Sama w ciąży

[martuniaaa25]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86961620]Treść usunięta[/QUOTE]

Staram się naprawdę się staram myśleć tylko o sobie i dziecku.

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[paczanga]

[1=eae41177eb364e60e3fe3d4 7289b23a1b4ea3858_5d8e947 1c90a4;86961623]Nie byłam nigdy na żadnej terapii
Więc mam pytanie

Słyszałam, że terapię są bolesne i stresujące bo wyciągają jakieś brudy głęboko zakorzenione, że dzieje się to w trudach,cierpieniach i katuszach.

Czy to w takim razie nie prawda skoro piszesz że ciąża to dobry czas na terapię?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie to nie są żadne katusze, jest to właśnie nabywanie umiejętności głębszego zastanawianie się nad sobą i radzenia sobie z emocjami, w tym ze stresem. Terapeuta pełni rolę wspierającą więc pacjent nie zostaje z tym sam i na bieżąco emocjo mogą zostać rozładowywane.
Spokojnie -nikt nie będzie dogryzał i dołował pacjenta tak jak odbywa się to na forum.

Tu na przykład terapeutka która pracuje głównie z ciężarnymi:
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod...rzychodza.html

Ciąża i macierzyństwo to czas przełomowy w życiu i w mojej opinii może sprzyjać pewnym przewartościowaniom i zmianom, więc tym bardziej autorko możesz wesprzeć się dobrym terapeutą, żeby lepiej i pewniej wkroczyć w ten etap.

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[Misia452]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86961644]Treść usunięta[/QUOTE]Wsparcie? Mogłabym ja wspierać gdyby się zabezpieczali,a oni po prostu tego nie robili, nie wiem na co liczyli. Autorka sama napisała, że to głupota. Nie ma co tego ukrywać, nie będę jej słodzić, wybacz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86961639]Treść usunięta[/QUOTE]

Tak teraz już trochę się uspokoiłam, wyciszyłam dlatego byłam w stanie założyć ten wątek. Przez pierwszy miesiąc nie byłam w stanie robić nic to była wegetacja na szczęście dużo czasu przespałam.
Dziewczyny ja wiem że znowu usłyszę że jestem naiwna ale ja naprawdę sądzę że my się dogadamy. I nie chodzi mi o kwestię tego że będzie ze mną tylko o kwestię dziecka. Znam go jednak kilka lat i ok nie jest materiałem na partnera ale przez lata przecież da się zaobserwować kto jest jakim człowiekiem. Nie zniknie. Natomiast tak czy tak dzięki Wam zaczynam skłaniać się ku temu żeby kwestie finansowe rzeczywiście załatwić oficjalnie.

[Nimve]

[1=eae41177eb364e60e3fe3d4 7289b23a1b4ea3858_5d8e947 1c90a4;86961612]To masz nosa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Autorka ma warunki na dziecko, spokojnie je wychowa nawet sama, nie przyszła tu zdziwiona, że olaboga co ja teraz pocznę, dziecko się znikąd wzięło, więc z czym macie problem? Już wiecie, że krzywda mu się stanie, bo będzie miało jedynie mamę w domu? Zajmijcie się może swoimi sumieniami, nie każdy musi być tak święty i rozsądny jak Wy, pokłony Wam bić czy oklaski? Podbiłyście już sobie ego, wystarczy.

Autorko, głowa do góry, zrób sobie plan jak to organizacyjnie rozegrać, poświęć czas ciąży na siebie, uporządkowanie sobie w głowie togo co potrzebujesz i przede wszystkim zakładaj jakby tatusia miało nie być. Bo on może zwinąć manele z dnia na dzień i zostaną Ci wyłącznie alimenty i kurz po nim. Planuj tak, jakby miał się nie udzielać, wtedy każda rzecz, która od niego wyjdzie będzie bonusem i nie znajdziesz się w sytuacji, że liczyłaś na niego jak na pewniaka, on zawalił, a Ty z ręką w nocniku.

I przede wszystkim nie licz na jego powrót do Ciebie. Przełknij tą pigułkę i idź dalej, bo takie tlące się nadzieje strasznie zamazują człowiekowi zdolność trzeźwego myślenia i obierania dobrych decyzji. A teraz decydujesz za dwoje.

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[Misia452]

Napisane przez martuniaaa25

Tak teraz już trochę się uspokoiłam, wyciszyłam dlatego byłam w stanie założyć ten wątek. Przez pierwszy miesiąc nie byłam w stanie robić nic to była wegetacja na szczęście dużo czasu przespałam.
Dziewczyny ja wiem że znowu usłyszę że jestem naiwna ale ja naprawdę sądzę że my się dogadamy. I nie chodzi mi o kwestię tego że będzie ze mną tylko o kwestię dziecka. Znam go jednak kilka lat i ok nie jest materiałem na partnera ale przez lata przecież da się zaobserwować kto jest jakim człowiekiem. Nie zniknie. Natomiast tak czy tak dzięki Wam zaczynam skłaniać się ku temu żeby kwestie finansowe rzeczywiście załatwić oficjalnie.

Sądzę, że nie znasz go tak dobrze jak myślisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86961658]Treść usunięta[/QUOTE]Ale mi nie jest do śmiechu. Serio. Jestem bardziej zdołowana i lekko przerażona, że w wieku 34 lat robi się takie rzeczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86961644]Treść usunięta[/QUOTE]

Czy takie terapie odbywają się na NFZ?

[Misia452]

Napisane przez martuniaaa25

Zakładając wątek liczyłam się również z takim podejściem. Może jednak nie jestem aż tak głupia jak sugeruje Misia452 i mam świadomość błędów które popełniłam.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------



Czy takie terapie odbywają się na NFZ?

Nie mówię, że jesteś głupia. Twoje zachowanie jest głupie i nieodpowiedzialne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

Napisane przez Misia452

Sądzę, że nie znasz go tak dobrze jak myślisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Ale mi nie jest do śmiechu. Serio. Jestem bardziej zdołowana i lekko przerażona, że w wieku 34 lat robi się takie rzeczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tzn jakie rzeczy?

[paczanga]

Napisane przez Misia452

Sądzę, że nie znasz go tak dobrze jak myślisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Ale mi nie jest do śmiechu. Serio. Jestem bardziej zdołowana i lekko przerażona, że w wieku 34 lat robi się takie rzeczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W wieku 34 lat można sobie pozwolić własnie nawet na samotne macierzyństwo, zobacz co robią np. Szwedki- zamawiają zestaw do inseminacji i zostają mamami. A tu mamy dwoje pracujących dorosłych ludzi, zostaną ustalone alimenty, także się nie przerażaj bo może się okazać, że autorka poukłada sobie życie, będzie szczęśliwa i spełniona, czego jej życzę.

Autorko, terapia może tez być prowadzona na NFZ, musiałabyś mieć skierowanie od lekarza.

[Misia452]

Napisane przez martuniaaa25

Tzn jakie rzeczy?

Seks bez zabezpieczenia gdy nie planuje się dziecka np ślepe ufanie komuś kto może ja nieźle okłamywać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta

[Misia452]

[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;86961684]Treść usunięta[/QUOTE]Dla mnie nadal jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martuniaaa25]

Napisane przez Nimve

Autorka ma warunki na dziecko, spokojnie je wychowa nawet sama, nie przyszła tu zdziwiona, że olaboga co ja teraz pocznę, dziecko się znikąd wzięło, więc z czym macie problem? Już wiecie, że krzywda mu się stanie, bo będzie miało jedynie mamę w domu? Zajmijcie się może swoimi sumieniami, nie każdy musi być tak święty i rozsądny jak Wy, pokłony Wam bić czy oklaski? Podbiłyście już sobie ego, wystarczy.

Autorko, głowa do góry, zrób sobie plan jak to organizacyjnie rozegrać, poświęć czas ciąży na siebie, uporządkowanie sobie w głowie togo co potrzebujesz i przede wszystkim zakładaj jakby tatusia miało nie być. Bo on może zwinąć manele z dnia na dzień i zostaną Ci wyłącznie alimenty i kurz po nim. Planuj tak, jakby miał się nie udzielać, wtedy każda rzecz, która od niego wyjdzie będzie bonusem i nie znajdziesz się w sytuacji, że liczyłaś na niego jak na pewniaka, on zawalił, a Ty z ręką w nocniku.

I przede wszystkim nie licz na jego powrót do Ciebie. Przełknij tą pigułkę i idź dalej, bo takie tlące się nadzieje strasznie zamazują człowiekowi zdolność trzeźwego myślenia i obierania dobrych decyzji. A teraz decydujesz za dwoje.

Tak to prawda dlatego tego że generalnie wszyscy na forum są święci, odpowiedzialni, nieskazitelni itd już nawet nie komentuje bo nie przyszłam się tu kłócić i dochodzić.

Masz rację takie podejście które sugerujesz na pewno byłoby lepsze. Najgorsze(i tak, tak wiem mogłam myśleć o tym wcześniej) że zapomniałabym o nim gdybym się mogła odciąć a w tej sytuacji jest to nierealne. On ze mną chce normalnie rozmawiać, pisze itd mam to uciąć? Nie wiem co w tej sytuacji lepsze. Próbować pozostać w normalnych relacjach? Odciąć go od wszystkiego to chyba też nie jest dobre wyjście z sytuacji.

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez paczanga

W wieku 34 lat można sobie pozwolić własnie nawet na samotne macierzyństwo, zobacz co robią np. Szwedki- zamawiają zestaw do inseminacji i zostają mamami. A tu mamy dwoje pracujących dorosłych ludzi, zostaną ustalone alimenty, także się nie przerażaj bo może się okazać, że autorka poukłada sobie życie, będzie szczęśliwa i spełniona, czego jej życzę.

Dziękuje

Autorko, terapia może tez być prowadzona na NFZ, musiałabyś mieć skierowanie od lekarza.

Zorientuję się w temacie.

[paczanga]

Napisane przez Misia452

Nie mówię, że jesteś głupia. Twoje zachowanie jest głupie i nieodpowiedzialne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Twoje wpisy też nie są mądre, a na dodatek wskazują na wewnętrzną pustkę, podobnie jak wątki w których się udzielasz. Tylko co to właściwie wnosi do tematu, w którym autorka poszukuje wsparcia?

[Misia452]

Napisane przez paczanga

Twoje wpisy też nie są modre, a na dodatek wskazują na wewnętrzną pustkę, podobnie jak wątki w których się udzielasz. Tylko co to właściwie wnosi do tematu, w którym autorka poszukuje wsparcie?

Uaaaa, jeśli coś masz mi do powiedzenia na temat wątków, w których się udzielam i mojej wewnętrznej pustki (what?) to zapraszam na priv

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez martuniaaa25

Tak to prawda dlatego tego że generalnie wszyscy na forum są święci, odpowiedzialni, nieskazitelni itd już nawet nie komentuje bo nie przyszłam się tu kłócić i dochodzić.

Masz rację takie podejście które sugerujesz na pewno byłoby lepsze. Najgorsze(i tak, tak wiem mogłam myśleć o tym wcześniej) że zapomniałabym o nim gdybym się mogła odciąć a w tej sytuacji jest to nierealne. On ze mną chce normalnie rozmawiać, pisze itd mam to uciąć? Nie wiem co w tej sytuacji lepsze. Próbować pozostać w normalnych relacjach? Odciąć go od wszystkiego to chyba też nie jest dobre wyjście z sytuacji.

Rozumiem Cię doskonale, no bo tak: Ty jesteś w nim wciąż zakochana, przecież nic w tym względzie się nie zmieniło, nie skrzywdził Cię, żebyś miała jakiś uraz, wręcz zachowuje się wzorowo względem przyszłego dziecka. Nawet nie masz się o co na niego złościć, żeby było Ci łatwiej. Druga sprawa, spodziewasz się dziecka z facetem, którego darzysz uczuciem, a on nie chce z Tobą być, to cholernie ciężka emocjonalnie sytuacja do udźwignięcia. Ciąża to taki miłosny, czuły czas dla dwojga partnerów, a Ty musisz ją znosić ze świadomością, że on jest przy Tobie, ale nie z Tobą. No teraz przed Tobą dziewczyno czas na heroiczne czyny, nie będzie łatwo uspokoić emocje. Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, daj sobie prawo do tego co przeżywasz, przecież nie jesteś robotem z funkcją resetu.

Nie wiem co Ci doradzić. Ja w takiej sytuacji chyba bym go poprosiła o czasowe ograniczenie kontaktu, żebym miała chwilę na przetrawienie jego utraty, bez rozdrapywania rany. Umówiłabym się np na informacje co do stanu dziecka, ale nic więcej. Np. krótkie wiadomości mailowe czy coś takiego. Nie chciałabym żeby mnie podwoził itd. Bo Wasz kontakt i jego zainteresowanie jest spowodowane Twoją ciążą, a daje złudzenie, jakby Tobą, to tylko przedłuża cierpienie i utrudnia wyleczenie się z niego. Jak ktoś zrywa, a druga osoba nie była na to gotowa, to ciężko od niej oczekiwać, że będzie sobie wesoło gawędzić jakby nic ze swoim byłym i taki luz. Nie ma tak.

Jedyne co możesz w tej sytuacji kontrolować, to zabronić sobie wejść z nim znowu w miłosną relację. Nie zrób sobie tego.

[Vanilla80]

Sorry Misia, ale Ty też nie tak dawno przeżywałaś że okres Ci się spóźnia. I że możesz być w ciąży. Różnica jest taka że Ty sama sobie byś z dzieckiem nie poradziła.

[Misia452]

Napisane przez Vanilla80

Sorry Misia, ale Ty też nie tak dawno przeżywałaś że okres Ci się spóźnia. I że możesz być w ciąży. Różnica jest taka że Ty sama sobie byś z dzieckiem nie poradziła.

No ale ja nie byłabym sama,mam partnera i tak w ogóle co to ma do rzeczy w tym wątku? To było 7 miesięcy temu, a ty to wyciągasz z któregoś wątku, w którym pisze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Czy to jest mój wątek? Chyba nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vanilla80]

No bo tak pouczasz autorkę jak byś wszystkie rozumy pozjadała, a sama popełniasz błędy.

[Misia452]

Napisane przez Vanilla80

No bo tak pouczasz autorkę jak byś wszystkie rozumy pozjadała, a sama popełniasz błędy.

Nie pouczam. Wyrażam tylko swoje zdanie...i to różnica jeśli ktoś ma 20 lat, a 34.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Autorka się nie zabezpieczała, a teraz myśli czy sobie poradzi. Trochę po fakcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Vanilla80

Sorry Misia, ale Ty też nie tak dawno przeżywałaś że okres Ci się spóźnia. I że możesz być w ciąży. Różnica jest taka że Ty sama sobie byś z dzieckiem nie poradziła.

Ale też nie przesadzaj w drugą stronę. U autorki żadnej wpadki nie było. Chciała mieć dziecko więc zaszła w ciążę. Żadnej większej filozofii tu nie ma.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86961816]Ale też nie przesadzaj w drugą stronę. U autorki żadnej wpadki nie było. Chciała mieć dziecko więc zaszła w ciążę. Żadnej większej filozofii tu nie ma.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Chciała? Czy my czytamy ten sam wątek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mezcal_margarita]

Autorko bylam krotko z zonatym facetem, nikt nigdy sie tak bardzo nie interesowal i nie byl Tak bardzo zazdrosny. Oczywiscie zone oklamywal i skutecznie nawijal jej makaron na uszy. Niestety - to ze jest opiekunczy i sie interesuje w zadnym stopniu nie przelozylo sie na chec odejscia od zony. Troche zajelo mi zeby ta przykra prawda dotarla.

Sent from my Pixel 2 using Tapatalk

[megamag]

martuniaaa25, masz w ogóle jakieś wsparcie Twojej rodziny? Ma Ci kto pomóc przy dziecku? Stać Cię w razie czego na opiekunkę? Pracowanie i samotne macierzyństwo to jednak wyższa logistyka, a do tego nie żyjemy w Szwecji, nie te dochody i nie te przepisy. Rok będziesz miała macierzyńskiego, ale potem zacznie się jazda bez trzymanki. Przedszkola i żłobki rzadko kiedy są tak długo otwarte, jak normalni ludzie pracują. Czasem trzeba komuś zapłacić, żeby odebrał dziecko. Dlatego zapewnienie sobie pieniędzy od ojca dziecka jest takie ważne.

[martuniaaa25]

Napisane przez Nimve

Rozumiem Cię doskonale, no bo tak: Ty jesteś w nim wciąż zakochana, przecież nic w tym względzie się nie zmieniło, nie skrzywdził Cię, żebyś miała jakiś uraz, wręcz zachowuje się wzorowo względem przyszłego dziecka. Nawet nie masz się o co na niego złościć, żeby było Ci łatwiej. Druga sprawa, spodziewasz się dziecka z facetem, którego darzysz uczuciem, a on nie chce z Tobą być, to cholernie ciężka emocjonalnie sytuacja do udźwignięcia. Ciąża to taki miłosny, czuły czas dla dwojga partnerów, a Ty musisz ją znosić ze świadomością, że on jest przy Tobie, ale nie z Tobą. No teraz przed Tobą dziewczyno czas na heroiczne czyny, nie będzie łatwo uspokoić emocje. Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego, daj sobie prawo do tego co przeżywasz, przecież nie jesteś robotem z funkcją resetu.

Nie wiem co Ci doradzić. Ja w takiej sytuacji chyba bym go poprosiła o czasowe ograniczenie kontaktu, żebym miała chwilę na przetrawienie jego utraty, bez rozdrapywania rany. Umówiłabym się np na informacje co do stanu dziecka, ale nic więcej. Np. krótkie wiadomości mailowe czy coś takiego. Nie chciałabym żeby mnie podwoził itd. Bo Wasz kontakt i jego zainteresowanie jest spowodowane Twoją ciążą, a daje złudzenie, jakby Tobą, to tylko przedłuża cierpienie i utrudnia wyleczenie się z niego. Jak ktoś zrywa, a druga osoba nie była na to gotowa, to ciężko od niej oczekiwać, że będzie sobie wesoło gawędzić jakby nic ze swoim byłym i taki luz. Nie ma tak.

Jedyne co możesz w tej sytuacji kontrolować, to zabronić sobie wejść z nim znowu w miłosną relację. Nie zrób sobie tego.

Doskonale określiłaś wszystko co czuję i w jakiej sytuacji się znajduje. Zrobiłam tak w pewnym momencie że napisałam że nie chcę mieć z nim na razie nic wspólnego było to po tym jak odwiedził mnie w szpitalu a ja zobaczyłam że nie służy mi to. Tylko on twierdzi że on nie zniknie, że nie będzie udawał że nie istnieje i odzywa się. A mi potem nerwy przechodzą i odpowiadam na jego wiadomości normalnie. Podejrzewam że kwestia czasu i rzeczywiście on były w stanie powrócić do wcześniejszej relacji na razie tylko jeszcze widzi mój opór.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez Nimve

Zajmijcie się może swoimi sumieniami, nie każdy musi być tak święty i rozsądny jak Wy, pokłony Wam bić czy oklaski? Podbiłyście już sobie ego, wystarczy.

Wypraszam sobie zarzucanie mi złych intencji.


Przyjmując że mężczyzna jest w zbliżonym wieku do autorki ( 34 lata), ma chorą partnerkę, i w takim wypadku nie zabezpiecza się to może jednak, choć trochę liczył na dziecko, hmm?
Zwłaszcza że się długo znają i bardzo się lubią



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz