Mycie/oczyszczanie twarzy-WĄTEK ZBIORCZY

[schizuko]

Ja tam jestem w makijażu do pory kiedy nie kłade sie spac.Dopiero wtedy gdy wszyscy już spią zmywam make-up:P

[burn-it-up]

Napisane przez madie

lexie napisała:

Zastanawiam się nad True Match loreala, jest taki płynny i wydaje się lekki. Oglądałam go nawet dziś w sephorze i jakimś cuden najjaśniejszy odcień wydaje się dobry Może by był ok.

Powiem Ci że używałam tego podkładu z próbek i nie mam co do niego zastrzeżeń. Fajnie się nakłada i nie trzeba go brać dużo aby ładnie pokryć całą buźkę. I faktycznie nie jest wyczuwalny na twarzy. Jeszcze wprawdzie upałów nie ma, więc nie wiem jak to byłoby latem, ale nosił się na buźce całkiem całkiem I jest najlżejszy z tych które próbowałam. Mogę go chyba polecić. Też bym sobie go kupiła tylko chwilowo cierpię na brak kaski

Nie polecam lekki może i jest ale...waży się a szczegółnie lubi to robić na nosku.Dla mnie był beznadziejny

[jaga_2001]

ja zmywam makijaz wieczorem a tez mam sucha i wrazliwa skore. myje ja hydro zelem firmy vipera, jest wydajny, dobrze nawilza skore i dobrze zmywa makijaz, po osuszeniu recznikiem przez dluzszy czas nie ma uczucia sciagniecia skory jak to jest u mnie po innych preparatach, byc moze jest to spowodowane tym, ze ten zel nie zawiera mydla pozniej resztki makijazu usuwam preparatem do demakijazy tez vipery, nastepnie wklepuje w buzke tonik nawilzajacy nie zawierajacy alkoholu (avon, dax cosmetic, ziaja) pozniej kremik nawilzajacy pod oczy (anov lub dax cosmetic) i kremik nawilzajacy, tylko z tych inteensywnie nawilzajacych , ostatnio jest to avon krem na dzioen i na noc. co jakis czas stosuje delikatny peeling - avon 'algowa maseczka zluszczajaca do twarzy (tez nawilza skore) lub maseczka z aloesu tez avon, czasem odzywcza z brzoskwini. i jakos nie mam problemow z buzka, a bylo kiedys na prawde zle , byla tak wysuszona, ze schodzila mi skora i powstawaly tzw. liszaje. jesli chodzi o makijaz to wybieram takie podklady, ktore sa nawilzajace

[Rena]

Napisane przez sange

Mam skórę suchą. Codziennie myję ją rano i wieczorem mleczkiem i tonikiem, stosuje kremy i podkład do skóry suchej. Codziennie się maluje, podkład + tusz+ cienie +puder. W domu jestem na ogół koło godfziny 14-15. Czy powinnam zmyć wtedy makijaż i posmarować twarz kremem? Czy mycie mleczkiem i kremowanie 3 razy dziennie nie przesuszy mojej skóry i nie "rozleniwi" jej? Czy może poczekać do wieczora i dopiero wtedy umyć twarz?

jakim cudem krem moze przesuszyc twarz?? to znaczy jezeli juz to raczej zmien krem niz rzadziej sie kremuj.

Dlaczego mialabys zmywac makijaz zaraz po przyjsciu do domu o tak wczesnej porze??? skad taki pomysl??

[Dreamgirl]

Napisane przez Rena

Dlaczego mialabys zmywac makijaz zaraz po przyjsciu do domu o tak wczesnej porze??? skad taki pomysl??

Pomysł może stąd, że dla niektórych podkład na twarzy+warstwa zanieczyszczeń jaką zbierzemy przez cały dzień może być uciążliwa, ja na przykład jak wracam do domu, to czuję że twarz mi się prawie lepi (przesadzam, aby wyjaśnić o co mi chodzi) i nie wyobrażam sobie chodzenia z taką warstwą przez cay dzień . Z pewnością to zależy od rodzaju cery oraz warunków w jakich spędzamy czas, nawet od pogody.

[Karolynka]

A po co miałabyś zmywać makijaż po przyjsciu do domu??? Ja zawsze zmywam dopiero wieczorem, przed pójściem spać. Co prawda nie używam podkładu tylko korektora i pudru prasowanego, ale nawet gdybym go używała to i tak bym zmyła później. Ja oczy zmywam płynem do demakijażu oczu z Garniera, którego gorąco polecam, a twarz żelem z serii AA young.

[d'ou vient le vent]

Zmywam makijaż od razu po przyjściu do domu - zaraz po umyciu rąk
Nie znoszę lata - a teraz muszę się blokerem smarować bo mam problemy na paszczy więc kiedy tylko przyjdę do domu z radością ściągam tę maskę
Najpierw mleczkiem potem ściągam mleczko wacikiem i myję buzię żelem, potem tylko nawilżacz i maść, jak mi co tam wyskoczy.

PZDR Natalia

[Noor]

Ja zmywam zaraz po przyjściu do domu. Nie znoszę uczucia zalegającej tapety, a ogranicza się ona u mnie zwykle i tak tylko do podkładu kompaktowego i pomalowanych oczu. Zmywam płynem micelarnym i nakładam krem łagodzący.
Jeśli tylko mogę, w ogóle się nie maluję (wychodząc na osiedlowe zakupy lub na spacer z psem najwyżej konturówka pod rzęsami i ewentualnie jakiś "matowacz" na bloker).

[Eleo765]

jestem zdania, że makijaż to jednak zawsze chemia i im krócej jest na twarzy tym lepiej. gdy przychodzę do domu wiem, że już nigdzie się nie wybieram, od razu zmywam makijaż i skóra oddycha

[Rena]

Napisane przez Dreamgirl

Pomysł może stąd, że dla niektórych podkład na twarzy+warstwa zanieczyszczeń jaką zbierzemy przez cały dzień może być uciążliwa, ja na przykład jak wracam do domu, to czuję że twarz mi się prawie lepi (przesadzam, aby wyjaśnić o co mi chodzi) i nie wyobrażam sobie chodzenia z taką warstwą przez cay dzień . Z pewnością to zależy od rodzaju cery oraz warunków w jakich spędzamy czas, nawet od pogody.

Tak sobie mysle, ze moze masz racje?? ja wogole nie uzywam podkladow i w domysle makiajaz to dla mnie makijaz oka, ktore nawet woli byc zasloniete "maska" korektora na cienie pod oczy, tuszu i cieni - jakos rzadko bola i radko sa zaczerwione (nim sie zaczelam malowac to czesto mnie bolaly oczy, bo mam bardzo wrazliwe). Wiec dla mnie to makijaz to nawet taka pielegnacja i ochrona. A sluchaj jak musisz uzywac podkladu to moze zmien na jakis bardziej dopasowany to Twojej twarzy??

[vanilla_sky]

Napisane przez Dreamgirl

Odświeżam wątek, bo mam podobne wątpliwości: czy myjąc twarz 3-4 razy dziennie jej szkodzę? Zaznaczam że żelu do oczyszczania twarzy nie używam za każdym razem (tylko rano i wieczorem), ponieważ za bardzo przesuszyłby skórę. Po każdym myciu stosuję jakiś kremik, bo skóra mi się ściąga. Zazwyczaj coś lekkiego. I zastanawiam się teraz, czy ja dobrze robię?

we wszystkich zrodlach jakich czytalam bylo napisane, zeby nie myc twarzy wiecej jak 2 razy dziennie, a najlepiej to raz dziennie bo taka czesto myta twarz bardziej narazona jest na agresory z zewnatrz - narusza sie za bardzo naturalna bariere ochronna.
ja myje tylko raz, kolo wieczoru (zelem) - czasem wczesniej jak nigdzie juz mam nie wychodzic, czasem pozniej.
rano tylko zmywam nocne kremy woda jak jestem pod prysznicem.

[Dreamgirl]

Dziękuję za odpowiedzi, przepraszam że piszę dopiero teraz ale wakacja miałam.

vanilla_sky ostatnio staram się robić tak jak ty, a mianowicie zmywam twarz żelem tylko wieczorem, natomiast rano wodą, ewentualnie płatkami owsianymi

Rena, co do podkładu to aktualnie na wakacje wybrałam puder antybakteryjny, beztłuszczowy Eris, i nie używam go cały czas, więc kwestia podkładu nie jest problemem, chodzi tu bardziej o te wszystkie wydzieliny skóry twarzy i zanieczyszczenia z zewnątrz, które stanowią dla mnie problem chyba bardziej natury psychicznej , po prostu wiem że one "są" na mojej buźce eh... chyba przewrażliwiona jestem

Eleo765 co do twojej wypowiedzi to też się zgadzam, nie będę już się powtarzać

Noor i d'ou vient le vent, jeśli nakładam pełen makijaż na twarz, to jednak przy wczesnym powrocie do domu też staram się go jednak zmyć

Jeszcze raz dzięki za wypowiedzi

[Sathi]

ja raczej zmywam makijaż po powrocie do domu i nakładam jakiś nawilżacz, bardziej komfortowo się wtedy czuję, no, chyba że planuję jeszcze gdzieś wyjść

[anice]

Czy jesli chce dobrze oczyscic swoja buzke rano/wieczorem to wystarczy ja tylko przemyc samym tonikiem czy wczesniej powinnam umyc buzie woda z mydelkiem?

Pozdrawiam serdecznie

[madie]

Ja oczyszczam twarz z makijażu mleczkiem poczym doczyszczam buźkę tonikiem. W ogóle nie używam wody (chyba że zmywam maseczkę ). Rano oczyszczam twarz dokładnie tonikiem i nakładam krem (no i makijaż).
MOja cera czuje się z tym dobrze ...woda bardzo wysusza mi skórę.

[In_ThE_ShAdOwS]

Mi rano nigdy nie chce się myć twarzy wodą Oczyszczam ją tylko tonikiem. Tylko wieczorem oczyszczam wodą z żelem do mycia twarzy.

[ViLLeMkA]

a mi wydaje sie ze mydla w ogole nie powinno sie uzywac do mycia buzi! a tonik raczej wystarczy choc to tez zalezy jaki tonik... niektore przewiduja wczesniejsze uzycie mleczka... a na niektorych pisze ze mozna uzywac jako samodzielny srodek do oczyszczania twarzy... np. na moim tak pisze
ale podsumowujac wydaje mi sie ze sam tonik wystarczy
PoZdRaWiaM!
Villemka

[madie]

Napisane przez ViLLeMkA

a mi wydaje sie ze mydla w ogole nie powinno sie uzywac do mycia buzi! a tonik raczej wystarczy choc to tez zalezy jaki tonik... niektore przewiduja wczesniejsze uzycie mleczka... a na niektorych pisze ze mozna uzywac jako samodzielny srodek do oczyszczania twarzy... np. na moim tak pisze
ale podsumowujac wydaje mi sie ze sam tonik wystarczy
PoZdRaWiaM!
Villemka

Są takie kosmetyki 2 w 1, "mleczko + tonik" razem ale mnie nie przekonują. Stosuję je wówczas jako mleczko do zmywania makijażu. Użycie samego kosmetyku "2w1" nie daje mi odczucia oczyszczonej skóry.Dopiero po użyciu toniku czuję że skóra oddycha (hehe napisałam jak w reklamie).

Jeśli robisz na codzień makijaż to musisz skórę wieczorem dokładnie oczyścić(a rano tonik usunie warstewkę sebum która powstała w ciągu nocy). Wiadomo- jest zasada:
-mleczko, które oczyszcza skórę z makijażu i zanieczyszczeń
-tonik, który odświeży skórę i przygotuje ją do przyjęcia kremów

Moim zdaniem taki zestaw wystarczy

[Smoczyca]

Mydło faktycznie nie jest polecane, bo to tradycyjne ma odczyn mocno zasadowy i zmienia nam pH skóry zamiast mydła lepiej uzywać kostki-syndetu (tzw mydło bez mydła) albo delikatnego żelu.

Co do Twojego pytania - rano jak najbardziej można twarzy przetrzeć tylko tonikiem - czesto tak robię (czasem używam zamiast toniku płynu micelarnego). Ale wieczorem sugeruję jednak użycie czegoś lepiej oczyszczającego - mleczka lub żelu właśnie. Sam tonik nie usunie ani makijażu ani zanieczyszczeń jakie nazbierały się na skórze przez cały dzień.

I jednak nie warto zupełnie rezygnować z higieny skóry przy pomocy wody - zaobserwowano, że osoby, które oczyszczają skórę tylko mleczkiem/nie używaja wody, cierpią potem na różnego rodzaju dermatozy, pojawiają im się zmiany chorobowe na skórze. A zatem polecam rano tonik, wieczorem najpier zel do mycia twarzy (łagodny) a potem dopiero tonik

Pozdrawiam!

[madie]

Napisane przez Smoczyca

I jednak nie warto zupełnie rezygnować z higieny skóry przy pomocy wody - zaobserwowano, że osoby, które oczyszczają skórę tylko mleczkiem/nie używaja wody, cierpią potem na różnego rodzaju dermatozy, pojawiają im się zmiany chorobowe na skórze.

Pozdrawiam!

Wow, Smoczyco nie słyszałam o tym. Generalnie odkąd zaczęłam używać kosmetyków kolorowych stosuję mleczko i tonik do oczyszczania skóry i nic sie z nią na szczęście nie dzieje. Możesz w skrócie napisać jakie to mogą być choroby skóry??
Kiedyś próbowałam różnych żelów do mycia twarzy ale zawsze kończyło się to skrajnym wysuszeniem skóry i dlatego przestałam ich używać.

Będę wdzięczna za informacje

[knotie]

Madie, prawde mowiac mnie tez pani doktor o tym wspominala Moze sprobuj myc buzie przegotowana wczesniej i wystudzona woda? albo mineralna?

Ja myje buzie zelem dla alergikow i wrazliwej cery, potem przemywam mleczkiem z tej samej serii (ale ono jest takie hm...jak to okreslic, niemleczkowe, nie tluste ) a na koniec pryskam buzie woda termalna i zostawiam do wchloneicia
Chyba kazdy ma jakies swoje metody

[Justy]

cerze suchej- wystarczy rano tonik.
jeśłi skóra się przetłuszcza mocniej- pewnie będzie potrzebne mycie czymś łagodnym.

co do rezygnacji z wody:
dr Maria noszczyk-dermatolog, kosmetolog:"Zdecydowanie nie rezygnuj z wody. Owszem, możesz najpierw umyć twarz mleczkiem czy żelem do demakijażu, ale co najmniej raz dziennie zmyj ją delikatnie preparatem oczyszczajacym i wodą. Płyn do demakijażu nie gwarantuje bardzo dokładnego zmycia (cząsteczki brudu mogą zostać na powierzchni naskórka) i nie odświeży też skóry tak dobrze jak woda"- Cena urody str. 64
Ten sam lekarz pisał o zmienionej (nieprawidłowej) florze bakteryjnej skóry u osób, które zrezygnowały z wody. ale dokładnych namiarów nie mam.

[madie]

Dzięki dziewczyny. Są to dla mnie (a pewnie przed wszystkim dla anice ) cenne informacje.
POwiem szczerze że nie miałam pojęcia o tym. Ja mam cerę teraz taką nawet w miarę ładną. Wprawdzie w okresach gdy dopadał mnie trądzik używałam żelu i wody, ale tak to unikam go jak ognia.
MOże spróbuję z tą przegotowaną wodą, albo mineralną... no ale mimo wszystko nie wiem czy się skuszę na tak częste używanie żelu (raz dziennie), szczególnie teraz w okresie trudnym dla skóry, która łatwo ulega przesuszeniu. Potem ciężko mi zlikwidować suche placki na policzkach i łuszczącą się skórę.
Raz w tygodniu (czasem 2 razy) stosuję peeling oczyszczająco- złuszczający i wtedy zmywam go wodą. Myślałam że w ten sposób dobrze oczyszczam cerę.

Kurcze, wychodzi na to że ja jakiś brudas jestem

Knotie a co do tej wody termalnej, to po jej aplikacji zostawiasz ją na skórze do wyschnięcia??? Słyszałam ze w ten sposób skóra może się właśnie wysuszać i że powinno się tą wodę zetrzeć po iluś tam sekundach.

[knotie]

Napisane przez madie

Dzięki dziewczyny. Są to dla mnie (a pewnie przed wszystkim dla anice ) cenne informacje.
POwiem szczerze że nie miałam pojęcia o tym. Ja mam cerę teraz taką nawet w miarę ładną. Wprawdzie w okresach gdy dopadał mnie trądzik używałam żelu i wody, ale tak to unikam go jak ognia.
MOże spróbuję z tą przegotowaną wodą, albo mineralną... no ale mimo wszystko nie wiem czy się skuszę na tak częste używanie żelu (raz dziennie), szczególnie teraz w okresie trudnym dla skóry, która łatwo ulega przesuszeniu. Potem ciężko mi zlikwidować suche placki na policzkach i łuszczącą się skórę.
Raz w tygodniu (czasem 2 razy) stosuję peeling oczyszczająco- złuszczający i wtedy zmywam go wodą. Myślałam że w ten sposób dobrze oczyszczam cerę.

Kurcze, wychodzi na to że ja jakiś brudas jestem

Knotie a co do tej wody termalnej, to po jej aplikacji zostawiasz ją na skórze do wyschnięcia??? Słyszałam ze w ten sposób skóra może się właśnie wysuszać i że powinno się tą wodę zetrzeć po iluś tam sekundach.

Prawde mowiac nie wiem Moja pani doktor wie, co z ta woda robie i nigdy nic nie powiedziala Prawde mowiac ta woda wchlania sie bardzo szybko i po gora 5 minutkach moge klasc kremik na buzie A wtedy juz nie ma zadnego wysuszenia

Sprobuj Madie z ta przegotowana lub mineralka - moze akurat bedzie do dla Ciebie dobry sposob no i bedziesz miala pewnosc, ze cere masz swietnie oczyszczona

[Nierika]

Ja uzywam zelu do mycia twarzy, ale musze przyznac.. nieregularnie Zreszta ostatnio jakies podraznienia mi na skorze wychodza od kosmetykow i juz nie wiem co moge uzywac, a czego nie

[Smoczyca]

Madie Justy już wszystko ladnie zacytowała - ja też chcialam przytoczyć tę wypowiedź dr Noszczyk w wywiadach również inni dermatolodzy to potwierdzają, mówi się wręcz o powolnym acz długofalowym zanieszczyszczaniu się skóry oczyszczanej bez wody, mówi się o zatkanych porach itd. Nie ma się co obawiać żelu do mycia - ale musiałabyś wybrać rozsądnie, to na pewno nie przesuszy Ci skóry - na forum dużo pisałyśmy jakie żele są dobre - te ekstremalnie łagodne, do cery suchej i wrażliwej, bez sodium laureth sulphate. Knotie - a dlaczego zmieniasz kolejność przy oczyszczaniu skóry? Najpierw mleczko, a potem żel - właśnie o to chodzi, żeby mleczka nie zostawiać na skóre, bo to może się stać przyczyną problemów... uzywasz Toleriane, dobrze pamiętam? Ja bym zmieniła kolejność, najpierw mleczko a potem żel.

[madie]

Napisane przez Smoczyca

Madie Justy już wszystko ladnie zacytowała - ja też chcialam przytoczyć tę wypowiedź dr Noszczyk w wywiadach również inni dermatolodzy to potwierdzają, mówi się wręcz o powolnym acz długofalowym zanieszczyszczaniu się skóry oczyszczanej bez wody, mówi się o zatkanych porach itd. Nie ma się co obawiać żelu do mycia - ale musiałabyś wybrać rozsądnie, to na pewno nie przesuszy Ci skóry - na forum dużo pisałyśmy jakie żele są dobre - te ekstremalnie łagodne, do cery suchej i wrażliwej, bez sodium laureth sulphate. Knotie - a dlaczego zmieniasz kolejność przy oczyszczaniu skóry? Najpierw mleczko, a potem żel - właśnie o to chodzi, żeby mleczka nie zostawiać na skóre, bo to może się stać przyczyną problemów... uzywasz Toleriane, dobrze pamiętam? Ja bym zmieniła kolejność, najpierw mleczko a potem żel.

Rozumiem, muszę w takim razie troszkę poczytac na ten temat.

Mam takie jeszcze malutkie zapytanie, wynikające z mojej ciekawości bardziej oczywiście a nie z niezrozumienia pozytywnego wpływu wody na skórę.
Chodzi mi o to że przecież ze toniki również są na wodzie i mają cenne substancje np.antybakteryjne, oczyszczające, odżywcze. Czy w takim razie to nie jest taka jakby woda?? Wiem że to może głupio zabrzmieć ale nie umiem inaczej wyrazić tego co myślę.

Czy mówiąc o znaczeniu jakie ma dla higieny używanie wody chodzi o wodę dokładnie czy tez właśnie może o żel, że to on właśnie ma kluczowe znaczenie w tej całej sprawie?

[madie]

aha, no i jeszcze jedno.
Co jakiś czas na brodzie pojawiają mi się nalutkie wodniste krosteczki, które dają się zdrapać paznokciem bardzo łatwo, są płyciutko pod skórą. Nie występują skupiskowo tylko na całej brodzie pojedyńczo. Czy to może być jeden z objawów skórnych problemów związanych z nieużywaniem wody czy też nie musi tego znaczać?

[Smoczyca]

Napisane przez madie

Rozumiem, muszę w takim razie troszkę poczytac na ten temat.

Mam takie jeszcze malutkie zapytanie, wynikające z mojej ciekawości bardziej oczywiście a nie z niezrozumienia pozytywnego wpływu wody na skórę.
Chodzi mi o to że przecież ze toniki również są na wodzie i mają cenne substancje np.antybakteryjne, oczyszczające, odżywcze. Czy w takim razie to nie jest taka jakby woda?? Wiem że to może głupio zabrzmieć ale nie umiem inaczej wyrazić tego co myślę.

Czy mówiąc o znaczeniu jakie ma dla higieny używanie wody chodzi o wodę dokładnie czy tez właśnie może o żel, że to on właśnie ma kluczowe znaczenie w tej całej sprawie?

Wydaje mi się, że raczej właśnie chodzi o żel tutaj. Jednego jestem pewna - sam tonik nie oczyści skóry z makijażu czy codziennych zanieczyszczeń jakie nam się osadzają na skórze przez cały dzień. Tonik sobie z tym nie poradzi, choćby nie wiem jak dobry.
Jestem zwolenniczką żeli, aczkolwiek mam okresy kiedy używam tylko mleczek ale każde mleczko tak czy siak spłukuję wodą - gdzieś przeczytałam, że mleczko trzeba zawsze ze skóry zmyć bo inaczej rozpulchnia pory...

Co do krostek, ktore masz na brodzie - naprawdę nie umiem powiedzieć, ale myślę, że mogą to być pierwsze drobne zanieczyszczenia, lekko przytkane pory.

[mech]

Ufff... czyli proceder, który uprawiam od jakiegoś czasu (używanie mleczka jak żelu po czym spłukiwanie wodą) nie jest niecny i nieuprawniony
Strasznie trudno znaleźć żel bez "domestosa" w składzie

Madie, na Twoim miejscu nie zdrapywałabym tych krosteczek. Parę lat temu coś takiego pokazywało mi się na czole, rozdrapałam i się paskudnie poroznosiło Lepiej, żebyś sobie podobnej atrakcji nie zafundowała