Do Wszystkich Z Brakiem Samoakceptacji

[paulinka_vel_paulinka]

Wątek idealny dla mnie.... ja jestem chodzącym kłębkiem kompleksów...staram się z tym wszystkim walczyć, charakteru nie chcę zmieniać, ale mój wygląd mnie prześladuje ... zresztą długo by pisać... Pozdrawiam dziewczynki

[kate6o]

http://img215.imageshack.us/slidesho...077912t09.smil

No udało się
miłej lektury

[xyoko]

Someone i jak spotkanie ze znajomymi?

[vadi]

Kate6o, kochana, trochę przedobrzyłaś

krok po kroku:
1 - klikasz WYBIERZ, wybierasz z dysku plik [w formacie JPG], który chcesz załączyć.
2 - nie zaznaczaj opcji resize, jeśli już to na 640x480 [inaczej będzie za małe i nieczytelne]
3 - kliknij HOST IT!
4 - skopiuj linka z samego dołu i wklej go nam

[kate6o]

Napisane przez vadi

Kate6o, kochana, trochę przedobrzyłaś

No cóż a teraz?

1
http://img524.imageshack.us/img524/9...nuj0001gg5.jpg
2
http://img84.imageshack.us/img84/9409/skanuj0002ms8.jpg
3
http://img71.imageshack.us/img71/6103/skanuj0003jh5.jpg
4
http://img222.imageshack.us/img222/8...nuj0004ge7.jpg

[Monikita]

Kiedys ktos kazalm mi zebym spisala moje dobre cechy,same pozytywne opinie na moj temat itd. Ta osoba mi mowila co mam pisac-bo wkoncu ja nie mam o sobie nic dobrego do powiedzenia.I mialam to czytac rano i wieczorem przed snem tak codziennie.Robilam tak chyba przez 2 tygodnie.Za kazdym razem jak to czytalam to smialam sie bo to taka glupota i napewno to nic nie pomoze.Pozniej ta kartke wyrzuicilam bo nie mialo to sensu.Jestem ciekawa czy ktoras z Was tez notowala sobie same super rzeczy o sobie na karteczce,czy to czytala tak dlugo az w to uwierzyla?A moze znacie kogos kto tak robil z pozytywnym skutkiem oczywisciwe?Piszcie bo jestem ciekawa

[Kawuśka]

ja chyba nie potrafiłabym bo nie mam za wielu pomysłów na to!
poza tym... ja już chyba nie wyobrażam sobie, że można żyć inaczej niż ja - bez kompleksów, radośnie, bez lęków i nerwów.
Wypracowałam sobie własny styl życia i ... chyba bardzo byłoby mi trudno go zmienić. Ale mam chęci...

Może spróbujemy tutaj, oprócz komplementów, wspisywać nasze dobre cechy? kto zaczyna?

[Someone_Who_Cares]

Juz po spotkaniu, i bylo bardzo udane, pomijajac fakt ze czulam pieczenie na twarzy. Nie wiem o co chodzi, jak przyszlam bylam blada jak sciana, pozniej tez dopiero pod koniec zaczelam sie robic czerwona, nikt mi nic nie powiedzial, nie mam pojecia czym bylo to spowodowane... Ale pozatym bylo fajnie
Zauwazylam co jest moim problemem- czuje sie niekomfortowo sama ze soba, wiem, wiem -Co za odkrycie Ale chodzi mi o to ze dopiero teraz zrozumialam ze poprostu niektore rzeczy mnie krepuja, moja przyjaciolka dla zartow polozyla mi sie na kolana, i wtedy cos do mnie dotarlo: Ja bym tak nie mogla, a co jezeli wyszloby mi ucho zza wlosow? Co jezeli osunelaby mi sie bluzka i pofaldowalby mi sie brzuch? I tak dalej i tak dalej, wiem ze to durne pytania ale naprawde ja rozwazylabym wszystkie te kwestie przed polozeniem sie na kolana na glupie 5 sekund. Wszystko musze najpierw bardzo przemyslec, i to jest straszne! Zauwazylam tez ze czasami czuje sie jak facet, chce byc w takim momencie bardziej kobieca i to jeszcze pogarsza sprawe. Kolejna rzecza jest to ze MUSZE MUSZE MUSZE byc samowystarczalna. Chodzi o to, ze kolejnym problemem jest to ze nie potrafie sie zajac sama soba, nie lubie byc sama bo wtedy czuje sie zle, z reszta w towarzystwie tez...
Uff ok Jedno spotkanie a tyle przemyslen
Mysle, ze zaczyna mi sie w glowie rysowac plan mojej terapii

Kawuska z wielka checia bym cos napisala ale zwyczajnie... nie potrafie
Monikita to jest cos w rodzaju afirmacji, jak podejrzewam. To bardzo dobra metoda i mam zamiar ja wprowadzic w zycie

[miss_seepy]

Someone Who Cares, to super ze sie odwazylas i sprobowalas, najtrudniejszy pierwszy krok, przyznac sie nie tylko przed soba ale przed kims ze jestesmy slabi i potrzebna nam pomocna dlon i ...wygodna kanapa poza tym osoby takie jak ty, bardzo wyczulone na potrzeby innych, empatyczne zwykle same musza sie meczyc ze swoimi problemami, bo wiekszosc ludzi woli mowic, niz sluchac

Zauwazylam co jest moim problemem- czuje sie niekomfortowo sama ze soba, wiem, wiem -Co za odkrycie Ale chodzi mi o to ze dopiero teraz zrozumialam ze poprostu niektore rzeczy mnie krepuja, moja przyjaciolka dla zartow polozyla mi sie na kolana, i wtedy cos do mnie dotarlo: Ja bym tak nie mogla, a co jezeli wyszloby mi ucho zza wlosow? Co jezeli osunelaby mi sie bluzka i pofaldowalby mi sie brzuch? I tak dalej i tak dalej, wiem ze to durne pytania ale naprawde ja rozwazylabym wszystkie te kwestie przed polozeniem sie na kolana na glupie 5 sekund. Wszystko musze najpierw bardzo przemyslec, i to jest straszne!

heh ja tez tak mam z tym uchem, ale to chyba z braku dystansu do siebie te ograniczenia, wewnetrzne bariery i autokrytyka (nie to głupie, bede glupio wygladac, co inni sobie pomysla, przeciez tak sie nie zachowuje) i sztywnosc w zachowaniu. moze z czasem spontanicznosc i odruchy szalenstwa sie odzyskuje, ale na pewno trzeba sie przelamac... facetow tez cechuje ogromna powsciagliwosc, a kobiety uzwenetrznianie nastrojow i emocjonalnosc... ja w tym wypadku jestem "mezczyzna" majacym bogate zycie wewnetrzne

[Kawuśka]

kate6o - niestety za małe są te artukuły,nawet jak powiększę to nie da rady przeczytać

[Someone_Who_Cares]

Miss_seepy chyba rowniez jestem takim mezczyzna
Wczoraj znowu wyszlam, tym razem na randke, i to taka typowa. Zmusilam sie do tego, powiedzialam tak chociaz cala krzyczalam NIE! I bylo bardzo fajnie Chyba sie zakochalam
A co tam u Was?
Ja pomimo tego ze wczoraj bylo fajnie, dzisiaj musze sie uczyc bo nie sama terapia czlowiek zyje :/
Ale najpierw zrobie sobie czekoladowo-kakaowo-karmelkowa kuracje na ozywienie
I musze jescze powiedziec, ze regularnie sie afirmuje! Robie to tez np. w sytuacjach stresowych i troche mnie to rozluznia! Tyle ze ja wybieram fajne cytaty np. Audrey Hepburn "zdaje sobie sprawe ze mam wiecej seksapilu w koniuszku palca (albo na czubku nosa, nie pamietam ) niz niektore kobiety w calym ciele", albo jakies krzepiace teksty Coco Chanel, a jak sie czyms zamartwiam mowie "pomysle o tym jutro" jak slynna Scarlet. Kiedy powtarzam cos co mowily kobiety, ktore lubie od razu robi mi sie lepiej i jestem pewniejsza siebie

[Sylwia***]

Napisane przez Someone_Who_Cares

[B]Wczoraj znowu wyszlam, tym razem na randke, i to taka typowa. Zmusilam sie do tego, powiedzialam tak chociaz cala krzyczalam NIE! I bylo bardzo fajnie Chyba sie zakochalam

Na powaznie napisalas z tym zakochaniem? Czy to byla randka z tym samym chlopakiem, o ktorym pisalas poprzednio, czy to jakis nowy obiekt?
Jak by nie bylo, to super, ze wychodzisz i sie dobrze bawisz Widzisz, tym razem nie zrobilas juz niczego glupiego (albo co sama uwazasz za glupie) ---> postep

Fajne te afirmacje

Napisane przez Someone_Who_Cares

Ale najpierw zrobie sobie czekoladowo-kakaowo-karmelkowa kuracje na ozywienie

A co dokladniej wchodzi w sklad tej kuracji?
Hmmm, ide pobuszowac w szafkach kuchennych, a zwlaszcza w tej bialej, duzej

[Kawuśka]

widzę, że wątek przynosi efekty! to super chociaż u Was!
u mnie jest źle baaaardzo źle nawet nie wiem co napisać, bo nie chce się powtarzać i wyjść na największą zrzędę wątku.

[Sylwia***]

Kawuska Dawaj! Najwieksza zrzeda watku powinna byc jego autorka, ale skoro jej 'leczenie' przynosi efekty, to spokojnie mozesz Ty nam teraz pozrzedzic.

Jesli masz zly humor przez cos, to po to tu jestesmy, zeby Cie pocieszyc i zarazem pewne glupotki z glowki wybic

[Kawuśka]

ehh dziewczyny dużo by mówić mam tyle zaliczeń na studiach, i sobie nie daję rady. Nie mam nawet siły wziąć się do nauki, nie mówiąc już o NAuczeniu się...
jest mi smutno, jestem zmęczona, chce mi się spać i w ogóle nic mnie nie cieszy to nie jednodniowa chandra,już czuję się tak od dłuższego czasu nie wiem jak dotrwać do następnego dnia... Nie mówiąc już o długoterminowych planach...

[Sylwia***]

Biedactwo Kurcze, taka glupia ta zima, ze czlowiek nie ma powera. I jak t sie uczyc, zaliczac i w ogole trwac? Ja dokladnie 10 minut temu zameczalam mojego TZa przez telefon, ze nie chce jutro na uniwerek W dodatku musze pare rzeczy na jutro przygotowac, m.in. mam indywidualne spotkanie z jednym psorem, ale co ja mu wlasciwie powiem? Musze cos przygotowac, ale padnieta jestem. Wiesz, ja mysle, ze to taki czas teraz, ze kazdemu bedzie trudno. Ale pomysl, ze jakos wiekszosc ludzi zalicza sesje. Zastanow sie, czy Ty naprawde jestes taka najgorsza na swoich studiach, zeby to akurat na Ciebie padlo i bys cos oblala? Na pewno nie Sa tez tzw. olewusy, a i oni jakos zazwyczaj zaliczaja

[Kawuśka]

no właśnie to jest najgorze, że olewusy zaliczają!
Ja do tej pory miałam dobre wyniki, ale czuję się jakby mój mózg to była gąbka:
już maksymalnie nawodniona,która nie może więcej wchłonąć. Dokładnie tak się czuję moje możliwości intelektualne spadły chyba o jakieś 90% . Nie wiem czemu Każdy czasem ma lenia, ale ja się czuję do tego okropnie!
Wiesz, mój problem polega też głównie na tym, że według mnie jeśli nie umiem na 4 lub 5 to nie umiem NIC. I jest mi bardzo źle z tym, że teraz ledwo zaliczam (jeśli w ogóle zaliczam;( ) [teraz odzywa się we mnie rodzic karcący dziecko ]
Trzymaj się Sylwia, jakoś dasz radę się przygotować! Ja też spróbuję, ale nie wiem co z tego będzie... Jeszcze tylko 2 tygodnie i po wszystkim...

[Sylwia***]

Dzieki! Ja chyba bede musiala dzis w nocy siedziec, bo widze, ze teraz nic z tego nie wyjdzie (chyba)

A wiesz, musisz sie nauczyc byc dla siebie samej wyrozumiala, i porozpieszczac siebie sama czasem.

Masz teraz taki dziwny stan, z ciezko Ci sie uczyc. I nic dziwnego, w koncu robisz to od 7 rou zycia!!! Kazdy ma prawo czuc sie wypruty, ile mozna?
Wiec jesli juz nie mozesz zabrac sie do nauki, to nie wyrzucaj sobie tego, tylko chociaz wykorzystaj ten czas na relaks, na fajny film, pomysl: Przeciez nalezy mi sie to!
Bo najgorsze jest, jak nie mozesz sie zabrac do roboty i robisz cos innego (albo nic) i caly ten czas sie martwisz tym, co masz na glowie. Skoro juz nie pracujesz, to przynajmniej nie mysl o tym, co masz do zrobienia, bo sama siebie torturujesz. Olewusy zaliczaja, wiec i Ty zaliczysz to wcale nie przypadek, ze oni zaliczaja. Po prostu da sie to jakos zaliczyc (nooo, moze nie zawsze ), ludzie koncza studia i kazdy mial lepsze i gorsze momenty. Sek w tym, zeby te slabsze momenty zaakceptowac i sie nie zadreczac tym, ze sie je ma bo to jest normalne.
Zrozumialas cos z mojego metnego tlumaczenia?

[Kawuśka]

Napisane przez Sylwia***

Bo najgorsze jest, jak nie mozesz sie zabrac do roboty i robisz cos innego (albo nic) i caly ten czas sie martwisz tym, co masz na glowie.

Oto opisałaś mnie i mój stan w jednym zdaniu! gratuluję!
Hmm... Idę się uczyć
Czas na relaks będzie w ten weekend... Ehh

[Someone_Who_Cares]

Sylwia nie no troche przesadzam z tym zachowaniem, to ten facet z sylwestra, i poprostu mi sie spodobal Chociaz z uplywem czasu przestaje Zawsze tak mam
Kuracja to peeling kawowy z duza iloscia kakao, i kosmetyki czekoladowe lancome ktore dostalam do mojej mamy jako biedna studentka, nie mogaca sobie pozwolic na ziaje
Kawuska lacze sie z Toba w bolu kochanie , nawet nie chce mowic jak jest z moja nauka, np. teraz wlasnie przeznaczylam sobie na nia c zas
Nie umiem nic, i nic mi nie wychodzi, strasznie mnie to doluje i przytlacza
Musimy poprostu wytrzymac

[Someone_Who_Cares]

Dokladnie tak Sylwia!!!
Ale sa tez tego i dobre strony, kiedy nie wiesz czy zdasz czy nie, i podchodzisz do tablicy gdzie pisze ze zaliczylas to skaczesz, wariujesz i poznajesz smak studiow

[Sylwia***]

Sluchajcie, dziewczyny, na to, ze nas obleja, jest baaaardzo mala szansa, bo jednak sobie az tak nie olewamy. Skoro my sobie teraz odpuszczamy, to pomyslcie, jak bardzo odpuszczza sobie typowe olewusy na pewno przestana w ogole pojawiac sie na zajeciach Poza tym o tej porze roku zazwyczaj tak jest, ze kazdy zwalnia tempo.

Someone, ja myslalam, ze ta kuracja jest czyms do jedzenia - no wiesz, taka czekoladowa kuracja poprawiajaca humor Ja czesto ja stosuje

A to, ze coraz mniej Ci sie podoba, jest zastanawiajace. A wiesz, dlaczego mniej Ci sie podoba? Czy chodzi o wyglad? Dostrzeglas jakies jego wady? Denerwuje Cie cos w nim? Czy po prostu okazal sie malo interesujacy?

[Someone_Who_Cares]

nie wiem, to poprostu typowa reakcja wycofywania sie
Pozatym ja mam wewnetrzna potrzebe posiadania brutalnego chlopaka
tzn. nie chodzi tu o to zeby mnie bil ale chce zeby byl stanowczy i bardzo meski, a ten jest dla mnie taki milutki, ja wole jak jest lekko zarozumialy...

A kuracja czekoladowa to teraz tylko kosmetyczna ja jestem na diecie!

[Sylwia***]

Na jakiej diecie, dziewczyno??? Moge sie zalozyc, ze nie potrzebujesz zadnej diety - tak jest zazwyczaj z dziewczynami

Co do chlopaka, to widocznie po prostu nie Twoj typ.

Moze po prostu potrzbujesz sie czuc bezpiecznie, jakby chroniona, dlatego szukasz takiego jakiegos... barddziej meskiego faceta

Moze byc tez tak, ze zmienisz zdanie po paru znajomosciach z bardziej 'brutalnymi' obiektami Ale oczywiscie wszystkiego musisz poprobowac

[Someone_Who_Cares]

To mnei strasznie denerwuje, mam bardzo dziewczeca urode, i przyciagam opiekunczych facetow, a ja bym chciala takiego z ktorym moge sie klocic a pozniej... godzic
marze o kims naprawde szalonym i spontanicznym, a do tego zarozumialym... strasznie mi sie tacy podobaja... ale ja nie podobam sie im

[Sylwia***]

Someone, w koncu na pewno jakis taki okaz spotkasz Tylko zastanow sie, czy to nie jest jakies takie Twoje odlegle marzenie, ktore w rzeczywisctosci nie zda ezaminu, a ktore moze zwiazane jest z Twoim wyobrazeniem o sobie jako o malej czarnowlosej zlosnicy?
Z czasem sama sie przekonasz, jak to jest, tylko zeby w tym czasie jakis fajny chlopak nie umknal Ci sprzed nosa przez Twoje poszukiwania tego 'szalonego' Wiec wiesz: Oczy i uszy niech pozostana szeroko otwarte I umysl tez!

Chyba pojde sie zdrzemnac, od wczoraj glowa mi peka, i jezcze moj pies jest chory

[Kawuśka]

Napisane przez Someone_Who_Cares

nie wiem, to poprostu typowa reakcja wycofywania sie
Pozatym ja mam wewnetrzna potrzebe posiadania brutalnego chlopaka
tzn. nie chodzi tu o to zeby mnie bil ale chce zeby byl stanowczy i bardzo meski, a ten jest dla mnie taki milutki, ja wole jak jest lekko zarozumialy...

To wycofywanie się to typowa dla mnie reakcja Miałam tak za KAŻDYM razem, p prostu wolałam gonić króliczka, a jak w końcu go łapałam to... Nuda
Ale w końcu się odważyłam, zaryzykowałam i teraz mam świetnego TŻ, co trzyma mnie przy życiu! Chociaż raz mogę być przykładem dla kogoś

Napisane przez Someone_Who_Cares

To mnei strasznie denerwuje, mam bardzo dziewczeca urode, i przyciagam opiekunczych facetow, a ja bym chciala takiego z ktorym moge sie klocic a pozniej... godzic
marze o kims naprawde szalonym i spontanicznym, a do tego zarozumialym... strasznie mi sie tacy podobaja... ale ja nie podobam sie im

mam to samo ciekawe...


Ejjj, znowu zrobiłam sobie przerwę od nauki, co jest ze mną nie tak? moja nauka to więcej przerw niż nauki
Też idę się zaraz przespać
Ja chyba mam jakąś depresję :/ albo nerwicę. Im więcej o nich czytam tym bardziej mi się wydaje , że się załamałam psychicznie.

[Monikita]

Dziewczyny jak ja Wam zadroszcze tego że probujecie małymi kroczkami zmieniać swoje życie,siebie.Ja tak nie potrafie.Od kilku dni chodzę nieprzytomna,nic mnie nie cieszy ciągle myśle co mam teraz zrobić ze swoim życiem.A nie mam duzo czasu na myślenie,powinnam już działać.Mam kilka dni żeby zdecydować co zrobię,bo za 3 tygodnie będę musiała wrócić do domu chyba ze coś postanowię szybko zadziałam to tutaj zostanę.Ja nie potrafię sie przemóc i zmienić się.Boję się życia,odpowiedzialności,p rzyszłości.Boze jak Ja się za to nienawidzę że taka jestem.Najchętniej zasnęłabym i się nigdy nie obudziła.Wszyscy chą mi pomóc ,aleoni nie wiedzą że mi cięzko,nie potrafię się zmienić,że sama sobie z Tym nie poradzę.Mam taki mętlik w głowie że juz nie daje rady.Nic mnie nie cieszy,a jak się usmiecham to tak bez przekonania i tylko dlatego że wypada albo nie chcę komuś zrobić przykrości i nie chcę żeby ktoś wiedział ze mam jakieś zmartwienia.Niewiem co robić szans na to żebym się zmieniła nie widzę.Jak tak dalej będzie to niewiem jakie będzie moje dalsze życie
Wy prubujecie się zmieniać,bo też nie dajecie sobie rady z tym że takie jesteście i macie chęci i siłe na to.A Ja co.Checi mam ale siły na to nie mam żadnej.Wszystko widze pesymistycznie Jestem taka głupią idiotką

[Kawuśka]

Monikita - nie martw się... to okrutnie zabrzmi, ale prędzej czy później zdarzy się coś co po prostu ZMUSI Cię żebyś się zmieniła... Możesz temu zapobiec i zacząć działać już teraz

[ZAZA81]

to ja też cosik wyrzuce
kiedy matka mnie zostawiła miałam 3 latka i zaopiekował sie mną ojciec i jego druga żona,która kojarzy mi się z tyranem-nie miałam prawa mieć,lub wyrazić własnego zdania,za każde moje ALE dawała mi w twarz,lub szarpała-kiedyś wzięła mnie za włosy i zaczęła tłuc moją głową o biurko,bo zasnęłam nad książkami,wszystko mówiła w formie rozkazu,bezosobowo(zrobić posprzątać...)jakbym była jakimś przedmiotem
moje dzieciństwo opierało sie na szkole,domu,sprzątaniu-zero kontaktu z ludzi(poza szkołą)-ale najgorsze jest to,NIGDY nie usłyszałam z jej ust dwóch prostych,najważniejszych dla mnie na świecie słów-KOCHAM CIE,nigdy nie wzięła mnie na kolana i nie przytuliła,tak abym czuła że mam matke-zresztą długo by pisać ale do sedna:
jej metody wychowawcze tak odbiły sie na mojej psychice,że wydaje mi się że jestem kaleką emocjonalną
pomimo,że mam dziś 25 lat i jestem w stałym związku ze wspaniałym mężczyzną,potrzebuje ciągłego zapewniania o uczuciach,tule się jak dziecko i wszystko zbyt dosłownie biore do siebie-mam kompleksy związane z moim charakterem-bo od małego słyszałam tylko że sie do niczego nie nadaje,jestem zła i głupia
nie,nie jestem słaba i nie użalam się nad sobą-wbrew wszystkiemu jestem bardzo silna,bo mi tego że tyle przeszłam jakoś radze sobie w zyciu i potrafie dużo znieść
a najważniejsze to że potrafie szczerze kochać-mimo,że rodzice nie dali mi odczuć jak to jest

chciałabym tylko zmienić w sobie tą irytującą mnie nadwrażliwość i poczucie że ciągle coś robie nie tak...