Facet poznany na necie - co o tym myślicie? - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2007-06-28, 14:01   #121
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

AgusiaGda nie mam pojęcia, może... hmmm muszę coś z tym zrobić...

lapus masz rację... chociaz dzisiaj byla miedzy nami taka rozmowa o ktorej napisalam w wątku innym... Chyba sie troche wkurzyl ze poszlam na spacer z innym kolegą... Zobaczymyjak to sie potoczy
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-28, 17:53   #122
agiee**1988
Raczkowanie
 
Avatar agiee**1988
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Czestochowa/Boston(chwilowo)
Wiadomości: 64
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

ja tez tak poznaje ludzi, przez ilove.pl zazwyczaj itd...
czemu? latwiej jest, dowiadujesz sie z profilu podstawowych rzeczy, a w realu? trzeba isc na jakas impreze zeby kogos poznac, a tez trzeba miec znajomych ze co troche imprezy , albo trzeba miec chec zeby isc... a dwa czy w srodku tygodnia zagada sie do chlopaka ... i sie okaze ze ma kogos... no tak glupio moim zdaniem
tylko zrozumialam swoj blad ze za szybko sie z kims wiazalam i dlatego kontakty niby "zwiazki" rozpadaly sie po 1-2 tygodniach. ale naprawie to jakos.

w ost dzien przed moim wyjazdem zagadal do mnie chlopak , jakos pierwszy tydzien nam sie rozmowa nie kleila,albo jego nie bylo albo mnie (a to jeszcze 6 godzin roznicy) ale teraz mnie traktuje jakbym byla jego dziewczyna... mnie tez jest milo jak rozmawiam z kims jakby byl moim chlopakiem(opisalam to w swoim poscie), chce mi wyslac prezent nawet, ja caly czas mu mowie o tym ze nie ufam facetom zabardzo... spotkam sie z nim napewno jak wroce i zobacze ktpo to jest, naszczescie (w poslce) odgleglosc to tylko 70 km, samochodem prawie godzine(jesli bedzie mial , ja mam pociag to 1,30 godz:P
zrozumcie tez, ze nie mam w bostonie zadnych przyjaciol tylko siostre i jej narzeczonego(w zasadzie to meza), wiec taka rozmowa z mezczyzna i wzajemne wysylanie milych tekstow, pieszczoliwych wzrotow jest mila.a nie bede tutaj kogos poznawac skoro bede przebywac tutaj 2 miesiace, zreszta ucze sie angielskiego tez poki co, nie rozumiem nic a nic, i trzeba do mnie mowic prostymi zdaniami :P.... na gg tez nie zawsze zagaduja do mnie ehh ;/
agiee**1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-07-01, 18:19   #123
wesna
Wtajemniczenie
 
Avatar wesna
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 482
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Kilka miesiecy temu zalozylam sobie konto na profilu randkowym. Przyznam sie szczerze ze zrobilam to bo jestem egistka i podobalo mi sie jak faceci odpisywali, ze mam ladne zdjecie . Ja nie odpisałam praktycznie zadnemu (mimo, ze bylo tego ze 40!) bo nie wierzylam w sensownosc takich znajomosci. Az tu pewnego dnia, jedna z wiadomosci tak bardzo mnie ujeła, ze po prostu nie moglam nie odpisac! No i tak wlasnie poznałam obecnego TŻ z ktorym spotykam sie juz 7 mcy! (jak ten czas leci). Widocznie los tak chcial, ze kazał mi czekac akurat na niego.

Mam tez internetowego znajomego, z ktorym pisze juz okolo 2 lat i prawdopodobnie nigdy sie nie zobaczymy. Kiedys to juz ustalilismy i mimo ze nas kusi bardzo aby sie wreszcie ujrzec i normalnie porozmawiac przy kawie, to chyba nigdy tego nie zrobimy. Podejrzewam, ze takie spotkanie zniszczyloby to, co juz mamy dzieki wirtualnej znajomosci - anonimowosc, tajemniczosc i dystans dzieki ktoremu w niektorych sparawach mozemy sie bardziej otworzyc.

Osobiscie uwazam tez, ze zeby zbudowac prawdziwie i szczere uczucie musi dojsc do spotkania realowego. Wszytsko to, co czujemy podczas rozmow na gg to tylko zauroczenie pewnym imagem, ktore same sobie tworzymy w glowach.
wesna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-07-01, 18:39   #124
agiee**1988
Raczkowanie
 
Avatar agiee**1988
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Czestochowa/Boston(chwilowo)
Wiadomości: 64
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez wesna Pokaż wiadomość
Osobiscie uwazam tez, ze zeby zbudowac prawdziwie i szczere uczucie musi dojsc do spotkania realowego. Wszytsko to, co czujemy podczas rozmow na gg to tylko zauroczenie pewnym imagem, ktore same sobie tworzymy w glowach.
ja tez tak mysle. w sumie podoba mi sie rozmowa np na gg gdzie wymieniamy sie buziakami itd, ale trzeba sie spotkac w realu

ps tez mam znajomego z ktorym tylko pisze na gg , to juz trwa 5 miesiecy, dzieli nas 250 km, a czy dojdzie do spotkania w realu? nie wiem, wiem tylko ze rozmawiamy, wyglupiamy sie, czasem sie zwierze jemu wymienilismy sie nr tel
ale jesli by doszlo do spotkania to zajelo by nam 5 godz w jedna str pociagiem, a na 2 -3 godziny nie ma sensu sie spotykacvi tracic kase na bilety. w sumie mnie powiedzial ze chcialaby zebysmy sprobowali sie poznac i stworzyc zwiazek, ale moglio by to nastapic jesli on orzyjedzie i np zaczie studiowac, do tego czasu bede z nim rozmawiac (dzisiaj mnie juz wkoncu odblokowal na gg )

hmm ... mam tez drugiego znajomego, kolege , ktorego nie wiem ile juz znam,ale tez z 6 miesiecy, a mieszka jeszcze dalej niz w/w. i tez sie kumplujemy, zwierzamy itd

mam tez brata "blizniaka".znamy sie co prawda 2 miesiace. jest 5 lat starszy tylko, ale podobny charakter, ta sama data urodzenia, ta sama muzyka, wiec nazwalam go bratem blizniakiem. raz sie widzielismy na 10 min jak byl jakis koncert u nas w czestochowie. teraz rzadziej ze soba rozmawiamy odkad wyjechalam, chociaz mamy gg do siebie, i naszczescie mieszka blisko

to chyba tyle takich znajomych moich ktorymi tak pisze , reszta to znajomi co gadam z pol roku ale nie zwierzam sie tak bardzo
agiee**1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-07-02, 20:14   #125
saslycek
Zakorzenienie
 
Avatar saslycek
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa/Ostrołęka
Wiadomości: 5 654
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Ja hmm poznałam mojego Misia przez portal fotka.pl jesteśmy razem 1 rok i 2 miesiace ^^ jesteśmy bardzo szczęśliwi ze sobą i tez bałam sie pierwszego spotkania, tyle że mój TŻ jest z tego samego miasta spotkaj sie z nim i nie bój sie tego wierz mi ze jeszcze bedziesz mówiła że było cudownie i nie możesz sie doczekac nastepnego spotkania
__________________
Przygody dwóch labradorów - czarnego Rico i biszkoptowej Heleny KLIK

Będzie im miło za odwiedziny
saslycek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-07-03, 08:17   #126
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

My "zobaczyliśmy" się na meetic.pl, a ponieważ włączono tam usługi tylko dla abonentów (tylko po opłaceniu słonej kaski mozesz pisać i odbierać od kogoś wiadomości i chatować) to kontakt tam, prócz puszczania tzw "oczek" nie był możliwy.
Ale nie dawało mi to spokoju, coś mnie ku Niemu ciągneło, mimo, że nie zamieniliśmy ani słowa.

Aż pewnego dnia, szukając razem z kolegą czegoś w internecie trafiłam na Nick, który wydawał mi się znajomy. Weszłam na profil użytkownika, a tam adres mail'owy i to samo zdjęcie, co na meetic'u

Nie wiem, co, ale jakaś magiczna mnie siła kazała mi napisać i ... niedawno mineły 4 miesiące, jak jesteśmy razem, a mam wrażenie, jakby ,mineły co najmniej 3 lata Rozumiem się doskonale, jest nam ze sobą udownie, uwielbiam go i jest moim szczęściem i słoneczkiem Nie wyobrażam sobie przyszłości bez Niego. A pierwsza randka z Nim powinna zostać wpisana do Księgi Rekordów Guinessa, jako najdłuższa ponad 12 godzinna Wytrzymaliśmy ze sobą nie nudząc się na 1 randce, więc nic nam już nie straszne


Poziomko - to wcale nie musi oznaczać, ze on coś skrzętnie próbuje ukryć. Ja z moim kolegą (poznanym przypadkiem niepamiętam gdzie nawet, ale przez internet) "migaliśmy" się ponad 2 lata ze spotkaniem, bo albo jemu nie psaowało, to znowóż mi i tak w koło A dzieliło nas tylko (sic!) 1 osiedle
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-07-03, 10:13   #127
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Dziwnie zareagował na to ze pojde na spacer z psem i kolegą, który ma też psa na spacer. Nie było go już później na necie. Napisalam mu po 2 dniach smsa że slyszałam jego ulubioną piosenkę w radio(bo mówił mi zebym o nim pomylala, gdy będzie leciala ta piosenka) i zapytałam jak się czuje(bo miał isc do lekarza)... nie odpisał... od tamtej pory nie ma go na gadu, tzn był ale wtedy kiedy byłam na niewidocznym... nie rozumiem go...

chilanes nas też dzieli jedno osiedle... czasami to tak wiele...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-07-03, 13:40   #128
lasoa
Zakorzenienie
 
Avatar lasoa
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 16 346
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez poziomka21 Pokaż wiadomość
lapus masz rację... chociaz dzisiaj byla miedzy nami taka rozmowa o ktorej napisalam w wątku innym... Chyba sie troche wkurzyl ze poszlam na spacer z innym kolegą... Zobaczymyjak to sie potoczy
A w jakim wątku ?
lasoa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-07-03, 13:56   #129
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez lasoa Pokaż wiadomość
A w jakim wątku ?
Nie pamiętam dokładnie, bo było to jakiś tydzień temu, a te wątki są do siebie bardzo podobne, ale albo "która z dziewczyn ma doła..." albo "Jak oczarować..." - któryś z tych, chociaż bardziej bym powiedziała że na tym pierwszym.
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-07-04, 09:41   #130
lasoa
Zakorzenienie
 
Avatar lasoa
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 16 346
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Nie znałazłam
lasoa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-07-04, 10:29   #131
poziomka21
Zadomowienie
 
Avatar poziomka21
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 363
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Ta rozmowa brzmiała mniej więcej tak:
On: czesc, właśnie wróciłem od fryzjera, co u Ciebie?
Ja: a w proządku, zaczynam korzystać z uroków wakacji
On: tzn?
Ja: byłam już dzisiaj na spacerze, po południu też idę, wreszcie to trochę więcej powietrza niż było ostatnimi dniami w czasie sesji
On: a sama tak chodzisz?
Ja: Nie, byłam dzisiaj z kolegą, też wyszedł z psem
On: aha i jak było?
Ja: bardzo miło
.....
Ja: ooo słonko wychodzi mam nadzieje, że nei będzie lało
On: nom z ta pogoda nigdy nic nie wiadomo
Ja: ale podobno w niedzielę ma być już 29 stopni
On: oooo ciekawie będzie... mam nadzieję, że do tego moemntu opuchlizna mi zejdzie
Ja: a planujesz coś na weekend?
On: no nie wiem
Ja: myślałam, że coś planujesz, skoro chcesz, żeby Ci opuchlizna zeszła
On: hehe co planuje to już moja tajemnica

Tak mniej wiecej brzmiała ta rozmowa. Po kilku dniach, kiedy przestal się odzywać napisałam mu smsa, ze słyszałam jego ulubiona piosenke w radio (mowil mi zebym pomyslala o nim jak bedzie ta piosenka leciala) i zapytalam jak sie czuje, bo miał iść do lekarza z opuchlizną i nei wiedziałam co się dzieje, czy zostal w spzitalu, czy opuchlizna po antybiotyku schodzi... nie odpisal mi na smsa... Pisaliśmy do siebie smsy juz wcześniej zawsze odpisywał, dość często rozmawiamy na gadu, raz on raz ja zaczynamy rozmowę... Być moze doszukuję się czegoś czego nie ma... Jest narazie kolegą i kolegą pozostanie, a wszystko niech toczy sie swoim kołem...
__________________
Oto jest miłość. Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie.

Vitor de Lima Barreto
poziomka21 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-02-28, 08:19   #132
ilios
PIP.
 
Avatar ilios
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 19 192
GG do ilios
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

My tez poznalismy sie w necie na randkach o2. od poczatku swietnie nam sie gadalo przez gg i maliowalo, spotkalismy sie ... i.. totalna klapa. wszystko bylo nie tak, a w dodatku On jakos zle odczytywal moje sygnaly i probowal mnie za reke wziac :P
Potem sie okazalo, ze On studiuje tam gdzie ja, robil doktorat z tego, co studiowalam. No i bylismy zmuszeni sie widywac na uczelni raz na jakis czas [tzn ja bylam zmuszona, bo on byl mna zauroczony i ciagle to okazywal..]. W koncu on poznal inna dziewczyne i sie uspokoilo
Jakis czas potem jego zwiazek sie rozpadl, a w miedzyczasie zaczelismy znowu gadac na gadu i normalnie, ale zawsze juz po kumpelsku. Czesto wpadal do mnie - pogadac, pomilczec, pomoc mi z czyms, poogladac cos.. i bardzo sie zaprzyjaznilismy )) i wreszcie 6.01 - dwa lata temu poszlismy do kina na "opowiesci z narnii" )) i w pewnym momencie mnie pocalowal a ja - z zaskoczeniem dla samej siebie nie dalam mu w morde tylko utonelam w najslodszym pocalunku na swiecie DDD
jestesmy razem, na maxa szczesliwi, zareczeni i za pol roku bierzemy slub.
Milosc od drugiego wejrzenia
ilios jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-01, 15:26   #133
martha330
Zakorzenienie
 
Avatar martha330
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 018
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

mam znajomych - dokladnie dwie pary ktore poznaly sie poprzez neta glownie gg tak przypadkowo jedna para juz dwa lata jest razem i sa najszczesliwsi na swiecie,drugim juz sie tak kolorowo nie ukada
ciezko czasem ocenic,czy ktos kto pisze po drugiej stronie jest szczery i przyjaznie nastawiony .... wychodzi to dopiero po spotkaniu czasem warto,casem nie
ja jestem zbyt bojazliwa i nie spotkalam bym sie z kims poznanym na czacie.. na szczescie ja juz mam swojego TZ'a i nie musze szukac
__________________
Nasze serduszka
Hania <3 8.11.2014r. <3 i Basia 3.04.2017


martha330 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 12:29   #134
pagos
Raczkowanie
 
Avatar pagos
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 36
GG do pagos
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Ja poznałam mojego męza właśnie na necie... zanim się spotkaliśmy gadaliśmy niecały miesiąc na gg właściwie o bzdurach (jak tam po pracy... co teraz porabia itp.) Jak kolega z koleżanką.

Potem się spotkaliśmy... i od tego dnia zostaliśmy parą

Bardzo szybko chcieliśmy wziąć ślub... (nie powiem - z perspektywy czasu brzmi ryzykownie) ale tak się stało... po pół roku byliśmy już małżeństwem... (nie wierzyłam, że jedak do ślubu dojdzie do momentu, jak zjawił się w moim domu na błogosławieństwo. W końcu dużo się mówiło o tych oszustach matrymonialnych...)

Ale dziś jesteśmy prawie 3 lata po ślubie, mamy śliczną kilkumiesięczną córeczkę i jesteśmy szczęśliwi.... wiadomo, jak w każdym małżeństwie - raz jest lepiej raz gorzej... ale ogólnie niczego nie żałuję...

Jednak mam świadomość, że mogło się to skończyć inaczej... tzn gorzej... wkońcu nie znaliśmy się długo...

Mój kuzyn też poznał swoją żonę na necie (nawet mu doradzałam ) też mają córcię i też są szczęśliwi...
__________________
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że myślisz, iż jego osiągnięcie jest nie realne bo wymaga czasu... ponieważ ten czas i tak upłynie... niech upłynie z korzyścią więc dla Ciebie samej..."
pagos jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-19, 19:03   #135
mooneye
Raczkowanie
 
Avatar mooneye
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 249
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

ja również poznałam swojego TŻta przez internet. Nasze rozmowy na GG potrafiły się ciągnąć (jeśli była taka możliwość) dniami i nocami... Po równym miesiącu się spotkaliśmy i zaiskrzyło, chociaż już przy samych rozmowach czułam, że jest mi strasznie bliski
mooneye jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-19, 21:53   #136
Śnieżka
Zakorzenienie
 
Avatar Śnieżka
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 556
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Ja nie wiem jak wy to robicie...
Jak ja wchodze na czat to sa tam albo nudni albo napaleni albo malo atrakcyjni faceci
__________________
pewność siebie i radość życia.
dbam o siebie.
rozwój intelektualny/praca/mod.
Śnieżka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-19, 23:20   #137
mooneye
Raczkowanie
 
Avatar mooneye
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 249
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Śnieżka Pokaż wiadomość
Ja nie wiem jak wy to robicie...
Jak ja wchodze na czat to sa tam albo nudni albo napaleni albo malo atrakcyjni faceci
oj na czatach rzeczywiście tak jest, chociaż nie pamiętam kiedy ostatnio na jakimś byłam... z kilka ładnych lat temu.

Mój TŻ jest znajomym mojej przyjaciółki, kiedyś jakoś poruszyli temat o mnie i wziął mój numer z profilu na nasza-klasa.pl - zaczęła się od taka sobie, zwykła rozmowa... na początku mnie nawet bardzo irytował, a później takie kwiatki Nie mogłam się oderwać od komputera
mooneye jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 14:07   #138
Madlenka007
Raczkowanie
 
Avatar Madlenka007
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 422
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Mojego obecnego faceta poznałam na jakims głupkowatym czacie. Miałam prawdziwe szczęście, bo weszłam na czata po raz pierwszy w życiu i od razu Go poznałam Jesteśmy razem 3 miesiące na razie i jest cudnie
Tak że zdecydowanie polecam nawiązywanie znajomości przez Internet. Byle tylko z głową
__________________
A jednak, zakochałam się...
Madlenka007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 20:18   #139
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 996
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Poznałam go na początku roku na portalu randkowym,tak trochę dla zabawy go zaczepiłam,bo już nie wierzyłam w nic...gadaliśmy od razu prawie na gg i skype,spotkaliśmy się po ok 2 miesiącach i...spotykamy się nadal

Bałam się strasznie,niejeden chłopak jak mnie w realu zobaczył to uciekł Ten nie uciekł, to była jedna z najdłuższych randek w życiu

Jeden minus-100km nas dzieli
__________________
19 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 21:18   #140
crippled
Wtajemniczenie
 
Avatar crippled
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 829
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Ja 2 lata temu poznałam pewnego chłopaka przez czat, poszlismy razem na dyskoteke i do dzisiaj jest moim bardzo dobrym kumplem
__________________
crippled jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-24, 17:30   #141
mysiamysia
Wtajemniczenie
 
Avatar mysiamysia
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 714
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

oj przez internet mozna poznac naprawde fajne osoby...a ci ktorzy sadza,ze tak sie nie da to sa w grubym bledzie i moze uwierza gdy sami sie przekonaja..
__________________


"Najlepsza miłość to ta,która budzi duszę...
Pcha nas ku lepszemu...
Rozpala w sercach ogień a w duszy sieje spokój..."

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=16429349
Atmosphere,Bershka,Stradi varius,Pimkie,Reserved i inne...zapraszam
!14 stycznia dokładka!
!odpisuj u mnie!

mysiamysia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-24, 20:48   #142
natajla
Raczkowanie
 
Avatar natajla
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: C
Wiadomości: 63
GG do natajla
Wink Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

ja też poznałam mojego TŻ przez neta,a dokładniej przez gg ale co najlepsze żadne z nas nie szukało nikogo (do związku),przez przypadek sie podlaczyl i tak zaczelismy nasza znajomoscgadalismy przez pare miesiecy,ogolnie to polaczyla nas wspolna pasja
spotkalismy sie przez przypadek na treningu naszej druzyny zuzlowej,poznal mnei wtedy i odezwal sie do mnie,pare razy sie jeszcze spotkalismy w ten sam sposob,pogadalismy,no i w koncu pewnego pieknego dnia jak jeszcze spalam,dzwonek do drzwi,a mama mi mowi ze jakis kolega do mnie przyszedl ja sobie mysle o co kaman? kto to moze byc ogarnelam sie szybko i taka jeszcze troszke zaspana wchodze do pokoju i w szoku ciezkim jestem Jeszcze tego dnia poszliśmy na naszą pierwszą randkę i od tego czasu zaczelismy sie czesciej widywac,co chwile do mnie przyjezdzal,spedzalismy razem czas i w koncu po moim powrocie z wakacji,zostalismy parą i tak trwa nasz prawei 3 letni związek ,teraz sobie nie wyobrazam juz zycia bez Niego
czasem ten internet jednak sie przydaje czy tego chcemy czy nie
__________________
Nie trzeba być wcale księżniczką z królewskiego rodu, aby być przez kogoś podziwianą, kochaną i szanowaną. Nie trzeba wcale głośno krzyczeć, aby inni znali Twój głos. Nie trzeba wcale podbijać świata, aby świat wiedział, że istniejesz.
natajla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-24, 21:43   #143
aniolekKB
Zakorzenienie
 
Avatar aniolekKB
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: K-na ;-)
Wiadomości: 3 183
GG do aniolekKB
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Moja historia była podobna. Poznaliśmy się na portalu randkowym. Po prostu wysłał mi maila, że mam ładne fotki. Odpisałam "dziękuję" dla grzeczności i myślałam, że to będzie koniec. Następnie poprosił o gg. Myślę sobie: "Z tylu ludźmi gadałam na gg, jedna osoba więcej nie zaszkodzi" Przez niecały miesiąc rozmawialiśmy na gg, wysyłaliśmy eski, czasami nawet krótka rozmowa tel. Potem spotkaliśmy się na stacji PKP i poszliśmy do... McDonald's Po niecałym miesiącu od spotkania byliśmy już parą i jesteśmy razem do dziś
Dodam, że bez pomocy internetu pewnie byśmy się nie spotkali, mimo że mieszkamy od siebie tylko 30 km
aniolekKB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-25, 08:19   #144
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Ja za dwa miesiace wychodze za maz, za takiego jednego z neta
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-30, 19:28   #145
jozefina105
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Witajcie... ja poznalam kogos na czacie... wloskim!!! Weszlam tam , zeby cwiczyc wloski i po kilku dniach od mojej rejestracji on sie do mnie odezwal pierwszy.. Nie rozmawialismy o glupotach tylko o polityce swiataowej Na 2-gi dzien bylismy na czacie do 2-giej w nocy i nie mielismy ochoty konczyc. Tak bylo przez 1,5 tygodnia.. potem on mial problemy z komputerem. Pisalismy maile i ja mu raz nie odpisalam i przez 2 tyg nie bylo kontaktu myslalam, ze po prostu bylo to dla niego taka krotka zabawa ...napisal maila po 2 tyg!!! i teraz jestesmy codziennie na czacie , wieczorami po 3 godziny i dluzej lub w weekendy w ciagu dnia... sa smsy, maile, rozmowy przez telefon...Czodziennie dostaje smsa z zyczeniem dobrej nocy.. czasem dzwoni by uslyszec moj glos przez tel... Podobaja nam sie tes same rzeczy, chcemy od zycia tego samego, nawet potrawy lubimy te same!!!! On juz snuje plany na nasze wspolne zycie.... On jest moja bratnia dusza!!! To wszystko jest tak cudowne, ze chwiliami wydaje mi sie, ze to sen a nie rzeczywistosc.. Piszemy ze soba juz ponad 3 miesiace... On jest porucznikiem w wojsku wloskim i dlatego nie mozemy sie szybko spotkac... nasze spotkanie bedzie dopiero w lipcu w RZymie, bo bede tam prze 4 tygodnie na kursie jezykowym... Oboje nie mozemy sie juz doczekac, ale tez strasznie sie tego boimy... Chcialabym, zeby wszystko bylo ok, by w rzeczywsitosci tez bylo cos pieknego miedzy nami.... boje sie,ze w pierwszej chwili nie bedziemy wiedzieli o czym rozmawiac... To czekanie na spotaknie i niepewniosc sa najgorsze!!! Napiszcie, jak wy sobie z tym radzilyscie!!! Jesli sa wsrod was taki, ktore spotakaly kogos z zagranicy na czacie to opiszcie swoje historie!!!
jozefina105 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-30, 20:19   #146
vixena
Rozeznanie
 
Avatar vixena
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: somewhere in the middle
Wiadomości: 683
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

czytam wasze wypowiedzi z ciekawoscia, bo sama ostatnio umowilam sie z chlopakiem poznanym przez neta (spotkanie dopiero w sobote, jak ja wytrzymam do tego czasu????) umowilismy sie juz raz, ale spanikowalam i odwolalam spotkanie teraz oczywiscie tego zaluje.

mialam zawsze mieszane odczucia co do takich znajomosci ale wasze historie podniosly mnie na duchu, ze to moze jednak mozliwe zeby poznac kogos naprawde interesujacego

troche boje sie tego spotkania, bo nie wiem jak to bedzie kiedy sie wreszcie zobaczymy, czy bedzie nam sie tak samo rozmawialo jak przez neta. Poznalismy sie pol roku temu i na poczatku rozmawialismy nie za czesto, najczesciej wtedy kiedy potrzebna nam byla pomoc w sprawach zawodowych (on potrzebowal moich rad a ja jego) i tak to sie toczylo przez pewien czas ale pozniej zaczelismy rozmawiac coraz wiecej a niedawno on zaczal wysylac buzki, caluski, komplementy, poprosil o numer tel (teraz codziennie dostaje smsa na pobudke i mily poczatek dnia) i w koncu zaproponowal spotkanie, a ja sie zgodzilam, ale pozniej przemyslalam wszystko i odwolalam, a pozniej znow zalowalam tego, troche sie zaplatalm w tym co mysle i czuje.

teraz czekam na spotkanie i strasznie sie niecierpliwie. mam nadzieje ze bedzie ok. ale zobaczymy.
trzymajcie kciuki
__________________
21/2017
head over heels
vixena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-05, 15:02   #147
MalinowaNastka
Rozeznanie
 
Avatar MalinowaNastka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
Red face Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

vixena jestem w podobnej sytuacji Tyle tylko, że ja mam jeszcze z 2 tygodnie do spotkania

Może po części opowiem moją historię Bo już sama nie wiem czy dobrze zrobiłam

Poznaliśmy się 4 miesiące temu. Od tamtego dnia, rozmawiamy ze sobą na gg każdego dnia. Dochodziło nawet do 6 godzin Z upływem każdego dnia, nasze rozmowy były koleżeńskie. W końcu przerodziło to się w wielką przyjaźń. Oboje mieliśmy świadomość, że jesteśmy sobie bliscy, ale jak przyjaciele. Powiem wręcz, że wiemy o sobie prawie wszystko. Zważając na fakt, że wiem jaki ma nawet rozmiar kołnierzyka itp. Ale nie o tym miałam mówić... Mieliśmy do siebie dystans. Jednak... Pewnego dnia, po około ponad 2,5 miesięcznej znajomości coś we mnie drgnęło... Na koniec naszej rozmowy przeczytałam "Kocham Cię"... Od tamtej pory zaczęliśmy tak ciepło, bardzo blisko ze sobą rozmawiać. Żartowaliśmy jakbyśmy byli parą itp. Od tego momentu pisał mi na dobranoc miłe słówka i wierszyki i te słowa. Wszystko było cudownie Gdy stuknęły nam wspólne 3 miesiące, któregoś dnia doszło do ostrego spięcia między nami. Tzn. On powiedział coś, że poczułam sie dziwnie, jakby te 3 miesiące dla niego nic nie znaczyły (chociaż może te słowa powstały w wyniku tego, że był jakiś nie w humorze). Przestałam się odzywać. Ja jak to ja spędziłam kilka godzin na wypłakaniu się. On przysyłał mi wiadomości na gg, smsy, że przepraszał, żebym mu wybaczyła, tęskni itp Ostatniego smsa otrzymałam tylko z prośbą o przeczytanie wiadomości na gg i pożegnaniem. Postanowiłam to przeczytać (w głębi duszy, żałowałam, że to koniec tej wspaniałej znajomości). Wiadomość ta strasznie mnie poruszyła, doprowadziła płaczu. Poczułam się, że komuś na mnie zależy i daję siłę jemu do walki (studia, problemy itp.). Później, po kilku dniach wszystko zaczęło wracać do normy. I tak dalej byliśmy "wirtualną parą". On dalej wyznawał mi przywiązanie itp. Ja byłam ostrożna. Sam napisał mi, że wie, że mam do naszej znajomości dystans i on to rozumie, że będzie czekał na mnie. Towarzyszyć zaczęły temu czułe słówka, gorące całusy, wiersze, Obiecał mi nawet, że zabierze mnie do swojego przepięknego miasteczka, którym się urodził itp. (Jest niepoprawnym romantykiem) Gdy wyjechał, gdzie nie miał dostępu do neta, zrozumiałam, że zależy mi na nim. Nie mogłam skupić sie na niczym. Ciągle mi go brakowało. Ale były smsy. Gdy wrócił, z upływem kolejnych dni czułam, że on już chce się spotkać, a w głębi mnie też to uczucie siedziało. Zaprosił mnie nawet na juwenalia do swojego miasta. Ja odmówiłam, bałam się. Aż pewnego dnia tak wyszło, nie wiem sama jak, ale stało się... Przyjedzie do mnie (odległość ponad 100km). Ale tak się stało, że ja tego dnia mam urodziny 18 kolegi i właśnie ze mną ma tam iść...
I właśnie boję się tego, że na pierwsze spotkanie to może być zbyt duże tempo. Tyle godzin razem. Boję się tego, że po tym spotkaniu, cała nasza przyjaźń (wtedy już będzie prawie 5 miesięczna) się rozleci jak domek z kart. Czasami myślę, że wolałabym się nie spotkać, ale mieć tą naszą przyjaźń. A wiem, że on ma cichą nadzieję, na coś więcej. Boję się, że rozczaruje się mną, bo gdy pisał mi, że mnie kocha, pisał także, że czuje, że dla niego jestem tą jedyną jakiej nigdy nie spotkał...

Tak więc sama nie wiem co mam robić jak to ma płeć piękna Ale się napisałam
Kochane Wizażanki w podobnej sytuacji, podzielcie się swoim zdaniem, otuchą jak i krzykiem Liczę na Was, gdy jedna przyjaciółka powiedziała "spotkaj się", a żadna przyjaciółka nie była w takiej sytuacji, więc nie miałam komu się wygadać
MalinowaNastka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-05, 16:20   #148
wesna
Wtajemniczenie
 
Avatar wesna
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 482
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez MalinowaNastka Pokaż wiadomość
vixena jestem w podobnej sytuacji Tyle tylko, że ja mam jeszcze z 2 tygodnie do spotkania

Może po części opowiem moją historię Bo już sama nie wiem czy dobrze zrobiłam

Poznaliśmy się 4 miesiące temu. Od tamtego dnia, rozmawiamy ze sobą na gg każdego dnia. Dochodziło nawet do 6 godzin Z upływem każdego dnia, nasze rozmowy były koleżeńskie. W końcu przerodziło to się w wielką przyjaźń. Oboje mieliśmy świadomość, że jesteśmy sobie bliscy, ale jak przyjaciele. Powiem wręcz, że wiemy o sobie prawie wszystko. Zważając na fakt, że wiem jaki ma nawet rozmiar kołnierzyka itp. Ale nie o tym miałam mówić... Mieliśmy do siebie dystans. Jednak... Pewnego dnia, po około ponad 2,5 miesięcznej znajomości coś we mnie drgnęło... Na koniec naszej rozmowy przeczytałam "Kocham Cię"... Od tamtej pory zaczęliśmy tak ciepło, bardzo blisko ze sobą rozmawiać. Żartowaliśmy jakbyśmy byli parą itp. Od tego momentu pisał mi na dobranoc miłe słówka i wierszyki i te słowa. Wszystko było cudownie Gdy stuknęły nam wspólne 3 miesiące, któregoś dnia doszło do ostrego spięcia między nami. Tzn. On powiedział coś, że poczułam sie dziwnie, jakby te 3 miesiące dla niego nic nie znaczyły (chociaż może te słowa powstały w wyniku tego, że był jakiś nie w humorze). Przestałam się odzywać. Ja jak to ja spędziłam kilka godzin na wypłakaniu się. On przysyłał mi wiadomości na gg, smsy, że przepraszał, żebym mu wybaczyła, tęskni itp Ostatniego smsa otrzymałam tylko z prośbą o przeczytanie wiadomości na gg i pożegnaniem. Postanowiłam to przeczytać (w głębi duszy, żałowałam, że to koniec tej wspaniałej znajomości). Wiadomość ta strasznie mnie poruszyła, doprowadziła płaczu. Poczułam się, że komuś na mnie zależy i daję siłę jemu do walki (studia, problemy itp.). Później, po kilku dniach wszystko zaczęło wracać do normy. I tak dalej byliśmy "wirtualną parą". On dalej wyznawał mi przywiązanie itp. Ja byłam ostrożna. Sam napisał mi, że wie, że mam do naszej znajomości dystans i on to rozumie, że będzie czekał na mnie. Towarzyszyć zaczęły temu czułe słówka, gorące całusy, wiersze, Obiecał mi nawet, że zabierze mnie do swojego przepięknego miasteczka, którym się urodził itp. (Jest niepoprawnym romantykiem) Gdy wyjechał, gdzie nie miał dostępu do neta, zrozumiałam, że zależy mi na nim. Nie mogłam skupić sie na niczym. Ciągle mi go brakowało. Ale były smsy. Gdy wrócił, z upływem kolejnych dni czułam, że on już chce się spotkać, a w głębi mnie też to uczucie siedziało. Zaprosił mnie nawet na juwenalia do swojego miasta. Ja odmówiłam, bałam się. Aż pewnego dnia tak wyszło, nie wiem sama jak, ale stało się... Przyjedzie do mnie (odległość ponad 100km). Ale tak się stało, że ja tego dnia mam urodziny 18 kolegi i właśnie ze mną ma tam iść...
I właśnie boję się tego, że na pierwsze spotkanie to może być zbyt duże tempo. Tyle godzin razem. Boję się tego, że po tym spotkaniu, cała nasza przyjaźń (wtedy już będzie prawie 5 miesięczna) się rozleci jak domek z kart. Czasami myślę, że wolałabym się nie spotkać, ale mieć tą naszą przyjaźń. A wiem, że on ma cichą nadzieję, na coś więcej. Boję się, że rozczaruje się mną, bo gdy pisał mi, że mnie kocha, pisał także, że czuje, że dla niego jestem tą jedyną jakiej nigdy nie spotkał...

Tak więc sama nie wiem co mam robić jak to ma płeć piękna Ale się napisałam
Kochane Wizażanki w podobnej sytuacji, podzielcie się swoim zdaniem, otuchą jak i krzykiem Liczę na Was, gdy jedna przyjaciółka powiedziała "spotkaj się", a żadna przyjaciółka nie była w takiej sytuacji, więc nie miałam komu się wygadać
Ah, ten Internet...
Nie wiem skąd w nas bierze się to nazywanie netowych znajomości przyjaźnią, a nawet miłością. Moim zdaniem (a może ja nie-dzisiejsza jestem?) nie można stwierdzić po kilku miesiącach pisania z kimś, że widzi sie w nim przyjaciela, a juz tym bardziej, że jest sie zakochanym. Fascynacja, przyzwyczajenie, idealizacja - tylko tyle można wynieść z takich znajomości. Prawidziwą przyjaźń czy "zakochanie" buduje się w realu, w różnych kontekstach i różnych sytuacjach. Nie można tego zbudować na podstawie kilku miesięcy pisania o sobie - jakkolwiek intymne fakty by to nie były...

Ale do rzeczy.
Myślę, że nie odkryję Ameryki mówiąc: SPOTKAJ SIĘ Z NIM. Dopiero wtedy zweryfikujesz czy wasza "przyjaźń" ma szanse bytu i czy tak naprawde do siebie pasujecie. Jesteś pewna, że satysfakcjonują Cię kilkugodzinne dialogi na ekranie Twojego monitora? Nie lepiej usiąść przy kawie/herbacie i spojrzeć sobie w oczy? Z Twojego postu wynika, że chcecie sie spotkać na imprezie Twojego kumpla. Szczerze? Nie radzę. Wybierz lepiej jakąś miejscową kawiarenkę, tudzież spacer po parku, będziecie mieli szanse spokojnie porozmawiać.
wesna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-06, 20:01   #149
_Natalee_
Zadomowienie
 
Avatar _Natalee_
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 067
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

ja tez mojego obecnego TZ'a poznalam przez internet,a zarzekalam sie,ze nigdy tak nikogo nie poznam od razu nam sie dobrze rozmawialo, nie powiem,spodobaly mi sie tez jego zdjecia i ogolnie nie spodziewalam sie,ze to nie typ kolesia,ktory chce mnie po prostu poderwac na tanie teksty,ale kogos takiego jak ja
przed pierwszym spotkaniem stresowalam sie jak cholera....ale bylo warto
czasem trzeba podejmowac ryzyko
__________________
"Życie jest za krótkie lub za długie
bym mogła pozwolić sobie
na luksus aż tak złego życia"

_Natalee_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-06, 20:18   #150
vixena
Rozeznanie
 
Avatar vixena
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: somewhere in the middle
Wiadomości: 683
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?

a u mnie z tak oczekwianego spotkania wyszla klapa. chlopak zawiodl na calej linii, i nawet sie nie spotkalismy. teraz przeprasza i w ogole. a ja znowu nie wiem co robic
__________________
21/2017
head over heels
vixena jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:54.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.