Ange ou demon

[Layila]

Golgie, mam nadzieję, że je dobrze poopatulałaś ! Niestety temperatury poniżej zera działają destrukcyjnie na perfumy, nie mówiąc już o mrozach poniżej 10 stopni. W lodówkach owszem, niektórzy przechowują, ale temperatura wynosi kilka stopni - na pewno nikt ich nie wkłada do zamrażalnika

[golgie]

te, które się dało powsadzałam w firmowe kartoniki, niestety niektóre już ich nie miały.Część udało mi się owinąć folią bąbelkową.Powsadzałam je w płócienne torby na zakupy, a te z kolei wsadziłam do dużych worków na śmieci,zawiązałam supeł i voilaMam nadzieję ,że przetrwają te 2 m-ce

[volontariuszka]

Mam AoD i jestem nim zachwycona. długo się trzyma. poza tym uważam że jest mega zmysłowy...

[Layila]

Napisane przez golgie

te, które się dało powsadzałam w firmowe kartoniki, niestety niektóre już ich nie miały.Część udało mi się owinąć folią bąbelkową.Powsadzałam je w płócienne torby na zakupy, a te z kolei wsadziłam do dużych worków na śmieci,zawiązałam supeł i voilaMam nadzieję ,że przetrwają te 2 m-ce

Trzymam kciuki. Choć szczerze powiem, że sama bym się nie odważyła trzymać perfum w takiej temperaturze przez tak długi okres czasu.

Napisane przez volontariuszka

Mam AoD i jestem nim zachwycona. długo się trzyma. poza tym uważam że jest mega zmysłowy...

Ja to jestem zachwycona głównie flakonikiem - mam wersję z kryształkami Swarovskiego i jest obłędna

Niestety, mimo iż moja skóra świetnie trzyma wszystkie zapachy przez wiele godzin, nawet te najbardziej ulotne, to AoD znika ekspresowo. Ot, wczoraj psiknęłam sobie przed snem na nadgarstek 4 psiki, co by mi się słodko zasypiało Po 5 h pobudka, a po zapachu ani śladu. Zwykle wystarczają mi globalnie 2-3 psiki jakichkolwiek perfum, by pachnieć baaaardzo intensywnie cały dzień - aż do prysznica. AoD to jedyny przypadek, w którym musiałabym wylać chyba całą setkę, żeby coś przetrwało...

[golgie]

no cóż-nie miałam wyjścia
I zdam relację czy ucierpiały czy nie

[Maja102]

Napisane przez Layila

Niestety, mimo iż moja skóra świetnie trzyma wszystkie zapachy przez wiele godzin, nawet te najbardziej ulotne, to AoD znika ekspresowo. Ot, wczoraj psiknęłam sobie przed snem na nadgarstek 4 psiki, co by mi się słodko zasypiało Po 5 h pobudka, a po zapachu ani śladu. Zwykle wystarczają mi globalnie 2-3 psiki jakichkolwiek perfum, by pachnieć baaaardzo intensywnie cały dzień - aż do prysznica. AoD to jedyny przypadek, w którym musiałabym wylać chyba całą setkę, żeby coś przetrwało...

no popatrz... a na mnie trzymają się do 2 dni

[Layila]

Napisane przez Maja102

no popatrz... a na mnie trzymają się do 2 dni

Nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę... Na mnie trzyma się wszytko, tylko nie AoD - one znikają dosłownie po pół godziny. A tu nawet 1 psik BC, które rzekomo są nietrwałe, na mnie pachnie, i pachnie, i pachnie, przeżyje prysznic i dalej pachnie... Początkowo myślałam, że może kupiłam podróbkę, ale mam też mały gratisowy testerek z Douglasa i trwałość jest taka sama - czyli żadna.

Chyba, że to ja ich na sobie nie czuję? Ale to mało prawdopodobne, bo ja czuję na sobie 1-2 psiki każdych innych perfum, a te są wyjątkowo charakterystyczne i chyba nie da się ich w ogóle na sobie nie czuć. Tym bardziej, że tych psików jest 5-7, czyli dla mnie rekordowa ilość

[piroksena]

Napisane przez golgie

Teraz strasznie za nim tęsknię, tak jak za większością mojej kolekcji, która została popakowana w worki i czeka strychu ,na zakończenie remontu mieszkania(ok.2 m-ce).Tak się właśnie martwię, bo na strychu jak na strychu-ogrzewania niet i nie wiem czy moim skarbom nie zaszkodzi niska, zimowa temperaturaPocieszcie mnie,buuu

Parę lat temu, też zimą i też w okresie wzmożonego mrożenia, zostawiłam niemal całą swoją kolekcję na poddaszu (gdzie "rezyduję" wiosną i latem ). Rury popękały, a butelki jak były tak są, niezmienione i tryskające zdrowiem wiadomo - alko rozgrzewa. Choć teraz już mam baczenie na skoki temperatur to osobiście bardziej obawiam się upałów.

Wracając do AoD, nie mogę ich używać porą inną niż jesień, a już listopad to chyba w ogóle miesiąc ich narzodzin. Tak mocną są sprzężone z tą porą roku, tak jej bliźniacze, że czystym bluźnierstwem byłoby zapodać je w majowy dzionek

Co do trwałości - to faktycznie niech nie obawia się ten co wietrzy w nich killera. Nie są silnie emanujące, często giną w dymowo-alkoholowych oparach. W najczystszej postaci zakwitną w posępny, szary, listopadowy dzień

[kroliczek190]

Napisane przez piroksena

[FONT=Century Gothic][COLOR=darkslategray]
Wracając do AoD, nie mogę ich używać porą inną niż jesień, a już listopad to chyba w ogóle miesiąc ich narzodzin. Tak mocną są sprzężone z tą porą roku, tak jej bliźniacze, że czystym bluźnierstwem byłoby zapodać je w majowy dzionek

Co do trwałości - to faktycznie niech nie obawia się ten co wietrzy w nich killera. Nie są silnie emanujące, często giną w dymowo-alkoholowych oparach. W najczystszej postaci zakwitną w posępny, szary, listopadowy dzień

Dla mnie też klasyczny AoD kojarzy się z... listopadowym świtem, kiedy przez bladą mgłę prześwitują bezlistne drzewa i panuje świeży chłód oczekiwania na zimę

Wczoraj na siłę powstrzymałam się natomiast od kupienia 30-tki łososiowego AoD (Le Secret). A to dlatego że perfum do wyrobienia nadmiar a w portfelu... brak nadmiaru Wmówiłam sobie że Le Secret jest podobny do Miss Dior Cherie, które przecież mam i to podwójnie! Ale WIEM że łososiowy AoD będzie mój bo dawno mnie tak nic nie zachwyciło - po prostu esencja zadziornej kobiecości!

[golgie]

pirokseno nadobna,wlałaś miód słodki w me serce, o dzięki Ci przenajwiększe


Jeśli chodzi o AoD, to jak narazie używałam tylko próbki i w sumie nadal nie mam zdania,ale pewne jest to, że póki co ,nie jest moim muszmieciem

[volontariuszka]

na mojej skórze trzyma sie bardzo długo, czasem nawet po umyciu czuć go. a ubrania to pachną aż do wyprania.

[Vilga]

Napisane przez Layila

Niestety, mimo iż moja skóra świetnie trzyma wszystkie zapachy przez wiele godzin, nawet te najbardziej ulotne, to AoD znika ekspresowo. Ot, wczoraj psiknęłam sobie przed snem na nadgarstek 4 psiki, co by mi się słodko zasypiało Po 5 h pobudka, a po zapachu ani śladu. Zwykle wystarczają mi globalnie 2-3 psiki jakichkolwiek perfum, by pachnieć baaaardzo intensywnie cały dzień - aż do prysznica. AoD to jedyny przypadek, w którym musiałabym wylać chyba całą setkę, żeby coś przetrwało...

ja mam dokładnie na odwrót prawie wszystko ze mnie ulatuje ekspresem a AoD się trzyma jak szalony i pachnie.... powyżej 3ech psików to już grozi samozaduszeniem, a innych perfum mogę wylać i 10 psików i po pięciu minutach ledwie czuć

[Layila]

Napisane przez Vilga

ja mam dokładnie na odwrót prawie wszystko ze mnie ulatuje ekspresem a AoD się trzyma jak szalony i pachnie.... powyżej 3ech psików to już grozi samozaduszeniem, a innych perfum mogę wylać i 10 psików i po pięciu minutach ledwie czuć

Zamieńmy się Wyobraź sobie, że wylałam na siebie dzisiaj 11 psików i po 2-3 godzinach wyparowało. Kurcze, może ja mam podróbkę....

[Asiuuuuula]

Napisane przez Layila

Zamieńmy się Wyobraź sobie, że wylałam na siebie dzisiaj 11 psików i po 2-3 godzinach wyparowało. Kurcze, może ja mam podróbkę....

Tak czytam i oczom nie wierzę... Możliwe, że Ty tego po prostu nie wyczuwasz? Ja po 1 psiku za każde ucho i czuję calutki dzień (ja nie mam, mama ma i czasami podkradam jak u niej jestem ).
A gdzie kupowałaś swoją wodę? Mnie nie przychodzi na myśl inne wytłumaczenie jak tylko takie, że to może podróbka .

[piroksena]

Moim zdaniem AoD nie są aż tak szaleńczo mocne i trwałe. Może dlatego że mają w sobie coś z kamforki (przynajmniej ja je tak odbieram) a wiadomo że kamfora ma to do siebie że lubi się po chwili schować.
Według moich obserwacji wynika, że najgorzej u AoD z trwałością w pomieszczeniach alkoholowo-dymnych, czyli generalnie w warunkach imprezowych.
Psikam zazwyczaj 4-5 razy i uważam, że tyle jest akurat w sam raz.

[Layila]

Napisane przez Asiuuuuula

Tak czytam i oczom nie wierzę... Możliwe, że Ty tego po prostu nie wyczuwasz? Ja po 1 psiku za każde ucho i czuję calutki dzień (ja nie mam, mama ma i czasami podkradam jak u niej jestem ).
A gdzie kupowałaś swoją wodę? Mnie nie przychodzi na myśl inne wytłumaczenie jak tylko takie, że to może podróbka .

Wszystkie perfumy aplikuję w ilości 1-2 psiki i to w zupełności wystarcza, bym je wyczuwała cały dzień (!) a co więcej - ciągnął się za mną ogon (!) AoD kupowałam na Allegro, ale mam limitowankę z kryształkami Swarovskiego, buteleczka wygląda pięknie - flakonik absolutnie nie wygląda na podróbkę. Do tego testerki z Douglasa pachną na mnie tak samo intensywnie - czyli 2 h max. Psikałam nim moją mamę i ona też nie pachnie Może jutro wkleję fotkę flakonika, bo dzisiaj nie mam go jak obfocić. Sama nie wiem, może ten zapach jest ze mną tak kompatybilny, że faktycznie go nie wyczuwam....

[Asiuuuuula]

Napisane przez Layila

Wszystkie perfumy aplikuję w ilości 1-2 psiki i to w zupełności wystarcza, bym je wyczuwała cały dzień (!) a co więcej - ciągnął się za mną ogon (!) AoD kupowałam na Allegro, ale mam limitowankę z kryształkami Swarovskiego, buteleczka wygląda pięknie - flakonik absolutnie nie wygląda na podróbkę. Do tego testerki z Douglasa pachną na mnie tak samo intensywnie - czyli 2 h max. Psikałam nim moją mamę i ona też nie pachnie Może jutro wkleję fotkę flakonika, bo dzisiaj nie mam go jak obfocić. Sama nie wiem, może ten zapach jest ze mną tak kompatybilny, że faktycznie go nie wyczuwam....

Nie widzę innego wytłumaczenia .
Wątpię, żeby limitowanka była podrobiona, na pewno masz oryginał .

[Vilga]

Napisane przez Layila

Zamieńmy się Wyobraź sobie, że wylałam na siebie dzisiaj 11 psików i po 2-3 godzinach wyparowało. Kurcze, może ja mam podróbkę....

11 psików To byłoby jak zagłaskanie kota na śmierć Chyba rzeczywiście jest to kwestia skóry. Ale bym się nie zamieniła... Nie wiem co w tych perfumach jest ale jak ich użyję to mi banan nie schodzi z twarzy przez cały dzień

Napisane przez piroksena

Może dlatego że mają w sobie coś z kamforki (przynajmniej ja je tak odbieram) a wiadomo że kamfora ma to do siebie że lubi się po chwili schować.

W ogóle nie czuję w nich nic kamforowego. Najbliższe skojarzenie jakie mam odnośnie AoD to taka mocno karmelowa "bawarka" (herbata z mleczkiem).

[piroksena]

Napisane przez Vilga

W ogóle nie czuję w nich nic kamforowego. Najbliższe skojarzenie jakie mam odnośnie AoD to taka mocno karmelowa "bawarka" (herbata z mleczkiem).

Herbata z mleczkiem? Nie, z całą pewnością to chłód, szarości, znicze i mroźne listopadowe poranki

[Vilga]

Napisane przez piroksena

Herbata z mleczkiem? Nie, z całą pewnością to chłód, szarości, znicze i mroźne listopadowe poranki

Wącham, wącham i nijak się nie mogę dowąchać szarości, zniczy i chłodów. Zamykam oczy i stoi ta "bawarka" przede mną jak byk...

[Layila]

Napisane przez piroksena

Herbata z mleczkiem? Nie, z całą pewnością to chłód, szarości, znicze i mroźne listopadowe poranki

Odbieram go jako wieniec pogrzebowy uwity z lilii, trochę już przemrożony pierwszymi przymrozkami i przykopcony dymem ze zniczy. Wywołuje we mnie jakiś taki strach. Dziwny zapach. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego tak wielu mężczyzn odbiera go jako "kobiecy" i "seksowny". Nie jest ani eteryczny, ani delikatny, ani kwiatowy - waniliowy w zasadzie też nie. A jednak obficie komplementują...

Co do 11 psików, to kiedyś nie mieściło mi się to w głowie - czytając wypowiedzi Dziewczyn dotycące natężenia aplikacji. No ale on nie pachnie! Psikam więc do oporu

[piroksena]

Napisane przez Vilga

Wącham, wącham i nijak się nie mogę dowąchać szarości, zniczy i chłodów. Zamykam oczy i stoi ta "bawarka" przede mną jak byk...

Trochę szkoda, że Ci ten upiorny listopad tak całkowicie w AoD zanikł

Napisane przez Layila

Odbieram go jako wieniec pogrzebowy uwity z lilii, trochę już przemrożony pierwszymi przymrozkami i przykopcony dymem ze zniczy. Wywołuje we mnie jakiś taki strach. Dziwny zapach. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego tak wielu mężczyzn odbiera go jako "kobiecy" i "seksowny". Nie jest ani eteryczny, ani delikatny, ani kwiatowy - waniliowy w zasadzie też nie. A jednak obficie komplementują...

Co do 11 psików, to kiedyś nie mieściło mi się to w głowie - czytając wypowiedzi Dziewczyn dotycące natężenia aplikacji. No ale on nie pachnie! Psikam więc do oporu

O, to to - dokładnie też w taki sposób mi się AniołoDemon jawi Thumb up!
I tak samo dziwnym mi się zdaje, że dla facetów to jak lep na muszki Jeszcze nie spotkałam marudera w tym przypadku.

Co do trwałości i emanacji, popytaj może rodzinę, znajomych czy coś na Tobie czują (po tych 11 psikach) - ja zawsze molestuję wszystkich jeśli nachodzą mnie wątpliwości. Bo też jest coś takiego jak przyzwyczajenie nosa do zapachu - miałam koleżankę która nic cały czas na sobie nie wyczuwając wylała... 1/4 butelki Kenzo (30 ml) a potem - ciągle czując niedosyt zapachu - dziwowała się czemu większość osobników usuwa jej się z drogi 0_o

Ale jak pisałam wyżej, dla mnie AoD to też żaden road killer.

[Maja102]

Napisane przez Layila

Odbieram go jako wieniec pogrzebowy uwity z lilii, trochę już przemrożony pierwszymi przymrozkami i przykopcony dymem ze zniczy. Wywołuje we mnie jakiś taki strach. Dziwny zapach. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego tak wielu mężczyzn odbiera go jako "kobiecy" i "seksowny". Nie jest ani eteryczny, ani delikatny, ani kwiatowy - waniliowy w zasadzie też nie. A jednak obficie komplementują...

o tak tak! lilie i mrok...
Plus dużo wanili na mnie wyłazi
Ten zapach jest słodki, ale jednocześnie ma coś drażniącego, niepokojacego, czasem duszącego...

[Layila]

Napisane przez piroksena

[FONT=Century Gothic]I tak samo dziwnym mi się zdaje, że dla facetów to jak lep na muszki Jeszcze nie spotkałam marudera w tym przypadku.

Wczoraj pani w perfumerii zdradziła mi, że mężczyźni masowo kupują Louve Lutensa - jak wiadomo dominuje w nich biały migdał przełamany taką hmm.. goryczką. Nie jest gładki, lecz chropowaty, szorstki w odbiorze. Wilczyca budzi niepokój.

Ta pierwsza słodycz AoD jest bardzo podobna. Niby waniliowa, pudrowa, słodka, ale nie budyniowo-otulająca, tylko drapieżna, ostra.

Podobny klimat wyczuwam w Hypnotic Poison, choć to taka już trochę dalsza kuzynka, bo w przeciwieństwie do AoD i Louve jest ciepła i bezpieczna. Ale też bardzo podoba się płci przeciwnej.

[Halkatlah]

Napisane przez Layila

Odbieram go jako wieniec pogrzebowy uwity z lilii, trochę już przemrożony pierwszymi przymrozkami i przykopcony dymem ze zniczy. Wywołuje we mnie jakiś taki strach. Dziwny zapach. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego tak wielu mężczyzn odbiera go jako "kobiecy" i "seksowny". Nie jest ani eteryczny, ani delikatny, ani kwiatowy - waniliowy w zasadzie też nie. A jednak obficie komplementują...

No nie wytrzymałam, zamówiłam próbkę, będą testy

[Corii]

Napisane przez Halkatlah

No nie wytrzymałam, zamówiłam próbkę, będą testy

Myślę, że się nie zawiedziesz.

Dla mnie AoD jest mroczny, niebezpieczny i tak pociągający i uzależniający, że nie mogę bez niego żyć
Co do stwierdzenia, że faceci na niego "lecą" to też prawda. Dla mnie ten zapach na półce "wynalazł" mój TŻ , mówiąc, ze to chciałby na mnie czuć

[Layila]

Napisane przez Halkatlah

No nie wytrzymałam, zamówiłam próbkę, będą testy

Koniecznie daj znać, jak wrażenia

Tak czy owak, arcydzieło, to to jakieś wybitne nie jest. Mnie osobiście jakoś specjalnie na kolana nie powalił, ale doceniam jego mhroooczny charakter i niewątpliwy urok. Myślę, że ten zapach trzeba oswoić - moje pierwsze testy, to totalne odrzucenie. Dwa lata później kolejne podejście, było trochę lepiej - ale przełamała mnie dopiero masa komplementów jakie za niego otrzymałam. No i jest - mój. Płomiennego uczucia nie ma, ale lubimy się.

[Halkatlah]

Napisane przez Layila

Koniecznie daj znać, jak wrażenia .

Dzisiaj w Sephorze pokazuję mojemu TŻ na blotterku AoD i Angel. Reakcja :
AoD - buee, fabryka słodyczy
Angel - wata cukrowa
2 blottery razem - "o, nawet nieźle"

[Layila]

Moim zdaniem zapach na blotterku, a zapach na skórze, to dwie różne bajki. A jak Twoje wrażenia?

[Halkatlah]

Napisane przez Layila

Moim zdaniem zapach na blotterku, a zapach na skórze, to dwie różne bajki. A jak Twoje wrażenia?

A racja, oczywiście.
Powiem szczerze, że w pierwszym momencie odczucie nie było zbyt pozytywne. Za słodko, za ciężko (nie, żeby w ogóle, po prostu osobiście nie przepadam za większą ilością słodyczy)... Z czasem jednak zdecydowanie lepiej. Minęło kilka godzin i szczerze mówiąc dopiero teraz nęci mnie ten zapach z blottera . Celowo nie sprawdzałam na nadgarstku, poczekam aż dotrze do mnie próbeczka i przetestuję na spokojnie. W każdym razie jest szansa, że się polubimy .
Mam nadzieję, że ten zapach nie okaże się zbyt...."dojrzały" dla mnie...