Lepiej być ekstrawertykiem czy introwertykiem?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A to ja dzwonić mogę wszędzie Czasami mam taki dzień, że mam 5 spraw do załatwienia przez telefon i strasznie mnie wkurza, jak ktoś nie odbiera albo co gorsza - że ja muszę czekać na telefon

[natalia_t]

Napisane przez Limonka2738

.
Jak na przykład Limonek pojedzie na drugi koniec miasata, co mu zajmie 2 godziny, choć mógłby zadzwonić i załatwić to w 5 minut. Ale on pojedzie, bo nienawidzi rozmawiać przez telefon z obcymi do tego stopnia.

To ja podobnie. Ile razy słyszałam "nie możesz zadzwonić i zapytać?". No nie mogę. W pracy się trochę oswajam z telefonem i takie służbowe sprawy, bardziej oficjalne to spoko, ale prywatne pogaduszki, ploteczki to jakaś masakra. Mama potrafi wisieć na telefonie dwie godziny, dla mnie to niepojęte.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sabrinasab]

Napisane przez Limonka2738

Jak na przykład Limonek pojedzie na drugi koniec miasata, co mu zajmie 2 godziny, choć mógłby zadzwonić i załatwić to w 5 minut. Ale on pojedzie, bo nienawidzi rozmawiać przez telefon z obcymi do tego stopnia.

Napisane przez natalia_t

To ja podobnie. Ile razy słyszałam "nie możesz zadzwonić i zapytać?". No nie mogę. W pracy się trochę oswajam z telefonem i takie służbowe sprawy, bardziej oficjalne to spoko, ale prywatne pogaduszki, ploteczki to jakaś masakra. Mama potrafi wisieć na telefonie dwie godziny, dla mnie to niepojęte.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

same here. Ogólnie w pewnym czasie musiałam się przełamać do rozmów służbowych, ale w dalszym ciągu każde inne rozmowy telefoniczne są dla mnie zbędne. Nawet z najlepszą przyjaciółką nie gadam nigdy przez telefon. Pamiętam dobrze, jak był mi pilnie potrzebny dowód osobisty zaraz po 18 i zamiast dzwonić i się zapytać, czy jest do odbioru, to ja dylałam tam codziennie się dowiedzieć. Chwała, że potem wprowadzili tyle ułatwień elektronicznych i teraz wystarczy poklikać

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

W tym teście jest dużo pytań, w których ja się wahałam, ale za każdym razem zmiana w jedną ze stron pytań "wątpliwych" nic nie zmieniała w ogólnym wyniku. Ogólnie jestem fanką tego testu


Ja dzwonić lubię. W pracy szczególnie, współpracuję z miłymi ludźmi po drugiej stronie słuchawki, z częścią znamy się po prostu. Zgłosiłam się teraz do wsparcia osób samotnych w związku z covid, na słuchawkę, wolontariat taki (właśnie polecany na Wizażu w ramach spędzania czasu w samotności). Serce mi pękło, bo nie dostałam się (a rekrutowali 50 osób). Życie Myślę, że gdyby dało się zarabiać duże pieniądze na słuchawkach i ludzie nie opowiadaliby mi tragicznych historii życia to mogłabym pracować

[Trzepotka]

Treść usunięta

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Jako osoba z problemem nie chciałabym usłyszeć tego drugiego, dla mnie to nic nie znaczy, a wręcz przeciwnie.
Już prędzej wolałabym usłyszeć: teraz możesz sobie płakać, a najlepiej kup sobie czekoladę i wino i nie myśl o kcal.

[natalia_t]

U mnie niektóre pytania też były wątpliwe. Jednak nad niektórymi nawet nie musiałam się zastanawiać i ogólnie nawet spoko wyszło, tylko w tym teście gdzie pokazuje wyniki w procentach to w niektórych wynikach miałam przewagę jednego nad drugim ponad 80%, to w jednym wyszło 42 vs 58. Niby też przewaga, ale taka, że w tym teście wyszło jedno, w innym drugie, więc jestem gdzieś pomiędzy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

Napisane przez Sabrinasab

Boże to też byłam wypisz wymaluj ja nawet jak ciotka z zagranicy przyjechała i robiła sobie śniadanie, czy kawę w kuchni, to ja potrafiłam siedzieć w łóżku 3 godziny dłużej, tylko żeby wspólnie z nią nie robić sobie czegoś.
@natalia_t to nie jest lęk przed obcymi, bo ja też nie mam problemu siedzieć blisko nieznajomych np. w poczekalni. I też nigdy specjalnie nie miałam w pracy problemu, że ktoś obcy przychodził i coś chciał, sama pracowałam w pokoju w różnymi osobami i też problemu nie było, ale miałam/po części mam dalej w sobie jakąś taką głęboką niechęć do konfrontacji z ludźmi w niektórych sytuacjach. Dla mojego męża jest to np. niewyobrażalne jak ja się czuję wtedy i sama myślałam przez długi czas, że jestem jedyną taką osobą chodzącą na tej planecie.

Ja raczej jestem ekstrawertyczna, ale czasami tez wolałam siedzieć w pokoju w takich sytuacjach niż wychodzić i prowadzić rozmowy, których nie chciałam.

Chyba nie znam nikogo kto by był w 100% ekstrawertykiem lub introwertykiem.

U mnie ekstrawertyzm objawia się tym, że lubię przebywać z ludźmi, ale nie znaczy to, ze ciągle chce poznawać nowe osoby. Nie mam z tym problemu, ale zwyczajnie czasami mi się nie chce. Nie mam problemu z wystąpieniami publicznymi, ale generalnie nie daze do tego, bo nie zależy mi na byciu w centrum uwagi - a jeśli już w nim jestem to jest to dla mnie ok. Mogę być liderem, ale rownie dobrze sobie radzę w byciu w szeregu (co prawda tutaj czasami nieświadomie przejmuje paleczke i probuje liderowac ). Jestem uporządkowana w pracy, a balaganiarska w domu. Także ten test tez mi zawsze sprawiał kłopoty, bo czasami nie mam jednoznacznej odpowiedzi, ale co ciekawe zwykle wychodzi mi ten sam wynik czyli Doradca. Z tym, że przeważnie poza skala ektrawertyk-introwertyk, gdzie jestem oznaczona w ponad 70% jako ekstrawertyk, to reszta wychodzi mi w proporcji zbliżonej 50-50 przez to, ze nie jestem w stanie często udzielić jednoznacznej odpowiedzi. I tak samo czuje się w normalnym życiu, gdzie nie zawsze potrafię się określić jednoznacznie w każdym temacie. U mnie jest zawsze dużo "to zależy".

Co do obecnej sytuacji to mogę siedziec w domu dłuższy czas jak teraz i zyje (raz lepiej, raz gorzej). Utrzymuje kontakty online, bo czuje, ze musze z siebie wyrzucać różne myśli i emocje, a poza tym lubie mieć kontakt z ludźmi. Z tym, że nie czuje się z tym dobrze i nie mogę się doczekać aż wszystko znormalnieje. Wole chodzić do pracy i moc swobodnie spotykać się z ludzmi. Potrafię sobie zorganizować czas, ale wkurzaja mnie te ograniczenia, bo wcześniej jak chcialam zostać w domu i pobyć sama to się izolowałam na jakis czas, a jak mialam ochotę przebywac z ludzmi to do nich wychodziłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Ruwi]

Jeny, dobrze poczytać, że nie tylko jam ma taką fobię telefoniczną, bo zazwyczaj nikt tego kompletnie nie rozumie Jak muszę gdzieś zadzwonić to się zbieram godzinami, ale najczęściej staram się unikać. Nie mam problemu właśnie z załatwieniem czegoś osobiście, przez czata czy nawet video calla, tylko te rozmowy przez telefon mnie tak przerażają. Pamiętam jak jako nastolatka miałam konto w mbanku, gdzie wówczas jakieś sprawy dało się załatwić tylko przez telefon, poprosiłam mamę, żeby dzwoniła i udawała, że jest mną Do niedawna partner dzownił mnie umawiać do lekarza, teraz na szczęście mogę to robić przez aplikację, ufff

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A co do zmiany - mnie się to mocno zmieniło z wiekiem.
W liceum, na studiach zawsze byłam na pierwszej linii. Zawsze pierwsza do wszystkiego, do konkursów, to organizowania, teatry, gazetki - byłam wszędzie. Jak miałam mieć jakąś podrzędną rolkę, to byłam nieszczęśliwa.
A teraz? Mam szeregowe stanowisko, staram się nie wyróżniać z tłumu (np. ubraniem, jestem takim szarakiem, że aż boli), nie chcę nikomu przewodzić, nie chcę brać żadnej dodatkowej odpowiedzialności, nie mam żadnej ochoty na bycie liderem.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Zrobiłam ten test, wyszedł mi poszukiwacz przygód ISFP. Z większością się nie zgadzam. Nie sądzę, żebym byla czarująca ani artystyczną dusza, chociaż niektóre rzeczy się zgadzają, np. to że wolę działać niż gadać.
Raczej się zgadzam z introwersją 67% i realizmem 73%. Reszta wyszła mi mniej więcej po połowie, z tylko lekką przewagą z jednej strony.

Enneagram robiłam kilka razy i zawsze wychodziła mi 5, teraz zrobiłam ponownie i znów mi wyszła. Chyba trochę bardziej pasuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a]

Mi wyszedł właśnie INTJ, nie ze wszystkim się zgadzam i chyba nie mam takiego wielkiego "strategicznego" myślenia, jak w opisie. Introwertyk i judging na pewno, ale NT się może zmienić z wiekiem.

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87777037]A to ja dzwonić mogę wszędzie Czasami mam taki dzień, że mam 5 spraw do załatwienia przez telefon i strasznie mnie wkurza, jak ktoś nie odbiera albo co gorsza - że ja muszę czekać na telefon [/QUOTE]

Ja się przemogłam w pracy. To ja dzwonię i odbieram i teraz nie mam problemu. Ale w prywatnym życiu wolę załatwić wszystko jednym kliknięciem niż dzwonić. I denerwuje mnie, że niektóre sprawy z firmami ubezpieczeniowymi trzeba załatwiać przez telefon i nie ma opcji online. Uczulona jestem na automatyczną sekretarkę w bankach itd , ale ludzie zawsze mili i pomocni.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mnie się nic nie zgadza w tych testach.
Odpowiedzi są dla mnie zbyt skrajne. Ja jestem bardzo elastycznym człowiekiem, przy jednych ludziach zareaguję na daną sprawę w taki sposób, przy innych - w zupełnie inny. Bardzo trudno jest mi wybrać, a poza tym jak już wypełniam, to wiem, co mi wyjdzie na końcu - że dobrze planuję, jestem zorganizowana blablabla i to jest prawda, ale nie zawsze - w życiu prywatnym nie zawsze tak bywa.
Już żadnych testów nie robię.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[megamag]

Dla mnie minusem tego testu jest to, że ściąga Cię do jednego typu po pewnych charakterystycznych cechach. Jeśli masz ich zestaw, to tam trafiasz. Ale w tym typie są też cechy kompletnie do ciebie nie pasujące.

Dałam test do zrobienia osobie, która ma taką osobowość, że boi się zmian, lubi powtarzalną pracę, boi się wystąpień publicznych, jest raczej nieśmiała, wrażliwa na swoim punkcie, nie jest zbyt ambitna i nie lubi się uczyć, ale za to w pracy można na niej polegać i sumiennie wykonuje obowiązki. Wiadomo, że taka osoba wpadnie do teamu strażnicy. Ale myślałam, że prędzej wpadnie do szufladki wykonawca, a osobę tę zakwalifikowano jako obrońcę, co jest kompletną bzdurą, bo to akurat egoista i innych ma w pupie i na pewno nie jest altruistą, bo martwi się tylko o siebie.

Także jak widać odpowiedzi na pozostałe pytania wystarczyły, żeby osobnik ten wpadł do tej kategorii, chociaż najważniejsza cecha się nie zgadza. Myślę, że wiele osób może to spotkać.

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No to się mogą zdziwić.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No ja w pracy jestem poukładana i zorganizowana, ale jakby mój mąż zobaczył, co mi wyszło w tych testach, to by padł ze śmiechu.
W życiu prywatnym piętnaście razy zmieniam zdanie, robię wszystko w ostatniej chwili i najpierw zrobię wszystko inne niż porządek wokół siebie.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

W jakim celu psycholog miałby opierać się na tym teście? Nie mylisz z jakimś innym?



Ja się zmieniłam w drugą stronę, w porównaniu do 10 lat do tyłu. Tzn. z osoby przewodzącej, mającej za dużo pomysłów, zrobiłam się cichsza, werbalnie mniej zauważalna, dużo bardziej obserwuję, rzadziej w spontanicznych sytuacjach się odzywam. Bardzo spadła mi pewność siebie, szczególnie w ciągu ostatnich dwóch lat.

Wizerunkowo zupełnie odwrotnie, 10 lat temu nawet się nie malowałam, nie czułam takiej potrzeby, nosiłam się na rockowo. Teraz od kilku lat mam zwracający uwagę kolor włosów, często wychodzę w kolorowym makijażu, głupich czy śmiesznych dla mnie strojach. Myślę, że taki wizerunek zdecydowanie bardziej dystansuje innych, niż bycie szarą myszką - mam poczucie, że to moja tarcza ochronna, bo gdzieś mi uleciała pewność siebie z lat do tyłu i cieszę się, że nie zawsze muszę się angażować.

[Monia284]

Ja nigdy nie byłam liderem Zawsze raczej wolałam być z boku. Nie mam cech przywódczych, nie umiem raczej ludzi dyscyplinować :P Nie lubiłam też nigdy być w centrum uwagi.

Co do telefonów to tak samo nie lubię załatwiać spraw.

[natalia_t]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87779072]Zrobiłam ten test, wyszedł mi poszukiwacz przygód ISFP. Z większością się nie zgadzam. Nie sądzę, żebym byla czarująca ani artystyczną dusza, chociaż niektóre rzeczy się zgadzają, np. to że wolę działać niż gadać.
Raczej się zgadzam z introwersją 67% i realizmem 73%. Reszta wyszła mi mniej więcej po połowie, z tylko lekką przewagą z jednej strony.

Enneagram robiłam kilka razy i zawsze wychodziła mi 5, teraz zrobiłam ponownie i znów mi wyszła. Chyba trochę bardziej pasuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
U mnie w enneagramie wychodzi 4w5 albo 5w4, a czytając opisy też nie potrafię kategorycznie przyporządkować się do jednego z tych typów i jak kiedyś sprawdzałam to u mnie kwestia 1 albo 2 punktów. W mbti wychodzi w różnych testach i o różnych porach dnia raz INTP, a raz INFP. Być może w zarówno jednym, jak i drugim teście problematyczna w moim przypadku jest ta składowa thinking-feeling, gdzie w enneagramie 4 są bardziej "czujące", a 5 "myślące"?

[1110060bd2fa2752dc539504bcb5246e1c314d18_5eaf4d11e849a]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87779313]Mnie się nic nie zgadza w tych testach.
Odpowiedzi są dla mnie zbyt skrajne. Ja jestem bardzo elastycznym człowiekiem, przy jednych ludziach zareaguję na daną sprawę w taki sposób, przy innych - w zupełnie inny. Bardzo trudno jest mi wybrać, a poza tym jak już wypełniam, to wiem, co mi wyjdzie na końcu - że dobrze planuję, jestem zorganizowana blablabla i to jest prawda, ale nie zawsze - w życiu prywatnym nie zawsze tak bywa.
Już żadnych testów nie robię.[/QUOTE]

Każdy tak ma.

W opisie osobowości chodzi o cechy dominujące.

Nawet osoba z depresją kliniczną (to nie cecha charakteru, ale choroba) czasami może być wesoła a największy ekstrawertyk potrzebuje od czasu do czasu pobycia w samotności.

Ludzie nie są postaciami z kreskówek, których charakter i usposobienie można opisać jednym zdaniem.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Opierają się nawet na najgorszym sorcie takich testów w stylu DISC oraz testu Thomasa. Można dojśc do wniosku, że warunkiem bycia dopasowanym do kultury w korpo jest brak myślenia.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=1110060bd2fa2752dc53950 4bcb5246e1c314d18_5eaf4d1 1e849a;87780008]Każdy tak ma.

W opisie osobowości chodzi o cechy dominujące.

Nawet osoba z depresją kliniczną (to nie cecha charakteru, ale choroba) czasami może być wesoła a największy ekstrawertyk potrzebuje od czasu do czasu pobycia w samotności.

Ludzie nie są postaciami z kreskówek, których charakter i usposobienie można opisać jednym zdaniem.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------



Opierają się nawet na najgorszym sorcie takich testów w stylu DISC oraz testu Thomasa. Można dojśc do wniosku, że warunkiem bycia dopasowanym do kultury w korpo jest brak myślenia.[/QUOTE]Szczerze ten test jest tak łatwo zrobić tak, żeby wyszło to, co ma wyjść, że jak ktoś się serio na tym opiera, to...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez natalia_t

U mnie w enneagramie wychodzi 4w5 albo 5w4, a czytając opisy też nie potrafię kategorycznie przyporządkować się do jednego z tych typów i jak kiedyś sprawdzałam to u mnie kwestia 1 albo 2 punktów. W mbti wychodzi w różnych testach i o różnych porach dnia raz INTP, a raz INFP. Być może w zarówno jednym, jak i drugim teście problematyczna w moim przypadku jest ta składowa thinking-feeling, gdzie w enneagramie 4 są bardziej "czujące", a 5 "myślące"?

Gdybym pozaznaczala trochę inne rzeczy na skali tam, gdzie się wahałam, to pewnie też wyszłoby mi coś innego. [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87780033]Szczerze ten test jest tak łatwo zrobić tak, żeby wyszło to, co ma wyjść, że jak ktoś się serio na tym opiera, to...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Jeju, aplikowałam kiedyś na hostessę, to posadzono mnie przed komputerem i musiałam wypełnić 3 naprawdę długie testy, zajęło mi to chyba 45 min Niektóre pytania były śmieszne, bo wiadomo, zawód dla ekstrawertykow, więc nikt nie będzie odpowiadał tak, żeby wyszedł intro, ale inne były tak dziwne, że nie wiem, co to niby miało udowadniać
A, jeszcze kocham pytanie "Jaka jest pani największa wada, a jaka zaleta?" No na pewno ktoś powie prawdę. To ma być rekrutacja? To ja też mogę rekrutować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chacaos]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87779313]Mnie się nic nie zgadza w tych testach.
Odpowiedzi są dla mnie zbyt skrajne. Ja jestem bardzo elastycznym człowiekiem, przy jednych ludziach zareaguję na daną sprawę w taki sposób, przy innych - w zupełnie inny. Bardzo trudno jest mi wybrać, a poza tym jak już wypełniam, to wiem, co mi wyjdzie na końcu - że dobrze planuję, jestem zorganizowana blablabla i to jest prawda, ale nie zawsze - w życiu prywatnym nie zawsze tak bywa.
Już żadnych testów nie robię.[/QUOTE]
Każdy z nas posługuje się intuicją, sensoryką, myśleniem i czuciem, pytanie tylko, w jakiej kolejności. Jako nastolatka każdemu, kto przyszedłby z problemem dałabym szczerą radę, niekoniecznie taką, na jaką liczył. Później zmądrzałam na tyle, by przynajmniej wiedzieć, że czasem ludzie chcą po prostu wygadania się i poklepania po główce. Moim pierwszym instynktem i tak jest i zawsze będzie potrząśnięcie kimś i przedstawienie rozwiązania problemu, ale jako że dorosłam i nie zatrzymałam się w rozwoju na etapie nastolatki, czasem świta mi w głowie, że w danej sytuacji to nie moja rola i niekoniecznie ktoś mnie prosił, żebym go brutalnie uświadamiała, że jego związek jest do dupy albo że sam jest sobie winny. Testy tego typu są bez sensu, bo nie uwzględniają tego, że dorosła osoba nauczy się w końcu innego podejścia, żeby nie popełniać w kółko tych samych błędów.

To, że np. masz czasem bajzel w domu albo nie odpiszesz od razu na mało ważnego maila nie wyklucza bycia xxxJ. To zwyczajne ludzkie zachowania. Czy zaniedbałabyś coś naprawdę dużego? Stwierdziła, że walić tę prezentację w pracy, coś tam zaimprowizujesz albo zrobisz na kolanie godzinę przed? Zdarza Ci się nie dotrzymać deadline'u, gdy naprawdę może to narobić Ci problemów?

Napisane przez megamag

Ale myślałam, że prędzej wpadnie do szufladki wykonawca, a osobę tę zakwalifikowano jako obrońcę, co jest kompletną bzdurą, bo to akurat egoista i innych ma w pupie i na pewno nie jest altruistą, bo martwi się tylko o siebie.

Nie ma co się kierować przesłodzonymi opisami z 16personalities, a nazwy to już w ogóle są od czapy. Chodzi o sposób podejmowania decyzji i zbierania informacji, altruizm i egoizm nie mają tu nic do rzeczy. Feeler może być doskonałym manipulatorem i gorszym sukinsynem, bo lepiej wyczuwa i rozumie emocje innych.

Nawiasem mówiąc, te testy konstruowane są częściej przez osoby o wysokiej intuicji, które nie rozumieją sensoryków, dlatego te sensoryczne opcje często brzmią tak, że nikt nie chciałby się z nimi utożsamiać. Nie wiem, czy ktokolwiek zaznaczyłby np., że nie zdarza mu się zamyślać.

Napisane przez natalia_t

U mnie w enneagramie wychodzi 4w5 albo 5w4, a czytając opisy też nie potrafię kategorycznie przyporządkować się do jednego z tych typów i jak kiedyś sprawdzałam to u mnie kwestia 1 albo 2 punktów. W mbti wychodzi w różnych testach i o różnych porach dnia raz INTP, a raz INFP. Być może w zarówno jednym, jak i drugim teście problematyczna w moim przypadku jest ta składowa thinking-feeling, gdzie w enneagramie 4 są bardziej "czujące", a 5 "myślące"?

Do Enneagramu polecam podejść w najprostszy sposób - przeczytać opisy np. tutaj https://www.enneagraminstitute.com/ i skoncentrować się wyłącznie na negatywnych cechach, konkretnie na core fear. Jeden z nich powinien Was uderzyć, wręcz zawstydzić, tak jakby ktoś opisał Wasze najgorsze myśli o sobie - to jest Wasz typ, nawet jeśli nie wszystko w opisie będzie się zgadzać. 5 boi się, że nigdy nie jest dość przygotowana. Bycie 5 to unikanie życia i gromadzenie wiedzy - nie z ciekawości czy z intelektualizmu, ale po to, żeby kiedyś być przygotowanym na starcie z prawdziwym światem. To patrzenie, jak ludzie 3 razy głupsi od niej radzą sobie znacznie lepiej, bo nie rzucają sobie kłód pod nogi, tylko działają. 5 nie lubią uczuć, chcą być niezależne od innych ludzi i bardzo rzadko są feelerami, podobnie jak 4 rzadko są thinkerami.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

W pracy nie, nigdy bym niczego nie olała, ale w domu już mi się zdarza np. olać giga bajzel, robić pranie na ostatnią minutę, zrobić gotowca zamiast gotować obiadu (bo np. nie zawsze jestem super przygotowana i nie mam składników). Te dwie platformy mi się nie pokrywają.
To samo z mówieniem. Wśród swoich przyjaciół jestem zdecydowanie liderką w rozmowie, w pracy wśród koleżanek jestem szeregowa, mówię jak wiem, że mam coś interesującego do dodania, a wśród obcych ludzi bądź kogoś nade mną (np. szef) nie odzywam się wcale.
I nie bardzo czasami wiem, do którego aspektu życia przypiąć odpowiedź.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Ja prywatne rozmowy lubię, ale gdy nie było epidemii, to jednak były rzadziej, bo się spotykaliśmy. Teraz się nie spotykamy, więc co parę dni gadam z przyjaciółką na wideo rozmowie. Ostatnio gadałyśmy tak po 2-3 godziny Nie wiem, jakoś mamy dużo tematów do rozmowy. Introwertyk też potrafi dużo pogadać, jak kogoś dobrze zna i lubi To już kwestia preferencji czy lubi się gadać przez telefon czy jest się gadatliwą osobą czy nie. Jeden introwertyk będzie zawsze małomówny, a inny wśród bliskich rozgadany, bo ich lubi, ufa i lubi dużo gadać, a ja lubię. No tak jak mówię co innego załatwianie spraw wtedy nie lubię dzwonić. Jednak rozmowy prywatne a w innym celu to u mnie co innego. Chociaż oczywiście znam osoby, które ogólnie nie lubią gadać przez telefon. Myślę, że to bardziej kwestia preferencji po prostu niż introwertyzmu lub jego braku.

W pracy robię co mam robić, ale nie jestem profesjonalistką chyba. Staram się oczywiście zdażać na czas i zazwyczaj się udaje, ale gdy np wiem, że coś będzie trudne do zrealizowania w takim czasie to o tym mowie. Staram się robić wszystko najlepiej jak umiem, ale jeżeli coś nie wyjdzie, to nie przejmuje się, po prostu następnym razem się nauczę. Jeżeli coś nie będzie idealnie to też trudno. Nie mam takiego perfekcjonizmu w sobie raczej. Oczywiście jak coś wyjdzie mi idealnie to bardzo się cieszę, ale jeżeli nie to nie analizuję tego, nie przejmuję się jakoś bardzo. Nikt nie może robić wszystkiego zawsze idealnie. Wiem, że niektórzy perfekcjoniści dużo analizują, przejmują się. Ja tak nie mam. W pracy też tak dużo nie gadam. Kiedyś nie potrafiłam nawet asertywnie bronić swoich racji jak np rozmawiam z szefową. Teraz trochę się nauczyłam. Nie jestem chamska, ale powoli uczę się mówić jak coś mi nie pasuje i wyrażać oczywiście kulturalnie swoje zdanie. Nie podlizuję się, jestem miła, ale nie udaję np, że jest super w sytuacji gdy nie jest. Np szefowej wprost powiedziałam, że no ja rozumiem, że zamykają galerie, bo jednak jest epidemia, a jesteśmy bardzo narażone. No z nam osoby, które potrafią mówić, że jest źle, że powinno być otwarte, byle przypodobać się szefowi. Chociaż oczywiście być może niektórzy naprawdę mają takie zdanie. Nawet nie u nas w pracy, ale ogólnie. Do zespołu też nie umiem się podlizywać. Oczywiście rozmawiam, pomogę w czym trzeba, ale nie jestem taka, byle komuś wejść w cztery litery, żeby coś uzyskać. Chyba nawet nie umiałabym być taka cwana. Zbyt uczciwa jestem na takie kombinowanie. No ale wolę nikogo nie udawać i chyba tak jest lepiej. Ja sama się czuję wtedy lepiej sama ze sobą. Moim zdaniem w zespole nie trzeba się podlizywać. Ja jestem lojalna, więc akurat mi można ufać. Nie obgaduję, nie donoszę na innych. Nie lubię donosicielstwa.

[trzyrazypiec]

Napisane przez Monia284

Ja prywatne rozmowy lubię, ale gdy nie było epidemii, to jednak były rzadziej, bo się spotykaliśmy. Teraz się nie spotykamy, więc co parę dni gadam z przyjaciółką na wideo rozmowie. Ostatnio gadałyśmy tak po 2-3 godziny Nie wiem, jakoś mamy dużo tematów do rozmowy. Introwertyk też potrafi dużo pogadać, jak kogoś dobrze zna i lubi To już kwestia preferencji czy lubi się gadać przez telefon czy jest się gadatliwą osobą czy nie. Jeden introwertyk będzie zawsze małomówny, a inny wśród bliskich rozgadany, bo ich lubi, ufa i lubi dużo gadać, a ja lubię. No tak jak mówię co innego załatwianie spraw wtedy nie lubię dzwonić. Jednak rozmowy prywatne a w innym celu to u mnie co innego. Chociaż oczywiście znam osoby, które ogólnie nie lubią gadać przez telefon. Myślę, że to bardziej kwestia preferencji po prostu niż introwertyzmu lub jego braku.

Bo introwersja to nie jest ani nieśmiałość, ani małomówność.

Ogólnie, szufladkujac osobę nieśmiała jako introwertyka, w sensie, że on/a pewnie "nie chce", a nie "nie może" można się przejechać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez trzyrazypiec

Bo introwersja to nie jest ani nieśmiałość, ani małomówność.

Ogólnie, szufladkujac osobę nieśmiała jako introwertyka, w sensie, że on/a pewnie "nie chce", a nie "nie może" można się przejechać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak myślę. Introwertycy są naprawdę różni. Wielu z tych, którzy mają powiedzmy 80-90 % introwersji faktycznie jest dość małomównych, ale na pewno nie wszyscy. Ja jednak mam sporo introwersji, ale i tak trochę mniej, nie jestem aż tak skrajna. W dobrym towarzystwie można czuć się po prostu swobodnie

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87765017]Chyba raczej ekstrawertycy?

Piszę to jako najbardziej introwertyczny ekstrawertyk (). Ten test wyżej robiłam już wiele razy i wyszła mi osobowość ENFP (działacz). Uważam, że bardzo się zgadza. Przede wszystkim uwielbiam spędzać czas z innymi, ale bardzo często czuję się przytłoczona. Potrzebuję dużo czasu dla siebie, w takiej codziennej aktywności. Dużo myślę, często odpływam myślami w jakichś mi tylko znanych kierunkach. W pracy - super spędza mi się czas z 2-3 osobami, ale już przy gadaniu przez cały zespół po 8 godzinach mam dość. Bardzo łatwo nawiązuję kontakty, w każdym nowym miejscu zawsze znajdę jakąś bratnią duszę, z którą pogłębiam kontakt, ale w tłumie ludzi wolę zaczepić kogoś stojącego na uboczu, niż zabawiać wszystkich. Z wiekiem zdecydowanie idę jeszcze bardziej w stronę introwersji.[/QUOTE]
Mi też wyszedł Działacz. I jak opis na stronie mi się średnio podobał, to pod Twoim mogę się prawie podpisać.
Lubię ludzi, ze "swoimi" jestem duszą towarzystwa, umiem w small talk aczkolwiek nie tworzę silnych więzi - nie wypisuję, nie dzwonię. Mogę się z kimś zobaczyć po roku czasu i luz. To chyba ten element wolności.

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87780265]W pracy nie, nigdy bym niczego nie olała, ale w domu już mi się zdarza np. olać giga bajzel, robić pranie na ostatnią minutę, zrobić gotowca zamiast gotować obiadu (bo np. nie zawsze jestem super przygotowana i nie mam składników). Te dwie platformy mi się nie pokrywają.
...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Mam to samo! W domu syf, w pracy lubię mieć porządek.

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez chacaos

Do Enneagramu polecam podejść w najprostszy sposób - przeczytać opisy np. tutaj https://www.enneagraminstitute.com/ i skoncentrować się wyłącznie na negatywnych cechach, konkretnie na core fear. Jeden z nich powinien Was uderzyć, wręcz zawstydzić, tak jakby ktoś opisał Wasze najgorsze myśli o sobie - to jest Wasz typ, nawet jeśli nie wszystko w opisie będzie się zgadzać. 5 boi się, że nigdy nie jest dość przygotowana. Bycie 5 to unikanie życia i gromadzenie wiedzy - nie z ciekawości czy z intelektualizmu, ale po to, żeby kiedyś być przygotowanym na starcie z prawdziwym światem. To patrzenie, jak ludzie 3 razy głupsi od niej radzą sobie znacznie lepiej, bo nie rzucają sobie kłód pod nogi, tylko działają. 5 nie lubią uczuć, chcą być niezależne od innych ludzi i bardzo rzadko są feelerami, podobnie jak 4 rzadko są thinkerami.

O to prawda, tutaj opisy są mocno hmm dołujące?

Mi wyszło 7 z podtypem 5.

Ciekawe jest to, co jest napisane o tym podtypie - potencjalnie wiąże się z ponadwymiarową pewnością siebie i wiarą we własne, często wyimaginowane, umiejetności. U mnie tak nie jest, może to z wiekiem przyszło Stresuję się, jak mam własnie komuś doradzać, opowiadać nawet o temacie, na którym potencjanie uważam, że się znam.