Panny Młode 2020 cz. III

[tinkerver2]

Ale tak z plusów to powiem wam, że po pierwsze przyszedł ojciec Pana młodego, co prawda nie był zaproszony (jest alkoholikiem), ale ładnie się zachowywał, bałam się, że coś odwali, ale zachowywał się (jak na niego) bardzo dobrze. Nawet z nim tańczyłam (to jest o tyle ciekawe, że przez 5 lat udawał, że nie istnieję ). Ogólnie prowadzenie przez żołnierza wyszło bosko, było WIELKIE show, jak to mówi moja mama "ludziom oko zbielało" . Urzędnik serio się postarał, to nie było takie "ble ble ble mąż żona Elo", tylko rzeczywiscie było przemówienie, bardzo ładne. Na sali kelnerzy BARDZO mili, grzeczni.
za 2 tygodnie mam dostać zdjęcia od jednego z fotografow, bo drugi miał być tylko na ślub, a został aż do 20, oczywiście jako gość, i robił nam normalnie zdjęcia. Dostał od nas skrzynkę piwa i kufel, ale był no cudowny, nawet nam dał zimne ognie i robił zdjęcia z nimi (nie mieliśmy w ogóle takich planów). Nie chciał od nas pieniędzy, więc kupimy mu jeszcze whiskey. Normalnie jego usługi kosztują ok 2 tys. Fotograf ma jamnika, więc jak zobaczył muchę i spinki w jamniki to był zachwycony
A co do sukien
większość mówiła, że jednak ta skromna suknia to było WOW, że duża była bardzo ładna, ale jednak ta skromna to WOW. Ja też się w niej ŚWIETNIE czułam, jak w drugiej skórze, nawet chciałam w niej spać, nie chciałam zmieniać na tą duża, ale jednak do tańca lepsza była tamta, bo nie było widać, że depcze po nogach
do tego welon, miałam też diadem. No jednak klasyka zawsze się obroni jedna laska tylko (jakaś osoba towarzyszaca) podchodzi do mnie i 'ta suknia jest ładniejsza (ta duża), tamta (skromna) taka srednia"
Jeśli chodzi o tort - dzisiaj wzięłabym normalny, bo te babeczki prawie nie zeszły jedzenia było nawet trochę za dużo, a my się zastanawialiśmy, czy nie zamówić dodatkowo jeszcze jednego dania.
Ogólnie no powiem wam że jestem bardzo zadowolona.

Z takich mniej przyjemnych to DJ był jakiś zmierzły całe wesele, jakby był tam za karę i nie było nawet "gorzka wódka", dopiero jak świadkowa do niego poszła to się zreflektował, całkiem zapomniał o teście zgodności z całej mojej listy muzyki (bo miały być stare hity, ale miały być oprócz tego zespoły takie jak happysad, domowe melodie) była JEDNA piosenka happysadu, no nie wiem
Ale ogólnie byli naprawdę fajnie, nawet siostra tz, której nie lubię była bardzo miła i grzeczna IMG_20200807_102853_843.jpg

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Napisane przez Asinsky

Szkoda mi panien młodych, które mają ślub niebawem i przez pandemię czekają w niepewności. Mój ślub jest jutro i bez koronawirusa przez ostatnie 2 tygodnie było dużo nerwów. Dziś nawet płakałam przez świadkową. Trzymajcie za mnie kciuki jutro.

A czemu przez świadkowa?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[squirrelqa]

Napisane przez tinkerver2

Ale tak z plusów to powiem wam, że po pierwsze przyszedł ojciec Pana młodego, co prawda nie był zaproszony (jest alkoholikiem), ale ładnie się zachowywał, bałam się, że coś odwali, ale zachowywał się (jak na niego) bardzo dobrze. Nawet z nim tańczyłam (to jest o tyle ciekawe, że przez 5 lat udawał, że nie istnieję ). Ogólnie prowadzenie przez żołnierza wyszło bosko, było WIELKIE show, jak to mówi moja mama "ludziom oko zbielało" . Urzędnik serio się postarał, to nie było takie "ble ble ble mąż żona Elo", tylko rzeczywiscie było przemówienie, bardzo ładne. Na sali kelnerzy BARDZO mili, grzeczni.
za 2 tygodnie mam dostać zdjęcia od jednego z fotografow, bo drugi miał być tylko na ślub, a został aż do 20, oczywiście jako gość, i robił nam normalnie zdjęcia. Dostał od nas skrzynkę piwa i kufel, ale był no cudowny, nawet nam dał zimne ognie i robił zdjęcia z nimi (nie mieliśmy w ogóle takich planów). Nie chciał od nas pieniędzy, więc kupimy mu jeszcze whiskey. Normalnie jego usługi kosztują ok 2 tys. Fotograf ma jamnika, więc jak zobaczył muchę i spinki w jamniki to był zachwycony
A co do sukien
większość mówiła, że jednak ta skromna suknia to było WOW, że duża była bardzo ładna, ale jednak ta skromna to WOW. Ja też się w niej ŚWIETNIE czułam, jak w drugiej skórze, nawet chciałam w niej spać, nie chciałam zmieniać na tą duża, ale jednak do tańca lepsza była tamta, bo nie było widać, że depcze po nogach
do tego welon, miałam też diadem. No jednak klasyka zawsze się obroni jedna laska tylko (jakaś osoba towarzyszaca) podchodzi do mnie i 'ta suknia jest ładniejsza (ta duża), tamta (skromna) taka srednia"
Jeśli chodzi o tort - dzisiaj wzięłabym normalny, bo te babeczki prawie nie zeszły jedzenia było nawet trochę za dużo, a my się zastanawialiśmy, czy nie zamówić dodatkowo jeszcze jednego dania.
Ogólnie no powiem wam że jestem bardzo zadowolona.

Z takich mniej przyjemnych to DJ był jakiś zmierzły całe wesele, jakby był tam za karę i nie było nawet "gorzka wódka", dopiero jak świadkowa do niego poszła to się zreflektował, całkiem zapomniał o teście zgodności z całej mojej listy muzyki (bo miały być stare hity, ale miały być oprócz tego zespoły takie jak happysad, domowe melodie) była JEDNA piosenka happysadu, no nie wiem
Ale ogólnie byli naprawdę fajnie, nawet siostra tz, której nie lubię była bardzo miła i grzeczna Załącznik 7724297

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Super, że jesteś zadowolona
Ile miałaś ostatecznie gości? 40? Sami z siebie tańczyli na parkiecie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Tak było 40 osób, sami tańczyli, bo DJ tak jak mówiłam, raczej nie zachęcał

Tak patrzę na zdjęcia i kuzyn tz przyszedł w Białej wymiętolonej koszuli, jeansach i adidasach kuzyn mający lat 20, a nie 12.
Kuzynka przyszła w czarnej sukience ledwo zakrywającej tylek, i to nie, że jakiejś eleganckiej, tylko w takim jakby długim t-shircie
Ogólnie kuzynostwo tz przez większość wesela siedziało przed sala, trzeba było ich specjalnie wołać na obiad, pierwszy taniec, dopiero teściowa im zwróciła uwagę, że jak chcieli chlać wódkę na ławeczce to trzeba było zrobić sobie grilla w ogródku a nie przychodzić na wesele.
Później mi powiedziała, że oni byli obrażeni, bo tz nie siedział z nimi prz stole, tylko tańczył i chodził do innych gości (do nich też), a przecież powinien siedzieć z nimi i pić całe wesele

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
Załącznik 7724298
Załącznik 7724299

[squirrelqa]

To fajnie, że zabawa w kameralnym gronie była przednia Za zachowanie gości nie odpowiadasz, więc nie ma co tego rozpamiętywać.

Gothka już po swoim ślubie. Ciekawe, jak było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[angeegna]

Wracam właśnie z mojego panieńskiego, który jednak się odbył. Było bardzo fajnie, gorzej, że zaczęłam zastanawiać się, jak ja wytrzymam w dniu ślubu od 7 rano do 5 rano na nogach. Bo po północy już mi się tak chciało spać

Tak z nowości, to w piątek załatwiłam jeszcze na szybko kamerę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

O, a co robiłyście na panieńskim? Ile dziewczyn? Ja mam za dwa tygodnie

Ja bez kamerzysty, ale tak na szybko wymyślałam, że pójdzie w ruch GoPro znajomych. Jakieś scenki z ręki się nagra i może być jakaś pamiątka. Nie zależy mi kompletnie na filmie, stąd takie luźne podejście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pinkelephants]

Napisane przez angeegna

Wracam właśnie z mojego panieńskiego, który jednak się odbył. Było bardzo fajnie, gorzej, że zaczęłam zastanawiać się, jak ja wytrzymam w dniu ślubu od 7 rano do 5 rano na nogach. Bo po północy już mi się tak chciało spać

Tak z nowości, to w piątek załatwiłam jeszcze na szybko kamerę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wydaje mi się, że na weselu będzie jednak ciągle coś do roboty i nie będziesz miała chęci, żeby iść spać

Napisane przez squirrelqa

O, a co robiłyście na panieńskim? Ile dziewczyn? Ja mam za dwa tygodnie

Ja bez kamerzysty, ale tak na szybko wymyślałam, że pójdzie w ruch GoPro znajomych. Jakieś scenki z ręki się nagra i może być jakaś pamiątka. Nie zależy mi kompletnie na filmie, stąd takie luźne podejście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też dobry pomysł z tą kamera, szczegolnie jeśli nie zależy Ci na czymś lepszym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[angeegna]

Wróciłam właśnie z kościoła i jestem już pewna, że będę ryczeć na ślubie. Zapowiedzi mnie tak wzruszyły, że tylko tłum ludzi wokół powstrzymał mnie przed płaczem.

Napisane przez squirrelqa

O, a co robiłyście na panieńskim? Ile dziewczyn? Ja mam za dwa tygodnie

Ja bez kamerzysty, ale tak na szybko wymyślałam, że pójdzie w ruch GoPro znajomych. Jakieś scenki z ręki się nagra i może być jakaś pamiątka. Nie zależy mi kompletnie na filmie, stąd takie luźne podejście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miałam domówkę ze świadkową. Duża impreza to nie była, bo pierwotnie nie chciałam (przez wirusa) i decyzja została podjęta tak naprawdę na ostatnią chwilę.
Zawsze sobie wyobrażałam, że będzie przynajmniej 10 osób, fajny klub... Ale wirus wszystko zweryfikował.

Co do kamery to też nam super nie zależało, dlatego szukałam lasta z dobrą ceną

Napisane przez pinkelephants

Wydaje mi się, że na weselu będzie jednak ciągle coś do roboty i nie będziesz miała chęci, żeby iść spać Też dobry pomysł z tą kamera, szczegolnie jeśli nie zależy Ci na czymś lepszym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niektóre osoby mnie nie pocieszyły...
Na przykład mama mi opowiedziała, że o 1 się rozpłakała z ogromnej chęci snu. Także liczę, że adrenalina zadziała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Napisane przez angeegna

Wróciłam właśnie z kościoła i jestem już pewna, że będę ryczeć na ślubie. Zapowiedzi mnie tak wzruszyły, że tylko tłum ludzi wokół powstrzymał mnie przed płaczem.Miałam domówkę ze świadkową. Duża impreza to nie była, bo pierwotnie nie chciałam (przez wirusa) i decyzja została podjęta tak naprawdę na ostatnią chwilę.
Zawsze sobie wyobrażałam, że będzie przynajmniej 10 osób, fajny klub... Ale wirus wszystko zweryfikował.

Co do kamery to też nam super nie zależało, dlatego szukałam lasta z dobrą ceną Niektóre osoby mnie nie pocieszyły...
Na przykład mama mi opowiedziała, że o 1 się rozpłakała z ogromnej chęci snu. Także liczę, że adrenalina zadziała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też domówkę będę mieć. Myślałam o knajpie, ale dziewczyny chyba bezpieczniej się czuja w taki j domowej wersji, więc tak będzie.

A Twoja mama tak mówiła wspominając swój ślub?
Ja zdecydowanie nie jestem nocnym markiem i o 22 już przelewam się przez ręce, ale jak były w przeszłości imprezy całonocne to dawałam radę. Nawet rok temu, gdy był ślub i wesele w piątek. Ja na 6.30 do pracy, o 19 ślub i do 5 rano wytrzymałam (czyli 24 godziny na nogach). Raz na jakiś czas tak si da, nie martw się tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Dziewczyny, zamawialiśmy obrączki z soczewka, dostaliśmy bez, zupełnie proste w środku... Kłócić się?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[angeegna]

Napisane przez squirrelqa

Ja też domówkę będę mieć. Myślałam o knajpie, ale dziewczyny chyba bezpieczniej się czuja w taki j domowej wersji, więc tak będzie.

A Twoja mama tak mówiła wspominając swój ślub?
Ja zdecydowanie nie jestem nocnym markiem i o 22 już przelewam się przez ręce, ale jak były w przeszłości imprezy całonocne to dawałam radę. Nawet rok temu, gdy był ślub i wesele w piątek. Ja na 6.30 do pracy, o 19 ślub i do 5 rano wytrzymałam (czyli 24 godziny na nogach). Raz na jakiś czas tak si da, nie martw się tym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, mama mówiła o własnym weselu

No ja na wszelakich imprezach zazwyczaj o 1 mam już dość. A dodam, że przecież nie wstaję wtedy bladym świtem, żeby się zbierać... Jeszcze moi rodzice uparli się na drugi dzień w naszym domu, nie mam na to ochoty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Napisane przez tinkerver2

Dziewczyny, zamawialiśmy obrączki z soczewka, dostaliśmy bez, zupełnie proste w środku... Kłócić się?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Nie. Już te wasze są symbolem małżeństwa, ja bym je zostawiła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pinkelephants]

Napisane przez tinkerver2

Dziewczyny, zamawialiśmy obrączki z soczewka, dostaliśmy bez, zupełnie proste w środku... Kłócić się?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Hm. Sama nie wiem, z tego co kojarzę to już minęło trochę czasu od odbioru obrączek... Teraz to zauważyliście dopiero, czy przed ślubem już nie było czasu, żeby się tym martwić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez pinkelephants

Hm. Sama nie wiem, z tego co kojarzę to już minęło trochę czasu od odbioru obrączek... Teraz to zauważyliście dopiero, czy przed ślubem już nie było czasu, żeby się tym martwić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Teraz, wcześniej ich nie nosilam

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[angeegna]

Napisane przez tinkerver2

Teraz, wcześniej ich nie nosilam

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

To nie sprawdziłaś? Tak ważnej i kosztownej rzeczy? My od razu przy odbiorze sprawdzaliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez angeegna

To nie sprawdziłaś? Tak ważnej i kosztownej rzeczy? My od razu przy odbiorze sprawdzaliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No nie, nawet o tym nie pomyślałam po tych przebojach, dopiero dzisiaj patrzę i mówię czy one nie powinny być z soczewka?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Asinsky]

Cześć. U mnie ślub i wesele bardzo udane. Goście byli zadowoleni.

Do ślubu jechaliśmy zabytkowym autem i ludzie na ulicy nam machali. W kościele się nie stresowaliśmy podczas składania przysięgi. Bałam się, że głos mi się zacznie łamać albo się popłaczę, a byłam pewna siebie i radosna. Ksiądz i organista się spisali.

Pierwszy taniec nam się udał, mimo, że ćwiczylismy go tylko raz przed weselem. Jedzenie było dobre. Nie chciało nam się nawet za bardzo jeść przez ten upał. DJ też się spisał. Myślałam, że więcej czasu spędzę na parkiecie, ale nie dałam rady tyle tańcować. Poza tym chciałam też porozmawiać z gośćmi, których dawno nie widziałam. W ogóle ślub i wesele minęły mi bardzo szybko. Fryzura i makijaż przetrwały do rana. Oczywiście nie wszystko poszło tak jak to zaplanowaliśmy, ale to nieważne. Było fajnie. Dla mnie najważniejsze jest to, że już jesteśmy małżeństwem.

Pisałam wcześniej, że dzień przed ślubem płakałam przez świadkową. Płakałam bo powiedziała mi, że nie zostanie do końca na weselu. Miała następnego dnia jakiś wyjazd. Bardzo mnie to oburzyło i uważam, że skoro jest świadkową powinna zostać z nami do końca. Wybaczyłam jej jednak bo bardzo mnie wspierała na ślubie i weselu. Sprawdziła się w roli świadka i uważam, że dokonałam dobrego wyboru. Ostatecznie wyszła 2 godziny przed końcem wesela.

[angeegna]

Napisane przez Asinsky

Cześć. U mnie ślub i wesele bardzo udane. Goście byli zadowoleni.

Do ślubu jechaliśmy zabytkowym autem i ludzie na ulicy nam machali. W kościele się nie stresowaliśmy podczas składania przysięgi. Bałam się, że głos mi się zacznie łamać albo się popłaczę, a byłam pewna siebie i radosna. Ksiądz i organista się spisali.

Pierwszy taniec nam się udał, mimo, że ćwiczylismy go tylko raz przed weselem. Jedzenie było dobre. Nie chciało nam się nawet za bardzo jeść przez ten upał. DJ też się spisał. Myślałam, że więcej czasu spędzę na parkiecie, ale nie dałam rady tyle tańcować. Poza tym chciałam też porozmawiać z gośćmi, których dawno nie widziałam. W ogóle ślub i wesele minęły mi bardzo szybko. Fryzura i makijaż przetrwały do rana. Oczywiście nie wszystko poszło tak jak to zaplanowaliśmy, ale to nieważne. Było fajnie. Dla mnie najważniejsze jest to, że już jesteśmy małżeństwem.

Pisałam wcześniej, że dzień przed ślubem płakałam przez świadkową. Płakałam bo powiedziała mi, że nie zostanie do końca na weselu. Miała następnego dnia jakiś wyjazd. Bardzo mnie to oburzyło i uważam, że skoro jest świadkową powinna zostać z nami do końca. Wybaczyłam jej jednak bo bardzo mnie wspierała na ślubie i weselu. Sprawdziła się w roli świadka i uważam, że dokonałam dobrego wyboru. Ostatecznie wyszła 2 godziny przed końcem wesela.

Gratuluję!

To miałaś w drugą stronę. Ja odmówiłam mojemu świadkowi na 3 tygodnie przed, bo ten sobie wymyślił wycieczkę z lądowaniem powrotnym na 4h przed ślubem. I nie widział żadnego problemu, nie domyślił się, że będzie mi potrzebny wcześniej ani że samolot może mieć opóźnienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Napisane przez Asinsky

Cześć. U mnie ślub i wesele bardzo udane. Goście byli zadowoleni.

Do ślubu jechaliśmy zabytkowym autem i ludzie na ulicy nam machali. W kościele się nie stresowaliśmy podczas składania przysięgi. Bałam się, że głos mi się zacznie łamać albo się popłaczę, a byłam pewna siebie i radosna. Ksiądz i organista się spisali.

Pierwszy taniec nam się udał, mimo, że ćwiczylismy go tylko raz przed weselem. Jedzenie było dobre. Nie chciało nam się nawet za bardzo jeść przez ten upał. DJ też się spisał. Myślałam, że więcej czasu spędzę na parkiecie, ale nie dałam rady tyle tańcować. Poza tym chciałam też porozmawiać z gośćmi, których dawno nie widziałam. W ogóle ślub i wesele minęły mi bardzo szybko. Fryzura i makijaż przetrwały do rana. Oczywiście nie wszystko poszło tak jak to zaplanowaliśmy, ale to nieważne. Było fajnie. Dla mnie najważniejsze jest to, że już jesteśmy małżeństwem.

Pisałam wcześniej, że dzień przed ślubem płakałam przez świadkową. Płakałam bo powiedziała mi, że nie zostanie do końca na weselu. Miała następnego dnia jakiś wyjazd. Bardzo mnie to oburzyło i uważam, że skoro jest świadkową powinna zostać z nami do końca. Wybaczyłam jej jednak bo bardzo mnie wspierała na ślubie i weselu. Sprawdziła się w roli świadka i uważam, że dokonałam dobrego wyboru. Ostatecznie wyszła 2 godziny przed końcem wesela.

Dzięki za relację.
A co nie wyszło tak, jak chcieliście? Zawsze się zastanawiam, co stoi za tym enigmatycznym stwierdzeniem.

[Minayo]

Gratulacje dla świeżo upieczonych mężatek! Podnoszą mnie te relacje na duchu, nawet jak coś nie wyszło, to można wyczytać, że jesteście szczęsliwe

Napisane przez Asinsky

Pisałam wcześniej, że dzień przed ślubem płakałam przez świadkową. Płakałam bo powiedziała mi, że nie zostanie do końca na weselu. Miała następnego dnia jakiś wyjazd. Bardzo mnie to oburzyło i uważam, że skoro jest świadkową powinna zostać z nami do końca. Wybaczyłam jej jednak bo bardzo mnie wspierała na ślubie i weselu. Sprawdziła się w roli świadka i uważam, że dokonałam dobrego wyboru. Ostatecznie wyszła 2 godziny przed końcem wesela.

Moja świadkowa w pewnym momencie zapytała mnie, czy nie mam nic przeciwko żeby po oczepinach zaszyła się ze swoim facetem w hotelowym pokoju, bo na co dzień nie mogą spędzać ze sobą za dużo czasu Porozmawiałam z nią, że to jeden z dni, kiedy wolałabym, żeby była przy mnie. Niby zrozumiała, ale relacja tinker pokazuje, że może być różnie z tymi świadkowymi

[tinkerver2]

Masakra jakaś z tymi swiadkowymi, no ja nadal jestem zażenowana tymi wszystkimi "ja jestem pazerna i wezmę wszystko" i tym jak ona wynosiła te pojemniki z żarciem, napoje, owoce,
No serio jakby w życiu nie jadła

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[angeegna]

4 dni.
Powiem Wam, że jak w tygodniu się strasznie stresowałam, to na weekend wyluzowałam. Sprawdziłam statystyki, obliczyłam i wyszło na to, że nie ma u nas szans na zmianę koloru strefy z zielonego na inny w ciągu jednego tygodnia. Żeby być w strefie czerwonej, musiałoby być stwierdzone tyle przypadków, co... od początku pandemii.
Myślałam, że mam już spokój do dnia ślubu.
A tu wchodzi teściowa, cała na biało
Oni nic nie pomagają, wszystko ogarniam ja i moi rodzice. Oni sobie przyjeżdżają na gotowe. Ale wiadomo, tacy najwięcej się czepiają.
Wiecie, co jej teraz nie pasuje? Kolejność gości na planie stołów. Ja nie zwracałam na to uwagi. Nie chodzi o to, że źle goście usadzeni, tylko że... Na liście danego stołu dałam kogoś na końcu, a nie na początku!!! Osłabłam z rana.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pinkelephants]

Napisane przez angeegna

4 dni.
Powiem Wam, że jak w tygodniu się strasznie stresowałam, to na weekend wyluzowałam. Sprawdziłam statystyki, obliczyłam i wyszło na to, że nie ma u nas szans na zmianę koloru strefy z zielonego na inny w ciągu jednego tygodnia. Żeby być w strefie czerwonej, musiałoby być stwierdzone tyle przypadków, co... od początku pandemii.
Myślałam, że mam już spokój do dnia ślubu.
A tu wchodzi teściowa, cała na biało
Oni nic nie pomagają, wszystko ogarniam ja i moi rodzice. Oni sobie przyjeżdżają na gotowe. Ale wiadomo, tacy najwięcej się czepiają.
Wiecie, co jej teraz nie pasuje? Kolejność gości na planie stołów. Ja nie zwracałam na to uwagi. Nie chodzi o to, że źle goście usadzeni, tylko że... Na liście danego stołu dałam kogoś na końcu, a nie na początku!!! Osłabłam z rana.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Boże... W życiu nie przyszłoby mi na myśl, żeby zastanawiać się nad kolejnością gości wpisana na liście... Hit.


Ja jakoś też jestem spokojna o swój powiat i w ogóle ślub. Jakoś przez ten weekend pozytywnie się nakręciłam i znowu wróciły chęci do planowania wesela. Umówiłam się na próbna fryzurę, a dzisiaj zadzwonię też, żeby umówić się na spotkanie z zespołem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Napisane przez angeegna

4 dni.
Powiem Wam, że jak w tygodniu się strasznie stresowałam, to na weekend wyluzowałam. Sprawdziłam statystyki, obliczyłam i wyszło na to, że nie ma u nas szans na zmianę koloru strefy z zielonego na inny w ciągu jednego tygodnia. Żeby być w strefie czerwonej, musiałoby być stwierdzone tyle przypadków, co... od początku pandemii.
Myślałam, że mam już spokój do dnia ślubu.
A tu wchodzi teściowa, cała na biało
Oni nic nie pomagają, wszystko ogarniam ja i moi rodzice. Oni sobie przyjeżdżają na gotowe. Ale wiadomo, tacy najwięcej się czepiają.
Wiecie, co jej teraz nie pasuje? Kolejność gości na planie stołów. Ja nie zwracałam na to uwagi. Nie chodzi o to, że źle goście usadzeni, tylko że... Na liście danego stołu dałam kogoś na końcu, a nie na początku!!! Osłabłam z rana.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przejmujesz się takimi rzeczami? Przecież to jest zabawne, a nie straszne czy wkurzające Trzeba pokiwać głową i "tak tak, no ale jest zrobione jak jest i już".

Chociaż w sumie ja bym gości wypisała alfabetycznie od nazwisk, bo sama mam często problemy ze znalezieniem się na tych tablicach i wiem, że to ułatwienie.

[Minayo]

Napisane przez angeegna

Wiecie, co jej teraz nie pasuje? Kolejność gości na planie stołów. Ja nie zwracałam na to uwagi. Nie chodzi o to, że źle goście usadzeni, tylko że... Na liście danego stołu dałam kogoś na końcu, a nie na początku!!! Osłabłam z rana.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moi teściowie też się nie włączają w organizację, nie mam im za złe, bo mieszkają daleko od miejsca ślubu, ale też im się zdarza miec trochę za dużo do powiedzenia. Przykładowo: Teściowa dała nam w prezencie złoto do przetopienia na obrączki, po czym... poszła sama do jubilera i wybrała wzór i grawer wg własnego gustu Musieliśmy iść z nią później i zmieniać zamówienie, dobrze że gość nie miał jeszcze naszych rozmiarów i nie zaczął ich robić.
Więc według teściowej, obrączki są brzydkie

[angeegna]

Napisane przez squirrelqa

Przejmujesz się takimi rzeczami? Przecież to jest zabawne, a nie straszne czy wkurzające Trzeba pokiwać głową i "tak tak, no ale jest zrobione jak jest i już".

Chociaż w sumie ja bym gości wypisała alfabetycznie od nazwisk, bo sama mam często problemy ze znalezieniem się na tych tablicach i wiem, że to ułatwienie.

Tak, przejmuję się. Może dla Ciebie jest to zabawne, bo nie znasz mojej teściowej i nie obrywasz za to. Ona potem będzie opowiadała przez rok po całej rodzinie, jak to źle zarządziłam jej gośćmi.

Napisane przez Minayo

Moi teściowie też się nie włączają w organizację, nie mam im za złe, bo mieszkają daleko od miejsca ślubu, ale też im się zdarza miec trochę za dużo do powiedzenia. Przykładowo: Teściowa dała nam w prezencie złoto do przetopienia na obrączki, po czym... poszła sama do jubilera i wybrała wzór i grawer wg własnego gustu Musieliśmy iść z nią później i zmieniać zamówienie, dobrze że gość nie miał jeszcze naszych rozmiarów i nie zaczął ich robić.
Więc według teściowej, obrączki są brzydkie

Wybrała Wam sama obrączki? No to hit

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Minayo]

Napisane przez angeegna

Wybrała Wam sama obrączki? No to hit

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, teraz marudzi, że za bardzo kanciaste, że to się będzie haczyć, a ona takie ładne wybrała, czy to na pewno też TŻta decyzja, czy ja go namówiłam na takie
Wiem więc z własnego doświadczenia, że zawsze będzie coś nie pasować, zawsze będzie coś nie tak, zawsze ktoś na naszym miejscu by zrobił lepiej, sprawniej i na pewno taniej. Bo że za drogo to wszystko wychodzi, to też od teściów usłyszałam, mimo, że oprócz tego podarowanego złota się nie dokładają.

[angeegna]

Napisane przez Minayo

Tak, teraz marudzi, że za bardzo kanciaste, że to się będzie haczyć, a ona takie ładne wybrała, czy to na pewno też TŻta decyzja, czy ja go namówiłam na takie
Wiem więc z własnego doświadczenia, że zawsze będzie coś nie pasować, zawsze będzie coś nie tak, zawsze ktoś na naszym miejscu by zrobił lepiej, sprawniej i na pewno taniej. Bo że za drogo to wszystko wychodzi, to też od teściów usłyszałam, mimo, że oprócz tego podarowanego złota się nie dokładają.

To u mnie na odwrót, my ich stopujemy z usługami dodatkowymi, że za drogo, bo oni by wszystko wzięli. Najlepiej postaw się, a zastaw się.
A też dokładają konkretnie wskazane sumy, które od początku rozmów o weselu nie ulegają zmianie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Minayo]

Napisane przez angeegna

To u mnie na odwrót, my ich stopujemy z usługami dodatkowymi, że za drogo, bo oni by wszystko wzięli. Najlepiej postaw się, a zastaw się.
A też dokładają konkretnie wskazane sumy, które od początku rozmów o weselu nie ulegają zmianie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My właśnie nie mamy żadnych wymyślnych dodatków, fajerwerków, animatorów itp. Teściowe po prostu nie zdają sobie sprawy ile standardowe wesele kosztuje, a nie znając realiów zawsze będzie za drogo.