Brzydkie Polki

[ruda7816]

Oo wlasnie Vivienne, wlasnie. Moi rodzice byli oszczędni w komplementach względem mnie.
Co ja mowie, nigdy chyba mi nic milego nie powiedzieli w dziecinstwie.
A teraz nawet jak mowią ,to i tak juz nie biorę tego serio.

Jesli chodzi o usmiech, to ja szczerzę się pelną gębą swoich krzywych zębów i czesto ludzie widząc mnie od razu wymiekają
Pozytywnie oczywiscie

I im wiecej się szczerzę -szczerze ,a jakże - tym lepiej się czuję i ludzie jacys weselsi są

Powiem też ,że praca w handlu nauczyła mnie zupelnie nowego i lepszego podejscia, niz siedzenie kilka lat za biurkiem i grzebanie papierkowej robocie

[eternalvoyageur]

Vivienne, Mialam taka kolezanke ktora musialam uczyc akceptowac komplementy...bo ona sie wstydzila, i mowila ze wcale nie jest (ladnie ubrana, itp) lub podobnie o eks-Ciebie ( ) napomykala o kompleksach. Powiedzialam jej, czemu nie uwiezysz w te komplementy ? Poprostu odpowiedz "dziekuje" i zapisz sobie komplement w pamieci.

A propos, ktos sie pytal jak poprawic samopoczucie. Proponuje zapisywac komplementy jakie sie dostalo. To nie narcyzm, to raczej cos co pomoze nam pozytywniej spojrzec na siebie i zycie. Podniesienie nam humor, no i w ten sposob zobaczymy z czego sie cieszyc, za co powinnysmy byc wdzieczne.
Bo np. moze i mam brzuszek, ale wiem ze dziewczyny by sie daly pokroic za moje rzesy i pupe

[olilina]

Hmm ja w zasadzie nie należę do osób, które mają jakieś ogromne kompleksy na punkcie swojego wyglądu- jestem jaka jestem,
wyrosłam już z pewnego wieku i zaakceptowłam siebie
ale...
makijaż traktuję już jako przymus- nie jako element dbania o ładny wygląd,
kompleksów mam masę- ale na punkcie tego co wewnątrz,
(hmm po co to w zasadzie piszę?),
ale do rzeczy- na codzien utwierdzam się w przekonaniu, że Polacy wprost uwielbiają oceniać.
A jak już krzywo spojrzą, albo szepną coś towarzyszowi do ucha na temat jakiegoś osobika- czują się mega podbudowani.
(wiem- generalizuję strasznie- ale często spotykam się z takim zachowaniem).
Pozatym faktycznie- często zamiast zauważać wiele pozytywów-
od razu doszukujemy się jakiegoś choćby drobnego negatywu-
czy to w sobie czy w innych.
Ja osobiście jestem zdania, że wygląd nie odgrywa aż tak ogromnej roli jaką mu się przypisuje. Pozatym nie każdemu podoba się to samo.
Jest wiele czynników, które dla mnie są wyznacznikiem piękna-
przede wszystkim uśmiech i pozytywna energia- taka osoba od razu wydaje się piękniejsza.

[Fraoch]

Napisane przez olilina

ale do rzeczy- na codzien utwierdzam się w przekonaniu, że Polacy wprost uwielbiają oceniać.
A jak już krzywo spojrzą, albo szepną coś towarzyszowi do ucha na temat jakiegoś osobika- czują się mega podbudowani.
(wiem- generalizuję strasznie- ale często spotykam się z takim zachowaniem).
Pozatym faktycznie- często zamiast zauważać wiele pozytywów-
od razu doszukujemy się jakiegoś choćby drobnego negatywu-
czy to w sobie czy w innych.

zgadzam się z tym... ale powiem wam że o ile nie odczuwa się tego w większych miastach to w małych to jest prawie zabójcze...
Ja uwierzyłam w siebie dopiero jak wyjechałam na studia do większego miasta Ale nawet teraz jak jestem w domu to strasznie mnie męczą spojrzenia (szczególnie gimnazjalistek - bez urazy ) oceniające od góry do dołu. Na szczęście nie biorę ich już do siebie


I co mnie ostatnio walnęło o podłogę (dosłownie) - nie mogę spać więc siedzę czasem tu czasem tam na necie i będąc na czacie onetowskim przyglądałam się jakiejś gadce. Po chwili jacyś osobnicy ewidentnie płci męskiej stwierdzają że na ten czat nie zagląda już żadna ładna dziewczyna (rentgen w oczach czy po światłowodach prześwietlają i wiedzą - ???) więc odzywam się że jestem (a co! precz z fałszywą skromnością), żadna inna dziewczyna się nie odezwała choć wcześniej gadały dość dużo ... a ja od tych panów usłyszałam zebym nie przeginała - nosz .... sorry ( fj98d7cv98473y*^%$%T$#^B& KJJ - wkurzyłam sie hyhy ) !!! A co mamy im mówić łee my to brzydule ?! No zareagowałam kulturalnie natomiast pisząc im że nie jestem zahukaną dziewczynką która wstydzi się swojego wyglądu i z jakiejś dziwnej skromności będzie wmawiać wszystkim że jest szkaradą! ( I tu dumna z siebie jestem ) i powinnyśmy częściej sobie i innym mówić żeśmy ładne i kropka ...


musiałam sie wypisać (za przydługaśne przynudzanie przepraszam) ale spać mi się nie chce a coś muszę robić

[cattt]

Wielkie dzięki za wszystkie wypowiedzi.
Przeczytałam z zaciekawieniem i w ekspresowym tempie.

Samoocena to kewstia psychiki i zderzania się z rzeczywistością.Inni mają tutaj znaczące 3 grosze do donania w momencie gdy nas chwalą czy tez krytykują.

Jak do tej pory zauważyłam,kompleksy może powoli leczyc kochający facet stojący u boku.

[zizou]

Napisane przez olilina

ale do rzeczy- na codzien utwierdzam się w przekonaniu, że Polacy wprost uwielbiają oceniać.

tylko polacy? no a przeciez wiele kobit tu napsialo,z e za grancia czuja sie piekne i podziwiane. czyli juz za grancia nie sa oceniane? na moj gust sa tylko pozytywnie, bo tubylcom ich wlasne dobra sie po prostu opatrzyly i z zainteresowaniem ogladaja, pogwizduja, zaczepiaja nieichniejsze. to nic innego jak ocenianie. tylko pozytywne.
nie wiemy, jak oni sie na codzien zachowuja, jak oceniaja swoje rodaczki. nie mozna generalizowac, ze tylko polacy oceniaja i to jeszcze w dodatku negatywnie

[sine.ira]

Napisane przez zizou

tylko polacy? no a przeciez wiele kobit tu napsialo,z e za grancia czuja sie piekne i podziwiane. czyli juz za grancia nie sa oceniane? na moj gust sa tylko pozytywnie, bo tubylcom ich wlasne dobra sie po prostu opatrzyly i z zainteresowaniem ogladaja, pogwizduja, zaczepiaja nieichniejsze. to nic innego jak ocenianie. tylko pozytywne.
nie wiemy, jak oni sie na codzien zachowuja, jak oceniaja swoje rodaczki. nie mozna generalizowac, ze tylko polacy oceniaja i to jeszcze w dodatku negatywnie

No bo jak już kogoś koniecznie trzeba oceniać to tylko pozytywnie Po co inaczej ? A w Polsce częściej się ocenia negatywnie, niestety. Polacy to zawistny naród - wiele można by o tym gadać. Wiesz, nie chodzi o to, że sąsiad ma coś lepszego niż my - ważne żeby mu to ukradli To tak pół żartem, ale na rzeczy coś jest.
Co do tego większego zainteresowania Polkami zagranicą to faktycznie owo "opatrzenie" krajankami może mieć znaczenie. Tylko czy te gwizdy, cmokania i inne takie to powód do dumy to ja nie wiem...Ja osobiście niezbyt lubię podróże do takich krajów jak Hiszpania a zwłaszcza Włochy bo nachalne zainteresowanie moją skromną osobą (pewnie dlatego żem blondynka, z niebieskimi oczami i jasną skórą) okazywane przez tamtejszych facetów działa mi na nerwy. Ale cóż...zawsze byłam inna
cattt - z tym kochającym facetem u boku zgadzam się całkowicie

[zizou]

Napisane przez sine.ira

Co do tego większego zainteresowania Polkami zagranicą to faktycznie owo "opatrzenie" krajankami może mieć znaczenie. Tylko czy te gwizdy, cmokania i inne takie to powód do dumy to ja nie wiem...Ja osobiście niezbyt lubię podróże do takich krajów jak Hiszpania a zwłaszcza Włochy bo nachalne zainteresowanie moją skromną osobą (pewnie dlatego żem blondynka, z niebieskimi oczami i jasną skórą) okazywane przez tamtejszych facetów działa mi na nerwy. Ale cóż...zawsze byłam inna

to ja sie nieskormnie przyznam, ze za mna tez sie ogladaja i tez jakos niespecjalnie mi sie to podoba. bo oprocz tego, ze okazuja mi swoje zainteresowanie to sa po prostu nachalni. a ja, mimo iz nie mam wielkich sklonnosci do buraka to wtedy buracze sie na maksa.

jak po polskiej ziemi idzie wloszka o typowo poludniowej urodzie to nasi faceci tez cmokaja i sie ogladaja. dziewuchy obgaduja i maja ochote zabic. we wloszech jest taks amo. raz jedna laska prawie mnie pobila bo jej chloapk sie za mna obejrzal i nie chcecie wiedziec, jakimi epitetami mnie uraczyla

[Fraoch]

Napisane przez zizou

to ja sie nieskormnie przyznam, ze za mna tez sie ogladaja i tez jakos niespecjalnie mi sie to podoba. bo oprocz tego, ze okazuja mi swoje zainteresowanie to sa po prostu nachalni. a ja, mimo iz nie mam wielkich sklonnosci do buraka to wtedy buracze sie na maksa.

jak po polskiej ziemi idzie wloszka o typowo poludniowej urodzie to nasi faceci tez cmokaja i sie ogladaja. dziewuchy obgaduja i maja ochote zabic. we wloszech jest taks amo. raz jedna laska prawie mnie pobila bo jej chloapk sie za mna obejrzal i nie chcecie wiedziec, jakimi epitetami mnie uraczyla

ja też tego nie lubię - znaczy nachalnego okazywania zainteresowania... choć jedna znajoma to chciała mi wprost wmówić że to fajne i że jak mi to się moze nie podobać ( nienormalna jakaś jestem czy co )

ale zgadzam się z zizou - u nas też mężczyźni odwracają się za dziewczynami z innych krajów np. azjatki robią wielką furorę przecież i znaczna częśc grona męskiego które znam zachwyca się nimi; obok Polek zaś przechodzą obojętnie ( no mają przecież naszą pięknośc na co dzień więc co nowe to bardziej zwraca uwagę i cieszy ^^ )

[zizou]

Napisane przez Fraoch

ja też tego nie lubię - znaczy nachalnego okazywania zainteresowania... choć jedna znajoma to chciała mi wprost wmówić że to fajne i że jak mi to się moze nie podobać ( nienormalna jakaś jestem czy co )

ale zgadzam się z zizou - u nas też mężczyźni odwracają się za dziewczynami z innych krajów np. azjatki robią wielką furorę przecież i znaczna częśc grona męskiego które znam zachwyca się nimi; obok Polek zaś przechodzą obojętnie ( no mają przecież naszą pięknośc na co dzień więc co nowe to bardziej zwraca uwagę i cieszy ^^ )

dokladnie!
slowianska uroda polek zdazyla sie juz opatrzec rodakom. fascynuje ich to, czego nie maja ale to normalne, nie tylko w PL. a w kazdym kraju.

[sine.ira]

Napisane przez zizou

dokladnie!
slowianska uroda polek zdazyla sie juz opatrzec rodakom. fascynuje ich to, czego nie maja ale to normalne, nie tylko w PL. a w kazdym kraju.

hehehe...a ja sobie z oparzeniem polskimi facetami (bo u kobiet takie zjawisko tez wystepuje) tez jakos radze jak odwiedzam obczyzne, a co ! Czesto jest na kim oko zawiesic. Wzrusza mnie widok facetow buszujacych wsrod półek z zapachami w perfumeriach - nie rzadki zagranica

[olilina]

Napisane przez zizou

tylko polacy? no a przeciez wiele kobit tu napsialo,z e za grancia czuja sie piekne i podziwiane. czyli juz za grancia nie sa oceniane? na moj gust sa tylko pozytywnie, bo tubylcom ich wlasne dobra sie po prostu opatrzyly i z zainteresowaniem ogladaja, pogwizduja, zaczepiaja nieichniejsze. to nic innego jak ocenianie. tylko pozytywne.
nie wiemy, jak oni sie na codzien zachowuja, jak oceniaja swoje rodaczki. nie mozna generalizowac, ze tylko polacy oceniaja i to jeszcze w dodatku negatywnie

zizou powinnam tam dopisać, że uwielbiają oceniać negatywnie
właśnie to miałam na myśli, co nieco rozszerzyłam w następnym zdaniu
Wiem, że bardzo generalizuję i zawęrzam pisząc jedynie o Polakach, ale jako takiego doświadczenia z innymi narodowościami nie posiadam, dlatego na ten temat się nie wypowiem
Choć zgadzam się z Tobą, że nowe osoby (obcokrajowcy) wzbudzają napewno większe zainteresownie.

