Czy można zakochać się prowadząc długie nocne rozmowy na gg?

[hecate]

Napisane przez atka83

Bardzo krótko,tydzień. Tyle,że jeszcze troche to będe znać jego cały życiorys.
Właśnie przed chwilą gadałam z nim przez skypa i znów mówił mi,że coraz bardziej go do mnie ciągnie. Wczoraj gadając z nim też na skypie,inny kumpel dzwonil do mnie na tel,a dzisiaj/przed chwilą K powiedział,że wczoraj poczuł lekka zazdrosc. Czekam tak wogole na nową dostawe jego zdjęć.

ja bym byla przerazona...

o ile 'wyznania' netowe jestem w stanie zrozumiec... po dluzszym czasie...
to takie tygodniowy sa dla mnie ...debilizmem?

[kiniaczeq]

Napisane przez atka83

Bardzo krótko,tydzień. Tyle,że jeszcze troche to będe znać jego cały życiorys.
Właśnie przed chwilą gadałam z nim przez skypa i znów mówił mi,że coraz bardziej go do mnie ciągnie. Wczoraj gadając z nim też na skypie,inny kumpel dzwonil do mnie na tel,a dzisiaj/przed chwilą K powiedział,że wczoraj poczuł lekka zazdrosc. Czekam tak wogole na nową dostawe jego zdjęć.

tydzień? wybacz ale szybki jest ja sie pół roku zbierałam zeby coś takiego komuś powiedzieć przez internet ale i tak zostałam uprzedzona

Napisane przez hecate

ja bym byla przerazona...

o ile 'wyznania' netowe jestem w stanie zrozumiec... po dluzszym czasie...
to takie tygodniowy sa dla mnie ...debilizmem?

z perspektywy czasu zgadzam się z Hecate szkoda że kiedyś tak nie myślałam
ja unikam jakiś takich miłosnych kontaktów na gg...

[bess]

heh ja po prawie 4 latach:d jak widac kazdy ma swój rytm
Szczerze to ja pomyslałabym ,ze albo to wariat ,albo jest bardzo samotny i nikt go nie chce (bo wariat)albo kłamie z blizej nieznanych powodów.Teraz tak gada ,a pozniej nagle zerwie kontakt,nie takie rzeczy dzieja sie w necie i badz tu człowieku mądry

w takie szybkie milosne wyznania to ja wierze (z trudem)kiedy wystepują w romansach bolly

[atka83]

Napisane przez hecate

Atko - takie wyznania trzeba brac z przymruzeniem oka - to zreszta sama wiesz ale...
no wlasnie
Zycie jest pokrecone, ze czasem jest takie 'ale'
Wiec czasem oni mowia powazne... ja myle, ze internet bardzo zmienil relacje miedzyludzkie...
na dobre i na zle niestety tez...
Trzeba byc czujnym ale i tez nie zamknietym bo coz...
sposob na poznanie dobry jak kazdy inny

No właśnie Twoja historia miłosna z happy endem,jest bardzo fajna bo okazało się ze twój tż jest fer itd Tak,podchodze do tego z przymruzeniem oka,no bo jak to trakatować póki co poważnie.

Napisane przez bess

jesli tylko tydzien to ja bym uważała .To, ze ma 28 lat i mowi tak po tygodniu moim zdaniem nie swiadczy na jego korzysc.Zreszta trzymasz dystans i bardzo dobrze

Trzymam,trzymam go na dystans,zresztą mnie to zatkało te jego kocham, jeszcze mówil że to się czuje itd bo rozumiem jesli to by było już w realu,codziennie spotkania,no to wiadomo można cos wtedy poczuć,ale przez taaką odległość?Dlatego to dla mnie troche dziwne.

Napisane przez hecate

ja bym byla przerazona...
o ile 'wyznania' netowe jestem w stanie zrozumiec... po dluzszym czasie...
to takie tygodniowy sa dla mnie ...debilizmem?

Nie,no przerażona nie jestem,ale pogadam z nim o tym,jesli będzie coś na ten temat nawijał.

Napisane przez kiniaczeq

tydzień? wybacz ale szybki jest ja sie pół roku zbierałam zeby coś takiego komuś powiedzieć przez internet ale i tak zostałam uprzedzona

Tia,szybki Bill. chyba będe studzić jego zapędy,hamowac aby troche przystopował.

