Śmieszne pomyłki telefoniczne

[natali86]

Napisane przez sexy body

Pewnego lata pojechałam z TŻ do domku w Muszynie gdzie od kilku dni byli już brat, jego dziewczyna i jej siostra z mężem. Wieczorkiem opowiadali nam jak to sie super bawili przez te kilka dni i że najlepiej to w piątek, wtedy gdy do mnie dzwonili. Ja mówię że przecież żadne z nich do mnie nie dzwoniło. Brat się upierał że dzwonili we dwóch do mnie, ze przecież rozmawiali ze mną, mówili "k... przyjeżdżaj jest zaje... trochę sie nap... ale to ch...!!!" (pijani byli i wygłupiali się więc można im tą wiązankę wybaczyć).
Ja mówię że na pewno nie dzwonili i wtedy braciszek sprawdził w telefonie z kim wtedy rozmawiał. Spojrzał na telefon i mina mu zrzedła bo okazało się że wybrał "TEŚCIOWA"
A teściowa potem zapytana o ten telefon powiedziała że "dzwonili ale tak jakoś nic nie mogłam zrozumieć"
Ona tam dobrze wiedziała o co chodzi

genialne, boskie

[pink69]

siedzę i się krztuszę ze śmiechu

"Tata robi kupę"

[agniesikk]

Do nas dzwoniły przez kilka dni szalone parafianki, które chciały zapisać się na pielgrzymkę W końcu mój tata się wkurzył i powiedział, że dobrze się dodzwoniły.

Albo ja:

Pan D.: Cześć jest tata?
Ja (myslalam, ze dzwoni moj chrzestny): czesc endrju, juz prosze
ja: tatooooo!
tata: juz ide
Ja: **************** (a tego nie opublikuje, bo bardzo mi wstyd)

po rozmowie okazalo sie, ze do taty zadzwonil kolega, policjant. a ja taki tekst rzucilam, ze wlasnie pale buraka, jak o tym pomysle.

[eternalvoyageur]

Kiedys wojek odbral telefon. Wogole ten wojek to jest taki malomowny, nigdy nie powie wiecej niz trzeba.
Facet: czesc !
Wojek: czesc !
F: co u Ciebie ?
W: a nic... jak zwykle.
F: Moze bysmy sie tak umowili na jakiegos litra... wpadniesz do mnie, czy ja do Ciebie ?
W: mi wszystko jedno
F: no to wpadne, i przyniose z soba flache.
W: swietnie.
F: no to do zobaczenia
W: do zobaczenia

My: a kto to byl ?
Wojek: nie wiem, nie znam go, to byla pomylka.
My: a to czemus mu nie powiedzial ?
Wojek: a po co ? pytal sie kto to ?

Ale musiala byc potem sytlacja jak tamten sie zjawil z flacha u tegi znajomego

[aga.vip022]

do mnie dzwonią i pytają czy to solarium... ;p

[Narek]

Do mnie dzwonił jakiś facet i wmawiał mi, że jestem jego córką Kasią(mam na imię Olka, więc nawet imiona się nie zgadzają ) przez dobre 10 minut i że ma mnie odebrać z jakiejś imprezy Za każdym razem, kiedy mu mówiłam "Ale ja nie jestem pańską córką." odpowiadała "Kaśka, nie pier***."
Z mojej strony, to nagminne pomyłki przy przepisywaniu numeru telefonu(głównie z gg). Kiedyś kolega podawał mi numer właśnie przez gg i powiedział, że idzie już i żebym puściła mu sygnał, to pogadamy. To puściłam mu tego sygnała i cisza. Zła byłam, bo myślałam, że mnie olał, ale później zadzwonił do mnie :
Ja: No, Heniek(ma takie drugie imię, a że lubię mu dokuczać... ), nareszcie się odzywasz!
X: Yyy, ale jaki Heniek? Ja dzwonię dlatego, że Pani do mnie dzwoniła i chciałem się dowiedzieć, kim Pani jest.
Ja: Heniek, to nie Ty?
X: Nie, to nie Heniek.
Ja: A to przepraszam.
I rozłączyłam się Było już kilka takich akcji i teraz staram się przepisywać dokładnie numery, albo sama pierwsza podaje i tylko piszę "Puść mi sygnała."

Druga akcja.
Dostałam komórkę w bodajże 6 lub 5 klasie, przeskrobałam czymś tam, mama mi zabrała i korzystała z tego mojego numeru. W końcu telefon wrócił do mnie i pewnego pięknego dnia dzwoni ktoś do mnie:
X:<bełkot>
Ja: Yyy?
X:<znów bełkot>
Rozłączyłam się. Po kilku sekundach znów dzwoni ten numer i ja przerażona(miałam wtedy 12-11 lat ) odrzucałam od razu. Co się okazało? Dzwonił mój brat cioteczny i robił sobie żarty

[Vivienne]

Chciałam ostatnio zamówić sobie kebaba przez telefon. dzwonię pierwszy raz... nic. Drugi raz... nic. Trzeci raz... nic.... Za czwartym razem usłyszałam głos w słuchawce i uradowana wyrzuciłam z siebie: "Chciałabym zamówić trzy kebaby!".
Nagle słyszę w słuchawce głos TŻ: "Ankaa??? "

Okazało się, że za tym czwartym razem pomylilam odbiorców . A po kebaba i tak się nie dodzwoniłam

[wanda164]

Do mojego syna kiedyś dzwoni na komórkę kobieta z tekstem: ty ch..., oddaj mi męża!! Wiem, że chla u ciebie!!
Syn osłupiał i grzecznie:
- proszę pani, to jest pomyłka...
- jaka pomyłka?? a jaki to numer?
No to syn jej powiedział, a ta:
- o Boże! to mój numer!!!

Dodam, że syn ma od lat ten sam numer...

Czyżby myslała, ze oprócz męża ukradliśmy jej też telefon?

[Muffi]

Napisane przez wanda164

Do mojego syna kiedyś dzwoni na komórkę kobieta z tekstem: ty ch..., oddaj mi męża!! Wiem, że chla u ciebie!!
Syn osłupiał i grzecznie:
- proszę pani, to jest pomyłka...
- jaka pomyłka?? a jaki to numer?
No to syn jej powiedział, a ta:
- o Boże! to mój numer!!!

Dodam, że syn ma od lat ten sam numer...

Czyżby myslała, ze oprócz męża ukradliśmy jej też telefon?

No tak

[Betty83]

Do mnie natomiast, jak bylam mala, zawsze ktos dzwonil z pytaniem:
"Czy to Centrala Nasienna?"
Chyba jedna cyfra nas roznila i pelno bylo takich telefonow.

[Deanna]

do mnie często dzwonią i chcą rozmawiać z jakąś panią doktor.... na początku było mi to obojętne ale już powoli zaczyna mnie denerwować

[lir391]

genialny watek!!!! ja niestety nie mialam zadnych zabawnych telefonicznych wpadek

[Celestia]

do mnie ciągle dzwonią i pytają czy to szpital

[kleo14]

Kiedyś napisąłam smsa koleżance, że zapraszam ją na imprezę. Za chwilę do mnie dzwoni:
[J]a: Hej
[O]na: No cześć, to jak z tą imprezą?
J: Aaa no na 18, przynieś ze sobą jakieś picie i chipsy.
O: Okej, nie ma sprawy
J: Wiesz gdzie ja mieszkam?
O: Nie wiem (ja taki zonk, bo była już u mnie parę razy, mieszkamy blisko siebie)
J: Eeee.. czy ja rozmawiam z Kaśką?
O: Nie
J: A to przepraszam, pomyłka
O: *śmiech*

[roxanka_123]

Napisane przez sexy body

Pewnego lata pojechałam z TŻ do domku w Muszynie gdzie od kilku dni byli już brat, jego dziewczyna i jej siostra z mężem. Wieczorkiem opowiadali nam jak to sie super bawili przez te kilka dni i że najlepiej to w piątek, wtedy gdy do mnie dzwonili. Ja mówię że przecież żadne z nich do mnie nie dzwoniło. Brat się upierał że dzwonili we dwóch do mnie, ze przecież rozmawiali ze mną, mówili "k... przyjeżdżaj jest zaje... trochę sie nap... ale to ch...!!!" (pijani byli i wygłupiali się więc można im tą wiązankę wybaczyć).
Ja mówię że na pewno nie dzwonili i wtedy braciszek sprawdził w telefonie z kim wtedy rozmawiał. Spojrzał na telefon i mina mu zrzedła bo okazało się że wybrał "TEŚCIOWA"
A teściowa potem zapytana o ten telefon powiedziała że "dzwonili ale tak jakoś nic nie mogłam zrozumieć"
Ona tam dobrze wiedziała o co chodzi