[zizou]

Napisane przez sine.ira

hehehe...a ja sobie z oparzeniem polskimi facetami (bo u kobiet takie zjawisko tez wystepuje) tez jakos radze jak odwiedzam obczyzne, a co ! Czesto jest na kim oko zawiesic. Wzrusza mnie widok facetow buszujacych wsrod półek z zapachami w perfumeriach - nie rzadki zagranica

ja strasznie lubie typ poludniowy ale ten ich charakterek... dzieki. nie chcialabym miec za meza maminsynka wlocha albo maczosa z hiszpanii [taaaaa, generalizuje, wim ].

ale popatrzec sobie na nich - luuuuuubie ale na naszych tez lubie bo jednak przystojne chlopy sa

[sine.ira]

Napisane przez zizou

ja strasznie lubie typ poludniowy ale ten ich charakterek... dzieki. nie chcialabym miec za meza maminsynka wlocha albo maczosa z hiszpanii [taaaaa, generalizuje, wim ].

ale popatrzec sobie na nich - luuuuuubie ale na naszych tez lubie bo jednak przystojne chlopy sa

Ojjjj...nie wiem, mam odmienne zdanie

[zizou]

Napisane przez sine.ira

Ojjjj...nie wiem, mam odmienne zdanie

nie wszyscy ale jest na czym oko zawiesic
ja sie obracam w srodowisku przystojnych rodakow, wiec pisze na podstawie moich codziennych, krakowsko-studenckich obserwacji

[karolinka86]

Napisane przez Afra86

hm , patrzac na mnie to czasami, mozna stwierdzic ze brak mi luzu (oceniajac jedynie ubranie;p)

na codzien, na uczelnie, zakupy itd ubieram sie elegancko, kozaczki (kuuzaczki ) na obcasie, nie wiem ..olowkowa spodnica, dopasowany sweterek ,bluzka etc
elegancki plaszczyk, torebka

A ja bym sie troszke tak elegancko obawiala ubrac na uczelnie...Nie widze zeby sie tak u mnie ubierali,no chyba ze na egzamin...raczej kazdy chodzi w jeansach itp.ubierajac sie tak ladnie od razu bylabym na jezykach...chyba...
Przyklad?Zalozylam buty na obcasie,spodniczke,bluzke biala i kolczyki dlugie...Jedna kolezanka do mnie:co ty taka wystrojona?A ze 3 inne jak ci poszedl egzamin?
A wcale nie bylam ubrana super elegancko!!
Jak ja nie lubie takich glupich k0mentarzy!! Dziwnie mi z tym...

[sine.ira]

Napisane przez zizou

nie wszyscy ale jest na czym oko zawiesic
ja sie obracam w srodowisku przystojnych rodakow, wiec pisze na podstawie moich codziennych, krakowsko-studenckich obserwacji

Prawdopodobnie mamy inne gusta

Napisane przez karolinka86

A ja bym sie troszke tak elegancko obawiala ubrac na uczelnie...Nie widze zeby sie tak u mnie ubierali,no chyba ze na egzamin...raczej kazdy chodzi w jeansach itp.ubierajac sie tak ladnie od razu bylabym na jezykach...chyba...
Przyklad?Zalozylam buty na obcasie,spodniczke,bluzke biala i kolczyki dlugie...Jedna kolezanka do mnie:co ty taka wystrojona?A ze 3 inne jak ci poszedl egzamin?
A wcale nie bylam ubrana super elegancko!!
Jak ja nie lubie takich glupich k0mentarzy!! Dziwnie mi z tym...

hehe...dokładnie - komentarz MUSI BYĆ ! Kiedyś moja koleżanka przytyła - a tyje głównie "jabłkowo", czyli w brzuchu i pewnego pięknego dnia spotkała na ulicy długo nie widzianą znajomą. A ta mimo, że nie widziała jej dobry kawał czasu od razu przystąpiła do rzeczy i mówi: "oooooo a Ty jesteś w ciąży !!". No i biedna koleżanka spaliwszy buraka musiała tłumaczyć, że to nie ciąża a tłuszcz...

