Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 78.

[natalia_t]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Kontrakty NFZ są wyliczane na podstawie ilości kasy, jaką NFZ chce na to przeznaczyć, a nie na podstawie żywotności sprzętu.
Myślisz, że aż tylu nadprogramowych pacjentów lekarze badają? Ponad 30%? Mimo, że na początku zapraszałam wielu znajomych i rodzinę, żeby ich badać w ramach nauki, to do takich liczb nie doszłam.
Właśnie, może jeszcze należy zakazać stażystom i rezydentom korzystania ze sprzętu, bo się zużywa? A badać jednego pacjenta trzy razy ( raz specjalista i np. dwóch rezydentów) - to dopiero rozpusta!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sodalite]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

a tak swoją drogą to znam taki przypadek

gość używa służbowy samochód do dorabiania w uberze, wykorzystując to, że pracodawca pozwala na używanie samochodu do celów prywatnych. tak więc ten znajomy nie dość, że eksploatuje samochód służbowy w innej pracy, to jeszcze za wyjeżdżone paliwo zwraca mu pracodawca.

tak tylko czekam co będzie jak się to wyda. na razie trwa to tylko kilka miesięcy, więc jeszcze nikt się nie zorientował

[Silje_]

Napisane przez meliandra

No dobrze, ale bardziej chodzi o to, że ona sama się do takich rzeczy przyznaje i uważa, że to jest ok. Sory, ale ona dla mnie jest mega dzbanem






U mnie czegoś takiego nie było. Wiadomo na początku był strach i niepewność, ale potem każdy wrócił do codzienności. Ja cały czas pracowałam stacjonarnie, spotykałam się ze znajomymi, byłam dwa razy na wyjeździe.

Good for you. Gdybym miała możliwość normalnego chodzenia do pracy to pewnie też czułabym się lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez natalia_t

Kontrakty NFZ są wyliczane na podstawie ilości kasy, jaką NFZ chce na to przeznaczyć, a nie na podstawie żywotności sprzętu.
Myślisz, że aż tylu nadprogramowych pacjentów lekarze badają? Ponad 30%? Mimo, że na początku zapraszałam wielu znajomych i rodzinę, żeby ich badać w ramach nauki, to do takich liczb nie doszłam.
Właśnie, może jeszcze należy zakazać stażystom i rezydentom korzystania ze sprzętu, bo się zużywa? A badać jednego pacjenta trzy razy ( raz specjalista i np. dwóch rezydentów) - to dopiero rozpusta!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Żartujesz sobie?



Porównujesz naukę stażysty do zwykłego kombinatorstwa jakieś gwiazdeczki internetowej?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Imperfecta]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89492062]Treść usunięta[/QUOTE]Też rozumiem (do pewnego stopnia i pewnej kwoty)
Ja ogólnie nie przepadam wydawać na ubrania, a na jeden raz to już w ogóle dla mnie kosmos. Ja będę pewnie celować w używane, mnóstwo osób chce odsprzedać.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dla mnie sprawa mamy ginekolog jest gorsza - bo w kwestii przykładowej fryzjerki traci właścicielka. Pozwalając na zachowania i uznając je za normę sami sobie strzelamy w kolano. Chce dostać numerek? Nie ma - bo sprzęt jest zajęty przez Krysię, co bada swoją siostrę. Koszty zużycia może i małe. W skali kraju nagle stają się większe. Nie wydaje mi się, abyśmy mieli za dużo środków na służbę zdrowia.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[natalia_t]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89492056]Żartujesz sobie?



Porównujesz naukę stażysty do zwykłego kombinatorstwa jakieś gwiazdeczki internetowej? [/QUOTE]Co w tym kombinatorskiego?
Za mało znam szczegółów, nie wiem czy na tych wizytach koleżanek coś zarabia czy nie, nie wiem ile jednorazowych rzeczy zużywa, nie wiem jakie ma grono znajomych (może faktycznie liczba pacjentów z kolejki i ich znajomych daje stosunek 2:1), żeby to ocenić. Jednak jeśli nie wpycha tych koleżanek w kolejkę NFZ, przesuwając tym samym wizyty pozostałym ludziom, a po prostu bada je po godzinach, to nie robi niczego skandalicznie złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[natalia_t]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Żeby robić takie porównania, najpierw trzeba by było określić, co i ile taki lekarz badający rodzinę po godzinach kradnie.
Zresztą sam NFZ się odniósł do sytuacji, że przyjmowanie rodziny i koleżanek poza kolejnością W RAMACH KONTRAKTU NFZ jest niedopuszczalne, nie że w ogóle badanie pacjentów w gabinecie.

https://plejada.pl/newsy/mama-gineko...asnien/8bbh5rj

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez natalia_t

Co w tym kombinatorskiego?
Za mało znam szczegółów, nie wiem czy na tych wizytach koleżanek coś zarabia czy nie, nie wiem ile jednorazowych rzeczy zużywa, nie wiem jakie ma grono znajomych (może faktycznie liczba pacjentów z kolejki i ich znajomych daje stosunek 2:1), żeby to ocenić. Jednak jeśli nie wpycha tych koleżanek w kolejkę NFZ, przesuwając tym samym wizyty pozostałym ludziom, a po prostu bada je po godzinach, to nie robi niczego skandalicznie złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Naprawdę nie uważasz, że przyjmowanie na lewo pacjentów po znajomości nie jest kombinatorstwem i nie ma w tym nic skandalicznego? Co w sytuacji, gdy sprzęt używany przez mamę ginekolog byłby potrzebny? Dlaczego NFZ ma limity i jeśli ja ( przeciętny człowiek ) potrzebuje badania to muszę czekać, ale koleżanka mamy ginekolog lajcik, może być przyjęta?

[natalia_t]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89492092]Naprawdę nie uważasz, że przyjmowanie na lewo pacjentów po znajomości nie jest kombinatorstwem i nie ma w tym nic skandalicznego? Co w sytuacji, gdy sprzęt używany przez mamę ginekolog byłby potrzebny? Dlaczego NFZ ma limity i jeśli ja ( przeciętny człowiek ) potrzebuje badania to muszę czekać, ale koleżanka mamy ginekolog lajcik, może być przyjęta?[/QUOTE]Kombinatorstwo to robienie czegoś w wolnym czasie i za darmo?
I wiesz, że gdyby ta koleżanka mamy ginekolog normalnie zapisała się w kolejkę na wizytę, to przeciętnemu człowiekowi, który zapisze się po niej, czas czekania się wydłuży o tę jedną osobę?
A dlaczego ja muszę czekać i płacić za niektóre usługi, a ktoś mający znajomego fachowca ma to od ręki i za darmo albo dużo taniej?
Nikt nie chce (i nie powinien) pracować za darmo. Jednak czasami bliskim i znajomym robi się przysługi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[milka_70]

Napisane przez natalia_t

Kombinatorstwo to robienie czegoś w wolnym czasie i za darmo?
I wiesz, że gdyby ta koleżanka mamy ginekolog normalnie zapisała się w kolejkę na wizytę, to przeciętnemu człowiekowi, który zapisze się po niej, czas czekania się wydłuży o tę jedną osobę?
A dlaczego ja muszę czekać i płacić za niektóre usługi, a ktoś mający znajomego fachowca ma to od ręki i za darmo albo dużo taniej?
Nikt nie chce (i nie powinien) pracować za darmo. Jednak czasami bliskim i znajomym robi się przysługi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ależ niech sobie przyjmuje za darmo w wolnym czasie ile chce influencerek... ale w swoim prywatnym gabinecie, za który wszystkie opłaty ponosi sama

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Lumimi]

Napisane przez natalia_t

Co w tym kombinatorskiego?
Za mało znam szczegółów, nie wiem czy na tych wizytach koleżanek coś zarabia czy nie, nie wiem ile jednorazowych rzeczy zużywa, nie wiem jakie ma grono znajomych (może faktycznie liczba pacjentów z kolejki i ich znajomych daje stosunek 2:1), żeby to ocenić. Jednak jeśli nie wpycha tych koleżanek w kolejkę NFZ, przesuwając tym samym wizyty pozostałym ludziom, a po prostu bada je po godzinach, to nie robi niczego skandalicznie złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli wsuwa w kolejkę znajomych to w tym czasie może zajmować sprzęt/gabinet który w tym czasie ktoś potrzebuje. Zużywa materiały i takie rzeczy jak choćby prąd.
Po prostu takie rzeczy należy piętnować. Może w przypadku mamy ginekolog to "kropla" ale w w skali kraju robi się już dużo. Zresztą potem my za to płacimy. Jeśli prywatne zużywa materiały to potem zużycie na jednego pacjenta NFZ wzrasta.
Zresztą ginekolog (ale inni lekarze też) mają bardzo często terminy powiedzmy last minut żeby przyjąć nagłych klientów. Gdy ciężarna bardzo źle się poczuje, krwawi itp. Podejrzewam że wielu właśnie w te terminy wciska znajomych i wtedy dla potrzebujących jest ich mniej.

W publicznych środkach jest tak że żeby dać komuś musisz komuś zabrać.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez natalia_t

Kombinatorstwo to robienie czegoś w wolnym czasie i za darmo?
I wiesz, że gdyby ta koleżanka mamy ginekolog normalnie zapisała się w kolejkę na wizytę, to przeciętnemu człowiekowi, który zapisze się po niej, czas czekania się wydłuży o tę jedną osobę?
A dlaczego ja muszę czekać i płacić za niektóre usługi, a ktoś mający znajomego fachowca ma to od ręki i za darmo albo dużo taniej?
Nikt nie chce (i nie powinien) pracować za darmo. Jednak czasami bliskim i znajomym robi się przysługi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czy pobiera opłatę od swoich KOLEŻANEK to inna kwestia i wyłącznie jej sprawa. Mogłaby dowolnie świadczyć usługi darmowe na SWOIM sprzęcie, a nie na publicznym, za który ja i inny obywatele płacimy.


Nie rozumiesz, że tu się rozchodzi o placówkę publiczną, nie jej prywatną? Jeśli kolega fachowiec świadczy koledze swoją usługę za darmo to wyłącznie jego sprawa - bo jego czas, pieniądze i SPRZĘT.



I mama ginekolog mówiła o przyjmowaniu znajomych PO ZA KOLEJNOŚCIĄ. Rutynowym przyjmowaniu po za kolejnością - czyli zakładam, częstym.

[khloe]

Napisane przez natalia_t

Kombinatorstwo to robienie czegoś w wolnym czasie i za darmo?
I wiesz, że gdyby ta koleżanka mamy ginekolog normalnie zapisała się w kolejkę na wizytę, to przeciętnemu człowiekowi, który zapisze się po niej, czas czekania się wydłuży o tę jedną osobę?
A dlaczego ja muszę czekać i płacić za niektóre usługi, a ktoś mający znajomego fachowca ma to od ręki i za darmo albo dużo taniej?
Nikt nie chce (i nie powinien) pracować za darmo. Jednak czasami bliskim i znajomym robi się przysługi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hmmm.
Wyobraźmy sobie taką sytuację.

Koleżanka chce pofarbować włosy, ale nie ma kiedy. Ty więc po godzinach idziesz do CUDZEGO zakładu, korzystasz z CUDZYCH produktów, za które nie zapłaciłaś, a je zużywasz. Uważasz to za fair.

W ogóle mamaginekolog to dziwię się,ze nie wyleciała na zbity pysk z zawodu lekarza, ona nawet nie udaje, że jest w porządku.

sama mówiła na stories,.że kiedy urodziła wcześniaka to wybłagała w pracy,żeby jej dali lewe zwolnienie, żeby mogła siedzieć ze swoim dzieckiem.


Ta kobieta to chodząca żenada, ma jakieś psychofanki, które jej przyklaskują.

Koszula porodowa, której projekt ukradła innej krawcowej, wykorzystywanie czyichś przepisów i robienie z tego WŁASNEJ książki. Sprzedawanie gaci, dupereli, lekarz nie może niczego reklamować.

Jej działalność w sieci to jeden wielki cringe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sodalite]

Napisane przez natalia_t

Co w tym kombinatorskiego?
Za mało znam szczegółów, nie wiem czy na tych wizytach koleżanek coś zarabia czy nie, nie wiem ile jednorazowych rzeczy zużywa, nie wiem jakie ma grono znajomych (może faktycznie liczba pacjentów z kolejki i ich znajomych daje stosunek 2:1), żeby to ocenić. Jednak jeśli nie wpycha tych koleżanek w kolejkę NFZ, przesuwając tym samym wizyty pozostałym ludziom, a po prostu bada je po godzinach, to nie robi niczego skandalicznie złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no to, że jak się chce badać ludzi prywatnie, to chyba wtedy zakłada się prywatną praktykę, kupuje swój sprzęt i na nim bada koleżanki i rodzinę.

jakby pobierała za takie badanie pieniądze, to byłoby gorzej niż jakby robiła to za darmo? dlaczego? co za różnica z punktu widzenia podatnika?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Lumimi]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89492140]Czy pobiera opłatę od swoich KOLEŻANEK to inna kwestia i wyłącznie jej sprawa. Mogłaby dowolnie świadczyć usługi darmowe na SWOIM sprzęcie, a nie na publicznym, za który ja i inny obywatele płacimy.


Nie rozumiesz, że tu się rozchodzi o placówkę publiczną, nie jej prywatną? Jeśli kolega fachowiec świadczy koledze swoją usługę za darmo to wyłącznie jego sprawa - bo jego czas, pieniądze i SPRZĘT.



I mama ginekolog mówiła o przyjmowaniu znajomych PO ZA KOLEJNOŚCIĄ. Rutynowym przyjmowaniu po za kolejnością - czyli zakładam, częstym.[/QUOTE]Z tego co słyszałam (aczkolwiek nie jestem biegła w sprawach podatkowych) to nawet jeżeli komuś wykonujesz darmową usługę to musisz zapłacić od tego podatek
Że nawet jak ta fryzjerka wykonuje darmowa usługę koleżance to w razie kontroli skarbówki może mieć problemy.

Jeśli ta wypowiedź odtworzyla puszkę pandory w polskich usługach medycznych to środowisko lekarskie będzie bardzo jej wdzięczne. Zwłaszcza koledzy z jej szpitala

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez Lumimi

Jeśli wsuwa w kolejkę znajomych to w tym czasie może zajmować sprzęt/gabinet który w tym czasie ktoś potrzebuje. Zużywa materiały i takie rzeczy jak choćby prąd.
Po prostu takie rzeczy należy piętnować. Może w przypadku mamy ginekolog to "kropla" ale w w skali kraju robi się już dużo. Zresztą potem my za to płacimy. Jeśli prywatne zużywa materiały to potem zużycie na jednego pacjenta NFZ wzrasta.
Zresztą ginekolog (ale inni lekarze też) mają bardzo często terminy powiedzmy last minut żeby przyjąć nagłych klientów. Gdy ciężarna bardzo źle się poczuje, krwawi itp. Podejrzewam że wielu właśnie w te terminy wciska znajomych i wtedy dla potrzebujących jest ich mniej.

W publicznych środkach jest tak że żeby dać komuś musisz komuś zabrać.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Cały czas rozważam sytuacje, kiedy ktoś robi coś po pracy, w wolnym czasie, gdy sprzęt stoi nieużywany, więc twój post nijak się ma do tego.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ale to nic nie zmieni w tej kwestii, bo patrz wyżej - wszystko jest robione po godzinach pracy oddziału/gabinetu, nie jest raportowane, więc dla NFZ te wizyty się nigdy nie odbyły, nie zapłacił za nie placówce.


Dodam jeszcze, że istnieją gabinety, w których wizyty odbywają się wyłącznie w ramach kontraktu z NFZ, ale do zakupu urządzeń i wyposażenia fundusz nie dał ani złotówki. I że to nie panie w nfz planują ile opakowań rękawiczek kupić i to nie fundusz traci na porwanych rękawiczkach, wygiętych igłach, złym doborze rozmiaru wziernika. To nie jest tak, że jak się za szybko zużyje rękawiczki, to NFZ w następnym miesiącu robi większy przelew placówce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kasiunia788742]

Napisane przez andra

Właśnie, a dla mnie to wciąż zdziwienie jak słyszę o tym cośmy robili zamknięci w domach... Jeśli ktoś żył jak dotychczas, musiał sobie czy rodzinie zorganizować dzień, chodził codzień do pracy, to co się miało u niego zmienić? Że krótkoterminowo zamknęli lasy czy siłownie?
Nic dziwnego że psychika ludziom dzisiaj tak szybko siada...
Ale to ja, żyłam cały czas tak samo - również gdzieś wyjeżdżałam jak wizażanka wyżej. Nie miałam żadnego przestoju w pracy, ani czasu na pieczenie mitycznych ciast

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja miałam zastój w pracy ale czy mi jakoś ten czas się dłużył? W ogóle. Robiłam obiady, czytałam ksiazki, wysypiałam się. Akurat wtedy się też przeprowadzaliśmy a ja kończyłam magisterkę więc mogłam nocami nad nią siedzieć. Bardzo szybko mi ten czas zleciał.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[staska_stasia]

Napisane przez Lumimi

Z tego co słyszałam (aczkolwiek nie jestem biegła w sprawach podatkowych) to nawet jeżeli komuś wykonujesz darmową usługę to musisz zapłacić od tego podatek
Że nawet jak ta fryzjerka wykonuje darmowa usługę koleżance to w razie kontroli skarbówki może mieć problemy.

To działa chyba w drugą stronę- że to usługobiorca powinien rozliczyć się z fiskusem, bo nieodpłatna usługa stanowi dla niego jakieś wzbogacenie (czy jakoś tak).

[Lumimi]

Napisane przez staska_stasia

To działa chyba w drugą stronę- że to usługobiorca powinien rozliczyć się z fiskusem, bo nieodpłatna usługa stanowi dla niego jakieś wzbogacenie (czy jakoś tak).

Usługodawca też może zapłacić Screenshot_2023-02-06-21-09-08-392_com.android.chrome.jpg

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka