Co sądzicie o świadomym spłodzeniu dziecka w wieku około 50 lat?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89607883]Choroby genetyczne + urazy mechaniczne Im dłużej żyjesz tym większa szansa, że coś sobie uszkodzisz.
Fajnie, że Ty masz młodsze komórki niż wtedy kiedy miałaś 20 lat - powinnaś się zgłosić do badań, jako fenomen medyczny! [/QUOTE]

Choroby genetyczne są niezależnie od wieku.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89607943]Tu chyba konieczna jest jakaś rewolucja obyczajowa i służby zdrowia, bo to mega duży problem. :/ Plus jakaś opieka psychologiczna w tym temacie bo ludzie się zwyczajnie niestety boją lekarzy. :/[/QUOTE]
Ludzie nie tyle boją się lekarzy co tego co oni mogą znaleźć.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[karawanna]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89607940]Akurat się nie zgodzę, bo np. w Szwecji to zaproszenie wygląda tak, że się z tobą kontaktują, mówią, że nie robiłaś cytologii dawno i chcą Ci zarezerwować termin wizyty od razu. Oczywiście możesz olać sprawę i nie zrobić, pomimo potwierdzenia - nikt cię nie zmusi, ale załatwiają to za Ciebie. Po prostu stawiają Cie trochę przed faktem dokonanym.[/QUOTE]O A to akurat z gabinetu w moim rodzinnym mieście dzwonią do mnie co roku z zaproszeniem na cytologię i zapisaniem od razu na wizytę. I z tego co kojarzę w tamtym gabinecie jest raz do roku takie badanie darmowe. Moja ginekolog, do której chodzę w mieście, w którym mieszkam obecnie, na danej wizycie potrafi powiedzieć: "czas na cytologię, zapraszam na fotel" I wtedy już nie mam wyjścia Albo powiedzieć, że na następnej wizycie kontrolnej (akurat mam je średnio co 3 miesiące bo jest też endokrynologiem) akurat wypada termin cytologii i mnie wtedy od razu na nią zapisuje

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Ojciec znajomej tak zwlekał, dzielnie udawal że mu nic nie dolega i skończył z zaawansowanym nowotworem.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Bardzo bałam sie porodu, i bycia na łasce i niełasce przypadkowych lekarzy. Mężowi zawsze mówiłam że jeżeli ciąża i dziecko to porod musi być wspólny, i ma patrzeć na ręce.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jest jeszcze instytucja douli, ktoś po Twojej stronie, kogo legalnie opłacisz.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Pani_Robot

Myśle, ze dużo osób demonizuje starzenie i tak się go obawia, że reaguje agresją na wszelkie przypuszczenia typu „hej, wszyscy się starzejemy”. A starzejemy… gęstość kości kobiety 45-letniej może być dużo gorsza niż 30-letniej. Mam wrażenie, że medycyna swoje, lud swoje.
Mam mniej energii niż 15-20 lat temu, nie mogę już biegać, czy imprezować cała noc i zregenerować się w kilka godzin. Nadal robię kardio, ale już na maszynach nie obciążających stawów.
Może z takiego podejścia jak niektórych tutaj wynika, że jako Polacy tak zawalamy badania
I umieramy na nowotwory. Test HPV wykonało… 10% Polek. Bo „mnie to przecież nie dotyczy” i tak ze wszystkim.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

mam wrazenie ze o tym jak sie czuja 50latkowie (+) najwiecej w tym watku wiedza ci co ledwo sa po 30tce

w dzisiejszych czasach nie wypada miec strzykajacych stawow i bolacego kregoslupa jak taki masz to jestes zalegajacym na sofie leniuchem albo niedbajacym o zdrowie nieukiem ;-) wedlug mnie to jest wlasnie ageism co sie tu wyprawia a nie stwierdzenie ze kobieta 50letnia nie jest w takiej samej formie jak 25latka a 70latek nie bedzie tak zwawy i flexy jak 45latek

nie kazdy znajomy w starszym wieku bedzie sie z wami dzielil ich dolegliwosciami bolowymi czy historia chorobowa takie tematy zostawia sie dla rodziny(czy najblizszych przyjaciol) a na facebooku tylko podroze i sporty ekstremalne zeby bylo widac ze z obiegu jeszcze nie wypadl ;-)

ja wygladam na zdecydowanie mlodsza niz jestem i nie rozglaszam po ludziach ze mnie kregoslup boli , ze mi stawy dokuczaja .ktos z boku nigdy nie domyslilby sie jak sie czasami czuje,bezdyskusyjnie nie mam tyle energi co mialam w wieku lat 20 czy nawet 30 a nie jestem zaniedbana kobieta ktora ignoruje swoje zdrowie , wszystko nawet ciaza wplywa na nasz kregoslup ,noszenie siatek,dzwiganie dzieci,cale zycie nasz organizm pomalu sie zuzywa i nie jest tak sprawny jak byl 10-15 lat temu ,nie musimy z tego robic tematu tabu ani udawac ze 50latka czuje sie jak 25latka
nalezy tez wspomniec o menopauzie i o tym jak ten okres w zyciu wplywa na kobiety ,zajmowanie sie malym dzieckiem kiedy samemu przechodzi sie przez ten okres w zyciu tez napewno nie jest latwe (nie mam menopauzy jeszcze ale slyszalam od kobiet ze nie jest rozowo)
mysle ze dziewczyny tu piszace same za kilkanascie lat sie o tym przekonaja i moze w spoleczenstwie nastapi jakis przelom w tym kierunku i starzenie sie nie bedzie odbierane jako nie dbanie o siebie a normalny proces taki sam jak dojrzewanie

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89607901]ile miała lat?[/quote]

20

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89607869]No to sorry, ale chyba nie dbałaś o zdrowie albo miałaś pecha. Ja jestem w lepszej formie teraz, niż w wieku 20 lat. Nie wiem, co by niby miało mnie boleć za te 4 lata, kiedy będę w twoim jakże starczym wieku 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


I ja!



Tylko to sprawa podejścia. Jako 20 latka byłam "wiecznie młoda". Alkohol, fajki, mnóstwo śmieciowego jedzenia. Ogarnęłam się kilka lat później i dziś ( to chyba mój ostatni dzwonek na dzieci wg tego wątku) w wieku 29 lat wyglądam lepiej, czuje się lepiej, a wycieczka rowerowa kilkadziesiąt kilometrów nie jest problemem.



[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89607860]Moi rodzice nawet w wieku 50 lat się nie nadają na rodziców, to osobna kwestia.
Napisałam już - dobry czas to 18-25. Wszystko inne to: wady genetyczne, brak energii, brak takiej więzi z dzieckiem bo zaczyna być zbyt duży przeskok pokoleniowy, dodatkowo komentarze "czy to twój dziadek?". Ja raz miałam odwrotną sytuację - ktoś zapytał czy mój dziadek to mój ojciec, a ja się oburzyłam i powiedziałam "przecież jest stary! To mój dziadek!"
[/QUOTE]


Tak... 18 latka to idealna partia na matkę. Jeśli nie będzie mieć pomocy rodziców to welcome dom samotnej matki, bo ojciec będzie lub nie będzie zainteresowany. Idealna przyszłość


Moja mama urodziła mnie w wieku 30 lat i jest po prostu... mamą? Nie widzę braku więzi emocjonalnej, nie pamiętam jej braku energii. Nikt nie zapytał się mnie, czy jest moją babcią

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89607977]I ja!



Tylko to sprawa podejścia. Jako 20 latka byłam "wiecznie młoda". Alkohol, fajki, mnóstwo śmieciowego jedzenia. Ogarnęłam się kilka lat później i dziś ( to chyba mój ostatni dzwonek na dzieci wg tego wątku) w wieku 29 lat wyglądam lepiej, czuje się lepiej, a wycieczka rowerowa kilkadziesiąt kilometrów nie jest problemem.






Tak... 18 latka to idealna partia na matkę. Jeśli nie będzie mieć pomocy rodziców to welcome dom samotnej matki, bo ojciec będzie lub nie będzie zainteresowany. Idealna przyszłość


Moja mama urodziła mnie w wieku 30 lat i jest po prostu... mamą? Nie widzę braku więzi emocjonalnej, nie pamiętam jej braku energii. Nikt nie zapytał się mnie, czy jest moją babcią [/QUOTE]


no ale 30lat to nie 50

chyba widzisz roznice miedzy kobieta 38 a 58letnia ?

kiedy dziecko 8letnie dziecko widzi kobiete w okolicy lat 60 a samo ma matke ktora ma lat 30(urodzila je w wieku 22lat) to sie nie ma co dziwic ze pyta kolezanke z klasy czy to jej babcia skoro jej babcia ma lat np 55 i wyglada podobnie do tej 58latki to jest logiczne spostrzezenie

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89607985]no ale 30lat to nie 50

chyba widzisz roznice miedzy kobieta 38 a 58letnia ?

kiedy dziecko 8letnie dziecko widzi kobiete w okolicy lat 60 a samo ma matke ktora ma lat 30(urodzila je w wieku 22lat) to sie nie ma co dziwic ze pyta kolezanke z klasy czy to jej babcia skoro jej babcia ma lat np 55 i wyglada podobnie do tej 58latki to jest logiczne spostrzezenie[/QUOTE]


Odpowiadałam do wypowiedzi, gdzie najlepszy czas na dziecko to 18-25 lat. Więc nie widzę powiązania

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89607977]
Tak... 18 latka to idealna partia na matkę. Jeśli nie będzie mieć pomocy rodziców to welcome dom samotnej matki, bo ojciec będzie lub nie będzie zainteresowany. [/QUOTE]
Matka 18, tata 25lat. I wsparcie dziadków.
Idealne rozwiązanie.

[Chailleach]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89607498]moi rodzice sa przecietnego zdrowia,mysle ze nie najgorszego,dopiero w tym roku zdecydowali sie odejsc na emeryture w wieku 75 i 73 lat .
mozesz zaklinac rzeczywistosc ale niestety ludzie w tym wieku maja o wiele wiecej problemow zdrowotnych i mniej energii niz 5olatki,
kiedy dzwonie do rodzicow praktycznie zawsze slysze ze ktos odszedl z ich grona znajomych a to sasiad a to kolega ze szkoly,ludzie w ich wieku umieraja o wiele czesciej niz w moim wieku

mam kolege ktory byl poznym dzieckiem miedzy nim a jego najstarszym bratem bylo 20 lat roznicy,stracil rodzicow jeszcze przed 30tka jego dzieci nie pamietaja dziadkow,nie mialy dobrego kontaktu z kuzynostwem bo dzielila ich przepasc wiekowa .on czesto mowil ze to byl egoizm z ich strony decydowac sie na dziecko tak pozno
jak ktos powyzej napisal to nie tylko chodzi o ta fizyczna pomoc ale o zamartwianie sie o los starszego rodzica,juz wieku 20+ lat
rodzica potrzebujesz wswoim zyciu jeszcze wiele lat po osiagnieciu pelnoletnosci.potrzebujes z ich dobrych porad,pomocy przy dzieciach,pomocy fizycznej w przeprowadzkach i wielu innych aspektach zycia

nie zdecydowalabym sie na dziecko w moim wieku nie dlatego ze jestem ageista ,mysle poprostu ze natura wie co robi,tak nas stworzyla zebysmy mieli dzieci w mlodszy wieku bo wtedy jestesmy w pelni sil i zdrowia i mamy najwieksze szanse wychowac zdrowe potomostwo i otoczyc je opieka do czasu kiedy sie usamodzielni (dzis trwa to nawet dluzej niz kiedy ja bylam mloda)[/QUOTE]
Całkowicie się zgadzam, a z pogrubionym już zwłaszcza I tak, według mnie decydowanie się na dziecko po 50ce to egoizm, po prostu. Można czarować rzeczywistość, ale nie uwierzę, że większość 60-latków będzie miała tyle siły co np. 45-latek, by biegać za 10-letnim dzieckiem. W dodatku mając mocno starszego rodzica ma się po prostu mniej tego wspólnego czasu, a jednak jeśli relacje są dobre, to chce się mieć ukochane osoby jak najdłużej. Plus wszelkie problemy zdrowotne rodziców dopadają młodego człowieka znacznie wcześniej, w latach, które imo powinny być jeszcze beztroskie.
Wracając jeszcze do pogrubionego - to nie jest tak, że wraz z osiągnięciem 18stki człowiek niemal odcina się od rodziców, zdany jest tylko na siebie i spotyka się z nimi co najwyżej podczas dzielenia się opłatkiem. Przynajmniej w zdrowych rodzinach tak nie powinno być. Człowiek potrzebuje wsparcia, szczególnie gdy dopiero zaczyna wkraczać w dorosłość. Może to być pomoc przy przeprowadzce, danie obiadu na wynos czy popilnowanie wnuków. Czy da się bez tego przeżyć? No da się. Czy będzie trudniej? Zdecydowanie. Ja nie wyobrażam sobie stracić rodziców np. w wieku 20 lat. Przede wszystkim dlatego, że ich kocham + właśnie to wkraczanie w dorosłość byłoby nieporównywalnie trudniejsze, bo zawsze byli dla mnie wsparciem i nawet jeśli fizycznie z racji odległości nie mogli mi w czymś pomóc, to zawsze mogłam do nich zadzwonić po dobre słowo. I uważam, że jest to nie do przecenienia.

Napisane przez cava

Nawet na wizażu widać, ze praktycznie w ogóle się nie myśli i wręcz nie istnieje aspekt, myślenia o dzieciach i rodzicielstwie bardziej perspektywicznie niż ciąża, poród, się nie wyśpię a tu pieluchy, zupki i kupki.
A to jest akurat naprawdę najbardziej lajtowy okres w wychowywaniu dzieci.
Schody się zaczynaja jak dzieciak idzie do przedszkola.
Lżej się zaczyna robić jak kończy się okres burzy hormonalnej i młodemu człowiekowi zaczynaja się tak około 20 tki, stabilizować hormony a zaczyna włączać racjonalne w miarę myślenie.

Ja bym sobie z ciąża, porodem i niemowlakiem jeszcze poradziła, ale potem to dzięki wielkie, wiem z czym to się je. A i tak wiem tylko od strony dzieci dość nieproblemowych, a bywają takie bardzo burzliwie przechodzące okres dorastania.

A to swoją drogą. Też właśnie zauważyłam, że na wizażu mówi się głownie o dzieciach w kontekście porodu, kupek i buntów 2-latka. Choć dzieci nie mam i mieć nie będę, to mnie również ten okres wydaje się znacznie lepszy, niż próba dogadania się z mocno buntującym się 15-latkiem. I nie uwierzę, że w większości przypadków nie da o sobie znać ta różnica np. dwóch pokoleń.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Partner z wykształceniem medycznym
Musisz znaleźć na męża chirurga

[emiliais]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

O i to jest ciekawy punkt widzenia. Dzieci same już na emeryturze i swoje problemy zdrowotne mają, a jeszcze muszą latać się zajmować rodzicami. A ich rodzice potem mówią młodym w naszej rodzinie: róbcie sobie dzieci, bo kto się wami będzie na starość zajmował.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

nie wiem,to chyba zalezy jak ta 50latka wyglada ale raczej spodziewalabym sie pytania "kto to jest" zamiast zalozenia ze to kolegi mama

kiedy bylam dzieckiem wszyscy po 30tce wydawali mi sie starzy wiec taka 50 letnia kobieta to juz bylaby bardzo stara w moich oczach ;-)

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89608008]nie wiem,to chyba zalezy jak ta 50latka wyglada ale raczej spodziewalabym sie pytania "kto to jest" zamiast zalozenia ze to kolegi mama

kiedy bylam dzieckiem wszyscy po 30tce wydawali mi sie starzy wiec taka 50 letnia kobieta to juz bylaby bardzo stara w moich oczach ;-)[/QUOTE]

Jak byłam dzieckiem to student wydawał mi się stary

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89607987]Matka 18, tata 25lat. I wsparcie dziadków.
Idealne rozwiązanie.[/QUOTE]

25 z 18 to jest dla mnie wtf

[milka_70]

18?? W tym wieku nie miałam nawet matury, a gdzie czas na studia? Dla mnie to zdecydowanie za wcześnie, psychicznie stałam się w miarę gotową przed 30 a i życiowe ogarnięcie (mieszkanie, stała praca) na wyższym poziomie.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89608016]25 z 18 to jest dla mnie wtf [/QUOTE]
Juz pracuje i może dziecko utrzymać, a plemniki jeszcze w miarę. Lepiej brzmi niz z 40 latkiem

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89608015]Jak byłam dzieckiem to student wydawał mi się stary [/QUOTE]

w sumie racja ale nie nazwalabym go dziadkiem tylko starszym facetem

[Trzepotka]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89608023]w sumie racja ale nie nazwalabym go dziadkiem tylko starszym facetem[/QUOTE]

30 latek też nie jest dziadkiem.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Tak, to też jest lęk przed tym jak człowiek zostanie potraktowany. Ja widzę pozytywne zmiany u młodych lekarzy - oni starają się bardzo podnosić pacjentów na duchu, ale starsi lekarze niestety już przygnieceni systemem często zapominają, że dobre samopoczucie i nadzieja na polepszenie stanu często wpływa pozytywnie na rezultaty leczenia itd.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89608020]Juz pracuje i może dziecko utrzymać, a plemniki jeszcze w miarę. Lepiej brzmi niz z 40 latkiem[/QUOTE]

No lepiej niż z 50 latkiem, 70, 80, zawsze może być gorzej. Ja po prostu nie rozumiem związków osiemnastolatków z ludźmi 25±. I nie chodzi tu o posiadanie dziecka, a ogólnie.