Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

[noseknosek]

Kiedy?

- kiedy pomógł mi się wyrwać z piekła anoreksji, kiedy płakał razem ze mną gdy widział jak wtedy cierpiałam, wlał we mnie wtedy niesamowitą siłę i wolę życia, której potrzebowałam
- kiedy z nim zerwałam był przy mnie, tłumaczył mi, że życie beze mnie nie ma sensu. Byłam wtedy okrutna i zimna, śmiałam mu się w twarz i mówiłam, że nigdy więcej. Okazał się sto razy mądrzejszy ode mnie, miał więcej siły i więcej wiary w nas, pokazywał to na każdym kroku, kiedy mówił mi, że może nawet cierpieć byle tylko być blisko mnie.. i zeszliśmy się
- kiedy gdy go okłamałam tak po prostu mi wybaczył i przytulił, nie chciał nawet żadnych wyjaśnień, zapytał tylko czy ciągle go kocham..
- kiedy opuszczał ćwiczenia, wykłady żeby tylko zdążyć na wcześniejszy pociąg do mnie, żeby tylko pobyć ze sobą o te kilka godzin dłużej

[solstice]

Mam łzy w oczach...jednak miłość to czysta magia

[kasia5558]

Kiedy popłakał się z mojego powodu...

a to ponoć taki, co nigdy nie płacze...

Gdy wstał jakoś nad ranem bo dostałam okres i sie zwijalam z bolu, wstal ubral sie, kupil mi tabletki, wrocil i polozyl sie kolo mnie i zasnal.

jak bolal mnie brzuch i glaskal go godzinami....

Nie wyjechal na wakacje w Alpy bo ja nie moglam, a on powiedzial ze beze mnie nigdzie nigdy nie pojedzie..i siedzielismy razem cale ferie w miescie..

jak probowal upiec ze mna ciasto chociaz oboje kompletnie tego nie umiemy...
jak ucieral mase bo moje raczki nie mogly sie meczyc

jak mnie przykrywal w nocy kiedy spalam chora zeby nie bylo mi zimno

jak spalam w innym pokoju a on ogladal film w drugim i co chwile przychodzil i sprawdzal czy wszystko ok, poprawial mi poduszke pod glowa

jak szeptal do mnie gdy spalam i mowil kocham cie

jak powiedzial przy wigilii przy calej rodzinie ze mnie kocha i ze chce byc ze mna

jak....jak

[Neni1984]

Gdy upadłam z wysokości prawie 2 m na ziemię i on się popłakał ... do tej pory miałam go za twardziela, który zachowa zimną krew w każdej sytuacji .

[Magnolia_83]

ja odczułam po raz pierwszy tak naprawdę w dosyc nieprzyjemnej sytuacji.
Moj P. jest bardzo spokojny nienawidzi przemocy, wychowany że kobietom zawsze trzeba pomagac, dzwigac za nie torebki. Zawsze kłucimy sie o to na ulicy kto ma niesć te zakupy
Kiedys na imprezie towarzystwo za bardzo sie popiło i zaczeli szukac zaczepki. Wywiazała sie awantura i taki chłopak chciał mnie uderzyc a wtedy mój P. odepchnął tamtego i zasłonił mnie własnym ciałem.
Nigdy nie myślałam że ten spokojny, wywazony człowiek stanie sam w obliczu 3 gości chcacych mi zrobic krzywdę.
Na szczeście nic sie nie stało ale pamietam moj strach o niego i mysl że nie może nic mu sie stać.. bo Go Kocham..
A drugi raz to nasz pierwszy nieudany raz bo byłam bardzo spieta a on jak zobaczył te łzy to scałował je i powiedział że i tak Kocha że poczekamy chocby i dziesieć lat..
Zawsze mnie całuje kiedy mysli że śpię, a jak sie budze to usmiecha sie do mnie. Lubi sprzatać, prac i prasowac. Tylko gotowac mam ja bo lepiej to robie :p
ehh.. wspomnienia..

[Marua:)]

Napisane przez Ptysio5

Piękne te Wasze historie, wzruszające, słodkie....
tylko czemu, gdy miałam osobiście kilka z nich - nie czuję tego tak....?

Mam tak samo.......

Przeczytalam caly watek, wiele razy sie poryczalam ze wzruszenia. Zdalam sobie chyba sprawe ze nie doceniam mojego TŻta. Jak tylko jutro przyjedzie to go najmocniej w swiecie przytule.


Pamietam, gdy napisalam TZtowi ze jestem w ciazy ( test robilam u przyjaciolki, on byl u siebie w domu ) nie minelo 5 minut a przybiegl do niej do domu. Gdy otworzylam drzwi zaryczana mocno mnie przytulil i powiezial jak bardzo mnie kocha. Bylam wtedy bardzo mloda, on tez... para bylismy dosc krotko. A ednak zostal przy mnie, nie zawodl. Dzieki niemu sie nie zalamalam i wspolnie przetrwalismy ciezkie chwile, reakcje otoczenia itd. Dzielnie wspieral i pomagal i jest do dzis.... Kochany....

Wlasnie... czasami gdy mysli ze spie glaszcze mnie delikatnie po wlosach, caluje. Czuje sie wtedy wspaniale!
Kiedys w nocy obudzilo mnie jego glaskanie mnie po buzi, gdy otworzylam oczy lezal obok i patrzyl na mnie z usmiechem.

Podpaski i tampony tez juz kupowal nie ma w tym nic dziwnego.

[marii**]

To,że łaził za mną , był zauroczony i zakochany(podkreslam-nie kochał tylko był zakochany) zauważyłam szybciutko bo miał bardzo szybkie i widoczne objawy Ale tego, że mnie kocha nie zobaczyłam przez kwiaty, które mi przynosił, romantyczne kolacjach na które mnie zabierał, przez to jak patrzył na mnie tym swoim cudnym spojrzeniem, ze pisał i dzwonił co pół godziny...Zobaczyłam to w jego oczach, kiedy otaczał mnie opieką, osłaniał przed całym światem, jakby nie chciał zeby ktokolwiek mnie skrzywdził. Kiedy wypłynęła z nich pierwsza łza wzruszenia, kedy było widać w nich jak bardzo się o mnie boi. Poczułam to też kiedy mnie do siebie przytulał, zupełnie inaczej niż za pierwszym razem.
Co do tamponów, nie ma z tym problemów

[Anuska77]

Na mnie tez raczej nie dzialaja romantyczne kolacje przy swiecach itp. Osobiscie przekonalam sie (i caly czas przekonuje) o jego milosci wiele razy a szczegolnie w chorobie i podczas kiedy miewalam (miewam) silne bole miesiaczkowe. Nie musze mowic jak czlowiek wyglada jak ma np.goraczke, wszystko go boli, a jakis makijaz czy ulozona fryzurka to wspomnienie bo nic sie nie chce. A tu mam takiego czulego kochanego i kochajacego mezczyzne przy sobie, ktory troszczy sie jak o dziecko (doslownie), masuje brzuszek w czasie okresu i oczywiscie nie ma zadnych oporow, zeby kupowac podpaski. Czesto rano jak sie budze to widze go patrzacego na mnie, usmiechajacego i gladzacego moja twarz. Ktos wczesniej napisal, ze chce oslonic przed swiatem. Dokladnie mam to samo z moim TZ. Caluje w taki sposob, ze czujesz sie najpiekniejsza kobietka na swiecie (mimo rozczochranych wloskow i nieumalowanej buzi - zreszta akurat moj nalezy do tej kategorii facetow, ktorzy nie lubia silnego makijazu i optuje za naturalnoscia w kazdym calu). Czuje jak bardzo mnie kocha caly czas jak jestesmy razem, a nawet jak jestesmy gdzies osobno daje mi oczuc, ze mysli, troszczy sie i martwi o mnie. Kocham go strasznieeeeeeeee i mam nadzieje, ze tak bedzie juz zawsze.

[Izaluka]

Napisane przez kasia5558

Kiedy popłakał się z mojego powodu...

a to ponoć taki, co nigdy nie płacze...

Gdy wstał jakoś nad ranem bo dostałam okres i sie zwijalam z bolu, wstal ubral sie, kupil mi tabletki, wrocil i polozyl sie kolo mnie i zasnal.

jak bolal mnie brzuch i glaskal go godzinami....

Nie wyjechal na wakacje w Alpy bo ja nie moglam, a on powiedzial ze beze mnie nigdzie nigdy nie pojedzie..i siedzielismy razem cale ferie w miescie..

jak probowal upiec ze mna ciasto chociaz oboje kompletnie tego nie umiemy...
jak ucieral mase bo moje raczki nie mogly sie meczyc

jak mnie przykrywal w nocy kiedy spalam chora zeby nie bylo mi zimno

jak spalam w innym pokoju a on ogladal film w drugim i co chwile przychodzil i sprawdzal czy wszystko ok, poprawial mi poduszke pod glowa

jak szeptal do mnie gdy spalam i mowil kocham cie

jak powiedzial przy wigilii przy calej rodzinie ze mnie kocha i ze chce byc ze mna

jak....jak

Kasia - szkoda, że już tylko wspomnienia pozostały...

[kasia5558]

Iza - ale za to jakie nikt nam ich nie odbierze...moga tylko pozazdroscic

[Izaluka]

Napisane przez kasia5558

Iza - ale za to jakie nikt nam ich nie odbierze...moga tylko pozazdroscic

No właśnie Chociaż to

Mam nadzieję, że kiedyś no nowo się zaczną spełniać...

[Maggiczna]

Przypomniał mi się taki moment. Raz się pokłóciliśmy, oczywiście o jakąś pierdołę. Nagle usłyszałam, że pociąga nosem i przeciera oczy, że go niby "swędzą". Przytuliłam się do niego najmocniej jak mogłam.. Jednak łzy faceta są jednym z najlepszych dowodów miłości

[Anuska77]

Napisane przez Maggiczna

Przypomniał mi się taki moment. Raz się pokłóciliśmy, oczywiście o jakąś pierdołę. Nagle usłyszałam, że pociąga nosem i przeciera oczy, że go niby "swędzą". Przytuliłam się do niego najmocniej jak mogłam.. Jednak łzy faceta są jednym z najlepszych dowodów miłości

Zgadzam sie bo tez mialam kilka takich momentow i widzialam te "wstydliwe" pocenie sie oczu mojego TZ i to mocne tulenie.

[karta666]

Kiedy?
Przeszlismy razem duzo.
Kilka razy rozwalil cos...
ostatnio bardziej powaznie...

Powiedzialam ze nie wiem czy jestem w stanie z nim byc i wogole.
Ze moze za 2 lata...
on przytulalajac sie do mnie powiedzial ze poczeka..
poplakal się..ze mogl mnie tak zranic..

W koncu doszlismy do pol roku...
mamy byc przyjaciolmi przez ten czas, aby odbudowal moje zaufanie..
caly czas mi przypomina "zebym nie zapomniala" jak bardzo mnie kocha.
A ja czuje sie kochana..

No i stara się..
jeśli tak dalej pojdzie to moze mniej czasu zajmie odzyskiwanie zaufania..

[Anuska77]

Karta666 oby wszystko Wam sie ulozylo. Wierze, ze tak bedzie i z calego serca zycze szczescia i zeby juz nigdy nie bylo zadnch zawirowan w Waszym zwiazku.

[musicman]

Kiedy w drugim chyba tygodniu znajomości spowodowałam wypadek samochodowy z jego udziałem bez zapiętych pasów. Myśłałam że mnie oleje, bo muszę być walnięta.
Zabrało mnie pogotowie a on ośiadczył że świetnie się czuje, załatwiał z policją i strażą ściąganie samochodu z drogi (centrum dużego obcego miasta) a potem pieszo szukał szpitala. Następnie razem ze mną leżał w łózku i kurował się. Cały czas był ze mną , mimo że sam też był w ciężkim szoku, opiekowała sie mną i został na dobre.

[karta666]

Anuska77 dziękuje jak w koncu się zejdziemy, po jakimś czasie (bo tydzien od pierwszej rozmowy minal, i postanowienia ze pol roku dam mu zeby odzyskal moje zaufanie) to mam nadzieje, ze bedzie dobrze.
Szczerze, tak go kocham, ze nie wiem czy wytrzymam pół roku, bo za kazdym razem gdy go widze, najchętniej bym się na niego rzuciła ale troche musze jednak poczekać...

[Dziubek90]

jak dostałam cały zestaw witaminek bo miałam niedobory...
i actimelki jak zmarzłam

i gdy robił mi kanapki i jajecznice w taki słodki kaleczny sposób

i pewnego dnia gdy oglądaliśmy sobie film tak mu patrzyłam w oczy i widziałam w nich niesamowitą głębie.. te wszsytkie piękne uczucia jakimi mnie obdarował: miłośc, szacunek, podziw... wtedy do mnie dotarło jak strasznie go kocham. napisałam mu list o tym co czuje i zostawiłam pod poduszką 2 dni później. gdy przeczytał przyjechał z pięknym bukietem czerwonych róż. i miał łzy w oczach...

[szien]

1. gdy powiedzial, ze juz nie zaluje, ze nie zginal w wypadku samochodwoym (wtedy zlamal kregoslup)

2. Jak mial lzy w oczach po naszej klotni, jak mowil jak nienawidzi mnie ranic i przyzeka zaczac zachowywac sie jak na 27latka przystalo

3. gdy kupil ksiazke do nauki polskiego

4. gdy poczul sie zazdrosny i zamknal sie w pokoju gdy powiedzialam "Sean Penn is hot"

[Kachulec]

Napisane przez szien

1. gdy powiedzial, ze juz nie zaluje, ze nie zginal w wypadku samochodwoym (wtedy zlamal kregoslup)

To rzeczywiście robi wrażenie

[eloteteie]

1. Kiedy upiliśmy się i wyznał mi miłość po 3 tygodniach bycia razem

2. Kiedy pękła prezerwatywa i ja spanikowana nie wiedziałam co ze sobą zrobić, a on wskoczył na rower, żeby przejechać 30km. do apteki po Postinor (którego swoją drogą nie dostał, więc następnego dnia wziął samochód, pojechaliśmy do domu, a on trzymał mnie za rękę przez cały czas gdy siedzieliśmy w szpitalu, a stara piguła wieszała na mnie psy).

3. Kiedy kilka tygodni po naszym rozstaniu ze łzami w oczach prosił, abym dała mu ostatnią szansę, bo musiał dostać kopa, żeby zrozumieć, że nie potrafi beze mnie żyć... Przyznał się także, że myślał o zaręczynach, a to chyba nie wymaga komentarza.

[requiemforadream]

z moim obecnym facetem jeszcze nie doszliśmy do etapu wyznawania miłości

miałam za to ostatnio ciekawą sytuacje z kolegą z którym znam sie juz 4 lata ..na początku naszej znajomości cos nas ciągło ku sobie ale splot różnych sytuacji nie dał nam szansu na bycie razem dodam jeszcze że jest 3 lata młodszy ode mnie...

...później widywaliśmy sie raz na jakiś czas zawsze w grupie jako kolega i koleżanka ....

.. raz wybrałam się z nim sama na imprezę...był to pierwszy raz kiedy byliśmy zupełnie sami bez naszej paczki ...nawet mnie dziwiło ze nie chce byśmy szli grupą ale mówił.. że my przyjdziemy wcześniej a reszta dojdzie...

...wszystko bylo fajnie do momentu jak ja upatrzyłam sobie fajnego faceta i zaczełam z nim rozmawiac .... mój kolega zagotował i chciał pobic tego kolesia a na mnie wydarł się ze nie szanuje siebie i jego i wyszedł z imprezy...

...po tym tekscie obraziłam się bardzo na niego ....następnego dnia przyszedł i powiedział PRZEPRASZAM ZA TO ŻE CIĘ KOCHAM I ZAWRACAM CI GŁOWĘ MOJA PLATONICZNA MIŁOŚCIĄ

no i spadły mi klapki z oczu

wiem ze to troszku nie na temat odnośnie tego wątku ale musiałam to z siebie wyrzucic bo starsznie mnie gryzie ze on mnie KOCHA a ja nie potrafie spojrzeć mu teraz w oczy

[Brydzia_]

z góry sorry za off topic ale musze odp :P

tylko broń boże teraz nie próbuj mu tego zrekompensowac i nie wmawiaj sobie że go skrzywdziłaś bo on cie kocha a ty go nie

przez kilka lat się tak dałam zwodzić... bo on mnie kocha a ja jego nie i niechce z nim być wiec miałam wyrzuty sumienia które próbowałam w wszelaki sposób zagłuszać.. czestymi spotkaniami rozmowami mówieniem jak go to bardzo lubie itd itp

a koleś 'udawał' mojego wielkiego przyjaciela dlatego że chciał ze mną być.. wiec grał jaki to jest ok, "możemy zostać tylko przyjaciółmi" ale jaki przyjaciel z kogoś kto cię kocha jest o ciebie zazdrosny itd? oczekuj rady od przyjaciela który nie spojrzy na to obiektywnie.Ale to w moim przypadku no i w koncu wyszło szydło z worka (dobra bo juz zupełnie nie na temat)

Nie kochasz go i tyle, zle ulokował swoje uczucia. Pozatym masz faceta :p

pozdrawiam

a teraz w temacie...
sytuacji były miliardy, kilka których teraz przyszło mi do głowy

1. Właśnie gdy zrzucił mi klapki z oczu :p w stosunku do tego niby przyjaciela. Myślałam wtedy że chce mnie pozbawić kumpla bo jest poprostu zazdrosny. A teraz widze że ochronił mnie przed fałszywą osobą (która nie zasługuje na mój czas?)

2. gdy myślałam że jestem w ciąży... przytulał głaskał rozmawial... kupił test ciążowy

3. tego może nie opisze :P

4. gdy zwolnił się z pracy żebyśmy mogli jechać na ferie

5. gdy szedł miliardy razy do domu na nogach bo wolał zostać ze mna dłuzej nic isc na autobus

i i i... dużoooo tego było i jest

[Honey_Girl]

Hmmm.... było kilka takich sytuacji

- Najważniejsza ... Kiedy któregoś dnia, nie będąc jeszcze oficjalnie parą poszliśmy do parku. Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy, gdy nagle on posmutniał i po policzkach poleciały mu łzy... Zapytałam co się stało a on powiedział,że to dlatego bo nie wie co będzie z nami ... i chwilę później powiedział,że mnie kocha achhh Gdy sobie o tym przypominam ja mam łzy w oczach

- Gdy leżałam chora on przyjeżdżał do mnie codziennie i siedział koło mnie, przykrywał i takie tam

- Gdy głaszcze mnie po brzuchu,masuje,dotyka,cał uje .... ahhh

- Gdy widzi mnie cały czas się uśmiecha i nic innego dla niego się nie liczy

- Gdy jest mi zimno bardzo mocno mnie przytula a gdy pada deszcz przkrywa mnie swoją bluzą w trosce o moje zdrowie i .... moją fryzurę

- Gdy jestem smutna zawsze mogę się mu wyżalić, wypłakać ... wtedy on mnie przytula,całuje i mówi,że będzie dobrze


- Denerwuje się, gdy nie chcę mu dać do ponoszenia zakupów

- Denerwuje się też wtedy, gdy otwieram sobie sama drzwi On chce być gentelmenem

- Gdy wyjechałam na dwa tygodnie nad morze on cały czas chodził smutny, nie chciał nigdzie wychodzić, płakał za mną

- W pierwszego sylwestra, gdy go poznałam nie mogłam być z nim ... on wtedy był bardzo smutny i żałował,że nie mógł chociaż przez chwilkę zobaczyć się ze mną ...

- Gdy jesteśmy sami on patrzy na mnie takim faaaajnym wzrokiem... Jego brązowe oczka tak ładnie błyszczą i widać w nich miłość do mnie

- Gdy mi mówi,że jestem dla niego ważniejsza od kolegów

- Codziennie pisze mi duuuuuuużo smsów

- Woli się spóźnić do domu i mieć nieprzyjemności ale nie puści mnie samej jak jest ciemno

- Robi mi dobrą kawe :P

- Staje w mojej obronie

- Odprowadzi mnie po imprezie pod same drzwi, chociaż później na nogach leci przez pół miasta

- Gdy codziennie mówi kocham Cię, zawsze będe z Tobą i jesteś dla mnie ważna I to kilka razy dziennie

Achh .... Jak sobie przypomnę to napiszę


Kocham Cię baaaardzo mocno kochanie ! ! ! ! ! !

[isllea]

na przykład dzisiaj Nie da się tego opisać własciwie
Ciepło i zrozumienie, to piekne
widać w kazdym słowie

uwielbiam jego poezję czuć w nim jego serce, ducha.

Jets bardzo troskliwy, taki kochany.
I uwielbia kwiaty, jak ja

[gooha3]

naprawde miło się takie rzeczy czyta. Zwłaszcza że ja też wiem że mam kogoś takiego kto mnie bardzo kocha. On pokochał mnie bardzo szybko, a ja muszę przyznać że kilka miesięcy się nad tym zastanawiałam. Za bardzo się bałam takiego poważnego związku. Miałam 17 lat jak się poznaliśmy.On od samego początku mówił o rodzinie o domu. Od początku bardzo poważnie myślał. Chyba na początku własnie to mnie przestraszyło. Teraz cieszę się że po moich kilku próbach zrywania on nie dał sobie ze mną spokoju i nie pozwolił mi odejść. Wtedy naprawde zrozumiałam że mnie bardzo kocha. Tak jesteśmy już ze sobą 5 lat, ale nic sie nie zmieniło. Może tylko to że z dnaia na dzień coraz bardziej kocham i jestem kochana. Po kilku latach dalej stać go na spontaniczne okazywanie miłości.
Bardzo podobały mi się ostatnie walentynki. Ja studiuje 200km od niego. Walentynki w tym roku mieliśmy spędzić osobno i nawet na nic nie liczyłam, a tu wieczorem telefon z słodkimi słowami na walentyki i z pytaniem o moje marzenie. Odpowiedziałam mu że marzę o tym aby się przytulić do niego, On na to że jak wyjdę na zewnątrz spęłni moje marzenie
Specjalnie przyjechał (200km)na chwile żeby się przytulić na walentynki do mnie
Jest kochany
Zaręczyny też były wspaniałe. Może całkiem klasyczne (czerwone róże, pierścionek i wytworna restauracja) ale bardzo mi się podobały. Naprawdę poczułam się wyjątkowa

[ahinsa]

Miły wątek, bardzo przyjemnie się czyta

Napisane przez miss_seepy

no bo wiecie, trzeba byc niezaleznym od tak niestalego czegos/kogos* jak facet

*inspirowane wypowiedzia Ahi

O retyś, Miśś, dziękówa za reklamę

[Ptysio5]

Napisane przez eloteteie

1. Kiedy upiliśmy się i wyznał mi miłość po 3 tygodniach bycia razem

Napisane przez eloteteie

2. Kiedy pękła prezerwatywa i ja spanikowana nie wiedziałam co ze sobą zrobić, a on wskoczył na rower (...)

Napisane przez eloteteie

3. Kiedy kilka tygodni po naszym rozstaniu ze łzami w oczach prosił, abym dała mu ostatnią szansę, bo musiał dostać kopa, żeby zrozumieć, że nie potrafi beze mnie żyć...

Napisane przez eloteteie

Przyznał się także, że myślał o zaręczynach, a to chyba nie wymaga komentarza.

cały Twój post mi cos przypomniał.......

[nea200pl]

Moj maz nie jest typem romantyka i nie okazuje uczuc. Nie jest facetem, ktory mowi kocham cie czy nie moge bez ciebie zyc. Ale bylo kilka sytuacji, ktore pokazaly mi ze mnie naprawde kocha:
*kiedy padl na dwa kolana zamiast przykleknac na jedno aby mnie poprosic czy za niego wyjde - wiedzial ze chcialam miec romantyczne zareczyny i myslal ze tak sie robi (skad pochodzi zareczyn sie tak nie praktykuje)
*majac bardzo zniszczone plecy czasami nie moge sie ruszac i podniesc z lozka - zajmowal sie wtedy mna jak malym dzieckiem
*stal za mna murem kiedy walczylam z depresja - nie uciekl i pomagal mi jak mogl - to byl dla mnie najwiekszy dowod milosci, patrzac wstecz w jakim bylam stanie sama bym wtedy od siebie uciekla gdzie pieprz rosnie
*plakal z mojego powodu i to byl jedyny czas kiedy widzialam jego lzy.

[Quska]

codziennie to odczuwam, chociazby w nocy kiedy cały czas czuje jak mnie obejmuje.. rano, kiedy dzwoni budzik, on codziennie z takim samym zapałem probuje obudzic mnie swoimi pocałunkami