|
|
#121 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomo¶ci: 4
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ---------
Nie ma bezbolesnych rozstañ. Pytanie tylko, czy cierpieæ bêdziesz ty - zostaj±c z nim, czy on - kiedy siê rozejdziecie... Za to im d³u¿ej bêdziesz w tym tkwi³a tym gorzej, szkoda te¿ marnowaæ kolejne lata w oczekiwaniu na cud, bo chyba tylko on móg³by co¶ miêdzy wami zmieniæ. Oczywi¶cie mam na my¶li ciebie, nie wierzê po prostu w to, ¿e twoje uczucia co do niego siê zmieni±. Zbyt du¿o tego jest zwyczajnie... Wiadomo, ¿e po tylu latach spêdzonych razem On nie jest mi obojêtny, ale nie pokocham go na si³ê, bo tak siê nie da, a udawanie, ¿e wszystko jest w porz±dku, nie ma sensu bo wcze¶niej czy pó¼niej tak stanie siê najgorsze... Ale jak zdobyæ siê na odwagê i powiedzieæ koniec? Nie mam si³y zrobiæ tego kroku... Najchêtniej bym uciek³a, ale to nie droga tylko tchórzostwo. |
|
|
|
|
#122 | ||
|
BAN sta³y
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomo¶ci: 13 025
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Cytat:
---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ---------- Cytat:
dok³adnie tak by³o ze mn±. U niego i u mnie by³o ¼le, zanim siê poznali¶my.Nam siê uda³o - mam nadziejê, ¿e tak zostanie. Nie powiedzia³am Pierwszemu, o Drugim przed rozstaniem. Stopniowo po naszym rozstaniu wprowada³am go w swoje ¿ycie. |
||
|
|
|
|
#123 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomo¶ci: 1 778
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Cytat:
No a to co pogrubi³am a co ty sama napisa³a¶ nie daje ci si³y do tego by mu powiedzieæ co czujesz? Postaw siebie i swoje uczucia na pierwszym miejscu, czasem odrobina zdrowego egoizmu jest wrêcz niezbêdna. Nie mo¿esz my¶lec i martwiæ siê za niego bo on jest doros³ym cz³owiekiem (mam nadziejê ) i odpowiada za siebie, a takie rzeczy jak rozstania siê zdarzaj±. Poza tym nie wierzê, ¿e on nie widzi, ¿e ¼le jest miêdzy wami. Mo¿e jemu wbrew pozorom ta rozmowa przyniesie ulgê? |
|
|
|
|
|
#124 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomo¶ci: 4
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Cytat:
Widzi i wiem, ¿e nie jest mu z tym dobrze... Strasznie zabiega o moj± blisko¶æ ale mnie sam fakt o blisko¶ci fizycznej, parali¿uje! Jaki¶ czas temu z nim rozmawia³am o tym wszystkim ale on ca³y czas powtarza³, ¿e mnie kocha pomimo wszystko. Mo¿e i tak jest i utwierdza mnie w tym, bym nie odchodzi³a. Bo szkoda tych 10 lat. A ja z ka¿dym dniem czujê, ¿e szkoda kolejnych dni na ten wypalony ju¿ zwi±zek. Muszê zdobyæ siê na odwagê i jeszcze raz szczerze porozmawiaæ i konsekwentnie to zakoñczyæ. To wspania³y facet, który powinien byæ kochanym a nie tylko kochaæ. Przecie¿ mi³o¶æ to odwzajemnione uczucie a nie tylko jednostronne. |
|
|
|
|
|
#125 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomo¶ci: 6
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Cytat:
Uczucia w stosunku do mê¿a........hmmm sama ju¿ nie wiem. Na pewno jest mi bardzo bliski, bardzo go szanujê (wiem wiem k³óci siê to tym ¿e spotykam siê z kim¶), .............no i w³a¶nie próbujê od 15 min co¶ wiêcêj napisaæ co czujê i ¿e siê zawiesi³am, bo sama dok³adnie nie wiem co czujê. Nie przytulamy siê od jakiego¶ czasu i muszê powiedzieæ, ¿e mam momentami na to ochotê , ale aby mnie przytuli³ tak po przyjacielsku ale nic wiêcej. Zerkam na niego ukradkiem w domu i ¿al mi siê robi. ¯al ¿e on jest przekonany o chwilowo¶ci tego kryzysu. Wiem, ¿e pragnie abym do niego podesz³a, usiad³a na kolanach i aby by³o tak jak kiedy¶. A ja nie mogê, jestem jak sparali¿owana. Odpowiadaj±c na drugie pytanie, czy on wie o spotkaniach....nie nie wie. Wiem, ¿e to nie w porz±dku. Próbujê jako¶ na spokojnie to wszystko przemysleæ, ale umiarkowanie mi siê to udaje. Przemija mi dzieñ za dniem, a ja czujê siê coraz gorzej z tym wszystkim. ---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#126 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomo¶ci: 1 778
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Cytat:
Jak idziesz/umawiasz siê na spotkanie z tym drugim to wtedy mê¿a ci nie ¿al? Na dodatek on o niczym nie wie, ma³o tego ma nadziejê, ¿e to tylko chwilowe We¼ proszê ogarnij siê trochê, pomy¶l i zdecyduj siê wreszcie na co¶. W romans umia³a¶ siê wdaæ ale na podjêcie decyzji, poniesienie konsekwencji to ju¿ nie masz 'jaj' zwyczajnie. We¼ odejd¼ od niego, u³ó¿ sobie ¿ycie i daj mu szanse na to samo. Cytat:
![]() Podjê³a¶ s³uszn± decyzjê i tego siê trzymaj Powodzenia! |
||
|
|
|
|
#127 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomo¶ci: 6
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
[QUOTE=Biedronilla;2332383 0]Kuracjuszka o ile to, co pisze montita jako¶ mogê zrozumieæ to ciebie ni hu hu nie pojmujê. Jak mo¿esz pisaæ, ¿e ¿al ci mê¿a, jak jednocze¶nie robisz go w bambuko spotykaj±c siê z innym
Jak idziesz/umawiasz siê na spotkanie z tym drugim to wtedy mê¿a ci nie ¿al? Na dodatek on o niczym nie wie, ma³o tego ma nadziejê, ¿e to tylko chwilowe We¼ proszê ogarnij siê trochê, pomy¶l i zdecyduj siê wreszcie na co¶. W romans umia³a¶ siê wdaæ ale na podjêcie decyzji, poniesienie konsekwencji to ju¿ nie masz 'jaj' zwyczajnie. We¼ odejd¼ od niego, u³ó¿ sobie ¿ycie i daj mu szanse na to samo.[QUOTE=Biedronilla;2332383 0] Jakby wszystko by³o takie proste to my¶lê, ¿e takie fora w ogóle by nie istnia³y. Nie chcê przez to powiedzieæ, ¿e nie masz racji, bo rzeczywi¶cie jak widaæ brakuje mi "jaj". S± ró¿ne sytuacje, ró¿ni ludzie, ró¿ne charaktery. Wydaje mi siê to tylko jaki¶ sen i zaraz siê obudzê i bêdzie ok. Ale jako¶ siê nie budzê. Wiem, ¿e zapewne jakbym sama kiedy¶ s³ysza³a tak± historiê to mia³abym podobne zdania co Ty. Wiesz to jest trochê jak z wagarami w szkole. Nie chcesz i¶æ na klasówkê to wagarujesz. Poniewa¿ wagarujesz robisz sobie braki w szkole. Wiêc znów siê boisz i ponownie nie idziesz na zajêcia. I potem ca³a sytuacja siê nakrêca. I chocia¿ wiesz, ¿e powinna¶ wzi±æ siê w gar¶æ "nauczyæ siê, zaprzestaæ wagarów" to siê potwornie boisz i brniesz dalej.......Mo¿e i g³upie porównanie ale co¶ w tym jest. Próbujê sobie poradziæ sama ze sob±.......ale jeszcze to mi siê nie udaje. Jest jeszcze szereg drobnych elementów tej sytuacji, ale je muszê jako¶ przetrawiæ we w³asnej g³owie. |
|
|
|
|
#128 |
|
BAN sta³y
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomo¶ci: 13 025
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Je¶li szanujê mojego partnera, ale go nie kocham, a kocham innego, to mo¿e mi byæ go szczerze ¿al, skoro wiem, ¿e go zaboli moje odej¶cie, ale wiem, ¿e odej¶æ muszê. Sprzeczno¶ci uczuæ tu nie ma. Te¿ tak czu³am.
|
|
|
|
|
#129 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomo¶ci: 5
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
no wlasnie... ja jestem w bardzo podobnej sytuacji i kompletnie nie wiem co zrobic. jestem mezatka od 4 lat, razem jestesmy od pieciu. u nas bardzo szybko wygaslo zainteresowqnie seksem (nie z mojej strony, bo ja mam potrzeby ogromne!!!). Co prawda moj maz przez jakis czas byl chory, ale od 2 lat jest juz calkowicie zdrowy!!! i nie ma wytlumaczenia... w tym roku spalismy ze soba 3 razy. Liczylam.... bardzo to smutne dla mnie. caly czas sie ludzilam ze to sie zmieni, czekalam cierpliwie, nic se nie dzieje i jest coraz gorzej, bo ja robie sie agresywna i zaczynam mu wszytsko wypominac, a potem on mow ze to moja wina, bo go nie szanuje...
Prawda jest taka, ze jak sie poznalismy to on pracowal, potem byl chory, wiec prace stracil, natomiast po wyzdrowieniu juz do pracy nie wrocil bo postanowil, ze bedzie robil w zyciu to co kocha i bedzie realizowal swoje hobby. Nie wspomne ze z tego niemal zadnych pieniedzy nie ma. Ja bardzo dobrze zarabiam i utrzymuje caly dom juz od kilku lat... natomiast wcale mi to nie odpowiada. I kilkakrotnie mu o tym powiedzialam - choc bardzo delikatnie Z drugiej strony on jest bardzo kochanym czlowiekiem i wiem ze zawsze mi pomoze i moge mu zaufac... jest moja ostoja - taka jest prawda. Choc dusze sie przeokropnie w tym zwiazku. Od poltora roku mysle zeby odejsc, ale nie mam odwagi, tak straszi boje sie samotnosci i tego ze bede zalowala. Caly czas sie ludze ze bedzie lepiej... a nie jest. Od 2 lat kestem na antydepresantach z tego powodu, bo nie daje rady - nie potrafie zyc w bialym malzenstwie... ale tez nie potrafie powiedziec ze go nie kocham, tyle tylko ze chyba coraz bardziej jak brata... Niestety poznalam kogos, kto otworzyl mi oczy ze jest namietnosc i pozadanie... ten drugi mieszka na drugim koncu swiata i widujmy sie bardzo rzadko - nie wiem tez do konca jak to jest z jego strony, czy nie chce po prostu tylko fizycznosci... natomiast ja chyba sie mimo wszystko w nim zauroczylam (choc prawdopodobnie jest sukinsynem), poniewaz dal mi w bardzo krotim czasie to, czego nie mam od kilku lat. nie mam pojecia co zrobic - wiem ze moje malzenstwo to fikcja, ale tak bardzo boje sie zranic meza, wiem tez ze jesli mialabym odejsc to nie moge zrobic tego dla tego drugiego, bo wcale nie jestem pewna czy to bylby dobry wybor (choc mam okropne motyle w brzuchu jak o nim mysle...). Kompletnie nie mam z kim o tym porozmawac, dusze sie w tym strasznie. Bardzo prosze napiszcie jak to wyglada z Waszego punktu widzenia, bo moj punkt jest spaczony.... czasem nawet mysle ze nie mam po co zyc i chcialabym umrzec... serdecznie pozdrawiam, |
|
|
|
|
#130 |
|
BAN sta³y
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomo¶ci: 13 025
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Albo poczucie bezpieczeñstwa albo motyle...Albo jedno i drugie za plecami tego od poczucia bezpieczeñstwa. Moja sytuacja by³a trochê inna, odesz³am do cz³owieka, który jest na pewno dobry i na pewno bardzo mnie kocha. Przedtem trwa³am w zwi±zku przyjacielskim z przyzwyczajenia i z poczuciem, ¿e zawsze mogê liczyæ na pomoc i trwa³abym tak dalej. Ju¿ wcze¶niej wiele razy my¶la³am o odej¶ciu, ale nie potrafi³am, ba³am siê zmiany. Odej¶æ od kogo¶ jest trudniej ni¿ do kogo¶.
|
|
|
|
|
#131 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomo¶ci: 6
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Cytat:
Od paru miesiêcy nie wiem co mam zrobiæ. Równie¿ nie mogê znale¶æ w sobie tyle odwagi, aby zrobiæ jaki¶ ruch w lewo b±d¼ prawo. Powoli jednak dociera do mnie, ¿e tak d³u¿ej nie dam rady. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie niemal¿e ka¿dy dzieñ podzielony jest ró¿ne fazy samopoczucia. Najgorzej jest chyba rano jak siê budzê. Wtedy sobie my¶lê co ja najlepszego robiê. Przecie¿ wszystko mo¿e byæ takie spokojne, przewidywalne i bezpieczne. Nastrój mi siê zmienia w drodze do pracy...wtedy docieraj± do mnie wszelkie my¶li mówi±ce, ¿e jednak nie jest dobrze. Potem czas pracy oznacza próbê wy³±czenia emocji (chocia¿ nie zawsze siê to udaje). No i w koñcu przychodzi czas na powrót do domu. No i tu bywa ró¿nie, zazwyczaj jednak dopada mnie dó³.....
|
|
|
|
|
|
#132 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomo¶ci: 255
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
|
|
|
|
|
#133 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomo¶ci: 6
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#134 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomo¶ci: 5
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Kuracjuszko,
masz zupelna racje - oczywiscie latwiejsze jest odejscie do kogos, bo wtedy pozbywamy sie uczucia ryzyka samotnosci i watpliwosci. Natomiast to chyba jest bardzo zgubne, bo trzeba odejsc dla siebie, nie dla kogos. Ja juz kiedys wiele lat temu to przezylam. Z drugiej strony - dzis rozmawialam z tym drugim, mieszkajacym na drugim koncu swiata, w ktorym tak sie zauroczylam. On nawet o mnie nie mysli - w sensie powaznie. Teraz to wiem, jestem wdzieczna za szczerosc ktora przekazal miedzy slowami jednak wyraznie, choc gdzies mnie to kluje... Natomiast bardzo mu dziekuje za to, ze pozwolil mi poczuc sie kobieta i pokazac, ze jestem mloda i atrakcyjna. Na pewno nie zapomne sposobu w jaki na mnie patrzyl - wiem ze to bardzo proste, ba, nawet prostackie, ale bylo mi to potrzebne. Bardzo. Zeby poczuc ze mozna inaczej, z pasja.... choc mimo wszystko czuje gorycz... Natomiast nie do konca pomaga mi to jeszcze podjac decyzje co dalej bo w jakims sensie kocham meza, jednak nie wiem czy to nie czasem litosc... teraz wiem na pewno ze nie chcialabym odejsc dla kogos. Ale od kogos tak strasznie trudno..... i to tak boli i sciska w srodku... A u mnie jest dokladnie tak jak u Ciebie - dzien jest podzielony na okropny poranek, prace do poznych godzin, ale chyba jestem za bardzo emocjonalna, zeby zawsze uczucia ukrywac, i powrot do domu, w ktorym maz na mnie czeka, ale w ktorym jestem totalnie sama. Nie jak zona, ale jak siostra, dobra kolezanka... co za okropne uczucie... Nie wiem jak Ty, ja niestety koncze czesto przy kieliszku wina... Pozdrawiam cieplo |
|
|
|
|
#135 |
|
BAN sta³y
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomo¶ci: 13 025
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Wspó³czujê ci. A relacje z mê¿em s± do poprawienia, czy te¿ on nie widzi problemu?
|
|
|
|
|
#136 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomo¶ci: 5
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Kalinciu, wlasnie on nie widzi problemu.... nie wiem jeszcze czy znajde sily aby walczyc o ten zwiazek, bo pewnie chcialabym go uratowac. Tylko ze sama nie moge tego zrobic, on musi mi w tym pomoc....
O Boze jakie to straszne uczucie... |
|
|
|
|
#137 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomo¶ci: 255
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Cytat:
I tez czesto konczylam dzieñ winem. ---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ---------- taak ..bezradnosc jest straszna..bo drugiej osoby nie da sie zmusic do zrobienia czegokolwiek.neistety. |
|
|
|
|
|
#138 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomo¶ci: 5
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#139 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomo¶ci: 6
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Jest kiepsko. Okres przed ¶wi±teczny w obecnej sytuacji to jak gwó¼d¼ do trumny....
Jestem w kiepskiej formie, a tu m±¿ kupuje dla mnie prezenty ¶wi±teczne, próbuje mnie wci±gn±æ w zakupy dla innych. A ja.......najchêtniej zniknê³abym sobie w jakim¶ zak±tku. Od wczoraj przyciska mnie do rozmowy. Mówi o terapii ma³¿eñskiej, a mnie na sam± my¶l przechodz± ciarki. On jest kochany, ale nie potrafiê wykrzesaæ z siebie tego co on by chcia³ Nie wiem co mam mu powiedzieæ. Najchêtniej pomieszka³abym przez jaki¶ czas sama, ale on nie dopu¶ci takiego rozwi±zania do realizacji. A ¶wiêta siê zbli¿aj± wielkim krokami..............nie wyobra¿am sobie ich w tym roku.
|
|
|
Okazje i pomys³y na prezent
|
|
#140 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomo¶ci: 5
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Widzisz, u mnie to inaczej, ja sie czuje kiepsko, ale bym chciala isc na terapie, ale on nie wyraza takiej potrzeby....
w zasadzie jak ja z boku na to wszystko patrze to mysle sobie jaka glupia i naiwna jestem, bo nigdy sie nic nie zmieni, wiec dlaczego nie potrafie odejsc? jestem zalosna... ale zrobilam pierwszy krok i powiedzialam bliskiej osobie z rodziny o tym. wiem, ze musze podjac jakies decyzje.... to takie trudne... |
|
|
|
|
#141 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomo¶ci: 4
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Cytat:
Nie by³o mnie tu jaki¶ czas bo nie mia³am si³y zagl±daæ... Ca³y czas tkwie w tym samym punkcie... Chce odej¶æ a nie mogê a teraz, w³a¶nie.... - ¶wiêta! G³upi pretekst, ¿eby decyzje odwlec na jaki¶ czas... Bo jak tu opu¶ciæ kogo¶, kto kocha, w ¶wiêta? To by³oby pod³e, nie s±dzicie? Ale wiem jedno- nie chce spêdziæ Sylwestra z partnerem. Chce wyjechaæ gdzie¶... Gdziekolwiek... Byle z dala od tego wszystkiego... I chce w koñcu ¿yæ! Nie istnieæ, tylko ¿yæ! Masz racje Kuracjuszko- te¿ nie wyobra¿am sobie ¶wi±t w tym roku |
|
|
|
|
|
#142 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomo¶ci: 6
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Witam!
rozumiem Was wszystkie..............ja po 5 latach da³am szanse choc ju¿ wydawa³o mi siê ze mój jest mi jak brat,tylko brat................potem slub dziecko,walka sama z soba,teraz po 10 latach 2 kryzys ,jest ju¿ dziecko,a ja i tak chce odej¶æ,posmakowa³am ust innego,by³y boskie................... niewiem czy u nas kiedykolwiek by³a taka namiêtno¶c..............a le chcê odej¶c sama dla siebie,do nikogo,chce ¿yæ ,mimo ze maz jest bardzo dobry,ale brakuje mi pieszczotliwych s³ów,zaskoczenia,tego czego¶,nie umiem ¿yæ bez namietno¶ci,z z mojej strony jej niema,mam 27 lat a czujê siê jak 72 latka.................... ciesze sie ¿e tu trafi³a,wkoñcu ktos zrozumie co ja czujê ,jest to trudne,jestem w po³owie drogi.m±z czeka na moja deklaracjê,ale rodzina jeszcze niewie ¿e jest tak ¿le miêdyz nami ju¿................pozaty m chcê uciec st±d,do anglii,(zy³am tam 4 lata,urodzi³am ,potem wrócilismy do kraju)bede mia³a tam wsparcie ale nie bêdzie ³atwo,ja sama z córka,mimo to chyba zaryzykuje,musze dla siebie.............bo w takim uk³adzie czuje ¿e usycham ;( pozdrawiam pozdrawiam |
|
|
|
|
#143 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomo¶ci: 6
|
Kuracjuszko! Ja rozumiem Ciebie w 100% i resztê kobietek równie¿,nawet nie zdajecie sobie sprawy jak siê ciesze ¿e tutaj Was znalaz³am,mam tylko nadziejê ¿e uda siê mi od¿wiezyæ ten watek,bo widzê ¿e dawno ¿adna tu nie zagl±da³a!!!
B±d¿my wsparciem dla siebie nawzajem,takiej grupy wsparcia ja bardzo potrzebujê......POTRZEBUJ Ê WAS!!!! ja jestem osob± emocjonaln±,weso³±,lubiac a ¶miech i ¿arty,mój m±z opanowany,wszystko przemy¶lane,spokojny itp........i zaczê³am sie zastanawiac co jest???wszystko tak jakby mam,a pop³akuje,nie ejstem szczêsliwa............zac zê³am szukaæ ,mo¿e depresja??szuka³am pomocy,rozmowa z psycholog,temperamenty,zr ozumienie drugiego cz³owieka,psychologia mi³o¶ci.............na innym forum ,innym portalu, dosta³am za swoje,jaka to jestem z³a,okrutna,nie doceniam tego co mam,mam zej¶c na ziemiê.........nikt nie rozumia³ ¿e ja 27latka majaca dziecko i mêza czuje siê jak stara babcia,jakby ¶wiat mi sie zawali³...............dop iero tutaj widze ¿e odej¶cie jednak moze dodac mi powera.Czujê to ca³± soba ze chce odej¶æ,¿e czeka mnie wielka awantura,¿al ze strony mojej ordziny,bo rodzice i siostra tego nie rozumiej± i nie zrozumiej±-----fajnie siê patrzy z boku,i z boku oni chca widzieæ ze jest dobrze-----ale to moje ¿ycie,owszem te¿ mê¿a i córki,ale to moje uczucia,i ja nie wytrzymam tak do koñca ¿ycia.............. /tak samo w ³ó¿ku nie chce jego pieszczot,od dawna mnie dra¿ni± ,teraz ju¿ nie pozwalam...........on teraz powtarza ¿e mnie kocha,ja nie odpowiadam,on chce przytulac siê,sexu jak nigdy,ja niechcê!!!brakuje mi cierpliwo¶ci..........jes t dobrym cz³owiekeim,nawet pozwoli mi wyjechac za granicê z dzieckiem,nie bêdzie ytrudnia³,jesli ja niechcê z nim byæ. A ja myslê ¿e lepiej odej¶c teraz póki nikogo na dobra sprawê niema,nikogo pewnego niemam.z tamtym zerwali¶my kontakt,bo to by³o bez sensu,do sexu nie dosz³o,i dobrze. Ale boli mnie to ze jak trafiê na faceta który da mi wsparcie to napewno odejde od me¿a,i to nie jest fer............... narazie martwiê siê tlyko czy dam sobie sama rade z dzieckiem???? w Polsce niechce zostac bo bêde dalej na utrzymaniu moich rodziców,jak pójde do pracy to kokosów nie bedzie................... ale ja neichce byæ pod presja rodziców,którzy wiecie jak jest,zawsze bêda mnie traktowac jak dziecko...............dla tego my¶lê o wyje¿dzie do anglii. Wiem ze jak stanê na w³asne nogi to odzyjê )) czujê to jak nigdy.Teraz za kilka dni lecê z córci± do Anglii na 2 tyg,poto by przemyslec,odpocz±c od mêza,zdecydowac.......... .....chcê tam znale¿æ wspacie w zanjomych przyjecielach,rodzinie,zw yk³e wsparcie,zrozumnienie,i pomoc w razie ciê¿kich chwil................wted y jeszcze rozstanie,moja rodzina,zadyma........... ..........ale wiem ze dzieki Waszemu tu wsparciu,gdy bêde zupe³nie sama i bêdzie mi ¿le UDA SIÊ!!!Co my¶licie??? Pozdrawiam |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#144 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomo¶ci: 6
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Dziewczyny,piszcie jak u Was??
Jak wam sie sprawy tocz±................. potrzebuje wsparcia,od Was ................... nikt niezrozumnie tego co czujê tak jak osoby które prze¿ywaj± to samo............. |
|
|
|
|
#145 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo¶ci: 18
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
27latka w pe³ni Ciê rozumiem.
Nie mamy dzieci, jeste¶my ze sob± 11 lat w tym 9 ma³¿eñstwem. My¶lê czasem, ¿e nigdy Go nie kocha³am. Jestem egoistk± przyznajê. I my¶lê, ¿e by³am z Nim z wygody, przyzwyczajenia. Ale do¶æ, ostatnio zrozumia³am, ¿e nie jestem szczê¶liwa i muszê odej¶æ. Napierw jednak musze znale¼æ pracê, która pozwoli Mi chocia¿ na wynajêcie mieszkania. Wszystko chcê Mu zostawiæ, nic nie chcê. Szukam a w miêdzyczasie zastanawiam siê jak Mu o tym powiedzieæ. Nie bêdzie to ³atwe, On kocha i nie wyobra¿a sobie beze Mnie ¿ycia. Pieszczoty przytulanie seks? Od dawna nie... a na pewno nie z mojej inicjatywy a jak ju¿ to z obowi±zku. Dra¿ni Mnie nawet Jego obecno¶æ a jak na z³o¶æ On chyba co¶ wyczuwa, bo sta³ siê ostatnio bardziej czu³y, co doprowadza Mnie do sza³u. |
|
|
|
|
#146 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomo¶ci: 6
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
wronka198- nie bêdzie Ci ³atwo,jak ja pierwszy raz powiedzia³am mêzowi o rozstaniu,to by³am przekonana ¿e on przyzna mi racjê,¿e faktycznie to my siê ju¿ tylko mijamy............a on w szoku,oco mi chodzi???¿e on mnie kocha .........przez ostatnie dni postanowilismy dac sobie szanse,ale obawiam siê ze pod¶wiadomnie ja tylko czekam na ,,³atwiejsz± mo¿liwo¶æ,, choæ niewiem,czas pokaze.Wygl±da to tak ¿e chce zmieniæ nasze ¿ycie zupe³nie.Chcê wyjechaæ za granicê,abysmy tam sami sobie radzili....uciec od rodziców,tak by nie czuli sie ura¿eni....gdy oboje zaczniemy pracowaæ...wprowadzam zmiany w nasze ¿ycie,czyli po równo zajmujemy siê gotowaniem,sprz±taniem,og ólnie obowi±zkami i czasem po¶wiêconemu dziecku-po równo...........ja musze miec czas dla siebie,na basen,na zadbanie o siebie.Tak samo wiêcej niechce miec wspólnych pieniêdzy.Zrzuta na ¿ycie a jak on chce wykañczaæ dom,to ze swoich pieniedzy,ja z moich bede zbierac na wycieczkê.Mam mnóstwo marzeñ,planów,celów...... .....i niemam zamiaru czekaæ a¿ siê zestarzejê.Mamy dom w stanie surowym,i chwa³a mu za to,je¶æ nie wo³a ,niech sobie poczeka...
Zobaczymy co czas poka¿e,obawiam siê ze 3 kryzysu ju¿ nie przetrwamy............ wczoraj powiedzia³am mêzowi ¿e chcia³abym go kochaæ tak jak on mnie kocha.Marzê o mi³o¶ci,takiej namiêtnej,ta jest przyjacielska............ . Nauczylismy sie z mê¿em dosyæ szczerze rozmawiaæ..........nawet o rozstaniu,co dalej z domem itd.......... Mimo ze dalismy sobie,,szanse,, ja dalej nieumiem siê wyzbyc mysli o tym ¿e pragne kochac ca³± sob±............. niestety,nie widze nas na zawsze-do koñca................. niewiem jak to bêdzie,zobaczymy......... ....... pozdrawiam kobitki |
|
|
|
|
#147 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo¶ci: 18
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
¯e nie bêdzie ³atwo to wiem, ale czy nie jest teraz trudniej ¿yæ w k³amstwie i mêczyæ siê ka¿d± chwil±?
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#148 |
|
BAN sta³y
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomo¶ci: 13 025
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Moje rozstanie z partnerem od 9 lat by³o trudne. By³y ³zy (moje) i pierwszy raz od wielu lat us³ysz³am, ¿e mnie kocha. Ale ju¿ wtedy decyzja by³a za mn± i by³am silniejsza o kochaj±cego mnie mê¿czyznê, wiêc zrobi³am to. Dzi¶ nie ¿a³ujê, dobrze siê sta³o. Wszystko jest trudne nim stanie siê proste. Nie warto tkwiæ w wypalonym zwi±zku. To wiem. Na pewno.
|
|
|
|
|
#149 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomo¶ci: 6
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
kalincia--no w³asnie piszesz ze decyzja by³a ³atwiejsza o kochaj±cego Ciê mê¿czyznê............otó¿ to ja czuje ,¿e gdy taki stanie na mojej drodze to nie bêde siê d³ugo zastanawia³a.Mia³am ju¿ 2 takie przypadki,¿e chcia³±m odej¶c od mêza,bo pojawi³ siê kto¶.............niestety ,czy mo¿e nawet stety nie by³y to znajomo¶ci tak silne aby przetrwa³y trudno¶ci ........wiadomo ¿e ja mam mêza i dziecko.........z drugiej strony zastanawiam sie czy uczciwiej by nieby³o poprostu odej¶æ...nie majac nikogo......i wtedy zacz±c nowe ¿ycie...........
Ta jedna rzecz nie daje mi spokoju. Wiem ¿e jak zakocham siê w kim¶,niewa¿ne ze na ¶lepo,wiadomo ,pocz±tki zawsze s± ¶lepe,i idealne................to czujê ze bêde w stanie zostawiæ mêza...............i tu zadaje sobie pytanie??? Skoro to wiem ,to uczucie którym darzê mêza mo¿na nazwac mi³o¶ci±??? Raczej nie..;( Jak ja bardzo chcia³±bym kochac.........i jak czytam lub s³ysze ,¿e po wielu latach maz podnieca ¿one tak samo jak w dniu kiedy siê poznali ,to az wierzyc siê niechce.............pozdr awiam ---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ---------- Cytat:
Póki nie pracuje ,i mieszkam z rodzicami,gdzie niestty czujê ich presjê,to nie by³oby mi ³atwo teraz zostaæ samej ........... Natomiast gdy siê usamodzielniê i stanê nogi,obawiam siê ¿e decyzja bêdzie ostateczna............ napisz jak tam u Ciebie??? kiedy chcesz porozmawiaæ z mêzem??? pozdrawiam |
|
|
|
|
|
#150 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomo¶ci: 18
|
Dot.: D³ugotrwa³y zwi±zek.On kocha,ja chce odej¶æ...
Przede wszystkim jestem realistk±. Jestem od mê¿a uzale¿niona finansowo. Teraz trwa etap szukania lepiej p³atnej pracy, bo z tej któr± mam teraz, na pewno nie wynajmê mieszkania w Warszawie, której nie chcia³abym opuszczaæ... Nie mam tu ¿adnej rodziny czy przyjació³ u których mog³abym chwilowo pomieszkaæ. Rodzice mieszkaj± hmmm daleko, ale wróciæ do rodzinnego domu to z jednego bagna wej¶æ w drugie. I nie chodzi tu tylko o to, ¿e m±¿ jest ulubieñcem ca³ej rodziny i bêd± marudziæ i os±dzaæ Mnie.
Kiedy ju¿ znajdê t± pracê, my¶lê, ¿e nie bêdê d³ugo odk³adaæ chwili, w której Mu to powiem. On wie, ¿e jak co¶ postanowiê to to robiê, wiêc na nic bêd± próby zatrzymania Mnie i chêci naprawienia czego¶ czego wg Mnie wogóle nie by³o. Im szybciej to nast±pi tym lepiej dla Nas obojga. Tak bardzo nie mogê siê tego doczekaæ... Pozdrawiam |
|
|
![]() |
Nowe w±tki na forum Kobieta 30+
|
|
|
| Ten w±tek obecnie przegl±daj±: 1 (0 u¿ytkowników i 1 go¶ci) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:28.






) i odpowiada za siebie, a takie rzeczy jak rozstania siê zdarzaj±. 
Uczucia w stosunku do mê¿a........hmmm sama ju¿ nie wiem. Na pewno jest mi bardzo bliski, bardzo go szanujê (wiem wiem k³óci siê to tym ¿e spotykam siê z kim¶), .............no i w³a¶nie próbujê od 15 min co¶ wiêcêj napisaæ co czujê i ¿e siê zawiesi³am, bo sama dok³adnie nie wiem co czujê. Nie przytulamy siê od jakiego¶ czasu i muszê powiedzieæ, ¿e mam momentami na to ochotê , ale aby mnie przytuli³ tak po przyjacielsku ale nic wiêcej. Zerkam na niego ukradkiem w domu i ¿al mi siê robi. ¯al ¿e on jest przekonany o chwilowo¶ci tego kryzysu. Wiem, ¿e pragnie abym do niego podesz³a, usiad³a na kolanach i aby by³o tak jak kiedy¶. A ja nie mogê, jestem jak sparali¿owana.
Jak idziesz/umawiasz siê na spotkanie z tym drugim to wtedy mê¿a ci nie ¿al? Na dodatek on o niczym nie wie, ma³o tego ma nadziejê, ¿e to tylko chwilowe