Napisane przez bess

Szczerze to ja pomyslałabym ,ze albo to wariat ,albo jest bardzo samotny i nikt go nie chce (bo wariat)albo kłamie z blizej nieznanych powodów.Teraz tak gada ,a pozniej nagle zerwie kontakt,nie takie rzeczy dzieja sie w necie i badz tu człowieku mądry
w takie szybkie milosne wyznania to ja wierze (z trudem)kiedy wystepują w romansach bolly

Dokładnie tak może być,bo czasami takie znajomości się albo rozwijają i jest ok,albo zakańczaja niestety przez słowa żegnam.
Zresztą zobacze jak ta znajomośc będzie dalej się rozwijac.

[Camilla]

Ja sie do czegoś przyznam. Rozstałam się z facetem dwa miesiące temu, od mniej więcej miesiąca rozmawiam z pewnym chłopakiem (równolatkiem ) na gg. Poznalismy sie przez portal fotka.pl. Widziałam go na zdjęciach i spodobał mi się, jego zainteresowania i ogólnie poczułam ogromną sympatię. Jest jeden szkopuł, on mimo, iż jest z mojego miasta, to mieszka od 8 miesiecy na Ukrainie, gdzie pracuje... Troche szkoda, chciałabym go poznać na żywo. Nie wiem jak on. On zawsze pierwszy zagaduje mnie na gg, chocby na chwile, zeby zamienic pare zdan, on jako pierwszy poprosił mnie o nr komórki, bo wyjeżdżał na wycieczke na pare dni do Odessy i chciał mi wysłac pozdrowienia. Podałam mu a on swoje (ma dwa polski i ukrainski), rzeczywiscie wysyłał mi codziennie po pare smsów. Rozmawiamy o wielu rzeczach, okazało sie że mamy wspólnych znajomych, czasami wysyła miłe smsy konczać np. buziaki, czasami zwykłe koleżeńskie, ja tylko koleżeńskie. Jak kiedyś umówiłam sie z jednym gościem na piwo to napisał "zazdroszcze" , zdziwiłam się i zapytała przekornie mi czy jemu Odp. że jemu Miło się czyta takie rzeczy.
Podsumowując bardzo go lubie, podoba mi się wizualnie, ale boje się że może to przerodzić się w fascynacje i dalej zakochanie. Nie mam pojęcia jak on odbiera moją osobe, jak mnie postrzega. Poza tym ja jestem świezo po rozstaniu, nie chce sie ładować w jakis dziwny układ, on mieszka na Ukrainie, zamierzał wrócić wkrótce do PL, ale niedawno dostał podwyżke i znacznie wyższą premie w pracy. Wiec sie zaczął wahać, prawda jest taka, że w PL moze nie zarobic tyle co tam, poza tym tam firma opłaca mu mieszkanie, samochód i ukrainski rachunek telefoniczny. Twierdzi ze pieniadze to nie wszystko, bo bardzo duzo nerwów traci przez swoja prace (jest kierownikiem), ale fakt jest taki, ze chciałby życ w PL na takim samym poziomie jak tam.
No cóż tyle ode mnie, jak sie sytuacja rozwinie czas pokaze. Ok. 5 sierpnia ma przyjechac do PL na kilka dni, ciekawa jestem czy bedzie chciał sie spotkać

[kiniaczeq]

Napisane przez atka83

Tia,szybki Bill. chyba będe studzić jego zapędy,hamowac aby troche przystopował.

tak, ale wiesz spotkać się z nim zawsze możesz w grudniu bo szkoda że takie słodzenie przez internet nie zawsze wychodzi w realu, no nic życzę szczęścia

[agiee**1988]

ja pisze z kims tak od miesiaca, teraz powiedzial mi ze sie zakochal we mnie, zalezy mu na mojej osobie, itd...pisalam o tym juz w innym watku.i okazalo sie ze przyslal prezent dla mnie, ladny wisiorek ale ja dopiero spotkam sie z nim po moim przyjezdzie i ocenie go , tez sie wymienilismy fotkami..mnie sie spodobal i ja jemu tez.
caly czas w jego opisie gg widze "agus , kc" ale ja nic z tym nie zrobie do naszego spotkania . najwyzej mu mowie ze go uwielbiam, uwielbiam z nim pisac itp, ale nie ze go kocham

hmm swoja droga czy facet ktory pisze ze nie zalezy mu na lozku i my pojdziemy do niego jesli ja bede chciala (zakladajac ze sie zwiazemy), mowi prawde?
rozmawialam z facetami i niektorzy otwarcie mowili ze chca isc ze mna do lozka ale z takim przypadkiem jak u mnie sie nie spotkalam

[palyna]

Pewnie ze mozna...ja poznalam sie z moim love dzieki gg... i jestesmy juz ze soba 3 lata i 6 dni =D

[edit23]

ja mojego TZ poznalam na czacie potem spotkanie na zywo a teraz jestesmy razem, chociaz powiem wam ze nie wierzylam ze mozliwy jest zwiazek z neta. hahah no i zycie pokazalo ze to jednak mozliwe. Dziewczyny nie wszyscy ludzie z neta to ''zboczency'' sa tez normalni. Trzymam kciuki za kazdy zwiazek ''netowy'' powodzenia

[atka83]

Napisane przez kiniaczeq

tak, ale wiesz spotkać się z nim zawsze możesz w grudniu ;) bo szkoda że takie słodzenie przez internet nie zawsze wychodzi w realu, no nic życzę szczęścia :o

No,tak spotkać się z nim w grudniu moge o ile dotrwam do tego czasu,albo jak on dotrwa. :cool: Wczoraj powiedział,że może wczesniej przyjedze do Polski,nawet fajnie by było...bo czekać na coś co jest niepewne?? :confused:
Tyle,że wczoraj zadzwonił do mnie na kom,bo net mi padł i znów na końcu rozmowy było kocham cie. :rolleyes: Rozmawialismy o tym,on sobie zdaje sprawe że musi być ostrożny.Ja mu powiedziałam,że dla mnie to za wczesnie okazywać jakiekolwiek uczucia.Oooo własnie na skypa dzowni,powiedział,że tęsknił za mną,to miłe takie coś słyszec,aleeee cóż dla mnie to tylko póki co słowa. :rolleyes: On,wie że jego słowa,są dla mnie szokiem,a wiecie co powidział nie martw się dla mnie też.Traktuje go nadal z dystansem. :cool:

[abc17]

Kochane,prosze was o pomoc.
OD 2 lat utrzymuje kontakt z pewnym mezczyznom,mieszkamy dosc daleko od siebie ale codziennie piszemy ze soba,jak nie gg to sms i czesto wieczorami dzownimy i opowiadamy sobie jak minal dzien... wkoncu postanowolismy sie spotkac ale dopiero w grudniu,na sylwestra.A problem mam taki ze za 2 tyg on ma urodziny,tak jak jak ja jest samotny i chcialabym mu zrobic jakis prezent... i tu pada pytanie \"jaki?\" otoz sama nie wiem i pisze o rade...myslalam zeby wyslac swoje zdjecie w jakiejs ladnej kolorowej rameczce,i jakis list do tego... ale czy to nie takie prymitywne,pospolite?maci e jakies pomysly...prosze o rade i pozdrawiam

[edit23]

Można się zakochać. Jednak po dłuższym poznaniu w "rzeczywistości" następuje pewna weryfikacja. Prowadząc wirtualne rozmowy zwykle tego człowieka się idealizuje, a potem następuje zderzenie z rzeczywistością. Oczywiście wszytskich przypadków nie generalizuję, bo różnie to w życiu bywa. Osobiście znam parę, która się pozanała przez neta. Są ze sobą od 5 lat. Czyli jak widać wszystko jest możlwe.
Ale do zakochania nie wystarczy wirtualna rozmowa...

[kasia5558]

Napisane przez edit23

Można się zakochać. Jednak po dłuższym poznaniu w "rzeczywistości" następuje pewna weryfikacja. Prowadząc wirtualne rozmowy zwykle tego człowieka się idealizuje, a potem następuje zderzenie z rzeczywistością. Oczywiście wszytskich przypadków nie generalizuję, bo różnie to w życiu bywa. Osobiście znam parę, która się pozanała przez neta. Są ze sobą od 5 lat. Czyli jak widać wszystko jest możlwe.
Ale do zakochania nie wystarczy wirtualna rozmowa...

to jak w koncu ?

[dagirll]

No pewnie !Tylko ,ze bardziej w "wyobrazeniu" tej osoby

[saslycek]

Ja swojego obecnego Tż poznałam przez "neta" dokładniej to na portalu fotka.pl potem popisalismy miesac na gg i spotkalismy sie a po tygodniu juz codziennych spotkan bylismy razem i za 17 dni bedzie półtora roku jak jestesmy razem bardzo szczesliwe i udane półtora roku a zakochwiac sie zaczełam jak juz rozmawialismy na gg , lecz jak pierwszy raz sie z nim spotkałam wróciłam cała w skowronkach, a takich motylków w brzuchu wczesniej nie miałam wiec o czymś to jednak świadczy

[_Natalee_]

Ja spotkalam sie z jednym chlopakiem poznanym przez myspace,z ktorym bardzo dobrze mi sie rozmawialo, spotkania byly mile,ale....nie wyszlo:P
za to poznalam przez internet przyjaciela, rozmawiamz nim od ponad roku i niedlugo planuje wycieczke do jego kraju, uwaga : Meksyk:P
tak wiec, milosci zycia przez internet nie pzonalam,ale przyjaciol i owszem

[atka83]

Napisane przez atka83

Trzymam,trzymam go na dystans,zresztą mnie to zatkało te jego kocham, jeszcze mówil że to się czuje itd bo rozumiem jesli to by było już w realu,codziennie spotkania,no to wiadomo można cos wtedy poczuć,ale przez taaką odległość?Dlatego to dla mnie troche dziwne.

Nie,no przerażona nie jestem,ale pogadam z nim o tym,jesli będzie coś na ten temat nawijał.

Tia,szybki Bill. chyba będe studzić jego zapędy,hamowac aby troche przystopował.


Dokładnie tak może być,bo czasami takie znajomości się albo rozwijają i jest ok,albo zakańczaja niestety przez słowa żegnam.
Zresztą zobacze jak ta znajomośc będzie dalej się rozwijac.

Napisane przez kiniaczeq

tak, ale wiesz spotkać się z nim zawsze możesz w grudniu bo szkoda że takie słodzenie przez internet nie zawsze wychodzi w realu, no nic życzę szczęścia

Napisane przez atka83

No,tak spotkać się z nim w grudniu moge o ile dotrwam do tego czasu,albo jak on dotrwa. Wczoraj powiedział,że może wczesniej przyjedze do Polski,nawet fajnie by było...bo czekać na coś co jest niepewne??
Tyle,że wczoraj zadzwonił do mnie na kom,bo net mi padł i znów na końcu rozmowy było kocham cie. Rozmawialismy o tym,on sobie zdaje sprawe że musi być ostrożny.Ja mu powiedziałam,że dla mnie to za wczesnie okazywać jakiekolwiek uczucia.Oooo własnie na skypa dzowni,powiedział,że tęsknił za mną,to miłe takie coś słyszec,aleeee cóż dla mnie to tylko póki co słowa. On,wie że jego słowa,są dla mnie szokiem,a wiecie co powidział nie martw się dla mnie też.Traktuje go nadal z dystansem.

Noi musze doończyć historie.Spotkałam się z nim w grudniu i jesteśmy ze sobą.Co najlepsze wyjechałam z nim do UK i zyjemy sobie tutaj razem.
Także moge napisac,że moja historia jest z happy endem.

[erikson]

Jestem facetem. Kiedyś się wypowiadałem na tym forum - około rok temu. Proponuję Wam, Drogie Panie, przeczytać mojego blooga którego założyłem dzięki/przez dziewczynę poznaną przez internet. Oto adres wspomnianego blooga www.londontears.bloog.pl
Opisałem tam historię swojej miłości od początku krok po kroku, tak więc znajdziecie tam odpowiedzi na główne pytanie tego forum. Liczę również na Wasze opinie pod wpisami. Są tam również moje wiersze) Jeśli ktoś lubi poezję. Być może znajdziecie tam coś co już znacie tylko, że tym razem będzie to opisane z punktu widzenia osoby siedzącej po drugiej strony ekranu. Pozdrawiam Wszystkich))

[Quillaja]

zakochałam się .... dzięki rozmoowom na gg i potem na żywo.. ale nie zapomnę tych nieko nczących się naszych rozmów na gg : )jesteśmy ze sobą roczek

[truzkawka]

-.-

[tygrysica2008]

