|
|
#121 | ||
|
Piekielnie Ubrunetowiona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: świętokrzyskie ~> k. tego Miasta Cudów
Wiadomości: 6 824
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
adatka, kociulek, ja też Was doskonale rozumiem. Przez to mieszkanie pod jednym dachem z rodzicami/ teściami, doraz bardziej podminowana jestem
Jakieś dziwne nerwy mnie trzymają i frustracja... chyba psychika nie wytrzymuje Przez to napięcie, często dochodzi do drobnych nieporozumień i spięć z mężem, co mnie dodatkowo przygnębia Jedyne, co może temu zaradzić, to własny kąt...
__________________
www.miauczykotek.pl
|
||
|
|
|
#122 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Witam Was drogie mężatki. Mnie też tutaj sporo czasu już nie było......
Cytat:
Cytat:
Jak nigdy nie byłam zgryxliwa tak mi się to włączyło, że aż czasami mi głupio. a jeśli chodzi o tą blokadę to jak tak dalej pójdzie to na dziecko poczekamy jeszcze duży kawał czasu................
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
||
|
|
|
#123 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Cytat:
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
|
|
|
|
#124 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 309
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Kurcze dziewczyny strasznie smutno słuchac jak musicie sie męczyć...Bardzo mi przykro..
Ale pamietajcie kochane ze co nas nie zabije to nas wzomcni.. |
|
|
|
#125 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Dzieki Moniska84. Ja mam cichutką nadzieję, że ługo nie będę musiała dzielić mieszkania z teściową. Nastąpi to tak szybko jak szybko uda nam się jakoś ustabilizować bo jak narazie oboje pracujemy na czarno
Mam nadzieję, że już niedługo tak będzie i chociaż jedno z nas będzie pracować legalnie, żeby móc wziąśc kredyt mieszkaniowy. Moglibyśmy wziąść na moich dziadków bądź rodziców ale nie chcę tego robić bo na noże jeszcze nie idzie wię nie jest źle. Lubię teśiówkę ale dużo mnie w niej denerwuje i lepeij bym się czuła, gdybysmy mieszkali osobno a do niej, czy ona do nas, przychodzilibyśmy na niedzielny obiadek i w odwiedziny Pozyjemy zobaczymy
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
|
|
|
#126 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 309
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Kindzia1984 skoro pracujecie na czarno to czy nie mysleliscie o wyjezdzie za granice??
Wiem ,ze nie łatwo jest podjac taka decyzje ale na pewno warto. Moja kuzynka wyjechala ze swoim facetem we wrzesniu i na dzien dzisiejszy pracuja obydwoje, i odkadaja pieniazki na wesele oraz wspolne zycie po powrocie.Gdyby nie wyjechali musieliby mieszkac z jedna badz drugą mama..a tego woleli uniknąc. |
|
|
|
#127 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 750
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
dziewuszki
![]() wiecie co, ja miałam mieszkac z teściową ale na szczęście nic z tego nie wyszło. Teściowa się nami w ogóle nie interesuje od slubu (ponad pół roku) i do tej pory było mi przykro z tego powodu. Bo to jakieś dziwne nie interesować się dzieckiem i nie zapytac choc raz jak i czy sobie radzimy. A teraz myślę że może powinnam się cieszyć bo nikt nie wtrąca się w nasze życie? Chyba i tak źle i tak niedobrze
__________________
. . Marzenia się spełnią. Czekają tylko na właściwy moment.
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#128 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 15 703
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Witajcie mężatki
![]() A ja wam powiem jeszcze z innego punktu widzenia My mieszkamy od moich teściów 250 km a i tak mamy z nimi problemy. Widujemy się tak rzadko, a nie obywa się bez pretensji z ich strony... Co za szczęście, że nie musze z nimi mieszkać!!! Ale jak widzicie to, że nie mieszkamy z nimi też nie oznacza, że kontakty są bez kłopotów.. Teoretycznie jest nam łatwiej, bo poprostu możemy tam nie jeździć, ale o ile dla mnie to nie kłopot to rozumiem, że mojemy mężowi nie jest łatwo.. wkońcu to jego rodzice..
__________________
Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu. Moje anioły z masy solnej:
|
|
|
|
#129 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie
Wiadomości: 5 190
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Witam kochane mężatki
Nam 9 lutego stuknie 5 m-cy Mieliśmy to szczęście, że od początku mieszkamy "na swoim" - wzięliśmy kredyt mieszkaniowy i już. Wolałam to niż mieszkanie z teściami. A mieszka sie nam super Na początku miałam troche obawy, że pewnie przy wspólnym bytowaniu 24/dobę wyjdą jakieś nieporozumienia. Ale-odpukać-na razie wszystko układa się pięknie Trzymam za was wszystkie kciuki! Troszkę cierpliwości, na pewno wszystko prędzej czy później ułoży się po waszej myśli
__________________
|
|
|
|
#130 | ||
|
Piekielnie Ubrunetowiona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: świętokrzyskie ~> k. tego Miasta Cudów
Wiadomości: 6 824
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Trzymam kciuki, żeby nam wszystkim było lepiej i by żyło się bezstresowo
Tak przeczytałam Wasze wypowiedzi, jak to u Was jest, i dochodzę do wniosku, że to różnie bywa...i nigdy nie wiadomo, w jakim układzie lepiej Bo jak teście/ rodzice blisko, to człowiek nie czuje się swobodnie, ale jak daleko są, to też tak jakoś dziwnie Tak czy siak, z wytęsknieniem czekamy na wiosnę... kindzia1984, może faktycznie powinniście spróbować wyjechać? Za granicą można jeszcze znaleźć jakąś w miarę sensowną i legalną pracę kulbit, ale lepiej chyba, jak teście dalej i nie musicie się co dzień mijać w drodze do kuchni czy łazienki
__________________
www.miauczykotek.pl
|
||
|
|
|
#131 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Hej dziewczyny!
Moja sytuacja wyglada tak, że cała czwórka kochanych rodziców mieszka za granicą i dzieki Bogu ( wiem że to brzmi perfidnie) ale tak jak potrafie sobie wyobrazić mieszkanie z teściami, tak na samą myśl o dłuższym pobycie z moimi rodzicami i mężusiem pod jedym dachem az mnie ciarki przechodzą! Do dziś pamietam temperature wspólnego pomieszkiwania przed ślubem(zanim dokonczyliśmy swoje gniazdko) i szczerze mówiac mam dość! Ale naszczęście zaraz po ślubie wszyscy wrócili do swoich domków i teraz jesteśmy pozostawienie sami sobie Naturalnie wszyscy za sobą bardzo tęsknimy ale za to kiedy już jestesmy razem to atmosfera jest taka ze poprostu chwilo trwaj:d Wszystkim Wam tego życze i mówie zebyście nie traciły nadzieii a jeśli juz naprawde nie ma perspektyw to sadze że jedynym wyjściem jest spróbowanie znalezienia wspólnej fali do nadawania... (wiem zę dobrze sie gada ale jakoś nie widze innej opcji) !TRZYMAJCIE SIE!! |
|
|
|
#132 | ||
|
Piekielnie Ubrunetowiona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: świętokrzyskie ~> k. tego Miasta Cudów
Wiadomości: 6 824
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Kasiunia, no to tylko pozazdrościć
Zawsze jak zatęsknicie, to przy okazji możecie pozwiedzać obce kraje
__________________
www.miauczykotek.pl
|
||
|
|
|
#133 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: góry
Wiadomości: 2 476
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
A dla tych, którzy myślą o własnym M(3) ostatnio pojawiła sie w gazecie informacja o kredycie z dopłata państwa. Niestety wszystkie szczegóły nie są jeszcze dopracowane ale to już jakis dobry znak.
Jeżeli ktoś o tym nie słyszał a planuje kupno mieszkania, może to będzie jakaś pomoc. odsyłam do strony gazety wyborczej : http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73497,3661391.html |
|
|
|
#134 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: za górami za lasami za dolinami... :)
Wiadomości: 4 641
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Cytat:
Bardzo bym chciala zeby bociek przylecial wciąż czekam Cytat:
a czasem przychodzi jak nie doslyszy i sie pyta o czym gadamy -koszmar jakis normalnie- spokoju czlowiekowi nie dadzą wrrrrrCytat:
Cytat:
Cytat:
wczoraj tesciowa przyszla i powiedziala ze chce kupic nam dom - ale to tylko *******y tak ze nawed jej nie slucham bajki opowiadac to kazdy potrafi, niech wylozy papier na stol ze ma dom dla nas to jej nawed buzi dam za to
__________________
|
|||||
|
|
|
#135 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Cytat:
Cytat:
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
||
|
|
|
#136 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 309
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Kindzia1984 jesli Cie to pocieszy to powiem szczerze,ze moja kuzynka i jej facet z jezykiem także kiepsko.Ona to jeszcze jak Cie mogę , ale on o juz nic.Ani be ani me. Ale powoli jakos sie uczą, pracują w fabryce gdzie jest dużo obcokrajowcow i dają radę
![]() A tak wogóle to się przedstawię, i mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swojego grona ![]() Mam na imię Monika i od 6.01.2007 jestem mężatką..i póki co uważam że mam super teściów i chciałabym aby tak pozostało.. Fakt faktem mieszkamy oddzielnie, 17 km od tesciów i rodziców..niby nie dużo ale zawsze coś
|
|
|
|
#138 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 309
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
|
|
|
|
#139 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 470
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Witamy Monisko84!!
|
|
|
|
#140 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: blisko gór
Wiadomości: 2 017
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Cytat:
W przyszłym roku kończę studia uzupełniające. Teraz zamierzam szukać jakiejść lepszej pracy. Za granicę chciałam bardzo jechać ale mąż niebardzo więc zaczęłam studia II stopnia. Zobaczymy. Może się to jakoś ułoży. A tak poza tym to nadmienie, że mężuś z roku na rok zarabia coraz to więcej i na brak kasy narzekać nie możemy. Problem tkwi w tym, że pracując na czarno nie mozemy zaciągnąć kredytu ale mam nadzieję, że to się niedługo zmieni
__________________
Nowosądeczanki Nasze pragnienia zawsze się modlą, |
|
|
|
|
#141 | |||
|
Piekielnie Ubrunetowiona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: świętokrzyskie ~> k. tego Miasta Cudów
Wiadomości: 6 824
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Cytat:
tarasiu, bo to jest jak klub AA Jak się tu człowiek wygada, to aż lżej na duszy się robi Dobrze, że jesteście, dziewczyny
__________________
www.miauczykotek.pl
|
|||
|
|
|
#142 | |||
|
Piekielnie Ubrunetowiona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: świętokrzyskie ~> k. tego Miasta Cudów
Wiadomości: 6 824
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Cytat:
Poza tym dochodzi do tego jeszcze kwestia innych zwyczajów domowników, które np. dla mnie są wręcz zaskakujące (np. oglądanie TV z głosem podkręconym na full, głośne zachowywanie się często bladym świtem, notoryczne trzaskanie drzwiami - [tłumaczenie: "bo się przyzwyczaiłam", "bo mi uciekły"], czy wchodzenie do łazienki, jeśli wiadomo dokładnie, że ktoś już tam jest... ).Może jestem mało tolerancyjna, no nie wiem... Ale opisywałam już tutaj pewne sytuacje
__________________
www.miauczykotek.pl
|
|||
|
|
|
#143 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Cytat:
Ja również jestem na studiach uzupełniających,został mi ostatni semestr. Z tym że niestety narazie nie pracuję. Siedzę z moim małym bąblem w domu. Ale jak tylko obronię pracę mgr, zaczynam szukać pracy. My również zamierzamy wziąść ktedyt,a tylko przy zarobkach męża nie dadzą nam tyle co potrzebujemy. A to przecież na bardzo ważny cel - domek.. zdala od teściowj Cytat:
__________________
My + A + K + ♥
|
||
|
|
|
#144 | ||
|
Piekielnie Ubrunetowiona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: świętokrzyskie ~> k. tego Miasta Cudów
Wiadomości: 6 824
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
kociulek, dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam ten problem
Acha, zapomniałam dodać, że ja też jestem na studiach uzupełniających W zasadzie to już kończę, lada chwila obrona Aleśmy się dobrały, dziewuszki
__________________
www.miauczykotek.pl
|
||
|
|
|
#145 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Waterford, Irl
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
No to czas przyszedł na mnie. Domyślam się że opisujecie tu swoje niełatwe czasem zycie, które uległo gruntowym zmianom po ślubie. Ja jestem mężatką od 7 miesięcy i już mam ochotę ponarzekać. Nowością będzie że to nie o teściów będzie chodziło ale o moich WŁASNYCH rodziców, którzy lekko zwariowali. Zawsze myslałam że to na teściów się narzeka, a ja tymczasem wolę ucieknąć czasem do nich !!!
W sumie to sytuacje tą mamy na własne zyczenie, bo plany po ślubie mielśmy inne, mielismy wyjechac a jak nie to teściowa nam proponowała mieszkanie.Odmówilismy bo wyjazd się szykował,ale nie wypalił.No i się zaczęło: pół roku na bezrobotnym.Co za duzo to niezdrowo. Wiem że trochę pasożytowalismy,ale pomagaliśmy jak mogliśmy. Mieszkamy u mnie, a z nami moi rodzice i młodsza siostra. Jeszcze na początku jakoś to było, ale rozkręciło się na nasza niekorzyść. Nikt już nie docenia naszych starań. Mój tato na za dużo sobie pozwala: każe mężowi robić jego firmowe strony internetowe, wizytówki, montowac interent, kupowac drukarkę i inne pierdoły wykorzystując go na maxa.Ja znów mam jeździc mu do Urzędów, płacić za rachunki, tłumaczyć dokumenty a ostatnio stwiedził że powinnam jechać z Nim do Niemiec i wziąść wolne (mam tylko 10 dni wolnego - odbywam staż). Z kolei mama kręci nosem tak samo. Narzeka że jak coś kupię i chcę gotować to mówi: "Po co to robicie?".Dużo krytykuje, zwraca uwagę. A najgorsze jest to,że młodsza córeczka siedzi po 12h na necie i nikt jej nawet nie szepnie że jest coś źle. To my odwalamy robotę. Doszło to tego że mama wysyła nas żeby odebrać siostrze cos tam ze sklepu (ona sama sie ruszy się) albo isc na jej wywiadowkę.Musimy być na każde zawołanie i grymas! Jak to samo bym robiła u teściów to by mnie wychwalali choć tego bym nie chciała i cieszyli się, a moim rodzicom ciągle mało. Teraz oboje poszlismy do pracy i trochę chociaż nas nie ma,ale jak tylko wracamy to od razu do pokoju puka: tato, mama i znów to samo...prośby, uwagi, zlecenia... Powiedzcie mi co zrobić? Marzę codziennie o własnym domu - wreszcie! i o spokoju.... |
|
|
|
#146 | ||
|
Piekielnie Ubrunetowiona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: świętokrzyskie ~> k. tego Miasta Cudów
Wiadomości: 6 824
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
iszsza, no nie... to już jest ewidentne wykorzystywanie. Wiadomo, że trzeba pomóc i jak się mieszka pod jednym dachem, to radzić sobie wspólnymi siłami, no ale bez przesady
Wy chyba nie macie odrobiny prywatności w takiej sytuacji? Nie mówiąc już o tym, że macie też własne życie i swoje obowiązki.Że ktoś nie ma swojego osobnego domu/ mieszkania, to już nie oznacza, że żadne obowiązki na nim nie ciążą i można mu zlecić wszystko i o dowolnej porze My też mieszkamy kątem u moich rodziców (rodzeństwa na szczęście nie mam ) i nie zauważyłam, żeby po ślubie coś się w kwestii opisywanej przez Ciebie zmieniło. Każdy ma swoje obowiązki i je wypełnia. A jak ma czas, to bez problemu pomoże innym. No i tak się to toczy pomału...Wspólczuję Ci, naprawdę Z drugiej strony, jak jesteśmy u rodziców mojego męża (śpimy tam w weekendy - taki kompromis w sprawie tego, gdzie mieszkamy ), to mam wrażenie, że szczególnie teść próbuje momentami wykorzystać każdą chwilę obecności mojego męża i "zatrudnić" go do różnych prac... Oczywiście znów sprawa pomocy - nei byłoby problemu, gdyby to nie kolidowało np z naszymi załatwieniami I jeszcze jedna sprawa z tym związana: od jakiegoś czasu gromadzimy materiały na budowę naszego domku. Ekipa, która będzie budować powiedziała nam co i ile mamy kupić. Ale nie było mowy, o wyginaniu i formowaniu jakichś drutów, cięcia czegoś tam..., itp. Natomiast teście próbują koniecznie zatrudnić moejgo męża do tego typu czynności (mimo, że jest to zadanie ekipy budującej i oni za to kasę wezmą). I jaki sens robić to, a potem zapłacić ZA TO robotnikom i jeszcze podziękować?Poza tym nie wiem, kiedy się niby mamy tym zajmować, skoro oboje pracujemy 5 dni w tygodniu po 8h, mamy szkołę w weekendy ,a ja piszę pracę mgr Tymczasem delikatne wypominanie, że "nie pomagamy przy przygotowaniu materiałów" już parę razy było do nas skierowane.
__________________
www.miauczykotek.pl
|
||
|
|
|
#147 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Iszsza nie martw się
__________________
My + A + K + ♥
|
|
|
|
#148 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Cytat:
My już mamy swój projekt. Narazie jesteśmy na etapie załatwianie pozwolenia na budowę,zatwierdzania projektu. Tak mniej więcej wiosna-lato zamierzamy ruszyć z budową.
__________________
My + A + K + ♥
|
|
|
|
|
#149 | |||
|
Piekielnie Ubrunetowiona
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: świętokrzyskie ~> k. tego Miasta Cudów
Wiadomości: 6 824
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Cytat:
Plany już oczywiście mamy i pozwolenie na budowę też A co do zaufania, ja też nie jestem zbyt ufna jeśli chodzi o takie sprawy, ale ta ekipa jest sprawdzona. Poza tym to już widzę jak teściowa biega i na ręce im patrzy
__________________
www.miauczykotek.pl
|
|||
|
|
|
#150 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 309
|
Dot.: Mężatki, co tam u Was słychać?
Dzieki Bezsenność i Knife Girl
![]() Ja jeszcze studiów uzupełniających nie zaczęłam, jestem przed obrona inżyniera...jakoś za miesiąc pewnie bede sie bronić Iszsza nie zazdroszczę Wam i domyślam się ,że pewnie za niedługo puszcza Wam nerwy...A może by tak usiąść i porozmawiac z rodzicami, ze potrzebujecie trochę czasu dla siebie i na swoje sprawy, a nie tylko na uczestnictwo w ich życiu.. Pozdrawiam |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum ślubne
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:04.



Jakieś dziwne nerwy mnie trzymają i frustracja... chyba psychika nie wytrzymuje
Przez to napięcie, często dochodzi do drobnych nieporozumień i spięć z mężem, co mnie dodatkowo przygnębia 


ale to tylko marzenia
Mam wrażenie, że nigdy nie byłam taka zgryźniwa i nerwowa jak teraz
Mieliśmy to szczęście, że od początku mieszkamy "na swoim" - wzięliśmy kredyt mieszkaniowy i już. Wolałam to niż mieszkanie z teściami. A mieszka sie nam super









Tymczasem delikatne wypominanie, że "nie pomagamy przy przygotowaniu materiałów" już parę razy było do nas skierowane.

