Seks przed ślubem..-spowiedz-problem!!

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez mały_groszek

Że jest się ofiarą gwałtu to na pewno nie jest grzechem
ja nie bardzo rozumiem czemu księży uznaję się za takie autorytety,że wszystko co powiedzą musi być prawdą,musi być święte i nie podważalne
przecież koleś w czarnej kiecce to TEŻ człowiek i TEŻ ma prawo się mylić i źle interpretować Boży zamysł
obawiam się,że większość ludzi właśnie w ten sposób patrzy na Kościół - przez liczbę popełnionych przez jego sługi win i przewin
a sam Jezus powiedział odnośnie kapłanów "Słuchajcie ich,ale nie naśladujcie"Mt 23, 3


jeśli ksiądz Ci nie dał rozgrzeszenia to nie był kapłanem z prawdziwego zdarzenia i zapewniam,że Bóg widzi to inaczej...

Ale właśnie przez takich księży nie chce chodzić na msze.
A z bezczelnością księdza się spotkałam, gdy chłopak stojący obok mnie wrzucił na tace złotówkę, i usłyszał od księdza "Ale widziałem że w portfelu masz więcej".
Ogłoszenia parafialne przypominające o wpłaceniu na budowę już wybudowanej dzwonnicy mnie powalają.
Znajdę parafie w której będą księża z powołania, będę najszczęśliwszą katoliczką, uczęszczającą na każdą Msze, pod słońcem.

[Gonia1]

Napisane przez **pysiaczek**

Jak wy sobie radzicie z tym problemem?? Wiadomo-watek ten skierowany jest do wierzacych wizażanek.. Podzielcie sie swoimi doświadczeniami.. pozdrawiam i czekam na odpowiedzi

Myślę, że wierząca dziewczyna po prostu nie uprawia seksu przedmałżeńskiego. Bo jaki jest sens żałowania za grzech, który świadomie znowu się popełni?

Ja kiedyś też miałam takie rozterki, ale zdecydowałam, że jeśli poglądy Kościoła są sprzeczne z moimi, to powinnam darować sobie wszelkie spowiedzi, chodzenie do kościoła, czy szopkę, jaką jest ślub kościelny (mówię tu o osobach niewierzących).

[wenedka]

Napisane przez Gonia1

Myślę, że wierząca dziewczyna po prostu nie uprawia seksu przedmałżeńskiego. Bo jaki jest sens żałowania za grzech, który świadomie znowu się popełni?

Ja kiedyś też miałam takie rozterki, ale zdecydowałam, że jeśli poglądy Kościoła są sprzeczne z moimi, to powinnam darować sobie wszelkie spowiedzi, chodzenie do kościoła, czy szopkę, jaką jest ślub kościelny (mówię tu o osobach niewierzących).

No i to rozumiem, bo po co komu jest ślub kościelny, skoro jest niewierzący. Szkoda tylko czasu tego "idioty w kiecce"

[Jadeitea]

No właśnie większość takich głupich (moim zdaniem) i bezsensownych zakazów i nakazów ustalili ludzie - kapłani przede wszystkim. Co Bóg ma wspólnego z celibatem i nepotyzmem księży? Niewiele.

A według mnie jest różnica między "wierzącym" a "praktykującym".

[mały_groszek]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Ale właśnie przez takich księży nie chce chodzić na msze.
A z bezczelnością księdza się spotkałam, gdy chłopak stojący obok mnie wrzucił na tace złotówkę, i usłyszał od księdza "Ale widziałem że w portfelu masz więcej".
Ogłoszenia parafialne przypominające o wpłaceniu na budowę już wybudowanej dzwonnicy mnie powalają.
Znajdę parafie w której będą księża z powołania, będę najszczęśliwszą katoliczką, uczęszczającą na każdą Msze, pod słońcem.

rozumiem,rozumiem doskonale
jednak powtarzam:ksiądz też człowiek i wszelkie przywary ludzkie nie są obce i jemu,choć oczywiście powinien starać się bardziej niż ktoś inny dawać dobry,właściwy przykład
należy odróżnić Kościół instytucję od Kościoła Domu Bożego..
a propos kapłana,który nie dał Ci rozgrzeszenia trzeba było mu powiedzieć"Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień" A Ty jesteś,że rzucasz?

[wenedka]

Napisane przez Jadeitea

No właśnie większość takich głupich (moim zdaniem) i bezsensownych zakazów i nakazów ustalili ludzie - kapłani przede wszystkim. Co Bóg ma wspólnego z celibatem i nepotyzmem księży? Niewiele.

A według mnie jest różnica między "wierzącym" a "praktykującym".

Akurat z tym ma
Różnica pomiędzy wierzącym a praktykującym jest, to prawda

[Jadeitea]

Napisane przez wenedka

Akurat z tym ma
Różnica pomiędzy wierzącym a praktykującym jest, to prawda

Co ma? Na początku celibatu nie było i wszyscy byli happy. A teraz biedni katoliccy kapłani muszą cierpieć - popęd seksualny ludzka rzecz. Może z nierozładowania go niektórzy są tacy wredni.

A że małżeństwa księży się sprawdzają i nie są katastrofą, można zobaczyć chociażby u protestantów czy prawosławnych. Więc po co szopka? Żeby nepotyzmu nie było, ot co. Żadnej głębokiej myśli nikt z dostojników temu nie poświęcił - ok, przesadzam, nie wiem tego. Ale tak mi się wydaje. W tamtych czasach (a w tych jest niby inaczej?) wszystko się kręciło wokół forsy, władzy i seksu.

Gdzie Bóg powiedział "kapłani, nie uprawiajcie seksu - a wam, inni ludzie, wara od środków antykoncepcyjnych"?

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez mały_groszek

rozumiem,rozumiem doskonale
jednak powtarzam:ksiądz też człowiek i wszelkie przywary ludzkie nie są obce i jemu,choć oczywiście powinien starać się bardziej niż ktoś inny dawać dobry,właściwy przykład
należy odróżnić Kościół instytucję od Kościoła Domu Bożego..

W końcu ktoś rozumie o co mi chodzi! (tekst czerwony). Groszku, dziekuje
Ale z drugiej strony:
Pojde na Msze, owszem moge wyjsc przed ogloszeniami, ale po co isc na msze i nie uczestniczyc w niej w pelni? Dopiero po ogloszeniach parafialnych nastepuje "idzcie w pokoju...". Gdyby zamienić kolejność, bylabym szczęśliwa. Ale z trzeciej strony, szacunek sama do konca nie wiem do czego, z kościoła wyjdę wtedy gdy ksiądza "w poblizu" nie bedzie [gdy już ministranci i księża "schowaja" się do siebie]. Jakoś sumienie mi to nakazuje.
Owszem nie mierze wszystkich jedną miarą, są panowie w czarnych kieckach i super księża. Tak jak ten który nie chciał od nas przyjąć pieniążków jak był "po kolędzie". Mama wciskala koperte do ręki - tak nauczona. A ksiądz wychodząc z mieszkania dyskretnie odlozyl ją na szafke. Niestety, tego księdza nie ma już u nas w parafii. Proboszczowi nie podobalo się jak uczyl nas religii (to byl okres szkoly podstawowej - moja jedyna stycznosc z religia w szkole).

[mały_groszek]

nie ma za co dziękować..
aż się zarumieniłam
w Kościele to w ogóle istnieje hierarchia i często "wolnomyślicielstwo"j est detronizowane
polecam książkę bp.Pieronka "Kościół bez znieczulenia" - ciekawie przedstawione poglądy na współczesną instytucję kościelną,moim zdaniem bardzo trafne..
a co do tego wychodzenia przed błogosławieństwem mam tak samo,też bym chciała zmienić kolejność - choć sumienie,jak zauważyłaś,mówi inaczej.
być może coś w tym jest z szacunku właśnie....

a tak na marginesie to niezły off top

[amistad.k.m.s]

Napisane przez mały_groszek

należy odróżnić Kościół instytucję od Kościoła Domu Bożego..

Ale właśnie o to chodzi, że wg nauk KK nie można tego odróżnić, to jest jedność.

[Sabbath]

Napisane przez Jadeitea

No właśnie większość takich głupich (moim zdaniem) i bezsensownych zakazów i nakazów ustalili ludzie - kapłani przede wszystkim. Co Bóg ma wspólnego z celibatem i nepotyzmem księży? Niewiele.

A według mnie jest różnica między "wierzącym" a "praktykującym".

A, tu akurat masz całkowitą rację.
Zakazy ustalone zostały przez ludzi, którzy są uprawnienie do decydowania o tym, co Kościół Katolicki uznaje zw właściwe, a co za niedopuszczalne. Fakt, że o większości z nich Biblia w ogóle nie wspomina nie ma tu żadnego znaczenia, bo rozmowa toczy się na temat KATOLICYZMU, a nie CHRZEŚCIJAŃSTWA. To nie to samo. I tylko na ten temat się wypowiadam. Katolik ma obowiązek przestrzegania tych zakazów. Chrześcijanin niekoniecznie. Jesli nazywasz się Katolikiem (Katoliczką) to obowiązuje Cię katechizm KK. Nie widzę tu żadnych niejasności.
Wracając do źródeł: Czy spowiadać się z seksu przedmałżeńskiego? Jesli jesteś Katoliczką to KONIECZNIE, bo to grzech ciężki i miłośc nie ma tu nic do rzeczy.

[mały_groszek]

Napisane przez amistad.k.m.s

Ale właśnie o to chodzi, że wg nauk KK nie można tego odróżnić, to jest jedność.

to coraz bardziej się przekonuję,że z moją wiarą jest coś nie tak
chociaż ja odróżniam nie w sensie,że nie uznaję Kościoła jako instytucji,tylko,że nie łączę go ściśle z samym Bogiem,bo nie wiem czy On by chciał,aby tak postępowali Jego kapłani
chodziło mi właśnie o ten aspekt człowieczeństwa czy po prostu tego,że ksiądz to też istota taka jak inni,jednak wybierając taką drogę życia do czegoś się zobowiązują,czegoś więcej niż wierny i jednocześnie bierze na siebie większą odpowiedzialność..

ale nie znam nauki KK na tyle,żeby wiedzieć w jakim sensie jest to jedność:instytucja i Dom Boży...

[side85]

Napisane przez Sabbath

Godna podziwu jest uczciwość.
Bez względu na to, czy jest to uczciwośc człowieka, który szczerze i z serca stara się przestrzegać zasad Katolicyzmu, Prawosławia, Islamu, Judaizmu, Protestantyzmu, czy też po prostu własnego kodeksu honorowego. Jeśli robi to zawsze i nie wymiguje się od związanych z tym niewygód - zasługuje to na szacunek.
Jesli sama (sam) wybierasz sobie zasady, które są dla Ciebie wygodne, a olewasz te, których przestrzeganie mogłoby Ci sprawić trudność i jeśli robisz to celowo to jest to (jak już pisałam) hipokryzja i IMHO na szacunek nie zasługuje. Gdy zamiast STARAĆ się nie grzeszyć, a jeśli zgrzeszysz przyjmować karę - po prostu ignorujesz selektywnie niektóre nakazy, bo Ci tak wygodnie i ze świetnym samopoczuciem uważasz się za człowieka uczciwego; jeśli dla akceptacji otoczenia "odwalasz" spowiedź przed ślubem, choć normalnie nie spowiadasz się i grzeszysz pychą sądząc, że jesteś mądrzejsza niż Twój Kościół - to okłamujesz się sama (albo sam, bo piszę ogólnie, nie szczególnie).
Dla mnie to jest jak okradanie samego siebie z honoru i godności i cieszenie się, że nikt Cię nie przyłapał.

zupełnie zła interpretacja moich słów. Napisałam, że ponoszę karę mając świadomość swoich niedoskonałości i że pewnego dnia będę musiała stanąć na Sądzie Ostatecznym ze swoimi dobrymi uczynkami i grzechami. Wtedy w wielkim uproszczeniu coś musi przechylić szalę. Zachowujecie się tak jakbyśmy mówili o tym kto tutaj wejdzie do nieba a kto do piekła. A to dla mnie już za daleko idące wnioski na dość prostą dyskusję. Każdy wie że są grzechy ciężkie i lekkie i że nasze życie to tylko suma ich wszystkich w połączeniu z dobrymi uczynkami. Więc mówienie że ktoś jest złym Katolikiem, bo sypia z ukochanym to już skrajny radykalizm. Ale żadna z nas nie dysponuje wystarczającą wiedzą by wogóle podejmować temat głębiej. Zadna z nas zdaje się nie jest tutaj teologiem, który zna więcej faktów, a niejednokrotnie analiza Pisma Świętego jest odnoszona do starożytnych czasów gdy panowały zupełnie inne zasady i dla nas są to rzeczy niepojęte na dzień dzisiejszy. Dodam też, że większość z osób wypowiadających świadomie odeszła z Kościoła więc tymbardziej nie bardzo wie o czym mówi, bo zrażone czymś w przeszłości uważaja że to dla nich, etc, nie ważny jest dla mnie powód tak na prawdę a jedynie fakt. Nawet głowa Kościoła -papież nie zgadza się z wieloma rzeczami dotyczącymi jego instytucji, bo nie jest w stanie ogarnąc wszystkiego, więc chyba byłoby lepiej gdybyśmy wrzuciły na luz i jak coś nas zrazi (ksiądz, pewne zachowanie) wtedy wychodzę i idę dalej szukać. Nikt nam niczego pod nos nie będzie wtykał. Na wszystko trzeba zapracować w życiu i szukać, szukać, szukać...to taki mój świąteczny przekaz
EOT

[gajqa]

kiedys spytałam sie ksiedza na religii czy 'uprawianie seksu' jest grzechem... to on mi powiedzial ze "uprawiac" to sobie mozna pole czy cos tam bla bla bla to spytałam znowu czy seks jest grzechem to on otworzyl jakąś mądrą książeczke i zaczal mi cos czytać zamiast mi odpowiedzieć po ludzku ;/ ehh nie lubie księży.

[wenedka]

.

[obca]

Napisane przez Gonia1

Myślę, że wierząca dziewczyna po prostu nie uprawia seksu przedmałżeńskiego. Bo jaki jest sens żałowania za grzech, który świadomie znowu się popełni?

czasem jest tak, że się coś robi i nie zastanawia czy to grzech czy nie

żal to uczucie i nie musi być sensowne
jeśli ktoś wierzący zrobi coś, co według zasad KK jest grzechem no to MUSI żałować - taki ma obowiązek niejako - bez żalu trudno o rozgrzeszenie (choć to swego rodzaju paradoks)

z tego co wiem wiele wierzących kobiet uprawia seks czy też stosuje antykoncepcję - czy są dobrymi ludźmi czy też miłośc fizyczna skazuje je na potępienie to już pewnie oceni Bóg w każdym razie jest to 1 z grzechów głownych - podobnej rangi jak gniew czy lenistwo

[opolanka]

jeżeli białą sukienke mogą nosić tylko dziewice...to chyba powinny sie zacząć produkować wiecej kolorowych :P Znajmowy katolicki ksiądz powiedział mi ze uwaga, uwaga- 80% to nie tylko nie dziewice ale dziewczyny, które idą do ołtarza w trójkę Wiec chyba nie ma co sie martwic kolorem sukienki

A w ogóle ja zawsze marzyłam o krwisto czerwonej

[amistad.k.m.s]

Napisane przez mały_groszek

to coraz bardziej się przekonuję,że z moją wiarą jest coś nie tak
chociaż ja odróżniam nie w sensie,że nie uznaję Kościoła jako instytucji,tylko,że nie łączę go ściśle z samym Bogiem,bo nie wiem czy On by chciał,aby tak postępowali Jego kapłani
chodziło mi właśnie o ten aspekt człowieczeństwa czy po prostu tego,że ksiądz to też istota taka jak inni,jednak wybierając taką drogę życia do czegoś się zobowiązują,czegoś więcej niż wierny i jednocześnie bierze na siebie większą odpowiedzialność..

ale nie znam nauki KK na tyle,żeby wiedzieć w jakim sensie jest to jedność:instytucja i Dom Boży...

Ale może właśnie nie z twoją wiarą jest coś nie tak tylko z KK i jego interpretacją wiary?
Dziewczyny cały czas piszecie kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem, a same ciągle "nękacie" kapłanów, rzucając w nich, co i rusz jakimś kamykiem.
Kapłan z mojego punktu widzenia to taka sama "praca" jak lekarz, jeśli człowiek wybiera ten zawód z powołania, będzie to robił z pasją i oddaniem, ale nawet jeśli ów człowiek wybierze go np. dlatego, że jest prestiżowy również może uratować ci życie... mimo wszystko wciąż jest tylko człowiekiem.

Wenedka celibat został wprowadzony dopiero XI wieku przez papieża.

Zgadzam się z Obcą z punktu widzenia KK jest to grzech i nie ma, co nad tym dyskutować. Można jedynie naciskać KK, żeby coś zmienił w tej materii... oczywiście jeśli wierni czują taką potrzebę.

[opolanka]

A co do pytania Pysiaczka... moja mama aktualnie jest w spowiedzi, chciała, zebym też poszła z nia. Odmówiłam...

Pierwszy raz miałabym powiedzieć "żałuje, ze kochałam sie z chłopakiem moich marzeń". Na którego czekałam 22,5 roku mojego życia. Dla którego byłam dziewica przez 22,5 roku mojego zycia. Żałuję, ząłuję i postanawiam sie poprawic.

NO NIESTETY- A WłAśCIWIE NA SZCZęśCIE - NIE ZAłUJE

Nie widzieliśmy sie od miesiaca i juz wiem, co będę robić we wtorek w nocy :P I nie powiem w spowiednicy, ze żałuję, bo nie załuje. Uważam, ze kłamstwo w spowiednicy jest czymś gorszym niż "grzech" przedmałzeńskiego sexu. DLATEGO NIE IDE DO SPOWIEDZI. Nie lubie obłudy.

[wenedka]

Napisane przez opolanka

jeżeli białą sukienke mogą nosić tylko dziewice...to chyba powinny sie zacząć produkować wiecej kolorowych :P Znajmowy katolicki ksiądz powiedział mi ze uwaga, uwaga- 80% to nie tylko nie dziewice ale dziewczyny, które idą do ołtarza w trójkę Wiec chyba nie ma co sie martwic kolorem sukienki

A w ogóle ja zawsze marzyłam o krwisto czerwonej

Myślę, że to sprawa indywidualna, czy się założy taką sukienkę, czy inna Ale sprawa welony chyba ma się inaczej, bo to podobno tylko dziewice mogą go założyć
W parafii mojego taty ślub brała dziewczyna będąca w dość zaawansowanej ciąży i założyła welon.. Jako że księża salezjanie są hmm... bardzo konserwatywni, to ksiądz na początku uroczystości przy wszystkich podszedł do niej, zdjął welon i powiedział: "Nie jesteś godna" No uważam, ze mógł to załatwić trochę wcześniej

[wenedka]

Napisane przez amistad.k.m.s

Ale może właśnie nie z twoją wiarą jest coś nie tak tylko z KK i jego interpretacją wiary?
Dziewczyny cały czas piszecie kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem, a same ciągle "nękacie" kapłanów, rzucając w nich, co i rusz jakimś kamykiem.
Kapłan z mojego punktu widzenia to taka sama "praca" jak lekarz, jeśli człowiek wybiera ten zawód z powołania, będzie to robił z pasją i oddaniem, ale nawet jeśli ów człowiek wybierze go np. dlatego, że jest prestiżowy również może uratować ci życie... mimo wszystko wciąż jest tylko człowiekiem.

Wenedka celibat został wprowadzony dopiero XI wieku przez papieża.

Zgadzam się z Obcą z punktu widzenia KK jest to grzech i nie ma, co nad tym dyskutować. Można jedynie naciskać KK, żeby coś zmienił w tej materii... oczywiście jeśli wierni czują taką potrzebę.

Właśnie kurcze wiem, tylko ze było coś w Piśmie podobnego, nie chcę już mieszać

[Gonia1]

Napisane przez gajqa

kiedys spytałam sie ksiedza na religii czy 'uprawianie seksu' jest grzechem... to on mi powiedzial ze "uprawiac" to sobie mozna pole czy cos tam bla bla bla to spytałam znowu czy seks jest grzechem to on otworzyl jakąś mądrą książeczke i zaczal mi cos czytać zamiast mi odpowiedzieć po ludzku ;/ ehh nie lubie księży.

W liceum uczył mnie religii ksiądz, który tak samo odpowiedział, że uprawiać można pole.

[mały_groszek]

Napisane przez amistad.k.m.s

Ale może właśnie nie z twoją wiarą jest coś nie tak tylko z KK i jego interpretacją wiary?
Dziewczyny cały czas piszecie kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem, a same ciągle "nękacie" kapłanów, rzucając w nich, co i rusz jakimś kamykiem.

ogólnie nie deklaruję się jako katoliczkę,a raczej jako chrześcijankę jednak mimo wszystko nie wydaje mi się,aby cała nauka KK była źle interpretowana
fakt,że rzucam w nich kamieniami,a może nawet i głazami,ale z drugiej strony oni są przecież powołani do większej odpowiedzialności,bo od nich mamy uczyć się wiary,a często to co nam pokazują nijak odnosi się do Słowa Bożego..

wenedka:to się ksiądz nie popisał i właśnie takich mam na myśli:wąsko myślących...

[wenedka]

Napisane przez mały_groszek

ogólnie nie deklaruję się jako katoliczkę,a raczej jako chrześcijankę jednak mimo wszystko nie wydaje mi się,aby cała nauka KK była źle interpretowana
fakt,że rzucam w nich kamieniami,a może nawet i głazami,ale z drugiej strony oni są przecież powołani do większej odpowiedzialności,bo od nich mamy uczyć się wiary,a często to co nam pokazują nijak odnosi się do Słowa Bożego..

wenedka:to się ksiądz nie popisał i właśnie takich mam na myśli:wąsko myślących...

właśnie wiem Jeśli tak bardzo mu to przeszkadzało, to mógł z nią porozmawiać w zakrystii czy jakoś tak

[amistad.k.m.s]

Napisane przez wenedka

Właśnie kurcze wiem, tylko ze było coś w Piśmie podobnego, nie chcę już mieszać

Jest tak jak napisałaś wcześniej - oddanie się kapłanów Bogu, ale współcześni nie interpretowali tego jako celibat. A papież wprowadził go, bo był dobrym ekonomistą

mały_groszku to zależy od punktu widzenia, bo niektórzy się w pełni zgadzają z interpretacją PŚ i mają do tego prawo, bo to ich wybór. Tak samo ty masz prawo się z niektórymi nie zgadzać, albo ze wszystkim. Dlatego KK (ze wszystkimi odmianami) jest tak podzielony.
Może uściślijmy pisząc Kościół Katolicki we wcześniejszych postach miałam na myśli kościół obrządku łacińskiego czyli rzymskokatolickiego.

[opolanka]

dziewczyny, gdzie jest ten tekst w necie, że sex powinien sprawiać kobiecie ból?? Mam ochotę wygarnąć autorowi (Bo zapewne nie AUTORCE...)

[amistad.k.m.s]

Napisane przez opolanka

dziewczyny, gdzie jest ten tekst w necie, że sex powinien sprawiać kobiecie ból?? Mam ochotę wygarnąć autorowi (Bo zapewne nie AUTORCE...)

Nie wygarniesz, bo tekst pochodzi prawdopodobnie z XIIIw. tak przeczytałam na jednym z katolickich for... jeśli oczywiście jest prawdziwy, w co szczerze wątpię, patrząc na imię i nazwisko autora

Jedynie mogłabyś wygarnąć autorowi strony, który propaguje taką praktyk w XXI wieku, ale niestety ta strona już nie istnieje Mentalność a'la Młodzież Wszechpolska Najgorsze jest to, że ten teks to kpina, a ktoś to wziął na poważnie i się stosuje do tego

Krąży ten tekst po necie, przeważnie w działach typu "uśmiechnij się" --> klik klik

[Jadeitea]

ŻOŁĄDŹ (glans penis) - czołowa część PENISA w STANIE PODNIECENIA (p. STAN PODNIECENIA) w postaci czerwonego kapturka z dziurką.

A co na to Wielki Zły Wilk i Babcia?

[mały_groszek]

Napisane przez Jdeitea

A co na to Wielki Zły Wilk i Babcia?

[MacieJ_)]

W dzisiejszym świecie wszystko co jest przyjemne wdg. Koscioła jest grzechem....Rob to co uwazasz za słuszne,bo niedlugo to noszenie bokserek bedzie uznane z grzech
pzdr
P.S Wesołych Świąt !!