A ja uważam, że to możliwe.
Z moim pierwszym internetowym znajomym rozmawialiśmy bardzo długo, bez wymiany zdjęć. Pewnego dnia kontakt się urwał a kiedy po roku próbowałam go odnowić to już nie było to samo zwłaszcza że on wogóle mnie nie pamiętał, a ja już wtedy zdążyłam się zauroczyć...
Kolejny taki kolega już był inny. Bardziej zdecydowany. Doszło do spotkania oczywiście przekładanego kilka razy. Były też kolejne, jednak z ostatniego mu uciekłam, później trochę sie pokłóciliśmy ale już jest dobrze.
Później kolejny. Poznaliśmy sie w realu, ale internet odegrał dużą rolę w naszej znajomości. Nawet byliśmy ze sobą jakiś czas. Skończyło sie. Cierpiałam strasznie, ale też już jest dobrze z tym że kontaktu nie utrzymujemy.
I teraz TŻ. Poznaliśmy sie na czacie. Później już tylko smsy, cały dzień z telefonem, i z takich dni uzbierał się tydzień. Wymiana zdjęć. Oczywiście on pierwszy wyznał że się zakochał, ja też coś czułam, ale nie wiedziałam co. I Tak jestesmy już w "związku" 2 miesiące. Jeszcze sie nie widzieliśmy, ale już niedługo dodam jeszcze, że jest zupełnie nie w moim typie, jednak samo pisanie dużo nam dało.

[karolina2121]

Zakochać ? Ee chyba nie Zauroczyć,zafascynować tak Znam taką sytuację z własnego doświadczenia Nie tak dawno temu pisałam z pewnymi chłopakiem na gg.Często zarywałam przez to noce,niespałam nawet do 3 Na gg wydawał się zabawnym,pewnym siebie chłopakiem ... Gdy spotkaliśmy się okazał się zabawny,lecz nieśmiały i trochę dziwny Teraz do internetowych znajomości podchodze z większym dystansem.Pogadać na gg,owszem można,ale na prawdę poznasz osobę tylko spotykając się z nia w realu.

[TmargoT]

zauroczyć tak.zakochac-nie.
miłość to długi proces.nie może odbyc się bez widzenia drugiej osoby,bo wtedy kocha się wyobrażenie o tej osobie.

[lara]

Ja bym powiedziała że można... tylko po co trochę niebezpieczna gra

[MalinowaNastka]

A ja myślę, że zakochać nie... No nie wiem...

Bardziej jestem przekonana do zauroczenia, przywiązania, fascycacji, pociągu do tej drugiej osoby, co jest wywołane wspaniałymi, długo trwającymi rozmowami na GG

Zakochanie jest najwyższym szczytem zauroczenia. W momencie zakochania towarzyszą nam różne objawy, motylki w brzuchu na widok tej osoby, jej obecności przy nas, obcowania itp

P.S. Tak na marginesie wtrącę
Tak naprawdę zakochanie jest intensywnym i skomplikowanym procesem "chemicznym" w naszym mózgu Nasze ciało wydziela wtedy hormony i feromony, na widok tej drugiej osoby

P.S.2. Same głupoty naukowe napisałam hihihi

[Marcc]

hm, tak przeglądają ten wątek muszę dorzucić moje trzy grosze
kiedyś gadałam z kolesiem jakieś 2lata, raz więcej, raz z długimi przerwami... po jakimś czasie znów przyszedł moment, kiedy gadaliśmy dzień w dzień...czułam wtedy pewnego rodzaju zakochanie -spotkaliśmy się... jak któraś wyżej napisała, kiedy rozmawiasz z kimś na gg mając nawet zdjęcie to i tak bardziej brniesz w stronę wyobrażeń.. Tak też było w moim przypadku, że tak powiem po sotkaniu, rozmowie w realu; czar prysł.

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

ktoś kto tego nie przeżył nie może do końca sie wypowiadać. Ja śmiałam się z znajomi z internetu , a teraz sama .... eh.

[Joline]

Mysle, ze owszem mozna sie zakochac, ale nie kochac tej drugiej osoby, bo do tego potrzeba czegoś wiecej niz rozmowy na gg.
Ja np. zakochuje sie od czasu do czasu ale moge powiedziec ze kochalam tylko jedną osobę, co nie przeszkadza mi chodzićz motylkami brzuchu co kilka lat/miesiecy.