[Fraoch]

Napisane przez karolinka86

A ja bym sie troszke tak elegancko obawiala ubrac na uczelnie...Nie widze zeby sie tak u mnie ubierali,no chyba ze na egzamin...raczej kazdy chodzi w jeansach itp.ubierajac sie tak ladnie od razu bylabym na jezykach...chyba...
Przyklad?Zalozylam buty na obcasie,spodniczke,bluzke biala i kolczyki dlugie...Jedna kolezanka do mnie:co ty taka wystrojona?A ze 3 inne jak ci poszedl egzamin?
A wcale nie bylam ubrana super elegancko!!
Jak ja nie lubie takich glupich k0mentarzy!! Dziwnie mi z tym...

miałam tak samo na pierwszym roku ubrałam sie w białą koszulę wszyscy pytali czy jakiś egzamin miałam
W zasadzie to sie tym jakoś szczególnie nie przejęłam^^
A " elegancko " to już był standart na 4 i 5 roku, ludzie (szczególnie gdy masz coś załatwić )nie traktują poważnie tych ubranych na luzie Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji i mojej znajomej bo się kiedyś na ten temat zgadałyśmy

Napisane przez sine.ira

hehe...dokładnie - komentarz MUSI BYĆ ! Kiedyś moja koleżanka przytyła - a tyje głównie "jabłkowo", czyli w brzuchu i pewnego pięknego dnia spotkała na ulicy długo nie widzianą znajomą. A ta mimo, że nie widziała jej dobry kawał czasu od razu przystąpiła do rzeczy i mówi: "oooooo a Ty jesteś w ciąży !!". No i biedna koleżanka spaliwszy buraka musiała tłumaczyć, że to nie ciąża a tłuszcz...

taaa takie komentarze nie trafione są the best tylko ciekawe komu jest bardziej głupio - temu co taki komentarz dał czy komentowanemu Moja znajoma usłyszała na uczelni raz że wygląda fatalnie jakby była chora - i to nie od przyjaciólki tylko od takiej tam mało znanej dziewczyny. I jeszcze radę - zrób coś ze sobą dziewczyno tak trochę nie rozumiem komentarzy ludzi, którzy nie znają sytuacji, zobaczyli kogoś przypadkiem na ulicy i komentują czasem bardzo chamsko. (No a wtedy koleżanka moja całą noc nie spała bo jej sąsiedzi balange urządzili i faktycznie źle się czuła ... ale rady typu zrób coś ze sobą ... ręce opadają )

[Syla88]

Mamy za dużo kompleksów i z tego wynika ta niska samoocena. Uczmy się maskować swoje niedoskonałości i nie przejmować się takimi drobiazgami...
Też uważam, że Polki są najpiękniejsze, tylko nie potrafią się tym cieszyć ani tego "wykorzystać". Przykra jest również ta zazdrość jednej dziewczyny o drugą. Zamiast podbudowywać się nawzajem, to nieraz zdarza nam się usłyszeć od innej dziewczyny coś niemiłego, co psuje humor.

[benito_mruffkolini]

Napisane przez sine.ira

hehe...dokładnie - komentarz MUSI BYĆ ! Kiedyś moja koleżanka przytyła - a tyje głównie "jabłkowo", czyli w brzuchu i pewnego pięknego dnia spotkała na ulicy długo nie widzianą znajomą. A ta mimo, że nie widziała jej dobry kawał czasu od razu przystąpiła do rzeczy i mówi: "oooooo a Ty jesteś w ciąży !!". No i biedna koleżanka spaliwszy buraka musiała tłumaczyć, że to nie ciąża a tłuszcz...

oj no bo właśnie, ludzie się przejmują duperelami... i co w tym złego, że musiała odpowiedzieć "Czyś Ty zwariowała, jaka ciąża, tylko zwykłe lipidy mi się uzbierały... kochanego ciałka nigdy za wiele "
za bardzo poważnie siebie traktujemy


mi jak jakieś chłopie kiedyś w sklepie rzuciło "Zjedz coś dziewczyno" to mu opowiedziałam, że jestem ciężko chora na raka, że właśnie przeszłam chemioterapię (zdrowa jestem jak ryba ), że mój wygląd mało zależy ode mnie (to akurat prawda...) i żeby sobie swoje komentarze wsadził... przepraszał mnie potem 2h i jestem pewna, że na drugi raz ugryzie się w jęzor zanim komuś strzeli takim tekstem...

[Emilkaa]

Powiem szczerze ja mam niska samoocene i nawet jak ktos mi mowi,ze fajnie wygladam itp.to mu nie wierze.
Bywaja osoby,ktore mi mowia komplement,a ja im mowie,ze wcale tak swietnie nie wygladam to pozniej te osoby,ktorym tak odpowiadam uwazaja,ze mowie tak dlatego,ze chce zeby ciagle mi mowili jaka jestem boska i sie obraza....
Ale tak na serio niewazne czy to powie ktos z rodziny,wielka przyjaciolka czy chlopak,znajomi jest to dla mnie niewazne,poniewaz nikomu nie wierze
Poprostu tak mam...
Jesli chodzi o mnie sama jak siebie widze w lustrze to zawsze widze jakies niedorobki,np.mam za duzy biust (D).Nawet nie chce jakiegos pocieszania w stylu 'ze niektore dziewczyny by chcialy miec taki,poniewaz nie wierze,ze chcialyby miec taki rozmiar kazda woli C,wydaje mi sie,ze on do mnie nie pasuje no i nie pasuje mi jakos do mnie
Jesli np.widze w lustrze,ze niby ok wygladam to zawsze mam wrazenie,ze pewnie cos sie z lustrem stalo,bo na pewno wygladam gorzej tylko cos w lustrze inaczej widze...
Jak mijam kogos na ulicy i sie na mnie patrzy niewazne czy koles czy kolesiowa uwazam,ze patrzy sie jak strasznie wygladam...
Kazdy mowi,ze ja jestem bardzo ladna,ale ja zawsze uwazam,ze albo ktos to mowi z dobroci,albo,ze mnie kocha czy chce mnie podniesc na duchu...
tyle

[Fraoch]

w szkole podstawowej powinna być specjalna lekcja wiary w siebie
Ile byśmy stresów zaoszczęsdzili hehe

Najlepiej to się nie porównywać do nikogo bo tylko nerwy nas zżerają i żyć. Jakbym ja miała sie tylko wyglądem przejmować .... może wkleje wam moje zdjęcie żebście się dowartościowały ^^ A tak na poważnie to naprawdę warto zająć się czymś i wtedy wygląd jest naprawde małowazną sprawą o której się nie myśli i którą się nie przejmuje . wy wiecie jak ja rano o 6 na wykopaliskach bez makijażu wyglądałam ?! Szok A po skończeniu kopania - lepiej nie mówić (dziewczyny spocone, całe w ziemi i piachu ) ale przynajmniej było wesoło i o tym wyglądzie to nikt nie myslał

[sine.ira]

Napisane przez benito_mruffkolini

oj no bo właśnie, ludzie się przejmują duperelami... i co w tym złego, że musiała odpowiedzieć "Czyś Ty zwariowała, jaka ciąża, tylko zwykłe lipidy mi się uzbierały... kochanego ciałka nigdy za wiele "
za bardzo poważnie siebie traktujemy


mi jak jakieś chłopie kiedyś w sklepie rzuciło "Zjedz coś dziewczyno" to mu opowiedziałam, że jestem ciężko chora na raka, że właśnie przeszłam chemioterapię (zdrowa jestem jak ryba ), że mój wygląd mało zależy ode mnie (to akurat prawda...) i żeby sobie swoje komentarze wsadził... przepraszał mnie potem 2h i jestem pewna, że na drugi raz ugryzie się w jęzor zanim komuś strzeli takim tekstem...

Ale tu nie chodzi o reakcję ocenianych tylko o to...no po ch...oinkę wygłaszać komentarze na temat cudzego wyglądu ??!! Rozumiesz to, bo ja nie !!! Można se coś ewentualnie pomyśleć (jak już ma się nawyk obcinania) ale po co ciafać o tym ozorem bez sensu ??? No i po co stawiać kogoś w takiej sytuacji jak Ciebie, po co zmuszać go do wymyślania (bądź nie) jakich krzywych historyjek o raku i innych takich ?!?! Po co się tłumaczyć - nie ważne, w żartach czy nie... Nie pojmuję! Nie może się jedna z drugą zająć sobą ?
edit:
Emilkaa - ja wolę A, nie C Więc nie każda.

[anwen]

Napisane przez sine.ira

Emilkaa - ja wolę A, nie C Więc nie każda.

hehe miałam to samo napisać

[eternalvoyageur]

benito_mruffkolini podziwiam Cie

a propos jak TZ byl w polsce to na koncu stwierdzil ze Polki sa ladne i maja ladne figury. A ze on widzial pol swiata, i nawet w Brazylii byl, wiec to chyba nie lada komplement

[benito_mruffkolini]

Napisane przez sine.ira

Ale tu nie chodzi o reakcję ocenianych tylko o to...no po ch...oinkę wygłaszać komentarze na temat cudzego wyglądu ??!! Rozumiesz to, bo ja nie !!! Można se coś ewentualnie pomyśleć (jak już ma się nawyk obcinania) ale po co ciafać o tym ozorem bez sensu ??? No i po co stawiać kogoś w takiej sytuacji jak Ciebie, po co zmuszać go do wymyślania (bądź nie) jakich krzywych historyjek o raku i innych takich ?!?! Po co się tłumaczyć - nie ważne, w żartach czy nie... Nie pojmuję! Nie może się jedna z drugą zająć sobą ?

po co, po co...
wolność słowa jest i jak się ma coś do powiedzenia to powinno się to mówić, nie ma sensu się tłamsić...

