Studentki filologii polskiej, angielskiej i wszystkich innych filologii - łączmy się!

[annemon]

Hehe, ja też w skrócie mogę tak powiedzieć o metodyce. Miałam metodykę z 2 prowadzącymi, ale moje podejście do tego przedmiotu nie zmieniło się wraz z inną prowadzącą. Może to przez nadmiar teorii do wykucia.

[Dzika Ropucha]

hej zglasza sie studentka filologi hiszpanskiej 1 rok

[szpilka_77]

filologia rosyjska.....
na szczęście już tylko 1 rok i 3 m-ce do końca..... chwała Bogu......

[pink69]

Witajcie w przyszłości chcę studiowac filologię polską i angielską.Nie chcę jednak być nauczycielką.Czy są inne warianty?

[kociulek]

Napisane przez szpilka_77

filologia rosyjska.....
na szczęście już tylko 1 rok i 3 m-ce do końca..... chwała Bogu......

Ooo..., to jest nas więcej

[justyna_dt]

Napisane przez pink69

Witajcie w przyszłości chcę studiowac filologię polską i angielską.Nie chcę jednak być nauczycielką.Czy są inne warianty?

Pink, jest mnóstwo innych wariantów Nie wypiszę Ci ich, bo akurat mnie w tej chwili najbardziej interesuje nauczycielstwo ale myślałam też o tłumaczu przysięgłym. Ponadto wszelkie biblioteki, placówki kulturowe, na moich studiach jest dodatkowo specjalność logopedia, więc możesz iść również w tym kierunku. Poza tym dowiadywałam się o dziennikarstwo i ponoć najlepiej się tam sprawdzają osoby właśnie po takich studiach. Radio, teatr, telewizja, prasa... nie wiem, jak na innych uczelniach, u mnie akurat są takie specjalności od drugiego roku.

[annemon]

Napisane przez pink69

Witajcie w przyszłości chcę studiowac filologię polską i angielską.Nie chcę jednak być nauczycielką.Czy są inne warianty?

Jeśli chodzi o filologię angielską, to można zostać tłumaczem, zwykłym lub przysięgłym. Są to jednak studia typowo humanistyczne, więc nie ma po ich skończeniu za dużo możliwości poza uczeniem w szkole czy na kursach i tłumaczeniami. Czytałam kiedyś artykuł w Cogito o tym kierunku i ktoś tam się wypowiadał, że po anglistyce można też zostać copywriterem w agencji reklamowej. Pewnym wyjściem byłoby też studiowanie równolegle na anglistyce i innym kierunku, mającym większe wzięcie na rynku pracy.

[szpilka_77]

Napisane przez kociulek

Ooo..., to jest nas więcej

więcej tak "zadowolonych" ze swoich studiów??

[Motylek7]

Witajcie

Mam nadzieję, że będę mogła dołączyć do Was w październiku jako studentka filologii angielskiej

Chodzi mi po głowie filologia rosyjska z angielską...ale widzę tutaj jakieś narzekanie na rosyjską czy coś z nią nie tak

Chociaż opcja najbardziej aktualna to filologia angielska z językiem hiszpańskim

Studiujecie na uniwersytecie czy w kolegium czy w kolegium jest więcej praktycznej nauki języka niż na uniwersytecie? pytam, bo u mnie właśnie w kolegium jest więcej. czy tak już po prostu jest czy tylko u mnie tak

Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe filolożki

[kociulek]

Napisane przez szpilka_77

więcej tak "zadowolonych" ze swoich studiów??

Oj tak aż skaczę z radości... że to już ostatnie miesiące

A gdzie studiujesz?

[teacher]

Dołączę i ja studentka filologii angielskiej. Kończę już studia magisterskie i powinnam(teoretycznie)pis ać pracę magisterską , ale idzie mi jak krew z nosa. Piszę o metaforach czy któraś z was też ma podobnie. Jestem totalnie przybita swoją niemocą .

[szpilka_77]

Napisane przez kociulek

Oj tak aż skaczę z radości... że to już ostatnie miesiące

A gdzie studiujesz?

no ja wspaniałym, rewelacyjnym, powalającym z nóg uj - cie......
a tak prywatnie to powiem Ci Kociulek, że ja mam inną nazwę na tą instytucję ale tu nie wolno wpisywać wulgaryzmów więc dodaj sobie jedną literkę na początek i już

Motylek7
co do samego kierunku to uważam, że dokonałam słusznego wyboru.....tylko wybór uczelni był lekko chybionytzn takie jest moje zdanie na dziś. Może za 10 lat będę twierdzić inaczej.....

[Karolcia_Tomeczka]

ja filologia nie ale rosjoznawstwo ,nowy kierunek prawie to samo co filologia rosyjska

[annemon]

Napisane przez Motylek7

Studiujecie na uniwersytecie czy w kolegium czy w kolegium jest więcej praktycznej nauki języka niż na uniwersytecie? pytam, bo u mnie właśnie w kolegium jest więcej. czy tak już po prostu jest czy tylko u mnie tak

Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe filolożki

Wydaje mi się, że właśnie w kolegium jest więcej praktycznej nauki języka niż na uniwersytecie. Sama skończyłam kolegium i mam porównanie z koleżanką, która studiowała na uniwersytecie. Z tego, co mówiła, wynikało, że miała dużo przedmiotów teoretycznych, a mniej praktycznego użycia języka.
Również pozdrawiam przyszłą filolożkę.

[Motylek7]

Napisane przez annemon

Wydaje mi się, że właśnie w kolegium jest więcej praktycznej nauki języka niż na uniwersytecie. Sama skończyłam kolegium i mam porównanie z koleżanką, która studiowała na uniwersytecie. Z tego, co mówiła, wynikało, że miała dużo przedmiotów teoretycznych, a mniej praktycznego użycia języka.
Również pozdrawiam przyszłą filolożkę.

Annemon mi właśnie zależałoby na tym, żeby był nacisk na praktyczną naukę języka

już niedługo i wszystko stanie się jasne, czy będę studentką filologii angielskiej czy też nie

Pozdrawiam i stale obserwuję co tutaj piszecie

[annemon]

Napisane przez Motylek7

Annemon mi właśnie zależałoby na tym, żeby był nacisk na praktyczną naukę języka

już niedługo i wszystko stanie się jasne, czy będę studentką filologii angielskiej czy też nie

Pozdrawiam i stale obserwuję co tutaj piszecie

Co do praktycznej nauki języka, zawsze wolałam to od wkuwania teorii. Praktyczna dużo mi dała i zawsze b. lubiłam ten przedmiot.
W takim razie już teraz życzę powodzenia w zrealizowaniu swoich planów, na pewno się uda prędzej czy później.

[Motylek7]

nie dziękuję

[Melodia mgieł nocnych]

Filologia polska niestety 3 rok. I nie mam pojęcia co dalej...

[annemon]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Filologia polska niestety 3 rok. I nie mam pojęcia co dalej...

A jaką masz specjalizację? Justyna_dt w poście nr 126 podała różne opcje pracy po filologii polskiej.

[Impersona]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Filologia polska niestety 3 rok. I nie mam pojęcia co dalej...

Dlaczego niestety?
Ja tak samo 3 rok i życia sobie bez polonistyki nie wyobrażam... mimo, że moją jedyną przyjaciółką ostatnio z przymusu jest pani Kurczabowa i jery srery

[justyna_dt]

Napisane przez Impersona

Dlaczego niestety?
Ja tak samo 3 rok i życia sobie bez polonistyki nie wyobrażam... mimo, że moją jedyną przyjaciółką ostatnio z przymusu jest pani Kurczabowa i jery srery

Jak tak samo tylko ja jestem "pierwszak" ale cieszę się z tych studiów i od wczoraj czuję przyjemny (!) dreszcz podniecenia na myśl o sesji bo mam dwa kobylaste egzaminy (z 6 ogólnie...), bałam się literatury staropolskiej, ale spotkałam dziewczynę z 2 roku, która mnie poinformowała, że profesor złagodniał i wyciąga wszystkich ach, ach, ach, od razu mi się humor poprawił

[lir391]

cześć, mam kilka pytan do studentek filologii rosyjskiej, jesli mozna bo sama sie na ten kierunek wybieram.

1. czy znalyscie wczesniej jezyk rosyjski?
2. jak oceniacie trudnosc studniow w skali 1-6?
3. co zamierzacie robic po tej filologii, gdzie zamierzacie pracowac/szukac pracy?

Z gory dziekuje za odpowiedzi

[annemon]

Napisane przez lir391

cześć, mam kilka pytan do studentek filologii rosyjskiej, jesli mozna bo sama sie na ten kierunek wybieram.

1. czy znalyscie wczesniej jezyk rosyjski?
2. jak oceniacie trudnosc studniow w skali 1-6?
3. co zamierzacie robic po tej filologii, gdzie zamierzacie pracowac/szukac pracy?

Z gory dziekuje za odpowiedzi

Ja co prawda jestem po filologii angielskiej, ale pozwolę sobie odpowiedzieć na te pytania. Myślę, że rodzaj filologii nie ma tu większego znaczenia.
1. Tak, zaczęłam się uczyć języka (oczywiście angielskiego) w 5. klasie podstawówki, 8 lat przed studiami.
2. Mniej więcej 4,5-5, zależy od przedmiotów. Niektóre były łatwiejsze i przyjemne dla mnie, czyli np. praktyczna nauka języka (słuchanie, mówienie, czytanie, pisanie, słownictwo), gramatyka, literatura, historia krajów anglojęzycznych, a niektóre trudniejsze (dużo teorii i dużo wkuwania, np. metodyka, psychopedagogika, fonetyka, lingwistyka, gramatyka opisowa).
3. Pracuję w zawodzie, od 2 i pół roku jestem lektorką na kursie angielskiego dla żołnierzy zawodowych w jednostce wojskowej w moim mieście. Przedtem uczyłam w szkole średniej i szkole językowej. Od 8 lat (czyli od 2. roku studiów) udzielam też korepetycji. Zamierzam w przyszłości zostać tłumaczem zwykłym lub przysięgłym. Już teraz wprawiam się w tłumaczeniach, koleżanka anglistka zajmująca się korespondencją i tłumaczeniami w firmie podsyła mi co jakiś czas różne teksty.
Wszystkim początkującym nauczycielom języków obcych radziłabym najpierw zacząć pracę w szkole językowej, by nabrać trochę wprawy i praktyki w zawodzie, a potem ewentualnie w szkole. Praca w szkole państwowej jest słabo płatna i nieporównywalnie bardziej męcząca niż na kursie językowym, choć z drugiej strony można utrzymać się w niej latami i mieć stałą umowę o pracę, gdy się przebrnie przez kolejne stopnie awansu zawodowego i radzi sobie z różnymi problemami. Za to plusem pracy w szkole językowej jest dużo lepszy zarobek, a i też można się w niej zaczepić na długo. Jest dużo lepszy komfort pracy. Można też dodatkowo dorobić sobie gdzie indziej. Niestety z tego, co wiem, praca jest tam tylko w oparciu o umowę o dzieło lub zlecenie (chyba że założy się własną działalność gospodarczą i podpisze się umowę o pracę ze szkołą językową, co w mojej firmie się praktykuje).
Nie wiem, jakie są specjalizacje na filologii rosyjskiej, czy jest np. tak, jak na polonistyce, gdzie jest specjalizacja logopedyczna, medialna, nauczycielska itp. Dobrze byłoby dowiedzieć się o tym jeszcze przed studiami z informatora/w dziekanacie/ze strony internetowej uczelni/od studenta tego kierunku.
Wybór specjalizacji (i późniejszego miejsca pracy) powinien zależeć od tego, co Cię interesuje, w czym się widzisz najbardziej i zapotrzebowania na wybraną specjalizację. A propos zapotrzebowania, w 2 czy 3 klasie liceum musiałam się zastanowić, czy iść na romanistykę czy anglistykę, bo oba języki, francuski i angielski, interesowały mnie na równi i z obu dobrze mi szło, szybko przychodziła mi ich nauka. Jednak wiedziałam, że po romanistyce w okolicy mojego miejsca zamieszkania jest ciężko z pracą (jest tylko 1 liceum z tym językiem, w którym uczyła 1 nauczycielka od wielu lat i okresowo 1 student jako praktykant/stażysta) i wybrałam anglistykę. Należy więc i takie rzeczy wziąć pod uwagę.

[lir391]

Napisane przez annemon

Ja co prawda jestem po filologii angielskiej, ale pozwolę sobie odpowiedzieć na te pytania. Myślę, że rodzaj filologii nie ma tu większego znaczenia.
1. Tak, zaczęłam się uczyć języka (oczywiście angielskiego) w 5. klasie podstawówki, 8 lat przed studiami.
2. Mniej więcej 4,5-5, zależy od przedmiotów. Niektóre były łatwiejsze i przyjemne dla mnie, czyli np. praktyczna nauka języka (słuchanie, mówienie, czytanie, pisanie, słownictwo), gramatyka, literatura, historia krajów anglojęzycznych, a niektóre trudniejsze (dużo teorii i dużo wkuwania, np. metodyka, psychopedagogika, fonetyka, lingwistyka, gramatyka opisowa).
3. Pracuję w zawodzie, od 2 i pół roku jestem lektorką na kursie angielskiego dla żołnierzy zawodowych w jednostce wojskowej w moim mieście. Przedtem uczyłam w szkole średniej i szkole językowej. Od 8 lat (czyli od 2. roku studiów) udzielam też korepetycji. Zamierzam w przyszłości zostać tłumaczem zwykłym lub przysięgłym. Już teraz wprawiam się w tłumaczeniach, koleżanka anglistka zajmująca się korespondencją i tłumaczeniami w firmie podsyła mi co jakiś czas różne teksty.
Wszystkim początkującym nauczycielom języków obcych radziłabym najpierw zacząć pracę w szkole językowej, by nabrać trochę wprawy i praktyki w zawodzie, a potem ewentualnie w szkole. Praca w szkole państwowej jest słabo płatna i nieporównywalnie bardziej męcząca niż na kursie językowym, choć z drugiej strony można utrzymać się w niej latami i mieć stałą umowę o pracę, gdy się przebrnie przez kolejne stopnie awansu zawodowego i radzi sobie z różnymi problemami. Za to plusem pracy w szkole językowej jest dużo lepszy zarobek, a i też można się w niej zaczepić na długo. Jest dużo lepszy komfort pracy. Można też dodatkowo dorobić sobie gdzie indziej. Niestety z tego, co wiem, praca jest tam tylko w oparciu o umowę o dzieło lub zlecenie (chyba że założy się własną działalność gospodarczą i podpisze się umowę o pracę ze szkołą językową, co w mojej firmie się praktykuje).
Nie wiem, jakie są specjalizacje na filologii rosyjskiej, czy jest np. tak, jak na polonistyce, gdzie jest specjalizacja logopedyczna, medialna, nauczycielska itp. Dobrze byłoby dowiedzieć się o tym jeszcze przed studiami z informatora/w dziekanacie/ze strony internetowej uczelni/od studenta tego kierunku.
Wybór specjalizacji (i późniejszego miejsca pracy) powinien zależeć od tego, co Cię interesuje, w czym się widzisz najbardziej i zapotrzebowania na wybraną specjalizację. A propos zapotrzebowania, w 2 czy 3 klasie liceum musiałam się zastanowić, czy iść na romanistykę czy anglistykę, bo oba języki, francuski i angielski, interesowały mnie na równi i z obu dobrze mi szło, szybko przychodziła mi ich nauka. Jednak wiedziałam, że po romanistyce w okolicy mojego miejsca zamieszkania jest ciężko z pracą (jest tylko 1 liceum z tym językiem, w którym uczyła 1 nauczycielka od wielu lat i okresowo 1 student jako praktykant/stażysta) i wybrałam anglistykę. Należy więc i takie rzeczy wziąć pod uwagę.

Dziekuje slicznie za odpowiedz, co do specjalizacji, to jestem zorientowana i jednak rodzaj filologii ma tu sporo do rzeczy, poniewaz rosyjski jest coraz mniej popularny i tylko w jednym liceum w moim miescie mozna bylo sie go uczyc. wiem, ze na studiach jest nauka od podstaw i chcialam zaczerpnac opinii kogos, kto wlasnie tak od podstaw studiowal i jak on te trudnosc studiow ocenia w zasadzie jestem calkowicie zdecydowana na ten kierunek, ale popytac nie zaszkodzi Niemniej jestem wdzieczna za odzew, pozdrawiam serdecznie

[annemon]

Napisane przez lir391

Dziekuje slicznie za odpowiedz, co do specjalizacji, to jestem zorientowana i jednak rodzaj filologii ma tu sporo do rzeczy, poniewaz rosyjski jest coraz mniej popularny i tylko w jednym liceum w moim miescie mozna bylo sie go uczyc. wiem, ze na studiach jest nauka od podstaw i chcialam zaczerpnac opinii kogos, kto wlasnie tak od podstaw studiowal i jak on te trudnosc studiow ocenia w zasadzie jestem calkowicie zdecydowana na ten kierunek, ale popytac nie zaszkodzi Niemniej jestem wdzieczna za odzew, pozdrawiam serdecznie

Nie ma sprawy. Mówiąc, że rodzaj filologii nie ma większego znaczenia, miałam na myśli, że filologie różnych języków mają podobne przedmioty i pewnie podobne wymagania wobec studentów, choćby to, żeby kandydaci na te studia znali w jakimś stopniu język, który zamierzają studiować. Dlatego też pozwoliłam sobie odpowiedzieć na Twoje pytania. Może przez 'rodzaj filologii' miałaś na myśli specjalizację? W każdym razie dobrze, że wiesz, czego chcesz i jesteś już zdecydowana.
Piszesz, że na studiach jest nauka od podstaw. Czy miałaś na myśli filologię rosyjską czy tak ogólnie? Na anglistyce bynajmniej nie była to nauka od podstaw, trzeba było mieć już na starcie dobrą znajomość języka.

[lir391]

Napisane przez annemon

Nie ma sprawy. Mówiąc, że rodzaj filologii nie ma większego znaczenia, miałam na myśli, że filologie różnych języków mają podobne przedmioty i pewnie podobne wymagania wobec studentów, choćby to, żeby kandydaci na te studia znali w jakimś stopniu język, który zamierzają studiować. Dlatego też pozwoliłam sobie odpowiedzieć na Twoje pytania. Może przez 'rodzaj filologii' miałaś na myśli specjalizację? W każdym razie dobrze, że wiesz, czego chcesz i jesteś już zdecydowana.
Piszesz, że na studiach jest nauka od podstaw. Czy miałaś na myśli filologię rosyjską czy tak ogólnie? Na anglistyce bynajmniej nie była to nauka od podstaw, trzeba było mieć już na starcie dobrą znajomość języka.

Mialam na mysli filologie rosyjska. Wiem, ze na anglistyce jezyk znac trzeba, ale ten kierunek mnie nie interesuje.

Nie moge sie z Toba zgodzic co do tego, ze od studentow wymaga sie znajomosci jezyka - oczywiscie mam na mysli te mniej popularne filologie np. włoską, hiszpańską, węgiarską, czy wlasnie rosyjska - te jezyki nie sa w Polsce tak rozpowszechnione, jak np. angielski, czy niemiecki i wiele uczelni wcale nie oczekuje ich znajomosci od swoich przyszlych studentow

[annemon]

Napisane przez lir391

Nie moge sie z Toba zgodzic co do tego, ze od studentow wymaga sie znajomosci jezyka - oczywiscie mam na mysli te mniej popularne filologie np. włoską, hiszpańską, węgiarską, czy wlasnie rosyjska - te jezyki nie sa w Polsce tak rozpowszechnione, jak np. angielski, czy niemiecki i wiele uczelni wcale nie oczekuje ich znajomosci od swoich przyszlych studentow

Wydawało mi się, że tak jak na anglistyce i germanistyce na filologii rosyjskiej też wymaga się znajomości języka od kandydatów. W końcu nie jest to jakiś język egzotyczny. Jeszcze rozumiem filologię węgierską czy arabistykę, sinologię itp., ale filologia rosyjska? Cóż, widocznie tak jest.

[kociulek]

Tak,na rusycystyce wymaga sie znajomości tego języka,chociazby dlatego,że część zajęć prowadzona jest włąśnie w tym języku. Jesli chodzi o poziom trudności,to zależy w jakim stopniu umiesz ten język.
Ja dodatkowo skończyłam spedycję,a że mieszkam przy wschodniej granicy liczę troche na prace w tym kierunku. Poza tym własnie kończę V rok studiów i ogromnie sie cieszę,że już nic nie będę miała wspólnego z tymi studiami

[annemon]

Napisane przez kociulek

Tak,na rusycystyce wymaga sie znajomości tego języka,chociazby dlatego,że część zajęć prowadzona jest włąśnie w tym języku. Jesli chodzi o poziom trudności,to zależy w jakim stopniu umiesz ten język.
Ja dodatkowo skończyłam spedycję,a że mieszkam przy wschodniej granicy liczę troche na prace w tym kierunku. Poza tym własnie kończę V rok studiów i ogromnie sie cieszę,że już nic nie będę miała wspólnego z tymi studiami

No właśnie, tak samo jest na anglistyce, tyle, że nie część zajęć jest prowadzona w obcym języku, a znakomita większość.
Życzę pomyślnego skończenia studiów.

[lir391]

Napisane przez kociulek

Tak,na rusycystyce wymaga sie znajomości tego języka,chociazby dlatego,że część zajęć prowadzona jest włąśnie w tym języku. Jesli chodzi o poziom trudności,to zależy w jakim stopniu umiesz ten język.
Ja dodatkowo skończyłam spedycję,a że mieszkam przy wschodniej granicy liczę troche na prace w tym kierunku. Poza tym własnie kończę V rok studiów i ogromnie sie cieszę,że już nic nie będę miała wspólnego z tymi studiami

to zalezy od uczelni - wiem, ze na 100% w Olsztynie i bodajze w Torunie nie trzeba