez 2 dni nie znalazł ani jednej pary. Założę się że mniej niż przeciętna dziewczyna z łatwością może się na tinderze umówić. Więc co to za mówienie, że faceci bardziej zwracają uwagę na wygląd.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ksiezycwokularach]

A Ty zamiast odpowiedzieć odwracasz kota ogonem. Co z tego, że obce osoby? Sugerujesz, że przeciętny musi poznać, kolegować się rok czasu, a dopeiro myslec o związku z dziewcyzną? Podczas gdy przystojniak zdobywa serce dziewczyny w znacznie krótszym czasie?



To traktowanie mezczyzn kategoriami ty gorszy to rok, ty lepszy to tydzien