Szybka jazda, śmierć w oczach.

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Co do odblasków to czasem nawet one nie pomogą. https://wiadomosci.wp.pl/zabrze-smie...4948995860097a

[elvegirl]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;86441088]Co do odblasków to czasem nawet one nie pomogą. https://wiadomosci.wp.pl/zabrze-smie...4948995860097a[/QUOTE]
A to wiadomo, ale jednak mimo wszystko lepiej je mieć, niż ich nie mieć.

[Julkakulkaa]

Co do odblaskowych kurtek, to tydzien temu kupilam taką całą odblaskową w Resered. Zimową. Rok temu były całe odblaskowe w Smyku, przejściowe, tez kupiliśmy. Ale wtedy w ogóle nie było na nie popytu, kupiłam na koniec wyprzedaży a dużo jeszcze ich wisiało. Jednak chyba niezbyt się rodzicom podobają. Niestety.

[Kociaak]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;86441088]Co do odblasków to czasem nawet one nie pomogą. https://wiadomosci.wp.pl/zabrze-smie...4948995860097a[/QUOTE]


Czym trzeba być żeby kogoś jawnie zabić i takie kity wciskać?

Raz na moje fizjoterapii na łóżku obok leżał facet i poprosił fizjoterapeutkę żeby mu się ramieniem zajęła
- a co się stało panie X?
- jechałem na rowerze i kurier mnie lusterkiem dostawczaka zahaczył, z rowerem wpadłem w krzaki i sobie stłukłem.
- a zatrzymał się chociaż?
- nie uciekł, ale moje osiedle ma jedną drogę dojazdową i tydzień później go przydybałem "kojarzysz mnie? Nie? a rowerzystę którego potrąciłeś tydzień temu pamiętasz?", a ten mi żebym nigdzie tego nie zgłaszał, bo będzie miał problemy a on ma żonę i dzieci.

Nie wiem co takie ameby mają zamiast mózgu...

[Limonka2738]

Napisane przez Kociaak

Czym trzeba być żeby kogoś jawnie zabić i takie kity wciskać?

Raz na moje fizjoterapii na łóżku obok leżał facet i poprosił fizjoterapeutkę żeby mu się ramieniem zajęła
- a co się stało panie X?
- jechałem na rowerze i kurier mnie lusterkiem dostawczaka zahaczył, z rowerem wpadłem w krzaki i sobie stłukłem.
- a zatrzymał się chociaż?
- nie uciekł, ale moje osiedle ma jedną drogę dojazdową i tydzień później go przydybałem "kojarzysz mnie? Nie? a rowerzystę którego potrąciłeś tydzień temu pamiętasz?", a ten mi żebym nigdzie tego nie zgłaszał, bo będzie miał problemy a on ma żonę i dzieci.

Nie wiem co takie ameby mają zamiast mózgu...

Nie rozumiem przykładu.

Koleś zabił kobietę. Fatalnie. Ale wezwał pomoc, wziął to na klatę, przyznaje, że nie zauważył.

Może się zamyślił, może coś. Odpowie za ten swój czyn na pewno.

Ten twój to zwykły cham i prostak.

Zupełnie inna sytuacja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marianna144]

Ładna ta kurteczka z Tchibo , ale kupiłabym ja dziecku tylko i wyłącznie na zmianę z inną- bo jako kierowca doceniam ze daje po oczach , jako matka powiem ze zupełnie kolor u nas niepraktyczny. Mam dziecko z gatunku tych brudzacych sie intensywnie. Jasne kurtki i gładkie na dodatek (w tych naciapanych plamy bardziej giną:-P ) doprowadzały mnie do ciezkiej choroby- w kółko musiałam je prac.

[Kociaak]

Napisane przez Limonka2738

Nie rozumiem przykładu.

Koleś zabił kobietę. Fatalnie. Ale wezwał pomoc, wziął to na klatę, przyznaje, że nie zauważył.

Może się zamyślił, może coś. Odpowie za ten swój czyn na pewno.

Ten twój to zwykły cham i prostak.

Zupełnie inna sytuacja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aha, i wziął to na klatę twierdząc że myślał że potrącił sarnę. Sarnę jadąca rowerem, w odblaskach i czołówce.




A przytoczona przeze mnie sytuacja to nie jest opis sytuacji 1=1, tylko sytuacji podobnej- potrąciłem rowerzystę, ale będę się wypierać póki się da.


Jeden wciskał kity o sarnie kiedy zabił człowieka, drugi nie pamiętał sytuacji i dopiero przyparty do muru zaczął sobie przypominać i prosić żeby tego nigdzie nie zgłaszać.






marianna144- tu racja, użytkowo pewnie ciapate lepsze- tylko czy ciapate kurtki robią obecnie odblaskowe? Bo w sumie od tego się zaczęło- od widoczności kurtek dla pieszych

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Kociaak

Aha, i wziął to na klatę twierdząc że myślał że potrącił sarnę. Sarnę jadąca rowerem, w odblaskach i czołówce.




A przytoczona przeze mnie sytuacja to nie jest opis sytuacji 1=1, tylko sytuacji podobnej- potrąciłem rowerzystę, ale będę się wypierać póki się da.


Jeden wciskał kity o sarnie kiedy zabił człowieka, drugi nie pamiętał sytuacji i dopiero przyparty do muru zaczął sobie przypominać i prosić żeby tego nigdzie

A gdzie on się wypierał? Po prostu nie zauważył jadącej kobiety, jak w coś uderzył to pomyślał, że to sarna, potem prawidłowo wezwał karetkę i policję. Tyle. Tytuł artykułu mówi coś innego, ale polecam czytać całe artykuły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Kociaak

Aha, i wziął to na klatę twierdząc że myślał że potrącił sarnę. Sarnę jadąca rowerem, w odblaskach i czołówce.




A przytoczona przeze mnie sytuacja to nie jest opis sytuacji 1=1, tylko sytuacji podobnej- potrąciłem rowerzystę, ale będę się wypierać póki się da.


Jeden wciskał kity o sarnie kiedy zabił człowieka, drugi nie pamiętał sytuacji i dopiero przyparty do muru zaczął sobie przypominać i prosić żeby tego nigdzie nie zgłaszać.






marianna144- tu racja, użytkowo pewnie ciapate lepsze- tylko czy ciapate kurtki robią obecnie odblaskowe? Bo w sumie od tego się zaczęło- od widoczności kurtek dla pieszych

Ty czytasz artykuły czy oglądasz zdjęcia i zerkasz na tytuł?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kociaak]

Napisane przez Limonka2738

Ty czytasz artykuły czy oglądasz zdjęcia i zerkasz na tytuł?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ty umiesz zadać komuś pytanie normalnie, czy od razu musisz zaatakować?


Przeczytałam cały artykuł, dla was nawet kolejne kilka razy i dalej nic to w moim osobistym rozumieniu nie zmienia.


Cytując za artykułem:
"Najpierw twierdził, że jej nie zauważył, a później, że zderzył się z sarną."


Ok, czyli została wezwana policja i karetka (nigdzie nie widzę wzmianki, że to on wezwał służby). W rozmowie z policją, przyznał że nie zauważył rowerzystki (jeśli nie jechał bez włączonych świateł i ze wzrokiem gdzieś w okolicy własnych kolan), to nie wierzę że da się nie zauważyć czegoś co:
1. Rusza się na jezdni przed samochodem,
2. Dysponuje własnym źródłem światła (czołówka),
3. Ma na sobie kamizelkę odblaskową,
4. Tu już mój domysł- każdy rower jest fabrycznie wyposażony w odblaskowy fidrygałek z tyłu (czerwony) i pomarańczowe (na szprychach) oraz często w pedałach (pomarańczone). Chyba że pani była profesjonalną kolarką, a ci wymontowują takie odblaski ze swoich sprzętów. Więc kolejne elementy ułatwiające dostrzeżenie jej na jezdni.



Pan się przyznał, że mimo wszystko jej nie widział i w nią wjechał.


Jak w coś huknął "o, chyba sarna".



Rower magicznie zniknął i nie wydał żadnego dźwięku przy zetknięciu z samochodem (od razu w bok odleciał? cudownie się złamał i bezdźwięcznie między kołami i podwoziem przejechał?).


Pani dawała znaki życia, ale mimo reanimacji zmarła.


Jeśli sarna była jego wymówką w rozmowie z policją bo był w szoku, to cóż, słaba linia obrony. Dla mnie jest to wciskanie kitu- panie władzo, nie zauważyłem człowieka, potrąciłem, zraniłem, ale serio myślałem że sarna! No za sarnę chyba siedzieć nie pójdę!


Jeśli w treści artykułu jest coś jeszcze, o tym kto wezwał służby, ile kilometrów na godzinę kierowca jechał w tym lesie, czy cokolwiek więcej, to wklejcie- bo może jest gdzieś przemyślnie schowane i ja tego nie widzę?


Tytuł oddaje dokładnie to co jest w artykule- kierowca potrącił śmiertelnie innego uczestnika ruchu, tłumacząc się, że "myślał że to sarna".

[Limonka2738]

Napisane przez Kociaak

Ty umiesz zadać komuś pytanie normalnie, czy od razu musisz zaatakować?


Przeczytałam cały artykuł, dla was nawet kolejne kilka razy i dalej nic to w moim osobistym rozumieniu nie zmienia.


Cytując za artykułem:
"Najpierw twierdził, że jej nie zauważył, a później, że zderzył się z sarną."


Ok, czyli została wezwana policja i karetka (nigdzie nie widzę wzmianki, że to on wezwał służby). W rozmowie z policją, przyznał że nie zauważył rowerzystki (jeśli nie jechał bez włączonych świateł i ze wzrokiem gdzieś w okolicy własnych kolan), to nie wierzę że da się nie zauważyć czegoś co:
1. Rusza się na jezdni przed samochodem,
2. Dysponuje własnym źródłem światła (czołówka),
3. Ma na sobie kamizelkę odblaskową,
4. Tu już mój domysł- każdy rower jest fabrycznie wyposażony w odblaskowy fidrygałek z tyłu (czerwony) i pomarańczowe (na szprychach) oraz często w pedałach (pomarańczone). Chyba że pani była profesjonalną kolarką, a ci wymontowują takie odblaski ze swoich sprzętów. Więc kolejne elementy ułatwiające dostrzeżenie jej na jezdni.



Pan się przyznał, że mimo wszystko jej nie widział i w nią wjechał.


Jak w coś huknął "o, chyba sarna".



Rower magicznie zniknął i nie wydał żadnego dźwięku przy zetknięciu z samochodem (od razu w bok odleciał? cudownie się złamał i bezdźwięcznie między kołami i podwoziem przejechał?).


Pani dawała znaki życia, ale mimo reanimacji zmarła.


Jeśli sarna była jego wymówką w rozmowie z policją bo był w szoku, to cóż, słaba linia obrony. Dla mnie jest to wciskanie kitu- panie władzo, nie zauważyłem człowieka, potrąciłem, zraniłem, ale serio myślałem że sarna! No za sarnę chyba siedzieć nie pójdę!


Jeśli w treści artykułu jest coś jeszcze, o tym kto wezwał służby, ile kilometrów na godzinę kierowca jechał w tym lesie, czy cokolwiek więcej, to wklejcie- bo może jest gdzieś przemyślnie schowane i ja tego nie widzę?


Tytuł oddaje dokładnie to co jest w artykule- kierowca potrącił śmiertelnie innego uczestnika ruchu, tłumacząc się, że "myślał że to sarna".

Wlałam być dla ciebie miła i założyć, że nie czytałaś niż od razu uznać, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Mój błąd, przepraszam.


No skoro wezwał karetkę, to chyba nie udawał, że to sarna. Kto wzywa karetkę do sarny? Służby pomocy zwierząt jakieś - jasne, ale karetkę?

[Kociaak]

Napisane przez Limonka2738

Wlałam być dla ciebie miła i założyć, że nie czytałaś niż od razu uznać, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Mój błąd, przepraszam.


No skoro wezwał karetkę, to chyba nie udawał, że to sarna. Kto wzywa karetkę do sarny? Służby pomocy zwierząt jakieś - jasne, ale karetkę?

No właśnie zabrakło informacji w artykule KTO wezwał policję i karetkę... Mógł on, mógł przypadkowy kierowca...



Trochę mało danych w artykule prawdę mówiąc.

[Limonka2738]

Napisane przez Kociaak

No właśnie zabrakło informacji w artykule KTO wezwał policję i karetkę... Mógł on, mógł przypadkowy kierowca...



Trochę mało danych w artykule prawdę mówiąc.

No ale jak chcesz uciec albo uważasz, że to sarna i masz to w nosie, to raczej jedziesz dalej, nie?

Skoro mówił policji na miejscu to znaczy, że został się jednak zainteresować.

Jak dla mnie ten artykuł jest napisany, żeby wzbudzić sensację, jacy to paskudni kierowcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz