Spotkanie rodzinne u TŻ

[Misia452]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86678180]Podpowiedź: powiązanie jest w pierwszym poście tego wątku. Dokładnie tam gdzie piszesz, że sytuacja wyglądałaby inaczej, gdybyście byli zaręczeni.[/QUOTE]No właśnie. Czego w tym nie rozumiesz? Bo dla mnie to znaczy to samo co jest napisane. A wy wyjeżdżacie z wymuszaniem pierścionka no do głowy by mi to nie przyszlo w życiu,nawet gdybym gdzieś w innym wątku u kogoś to przeczytała. Macie jakieś ogromne ciśnienie na to czy co? Bo nie rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Wątek ma 13 stron i dalej to wałkujecie, mimo że napisałam, że nic takiego nie ma miejsca. Zaraz sama w to uwierze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silesian Girl]

Prosta logika: nie chcesz isc bo nie jestescie zareczeni.
Powiedzialas to facetowi?
Nie, bo sama probujesz sie przekonac ze nie liczysz na magiczny pierscien. A liczysz i podswiadomie szukasz sytuacji w ktorych facet moglby (w koncu) zrozumiec ze najwyzsza pora ubrudzic jedno kolano.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[133e0625674cbae259b1434db9f6b2eb057ff862_6556adfa91426]

Najpierw piszesz, że Twoja obecność tam niepotrzebna, że przyszli teściowe siostry TŻ to dla Ciebie zupełnie obcy ludzie, a jak o królewnę oficjalnie mama zapytała, to już nagle taka chętna by iść? Śmiech na sali

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Silesian Girl

Prosta logika: nie chcesz isc bo nie jestescie zareczeni.
Powiedzialas to facetowi?
Nie, bo sama probujesz sie przekonac ze nie liczysz na magiczny pierscien. A liczysz i podswiadomie szukasz sytuacji w ktorych facet moglby (w koncu) zrozumiec ze najwyzsza pora ubrudzic jedno kolano.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie chciałam iść, bo nie wiedziałam czy mama TŻ sobie tego życzy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

[1=133e0625674cbae259b1434 db9f6b2eb057ff862_6556adf a91426;86678543]Najpierw piszesz, że Twoja obecność tam niepotrzebna, że przyszli teściowe siostry TŻ to dla Ciebie zupełnie obcy ludzie, a jak o królewnę oficjalnie mama zapytała, to już nagle taka chętna by iść? Śmiech na sali

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zawsze jestem chętna na to by tam jechać, bo lubię tam przebywać. Teraz była inna sytuacja, bo nie wiedziałam czy moja obecność będzie tam mile widziana. Pogadałam z TŻ, że jednak jego mama nie ma nic przeciwko i sama powiedziała żebym przyjechała, więc jadę z miłą chęcią. Jestem ostatnia osoba, która by księżniczkowała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

I żadne "oficjalnie"- po prostu spytała TŻta czy będę, a on mi to przekazał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Dziewczyny, przecież już problem rozwiązany Po co te docinki?

[julienn]

Napisane przez Misia452

I żadne "oficjalnie"- po prostu spytała TŻta czy będę, a on mi to przekazał

Się ciesz, że pytają i mają Ciebie na uwadze. Możliwe, że natrafiłaś na jakąś normalną rodzinę. Mnie osobiście rodzina tż nie zaprasza, nawet nie pytają, co u mnie i dlaczego mnie nie ma. Byłam kilka razy, jednakże przestałam jeździć. Z jednej strony odczuwam ulgę, że nie muszę się fatygować, ale z drugiej to przykre, że tak wszystko mają gdzieś. Dziwni ludzie...

Mojego tż nawet moje ciotki na imprezy zapraszają i pytają, czy się pojawi. Z drugiej strony cisza.

[Misia452]

Napisane przez julienn

Się ciesz, że pytają i mają Ciebie na uwadze. Możliwe, że natrafiłaś na jakąś normalną rodzinę. Mnie osobiście rodzina tż nie zaprasza, nawet nie pytają, co u mnie i dlaczego mnie nie ma. Byłam kilka razy, jednakże przestałam jeździć. Z jednej strony odczuwam ulgę, że nie muszę się fatygować, ale z drugiej to przykre, że tak wszystko mają gdzieś. Dziwni ludzie...

Mojego tż nawet moje ciotki na imprezy zapraszają i pytają, czy się pojawi. Z drugiej strony cisza.

Bardzo mi przykro niektórzy ludzie tacy są, ale myślę, że nie ma się co przejmować! Jak powiedziałaś-dziwni ludzie. Ja za to jak jest jakaś okazja czy coś to bardzo się stresuje czy dobrze wypadne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julienn]

Napisane przez Misia452

Bardzo mi przykro niektórzy ludzie tacy są, ale myślę, że nie ma się co przejmować! Jak powiedziałaś-dziwni ludzie. Ja za to jak jest jakaś okazja czy coś to bardzo się stresuje czy dobrze wypadne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przejmowałam się raz, przy pierwszej wizycie. Teraz nawet się cieszę, że mam spokój. Odpadają mi święta, nie muszę wybierać pomiędzy swoją a jego rodziną. Tż część świąt spędza z moją, a część ze swoją rodziną. Tak ustaliliśmy. Wie, że źle się tam czuję i nie ciągnie mnie na siłę.

[Misia452]

Napisane przez julienn

Przejmowałam się raz, przy pierwszej wizycie. Teraz nawet się cieszę, że mam spokój. Odpadają mi święta, nie muszę wybierać pomiędzy swoją a jego rodziną. Tż część świąt spędza z moją, a część ze swoją rodziną. Tak ustaliliśmy. Wie, że źle się tam czuję i nie ciągnie mnie na siłę.

To oni nawet jak tam byłaś zachowywali się nie bardzo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julienn]

Napisane przez Misia452

To oni nawet jak tam byłaś zachowywali się nie bardzo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nasze filozofie życiowe się rozmijają. Najgorzej czułam się w towarzystwie sióstr. Przepytywania, docinki szwagra (dla niego być może śmieszne, ale dla mnie irytujące). Nawet dziecko jednej z sióstr zachowywało się względem mnie nieodpowiednio, jak dla mnie jest zbyt przemądrzałe. Nie miałam z nimi o czym rozmawiać.

[Misia452]

Napisane przez julienn

Nasze filozofie życiowe się rozmijają. Najgorzej czułam się w towarzystwie sióstr. Przepytywania, docinki szwagra (dla niego być może śmieszne, ale dla mnie irytujące). Nawet dziecko jednej z sióstr zachowywało się względem mnie nieodpowiednio, jak dla mnie jest zbyt przemądrzałe. Nie miałam z nimi o czym rozmawiać.

Najgorzej jest wtedy kiedy ktoś cię wyśmiewa....i jak nie ma o czym gadać. Ci ludzie to chyba jakieś dno? Przepraszam, ale żeby tak traktować drugą połówkę TŻ? Nie każdy się musi lubić, ale szacunek zawsze obowiązuje. Dobrze, że tam nie jeździsz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julienn]

Napisane przez Misia452

Najgorzej jest wtedy kiedy ktoś cię wyśmiewa....i jak nie ma o czym gadać. Ci ludzie to chyba jakieś dno? Przepraszam, ale żeby tak traktować drugą połówkę TŻ? Nie każdy się musi lubić, ale szacunek zawsze obowiązuje. Dobrze, że tam nie jeździsz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dnem to bym tego nie nazwała. Nie jest to żadna patologia. Po prostu, nie zdają sobie sprawy, że znając się praktycznie w ogóle, pewnych rzeczy się nie mówi. Może ma też na to wpływ różnica wieku (mój tż jest sporo młodszy od rodzeństwa). Myślą, że mając kilkanaście lat więcej na karku są mądrzejsi i mogą przedstawiać swoje wizje jako jedyne właściwe. Do rodziców nic nie mam. Mama jest bardzo serdeczna, ojciec też. Ale jako że na wszelkich rodzinnych spotkaniach są nietylko rodzice, to ja odpadam. W tym wszystkim dochodzą również różnice religijne i próby nakłaniania tż na zmianę wiary, czego nie akceptuję, bo dla mnie to herezje.

[Misia452]

Napisane przez julienn

Dnem to bym tego nie nazwała. Nie jest to żadna patologia. Po prostu, nie zdają sobie sprawy, że znając się praktycznie w ogóle, pewnych rzeczy się nie mówi. Może ma też na to wpływ różnica wieku (mój tż jest sporo młodszy od rodzeństwa). Myślą, że mając kilkanaście lat więcej na karku są mądrzejsi i mogą przedstawiać swoje wizje jako jedyne właściwe. Do rodziców nic nie mam. Mama jest bardzo serdeczna, ojciec też. Ale jako że na wszelkich rodzinnych spotkaniach są nietylko rodzice, to ja odpadam. W tym wszystkim dochodzą również różnice religijne i próby nakłaniania tż na zmianę wiary, czego nie akceptuję, bo dla mnie to herezje.

Rozumiem. Przynajmniej rodzice są w porządku to nie ma aż takiej tragedii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz