Panny Młode 2010 cz. I :)

[Taverney]

łoł, jesteście niesamowite, że już suknię i obrączki wybieracie...
co na to Wasi mężczyźni?
wybiegacie daleko w przyszłość, zwłaszcza, jeśli chodzi o związki partnerskie to dwa, trzy lata to czasem cała epoka i dużo się zmienia

[gos88]

Mój razem ze mną wybiera ..jest bardziej zafascynowany niż ja sama

[kObra.]

Mój ze mną ostatnio oglądał resturacje. ^^

[m.a.r.t.a]

Dziewczyny moim zdaniem na wybór sukni macie jeszcze sporo jak nie kupe czasu. Zawsze może Wam się coś odwiedzieć. No chyba, że tak sobie patrzycie orientacyjnie a nie w zamiarze szycia?

[BlackAngel]

Mogę przyłączyć się do Waszego skromnego grona? Panna Młoda 2010 (data w suwaczku w podpisie )

[kycia1]

Napisane przez m.a.r.t.a

Dziewczyny moim zdaniem na wybór sukni macie jeszcze sporo jak nie kupe czasu. Zawsze może Wam się coś odwiedzieć. No chyba, że tak sobie patrzycie orientacyjnie a nie w zamiarze szycia?

ja oczywiscie orientacyjnie. Na szycie mam sporo czasu. Po salonach bede chodzila gdzies na poczatku roku 2010 ,a w czerwcu zamierzamy sie pobrac. Myslice , ze pol roku to ok? Tak przynajmniej zapewniaja w salonach (wiem to z watku o Kielcach )

Napisane przez BlackAngel

Mogę przyłączyć się do Waszego skromnego grona? Panna Młoda 2010 (data w suwaczku w podpisie )

Wiiiiiiiiiiitaaaaaaaaaaaj :pije my:
Trudno mi sie dzisiaj mysli jaka masz dokladna date? bo uwierz mi, ale z dodawaniem dni i miesiecy dzisiaj bede miala problem -jestem po spoptkaniu firmowym

[gos88]

BlackAngel Witaj u nas Serdecznie Cię witamy

Kolejna przyszła mężatka :P

[BlackAngel]

Napisane przez kycia1

Wiiiiiiiiiiitaaaaaaaaaaaj :pije my:
Trudno mi sie dzisiaj mysli jaka masz dokladna date? bo uwierz mi, ale z dodawaniem dni i miesiecy dzisiaj bede miala problem -jestem po spoptkaniu firmowym

dokładnie 07.08.2010

Napisane przez gos88

BlackAngel Witaj u nas Serdecznie Cię witamy

Kolejna przyszła mężatka :P

Fajnie, że znalazłam taki wątek. Mam nadzieję, że miło mi z Wami tutaj będzie
Tak , tak kolejna mężatka

[hałas]

Witajcie z powrotem
Przepraszam że się tak długo nie dozywałam ale wystapiły problemy z intenetem.
A wiec pokolei jeżeli chodzi o odczucia co do słubu to mozna to okreslic jako stan przed zawałowy, jestem spanikowana strasznie. Mam nadzieje że to z czasem przejdzie. Obecnie jestem na etapie wypytywania wszystkich znajomych o orkiestrę, która uwazam za serce imprezy i wole dowiedzieć sie jak najwięcej za wczasu.
Drguim punktem na mojej liscie jest fotograf (plener i reportaż) i kmerzysta (z tym niekoniecznie).
Jezeli chodzi o suknie to mam juz ogólny zarys ale wybacznie nie chce mi sie wklejac fotek o tej porze.
Obrączki złoto+białe złoto zestaw konieczny.
Moj TŻ przyjmuje to wszystko ze stoickim spokojem ale On to się zacznie denerwowac na tydzień albo dzień przed, taki bezstreswy typ.
Pozdrawiam

[kObra.]

Hej, BlackAngel! Fajowo, że do nas zawitałaś. xD

Ja rozglądam się za salą, kamrzesytą i fotografem i zespołem.
Trzy piorytetowe sprawy na mojej liście. ;]
Oczywiście, narazie tylko orientacyjnie, wysyłając maila, etc. ale, zawsze.^^

No, to lecę. Zaraz do pracki muszę jechać. ;(
Buzia dla Was!

[gos88]

Black Angel masz wesele tydzień przede mną ja mam 14.08.2010 Czyli zdasz relacje o ile dasz rade ...hhii...


kObra dla mnie piorytetem jest sala, fotograf, kamerzysta i muzyka(dj,orkiestra czy ktoś :P) czyli tak siamo jak ty mam już troche upatrzone, jak widziałyście w pierwszym poście, ale wszystko może ulec zmianom do 2009


Mamy jeszcze sporo czasu na takie przygotowania, ale napewno rok wcześniej bedziemy takie zafascynowane że nie bedziemy wiedziały co robimy hehe Więc lepiej się zabezpieczyć Juz sie nie moge doczekać kiedy powiem TAK hihi ...ale pewnie będe miała stacha i się pomyle :P

Carolcia1988 Witamy serdeczniek laski: Miałam mieć też 28.08.2010 bo to dla nas szczególna data, ale mój TŻ stwierdził że tego tygodnia juz nie wytrzyma Wiec mamy w środeczku miesiąca 14.08.2010

[carolcia1988]

No to ja jako przyszła mężatka dołączam się do wątku
Slub planujemy na 28 sierpnia 2010 juz sie nie moge doczekać...

[BlackAngel]

gos88 heh o ile mi mąż pozwoli to napiszę
Widzę, że kilka osóbek ma ślub w sierpniu, fajnie

[lemoorka]

Napisane przez Taverney

łoł, jesteście niesamowite, że już suknię i obrączki wybieracie...
co na to Wasi mężczyźni?
wybiegacie daleko w przyszłość, zwłaszcza, jeśli chodzi o związki partnerskie to dwa, trzy lata to czasem cała epoka i dużo się zmienia

TEz tak poniekad uważam Ja mam na razie wsyztsko w proskzu na przyszły rok- o sali dopiero dowiem sie w lutym czyli pół roku przed Jakoś sie tym nie stresuje

A suknia- chyba koło marca- bo tak szcerze powiem,że nic mi się nie podoba A co do sukienki za 3 lata- przeciez trendy się zmieniają

Zrestzą czy te wszytskie przygotwania i slub na medal maja Wam zagwarantowac idealne małzeństwo?? Po co się tak stresowac 3 lata przed i zyc w takiej nerwicy

[gos88]

Napisane przez lemoorka

TEz tak poniekad uważam Ja mam na razie wsyztsko w proskzu na przyszły rok- o sali dopiero dowiem sie w lutym czyli pół roku przed Jakoś sie tym nie stresuje

A suknia- chyba koło marca- bo tak szcerze powiem,że nic mi się nie podoba A co do sukienki za 3 lata- przeciez trendy się zmieniają

Zrestzą czy te wszytskie przygotwania i slub na medal maja Wam zagwarantowac idealne małzeństwo?? Po co się tak stresowac 3 lata przed i zyc w takiej nerwicy

Dziwnie reagujecie na nasze zapatrywania...? Nikt tutaj nie powiedział że te wszystkie przygotowania mają nam zapewnić idelane małzeństwo! Nie rozumiem tej aluzji? Chcemy sobie wszystko fajnie zaplanować, i wymieniamy między sobą poglądy, po to też jest forum. A nastepnie nie stresujemy się, wrecz przeciwnie jak widzisz JESTEŚMY ZACHWYCONE tymi wszystkimi "przygotowaniami" tak samo bynajmniej w miom przypadku, mój TŻ jest bardziej zafascynowanym tym wszystkim niż ja A to że ty masz wszystko w proszku to już twój że tak powiem "problem" To na tyle narazie...

[lemoorka]

Napisane przez gos88

Dziwnie reagujecie na nasze zapatrywania...? Nikt tutaj nie powiedział że te wszystkie przygotowania mają nam zapewnić idelane małzeństwo! Nie rozumiem tej aluzji? Chcemy sobie wszystko fajnie zaplanować, i wymieniamy między sobą poglądy, po to też jest forum. A nastepnie nie stresujemy się, wrecz przeciwnie jak widzisz JESTEŚMY ZACHWYCONE tymi wszystkimi "przygotowaniami" tak samo bynajmniej w miom przypadku, mój TŻ jest bardziej zafascynowanym tym wszystkim niż ja A to że ty masz wszystko w proszku to już twój że tak powiem "problem" To na tyle narazie...

Nie o to mi chodzi, to nie była żadna aluzja

Nie zrozumiałas mnie

ja wiemże to jest frajda i ten dzień powinien byc wyjątkowy. Bardziej chodziło mi o wypowiedz Taverny,ze 3 lata to szmat czasu

Nie traktuje to jako problemu,ze nie mam nic. Bo wg Ciebie to chyba powinnam siaśc i płakac a,lbo załamać się, bo tak to odzcuwamAlboże jestem niezachwycona slubemDla mnie najwazniejsze, że będzie to nasz dzień- żbey było skromnie i nastrojowo

Najwązniejsze, żebym tylko zdrowa była

[gos88]

Jak źle zrozumiałam to sorry... ale tak to odczułam..widocznie błędnie. Wiec wszystko wraca do normy Powodzenia

[Taverney]

lemoorka dobrze odczytała moje słowa
chodzi o to, że planowanie na kilka lat do przodu tak ściśle własnej przyszłości może przynieść czasem bolesne rozczarowania, bo jak się coś popsuje, to jest silny dysonans między marzeniami a rzeczywistością, a to bardzo frustrujące...
związek jest cały czas żywy i dynamiczny, a trzy lata to naprawdę dla związku dużo. Przez ten czas człowieka dopadają niejeden raz różne zwątpienia.
Zobaczysz sama gos88, choć na razie trudno Ci w to uwierzyć, że w 2010 roku Twój związek będzie zupełnie inny niż teraz... niestety żyjemy w takich czasach, że wytrwać przy sobie jest sztuką i sztuką jest wytrwać razem w szczęściu. Nie twierdzę, że to reguła, ale zdarza się i to często.
Nie chodziło mi o planowanie szczegółów uroczystości, bo na to zawsze przyjdzie czas, ale o to, co ta uroczystość ma oznaczać: oddaną miłość. A tej nie można zaplanować, że będzie taka, że za te trzy lata z pewnością i taką werwą jak dziś staniemy przed ołtarzem. A to powinna być bezwzględna podstawa zawarcia związku małżeńskiego, bo po ślubie być razem jest to jednak równie trudno, jak przed, choć relacja między małżonkami ma 'mocniejszą' z założenia podstawę.

[lemoorka]

Napisane przez gos88

Jak źle zrozumiałam to sorry... ale tak to odczułam..widocznie błędnie. Wiec wszystko wraca do normy Powodzenia

Zycze Ci oczywiscie jak najlepiej

Napisane przez Taverney

lemoorka dobrze odczytała moje słowa
chodzi o to, że planowanie na kilka lat do przodu tak ściśle własnej przyszłości może przynieść czasem bolesne rozczarowania, bo jak się coś popsuje, to jest silny dysonans między marzeniami a rzeczywistością, a to bardzo frustrujące...
związek jest cały czas żywy i dynamiczny, a trzy lata to naprawdę dla związku dużo. Przez ten czas człowieka dopadają niejeden raz różne zwątpienia.
Zobaczysz sama gos88, choć na razie trudno Ci w to uwierzyć, że w 2010 roku Twój związek będzie zupełnie inny niż teraz... niestety żyjemy w takich czasach, że wytrwać przy sobie jest sztuką i sztuką jest wytrwać razem w szczęściu. Nie twierdzę, że to reguła, ale zdarza się i to często.
Nie chodziło mi o planowanie szczegółów uroczystości, bo na to zawsze przyjdzie czas, ale o to, co ta uroczystość ma oznaczać: oddaną miłość. A tej nie można zaplanować, że będzie taka, że za te trzy lata z pewnością i taką werwą jak dziś staniemy przed ołtarzem. A to powinna być bezwzględna podstawa zawarcia związku małżeńskiego, bo po ślubie być razem jest to jednak równie trudno, jak przed, choć relacja między małżonkami ma 'mocniejszą' z założenia podstawę.

Taverny bardzo madre słowa

Ja teraz widze po sobie, że inaczej było na poczatku, inaczej w środku. Zycie wreryfikuje wszystko i coraz bardziej sie zastanawiam, czy jednak jestem w stanie polegac na TZ, czy to ma sens, etc i nie chodzi mi o organizacje wesela...Po prosu czasmai przychodzi zwatpienie, bo w koncu to pakt na cale zycie

[hałas]

Widze że dyskusja rogorzała,
ja Wam powiem szczerze ze planowanie planowaniem, ale bardzo sie ciesze że mam jeszcze trzy lata na podjecie ostatecznej decyzji, te trzy lata sa sprawdzianem mojego związku
Gdy staniemy na slubnym kobiercu będzimey mile za soba 7 lat wspolnego życie z czego prawie piec wspolnego spania praktycznie co noc, mysle ze ten czas nalezy wykorzystać jako sprawdzian uczuc i emocji.
Juz w tej chwili kazdą sprzeczke analizujemy bardzo dokładnie coraz wiecej rozmawiamy, uwazam że ten czas wpłynie na Nas bardzo dobrze.
A jesli chodzi o mnie to jestem jedna z tych osób które lubią miec dopiete wszystko na ostatni guzik, i nie bylabym soba gdybym już teraz nie zaczęła interesować sie organizacją ślubu i wesela.

[gos88]

Ja również należe do tych osób które lubia miec wszysciutko zaplanowane Choć wiadomo że i tak wszystko wyjdzie w praniu i idealnego zgodnie z harmonogramem wesela raczej nie ma ....
Ja za te 2lata i 7 miesięcy bede z miom TŻ w ponad 6,5 letnim zwiazku ...także już jakiś "staż" uczuciowy mamy(ślub po 1 roku - dla mnie CHORE). Także ostatnio wiele się zmieniło miedzy nami, wiele rozmawiamy, rzadko ostatnio sie kłucimy, atmosfera jest coraz to lepsza... chyba dlatego że dojrzewamy do tego zwiazku i miłości po jak narazie ponad 4 letnim zwiazku....

[Taverney]

Napisane przez gos88

Ja również należe do tych osób które lubia miec wszysciutko zaplanowane Choć wiadomo że i tak wszystko wyjdzie w praniu i idealnego zgodnie z harmonogramem wesela raczej nie ma ....
Ja za te 2lata i 7 miesięcy bede z miom TŻ w ponad 6,5 letnim zwiazku ...także już jakiś "staż" uczuciowy mamy(ślub po 1 roku - dla mnie CHORE). Także ostatnio wiele się zmieniło miedzy nami, wiele rozmawiamy, rzadko ostatnio sie kłucimy, atmosfera jest coraz to lepsza... chyba dlatego że dojrzewamy do tego zwiazku i miłości po jak narazie ponad 4 letnim zwiazku....

O widzisz... chodzi o to, żeby pod płaszczykiem przygotowań i to tak długich nie zgubić sensu i pielęgnować miłość tak, jak na to zasługuje. Dobrze, że tak się układa między Wami... i niech trwa jak najdłużej.
Mój związek z roku na rok wyglądał inaczej i nawet teraz po ślubie jest inny, niż był rok temu.
I miałam niejedno poważne zwątpienie, bo to chodzi o całe życie, zwłaszcza przed ślubem, jak kryzys spotęgowała 'ta trzecia osoba'...
Z perspektywy czasu widzę jednak, że to był dobry wybór i utwierdzam się w tym nawet, gdy jest źle. Bo o ile lepiej mieć przy sobie drugiego, kochanego człowieka, z którym przeszło się już nie jedno, a nadal czuje się fascynację, bliskość, przyjaźń i po prostu ciepło na sercu. I tego życzę wszystkim planującym.

[can't be perfect]

Napisane przez gos88

Ja również należe do tych osób które lubia miec wszysciutko zaplanowane Choć wiadomo że i tak wszystko wyjdzie w praniu i idealnego zgodnie z harmonogramem wesela raczej nie ma ....
Ja za te 2lata i 7 miesięcy bede z miom TŻ w ponad 6,5 letnim zwiazku ...także już jakiś "staż" uczuciowy mamy(ślub po 1 roku - dla mnie CHORE). Także ostatnio wiele się zmieniło miedzy nami, wiele rozmawiamy, rzadko ostatnio sie kłucimy, atmosfera jest coraz to lepsza... chyba dlatego że dojrzewamy do tego zwiazku i miłości po jak narazie ponad 4 letnim zwiazku....

ja wcale nie uważam że jest to chore moi rodzice byli ze sobą niecały rok kiedy się pobierali i żyją już ze sobą 25 lat..więc nie jest to reguła.. znam kilka par które były ze sobą dobre kilka lat..planowali ślub za X lat i się rozstali.. więc nie jest powiedziane że im dłużej jest się ze sobą tym lepiej.. wiele rzeczy o partnerze dowiadujesz się dopiero po ślubie.nawet jak mieszkacie ze sobą przed..

a tak wracając do tematu to..
ja jestem z moim TŻ 3 latka ślub to hmmm. tak 2010 to byłby najlepszy moment bo wtedy będę może panią mgr inż ale na razie nic nie planujemy..życie dopiero pokaże co będzie dalej.. ale fajnie jest pomarzyć o własnym weselu, bo każda dziewczyna lubi to robić.. ale róbmy to z rozsądkiem..

[wow ilonka]

ooo, widze ze moze i ja sie zalapie na ten watek..... jak na razie slub zaplanowany na uwaga gos88 14.08.2010!!! Dlatego ta data bo akurat przypada na dzien naszego spotkania fajnie ze jest jeszcze ktos z tego dnia Ja jeszcze nic nie planuje tak dokladnie, jeszcze oficjalnych zareczyn nie zrobilismy, czekamy z tym do Wielkanocy

[gos88]

Witamy Cię ;*

Tym bardziej że wybrałaś ten sam dzień co my Suuuper Powodzenia i żeby wszystko doszło do skutku

[annfas]

O mtko!! już wątek 2010, przecież dopiero powstawał nasz 2009 gratuluje wam wszystkim dziewczyny i powiem wam, że wcale nie ejstem zdziwiona, że już zaczynacie myśleć o tym. My z zespołem podpisywaliśmy umowe na sierpień 2009 jakoś na początku października i powiedział nam facet, że już maja umowy na 2010. Szczególnie oblegane są miesiące czerwiec i sierpień i panny młode z tych miesięcy muszą sie zacząć organizować wcześniej, tym bardziej jeśli chcecie konkretną salę kamerzystę czy zespół...

[BlackAngel]

annfas to mnie zszokowałaś, a sądziłam że jest jeszcze luz. No cóż, od nowego roku trzeba się tym zająć porządnie

[annfas]

no akurat ten nasz zespół jest bardzo rozchwytywany, dlatego mają tkie długie terminy, ale myślę, że mimo wszystko macie jeszcze dużo czasu

[BlackAngel]

A nie zaszkodzi rozglądać się Dobrze jest już teraz doinformować się co za ile, jak i po co, bo wiadomo później czas będzie leciał jak głupi.. annfas Wasze przygotowania pewnie już biegną ku końcowi, czy jeszcze jesteście na półmetku?

[strippi]

No my jak rezerwowalismy sale na 2009 rok w sierpniu ( wtedy bylo jeszcze rok i 11 miesiecy do slubu) to juz nie bylo terminu co chcielismy a mielismy 2 !!!! byly juz rezerwacje na 2010 r!!