Faceci nie lubią zaradnych, ambitnych kobiet

[Magmag0194]

Napisane przez onejszyn

Prowadzę oczywiście jakąś tam selekcję, ale czasami przez internet nie do końca wiadomo czy jesteśmy na podobnym poziomie. Nie będę przecież wypytywać czy ma mieszkanie itp od razu, wiec to po czasie wychodzą takie rzeczy najczesciej.
Wśród znajomych same pary, nie ma żadnych wolnych/ciekawych facetów więc zostaje mi jedynie internet aby kogoś poznać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie widzę problemu. Można subtelnie zagadać na temat nieruchomości jako takiej, że nie wiem "ale te mieszkania drożeją, jak ja kupowałam X lat temu to było inaczej" i wątek sam się potoczy dalej. Serio da się ogarnąć takie rzeczy w zwykłej rozmowie na komunikatorze. Podobnie z samochodem.

Z resztą wystarczy prościej, "czym się zajmujesz". Później wbijasz w google średnie zarobki w tym zawodzie i tyle.

I nie idziesz wtedy na spotkanie ze sprzedawcą w Żabce czy pracownikiem linii w fabryce. Idziesz z lekarzem, adwokatem, programistą, dyrektorem. Problem solved.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89299395]Treść usunięta[/QUOTE]
Trzymanie się za rączki w świetle księżyca jak się cyferki w wypłacie zgadzają i mieszkanie spłacone. Miłość w XXI wieku

[Magmag0194]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89299476]Trzymanie się za rączki w świetle księżyca jak się cyferki w wypłacie zgadzają i mieszkanie spłacone. Miłość w XXI wieku [/QUOTE]

Nie widzę nic złego w tym, że dana osoba szuka partnera na podobnym poziomie materialnym. Dysproporcja zarobków może generować konflikty, poza tym nie każdy musi mieć ochotę na większe bądź mniejsze utrzymywanie partnera lub rezygancję z jakiejś częscie swojego życia, bo dla drugiej połówki coś jest za drogie.
Jestem w stanie przyjąć to do wiadomości, bo jest to dobra argumentacja.

Fakt, że ja mam nieco mniejsze i bardziej elastyczne oczekiwania, ale przyjmuję do wiadomości że ktoś inny może mieć sztywne pod tym względem.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Magmag0194

Fakt, że ja mam nieco mniejsze i bardziej elastyczne oczekiwania, ale przyjmuję do wiadomości że ktoś inny może mieć sztywne pod tym względem.

Okej, racja.

[onejszyn]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89299324]Ale popatrz, na pytanie o selekcje w pierwszej kolejności wymieniasz "czy ma mieszkanie". Nie wiem czy nie lepiej byłoby się skupić na takich rzeczach jak np: czy łapiemy wspólny język, czy dopełniamy się światopoglądowo, czy mamy podobne ambicje/spojrzenie na życie, czy mamy o czym rozmawiać itp. To jest chyba ważniejsze niż czy ma swoje mieszkanie. Taka moja opinia.[/QUOTE]Z tym mieszkaniem to był akurat przykład, nie czepiajcie się aż tak szczegółowo. Chodziło mi właśnie o ambicje/spojrzenie na świat, bo wiadomo, że jeśli komuś na niczym nie zależy, do niczego nie dąży, to sie raczej nie dogadamy.
To czy mamy o czym rozmawiać, czy łapiemy wspólny język to wiadoma rzecz, czy to szukamy partnera czy nawet znajomych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

(Chyba) Autorce chodzi o to, czy nadają na tych samych falach.

"podobny poziom" - czy w necie nie mało to blogów, że pary dobierają się na zasadzie podobieństw w zarobkach, pochodzeniu, wykształceniu itp.? Być może i to Autorka miała na myśli.

Tak, dokładnie to miałam na myśli.
Wiecie, to jest tak, że różnie w życiu bywa, raz może być gorzej a raz lepiej, ale jeśli np ja bede chciała podróżować a ktoś mi bedzie mówił, że nie lubi, nie chce albo ciągle nie ma pieniedzy no to chyba się nie dogadamy, bo chciałabym partnerski związek a taki, żebym to ja była czyjaś sponsorka itp
Raczej powinniśmy mieć w miarę podobny pogląd na życie, nie znaczy że taki sam ale podobny. Potem chyba takie ciągle szarpanie się i przekonywanie do swoich racji nie ma sensu.
W sumie w tym wątku chodziło mi o to, że trochę ciężko będzie mi znaleźć podobną do mnie osobę zawodowo, gdzie bedzie i flow i chemia itp.. dużo jest czynników, które musialyby zagrać aby stworzyć udany związek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magmag0194]

Napisane przez onejszyn

W sumie w tym wątku chodziło mi o to, że trochę ciężko będzie mi znaleźć podobną do mnie osobę zawodowo, gdzie bedzie i flow i chemia itp.. dużo jest czynników, które musialyby zagrać aby stworzyć udany związek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja na Twoim miejscu zweryfikowałabym swoje oczekiwania. Tak, masz rację, że mało jest branż z takimi zarobkami. Dlatego warto może ustalić jakieś niezbędne minimum, które by Cię satysfakcjonowało, priorytety.

Przy zarobkach na poziomie 8-10k na prawdę ma się już sporą swobodę finansową, a tutaj już ilość potencjalnych kandydatów się zwiększa, bo tyle odstają specjaliści w większości miast. Owszem, facet taki nie będzie miał mieszkania bez kredytu i lamborgini w garażu - raczej wynajem lub kredyt i 5 letni Ford. Ale dalej będzie go stać na odłożenie z każdej wypłaty jakiejś sumy na poczet podróżowania, zwłąszcza jeśli to jego pasja. Stać go na wyjście do kina, restauracji, na hobby.

Oczywiście nie namawiam, sama musisz się pochylić nad tym na ile rzeczy nabyte są istotne.

Z doświadczenia - mój TŻ przyjechał do mnie po 13 letniej emigracji. Jego dobytk to 2 średniej klasy kilkuletnie samochody ( w tym jedno firmowe z narzędzimi do pracy) i 50k Bo ona sobie tam żył i wydawał i nie oszczędzał.
Ale miał plan na siebie tutaj. I chociaż przez pierwsze kilka miesięcy tylko ja pracowałam (zarabiajac też grosze, jednocześnie studiując), to dzisiaj razem doszliśmy do jakiegoś etapu korzystając wspólnie z możliwości. Bo facet rokował i nie skreśliłam go. Nie żałuję.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez Magmag0194

Ja na Twoim miejscu zweryfikowałabym swoje oczekiwania. Tak, masz rację, że mało jest branż z takimi zarobkami. Dlatego warto może ustalić jakieś niezbędne minimum, które by Cię satysfakcjonowało, priorytety.

Przy zarobkach na poziomie 8-10k na prawdę ma się już sporą swobodę finansową, a tutaj już ilość potencjalnych kandydatów się zwiększa, bo tyle odstają specjaliści w większości miast. Owszem, facet taki nie będzie miał mieszkania bez kredytu i lamborgini w garażu - raczej wynajem lub kredyt i 5 letni Ford. Ale dalej będzie go stać na odłożenie z każdej wypłaty jakiejś sumy na poczet podróżowania, zwłąszcza jeśli to jego pasja. Stać go na wyjście do kina, restauracji, na hobby.

Oczywiście nie namawiam, sama musisz się pochylić nad tym na ile rzeczy nabyte są istotne.

Z doświadczenia - mój TŻ przyjechał do mnie po 13 letniej emigracji. Jego dobytk to 2 średniej klasy kilkuletnie samochody ( w tym jedno firmowe z narzędzimi do pracy) i 50k Bo ona sobie tam żył i wydawał i nie oszczędzał.
Ale miał plan na siebie tutaj. I chociaż przez pierwsze kilka miesięcy tylko ja pracowałam (zarabiajac też grosze, jednocześnie studiując), to dzisiaj razem doszliśmy do jakiegoś etapu korzystając wspólnie z możliwości. Bo facet rokował i nie skreśliłam go. Nie żałuję.

Dawno nie czytałem tak życiowego wpisu, bez odklejenia i fantazji.

[nomi123]

Napisane przez Magmag0194

Ja na Twoim miejscu zweryfikowałabym swoje oczekiwania. Tak, masz rację, że mało jest branż z takimi zarobkami. Dlatego warto może ustalić jakieś niezbędne minimum, które by Cię satysfakcjonowało, priorytety.

Przy zarobkach na poziomie 8-10k na prawdę ma się już sporą swobodę finansową, a tutaj już ilość potencjalnych kandydatów się zwiększa, bo tyle odstają specjaliści w większości miast. Owszem, facet taki nie będzie miał mieszkania bez kredytu i lamborgini w garażu - raczej wynajem lub kredyt i 5 letni Ford. Ale dalej będzie go stać na odłożenie z każdej wypłaty jakiejś sumy na poczet podróżowania, zwłąszcza jeśli to jego pasja. Stać go na wyjście do kina, restauracji, na hobby.

Oczywiście nie namawiam, sama musisz się pochylić nad tym na ile rzeczy nabyte są istotne.

Z doświadczenia - mój TŻ przyjechał do mnie po 13 letniej emigracji. Jego dobytk to 2 średniej klasy kilkuletnie samochody ( w tym jedno firmowe z narzędzimi do pracy) i 50k Bo ona sobie tam żył i wydawał i nie oszczędzał.
Ale miał plan na siebie tutaj. I chociaż przez pierwsze kilka miesięcy tylko ja pracowałam (zarabiajac też grosze, jednocześnie studiując), to dzisiaj razem doszliśmy do jakiegoś etapu korzystając wspólnie z możliwości. Bo facet rokował i nie skreśliłam go. Nie żałuję.

O to, to. Ja bym tak łatwo nie skreślała rokujących facetów na dorobku. Szczególnie, że ludzie mają różny start w życiu, którym niekoniecznie dzielą się na portalach randkowych.

Wydaje mi się, że pod płaszczykiem kryterium ambicji i zaradności często chodzi stricte o zarobki. Powiedzmy odnoszący sukcesy profesor, niszowy artysta czy kierownik w urzędzie przegraliby walkę o względy z bogatym synem pracującym w rodzinnej firmie za nazwisko.

Trochę nie rozumiem tego kryterium posiadania własnego mieszkania. W IT są takie zarobki, że w 5 lat można zakupić apartament w Warszawie? Mnóstwo osób żyjąc solo wynajmuje, czy to oznacza, że są oni mniej ogarnięci od kogoś komu rodzice dołożyli do zakupu nieruchomości?

[Ava_]

Ale inna sprawa spotykac sie z 20-parolatkiem swiezo po studiach, a facetem po 30. Pewnie istnieja takie osoby, ale statystycznie niewielu nagle zmienia sie w Elona Muska skoro cale zycie radzili sobie przecietnie. W doroslym zyciu raczej mozna sie zorientowac z kim sie ma do czynienia na podstawie informacji jak sobie zorganizowali zycie do tej pory.

[Magmag0194]

Napisane przez nomi123

Trochę nie rozumiem tego kryterium posiadania własnego mieszkania. W IT są takie zarobki, że w 5 lat można zakupić apartament w Warszawie? Mnóstwo osób żyjąc solo wynajmuje, czy to oznacza, że są oni mniej ogarnięci od kogoś komu rodzice dołożyli do zakupu nieruchomości?

Tego akurat też nie rozumiem, bo jeśli ja mam swoje mieszkanie to jaki problem żeby facet w nim zamieszkał

Tak samo jak trochę mnie drażni podkreślanie swoich ambicji w tym wątku. Uważam, że to nie zarobki świadczą o ambicjach zawodowych jako takich. Można być wybitnym specjalistą w trudnej dziedzinie i wcale nie zarabiać krocia - patrz pracownicy naukowi na uczelniach. Okej, jak im się uda to mają różne granty i nagrody, ale generalnie zarabiają mało.

Napisane przez Ava_

Ale inna sprawa spotykac sie z 20-parolatkiem swiezo po studiach, a facetem po 30. Pewnie istnieja takie osoby, ale statystycznie niewielu nagle zmienia sie w Elona Muska skoro cale zycie radzili sobie przecietnie. W doroslym zyciu raczej mozna sie zorientowac z kim sie ma do czynienia na podstawie informacji jak sobie zorganizowali zycie do tej pory.

Mój facet miał 34 lata jak się poznaliśmy. Nie oczekiwałam że dorobi się fortuny i zostanie Eltonem, jednak było spore prawopodobieństwo że osbie nieźle poradzi nawet zaczynając od 0.

Wiesz, wiek +/- 30 lat to dla wielu jest moment życiowych decyzji - już coś mają i chcą inwestować, może otworzyć coś swojego, może prowadzić rónolegle z etatem. Człowiek zna już siebie, swój potencjał i możliwości.
Z drugiej strony całą masa ludzi budzi się w tych okolicach że jednak ich robota jest do niczego i przebranżawia się od 0. I ja to szanuję i w coś takiego też bym poszła, bo to świadczy właśnie o ambicji w moim odczuciu.

[ParasolkaMaryPoppins]

Co za materialistyczny wątek (Jeśli mężczyźni patrzą na kobiety przez pryzmat zarobków, to ja zostanę starą panną )

A co do mieszkania: jest taki gameowiec PewdePie czy jakoś tak i jest meeega bogaty, a mieszka w wynajmowanym mieszkaniu. W Polsce jest jakiś trend, że trzeba mieć mieszkanie na własność, a na zachodzie to nic nienormalnego mieszkać w wynajmowanym.

[karawanna]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Co za materialistyczny wątek (Jeśli mężczyźni patrzą na kobiety przez pryzmat zarobków, to ja zostanę starą panną )



A co do mieszkania: jest taki gameowiec PewdePie czy jakoś tak i jest meeega bogaty, a mieszka w wynajmowanym mieszkaniu. W Polsce jest jakiś trend, że trzeba mieć mieszkanie na własność, a na zachodzie to nic nienormalnego mieszkać w wynajmowanym.

Bo w Polsce jak nie masz swojego mieszkania, to na emeryturze ciężko będzie Ci mieć kasę na wynajem lub opłacenie sobie miejsca samemu w dobrej jakości domu spokojnej starości lub zatrudnienie dla siebie opiekunki Ja tam uważam że w nieruchomości to akurat zawsze warto inwestować

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[Ava_]

Napisane przez Magmag0194

Mój facet miał 34 lata jak się poznaliśmy. Nie oczekiwałam że dorobi się fortuny i zostanie Eltonem, jednak było spore prawopodobieństwo że osbie nieźle poradzi nawet zaczynając od 0.

Wiesz, wiek +/- 30 lat to dla wielu jest moment życiowych decyzji - już coś mają i chcą inwestować, może otworzyć coś swojego, może prowadzić rónolegle z etatem. Człowiek zna już siebie, swój potencjał i możliwości.
Z drugiej strony całą masa ludzi budzi się w tych okolicach że jednak ich robota jest do niczego i przebranżawia się od 0. I ja to szanuję i w coś takiego też bym poszła, bo to świadczy właśnie o ambicji w moim odczuciu.

Sama sie przebranzowilam po 30stce, wiec wiem o czym mowisz. Ile ludzi tyle historii, jednak mysle, ze jesli ktos sobie radzi slabo w dotychczasowym zyciu tak slabo mu wyjdzie wlasny biznes. Mam takie gagatki w rodzinie, wystarczy 10 minut posluchac i juz wiesz, ze nic z tego nie wyjdzie.

[Magmag0194]

Napisane przez Ava_

Sama sie przebranzowilam po 30stce, wiec wiem o czym mowisz. Ile ludzi tyle historii, jednak mysle, ze jesli ktos sobie radzi slabo w dotychczasowym zyciu tak slabo mu wyjdzie wlasny biznes. Mam takie gagatki w rodzinie, wystarczy 10 minut posluchac i juz wiesz, ze nic z tego nie wyjdzie.

Tu nie chodzi o radzenie sobie tak czy inaczej, tylko o to że w wielu branżach masz tzw. sufit jeśli chodzi o zarobki. Etatowi pracownicy fizyczni u mnie w firmie z racji tego że po prostu nie możemy im więcej dać (i nikt z konkurencji też nie da) często w sezonie dorabiają po pracy/w weekendy. Jak im się układa i mają kilentów w ciągłości to później rezygnują z pracy na rzecz DG. Podobnie jak jeszcze projektowałam, projektancji kilka lat się uczyli w biurze i dochodzili do pewnego etapu, później niestety firmy już więcej dać nie mogły i robili projekty na boku. I znowu w zależności od opłacalności redukowali etat/rezygnowali w ogóle i szli na swoje.

Myślę, że takich zawodów jest pełno, przynajmniej w środowisku technicznym/inżynierskim. Sufit, którego nie przeskoczysz i zostaje tylko kombinowanie.

[chwast]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Co za materialistyczny wątek (Jeśli mężczyźni patrzą na kobiety przez pryzmat zarobków, to ja zostanę starą panną )

A co do mieszkania: jest taki gameowiec PewdePie czy jakoś tak i jest meeega bogaty, a mieszka w wynajmowanym mieszkaniu. W Polsce jest jakiś trend, że trzeba mieć mieszkanie na własność, a na zachodzie to nic nienormalnego mieszkać w wynajmowanym.

Na zachodzie rynek wynajmu to trochę inna sprawa.


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Napisane przez karawanna

Bo w Polsce jak nie masz swojego mieszkania, to na emeryturze ciężko będzie Ci mieć kasę na wynajem lub opłacenie sobie miejsca samemu w dobrej jakości domu spokojnej starości lub zatrudnienie dla siebie opiekunki Ja tam uważam że w nieruchomości to akurat zawsze warto inwestować

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

To tez prawda.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Ava_

Ale inna sprawa spotykac sie z 20-parolatkiem swiezo po studiach, a facetem po 30. Pewnie istnieja takie osoby, ale statystycznie niewielu nagle zmienia sie w Elona Muska skoro cale zycie radzili sobie przecietnie. W doroslym zyciu raczej mozna sie zorientowac z kim sie ma do czynienia na podstawie informacji jak sobie zorganizowali zycie do tej pory.

Napisane przez Ava_

Sama sie przebranzowilam po 30stce, wiec wiem o czym mowisz. Ile ludzi tyle historii, jednak mysle, ze jesli ktos sobie radzi slabo w dotychczasowym zyciu tak slabo mu wyjdzie wlasny biznes. Mam takie gagatki w rodzinie, wystarczy 10 minut posluchac i juz wiesz, ze nic z tego nie wyjdzie.

Nie zawsze i nie u każdego tak jest. Ja miałam słabą wypłatę, zdecydowanie poniżej średniej krajowej. A później pyk, własną firma (a niby nie rokowałam) i zyski x10 poprzednia wypłata.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[franfran]

To znaczy tylko, że sam jeszcze nie dorósł, wiem co mówię

[Agnom]

Napisane przez Magmag0194

Fakt, że ja mam nieco mniejsze i bardziej elastyczne oczekiwania, ale przyjmuję do wiadomości że ktoś inny może mieć sztywne pod tym względem.

A ja widzę w tym coś złego. Dla mnie takie osoby to materialiści. "Nie będziemy razem, bo ja chcę jeździć na wakacje do Japonii, a ciebie na to nie stać". Przecież to jakaś parodia i debilizm.
A potem się ludzie dziwią że bogaci są nielubiani. Ta, na pewno z zazdrości

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Agnom]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89300036]Treść usunięta[/QUOTE]
Waż słowa analfabeto.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Agnom]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89300048]Treść usunięta[/QUOTE]
A gdzie zaatakowałam kogoś personalnie? Chyba wolno mi napisać, że jakieś zachowanie to debilizm. NIE. OBRAŻAJĄC. NIKOGO. PERSONALNIE.
Nawet nie wiem czy w tym wątku w ogóle są takie osoby, które przejawiają zachowanie, które skrytykowałam.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Wyluzujcie, bo zaraz rozsypie się worek z banami, a szkoda, bo takie fajne dziewczyny ; - D

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Mad_Max]

Napisane przez onejszyn

Faceci nie lubią zaradnych, ambitnych kobiet

Napisane przez onejszyn

Chciałabym kogoś to mnie doceni albo będzie mnie wspierać a nie krytykować.

Ten przekaz się kłóci w typowym odbiorze. Jeśli jesteś zaradna i ambitna to nie potrzebujesz wsparcia i docenienia.

A jeśli potrzebujesz wsparcia i docenienia, to nie jesteś ani tak zaradna, ani ambitna na jaką się kreujesz.

Twój wymyślony obraz samej siebie rozbija się o bruk rzeczywistości i źle skalkulowanych potrzeb.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Agnom]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89300069]Treść usunięta[/QUOTE]
Fajnie, że wiesz lepiej kogo mam na myśli niż ja.

[Mad_Max]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89300085]Treść usunięta[/QUOTE]

Niestety. Nie w tym kontekście.