która z was wybierała swój pierścionek zaręcz.?

[teka]

Ja bym wolala wybierać z NIm. Mój ukochany nie chcial rozmawiac o pierscionkach, zareczynach, a wiedzialam, ze sie oswiadczy, zrobil wszytko po swojemu, bo chciał wielką niespodziankę-niestety nie trafil ani w pierscionek, ani w scenerie.
Dlatego prawdopodobnie powtorzymy zareczyny.

[andziat]

rany bez przesady, co to znaczy, że nie trafił w scenerię, czy na prawdę to jest takie ważne, chyba najważniejsze jest to, że się oświadczył, że cię kocha i chce z tobą spędzić resztę życia. Powtórzyć zaręczyny, wydaje mi się, że jesteś trochę przewrażliwiona, myślisz, że jemu będzie miło jak mu powiesz, że chcesz powtórzyć zaręczyny bo nie były w takiej scenerii jak sobie wymarzyłaś. A pierścionek powinnaś nosić z dumą czy ci się podoba czy nie, bo wybrał go twój ukochany. I to jest najważniejsze. Przez takie właśnie dziewczyny, faceci nie wiedzą czy mają się oświadczać i bardzo przeżywają sam moment oświadczyn. Nie trafił w scenerię, rozwaliłaś mnie tym

[Judyta~]

Napisane przez andziat

rany bez przesady, co to znaczy, że nie trafił w scenerię, czy na prawdę to jest takie ważne, chyba najważniejsze jest to, że się oświadczył, że cię kocha i chce z tobą spędzić resztę życia. Powtórzyć zaręczyny, wydaje mi się, że jesteś trochę przewrażliwiona, myślisz, że jemu będzie miło jak mu powiesz, że chcesz powtórzyć zaręczyny bo nie były w takiej scenerii jak sobie wymarzyłaś. A pierścionek powinnaś nosić z dumą czy ci się podoba czy nie, bo wybrał go twój ukochany. I to jest najważniejsze. Przez takie właśnie dziewczyny, faceci nie wiedzą czy mają się oświadczać i bardzo przeżywają sam moment oświadczyn. Nie trafił w scenerię, rozwaliłaś mnie tym

nie rozumiem tej krytyki.
niektórzy faceci potrafią oświadczyć się w samochodzie w drodze na hamburgera - a dziewczyna ma skakać pod niebo, bo jedna z najważniejszych chwil w życiu zepsuta? Nawet nie wiesz co to była za sceneria,a już krytykujesz. Powinna go cmoknąć w mankiet, że w ogóle raczył się oświadczyć, nieważne jak.
Dla mnie śmieszne jest stwierdzenie "pierścionek powinnaś nosić z dumą czy ci się podoba czy nie, bo wybrał go twój ukochany" - a jeśli ukochany kupi Ci różową kurtkę z wyhaftowanym zielonym tulipanem to też ją noś do końca życia, bo to przecież od niego. nieistotne, że codziennie, gdy na nią patrzysz trafia Cię szlag.
Facet, który jest z kobietą jakiś czas i zamierza spędzić z nią życie, powinien znać jej gust, a nie kupować pierwsze lepsze coś.
Ten pierścionek trzeba nosić do końca życia, a jak można nosić coś, co nam się nie podoba?? A jakoś trudno sobie wmawiać, że nam się podoba tylko dlatego, że on to kupił.

Ja jestem za wspólnym wybieraniem lub powiedzeniem co i jak, żeby potem właśnie nie było takich niespodzianek.

[andziat]

kupno kurtki to nie kupno pierścionka zaręczynowego, więc tego nie porównuj.
A skąd wiesz czy oświadczyny dla faceta to nie jest jedna z najbardziej stresujących chwil w życiu i tak naprawdę boi się, że co by nie wymyślił to jego wybrance się to nie spodoba a chciałby jednak żeby było to niespodzianką. A co to za oświadczyny skoro sama wszystko ustalasz, według mnie nuda. Z reguły kobieta bardziej wykazuje się w organizacji ślubu i wesela i wtedy facet na prawie wszystko przystaje, bo nie oszukujmy się dla nas jest to trochę ważniejsze niż dla facetów i skoro on jest w stanie zgodzić się na nasze marzenia dotyczące ślubu to bądźmy wyrozumiałe i dajmy mu chociaż raz coś zrobić samemu. Nie chodziło mi o to że mamy być wdzięczne za to, że się w ogóle oświadczył ale dajmy mu się wykazać. I dokładnie tak jak piszesz "Facet, który jest z kobietą jakiś czas i zamierza spędzić z nią życie, powinien znać jej gust, a nie kupować pierwsze lepsze coś." więc albo jej nie zna albo ona ma za duże wymagania albo mu za bardzo nie zależy. I wcale nie jest to śmieszne, że powinnaś go nosić z dumą, bo powinnaś. To tak jakbyś ty zorganizowała wesele, jedną z najważniejszych chwil w życiu a on by powiedział "wiesz co, nie trafiłaś ani w scenerię ani w suknię ani w kwiaty ani w tort ani w prezenty dla rodziców, chyba musimy to zrobić jeszcze raz". Miłe? Trochę więcej wyrozumiałości dla facetów, oni nie są takimi perfekcjonistami jak my kobiety, a skoro chcesz mieć wszystko tak jak ty chcesz to może ty oświadcz się jemu, będziesz miała pewność, że sceneria będzie idealna

Ja uważam, że niespodzianka jest o wiele milsza

[teka]

andziat rozumiem twoje zbulwersowanie, ale chodzi o to, ze ja chciałam z nim rozmawiac, cos ustalic, cokolwiek a on mnie okłamywał, ze on nie chce, nie jest gotowy, a pozniej zrobil wszytko po swojemu. i to mnie bolalo, bo wolalabym z nim najpierw pogadac, a nie urządzać jakies szopki. ja nie wiem czy romantyczne zareczyny we dwoje to tak duzo? nie chodzi mi o paryż, rzym, ale łąka, lasek cokolwiek.

[chiante]

Napisane przez teka

andziat rozumiem twoje zbulwersowanie, ale chodzi o to, ze ja chciałam z nim rozmawiac, cos ustalic, cokolwiek a on mnie okłamywał, ze on nie chce, nie jest gotowy, a pozniej zrobil wszytko po swojemu. i to mnie bolalo, bo wolalabym z nim najpierw pogadac, a nie urządzać jakies szopki. ja nie wiem czy romantyczne zareczyny we dwoje to tak duzo? nie chodzi mi o paryż, rzym, ale łąka, lasek cokolwiek.

...więc może zdradzisz jak wyglądały te zaręczyny? ( bo nie wiemy o co się sprzeczać )

[andziat]

Napisane przez teka

andziat rozumiem twoje zbulwersowanie, ale chodzi o to, ze ja chciałam z nim rozmawiac, cos ustalic, cokolwiek a on mnie okłamywał, ze on nie chce, nie jest gotowy, a pozniej zrobil wszytko po swojemu. i to mnie bolalo, bo wolalabym z nim najpierw pogadac, a nie urządzać jakies szopki. ja nie wiem czy romantyczne zareczyny we dwoje to tak duzo? nie chodzi mi o paryż, rzym, ale łąka, lasek cokolwiek.

okłamywał cię właśnie dlatego, że chciał to zrobić po swojemu i chciał żeby to była niespodzianka a nie wyreżyserowane oświadczyny może i mógł cię trochę wysłuchać i nawet mówiąc, że jeszcze nie jest gotowy, mógł wykorzystać pewne twoje wskazówki ale wtedy już byś się domyśliła na samym początku

Napisane przez chiante

...więc może zdradzisz jak wyglądały te zaręczyny? ( bo nie wiemy o co się sprzeczać )

chiante ma rację, bardzo chętnie się dowiemy bo już zaczęłam podejrzewać, że to sztuczne podtrzymywanie tematu ale mogę się mylić

[Ellin_ak]

My również wybieraliśmy razem, bo zdecydowaliśmy że nam obojgu ma się on podobać. Zaskoczenie było i tak, bo coś innego zobaczyć go na obrazku, a coś innego mieć go już na palcu Efekt:

Załącznik 2647827

[madzia2306]

ja nie wybierałam z moim facetem pierścionka po pierwsze nie spodziewałam się że mi się oświadczy choc bardzo tego pragnęłam po drugie to mój facet zna rozmiar jaki noszę i ma dobry gust i kupił mi śliczny pierścionek który pasuje jak ulał
oświadczył mi się jak byliśmy w górach miesiąc temu na dzień przed naszą 4 rocznicą

[teka]

moj oswiadczyl mi sie w domu, przed obiadem, mama z tata w kuchni byli i cos tam przygotowywali, kazal mi ich zawolac i dal mi przy nich pierscionek, a raczej sama musialam sobie wziac. no mi sie nie posobalo, nie tego sie spodziewalam.

---------- Dopisano o 01:17 ---------- Poprzedni post napisano o 01:05 ----------

mój kochany sam stwierdził, że chce powtórne zaręczyny, bo tamte były "na szybko" bo on tak bardzo chciał się wlasnie w ten dzien oswiadczyc, a ze wyszlo jak wyszlo...coz. jestesmy tylko ludzmi. chcemy to naprawic, zeby do konca zycia nie miec tego niemsaku po zareczynach.
dla mnie miala to byc najromantyczniejsza chwila w zyciu, pierscionek najnajnaj na cale zycie, a dla niego to byly po prostu zareczyny, pieczątka na związku, pierscionek, jak to pierscionek, myslal, ze ponosze i zdejme.
zresztą nie wiem co tak najeżdzacie, znalazlam wątek o nieudanych zaręczynach i widzę, że nie tylko ja bee miała powtórne.

[chiante]

A jak na Waszym ślubie, czego nie życzę, wyjdzie coś nie tak - to też będziecie powtarzać?

Róbcie co chcecie, ale jak dla mnie to dziecinada. Facet odwalił fuszerę i tyle; mógł się inaczej zachować.

[andziat]

Napisane przez madzia2306

ja nie wybierałam z moim facetem pierścionka po pierwsze nie spodziewałam się że mi się oświadczy choc bardzo tego pragnęłam po drugie to mój facet zna rozmiar jaki noszę i ma dobry gust i kupił mi śliczny pierścionek który pasuje jak ulał
oświadczył mi się jak byliśmy w górach miesiąc temu na dzień przed naszą 4 rocznicą

gratuluję widać, że chłopak się postarał i sam nawet zadbał o rozmiar pierścionka, była niespodzianka i wszystko wyszło super. Oby więcej takich mężczyzn i takich zadowolonych kobiet

Napisane przez teka

moj oswiadczyl mi sie w domu, przed obiadem, mama z tata w kuchni byli i cos tam przygotowywali, kazal mi ich zawolac i dal mi przy nich pierscionek, a raczej sama musialam sobie wziac. no mi sie nie posobalo, nie tego sie spodziewalam.

mój kochany sam stwierdził, że chce powtórne zaręczyny, bo tamte były "na szybko" bo on tak bardzo chciał się wlasnie w ten dzien oswiadczyc, a ze wyszlo jak wyszlo...coz. jestesmy tylko ludzmi. chcemy to naprawic, zeby do konca zycia nie miec tego niemsaku po zareczynach.
dla mnie miala to byc najromantyczniejsza chwila w zyciu, pierscionek najnajnaj na cale zycie, a dla niego to byly po prostu zareczyny, pieczątka na związku, pierscionek, jak to pierscionek, myslal, ze ponosze i zdejme.
zresztą nie wiem co tak najeżdzacie, znalazlam wątek o nieudanych zaręczynach i widzę, że nie tylko ja bee miała powtórne.

co to znaczy"niesmak do końca życia po zaręczynach", jak to pierścionek sama musiałaś sobie wziąć? a po ile wy w ogóle macie lat?
znalazłaś wątek dla nieudanych zaręczyn i jeszcze się na nim nie wyżaliłaś

Napisane przez chiante

A jak na Waszym ślubie, czego nie życzę, wyjdzie coś nie tak - to też będziecie powtarzać?

Róbcie co chcecie, ale jak dla mnie to dziecinada. Facet odwalił fuszerę i tyle; mógł się inaczej zachować.

no właśnie teka, a co zrobisz na ślubie lub weselu, powiesz gościom stop, bo zaśpiewaliście sto lat tak jak ja nie chciałam i teraz będę miała niesmak do końca życia.
chiante ma rację, dziecinada

[madzia2306]

Napisane przez andziat

gratuluję widać, że chłopak się postarał i sam nawet zadbał o rozmiar pierścionka, była niespodzianka i wszystko wyszło super. Oby więcej takich mężczyzn i takich zadowolonych kobiet

a dziękuję dziękuję

[teka]

no przecież nie wywale pierscionka, chce patrząc na niego sie usmiechac, a nie czuc sie malo wyjątkowo. Cieszę się, że wy mieliście super zaręczyny i jesteście z tym szczęsliwe, ja nie miałam. Miałam dokładnie to czego bym nie chciała.

zresztą o co wam chodzi z tym ślubem? co mnie obchodzi jak mi ludzie zaśpieają. liczy się on i ja, wiec mogłabym byc zła ewentualnie na niego jeśli wybierze pomarańczowy garnitur.

Zresztą syty głodnego nie zrozumie.

A jeżeli chcecie, żebym czuła się jeszcze gorzej to Wam się to udało.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez chiante

A jak na Waszym ślubie, czego nie życzę, wyjdzie coś nie tak - to też będziecie powtarzać?

Róbcie co chcecie, ale jak dla mnie to dziecinada. Facet odwalił fuszerę i tyle; mógł się inaczej zachować.

On teraz o tym wie, dlatego postanowił zrobić powtórkę.
i nie chce, zeby mi ktoś kiedyś znowu powiedział, ze moj chłopak odwalił fuszere...

[andziat]

Nikt nie chciał sprawić żebyś się źle czuła, po prostu uważamy, że za bardzo się przejmujesz i trochę przesadzasz. Tak jak napisałaś, najważniejsi jesteście Wy. A jak będziesz się tym tak zamęczać to już zawsze jak będziesz wspominać zaręczyny to będziesz pamiętać najpierw te nieudane. Weź się w garść, macie całe życie przed sobą.

[chiante]

I tak będzie wspominać te nieudane, nie wymaże tego z pamięci...

Powinnaś zmienić podejście, więcej dystansu! Za parę lat będziesz się śmiać ze swojego męża, jaki to przy oświadczynach był nieporadny

[teka]

Wiem że nie chciałyście, ale ja sie sama ze sobą zle czuje a jeszcze jak ktoś tak pisze i to potwierdza to w ogóle ble

staram się nie przejmować, ale czasem, żełuję, ze go nie 'przegadałam' i nie powiedziałam paru ważnych punktów.

dużo par ma zaręczyny we dwoje , a później jada do rodziców. My po rostu będziemy mieli odwrotnie

[andziat]

Pisałyśmy tak żebyś zmieniła punkt widzenia i sama stwierdziła, że nie ma się co przejmować. Dobrze piszesz, nie ma co żałować tego co było bo się już tego nie zmieni, tylko skupiać się nad tym co będzie. Masz już doświadczenie, że przed ślubem i weselem będziesz musiała go lepiej pilnować albo właśnie przegadać

[Judyta~]

teka wcale nie przesadzasz... nie przejmuj się gadaniem dziewczyn, dla których nawet zaręczyny w przejściu podziemnym byłyby cudowne, bo to ich misio wpadł na ten pomysł.

[teka]

No mimo wszytko te zareczyny sporo w naszym związku zmieniły. Teraz wie, że ważne sprawy musi ze mną ze 3 razy przegadać, bo ja taka już jestem. Nie lubie niedomówień

[chiante]

Napisane przez Judyta~

teka wcale nie przesadzasz... nie przejmuj się gadaniem dziewczyn, dla których nawet zaręczyny w przejściu podziemnym byłyby cudowne, bo to ich misio wpadł na ten pomysł.

skąd ta ironia?
napisałam, że facet odwalił fuszerę i tyle. czytaj DOKŁADNIE.

[madziares25]

To może i ja przyłączę się do wątku
Nigdy nie nosiłam pierścionków,w ogóle taka nietypowa jakaś jestem jak na kobietę,ponieważ ogólnie za bizuterią niezbyt przepadam.Ale do rzeczy.Po 20 miesiącach związku TŻ stwierdził,że to jest ten czas.Około tygodnia wcześniej dawał mi do zrozumienia,że coś planuje w kwestii naszych zaręczyn.Myślałam oczywiście,że żartuje.Dzień przed dniem zero przyjechał do mnie rano,kazał sie zbierać szybciutko i zawiózł do jubilera.Wchodzimy i kazał wybierać.Ja w lekkim szoku.Nie wiedziałam kompletnie nic.Jaki wzór,kamień,kolor złota:-(Spodobał mi sie jeden,ale nie było rozmiaru.Więc chcąc niechcąc wybrałam inny model.Ae nie bylam pewna swojego wyboru.Na drugi dzien oswiaczyl mi sie.Dopiero po zareczynach zaczelam przegladac fora internetowe,allegro,opini e klientow.I niestety jak to kobieta zmienna uznalam,ze to nie jest ten moj jedyny.Wracajac kiedys z uczelni po zajeciach ,zajrzalam do malutkiego jubilera,ktorego przy wzborze wcale nie wzielam pod uwage ,nie wiem dlaczego.Moim oczkom ukazalo sie cudenko,przymierzylam i stwierdzilam,ze to ten wlasciwy.Kilka dni potem siedzeilismz z TZ w domku,popatrzyl na raczke i stwierdzil, ze ten mu sie wcale nie podoba i zasluguje na ladniejszy,nie wiedzac o tym,ze mi sie tez jakos odwidzial.Pokazalam mu moje cudo,co do ktorego nie mialam juz watpliwosci.Zaznaczl,ze tzm razem mam sie dobrze zastanowic,bo 3 juz nie dostane i mam zakaz wchodzenia do jubilerow hihihi.Mam juz go prawie rok i jestem bardzo zadowolona.Z ciekawosci ogladalam w internecie ,ale nie podoba mi sie nic na tyle bym chciala cos zmieniac.Jest bardzo wzgodny i nie hacz sie o ubranie,wzor dosc klasyczny.Zolte zloto i jedna duza cyrkonia zlapana w lapki od gory i od dolu a w sznach po 6 cyrkonii z kazdej strony.Nie widzialam u nikogo takiego samego.Dla mnie jedyny...

[verochka]

Ja wybierałam swoj pierscionek tydzien temu z moją najlepszą przyjaciółką, "z pewnych źródeł| wiem, że mój TZ oswiadczy sie w marcu.

Mielismy ostatnio duze klopoty, ale udalo nam sie je pokonac, dlatego jestem naprawde szczesliwa... a pierscionek? Boski.

[onemi]

w tym tygodniu idziemy ogladac pierscionki w roznych sklepach, i z tych ktore podobaja mi sie najbardziej moj TŻ ktorys wybierze i kupi takze nie dostane pierscionka ktory mi sie nie podoba, ale to nadal bedzie niespodzianka
Mysle,ze takie rozwiazanie jest dobre dla obu stron

[chiante]

Napisane przez onemi

w tym tygodniu idziemy ogladac pierscionki w roznych sklepach, i z tych ktore podobaja mi sie najbardziej moj TŻ ktorys wybierze i kupi takze nie dostane pierscionka ktory mi sie nie podoba, ale to nadal bedzie niespodzianka
Mysle,ze takie rozwiazanie jest dobre dla obu stron

Najlepsze rozwiązanie

[onemi]

Bylismy, ogladalismy dziesiatki pierscionkow iiiiiiiii chyba wybralismy... mojemu TŻ'owi zdecydowanie podoba sie ten sam pierscionek, ktory mnie tez sie najbardziej podoba, wiec jestem na 99,9% pewna że wlasnie taki dostane hmm troche mi dziwnie, bo nie bedzie ekscytujacego elemntu zaskoczenia za to bede z podziwem, codziennie, wiele razy na niego patrzyla! bo jest taaaki jaki sobie wymarzylam
Nie wiem za to, kiedy i w jakich okolicznosciach TŻ planuje sie oswiadczyc, wiec chociaz tym mnie zaskoczy

Osobiscie jestem zadowolona, bo nie bede niemile rozczarowana, a uwierzcie mi przywiazuje wiele uwagi do tak waznych "rzeczy", wiec to byla najbezpieczniejsza opcja

[Madzia880404]

Narzeczony najpierw sam chciał kupić mi pierścionek, bez konsultacji ze mną, jednak wytłumaczyłam mu, że o wyborze obrączek możemy razem decydować, ponieważ obydwoje będziemy je nosić, a co do pierścionka chciałam sama go wybrać, aby był tym jedynym właściwym, które będę nosić przez cały czas. Często zdarza się tak, że partner nie trafi w gust ukochanej, tak właśnie było w przypadku mojej kuzynki, pierścionek nie spodobał jej się, a co gorsza zaczęła robić dobrą minę do złej gry, co jej kompletnie nie wychodziło, chłopakowi zrobiło się przykro i cóż chciał dobrze, a wyszło jak wyszło.
Swój wymarzony i samodzielnie wybrany pierścionek zamówiliśmy u jubilera, dostałam go wczoraj, wobec moich rodziców i rodziców narzeczonego, wszystko było wcześniej ustalone i odpowiednio przygotowane. Rozumiem, że niektórzy preferują oświadczyny tylko we dwoje, dla mnie jednak moment wyznania miłości przy rodzicach jest czymś pięknym i wymaga wiele wysiłku, a także odwagi. Zawsze pragnęłam, aby oni razem ze mną uczestniczyli w tym ważnym momencie i tak też się stało. Dlatego popieram wybór pierścionka przez nas same, bo to w końcu my będziemy go nosić i spoglądając na niego mamy myśleć o ukochanym, a nie ,, wyrzucać" mu w myślach, że nie trafił z wyborem.

[blackcat1988]

Ja sobie nie wyobrazam tego zebym to ja wybierala sobie pierścionek zaręczynowy, często myslałam o tym kiedy i w jaki sposób mi się oświadczy, nie przypuszczałam ze nastąpi to tak szybko, po 7 miesiącach znajomości- pierścionek śliczny, tylko za duzy, dosłownie spada mi z palca, ale to nic zmniejszy się go Była to dla mnie wspaniała niespodzianka

[Madzia880404]

To masz trochę ograniczoną wyobraźnię Przecież to normalna rzecz, wiele par tak robi i nie jest to dla nich bynajmniej dziwne.

[andziat]

ja też nie wybierałam swojego pierścionka zaręczynowego i nie ustalałam daty zaręczyn, nie wyobrażam sobie, że mogłabym to zrobić sama lub z narzeczonym, wolę niespodziankę i zaradność mojego teraz już męża, który wybrał piękny pierścionek i oświadczył się wtedy kiedy się tego najmniej spodziewałam i to było cudowne. Wiem, że sporo osób woli wszystko zaplanować tak jak ty ale wiele też woli żeby to była niespodzianka co nie oznacza, że mamy ograniczoną wyobraźnię