bez podkładu....

[CzarnyElf]

Napisane przez Smok

Kasiahan - zgadzam się

Elfie - ja Tobie to współczuję tak wrażliwej cery, znam Twoje nieustanne poszukiwania kremów i podkładów. m.in. w wątku składowym na biochemii. Moją twarz drażni tez pocieranie, waciki (dlatego lubię nakładać tonik dłońmi) i pędzle.

Krem chyba znalazlam(nie uzywam go codziennie-ale chyba najlepszy jaki do tej pory mialam)-co do podkladu-dalej szukam-szukam tez mleczka do zmywania makijazu bez wody-fajny sposob z nakladaniem toniku dlonmi musze sprobowac

[Gonia]

Ja od lat borykam się z trądzikiem.... teraz jest już w sumie prawie dobrze.... ale ,,prawie " robi różnicę ;-). Widocznie moja trądzikowa cera nie lubi się z podkładami i nigdy nie lubiła skoro teraz bez podkładu tak pięknie mi się odwdzięcza.... A ja wstrętna ją torturowałąm od kiedy stałam się nastolatką.... a uwierzcie mi przez 11 lat zużyłam pewnie z setkę różnych podkładów....
Moim zamiarem i na pewno wielu dziewczyn nie było zamiarem krytykować podkładów, bo pewnie dla niektórych są one podstawowoym i ulubionym kosmetykiem, ale mam nadzieję, że dzięki zainicjowanemu przeze mnie wątkowi, wiele dziewczyn tak jak ja odpuści sobie podkład... bo przeciez skoro jest lepiej ,,bez" to po co przepłacać (kupować )
Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny.....

[Gonia]

Napisane przez mila17

No to po pośćie Smoka już całkiem nie wiem co robić Kremować się brązującym kremem czy robić makijaż jak do tej pory?? Wystraszyło mnie stwierdzenie że kremy brązujące mogą zmasakrować twarz:O

,,zmasakrować twarz" - to chyba przesada.... ja od kiedy nie używam podkładu, czasem na noc smaruję się kremem brazującym J&J i nie zauważyłam , żeby moja twarz była od niego zmasakrowana....
Od około tygodnia nie mam ani jednego pryszcza.... taki tydzień jest pierwszym od prawie 15 lat..... pewnie będzie mi coś jeszzce wyskakiwać, ale mam nadzieję, że już nie tak jak kiedyś....
pewnie, że moja cera nie wygląda idealnie, bo mam troszkę przebarwień, kilka blizenek po trądziku i rozszerzone pory ale i tak jestem dumna z siebie...
ciągle przeglądam się w lusterku jak maniaczka i aż boję się, zę jest tak dobrze.... czy to przypadkiem nie jakaś cisza przed burzą....

[Pachnąca_trawą]

ojj..też mi się zdarzyło że nie mogłam zyć bez podkładu pewien okres czasu.ahh ta trądzikowa cera..teraz się torche podleczyłam, podkładu nu nu..no chyba ze coś mi wyskoczy..wtedy uzywam musu maybelinne ale punktowo

[Smok]

Napisane przez CzarnyElf

Krem chyba znalazlam(nie uzywam go codziennie-ale chyba najlepszy jaki do tej pory mialam)-co do podkladu-dalej szukam-szukam tez mleczka do zmywania makijazu bez wody-fajny sposob z nakladaniem toniku dlonmi musze sprobowac

Ja w sumie z kremami nie eksperymentuję, podobnie z podkładami - w zasadzie od dawna już nie używam płynnych podkładów, tylko suche pudrowe i żaden z nich mnie nie zatkał, bo sa raczej beztłuszczowe w przeciwieństwie do tych płynnych. Moje ulubione to Clinique Clarifying Powder Make up i Chanel DP compact. Toniki kładę na buzie i plecy dłońmi juz od dawna, podobnie robi TŻ, a ma ładną cerę. Mleczka nie lubię, bo gdy zmywam je wacikami, to moja buzia jest podrazniona. Jedyny sposób to rozprowadzić dłońmi mleczko na twarzy, wmasować i zebrać nadmiar, a ja wolę spłukac to jeszcze wodą, bo każde mleczko mnie zapychało.


Goniu - skoro od lat borykasz sie z trądzikiem, to zapewne wiesz, że zaskórnikii i wypryski powoduje nie tylko podkład, ale przede wszystkim źle dobrane kremy, mleczka do demakijazu itd. To, że przerobiłaś setki podkładów, nie świadczy o tym, że wszystkie podkłady są be. Bo czy po przerobieniu 100 podkładów (co samo w sobie drażńi cerę - testowanie) potrafisz powiedziec, co Cię zapycha i powoduje wypryski, czego powinnaś unikac w składzie? Równie dobrze może Cię zapchac ziemia egipska czy Lavertu (na co się skarży wiele dziewczyn), a podkładem nie jest. Podobnie zapychać mogą róże do policzków, rozświetlacze, brązery itp. warto o tym pamiętać.

Owszem, Tobie nie służą podkłady, ale do innych dziewczyn: apeluję o uświadomienie sobie, czemu dany podkład Wam nie służy.

mila17 - ja nie rozumiem troszkę Twojego rozdwojenia między kremem brązującym z jednej strony a podkładem, pudrem i korektorem z drugiej strony, bo jak napisałam każde służy do czego innego (kremem brązującym się nie wymalujesz, nie ukryjesz nic, nie zmatujesz itd), a jedno nie wyklucza drugiego. Kremy brązujące mogą zapychać i powodowac pryszcze, trzeba przetestowac taki, który Ci służy. Skoro do tej pory makijaż Ci służy, to tym bardziej nie rozumiem.

Powtórzę raz jeszcze - makijaż nie niszczy cery, to taka obiegowa "prawda".

[kasiahan]

Napisane przez Gonia

,,zmasakrować twarz" - to chyba przesada.... ja od kiedy nie używam podkładu, czasem na noc smaruję się kremem brazującym J&J i nie zauważyłam , żeby moja twarz była od niego zmasakrowana....

Kazda skora jest inna i inaczej reaguje na skladniki zawarte w kosmetykach. Jednych zapycha np. silikon, mnie zapychaja trojglicerydy i jesli uzyje kremu gdzie jest ich duzo to mam wlasnie "zmasakrowana" twarz i wydaje mi sie, ze nie chodzi tutaj ani o czy to krem brazujacy, krem na noc. Sa poprostu pewne skladniki, ktore moga zapychac cere, jest to jednak bardzo indywidualna kwestia iwcale nie znaczy, ze wszystkich zapycha to samo.

Rowniez kiedys bardzo dlugo borykalam sie z tradzikiem, uzywalam wtedy podkladu, teraz rowniez uzywam (lekkich nawilzajacych, kompaktow, lub kremow koloryzujacych, oczywiscie tylko kiedy jestem poza domem). Ale zmienilam radykalnie sposob pielegnacji mojej skory i jest o niebo lepiej, wiec nie sadze zeby podklad mial w moim przypadku jakiekolwiek znaczenie, raczej sposob dbania o cere.

Goniu, ja wcale nie odbieram watku jako krytyke podkladow, chcialam tylko dorzucic soje trzy grosze, ze nie zawsze to wlasnie podklad wyzadza najwieksza szkode skorze (ten zle dobrany), najwiekszy wplyw na kondycje skory ma wlasciwa pielegnacja, taka z glowa. Bo jak czasem czytam, co niektore osoby nakladaja na twarz, to az mi slabo

[CzarnyElf]

Napisane przez Smok

Ja w sumie z kremami nie eksperymentuję, podobnie z podkładami - w zasadzie od dawna już nie używam płynnych podkładów, tylko suche pudrowe i żaden z nich mnie nie zatkał, bo sa raczej beztłuszczowe w przeciwieństwie do tych płynnych. Moje ulubione to Clinique Clarifying Powder Make up i Chanel DP compact. Toniki kładę na buzie i plecy dłońmi juz od dawna, podobnie robi TŻ, a ma ładną cerę. Mleczka nie lubię, bo gdy zmywam je wacikami, to moja buzia jest podrazniona. Jedyny sposób to rozprowadzić dłońmi mleczko na twarzy, wmasować i zebrać nadmiar, a ja wolę spłukac to jeszcze wodą, bo każde mleczko mnie zapychało.

Ja teraz zamierzam kupic puder w kompakcie-zobaczymy moze bedzie lepszy-co do mleczek-zgadzam sie-wacikami jak zmyje to czuje ze skora nie oddycha-dlatego ostatnio mleczka zmywam woda-najbardziej mi podchodza takie plyny do zmywania twarzy bez wody-probowalam jeden ale mnie podraznil-teraz mysle jaki by tu kupic

[Gonia]

Goniu - skoro od lat borykasz sie z trądzikiem, to zapewne wiesz, że zaskórnikii i wypryski powoduje nie tylko podkład, ale przede wszystkim źle dobrane kremy, mleczka do demakijazu itd. To, że przerobiłaś setki podkładów, nie świadczy o tym, że wszystkie podkłady są be. Bo czy po przerobieniu 100 podkładów (co samo w sobie drażńi cerę - testowanie) potrafisz powiedziec, co Cię zapycha i powoduje wypryski, czego powinnaś unikac w składzie? Równie dobrze może Cię zapchac ziemia egipska czy Lavertu (na co się skarży wiele dziewczyn), a podkładem nie jest. Podobnie zapychać mogą róże do policzków, rozświetlacze, brązery itp. warto o tym pamiętać.

Owszem, Tobie nie służą podkłady, ale do innych dziewczyn: apeluję o uświadomienie sobie, czemu dany podkład Wam nie służy.

- nie wiem za diabła co mnie zapychało.... 15 lat temu wiadomo nie było tak dobrych podkłądów, używałam jakieś pewnie ,,badziewia"
- teraz są o wiele lepsze podkłady, większa świadomość składników....
- ale w sumie katowanie trądzikowej cery ze stanamu zapalnymi podkładami chyba nikomu nie służy.... to fakt, że może maskuje.... nie wiem, ja mówię, tylko to co sama przeżyłam....
-co do kremów- też nie wiem.... kiedyś ich w ogóle nie używałam (przez moją nieswidomość potrzeby nawilżania cery)
- od kiedy używam samej oliwki HIPP i krem z mocznikem jest OK
- z podkładów - chyba najlepszy był dla mnie Recover
- ziemia Lavertu na szcęście mnie nie zapycha
- myśle, że gdybym od młodości miała ładną i zdrową cerę nigdy nie zaczęłabym swojej ,,przygody" z podkładami.... Zawsze zazdrościłam dziewczynom, które mając ładną cerę nie musiały się ,,tapetować" tak jak ja...

[Smok]

Masz rację Goniu - że cerze ze stanami zapalnymi podkład na pewno nie służy. Dobrze, że znalazłaś kremy, które Ci służą, mnie niestety kremy z mocznikiem SVR paskudnie zapychają i podrazniają, lepiej się u mnie sprawują kremy na wazelinie, bo mi goją i uspokajają cerę, np. Dermosan lub na lanolinie np. Clobaza.

Ja też zawsze zazdroszczę pięknej cery każdej osobie, mogącej się taką poszczycić.

[Gonia]

Napisane przez Smok

Masz rację Goniu - że cerze ze stanami zapalnymi podkład na pewno nie służy. Dobrze, że znalazłaś kremy, które Ci służą, mnie niestety kremy z mocznikiem SVR paskudnie zapychają i podrazniają, lepiej się u mnie sprawują kremy na wazelinie, bo mi goją i uspokajają cerę, np. Dermosan lub na lanolinie np. Clobaza.

Ja też zawsze zazdroszczę pięknej cery każdej osobie, mogącej się taką poszczycić.

hmmmm..... może też powinnam spróbować Dermosanu.... a co to jest za krem CLOBAZA ?
Co do kremu z mocznikiem wierzyć mi się nie chciało, że moja tłusta cera tak pokocha ten krem.... - krem de facto przecież do cery suchej...
a tak w ogóle to mój profesorek zabronił mi kategorycznie używania specyfików do cery trądzikowej - nie wiem dlaczego, zapomniałąm się go o to spytać.....

[kasiahan]

Napisane przez Gonia

hmmmm..... może też powinnam spróbować Dermosanu.... a co to jest za krem CLOBAZA ?
Co do kremu z mocznikiem wierzyć mi się nie chciało, że moja tłusta cera tak pokocha ten krem.... - krem de facto przecież do cery suchej...

Moja cera tez bardzo lubi mocznik, z kolei nie sluza mi kompletnie kremy, o ktorych pisala Smok - moja cera reaguje blyskawicznym wysypem takich malych grudek.
Fajne sa tez nawilzajace emolienty, np.Humektan, Aqualan, fajnie nawilzaja i pozostawiaja miekka skore.

Preparaty do cery tradzikowej bardzo czesto sa agresywne i mocno wysuszaja skore. Poprawiaja jej stan chwilowo, jednak wysuszona przez mocne substancje skora, staje sie przsuszona i sama probuje sie nawilzyc produkujac wiecej sebum, przez co szybciej sie przetluszcza i zanieczyszcza. Takie bledne kolo.

[Gonia]

Napisane przez kasiahan

Moja cera tez bardzo lubi mocznik, z kolei nie sluza mi kompletnie kremy, o ktorych pisala Smok - moja cera reaguje blyskawicznym wysypem takich malych grudek.
Fajne sa tez nawilzajace emolienty, np.Humektan, Aqualan, fajnie nawilzaja i pozostawiaja miekka skore.

muszę rozgryść te Twoje specyfiki . Kurcze jestem jakaś zacofana, nic mi te nazwy nie mówią :-(....

[kasiahan]

Napisane przez Gonia

muszę rozgryść te Twoje specyfiki . Kurcze jestem jakaś zacofana, nic mi te nazwy nie mówią :-(....

tutaj mozesz wiecej o nich poczytac
http://www.emolienty.pl/index.php?ps=1
mi bardzo odpowiadaja i niedrogie sa na codzien uzywam lekkiego Humektanu, gdy mam bardziej przesuszona skore to wtedy troche bardziej tresciwego Aqualan.

[Smok]

Napisane przez Gonia

hmmmm..... może też powinnam spróbować Dermosanu.... a co to jest za krem CLOBAZA ?
Co do kremu z mocznikiem wierzyć mi się nie chciało, że moja tłusta cera tak pokocha ten krem.... - krem de facto przecież do cery suchej...
a tak w ogóle to mój profesorek zabronił mi kategorycznie używania specyfików do cery trądzikowej - nie wiem dlaczego, zapomniałąm się go o to spytać.....

Goniu - tak jak napisała kasiahan - produkty do cery trądzikowej mogą wysuszać, podrażniać cerę itd. Kiedy zadba się o nawilżenie cery, to ona się uspokaja, nawet z produkcją sebum. Tłustej cery nie nalżey drażnic i przesuszać, bo wtedy produkuje więcej sebum.
Dermosan to krem tłusty z witaminami A+E
Clobaza (podobnie jak inne bazy typu Nova-baza, Elo-baza, Cutibaza, Nanobase, Lipobase) to kremy tłuste do pierzchnącej cery. Clobaza i elo-Baza oparte są na lanolinie znanej z właściwości gojących, choć niektórych zapycha.
Wiele osób skarży się na zapychanie przez parafinę, wazelinę, mi to nie przeszkadza. Zapycha mnie masło shea (kremy svr z mocznikiem) i trójglicerydy (np. Ambilan).
Z całego serca polecam Humektan.
Goniu - informacje o tych kremach znajdziesz w KWC i na forum biochemia, na które to forum serdecznie zapraszam.

[Gonia]

Napisane przez kasiahan

tutaj mozesz sobie wiecej o nich poczytac
http://www.emolienty.pl/index.php?ps=1
mi bardzo odpowiadaja i niedrogie sa na codzien uzywam lekkiego Humektanu, gdy mam bardziej przesuszona skore to wtedy troche bardziej tresciwego Aqualan.

Dzięki serdeczne . Biorę się za studiowanie tych specyfików....
- chyba się skuszę na Humektan.....
- a ta w ogóle to chyba zapycha mnie parafina :-(
- jestem jeszce mało uświadomiona składnikowo - muszę koniecznie to nadrobić....

[kasiahan]

Napisane przez Gonia

Dzięki serdeczne . Biorę się za studiowanie tych specyfików....

Goniu, polecam tez te kremy, o ktorych pisala Smok,to sa bardzo dobre preparaty, naprawde godne polecenia, pod warunkiem, ze nie zapchaja Sprobuj moze u Ciebie, tak jak u Smoka sie sprawdza

[Smok]

Ja proponuję zaczą od Humektanu, on nie powinien zapychać.

[mila17]

Smok jeśli używam kremu brązującego, wtedy mój koloryt cery się w miarę wyrównuję i punktowo kładę wtedy korektor. Myślę, żę wygląda to zdecydowanie lepiej niż gdybym miała połozyć sam jasny korektor.

Przyznam szczerze, nie mam wielkiego dośwaczenia z kosmetykami, nie jestem nawet pewna czy ten makijaż mnie
nie zapcha (bo zaskórniki na nosie są-tyle że wcześniej tez były), chociaz juz dawno nic nowego mi nie wyskoczyło, ogólnie cera mi się poprawia mimo uzywania podkładu itd. Dodam, że leczę się u dermatologa.

A chciałabym zrezygnować z podkładu z kilku powodów. Jestem jeszcze bardzo młoda, i źle się czuję ze świadomością, że kiedy ja mam na sobie tonę tego wszystkiego, moje koleżanki nie mają nawet odrobiny pudru. Może to trochę głupie ale tak jest. Mam wrażenie, ze podkładem męcze skórę, że przez to że ciągle go uzwam robię sobie tylko szkodę. No i każdy mój makijaż po powrocie ze szkoły nie wygląda najlepiej-ale to już pewnie moja wina, bo mam problem z doborem kosmetyków. Nie wiem, jesli ten krem ma mi wyrządzić więcej szkody niz pozytku, to może warto się zastanowić...

[Gonia]

znam to uczucie co do nie malujących się koleżanek....
jastem dużo, dużo starsza od Ciebie i pamietam jak w Liceum źle się czułam wypudrowana.... miałam trądzik i chciałam koniecznie go zamaskować.... co niestety teraz z pespektywy czasu mysle było chyba jeszzcze gorsze.... Nie potrafiłam się malować, były kiepskie podkłady.... chyba tylko Soraya i Dermacol... i niestety bardzo wyróżniałąm się ta moja ,,tapetką" od moich rówiesniczek.... dziewczyny czasem dziwnie się na mnie patrzyły....
teraz są o wiele lepsze podkłady, których praktycznie nie widać, jezeli sa umiejętnie dobrane i dobrze zaaplikowane....

[mila17]

Cieszę się, że ktoś mnie rozumie A co do podkładów to strasznie mi ciężko znależć ten idealny. Do niedawna używałam aa i był naprawde ok, ale differin tak mnie wybielił ze mogę o nim zapomnieć

[Smok]

Ja akurat zaczęłam się malować dopiero pod koniec studiów, ale i tak czasem patrzę z zazdrością na dziewczyny, które w wieku 35 lat super wyglądają bez podkładu.

[Gonia]

cholerka, tak mnie temat wciagnął, że nic nie posprzątałam :-( .....
idę spać, żeby od rana wziąć się do roboty .
Dobranoc Dziewczyny....

[mila17]

dobranoc Goniu, ja też już lecę

[connie]

Dziewczyny, zmiast przygotowywac swieta odkrylam ten watek i przerzytalam pobieznie, moze cos mi umknelo... .

Mam dwa pytania:

1) Dlaczego puder jest Waszym zdaniem lepszy od podkladu? Ja uzwyam podkladu LRP unifiance jest fajny, ale tez mam uczucie, ze podklad to nie jest najlepsza rzecz dla mojej skory.

2) Co robic w zimie, kiedy wiadomo, ze dla skory (mam naczynkowa) najlepsza jest "kolderka": krem z filtrem, podklad (chyba szczelniej "otula" niz puder, a moze sie myle?)

[mila17]

Chyba jednak odstawię ten krem brązujący i wrócę do normalnego makijażu. Boję się, że efektem tego brązowienia będa nowe niespodzianki, a to chyba najgorsze co mogłoby mnie teraz spodkać, biorąc pod uwagę, żę liczę, że przy najbliższej wizycie u dermatologa (za kilka dni) pani zrobi mi peeling. A wiadomo, ze przy zmianach ropnych mi go nie wykona.

Może zrezygnuję z podkładu już po całej serii peelingów, kiedy moje przebarwienia i blizny staną się mniej widoczne. Na razie jednak zostanę przy podkladzie.

[Nikita-v]

ja od zawsze używam podkładu i pudru bo juz od podstawówki miałam duży problem z trądzikiem.. i musiałam / chciałam to zakrywać... ale zarówno w czasie gdy go nosiłam jak i w przerwach stan skóry był taki sam.. wiec zgadzam się całkowicie ze Smokiem że podkład nie szkodzi i nie niszczy skóry

Teraz podkład uzywam w zimie ( dodatkowa wartwa ochronna) i na wyjscia kiedy chce zeby moja twarz wygladała idealnie.. a tak na codzien i latem tylko filtr i puder sypki i tez jest ok

Dziwi mnie, że dobie kosmetykowego buumu nadal pokutują zabobony na miarę mojej babci.. kochanie nie używaj podkładu bo sobie skórę zniszczysz, nie maluj rzęs bo ci wypadną.. jakoś skóra moja teraz wyglada coraz lepiej ( świadomoa pioelęgnacja) a moje rzęsy są na swoim miejscu więc chyba pora na odłożenie tych przekonan do lamusa.

[Gonia]

Napisane przez Nikita-v

ja od zawsze używam podkładu i pudru bo juz od podstawówki miałam duży problem z trądzikiem.. i musiałam / chciałam to zakrywać... ale zarówno w czasie gdy go nosiłam jak i w przerwach stan skóry był taki sam.. wiec zgadzam się całkowicie ze Smokiem że podkład nie szkodzi i nie niszczy skóry

Teraz podkład uzywam w zimie ( dodatkowa wartwa ochronna) i na wyjscia kiedy chce zeby moja twarz wygladała idealnie.. a tak na codzien i latem tylko filtr i puder sypki i tez jest ok

Dziwi mnie, że dobie kosmetykowego buumu nadal pokutują zabobony na miarę mojej babci.. kochanie nie używaj podkładu bo sobie skórę zniszczysz, nie maluj rzęs bo ci wypadną.. jakoś skóra moja teraz wyglada coraz lepiej ( świadomoa pioelęgnacja) a moje rzęsy są na swoim miejscu więc chyba pora na odłożenie tych przekonan do lamusa.

nie zauważyłam, żeby ktoś twierdził tu, że puder szkodzi.... po prostu niektórym cerom nie służy, a jeżeli nie służy, to po co go używać....proste i logiczne prawda? Mnie nie służył.... i dlatego z niego zrezygnowałam i powtarzam - jestem z tego bardzo bardzo zadowolona.... nie dosyć, że mam 100% ładniejszą cerę, to jeszzce krócej zajmuje mi makijaż, nie wydaję kaski na podkłady i mój TŻ jest szczęśliwy - same plusy

[Nikita-v]

Goniu nie pisałam tutaj o tobie ani o żadnej konkretnej osobie, ale trzeba przyznać , że na forum spotkałam się z kilkoma juz pytaniami czy to prawda ze podkład szkodzi.
Ti normalne ze jeden podkład słuzy jednym, inny innym.. a niektórzy nie moga używac zadnego... tak samo jest z kazmy kosmetykiem...
Jasne skoro nie służy to nie trzeba go uzywać, jatez jak pisałam odstawiam go najczesciej na lato...bo nie potrzebna mi w upale kolejna wartswa na twarzy.

[izmonek]

ja nadal uwazam ze skora bez podkladu lepiej wyglada nie niszczy sie
mi wszystkie podklady od najtanzych po najdrozsze zapychaja pory,a poza tym jesli mam jakis problem to i tak go nie zakrywaja
ponadto czuje sie bardzo nieswiezo

[pani-jesień]

Ja mam 23 lata, a podkładu używam od 15-ego roku życia. Podczas tych wakacji postanowiłam dać buzi odpocząć i z podkładu zrezygnowałam. Było ciężko, bo mam naprawdę masakryczną cerę Śmiertelnie bladą (co dodatkowo podkreślają ciemne włosy, a przede wszystkim kruczoczarne brwi - takie smoliste krechy przecinające blade czoło ), widocznie "wymęczoną" preparatami anty-acne, z zaskórnikami, przebarwieniami dosłownie wszędzie(!) i syfami, których wprawdzie mam coraz mniej, ale jednak mam Dodatkowo skóra strasznie mi się przetłuszcza Ale byłam twarda i cały lipiec i sierpień używałam tylko korektora i pudru w kamieniu. A, i różu. I nie zauważylam, żeby stan cery mi sie poprawił W najmniejszym nawet stopniu. I we wrześniu wróciłam do podkładu.
Obecie leczę się Retinem A, pomaga mi bardzo, jestem super zadowolona, niestety zakupiłam sobie 2 lipne kremy (Happyderm Loreal'a i brązujący J&J) i których z nich mnie zapchał. Nie wiem który, bo kupiłam je rownocześnie, a dalej eksperymentowac nie mam zamiaru.
Postanowiłam odstawić kremy matujące na rzecz nawilżających i mam nadzieję, że to przywróci choć trochę moją biedną, wymęczoną skórę do rownowagi.
Od miesiąca używam podkładu Colorstay Revlona, tego z kompleksem SoftFlex i jest nawet OK. A jednak rezygnacja z podkładu jest moim marzeniem, bo _NIENAWIDZĘ_ tego codziennego rytuału maziania się po pysku półpłynną, beżową substancją, od tylu już lat. Bo jestem wielką zwolenniczką naturalności. Bo mam dosyć wydawania kasy na to dziadostwo. Bo mam dosyć tego, że po paru godzinach podklad wygląda "be", a przez ja wyglądam "be". Bo po prostu nie cierpię podkładu i już.
Pozdrawiam.