:lol : aż się popłakałam ze śmiechu

[wanda164]

Co jakiś czas dzwoni do mnie jakaś starsza pani i schrypniętym głosem pyta:
- Krystyna?
- Nie, to pomyłka...
- Jaka pomyłka, jak ja jeszcze wczoraj dzwoniłam pod ten numer (wymienia mój numer) i rozmawiałam z Krystyną, moją synową!
- Proszę pani, synowa musi mieć podobny numer, bo to nie pierwszy raz...
- No właśnie!!! Dlaczego pani mi się włącza, jak to jest numer Krystyny?!!
Nie dawała sobie przetłumaczyć. Aż wreszcie (Boże wybacz) namówiłam ją, żeby złożyła na piśmie reklamację do TP, że przydzielono dwa jednakowe numery i teraz owa pani traci impulsy, łącząc się ze mną, a nie z synową... Od paru miesięcy mam spokój, pewnie czeka na odpowiedź

[samanta00]

Pare dobrych lat temu na telefon stacjonarny dzwoni jakaś Pani, mój tata odbiera...

P: Cześć, Jest Basia?
T: Nie, nie ma.
P: To gdzie ona jest?Miała na mnie czekać.
T: Poszła już.
P: Jak poszła?Z tą mokrą głową?
T (trochę zmieszany): No założyła chustkę na głowę i juz dawno wyszla.
P: Oooo...to ja już też ide. Widzimy się wieczorem.Cześć.

Mój tata poprostu robił sobie żarty z biednej kobieciny, ktora pomyliła numery., )

[Agula 88]

Do mnie raz jakiś koleś zadzwonił i się wkurzył że pomyłka i żądał abym się przedstawiła a ja do niego że to ona dzwoni więc on powinien sie przedstawić

Pewnego razu dzwoni koleś za granicy i miał pretensje że odbieram telefon madzi.Ja mówię że to mój numer a nie madzi a on czemu ja mam ten sam numer co ona ? on ma go wpisanego i to jest jej numer i zaczął mnie zagadywać ja chciałam skończyć a ten zaczął zemną rozmawiać a w pewnym momencie do mnie dobra nie mogę z tobą gadać bo dzwonie z zagranicy.

[uhahana]

Wy tu fajne śmieszne historie... a do mojego domu na stacjonarny zadzwoniła kiedyś babka i mówi, że chce rozmawiać z Magdą, no to rodzice mnie zawołali.
Zaczynam z nią rozmawiać, a tu okazuje się, że ona mnie ma za kochankę swojego męża oczywiście nie powiedziała tego wprost, najpierw wypytywała mnie o to i tamto, o to czy jeżdżę takim a takim autem, czy znam tak wyglądającego faceta, dopiero na końcu pytając, ile mam lat. A miałam wtedy góra 15! Mimo to nie wierzyła i wkręcała dalej, że się prowadzam z jej mężem, że znalazła u niego kartkę z moim numerem i podpisem... masakra Taką gadkę miała, że prawie sama uwierzyłam, że jej męża kradnę Dzwoniła kilka razy.

Teraz się śmieję, ale wtedy to zupełnie dziwne uczucie było, nie ma co Nikomu nie życzę.

No i do dziś nie wiem, jak to się stało.
Może znajomi, ale gdyby sobie robili jaja, to raczej by mi później to powiedzieli, ale nie.

[alkaxy]

wczoraj po 3 w nocy obudzil mnie telefon:
X: hej kotku, powiedz mi czy zlapie teraz jakąs przesiadke z kutna
ja<nawet sie nie zdziwilam, bo ciagle jezdze pociagami>: sluchaj nie wiem, ja sie najpozniej przesiadalam o 1 w nocy w w-wie, co pozniej jezdzi nie wiem
X: a sprawdzisz, to zaraz zadzwonie?
ja: ale gdzie mam sprawdzic?
X:no jak to?skarbie, rozkladu nie masz?
ja: nie mam netu wiec nie za bardzo
X:kolej az tak rozwinieta, ze papierowych nie macie <smiech> idz popytaj zadzownie za chwile

i tu sie rozłączyl i juz wiecej nie zadzownil,chyba dzownil do jakiejs znajomej co pracuje na kolei

najlepsze, ze bylam tak zaspana, ze nawet nie zapytalam z kim rozmwaiam nawet to kotku mnie nie zdziwilo.
Szkoda, ze dzownil z zastrzezonego i nie mam jak do skarba oddzwonic. A znajmosc tak sie ladnie zapowiadala

[quadra616]

Hah!

Ostatnio dzwoni do mnie telefonstacjonarny, a byłam pewna, ze to moj tato, bo puscilam mu strzalke, aby oddzwonił. Wiec podnosze sluchawke i krzyczę z radością "TATOO!!!"
A tu kolega mojej mamy - cisza.
Ja: Tato, no!
On: Nie, dzieńdobry Tu Marian B. zastałem mamę?
o kurde ;PP

[Muffi]

Napisane przez samanta00

Pare dobrych lat temu na telefon stacjonarny dzwoni jakaś Pani, mój tata odbiera...

P: Cześć, Jest Basia?
T: Nie, nie ma.
P: To gdzie ona jest?Miała na mnie czekać.
T: Poszła już.
P: Jak poszła?Z tą mokrą głową?
T (trochę zmieszany): No założyła chustkę na głowę i juz dawno wyszla.
P: Oooo...to ja już też ide. Widzimy się wieczorem.Cześć.

Mój tata poprostu robił sobie żarty z biednej kobieciny, ktora pomyliła numery., )

[ankasz]

Haha swietny wątek

Kiedyś miałam taka sytuację:
Dzwoni moja komórka: (J - ja, K - ktoś, nr zastrzeżony)
J: słucham
K: ty ku***! ty szm***! Ty pi***! (jeszcze ok kilkunastu takich epitetów)
J: ale kto mówi???
K: ja ci zaraz powiem, kto mówi, ty *&^%$^$!!
J: ale o co chodzi??
K: Ja ci zaraz powiem o co chodzi! Ty %#%^^!!!
J: (rozłaczyłam się)

minutę później znowu dzwoni
J: halo!
K: ja co dam halo, ty ^%^&!!! Zostaw Wojtka w spokoju, bo popamiętasz! Ty ^&%%&
J: Ale ja nie znam żadnego Wojtka!
K: pewnie! Ty &*^%%!! Zostaw go w spokoju, ty *&^%& bo tak cie urządzę że cie rodzona matka nie pozna!
J: Ja nie znam żadnego Wojtka!
K: Wiem że go znasz, ty &^**& i sie do niego podwalasz ty ^%^&**&!! Zostaw go w spokoju!
J: (wrzasnęłam) JA NIE ZNAM ŻADNEGO WOJTKA!!! TO POMYŁKA!!!!
K: (chwila ciszy i spokojnie pyta) czy to Agnieszka?
J: Nie, nie Agnieszka
K: A to sorki, cześć



Tyle bluzgów na raz nigdy więcej nie słyszałam...

[emememsik]

uhahana, no wiesz, żeby tak nam się nie przyznać do swoich błędów z przeszłości?

[uhahana]

Napisane przez emememsik

uhahana, no wiesz, żeby tak nam się nie przyznać do swoich błędów z przeszłości?

Najpierw musiałabym się przyznać przed samą sobą a to było raczej niezbyt możliwe

[babciamalina125]

Napisane przez ankasz

Haha swietny wątek

Kiedyś miałam taka sytuację:
Dzwoni moja komórka: (J - ja, K - ktoś, nr zastrzeżony)
J: słucham
K: ty ku***! ty szm***! Ty pi***! (jeszcze ok kilkunastu takich epitetów)
J: ale kto mówi???
K: ja ci zaraz powiem, kto mówi, ty *&^%$^$!!
J: ale o co chodzi??
K: Ja ci zaraz powiem o co chodzi! Ty %#%^^!!!
J: (rozłaczyłam się)

minutę później znowu dzwoni
J: halo!
K: ja co dam halo, ty ^%^&!!! Zostaw Wojtka w spokoju, bo popamiętasz! Ty ^&%%&
J: Ale ja nie znam żadnego Wojtka!
K: pewnie! Ty &*^%%!! Zostaw go w spokoju, ty *&^%& bo tak cie urządzę że cie rodzona matka nie pozna!
J: Ja nie znam żadnego Wojtka!
K: Wiem że go znasz, ty &^**& i sie do niego podwalasz ty ^%^&**&!! Zostaw go w spokoju!
J: (wrzasnęłam) JA NIE ZNAM ŻADNEGO WOJTKA!!! TO POMYŁKA!!!!
K: (chwila ciszy i spokojnie pyta) czy to Agnieszka?
J: Nie, nie Agnieszka
K: A to sorki, cześć



Tyle bluzgów na raz nigdy więcej nie słyszałam...

śmieszne, ale nie zazdroszczę takiej rozmowy

[aine16]

Moja mama jako nastolatka z koleżanka zadzwoniły kiedyś bodajże na jakieś usługi szewskie i błagała żeby przyjechali bo ma w domu ranne kapcie

a to moja ostatnia wpadka, dzwoniłam do przychodni na ulicy X. Jako, że nie cierpię dzwonic gdziekolwiek, przgotowalam sobie wczesniej kartke z pytaniami:
głos w słuchawce: Dzień dobry, przychodnia X na ulicy Y. Słucham?
Ja: Dzień dobry, czy to przychodnia X na ulicy Y?

Ale mi głupio było:P

[ankasz]

Oooo robie tak samo! Pisze na karteczce co mam powiedziec

Kiedyś chciałam sie zarejstrować do dentysty, przychodnia miała jeden nr dopiero później łączyli z gabinetami. Ja jako ze dawno tam nie byłam, nie wiedziałam że juz są nr, zadzwoniłam, odezwała sie sekretarka i kazala wybrać wewnętrzny. Wybrałam

Akcja właściwa:

Kobieta: słucham, gabinet stomatologiczny
Ja: Dzien dobry, poprosze z gabinetem stomatologicznym
Kobieta: yyyy
Ja: a bo ja zarejstrowac się chciałam

Jak skonczyłam rozmawiać to waliłam sie słuchwaką po głowie że taka niekumata jestem

[mircia14]

Moja historia:

Jestem na Zielonej Szkole i nie miałam wtedy jeszcze komórki, więc dzwoniłam z automatu. A, że kończyły mi się impulsy, to zadzwoniłam do Babci i podałam numer automatu, żeby oddzwoniła. No i czekam i dzwoni telefon to odbieram. (J - Ja, R - Rozmówca)
J: Halo, Babcia?
R: No cześć Mirusiu, jak się bawisz?
J: No super babciu itp.
R: Mirusiu, mirusiu
J:

Patrzę, a to kolega z budki obok jaja sobie ze mnie robi, podając się za Babcię

[ankasz]

Przypomniało mi się, może to nie pomyłka, ale związana z telefonem

W zeszłą niedzielę wieczorem zadzwonił do mnie wujek, który "dokształca" się w szkole dla dorosłych, a że ma problemy z językiem polskim to mu "lekko" pomagam I w niedzielę powiedział, że potrzebuje na środę wypracowania i że zaraz zadzwoni z tematami. Jakoś tak wyszło, że nie zadzwonił, ja o sprawie zapomniałam. W środę rano dzwoni mi telefon. Zerwałam sie z łózka, odebrałam - wujek. Podał tematy i mówi że potrzebuje tego na 14. Rozłączyłam się i zaczęłam nasłuchiwać. W domu CISZA. Co się zwykle nie zdarza Pomyślałam - cholera, zaspałam, wszyscy pojechali do szkoły, pracy, a tylko ja zostałam. Poszłam do pokoju brata, odpalam komputer, żeby zabrać sie za to wypracowanie, patrzę na zegarek.. 06:32...
Wujek jechał do pracy i zadzwonił, żeby nie zapomnieć później