Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XVI

[NightwishLove]

Ja wczoraj byłam w pracy. Miałam iść też w sobotę, ale doszłam do wniosku że mam to gdzieś. Kolega z drugiej zmiany z mojego działu przychodzi na 9 i będzie jak w środę - szukanie sobie zajęcia na siłę albo zabijanie się o pracę. Wolę się wyspać w sobotę, pojechać normalnie na zakupy i mieć mniej o sobotnią dniówkę niż znowu zastanawiać się nad tym jak zabić 8 godzin w pracy...
Ale za to pojawiło się nowe ogłoszenie na miarę mojego doświadczenia jedyny minus to że praca jest w systemie czterobrygadowym - koleżanka tam pracuje, więc wiem nawet ile oferują na początek. Ale co z tego? Chyba jednak wolę te moje 3 zmiany po tydzień każda za mniejsze pieniądze niż 4-brygadówkę...

[netya]

Napisane przez stotek

Są takie stanowiska, gdzie niestety - świątek, piątek czy niedziela, wolne popołudnie albo środek nocy - trzeba odebrać. Spedytorzy tak na przykład pracują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem, niestety, ale Kayko pisała, że co innego jej mówili. Inna sprawa gdy ktoś wie na co się pisze.

Napisane przez Kayk0

Tak zwalniam się, do końca tygodnia muszę złożyć wypowiedzenie.

Jak nie odbiore to kolejnego dnia bede słuchać, że auto przezemnie stało, mimo że zazwyczaj nie ma w tym mojej winy.

Dla mnie pracodawca ma jasno stawiać sprawe i takie rzeczy warto mówić przed podjęciem pracy a nie luźno rzucić, czasem się zdarza, że trzeba odebrać telefon po godzinach.

Miarka się przebrała gdy to były wszystkie weekendy w miesiącu.

Rozumiem, zrobiłabym to samo. Ile można ;/

Napisane przez Karla Electra

Jutro mija 2 tydzień a ja nadal wiem tyle, co na początku miesiąca. Od 23 mam już mieć 8h dyżury i odbierać telefony a nie wiem PODSTAW. Nikt nie ma czasu mnie nauczyć a oczekują, że ,,jakoś dam radę". Jakoś, czyli byle jak albo wcale to owszem, dam.

Ja mam podobnie, od wczoraj zaczęłam się zastanawiać nad zwolnieniem.


Ten tydzień jest tragiczny - mam popołudniową zmianę, co samo w sobie może nie jest takim dramatem, ale to że jestem na zmianie z osobami, które prawie mi nie pomogą jest dobijające Prawie nie mam kogo zapytać, miotam się, jestem zdenerwowana, rzeczy zabierają mi 2x więcej czasu, bo jestem niepewna, zestresowana
W pracy wczoraj się rozpłakałam z nerwów, jak zobaczyłam ile mam do zrobienia, a są to ilości nie do przerobienia, a na pewno nie dla osoby która jest nowa
Jestem załamana, tym bardziej że nie wiem ile ta praca zmianowa potrwa, mam mnóstwo rzeczy z którymi nie nadążam, nie wiem o co chodzi itp itd
Zmiany też do d*** - po rannej jestem zmęczona że zasypiam na siedząco, na popołudniowej totalnie się mijam z facetem i wracam do domu o 21:30 ;/

Zaczęłam się zastanawiać nad zwolnieniem, szkoda że teraz wirus i lipa z pracą i nie mogę tego zrobić, bo mogę długo niczego nie znaleźć.
Długo nerwowo tak nie wytrzymam, znowu przynoszę nerwy do domu, mój facet ma powoli dosyć, bo nie może mi pomóc, a tylko wysłuchuje. Zasypiam zdenerwowana, nie mogę spać ;/ Jeszcze w tym tyg jego dziadek był w szpitalu i wczoraj zmarł, także nastrój w ogóle jest grobowy. Nie wiem już totalnie co robić.

[Ondiine]

Napisane przez netya

Ten tydzień jest tragiczny - mam popołudniową zmianę, co samo w sobie może nie jest takim dramatem, ale to że jestem na zmianie z osobami, które prawie mi nie pomogą jest dobijające Prawie nie mam kogo zapytać, miotam się, jestem zdenerwowana, rzeczy zabierają mi 2x więcej czasu, bo jestem niepewna, zestresowana
W pracy wczoraj się rozpłakałam z nerwów, jak zobaczyłam ile mam do zrobienia, a są to ilości nie do przerobienia, a na pewno nie dla osoby która jest nowa
Jestem załamana, tym bardziej że nie wiem ile ta praca zmianowa potrwa, mam mnóstwo rzeczy z którymi nie nadążam, nie wiem o co chodzi itp itd
Zmiany też do d*** - po rannej jestem zmęczona że zasypiam na siedząco, na popołudniowej totalnie się mijam z facetem i wracam do domu o 21:30 ;/

Zaczęłam się zastanawiać nad zwolnieniem, szkoda że teraz wirus i lipa z pracą i nie mogę tego zrobić, bo mogę długo niczego nie znaleźć.
Długo nerwowo tak nie wytrzymam, znowu przynoszę nerwy do domu, mój facet ma powoli dosyć, bo nie może mi pomóc, a tylko wysłuchuje. Zasypiam zdenerwowana, nie mogę spać ;/ Jeszcze w tym tyg jego dziadek był w szpitalu i wczoraj zmarł, także nastrój w ogóle jest grobowy. Nie wiem już totalnie co robić.

Nie wiem czy Ci pomogę, pewnie nie, mówiąc, żebyś była dobrej myśli i że jakiś to będzie, ale jeśli nie masz nic zaklepanego to może sie wstrzymaj ze zwolnieniem... ja to teraz jak czytam że ktoś jest zły/frustrowany pracą to szczerze mu zazdroszczę też bym chciała móc być złą na nadmiar obowiązków. także kochana, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma... Trzymam kciuki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Fenenna]

Napisane przez netya

Zaczęłam się zastanawiać nad zwolnieniem, szkoda że teraz wirus i lipa z pracą i nie mogę tego zrobić, bo mogę długo niczego nie znaleźć.
Długo nerwowo tak nie wytrzymam, znowu przynoszę nerwy do domu, mój facet ma powoli dosyć, bo nie może mi pomóc, a tylko wysłuchuje. Zasypiam zdenerwowana, nie mogę spać ;/ Jeszcze w tym tyg jego dziadek był w szpitalu i wczoraj zmarł, także nastrój w ogóle jest grobowy. Nie wiem już totalnie co robić.

Przykro mi Nic chyba nie można poradzić na taką sytuację poza tym żebyś nie podejmowała pochopnie decyzji. Z drugiej strony mimo wirusa i trudnej sytuacji na rynku pracy ktoś ta pracę znajduje czy zmienia, nawet osoby z wątku więc może tak być że szybko znajdziesz coś lepszego


Do mnie dziś się odezwała jedna firma i cudowna propozycja - mam kupić kryptowalute i wysłać im potwierdzenie zakupu żeby udowodnić chęć zostania ich pracownikiem hahahaha Az zaraz o tym na GoWork napiszę komentarz

Właścicielka mojego mieszkania poprosiła mnie o rozmowę jutro, boje się że chce mi wymówić najem skoro tak dlugo nie moge znaleźć nowej pracy bo nie wiem o co innego może chodzić Ale place wszystko co miesiąc, nawet nie prosiłam o obniżenie opłat z powodu pandemii jak niektórzy moi znajomi robili, ale jednak warunkiem wynajmu była umowa na czas nieokreślony :/ Nie zasnę dzisiaj.

[netya]

Napisane przez Ondiine

Nie wiem czy Ci pomogę, pewnie nie, mówiąc, żebyś była dobrej myśli i że jakiś to będzie, ale jeśli nie masz nic zaklepanego to może sie wstrzymaj ze zwolnieniem... ja to teraz jak czytam że ktoś jest zły/frustrowany pracą to szczerze mu zazdroszczę też bym chciała móc być złą na nadmiar obowiązków. także kochana, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma... Trzymam kciuki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nie no, zwolnienie się z pracy o którą się tyle starałam to nie takie hop siup Ale zobaczę jak to będzie wyglądało przez następnych 2 miesiące. Nie po to uciekłam z handlu by znów mieć zmiany, przynosić nerwy do domu i żreć się z facetem, bo nerwowo nie wytrzymuje. Już to 3 lata przerabiałam ostatnio.
Szukałam spokojnej pracy, a tu trafiłam do jednego z gorszych działów.

I wierz mi, nie chciałabyś mieć tego co ja mam w pracy z tą kierowniczką którą ja mam, długa historia.
Żadna praca nie jest warta niszczenia sobie zdrowia, nerwów, związku i wszystkiego.
Szczerze zazdrościłam ostatnio ludziom w byłej pracy kiedy im zamknęli sklep i mieli przymusowe płatne wolne, dużo bym dała za urlop ;/

Napisane przez Fenenna

Przykro mi Nic chyba nie można poradzić na taką sytuację poza tym żebyś nie podejmowała pochopnie decyzji. Z drugiej strony mimo wirusa i trudnej sytuacji na rynku pracy ktoś ta pracę znajduje czy zmienia, nawet osoby z wątku więc może tak być że szybko znajdziesz coś lepszego

Właścicielka mojego mieszkania poprosiła mnie o rozmowę jutro, boje się że chce mi wymówić najem skoro tak dlugo nie moge znaleźć nowej pracy bo nie wiem o co innego może chodzić Ale place wszystko co miesiąc, nawet nie prosiłam o obniżenie opłat z powodu pandemii jak niektórzy moi znajomi robili, ale jednak warunkiem wynajmu była umowa na czas nieokreślony :/ Nie zasnę dzisiaj.

Dzięki za dobre słowo. Nigdy decyzji pochopnie nie podejmuje Ale wiem, że po prostu psychicznie nie dam rady tak pracować, bo serio skończy się to l4 od psychiatry. W poprzedniej pracy prawie do tego doszło.

Trzymam kciuki by z mieszkaniem wyszło spoko!

[andra]

netya trzymaj się ciepło. I wytrzymaj jeszcze chwilę, jeśli nie ma żadnej możliwości zmienić działu. Masz już umowę na nieokreślony? Ludzie plują na urzędy, a widać że chociażby skarbowy to nie przelewki ;(
Na pocieszenie dodam że w pewnym znanym mi samorządowym, teraz są po 2 zmiany ale 8h. Ludzie wściekli (I jak wrócić po 22 komunikacją, gdy nawet w biały dzień już masz godzinę do domu, a wtedy wszystko jeszcze jeździ...)

Czy ty jesteś z Wrocławia czy cię z kimś pomyliłam?
Może to nie rada na dziś, bo wstrzymano tu i tam nabory i całe BIP są puste, ale nie myśl jeszcze o powrocie do sprzedaży.
Z doświadczeniem w IS, jak to wszystko się odblokuje - spróbuj do dużych miejscówek typu marszałkowskiego, wojewódzkiego, wojewódzkiego nfz, kuratorium (A potem miejskie centra oświaty, urzędy miast itp.)
Jeśli nie masz jeszcze dziedziny w której się specjalizujesz/chciałabyś (myślę w kategorii księgowość i finanse, windykacja, zamówienia i procedowanie umów itp ) to łatwo będzie znaleźć jakąś ofertę, a ta szkoła życia teraz ci tylko pomoże

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kayk0]

Napisane przez netya

Wiem, niestety, ale Kayko pisała, że co innego jej mówili. Inna sprawa gdy ktoś wie na co się pisze.
Rozumiem, zrobiłabym to samo. Ile można ;/

Napisane przez stotek

Są takie stanowiska, gdzie niestety - świątek, piątek czy niedziela, wolne popołudnie albo środek nocy - trzeba odebrać. Spedytorzy tak na przykład pracują.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli wymaga się takiej dyspozycyjności od pracownika to mówi się o tym na rozmowie, a nie daje umowę na 8h pracy od poniedziałku do piątku a później pracujesz 24h albo tyle masz być dyspozycyjny. Jeśli komuś to odpowiada to spoko, ja ma życie poza praca i nie mam zamiaru go poświęcać


Złożyłam wypowiedzenie i oczywiście problem bo firma nie wie czy mogę być na kwarantannie na okresie wypowiedzeniakl aski:
Zadzwoniłam powiedzieć, że mam do 26/11 kwarantanne i przez to nie mogę złożyć wypowiedzenia osobiście i że prześle emailem to padło pytanie "a i Ty chcesz na tej kwarantannie być na okresie wypowiedzenia?":haha ha:
Pominę śmieszne propozycje jakie dostałam, żeby dostać

[Fenenna]

Napisane przez netya

Trzymam kciuki by z mieszkaniem wyszło spoko!

Jednak z mieszkaniem wszystko ok, nakrecalam się i denerwowałam całą noc bo rozmowa miala być rano ale okazało się że Pani rozumie moja sytuację i chodziło jej o to żebym wysłała jej swoje CV to popyta znajomych czy kogoś gdzieś nie potrzebują Ludzie naprawdę potrafią być dobrzy i życzliwi az się prawie popłakałam jak to usłyszałam

[Kayk0]

Napisane przez Fenenna

Jednak z mieszkaniem wszystko ok, nakrecalam się i denerwowałam całą noc bo rozmowa miala być rano ale okazało się że Pani rozumie moja sytuację i chodziło jej o to żebym wysłała jej swoje CV to popyta znajomych czy kogoś gdzieś nie potrzebują Ludzie naprawdę potrafią być dobrzy i życzliwi az się prawie popłakałam jak to usłyszałam

Ale super fajnie, że są jeszcze tacy ludzie.



My powoli rozglądamy się za mieszkaniem albo szeregówka, tylko znowu będę musiała poczekać 3 miesiące w nowej pracy i tak do końca miesiące kwarantanna

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez Fenenna

Jednak z mieszkaniem wszystko ok, nakrecalam się i denerwowałam całą noc bo rozmowa miala być rano ale okazało się że Pani rozumie moja sytuację i chodziło jej o to żebym wysłała jej swoje CV to popyta znajomych czy kogoś gdzieś nie potrzebują Ludzie naprawdę potrafią być dobrzy i życzliwi az się prawie popłakałam jak to usłyszałam

Wow, mega wzruszająca sprawa Aż mi normalnie serce urosło.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ondiine]

Napisane przez Fenenna

Jednak z mieszkaniem wszystko ok, nakrecalam się i denerwowałam całą noc bo rozmowa miala być rano ale okazało się że Pani rozumie moja sytuację i chodziło jej o to żebym wysłała jej swoje CV to popyta znajomych czy kogoś gdzieś nie potrzebują Ludzie naprawdę potrafią być dobrzy i życzliwi az się prawie popłakałam jak to usłyszałam

Anioł nie kobieta Super!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[netya]

Napisane przez andra

netya trzymaj się ciepło. I wytrzymaj jeszcze chwilę, jeśli nie ma żadnej możliwości zmienić działu. Masz już umowę na nieokreślony? Ludzie plują na urzędy, a widać że chociażby skarbowy to nie przelewki ;(
Na pocieszenie dodam że w pewnym znanym mi samorządowym, teraz są po 2 zmiany ale 8h. Ludzie wściekli (I jak wrócić po 22 komunikacją, gdy nawet w biały dzień już masz godzinę do domu, a wtedy wszystko jeszcze jeździ...)

Czy ty jesteś z Wrocławia czy cię z kimś pomyliłam?
Może to nie rada na dziś, bo wstrzymano tu i tam nabory i całe BIP są puste, ale nie myśl jeszcze o powrocie do sprzedaży.
Z doświadczeniem w IS, jak to wszystko się odblokuje - spróbuj do dużych miejscówek typu marszałkowskiego, wojewódzkiego, wojewódzkiego nfz, kuratorium (A potem miejskie centra oświaty, urzędy miast itp.)
Jeśli nie masz jeszcze dziedziny w której się specjalizujesz/chciałabyś (myślę w kategorii księgowość i finanse, windykacja, zamówienia i procedowanie umów itp ) to łatwo będzie znaleźć jakąś ofertę, a ta szkoła życia teraz ci tylko pomoże

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki
Na razie mam na rok i przede mną w ogóle służba przygotowawcza czyli taki jakby kurs, który każdy musi przejść i zdać i potem egzamin żeby zostać w urzędzie. To będzie dramat, ale najwcześniej w styczniu mnie to czeka.
Skarbowy nie jest łatwy, bo mnóstwo roboty, a w moim dziale to jest apogeum ogromu roboty i wiedzy którą każdy powinien wiedzieć bo VAT jest bardzo obszerny i ciężki.
My mamy zmiany do 21, ale wiem, że niektóre urzędy w innych miastach mają do 22. Jak ktoś daleko dojeżdża to faktycznie jest problem, ale dojechać rano na 6/6:30 jak ktoś ma tak daleko to też nie jest łatwe. Ja się cieszę, że mam niedaleko, ale też pod kątem dojazdów zawsze wybieram miejsce pracy, nie dojeżdżałabym godzinę, a na pewno nie o takich godzinach.
Tak, z Wrocławia jestem. Do handlu nie wrócę, za żadne skarby.
Do urzędów typu miejski, wojewódzki to w ogóle nie startowałam, bo nabory tak ciężkie że szkoda gadać.

Napisane przez Kayk0

Jeśli wymaga się takiej dyspozycyjności od pracownika to mówi się o tym na rozmowie, a nie daje umowę na 8h pracy od poniedziałku do piątku a później pracujesz 24h albo tyle masz być dyspozycyjny. Jeśli komuś to odpowiada to spoko, ja ma życie poza praca i nie mam zamiaru go poświęcać

No o to właśnie chodzi. Dziękuję bardzo za coś takiego.

Napisane przez Fenenna

Jednak z mieszkaniem wszystko ok, nakrecalam się i denerwowałam całą noc bo rozmowa miala być rano ale okazało się że Pani rozumie moja sytuację i chodziło jej o to żebym wysłała jej swoje CV to popyta znajomych czy kogoś gdzieś nie potrzebują Ludzie naprawdę potrafią być dobrzy i życzliwi az się prawie popłakałam jak to usłyszałam

Bardzo się cieszę. Są jeszcze normalni ludzie.

[Ondiine]

Napisane przez netya

Dzięki
Na razie mam na rok i przede mną w ogóle służba przygotowawcza czyli taki jakby kurs, który każdy musi przejść i zdać i potem egzamin żeby zostać w urzędzie. To będzie dramat, ale najwcześniej w styczniu mnie to czeka.
Skarbowy nie jest łatwy, bo mnóstwo roboty, a w moim dziale to jest apogeum ogromu roboty i wiedzy którą każdy powinien wiedzieć bo VAT jest bardzo obszerny i ciężki.
My mamy zmiany do 21, ale wiem, że niektóre urzędy w innych miastach mają do 22. Jak ktoś daleko dojeżdża to faktycznie jest problem, ale dojechać rano na 6/6:30 jak ktoś ma tak daleko to też nie jest łatwe. Ja się cieszę, że mam niedaleko, ale też pod kątem dojazdów zawsze wybieram miejsce pracy, nie dojeżdżałabym godzinę, a na pewno nie o takich godzinach.
Tak, z Wrocławia jestem. Do handlu nie wrócę, za żadne skarby.
Do urzędów typu miejski, wojewódzki to w ogóle nie startowałam, bo nabory tak ciężkie że szkoda gadać.



No o to właśnie chodzi. Dziękuję bardzo za coś takiego.



Bardzo się cieszę. Są jeszcze normalni ludzie.

A możesz coś powiedzieć na temat rekrutacji do skarbowego? Jakie mieli wymagania? Czy trudno było w ogóle? Może też bym się pokusiła o szukanie takich ofert. Chociaż z okolicznych urzędów tak jak mówisz, u nas nabory ciężkie (testy) i nepotyzm, niestety.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Fenenna

Jednak z mieszkaniem wszystko ok, nakrecalam się i denerwowałam całą noc bo rozmowa miala być rano ale okazało się że Pani rozumie moja sytuację i chodziło jej o to żebym wysłała jej swoje CV to popyta znajomych czy kogoś gdzieś nie potrzebują Ludzie naprawdę potrafią być dobrzy i życzliwi az się prawie popłakałam jak to usłyszałam

Ale super! Strasznie miło

Napisane przez netya

Dzięki
Na razie mam na rok i przede mną w ogóle służba przygotowawcza czyli taki jakby kurs, który każdy musi przejść i zdać i potem egzamin żeby zostać w urzędzie. To będzie dramat, ale najwcześniej w styczniu mnie to czeka.

A musisz za niego dodatkowo zapłacić?

[andra]

[QUOTE=netya;88289039]Dzięki
Na razie mam na rok i przede mną w ogóle służba przygotowawcza czyli taki jakby kurs, który każdy musi przejść i zdać i potem egzamin żeby zostać w urzędzie. To będzie dramat, ale najwcześniej w styczniu mnie to czeka.
[QUOTE]
Ach, zapomniałam że jesteś tak niedługo... Po egzaminie zobaczysz i zdecydujesz. W najgorszym razie możesz porobić do końca umowy i nie przedłużysz Oby tylko dało się wytrzymać, jak się wcześniej nic nie znajdzie
Miałam na myśli, że często w konkursach jest wymóg roku w administracji, miałabyś mniejszą konkurencję. Do tego w dużych jednostkach łatwiej o pracę, brak znajomych na każde z kolei stanowisko = liczą się kwalifikacje czy umiejętności... Marszałkowski, wojewódzki, jakiś duży urząd miasta, to (z perspektywy woj śląskiego) nawet po tysiąc ludzi w każdym.
Miałam dawno temu styczność ze służbą przyg., jej trudność zależy od urzędu. W jednym jest super (wykłady i materiały, zaangażowani do tematu pomocni ludzie), w innym - do wszystkiego docierasz sama a potem ni z gruchy ni pietruchy: egzamin :O

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

I tak mi przyszło do głowy, w sumie nawet z tym co robisz, VAT - możnaby próbować do Urzędu Miasta jak tylko się pojawi ogłoszenie, ostatnio obserwuję że tu i tam co rusz takich ludzi poszukują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekoladka2020]

czy to moja wina ? Zarabiam najniższą więc na szkolenia nie chodzę. Czytam tylko na na necie wszystko co jest tam napisane pytam się innych osób co gdzie inedziej pracują jak co robią. Niestety życie jest drogie i nie będę wydawać całej wypłaty na szkolenia bo za co żyć wtedy. Wchodziły pewnie zmiany teraz dużo na ten temat czytałam i zwróciłam raz uwagę głównej pani z mojego działu że to i tamto doczytałam ... Ta pani to tak jakby moja przełożona. Tydzień temu ta Pani rozmawiała z doradcą finansowym naszym i wszystko sobie uzgodniły. Ja nie mam prawa rozmawiać z doradcą tylko ona. Uznałam że doradca wie wszystko o zmianach bo to on się tym trudni na co dzień itd Ale wczoraj doczytałam na forum fb że jednak w jednym przypadku powinno się inaczej postąpić. Powiedziałam dziś o tym przełożonej wtedy ona dopiero zadzwoniła do doradcy i okazało się że mam jednak racje . Tydz temu ona gadała z doradcą i się nie wypytała o wszystko. Niestety na necie nie piszą wiele rzeczy wszystkiego można się na szkoleniach ino dowiedzieć. Przełożona gadała do mnie że ma szkolenie w tym zakresie. Tylko za późno wyszło na jaw ze w tym przypadku się inaczej ma postąpić. I ja dziś dostałam taki opiernicz okropny że za późno coś doczytałam . Po co sama gadała z doradca mogła mnie dać do tel to bym się o wszystko wypytała. W innych firmach jak wchodzą zmiany to firma wysyła na szkolenie a u nas przełożona tylko robi szkolenia a ja z najniższej nie będę robić co miesiąc szkoleń. Jak ide do pracy to zażywam tabletkę na uspokojenie . A dziś to mi się już ryczeć chce. Ja nawet nie wiem kto jest naszym doradcą finansowym itd kontakt z nim ma tylko przełożona. Zaraz zjem z kila tabletek. Nie mam na oku innej pracy.

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez netya

Nie no, zwolnienie się z pracy o którą się tyle starałam to nie takie hop siup Ale zobaczę jak to będzie wyglądało przez następnych 2 miesiące. Nie po to uciekłam z handlu by znów mieć zmiany, przynosić nerwy do domu i żreć się z facetem, bo nerwowo nie wytrzymuje. Już to 3 lata przerabiałam ostatnio.
Szukałam spokojnej pracy, a tu trafiłam do jednego z gorszych działów.

I wierz mi, nie chciałabyś mieć tego co ja mam w pracy z tą kierowniczką którą ja mam, długa historia.
Żadna praca nie jest warta niszczenia sobie zdrowia, nerwów, związku i wszystkiego.
Szczerze zazdrościłam ostatnio ludziom w byłej pracy kiedy im zamknęli sklep i mieli przymusowe płatne wolne, dużo bym dała za urlop ;/


Dzięki za dobre słowo. Nigdy decyzji pochopnie nie podejmuje Ale wiem, że po prostu psychicznie nie dam rady tak pracować, bo serio skończy się to l4 od psychiatry. W poprzedniej pracy prawie do tego doszło.

Trzymam kciuki by z mieszkaniem wyszło spoko!

Podobna sytuacja do mojej w poprzedniej pracy mialam kobietę co z nią psychicznie nie wytrzymywałam a teraz w nowej jest jeszcze gorzej. Budzę się o czwartej rano zlana potem cała trzesę się z nerwów . W poniedziałek liczę godziny ile jeszcze do piątku zostało. W niedziele trzesię cała na myśl o poniedziałku. Ta kobieta z poprzedniej pracy jest ciekawa gdzie pracuje teraz ponoć kazała swojej stażysce śledzić mnie rano jak idę do pracy. Dziś celowo drogę zmieniłam jak szłam by mnie nikt nie widział.

[andra]

Trochę nieczytelne, chyba za duże emocje Ale co do pierwszego, nie przejmuj się aż tak. Nie ma sensu. Ona tak przelewa swoje błędy i frustracje. Musisz być mądrzejsza
Jeśli zarządziła, że tylko ona się kontaktuje na zewnątrz np z doradcą, to za to odpowiada. Może i fajnie gdyby każdy podwładny wszystko wiedział i tak robił ale takie rzeczy to w snach
Można podpowiedzieć co i jak, jeśli gdzieś się dowiesz, ale bez przesady. Możesz akurat nie doczytać i co wtedy? Na przyszłość raczej przygotuj sobie materiał, z poważnej strony opinię/komentarz/przypadek, ale nie z fejsa i tak graj.

A tym bardziej nie wyrzucaj sobie, że nie płacisz za szkolenia. Zwłaszcza jeśli pensja niewielka.
Jak chodziłam kiedyś co chwilę, w życiu nie widziałam by ktoś sam się zjawił na takich jednodniowych szkoleniach, i zawsze faktury na firmę. Tylko drogie kursy, wiadomo, bootcampy też, takie się często robi dla siebie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekoladka2020]

Właśnie na poważnych stronach nic nie piszą . Utworzyła się grupa na fejsie , gdzie ludzie sobie nawzajem doradzają. To jest nowość, gdzie jeszcze wiele rzeczy nie jest dograne. Gdzie tak naprawdę nikt nie jest w 100 % pewny , ze tak powinno się robić. Ludzie tworzą dokumenty niektóre tak na wszelki wypadek , bo wychodzą z założenia, że lepiej mieć czegoś więcej, choć to może wcale nie jest potrzebne. Po co kłamała że ma szkolenie w tym temacie ? Ona robi błędy tez. Tylko jej wolno. Z nią nie można nic przedyskutować. Strach o cokolwiek zapytać bo zaraz wrzeszczy na człowieka. Na każdego się drze nic spokojnie nie umie powiedzieć.
Np w tamtym miesiącu nie kazała mi nic w programie poprawiać jak coś program żle policzy 0 5 groszy bo poprawiałam . W tym miesiącu się darła czemu nie poprawiłam a nie poprawiłam bo w tamtym nie kazała mi poprawiać .

[netya]

Napisane przez Ondiine

A możesz coś powiedzieć na temat rekrutacji do skarbowego? Jakie mieli wymagania? Czy trudno było w ogóle? Może też bym się pokusiła o szukanie takich ofert. Chociaż z okolicznych urzędów tak jak mówisz, u nas nabory ciężkie (testy) i nepotyzm, niestety.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Składałam kilka razy na różne oferty, na początku kierowałam się mniej więcej opisem stanowiska, gdzie dany urząd się mieścił i jakie wymogi mieli, potem już jak leci składałam. Ale faktem jest, że jak ja aplikowałam to nie wymagali prawie niczego jeśli chodzi o podatki itp. Z góry też raczej nie składałam na oferty gdzie były testy/zadania itp., ale byłam na takich 2 rekrutacjach. Na początku zawsze stres, a potem już mnie w tym urzędzie kojarzyli to było luźniej. Czy było trudno? Zależy która rozmowa i stanowisko, bo różne pytania padały. Na dwóch miałam zadanie praktyczne.
Teraz jak widziałam to większość ofert już miała większe wymogi, były testy albo zadania itp dwuetapowa rekrutacja czy coś, do tego spora ilość ludzi startowała. Jak ja walczyłam to nie było tyle ludzi. Trzeba próbować, bo nigdy nie wiadomo, a nic się w sumie nie traci

Napisane przez Kafkazmlekiem

A musisz za niego dodatkowo zapłacić?

No co Ty Gdyby był ekstra płatny to bym pewnie nawet nie podchodziła.
To jest "kurs" obowiązkowy zakończony testem i potem egzaminem ustnym, który trzeba zdać jeśli się chce dalej w urzędzie być. Dla mnie tragedia, ale nie miałam o tym pojęcia zanim się dostałam. Służba przygotowawcza w normalnych warunkach wyglądała tak, że była tygodniowa delegacja do ośrodka szkoleniowego i tam w 5 dniu test, a potem już egzamin w urzędzie przed komisją. Teraz delegacji nie ma i jest kurs cały zdalnie online, więc dla mnie fajnie. No i takie coś ma ktoś na normalnej umowie już po powiedzmy pół roku pracy, na zastępstwie nie ma.

Napisane przez andra

Ach, zapomniałam że jesteś tak niedługo... Po egzaminie zobaczysz i zdecydujesz. W najgorszym razie możesz porobić do końca umowy i nie przedłużysz Oby tylko dało się wytrzymać, jak się wcześniej nic nie znajdzie
Miałam dawno temu styczność ze służbą przyg., jej trudność zależy od urzędu. W jednym jest super (wykłady i materiały, zaangażowani do tematu pomocni ludzie), w innym - do wszystkiego docierasz sama a potem ni z gruchy ni pietruchy: egzamin :O

I tak mi przyszło do głowy, w sumie nawet z tym co robisz, VAT - możnaby próbować do Urzędu Miasta jak tylko się pojawi ogłoszenie, ostatnio obserwuję że tu i tam co rusz takich ludzi poszukują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jasne, mnie na siłę nic tam nie trzyma.
Pytanie czy zdam tą służbę w ogóle Bo przez covid i prace zmianową to siedzę sama zamiast z opiekunem i tak no średnio się ucze czegokolwiek, bo nie ma możliwości żeby mi ktoś siedział i tłumaczył. Średnio pod tym kątem w czas trafiłam. Ale zobaczymy.
Vat jest ciężki, nie wiem czy na dłuższą metę dam radę, widzę po ilu latach pracy dalej są różne zagwozdki itp pytania.

Będzie co będzie. Na razie muszę ogarnąć jak wszyscy teraz jak najwięcej bo naszej kierowniczki nie ma drugi tydzień i nie wiaodmo czy po 20tym, bo ponoć ma koronkę :P

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez netya

No co Ty Gdyby był ekstra płatny to bym pewnie nawet nie podchodziła.

No, co tak pytam bo w mojej branży też jest egzamin, ale kosztuje jakieś 600 zł i jest mega trudny, zawsze kilkanaście - kilkadziesiąt procent nie zdaje. To jest taki egzamin, który nadaje uprawnienia do działań związanych z wykonywaną pracą (jak certyfikowany elektryk).
U mnie w firmie jest ciśnienie, żeby każdy miał ten egzamin, ale ja nie zamierzam

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

A co to jest ta służba przygotowawcza? To jest w każdym urzędzie?

[andra]

Tak, konieczne dla zatrudnionego po raz pierwszy w urzędzie (na umowę o pracę, bez stanowisk na zastępstwo czy pracownika administracyjnego).
Szczegóły są w ustawach dot.pracowników w tym urzędzie, odróżnia się pracowników samorządu od służby cywilnej (to ogłoszenia na kancelarii prezesa RM.gov).
W zamyśle kilka tygodni /mcy ma przygotować do pracy urzędnika teoretycznie i praktycznie . Z tym różnie bywa, jak pisano - w każdym miejscu to inaczej wygląda. Po prostu rozbudowany onboarding z egzaminem.
Ponieważ dotyczy wszystkich nowych ludzi w miejscu, nie ma poruszanych konkretnych, twoich zadań na stanowisku. Są dodatkowe info o stosowanych przepisach, o jednostce, co jak się załatwia w każdym dziale, jakie i na co są procedury i ustawy itp.itd.
Wszystko naraz w dużej ilości, a to przyswajasz obok twoich codziennych też nowych zadań, łatwo nie jest.
A jak nie zdasz, to umowę mogą rozwiązać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez andra

Tak, konieczne dla zatrudnionego po raz pierwszy w urzędzie (na umowę o pracę, bez stanowisk na zastępstwo czy pracownika administracyjnego).
Szczegóły są w ustawach dot.pracowników w tym urzędzie, odróżnia się pracowników samorządu od służby cywilnej (to ogłoszenia na kancelarii prezesa RM.gov).
W zamyśle kilka tygodni /mcy ma przygotować do pracy urzędnika teoretycznie i praktycznie . Z tym różnie bywa, jak pisano - w każdym miejscu to inaczej wygląda. Po prostu rozbudowany onboarding z egzaminem.
Ponieważ dotyczy wszystkich nowych ludzi w miejscu, nie ma poruszanych konkretnych, twoich zadań na stanowisku. Są dodatkowe info o stosowanych przepisach, o jednostce, co jak się załatwia w każdym dziale, jakie i na co są procedury i ustawy itp.itd.
Wszystko naraz w dużej ilości, a to przyswajasz obok twoich codziennych też nowych zadań, łatwo nie jest.
A jak nie zdasz, to umowę mogą rozwiązać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli to nie jest ta druga grupa obok służby cywilnej?

[andra]

Jaka druga grupa?
Jeśli zrozumiałam dobrze pytanie, to samorząd (lecę z pamięci z wosu w szkole ): władza wybierana lokalnie, czyli miasto/gmina/powiat, marszałek i jemu podległe instytucje w województwie (np kultury czy rozdające firmom środki unijne), może być transport.
Wojewoda i caaaała lista urzędów (np izba skarbowa, GUS, WKU, inspektoraty różne, nadzór budowlany, sanepid) to ta cywilna, podlegająca premierowi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez andra

Jaka druga grupa?
Jeśli zrozumiałam dobrze pytanie, to samorząd (lecę z pamięci z wosu w szkole ): władza wybierana lokalnie, czyli miasto/gmina/powiat, marszałek i jemu podległe instytucje w województwie (np kultury czy rozdające firmom środki unijne), może być transport.
Wojewoda i caaaała lista urzędów (np izba skarbowa, GUS, WKU, inspektoraty różne, nadzór budowlany, sanepid) to ta cywilna, podlegająca premierowi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W sensie pracy w urzędzie, bez względu na organ do którego przynależy urząd

[andra]

Chyba musisz rozwinąć, pytasz o pracowników czy są podzieleni na 2 grupy w tej jednej jednostce?

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez andra

Chyba musisz rozwinąć, pytasz o pracowników czy są podzieleni na 2 grupy w tej jednej jednostce?

Dobra, już o nic nie pytam, nic już wiedziec nie chcę w tym temacie

[siabra]

Dyżur 10/14 czyli bliżej niż dalej do końca miesiąca 😁

Nie chcę zapeszać, ale jakoś radzę 😉

Czekam z niecierpliwością na grudniowy grafik, czy dostanę urlop i wczasy - wcześniej zostałam odwołana z urlopu i tych wczasów nie dostałam w końcu. Jeszcze dostałam do wypełnienia jakiś papier dziś, że mogę się starać o "bezzwrotna pomoc finansową z ZFŚS w związku ze zwiększonymi wydatkami w okresie wiosny i zimy". Tłumaczyły mi to w kadrach, ale nie wiem na czym to polega w sumie... Wiem tylko że jest to zależne od dochodu za 2019 rok. Może się orientujecie?

[NightwishLove]

Napisane przez Kayk0

My powoli rozglądamy się za mieszkaniem albo szeregówka, tylko znowu będę musiała poczekać 3 miesiące w nowej pracy i tak do końca miesiące kwarantanna

My z TŻ też, ale chwilowo ceny jak za zboże u nas


Ogólnie znowu mam kryzys w pracy, znowu przez ludzi. W zeszłym miesiącu pracowałam z jedną dziewczyną na zmianie, bo druga była na L4, potem kwarantanna. Laska dawała sobie radę, narzekała ale nie było problemu że jest sama. Od poniedziałku jestem z tą drugą laską na zmianie, bo pierwsza ma L4. I wiecie co? W ciągu ostatnich 16 godzin pracy (mamy teraz nocki) zamieniłam z nią dwa zdania... Dodatkowo ta sobie załatwiła pomoc z innych zmian - jedna osoba zostaje 4h dłużej, druga przychodzi 4h wcześniej. I co? Łażą wszędzie razem, noga w nogę. Ja rozumiem wszystko, ale po co jej pomoc skoro nic się nie dzieje na nockach (odpukać)? I coś czuję, że jestem częstym tematem rozmów. Dzisiaj np. przyszedł na 02:00 chłopak z kolejnej zmiany, po czym na sam koniec pyta jej się "i co, fajnie się z nami pracuje? chciałabyś z nami pracować" - "no pewnie, że bym chciała", "no to przenieś się do nas na zmianę, wszystko załatwimy"... Wkurza mnie to traktowanie jakby mnie nie było w biurze Całe szczęście, że na ostatnią nockę wzięłam sobie wolne.

Do tego szef mi działa na nerwy, bo napisałam dzisiaj do niego czy wie coś o przejęciu nas przez firmę. W sumie to teraz dostanę 5 umowę z agencją i zaczyna mnie to wkurzać, że umowy z miesiąca na miesiąc, nic na dłużej. Przepadną mi bony na święta (od 900 do 1500zł), zero benefitów jak Multisport czy język angielski - bo to tylko dla pracowników firmy Nawet nie raczył mi odpisać, cokolwiek. Że nie wie, że się dowie. Zero. Ale żeby je**ć, bo coś się wysypało to pierwszy i nie przetłumaczysz mu, że nie ma racji. Nawet chłopaki z hali z kierownikiem drugiego działu na czele się dziwią, że jestem od sierpnia i na święta nic nie dostanę... A tak to szef we wrześniu obiecywał, że będzie chciał, żebyśmy jak najszybciej byli przejęci od agencji. Obiecanki cacanki

Musiałam się wyżalić

[andra]

Nightwish, ale przejęcie ludzi to nie hopsiup, może ten 'szef' ma trudności? (Zakładam że to nie szef szefów, tylko jedna z wielu osób, może się mylę - przepraszam)
Może nawet nie podpisuje różnych papierów, tylko ktoś wyżej upoważniony a sam proponuje tylko ilość i nazwiska...?
A być może prozaiczny powód to kasa w budżecie? Teraz dla firmy to tylko umowa z agencją (zakup usług) a po przejęciu, koszty wynagrodzeń z narzutami i jak piszesz benefitami, co najmniej: kursem językowym i Multisportem. Kto wie co jeszcze tam macie
Musi ktoś podjąć decyzję - życzę ci zatem aby cię zaplanowali na 2021

Napisane przez siabra

Dyżur 10/14 czyli bliżej niż dalej do końca miesiąca

Nie chcę zapeszać, ale jakoś radzę

Czekam z niecierpliwością na grudniowy grafik, czy dostanę urlop i wczasy - wcześniej zostałam odwołana z urlopu i tych wczasów nie dostałam w końcu. Jeszcze dostałam do wypełnienia jakiś papier dziś, że mogę się starać o "bezzwrotna pomoc finansową z ZFŚS w związku ze zwiększonymi wydatkami w okresie wiosny i zimy". Tłumaczyły mi to w kadrach, ale nie wiem na czym to polega w sumie... Wiem tylko że jest to zależne od dochodu za 2019 rok. Może się orientujecie?

To bdb wiadomość Tak nazywają zapomogę finansową dla pracowników na święta
Jak cię przyjmowali, powinni ci pokazać regulamin zfśs (zakł. funduszu świadczeń socj.), Każda firma jeśli go prowadzi, to sama sobie ustala na co środki pójdą (np na Multisport, albo imprezy pracownicze albo różne zapomogi). I w tym dokumencie masz napisane zasady:
- jak udowodnić twój i męża dochód (oświadczenie pracownika, pity lub zaświadczenie ze skarbowego o dochodach)
- tabelki kwot które dają ludzikom np. na wczasy.

Czyli musisz wypełnić papierek (może z uzasadnieniem tj 'zwiększone wydatki w okresie tym i tym' ), podać im w ustalony sposób ubiegłoroczne dochody rodziny i czekać na przelew ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz