Jak będziecie lub jak zwracacie się do teściów?

[hanjah]

Ja nie miałam żadnych problemów żeby od razu po ślubie zwracać się do teściów "mamo" i "tato" (są bardzo kochani i traktują mnie jak córkę). Ale przy moich rodzicach mówię o nich "teściowa" i "teść" (bo głupio przy własnej mamie mówić o kimś innym "mama"...).

[dwakolory]

Ja a swoimi teściami (za 2 tygodnie nimi będą) delikatnie mówiąc nie przepadam. Są okropni. W ogóle się nami nie interesują, nie obchodzi ich też ślub. Mają ciągłe pretensje, np że wesele na za dużo osób (gości z ich strony to ok 75 % wszystkich gości), ale żebyśmy z ich strony jeszcze więcej zaprosili, a ze swoich mam rezygnować. Czuję się w ich towarzystwie (jak i całej rodziny TŻ) nie swojo. Nikt ze mną nie rozmawia, nikt nie traktuje mnie jak przyszłą synową. Do tego wszystkiego nadużywają alkoholu a ja takich ludzi nie lubię- to mało powiedziane. Chyba będę musial do tych okropnych ludi mówić "mama" i "tata" ale nie wiem jak mi to przez gardło przejdzie.
Natomiast mój TŻ ma bardzo dobry kontakt z moimi rodzicami i raczej nie będzie miał problemów z mówieniem do nich "mamo" i "tato". Kiedyś nawet żartował e dopiero jak poznał moją mamę to tak naprawdę ma mamę. Nikt o niego tak nie dbał jak moi rodzice...

[TATIANA27]

ja mówie mamo tato bo tak jest łatwiej zeby sie o cos zwrócic ale staram sie zeby wypowiadac to tylko naprawde jak musze koniecznie

[audytka]

Napisane przez TATIANA27

ja mówie mamo tato bo tak jest łatwiej zeby sie o cos zwrócic ale staram sie zeby wypowiadac to tylko naprawde jak musze koniecznie

mam to samo a ja w dodatku nie lubie swoich teściów a oni mnie i mam to gdzieś bo do tej pory robili wszystko co możecie sobie wyobrazic, abyśmy się nie pobrali i rozeszli. Moj mąż sam nawet okreslił na weselu (naszym) że są wredni i że za nich nie odpowiada i że to nie jego wina także ja staram się tych słó nie uzywac

[DariaKom]

Napisane przez bienioka

dziewczyny, chyba ze mna cos nie tak, ale nie wiem jak wyglada to bezosobowe zwracanie sie do tesciow., np, chcesz, zeby tesciowa ci podala telerz no i jak mowicie bezosobowo?? ...podalibyscie mi talerz??? to chyba nie jest bezosobowo (2 os l.mnogiej), albo sie myle?? bezosobowo to dla mnie podać mi talerz

Raczej chyba "mogę prosić talerz?" tak czy siak wszystko to jest baaardzo sztuczne... zwracanie się bezosobowe też w niektórych sytuacjach wychodzi śmiesznie...no ale cóż..

[DariaKom]

Napisane przez dwakolory

Ja a swoimi teściami (za 2 tygodnie nimi będą) delikatnie mówiąc nie przepadam. Są okropni. W ogóle się nami nie interesują, nie obchodzi ich też ślub. Mają ciągłe pretensje, np że wesele na za dużo osób (gości z ich strony to ok 75 % wszystkich gości), ale żebyśmy z ich strony jeszcze więcej zaprosili, a ze swoich mam rezygnować. Czuję się w ich towarzystwie (jak i całej rodziny TŻ) nie swojo. Nikt ze mną nie rozmawia, nikt nie traktuje mnie jak przyszłą synową. Do tego wszystkiego nadużywają alkoholu a ja takich ludzi nie lubię- to mało powiedziane. Chyba będę musial do tych okropnych ludi mówić "mama" i "tata" ale nie wiem jak mi to przez gardło przejdzie.
Natomiast mój TŻ ma bardzo dobry kontakt z moimi rodzicami i raczej nie będzie miał problemów z mówieniem do nich "mamo" i "tato". Kiedyś nawet żartował e dopiero jak poznał moją mamę to tak naprawdę ma mamę. Nikt o niego tak nie dbał jak moi rodzice...

Teściami się nie przejmuj... z nimi ślubu nie brałaś...ważne, że Twoi rodzice stają na wysokości zadania, a Ty swoich unikaj i traktuj jak zło konieczne.

Ja nie wiem jak moi teściowie będą sobie życzyli żeby do nich mówić, ale u mnie w rodzinie raczej mówi się na "mamo" i "tato"

[hihi]

Napisane przez DariaKom

Raczej chyba "mogę prosić talerz?" tak czy siak wszystko to jest baaardzo sztuczne... zwracanie się bezosobowe też w niektórych sytuacjach wychodzi śmiesznie...no ale cóż..

Moim zdaniem "czy mogę prosić talerz" jest jak najbardziej normalne w przypadku, gdy kontakty w teściami są chłodne, a relacje nienajlepsze, a na pewno normalniejsze niż mamowanie i tatowanie, bo tak wypada, mimo, że ledwo przez garło przychodzi....

[Ostrowczanka]

Moja teściowa poprosiła mnie o mówienie jej mamo a ja absolutnie nie mogę się przestawić i wciąż jej "paniam". Widzę, że jej to nie pasuje, ale ja nie mogę się przyzwyczaić i już.

[cinnamonEm]

Napisane przez hanjah

Ja nie miałam żadnych problemów żeby od razu po ślubie zwracać się do teściów "mamo" i "tato" (są bardzo kochani i traktują mnie jak córkę). Ale przy moich rodzicach mówię o nich "teściowa" i "teść" (bo głupio przy własnej mamie mówić o kimś innym "mama"...).

ja rowniez zlapalam swietny kontakt z tesciami, ale mowie im po imieniu, Ewcia i Bogus, i mysle, ze to o wiele milsza forma, moi rodzice rowniez zaproponowali mezowi, aby zwracal sie do nich po imieniu, i mysle, ze w przypadku 'mlodszych tesciow', albo raczej nowoczesnych i obytych w swiecie, jest to bardziej na miejscu i przyjazne

[kolcia215]

po cywilnym jeszcze nie miałam odwagi ale w dniu koscielnego juz wołałam mamo tato nie miejcie obaw bo jesli tesciowie was lubia to bedzie im bardzo miło to usłyszec.

[ewi83]

a ja jak narazie wogole z nimi nie rozmawiam, nie dlatego ze ich nie lubie, ale to kwestia jezyka w moim przypadku, moj narzeczony jest serbem wychowanym w szwecji i jego rodzice mowia po serbsku i szwedzku, ja natomiast po angielsku i oczywiscie polsku, wiec nie ma mowy o jakiejkolwiek rozmowie. Ale tesciowa juz mi suszy glowe zebym zapisala sie na kurs jednego z tych jezykow ( ona sama juz zapisala sie na angielski), wiem ze kiedys bede musiala, bo to naprawde przemili i wspaniali ludzie i glupio mi tak siedziec z nimi i nic nie moc powiedziec, czuje sie bardzo skrepowana. na szczescie mieszkamy w UK wiec to nie zdarza sie za czesto. Ale wydaje mi sie po slubie i kiedy juz bedziemy mogli jakos sie porozumiec bede mowila mama i tata, chociaz moj Tz mowi do swojej mamy po imieniu, ale bym chyba tak nie mogla.

[Kofika13]

a moi teściowie są po rozwodzie,teścia poznałam niedawno no i pomimo tego że miałam nadzieję,że nie jest taki jak o nim "mówią inni" to jednak okazało sie inaczej.... wyniosły gbur,na weselu nawet nie poprosił mnie do tanca (dodam że obtanczył prawie wszystkie babki na tej imprezie,a ja przed nim płaszczyć sie nie miałam zamaru....) zatem nie zwracam sie do niego "w ogóle" bo od czsu slubu nie miał z nami kontaktu.Co do teściowej to zapytałam ja jak chce abym sie do niej zwracała,no i zażyczyła soebie "po imieniu".... no i dobrze do jakos cięzko było by mówić mi do tej kobiety mamo...wiem ze moj mąż ma jej to za złe, gdyz on do moich rodziców zwrca sie "mamo" i "tato"no ale cóż jeśli częsciej obcuje sie z czyimis rodzicami niż z wlasnymi.....

[martyna_martyna]

bezosobowo sie zwracam...

[madziadominik]

ja mam tylko teściwą. ja do niej mówie na pani i nigdy to się nie zmieni. zawsze będzie mamą mojego męża i tak o niej mówie "twoja mama".
co do mojej mamy i mojego męża. on mówi póki co do mnie mama halinka (fajnie tak) a do mamy jeszcze tak troszke bezosobowo ale jeszcze już nie pani

[Starlett]

Po 3 miesiącach od ślubu nadal nie mogę się przyzwyczaić do mówienia mamo i tato do rodziców męża (mimo, że oni na to czekają), dlatego na razie zwracam się do rodziców mojego męża bezosobowo, ale czasem sprawia to kłopoty dodam, że tak samo postępuje mój Kochany

[AgusiaGda]

ja do Rodziców mojego Męża mówię "Mamo", "Tato"


z Tatą jakoś łatwiej i szybciej mi poszło pewnie dlatego, że mój Tata zmarł gdy miałam 6 lat i miałam "lukę" na męskiego rodzica


trudniej było mi mówić do Teściowej - Mamo - kilka razy się myliłam i mówiłam Pani



teraz już jest ok



za to druga synowa zwraca się do Nich bezosobowo lub Pan/Pani

[aaww]

Ja, przynam, też mam problem z mówieniem teściom : mamo i tato.
Gdy mówię o nich, to występują jako "teściowie".
Wolałabym zwracać się do nich po imieniu, mój tż ma ten sam problem, więc musimy się silnie zastanowić, czy nie będzie łatwiej przejść "na ty"...

[bianeczkaa]

A mnie spuchnie język chyba najlepiej by mi pasowała ty torbo..... przepraszam ale miałam tyle nieprzyjemności iprzykrości z jej strony że nie przychodzi mi nic innego

[nayhde]

Napisane przez martyna_martyna

bezosobowo sie zwracam...

ja niestety też...moi teściowie bardzo chcieli żebym mówiła "mamo, tato" ale niestety nie potrafię :/ są naprawdę spoko ale nie przechodzą mi te słowa przez gardło, a mój tata twierdzi, że to brak szacunku z mojej strony, trudno
za to mój mężuś mówi do moich rodziców "mamcia, tatko" a czasami do taty po imieniu, bezosobowo..zależy od sytuacji :P ale on ma łatwiej bo narazie mieszkamy z moimi rodzicami......ech ciężka sprawa naprawdę Was dziewczyny rozumiem, bo ja też nie mogę się przełamać, chociaż próbowałam wielokrotnie

[Edytusia]

Dziewczyny powiedzcie proszę jak zwracacie się do babci swojego męża? bo moja teściowa właśnie do mnie zadzwoniła i wyraziła swoje głębokie żale że zwracam się bezosobowo. Ja się wyrażam tak jak się czuję i nie chcę być sztuczna. A teraz po tych żalach to czuje się przez nią osaczona. Jak byście zachowały się w takiej sytuacji?

[olasia]

Napisane przez Edytusia

Dziewczyny powiedzcie proszę jak zwracacie się do babci swojego męża? bo moja teściowa właśnie do mnie zadzwoniła i wyraziła swoje głębokie żale że zwracam się bezosobowo. Ja się wyrażam tak jak się czuję i nie chcę być sztuczna. A teraz po tych żalach to czuje się przez nią osaczona. Jak byście zachowały się w takiej sytuacji?

w moim wypadku latwiej mowic babciu do baci mojego meza niz do jego rodzicow: mamo, tato,to taka prawdziwa babcia, zyczliwa i gadatliwa, zupelnie inna jak tesciowa. ostatnio udaje mi sie gdzies szybko wplesc w potok slow to slowo"mamo" a o tacie tylko mowie w 3 osobie, jako o tacie mojego meza...nie moge sie przelamac a to juz rok od slubu.
a tak naprawde to komu przeszkadza, ze mowisz do babci bezosobowo? samej zainteresowanej czy tesciowej? mysle, ze nic na sile...
chociaz u mnie to jest tak, ze i tak i tak czuje sie sztucznie, no ale kurcze... i tak lubie z nimi gadac wiec hmmmm...

[Edytusia]

no zadzwoniła do mnie teściowa wczoraj i pełna żalu przedstawiła swoje przemyslenia od świat (były to moje pierwsze swięta p ślubie ktory miałam w sierpniu). Ponoć nawet sama babcia mojego męża powiedziała ze jest jej przykro. Ja się poczułam wkurzona nop bo przeciez ja jestem synową. no ale jak myślisz czy jako synowa ja mam obowiązki wobec teściów a tymbardziej babci?

[Edytusia]

Dziewczyny powiedzcie proszę jak zwracacie się do babci swojego męża? bo moja teściowa właśnie wyraziła swoje głębokie żale że zwracam się bezosobowo. Ja się wyrażam tak jak się czuję i nie chcę być sztuczna. A teraz po tych żalach to czuje się przez nią osaczona. Jak byście zachowały się w takiej sytuacji?

[olasia]

moze przykro jej bo wszyscy z rodziny meza uznali cie za nowego czlonka, ufaja ci i pewni gdybys zdobyla sie "babciowanie" bacia odczulaby z kolei uznanie z twojej strony.(i to dotyczy kazdego z rodziny meza:jego mamy i taty i dalszej rodziny, w koncu wiazac sie z nim to jest nieuniknione, ze jego rodzina jest twoja rodzina) mi poza tym byloby glupio mowic do duzo starszej osoby bezosobowo. juz wolalabym mowic Pani/Pan. W koncu z racji jej wieku przysluguje jej ten tutul

[Edytusia]

no tak uznali, ale z tego co widzę to raczej za córkę by chcieli mnie uznać a nie za synową. To miłe z ich strony oczywiście, ale wydaje mi się to trochę przesadą, bo w związku z tym mam wrażenie że przybyły mi obowiązki i tesciowa dyktuje mi jak by chciała żebym sie zachowywała w stosunku do nich, moim zdaniem to brak wyczucia tak prosto z mostu coś ode mnie wymagać...

[Edytusia]

a tak w ogóle dzięki że mi piszez, no i jeszcze jedno pytanko to skoro jestem synową, to mam z tego tytułu mam obowiązki wobec teściowej i babci tu mówię o dzwonieniu, dopytywaniu o zdrowie, odwiedzaniu? itd.

[olasia]

na twoim miejscu tez bylabym zla, i na pewno nie byloby mi milo sluchac tych zalow przez telefon, to dziwne ale w ten sposob tylko odpychaja cie od siebie, czyz nie mam racji?
co do dugiego pytania, nie mam pojecia moim zdaniem twoje zainteresowanie nimi powinno wyplywac z potrzeby twojej wlasnej. wszystko zalezy od tego jak bardzo jestescie sobie bliscy. chociaz pewne okolicznosci na pewno wymagaja takiego zainteresowania, np pobyt w szpitalu itp ale to juz chyba jakas skrajnosc

[Edytusia]

Dzięki Olasia, no niestety jest tak jak mówisz to zalenie jest wręcz odpychajace... A ja wcale nie chciałam mieć złego nastawienia do nich ale oni sami sobie szkodzą. Fajnie się z Toba rozmawia

[Edytusia]

"na twoim miejscu tez bylabym zla," Olasia a jak byś się zachowywała na moim miejscu?

[olasia]

Napisane przez Edytusia

Dzięki Olasia, no niestety jest tak jak mówisz to zalenie jest wręcz odpychajace... A ja wcale nie chciałam mieć złego nastawienia do nich ale oni sami sobie szkodzą. Fajnie się z Toba rozmawia

Napisane przez Edytusia

"na twoim miejscu tez bylabym zla," Olasia a jak byś się zachowywała na moim miejscu?

dzieki chociaz nie wiem czy jestem w stanie poradzic cos sensownego...

bylabym zla, ale tylko w sobie, w srodku, nie dla widoku innych... ale ja taka juz jestem,gotuje sie we mnie ale wszystko dusze w sobie, a potem wywalam na np biednego meza na pewno bym sie nie klocila,polemizowala... ale pewnie tylko dlatego, ze juz taka jestem nie czuje zeby mowienie po imieniu czy na Pan/Pani bylo wporzadku mamo, tato i cala reszta rowniez ale w takim wypadku zeby byc ze soba w zgodzie musialabym do nich nie gadac w ogole, a tego przeciez nie chce... wiec z trojga zlego wybieram ostatnie, zeby chociaz im bylo milej - bo wiem, ze tego chca

ale na twoim miejscu jesli nie masz ochoty tak sie zwracac do babci chyba bym o tym z nia/nimi porozmawiala, w taktowny sposob wyjasnila, ze np bardzo ich lubisz, dobrze sie czujesz w ich towarzystwie, traktujesz jak rodzine ale masz juz dziadkow, rodzicow i tylko do nich czujesz obowiazek (i pewnie przyjemnosc) mowienia: mamo, tato, dziadku czy babciu...cos w tym stylu...wyjasnienie sytuacji pomoze tobie i im, byc moze sie obraza, ale byc moze zareaguja pomyslnie i samej bedzie ci lzej....pozdrawiam

(a tak na przyszlosc nie pisze sie dwoch postow jeden pod drugim, bo moga wlepic za to punkty karne, lepiej edytowac poprzednia wiadomosc)