jak dla mnie masz trochę myślenie życzeniowe - chciałabyś żeby ludzie patrzyli na siebie tylko życzliwie, wszyscy się kochali, miłość bliźniego, nie daj boże rzucić komuś jakąś krytyczną uwagę...

ja wiem (też po sobie) że nie w każdej sytuacji da się utrzymać jęzor za zębami, że ludzie są jacy są i raczej się nie zmienią
i po prostu to zaakceptowałam, staram się jakoś (po swojemu bo po swojemu ) radzić z zastaną sytuacją
jam nie don kiszot, walczyć z wiatrakami nie zamierzam

naprawdę, nie ma sensu sobie niepotrzebnie nerwów psuć... nie lepiej przyjąć do wiadomości, że co konsument to preferencje, że nie wszystkim na świecie musimy się podobać i że świętych póki co deficyt a nie nadmiar więc nie ma co liczyć, że przez całe życie będziemy głaskani

[sine.ira]

Napisane przez benito_mruffkolini

po co, po co...
wolność słowa jest i jak się ma coś do powiedzenia to powinno się to mówić, nie ma sensu się tłamsić...

jak dla mnie masz trochę myślenie życzeniowe - chciałabyś żeby ludzie patrzyli na siebie tylko życzliwie, wszyscy się kochali, miłość bliźniego, nie daj boże rzucić komuś jakąś krytyczną uwagę...

ja wiem (też po sobie) że nie w każdej sytuacji da się utrzymać jęzor za zębami, że ludzie są jacy są i raczej się nie zmienią
i po prostu to zaakceptowałam, staram się jakoś (po swojemu bo po swojemu ) radzić z zastaną sytuacją
jam nie don kiszot, walczyć z wiatrakami nie zamierzam

naprawdę, nie ma sensu sobie niepotrzebnie nerwów psuć... nie lepiej przyjąć do wiadomości, że co konsument to preferencje, że nie wszystkim na świecie musimy się podobać i że świętych póki co deficyt a nie nadmiar więc nie ma co liczyć, że przez całe życie będziemy głaskani

Wolność słowa jest powiadasz - ale za przesadne z niej korzystanie można trafić za kratki. Więc i wolność nie pozwala gadać co ślina na język przyniesie. Wiem, że nie jest możliwe, żeby wszyscy się kochali ale wiem, że możliwe jest aby się chociaż tolerowali, odpuszczali sobie zawiść i chęć dokuczenia drugiej osobie tym bardziej jeśli chodzi o wygląd. Jest to możliwe - ja zostałam tak wychowana i tak zamierzam wychować swoje dzieci. Bo widzisz, jeżeli nawet nie możesz zmienić świata, to możesz zmienić swoje otoczenie. A w innych krajach poziom tego typu frustracji u ludzi jest niższy, wiem bo się o tym przekonuję.
Czy ja mam myślenie życzeniowe ? Ja tylko pytam bo takie prymitywne zachowania, poziom chamstwa w tym kraju są dla mnie nie do pojęcia. Nawet takie tłumaczenia jak Twoje, że czasem nie można się powstrzymać (trzeba od czasu do czasu komuś przyładować dla sportu, nie ?), że ludzie to tylko ludzie - do mnie nie trafiają. Don Kichotem nie jestem, choć na ile mogę - tępię takie zachowania. No, a przede wszystkim sama postępuję zgodnie z zasadami dobrego wychowania. Po prostu. A tolerancja dla chamskich zachowań tylko je nakręca. Jeżeli Ty umiesz nad głupotą przechodzić do porządku dziennego, oswoić się z nią - to...nie gratuluję w sumie.
I dla jasności dodam, że ten problem nie spędza mi snu z powiek.

[Fraoch]

Napisane przez benito_mruffkolini

po co, po co...
wolność słowa jest i jak się ma coś do powiedzenia to powinno się to mówić, nie ma sensu się tłamsić...

jak dla mnie masz trochę myślenie życzeniowe - chciałabyś żeby ludzie patrzyli na siebie tylko życzliwie, wszyscy się kochali, miłość bliźniego, nie daj boże rzucić komuś jakąś krytyczną uwagę...

ja wiem (też po sobie) że nie w każdej sytuacji da się utrzymać jęzor za zębami, że ludzie są jacy są i raczej się nie zmienią
i po prostu to zaakceptowałam, staram się jakoś (po swojemu bo po swojemu ) radzić z zastaną sytuacją
jam nie don kiszot, walczyć z wiatrakami nie zamierzam

naprawdę, nie ma sensu sobie niepotrzebnie nerwów psuć... nie lepiej przyjąć do wiadomości, że co konsument to preferencje, że nie wszystkim na świecie musimy się podobać i że świętych póki co deficyt a nie nadmiar więc nie ma co liczyć, że przez całe życie będziemy głaskani

przyznam że po części się zgadzam ale ogólnie to wydaje mi się że ludzie powinni się dwa razy zastanowić zanim coś powiedzą... w końcu wolność słowa wolnością ale niektóre rzeczy wypada przemysleć i dopiero wydalić z siebie. Wypowiedzianych słów nie da się cofnąć.

Ale faktem jest że do pewnych rzeczy należy się przyzwyczaić i nie denerwowac nimi. Zaś co do walki z wiatrakami... To może nie tyle walczyć z wiatrakami co ze sobą. Gdyby każdy zajął się właśnie własnym podwórkiem i uporządkowaniem go a nie nawracał innych to byłoby chyba trochę lepiej na tym świecie. Innych nie zmienimy chyba że tego zechcą sami, ale siebie możemy.

[czarna_wiki]

Artykuł bardzo ciekawy.
Wg mnie nie ma brzydkich kobiet są tylko niezadbane
Uważam, że każda dziewczyna powinna w siebie uwierzyć i zaakceptować siebie.Musimy zacząć wierzyć w to że każda z nas ma coś w sobie pięknego tylko nie potrafi albo nie chce tego pokazać<ze mna na czele>

[benito_mruffkolini]

Napisane przez sine.ira

Wolność słowa jest powiadasz - ale za przesadne z niej korzystanie można trafić za kratki. Więc i wolność nie pozwala gadać co ślina na język przyniesie. Wiem, że nie jest możliwe, żeby wszyscy się kochali ale wiem, że możliwe jest aby się chociaż tolerowali, odpuszczali sobie zawiść i chęć dokuczenia drugiej osobie tym bardziej jeśli chodzi o wygląd. Jest to możliwe - ja zostałam tak wychowana i tak zamierzam wychować swoje dzieci. Bo widzisz, jeżeli nawet nie możesz zmienić świata, to możesz zmienić swoje otoczenie. A w innych krajach poziom tego typu frustracji u ludzi jest niższy, wiem bo się o tym przekonuję.
Czy ja mam myślenie życzeniowe ? Ja tylko pytam bo takie prymitywne zachowania, poziom chamstwa w tym kraju są dla mnie nie do pojęcia. Nawet takie tłumaczenia jak Twoje, że czasem nie można się powstrzymać (trzeba od czasu do czasu komuś przyładować dla sportu, nie ?), że ludzie to tylko ludzie - do mnie nie trafiają. Don Kichotem nie jestem, choć na ile mogę - tępię takie zachowania. No, a przede wszystkim sama postępuję zgodnie z zasadami dobrego wychowania. Po prostu. A tolerancja dla chamskich zachowań tylko je nakręca. Jeżeli Ty umiesz nad głupotą przechodzić do porządku dziennego, oswoić się z nią - to...nie gratuluję w sumie.
I dla jasności dodam, że ten problem nie spędza mi snu z powiek.

tak się składa, że mam poglądy ultraliberalne i uważam, że ZA NIC co związane z kwestiami wolności słowa nie powinno się iść za kratki

poza tym wszystko jest względne - coś co dla Ciebie jest chamstwem i głupotą dla mnie może być nieukrywaniem się ze swoją negatywną opinią i zwykłą szczerością - i w sumie... też Ci nie gratuluję

po drugie: jeżeli walczysz z "chamstwem" to w jaki sposób? nie napisałaś na razie tylko narzekasz

zresztą póki co cały ten wątek to jedno wielkie biadolenie jacy to ludzie są wstrętni bo na nas patrzą na ulicy, oh ah, a my takie biedne rozwalone psychicznie zakompleksione bidulki...

no proszę Was kobiety... jak opinia (co tam opinia - wystarczy przecież krzywe spojrzenie ) obcej osoby na ulicy może mieć aż taki wpływ na Waszą samoocenę po mojemu, to zamiast walczyć z wiatrakami (czyli z naturalną w sumie tendencją ludzi do wartościowania tego co widzą) warto by było popracować nad wypracowaniem u siebie takiego poziomu samoakceptacji, którego żadne durnowate teksty nie zachwieją
no ale przecież łatwiej jest zwalać winę za całe zło na otoczenie

ps. rozumiem, że żadnej tak piętnującej tu ludzi mijanych na ulicach wizażance nie zdarzyło się nigdy skrzywić się na widok czyjegoś cellulitu czy parsknąć śmiechem na widok chłoptasia pomarańczowego od solarium?